Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
syn siostry mial 3 lata i 4 miesiace jak sie odblokowal, bo tylko pare slowek umial. Ale jak sie odblokowal do to teraz (9 lat) mu sie buzka nie zamyka
A zabki jej czasem nie ida? Ja bym skonsultowala ta diagnoze z innym pediatra
Ta sie zastanawialam, ze mozna by bylo ja dac do przedszkola do innych dzieci to moze by to cos dalo- no siostrzeniec poszedl we wrzesniu do przedszkola a odblokowal sie w styczniu, kumpeli syn tez malomowny a jak poszedl do przedszkola to jakos poszlo i teraz 4 latka konczy za tydzien i juz bardzo duzo mowi... a tak to troche mowil ino do mamy a do obcych to juz wogole.
jeść to nie je prawie nic już 2 dni jest na samym cycku , dzisiaj zjadła trochę rosolku i ociupinke bułeczki którą zresztą się krztusila. inhalacje robię mam syropek zobaczymy. W sumie to jak kaszle to słychać że coś tam się odrywa... jakby to była angina,to ani by nic nie jadla
I nie wiem jak to potem działa. W sensie że ustąpię raz, drugi, trzeci i czy to nie będzie dla dziecka sygnał, że ustąpię mu potem za każdym jednym razem....?
No chyba, że to tak nie działa jednak
W ogóle to ja uważam, że najgorsze są skrajności. Źle jest trzymać dziecko na krótkiej smyczy i stale dawać mu do zrozumienia, że nie ma nic do powiedzenia. Ale tak samo źle jest pozwalać mu decydować o wszystkim, jak leci. Granice są potrzebne każdemu.
Aha czyli Twoja córka jest w stanie potem rozgraniczyć, że jeśli mama stanowczo mówi "nie wolno, tego ci nie dam" i powtarza to dwa razy, to nie ma o co "walczyć" bo mama i tak nie ustąpi, tak ?
Ale to nie jest tak, że ja mówię "nie wolno" i koniec tematu.
bo maz pracoholik do tego jedyny zywiciel. wiecznie dzialajacy mi na przekor, no bo przeciez coreczka tatusia, no bo przeciez trzeba nieobecnosc wynagrodzic. jednoczesnie ciagle podwaza moj autorytet
a powiedz mi czy macie z mezem wspolny front? czy kazde z Was przestrzega tych granic w stosunku do dzieci w ten sam sposob? czy wspieracie sie w odpuszczaniu i sztywnym trzymaniu granic?
Niestety nasz syn nie jest z tych ugodowych. Bardzo nie lubi sprzeciwu. Wszytsko zaczelo sie jakies 2-3 miesiace temu. Na kazde nasze nie jest bardzo zywa reakcja. Maly aktor potrafi sie rzucac po podlodze, uderzac glowa w fotelik badz sciane. Zrobi wszytsko by zwrocic nasza uwage.
Kurde ciężka sprawa z tym wychowywaniem dzieci
Tzn ja tam jeszcze nie narzekam, bo nie mam na co, ale gdyby mi się "trudny" przypadek trafił to nie wiem, co i jak bym zrobiła
Ja na poczatku bylam strażnikiem szuflad w kuchni, bo Wojtek non stop je otwierał i cos z nich wyciągał. Po pewnym czasie zaczęło mnie to męczyć. Niebezpieczne przedmioty przeniosłam w niedostępne miejsca i pozwoliłam wyciągać Wojtkowi rzeczy... I wiesz co potrwalo to max. miesiąc i mu sie znudziło. Teraz sobie czasem garnki do zabawy wyciągnie. Ale szuflady przestały dla niego istniec.
N. również w wieku 18 miesięcy zainteresowała się szufladami. Zrobiłam, jak Jahe - to, co niebezpieczne, schowałam poza jej zasięgiem, a szuflady pozwoliłam otwierać do woli. Po tygodniu, no, może dwóch temat był dawno za nami.
Frag, a ja bym wlasnie dała dziecku tłuczek(chyba,ze to taki z tasakiem, to oczywiscie, ze nie), ale pod warunkiem, ze pobawimy sie nim razem i razem bedziemy nim stukać itd.Ja na poczatku bylam strażnikiem szuflad w kuchni, bo Wojtek non stop je otwierał i cos z nich wyciągał. Po pewnym czasie zaczęło mnie to męczyć. Niebezpieczne przedmioty przeniosłam w niedostępne miejsca i pozwoliłam wyciągać Wojtkowi rzeczy... I wiesz co potrwalo to max. miesiąc i mu sie znudziło. Teraz sobie czasem garnki do zabawy wyciągnie. Ale szuflady przestały dla niego istniec.
mimo meza funkcjonuje jak samotna matka.
myslę że to nie ADHD (moja tesciowa zaryzykowąła tym pytaniem do mnie, myślalam że ją zgladzę
Kakai, ja też energiczna, dlatego się cieszyłam, że Krasnal w miejscu nie usiedzi, ale teraz robi się po prostu niebezpiecznie, a ja czuję, że nie mam na niego żadnego sposobu :( No i to rzucanie się na podłogę jak dostaje histerii, boję sie, że sobie zrobi krzywdę. Ech, nikt nie powiedział, że będzie łatwo ;)
I jeszcze tak potwornie szybko biega,że nie wychodzę z nim nigdy sama, tzn. ja, Skrzat i Krasnal. Never ever. Ktoś musi być z nami, bo ta osoba łapie wózek w razie czego, a ja puszczam się w pościg za Krasnalem - czasem i ja mam problem, żeby go dogonić. Dlatego muszę dbać o kondycję ;)))
że ok 3 roku życia dzieci się wyciszają troszke, może jest nadzieja
Czasem jest tak, ze gdy Wojtek krzyczy, chce cos kopac itp. to wrecz go do tego zachecam. Oczywiscie wszystko w ramach zdrowego rozsadku. Czesto jest tak, ze Wojtek probuje, ale szybko przestaje. Bo po co robic cos na co mama pozwala?
Kakai - rewelka, myślałam, że puenta będzie taka, że w kuwecie siedzi Jaś :DD