Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Pralka jeszcze mnie nie kopnęła. Zmywarka z kolei nie raz :/

pralki nie ' zamkne' bo w kuchni mamy :)

Ninie pralki dotykać nie wolno, podobnie jak innych sprzętów podłączonych do prądu.
Przecież tylko dwa miesiące młodsza od Niny,a rozumie dużo i to nawet bardzo dużo.Mimo to,"głaszcze" telewizor , odłącza kable, a jak jestem z nią w piwnicy to pralkę od razu mi "ustawia" . Chyba taki egzemplarz uparty mi się trafił,albo złośliwy,bo ciężko mi to wytłumaczyć 



No i jak widać dało efekty, bo grzeczność grzecznością, ale ja uważam, że największego uparciucha i rozrabiakę można wielokrotnym [w setkach liczonym] tłumaczeniem czegoś nauczyć
Tak mi się przynajmniej wydaje
Jest jeszcze taki typ dzieci, który ma dokładnie odwrotnie - im więcej razy czegoś zabronisz, tym bardziej tego chce, już, teraz, zaraz! A wtedy jedyna metoda, to odpuścić - tydzień, dwa i po kłopocie, bo jak coś nie jest zabronione, to znaczy, że nuda
Jest jeszcze taki typ dzieci, który ma dokładnie odwrotnie - im więcej razy czegoś zabronisz, tym bardziej tego chce, już, teraz, zaraz!
ale w przypadku Niny, Twoja "praca" polegała chyba nie tylko na samym tłumaczeniu...
Wydaje ci się, wydaje







nie zauważyłam, żebym cokolwiek wywlekła...

Naprawde uważasz, ze nie ma innych metod poza tłumaczeniem i dawaniem po łapach?

Wydaje mi sie, ze on rozumie "nie wolno",- moj tez, od razu histeria. Moj to takze milosnik kabli, ciagnie za kazde ktore znajdzie... Z tym "nie wolno", "ze to robi ała" itp to moj raczej sobie nie radzi, jak tylko wyjde albo sie odwroce On od razu lapie za te niedozwolone rzeczy... Musze wszystko pochowac zeby jak to mowia "Czego oczy nie widza...". Dzisiaj nauczyl sie wchodzic na polke pod telewizorem (do tej pory za wysoka byla) i nie bedzie fajnie... Mam wiszacy tv i spod niego kable wystaja. Dzisiejsze moje zdecydowane "nie wolno" zakonczylo sie wielka histeria
Widac moj szkrab to wyjatkowy uparciuch he he. Powiedzialam mu tylko, ze jak tam bedzie wchodzil to bede wylaczac telewizor. Zobaczymy na dniach.

) minęło mu to kiedy zobaczyl jak wystraszyłam się(mało zawał miałam) jak próbował dotknąc kabla od rolety świezo załozonej więc niezabezpieczony(schowany głeboko, ale i tak próbował wydostac go). Teraz natomiast kręci go bardzo robienie czegoś gdy nie pozwalam, dziś znów wymyslil sobie zabawę podczas obiadu wstawał i siadął na oparcie fotelika i puszczał sie, nie pozwalałam, w pewnym momencie chciałam go złapac i nie zdazyłam, domyslcie sie co bylo dalej...
Ona w ogóle uwielbia siedzieć w łazience, najczęściej bierze szmatę i brodzik wyciera
A "nie wolno" rozumie doskonale, bo także jej tłumaczyłam od dawna. Zbliża się do pieca, wyciąga rękę, cofa i macha palce "nununu"
To samo z choinką, chociaż zdarza jej się pomacać tę czy inną bombkę, bo cały czas się koło niej kręcimy w ciągu dnia. No i cały czas tłuczemy temat schodów, ale tu nie mam do końca zaufania 
HUSSY, Natalaa ale tak z ręką na sercu przyznajcie - od kiedy im to tłumaczyć zaczęłyście ? Że nie wolno ?Bo ja zaczęłam z Ninką "pracować" jak ta miała 9-10 mscy. Nie, że teraz czy jak miała 1,5 roku.
Luśka na słowa "nie wolno" reaguje zawsze tak samo: usmiecha się, robi no no no paluszkiem i beztrosko kontynuuje, to, czego zabroniłam.

Przerażają mnie te wszystkie urazy głowy, boję się, że w przyszłości kiedyś będzie to miało jakieś niedobre skutki i strasznie się boję o tą jego głowę
ale czasem jak krzykne ze NIE WOLNO!!! to wtedy działa ale tylko czasem zalezy od humoru...
moje dziecko jest wyjatkowo niegrzeczne i uparte, wiec tlumaczenie i inne metody wychowawcze nic nie daja ona ma po prostu taki charakter.

Hmmmm czyli wychodzi na to, że nie nasza praca i tłumaczenie przyniosły takie efekty, tylko nasze dziecko jest rzeczywiście jakimś wyjątkowo grzecznym stworzeniem....
Ale w takim razie pojawia się pytanie - czym sobie na to zasłużyliśmy ?


ale czasem jak krzykne ze NIE WOLNO!!! to wtedy działa ale tylko czasem zalezy od humoru...- no u nas tez ciezko.... to slowo dziala jak plachta na byka... u mnie mam nadzieje, ze jakies tam sposoby tlumaczenia jednak pomoga w przyszlosci. A mlody najbardziej broi jak cos mu dolega, jest spiacy albo glodny ;)
moje dziecko jest wyjatkowo niegrzeczne i uparte, wiec tlumaczenie i inne metody wychowawcze nic nie daja ona ma po prostu taki charakter.

Czekaj, czekaj, może następne ci wynagrodzi braki
Ja jak Natala była mała to też myślałam, że to moje metody wychowawcze sprawiają, że mam takie ułożone dziecko. Lusia pozbawiła mnie złudzeń.





