Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeDec 23rd 2013
     permalink
    Matylda1982: Dla mnie to wyglada idealnie jak trzydniowka.

    dla mnie też;)
    --
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeDec 23rd 2013 zmieniony
     permalink
    Dii, trzydniówkę można mieć więcej, niż jeden raz...
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeDec 23rd 2013
     permalink
    Dii, trzydniówkę można mieć więcej, niż jeden raz...

    A to nie są skrajne przypadki? Kacper całkiem niedawno miał 3-dniówkę... A temperaturę miał w zasadzie 1,5 doby, albo i mniej, po czym wyczułam u niego ząbki... Pamiętam, ze przy 3-dniówce miał właśnie takie plamy, które potem przeszył na nogi, ręce i twarz... Zobaczymy, ale pewna nie jestem co do właśnie tej 3-dniówki...:confused:
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeDec 23rd 2013
     permalink
    Dii,jak dla mnie to trzydniówka. Obserwuj wysypke,bo podobna jest tez przy rozyczce i odrze (może ma poronna po szczepieniu?)
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeDec 23rd 2013
     permalink
    Dii: A to nie są skrajne przypadki?

    No, ale jednak zdarzają się ;)
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeDec 23rd 2013
     permalink
    może ma poronna po szczepieniu?

    Hehe :bigsmile: 2 m-ce temu go szczepiliśmy :bigsmile:

    Zobaczymy co jutro będzie...
    Dzięki:bigsmile:
    --
  1.  permalink
    Dwa wirusy wywoluja trzydniowke wiec przechodzenie choroby ponownie nie jest niczym zaskakujacym i wcale nie jest skrajnym przypadkiem.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 24th 2013
     permalink
    Dii, Krasnal miał dwa razy, w odstępie miesiąca :) To masz to z głowy ;)

    Wesołych Świąt dziewczyny :)
    --
    •  
      CommentAuthoracia20
    • CommentTimeDec 24th 2013
     permalink
    Dii
    Tośka teraz tez ma takie kropeczko krosteczki, tylko że nie było gorączki i nic po za krostkami. Pediatra powiedziała że to wirusowe bo gardło trochę czerwone.

    Treść doklejona: 24.12.13 08:19
    Wesołych Świąt
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeDec 24th 2013
     permalink
    Dużo zdrowia w te święta! :-)
    Idę dalej ogarniać dom przy mojej szalejącej niemal dwulatce.... MASAKRA!
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeDec 24th 2013
     permalink
    Dzięki dziewczyny. To już się tym nie martwię na święta:bigsmile:
    --
  2.  permalink
    Wesolych swiat wszystkich e-ciociom :)

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 25.12.13 16:20</span>
    Macie jakis pomysl jak dziecku tlumaczyc, ze jest cos czego mu nie wolno?? Ja mowie stanowczne "nie wolno", lub ze dana rzecz jest "be"ale wszystko konczy sie jego wielkim lamentem a za 20 sekund znow dana rzecz chce. Ja rozumiem, ze dzieci ucza sie przez dotyk ale np walic rekami w klawiature od lapka raczej mu niechce dawac....
    --
    •  
      CommentAuthorkermitka82
    • CommentTimeDec 28th 2013
     permalink
    witam. pozwolę sobie wpaść tutaj z problemem gdyż moja Marysia za parę dni skończy rok więc myślę że mi pomozecie. Mała dostała gorączki 38,8 o 12 podałam jej biurom i temperatura spadła tylko do 38. po jakim najkrotszym czasie mogę podać paracetamol. wiem że naprzemienie podaje się co 4 godziny a jak temp.będziecie rosła to co mam robić. pomóżcie.......
    -- •••
  3.  permalink
    Wazne ze spada. Pelne dzialanie leku widac po 2 godzinach.
    Jak moj Henio mial trzydniowke (o czym na poczatku choroby nie wiedzialam, bo skad) to podalam paracetamol przy 39.5. Po dojechaniu karetka do szpitala mial 38.9. Spedzilismy tam dobrych pare godzin na badaniach. Mniej wiecej po 2-3 godzinach dostal dawke ibuprofenu. Jak nas wypuszczali (nie stwierdziwszy ze dzieje sie cos zlego) to mialismy nadal 37.8.
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeDec 28th 2013
     permalink
    Dziewczyny co dajecie na kolacje swoim pociechom? ja zwykle o 20 przed spaniem dawałam kaszkę ale ostatnio mały nie chce jej jeść :( 20 to już późno więc chleb, placki itd wydają mi się za ciężkie i takie nie bardzo...:((
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 28th 2013
     permalink
    U nas podobnie jak u wielu z Was, święta minęły z chorym dzieckiem... Dawidek przez kilka dni gorączkował 40,2 stopnie (około), bardzo źle przechodził ową infekcję...
    Dziś jakby lepiej jest ;)
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeDec 28th 2013
     permalink
    Hope, ja co prawda daję ostatni posiłek gdzieś 19-19:30, ale zazwyczaj są to kanapki ( z szynką albo z serem ). Kiedyś Luśka też wieczorem jadła kaszę, ale teraz niechętnie.

    Monia502: święta minęły z chorym dzieckiem


    Ja z Luśką byłam 2 razy w szpitalu:( W wigilię rano wypierdzieliłam się z wózkiem na torach tramwajowych i Lusia wyrżnęła paszczą w beton. Karetka, szpital itd. Na szczęście skończyło się rozciętą wargą i zdartym nosem...
    A wczoraj dopadła ją jelitówka. Po 4h rzygania non stop zadzwoniłam do lekarza i kazali mi ją przywieźć do szpitala. Przetrzymali nas 2h i puścili do domu. Lucha już dziś nie rzyga, ale cały dzień ma biegunkę, nic nie jadła, blada, mizerna. Właśnie przed chwilą zasnęła na kanapie w trakcie zabawy...:sad:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 28th 2013
     permalink
    W wigilię rano wypierdzieliłam się z wózkiem na torach tramwajowych i Lusia wyrżnęła paszczą w beton.


    Ojej, tak mi przykro.... Dobrze, że nic poważnego się nie stało, ale swoje przeżyłyście...
    My z Dawidkiem tez raz byliśmy w szpitalu, bo ta gorączka doprowadziła go do takiego stanu, że nie był w stanie sie z podłogi podnieść... Wymiotował również...

    Biedne dzieci ;(
    --
  4.  permalink
    Peppermil- ciesze sie, ze wszystko sie dobrze skonczylo.
    Czy moj mlody moze juz jesc bigos?
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeDec 29th 2013
     permalink
    mój po raz pierwszy jadł jak miał 8 miesięcy;) czy moze dowiesz się jak mu dasz i nic mu po nim nie będzie;)
    --
  5.  permalink
    Kiedys juz mu dalam z lyzeczke, ale dzisiaj sprobuje troche wieciej, ja uwielbiam bigos :)
    --
  6.  permalink
    Moj bigosu coprawda nie chical za bardzo ale pierogi z kapusta i grzybami sa jednym z jego ulubionych dan. Mysle ze spokojnie mozesz podac.
    --
  7.  permalink
    pierogi z kapusta i grzybami
    - no wlasnie sie jakos boje jeszcze dac grzyby....
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 29th 2013
     permalink
    Mój synek rok temu jadł pierogi... Po-prostu trzeba mieć pewność, że grzyby które masz w pierożku nie są trujące, bo innych przeciwwskazań nie ma.... Też zawsze mam obawy, choć jestem pewna, że grzyby są jadalne :P, ale wiadomo jak to matka wariatka panikuje... Natomiast dziecię me samo ściąga... W tym roku jakoś nie chciał...
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeDec 29th 2013
     permalink
    Ja grzybow nie podalabym dziecku ze wzgledu na to, ze sa ciezkostrawne, w ogole ich chyba zoladek nie trawi...
    --
  8.  permalink
    Moje dziecko je wszytsko to co my. Zaczelam mu nawet podawac potrawy delikatnie zaostrzone imbirem i chilli. Zaznacze ze Henio jest z gatunku tych co z jedzeniem problemu nie maja. Ja nie rozczulam sie nad nim za bardzo. Nie myje przesadnie owocow (plucze tylko) nie obieram ze skory. Z papek musialm zrezygnowac okolo 7 miesiaca chyba bo on chcial wszystko sam gryzc. Przy czym przez cale jego zycie nie mial ani razu zatwardzenia a biegunke tylko przy zebach i rotawirusie. Moze go zahartwoalam jedzac podczas karmienia doslownie wszystko. A moze zwyczajnje taki odporny egzemplarz mi sie trafil.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 29th 2013
     permalink
    No tak, ale ile tych grzybów w takim pierogu jest... I w dodatku są przemielone... dzieciak zje jednego, góra dwa pierogi i ma dość, więc myslę, że jakoś przetrawi taka ilość. Z resztą nigdy Dawiś nie narzekał na brzuszek po wigilii ;).
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 29th 2013 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny, nie ryzykujcie z grzybami, wszędzie trąbią, że grzyby są dla dzieciaków niebezpieczne i mają zero korzyści dla organizmu :( Po ostatnich "wypadkach" z grzybami (6-letni chłopiec z przeszczepioną wątrobą, teraz 4-letnia dziewczynka) chyba nie warto aż tak ryzykować...

    Pepper, Jezu, współczuję strasznie, ale dobrze, że się tylko tak skończyło...
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeDec 29th 2013
     permalink
    Ja grzybow nie podaje w ogole,nawet w bigosie czy pierogach (kazde grzyby,nie tylko leśne, nawet pieczarki), nie sa trawione przez ukl.pokarmowy dziecka.
    Watroba nie wytwarza enzymow rozkladajacych toksyn w grybach(każdy grzyb ma jakies tam toksyny) i co dla nas jest ,,bezpieczne,,,to dla dziecka może się skonczyc tragicznie. Tak jak przytoczone przypadki przez Fragile. Oboje dzieci zatrute jadalnymi grzybami.
    a już w ogole zupa grzybowa,gdzie grzyby skoncentrowane sa(nawet zmielone),może być dla dziecka zabojcza...
  9.  permalink
    Ja nie pisze o karmieniu dZiecka grzybami w smietanie czy zupa grzybowa. Pytanie bylo o bigos. W nim grzybow zapewne garsc, wszytskie dokladnie widac i mozna nalozyc dziecku porcje bez takowego. Co do pierogow to tak jak juz padlo, zawartosc grzybow w nich niewielka, bardziej podajac ten przyklad myslalam o kapuscie.
    W kazdym razie nasze pierogi sie juz skonczyly, nikt na problemy brzuszne nie narzekal i do nastepnego roku raczej krolowac beda ruskie :D
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeDec 29th 2013
     permalink
    Matylda1982: Zaznacze ze Henio jest z gatunku tych co z jedzeniem problemu nie maja. Ja nie rozczulam sie nad nim za bardzo.

    moja Misia to identyczny egzemplarz. Próbuje wszystkiego, nigdy niczym się nie struła, nie wymiotowała. Niemniej tyle trąbi się w tv, by dzieciom podawać grzyby po 6rż dopiero.
    montenia: Ja grzybow nie podaje w ogole,nawet w bigosie czy pierogach (kazde grzyby,nie tylko leśne, nawet pieczarki), nie sa trawione przez ukl.pokarmowy dziecka.
    Watroba nie wytwarza enzymow rozkladajacych toksyn w grybach(każdy grzyb ma jakies tam toksyny) i co dla nas jest ,,bezpieczne,,,to dla dziecka może się skonczyc tragicznie.

    montenia zawsze potrafi wszystko ładnie wytłumaczyć :) Nic dodać, nic ująć :)
    --
  10.  permalink
    Nie ogladam polskiej TV a jak juz mi sie zdarza to kurcze w kolko przerabiaja katastrofe w katyniu :P
    Tak czy inaczej, ja nikogo nie namawiam, nie twierdze ze postepuje slusznie i ze mam jedyna racje. Wiem jednak ze do tej pory nie zaszkodzialm swojemu dziecku. Czy to grzybami( ponownie napisze ze jadl tylko w tych swiatecznych pierogach) czy przyprawami (czosnek i ziola w pierwszych papkach) czy mlekiem krowim ktore juz od dawna wyparlo MM.
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeDec 29th 2013
     permalink
    W zeszłym roku podałam dziecku na wigilię uszka z kapustą i grzybami - efekt? nocka i pierwszy dzień świąt mieliśmy z głowy - gorączka i wymioty.
    w tym roku jej nie dałam. :-) i ogólnie wolę grzybami jej na razie nie raczyć.

    Treść doklejona: 29.12.13 18:53
    ja się też nie cackam z małą jak coś :-) żeby nie było.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 29th 2013
     permalink
    Matylda, czosnek i mleko krowie dziecka Ci nie zabije albo nie zrobi z niego ochotnika na przeszczep - grzyby, nawet najmniejsza ilość - może jak najbardziej.
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeDec 29th 2013
     permalink
    Peppermill: Hope, ja co prawda daję ostatni posiłek gdzieś 19-19:30, ale zazwyczaj są to kanapki ( z szynką albo z serem ). Kiedyś Luśka też wieczorem jadła kaszę, ale teraz niechętnie.


    To u nas chyba też tak będzie:)

    Co do grzybów to nie podałabym ich Dominikowi nawet troszkę....chyba nie jestem tak odważna;) no ale ja się cackam z jego jedzeniem do dziś;)
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeDec 29th 2013
     permalink
    Ja się nie cackam, ale grzyby to wyjątek i nie zamierzam podawać przez najbliższe lata w ogóle. Pierogi mamy swoje i tam jest grzybów sporo, więc nie jadła, ale bigos dawałam. I tak się zastanawiam, czy mimo, że samego grzyba mała nie je, to kapusta, z którą się grzyby gotują może zaszkodzić?
    --
  11.  permalink
    Szczerze to nie znam historii dzieci ktore opisujecie, ale wierzyc mi sie nie chce ze popularne grzyby jadalne ( prawdziwki, borowiki) moga spowodowac u dziecka smierc. Czy moge prosic o jakiegos linka, bo wszystkie wiadomosci ktore znajduje opisuja zatrucie po muchomorach.
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeDec 29th 2013 zmieniony
     permalink
    http://radioszczecin.pl/1,104202,zatrucia-grzybami-niewiedza-rodzicow-konczy-sie-

    http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/uklad-pokarmowy/zatrucie-grzybami-jadalnymi-kiedy-grzyby-moga-byc-szkodliwe_41707.html - tu info, żeby nie podawać min. do 8-go r.ż.

    Nie umiem zrobić linka, trzeba wkleić w przeglądarkę.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 29th 2013
     permalink
    (kazde grzyby,nie tylko leśne, nawet pieczarki)


    No, a w niektórych słoiczkach dla dzieci (nie pamiętam z której firmy) są pieczarki. Nawet takowy posiadałam...
    --
  12.  permalink
    To znalazlam, ale tam nie ma mowy o smierci.
    Tatus dwulatkowi podal kilka podgrzybkow w sosie, mysle ze to o wiele wiekszy kaliber niz 5% suszonych grzybow w pierogu (gotowanych z kapusta i zmielonych)

    Tak czy inaczej dziekuje, wezme grzyby pod lupe. Mysle ze wiele henio nie straci jak je wyeliminuje.
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeDec 29th 2013
     permalink
    Kurka a ja jestem pewna na milion procent, że bodajże w słoikach Bobovita są grzyby pieczarki właśnie w risotto. I bądź tu mądry.. i ten słoik jest chyba dla dzieci od 9 miesiąca. Kiedyś na wyjazd kupowałam parę, a że jestem maniaczką etykietek to mi to w pamięci zapadło.
    Co do grzybów samych to ja z kolei czytałam, że wcale nie są one ubogie we właściwości odżywcze, że to jest mit jakiś...
    Takie informacje znalazłam na TEJ stronie:

    Grzyby jadalne są dobrym źródłem witamin z grupy B. Zawierają także witaminę C, E i D2. Badania naukowe zapoczątkowane w latach 60 XX wieku w USA, wykazały obecność w grzybach wielu związków biologicznie aktywnych tzw. biofaktorów, które mogą pozytywnie wpływać na organizm człowieka. Terapeutyczne działanie przypisywane jest ok. 700 gatunkom grzybów.
    Grzyby można spożywać zarówno w postaci świeżej, jak i przetworzonej (susze, marynaty, mrożonki). W ostatnich latach na świecie oraz w Polsce nastąpił znaczący rozwój hodowli grzybów. Wzrost spożycia grzybów związany jest z coraz większym zainteresowaniem ich właściwościami. Badania naukowe wskazują, że grzyby zawierają liczne związki, które zapobiegają powstawaniu oraz wspomagają leczenie chorób cywilizacyjnych (miażdżyca, nowotwory).


    Grzyby są bardzo bogate w białko, które stanowi 19-35% w suchej masy. Zawiera ono wszystkie aminokwasy egzogenne i endogenne.

    Grzyby zawierają niewielkie ilości tłuszczów 0,4-0,9% świeżej masy. Ponad 70% wszystkich tłuszczów stanowią nienasycone kwasy tłuszczowe , zaś około 15% NNKT stanowi ergosterol.
    Grzyby jadalne z punktu widzenia żywieniowego mogą być atrakcyjnym dodatkiem do żywności, ponieważ charakteryzują się wysoką zawartością wielu witamin, szczególnie z grupy B. Witaminy takie jak tiamina (B1), ryboflawina (B2), pirydoksyna (B6), niacyna (B3), kwas foliowy i biotyna występują w większej ilości niż w wielu warzywach. Oprócz witamin grzyby jadalne są cennym źródłem składników mineralnych. Wśród pierwiastków znaleźć można m.in.: Fe, K, P, Mg, Zn, Cu, Mn i Se .Grzyby zawierają znaczące ilości potasu i fosforu oraz mniejsze wapnia, magnezu i sodu. Minerały te stanowią od 56 do 70% popiołu, w tym potas ok. 45%.


    Pod spodem jest podana bibliografia.


    Również na TEJ stronie są bardzo ciekawe informacje, m.in. o domniemanej ciężkostrawności grzybów. Autorem tego artykułu jest pracownik naukowo-dydaktycznym w Zakładzie Biochemii Wydziału Biologii i Nauk o Ziemi Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.


    To tak na szybko poszperałam, bo się nieźle wystraszyłam po tym co napisałyście, bo Nadia w Wigilię zjadła ze dwa uszka z grzybami właśnie. Co prawda były takiej mini mini wielkości, no ale jednak. Nic jej po tym nie było, spała normalnie, ale nie podam jej więcej grzybów żadnych raczej.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 29th 2013 zmieniony
     permalink
    Myślę też, że tu chodzi o alergię na grzyby. Sa ludzie którzy ich nie mogą jeść nawet jako dorośli. Ja np. do czasu ciąży nie mogłam jeść kurek. Zawsze kończyło się to wymiotami, gorączką, bólem brzucha... I to nie o toksyny zapewne chodziło, choć nie wiem na czym taka "grzybowa" alergia polega... Może i na tych toksynach, a może na tej ciężkostrawności...

    Moja kuzynka zjeść może wszystkie grzyby oprócz pieczarek właśnie...

    Ale też uczulonym można być na wszystko z podobnym rezultatem. W przedszkolu mam dziewczynkę, która nie może absolutnie żadnej ryby zjeść, bo puchnie i innych wątpliwej jakości atrakcji nam dostarcza... Więc ryb nie podajemy, ale wcześniej nie było wiadomo po czym ona ma takie objawy...

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 29.12.13 20:26</span>
    Kurka a ja jestem pewna na milion procent, że bodajże w słoikach Bobovita są grzyby pieczarki właśnie w risotto.


    No to, to to właśnie....
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 29th 2013
     permalink
    Ale pieczarki to grzyby-niegrzyby, to są hodowlane grzyby.

    Ja od pediatry usłyszałam to, co Montenia napisała - wielkie nie, bo toksyny mogą nie zostać "przerobione" przez wątrobę dziecka i tragedia gotowa.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeDec 29th 2013
     permalink
    Matylda, ale to ze dziecko czeka na przeszczep/lub jest po przeszczepie po podaniu grzybow jest warte ryzykowanie podawania ich? Nawet tych jadanych?


    grzyby
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeDec 29th 2013
     permalink
    Monia502: No, a w niektórych słoiczkach dla dzieci (nie pamiętam z której firmy) są pieczarki. Nawet takowy posiadałam...


    Producenci jedzenia w słoikach to jakoś niespecjalnie według mnie dbają o zgodność składu swoich produktów z zaleceniami. Nawet spotkałam kiedyś na sklepowej półce deserki słodzone miodem, które rzekomo można podawać od 8-go miesiąca :confused:
  13.  permalink
    Montenia

    A to pytanie odnosnie czego zadalas?
    Napisalam ze nie znam histori dzieci o ktorych pisalyscie, nie konsultuje z lekarzem diety dziecka. Grzyby nie stanowia zadnego punktu w jadlospisie mojego syna bo dostal je tylko na swieta w pierogach. Nie upieram sie ze jutro podam mu grzybowa czy kurki w smietanie. Nikogo nie namawiam ani nie twierdze ze robie dobrze. Napisalam ze dziekuje za uswiadomienie mi ze taki problem moze sie pojawiac ( choc nadal uwazam ze w przypadku tych nieszczesnych pierogow prawdopodobienstwo jest znikome).

    Na pytanie chyba nie musze odpowiadac.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 29th 2013
     permalink
    Wg mnie pieczarki chyba wolno bo to takie raczej grzyby nie grzyby własnie :wink:
    Tzn tak mi się wydaje.
    A ciężkie chyba nie są bo Ninka od dłuższego czasu młóci zupę pieczarkową i nigdy nic jej nie było.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 29th 2013
     permalink
    Producenci jedzenia w słoikach to jakoś niespecjalnie według mnie dbają o zgodność składu swoich produktów z zaleceniami.


    No, ale reklamują się, że to ich "żarcie" takie niby zdrowe, a tu masz....

    Ja teraz staram się i tak kupować produkty ekologiczne, bo właściwie gdzie nie zajrzeć tam coś...

    Zawsze mięso kupowałam w renomowanym sklepie. reklamującym się zdrową żywnością, regionalnym mięsem... Okazało się, że oni przywożą mięso w kontenerach z chin... Koniec świata!!!! A wiadomo czym to tam karmią, plus ta droga do nas... To ja już wolę iść po ekologiczną kurę... Po prostu chińskim kurczakom nie ufam :P

    Ziemniaki mam już sprawdzone jedne (oraz warzywa na zupę)... Maja robale, więc są bez oprysków ;). Trzeba wykroić i już ;).

    Tak więc słoiczki dawno odstawione do lamusa...
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeDec 29th 2013
     permalink
    Monia502: No, a w niektórych słoiczkach dla dzieci (nie pamiętam z której firmy) są pieczarki.

    Biorąc pod uwagę,że producenci słoiczkowego "jedzenia" zalecają rozszerzanie diety od 4mż, nie sugerowałabym się w żaden sposób tym, co jest w słoiczkach z tym, co można dziecku podawać do jedzenia.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 29th 2013
     permalink
    Wg mnie pieczarki chyba wolno bo to takie raczej grzyby nie grzyby własnie


    Teo, bo to jest własnie na takiej zasadzie "co komu szkodzi"... Nince za pewne nie szkodzą pieczarki... Ale jak w przedszkolu jest zupa pieczarkowa, to sporo trzy latków potrafi potem pościć wielkiego pawia...

    Mój syn jako tako grzybów nie jadł oprócz tych pierożków rok temu i raz czy dwa owy słoiczek z pieczarkami... Nic mu również nie było... Ale po tej dyskusji to ja juz mam chyba obawy ;)
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.