Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • CommentAuthorewer
    • CommentTimeJan 18th 2014
     permalink
    Frag. Mamy dzieci w podobnym wieku i u nas jest to samo. Uwielbia być na dworze, ale od jakiegoś miesiąca wyjście to jest armagadon. Też nie chce wychodzić, nie chce się ubierc, nic go nie orzekonuje, jak wezmę go na siłę i z płaczem ubiore, mijamy dzrzwi i Adi o wszystkim zapomina. Biega za kotami, jeździ na rowerku i jest mega szczęśliwy. Także coś chyba normalnego na tym etapie rozwoju.

    Moje dziecko nigdy dużo nie spało. Obecnie nie śpi w dzień, wstaje 6_7 i idzie spać między 21- 22 czasami później. I w ogle obecne nasze usypianie to też masakra. Żeby nie wiem jak był zmęczony to i tak prawie na siłę go usypiam. Chyba dwa dni temu taka byłam już załamana ze na rękach go uspałam.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 18th 2014
     permalink
    ewer: nie chce się ubierc, nic go nie orzekonuje, jak wezmę go na siłę i z płaczem ubiore, mijamy dzrzwi i Adi o wszystkim zapomina. Biega za kotami, jeździ na rowerku i jest mega szczęśliwy


    O to to, dokładnie tak!

    Boze, nie mamy dzieci malych w rodzinie, wiec kompletnie nie wiem co jest normą, a co może martwić...
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJan 18th 2014 zmieniony
     permalink
    Moja Misia wstaje przed 9, drzemkę ma około godziny 13 (rzadko godzinę, zazwyczaj 2h w porywach do 3), spać chodzimy po 20.
    Nie ma co porównywać, bo ile temperamentów, tyle różnic w spaniu :)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 18th 2014
     permalink
    pierwsze slysźe ze dzieci nie chca wychodzic na dwor.wrecz siedzęnie w domu jest kara.dziwne to.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 18th 2014
     permalink
    KATKA kolejne podobieństwo Misi i Niny :wink:


    FRAG ta reguła, o której piszesz jest nieprawdziwa. To mit !!! :tongue:
    Moje drugie dziecko będzie takie samo jak pierwsze i kropka :cool:
    Proszę, napisz że tak...... :crazy:


    Kiedy przeczytałam o lęku Krasnala przed wychodzeniem z domu, pomyślałam w pierwszej chwili, że może coś się stało na którymś ze spacerów. Jak był z kimś innym. Nie wiem wystraszył go jakiś pies, jakiś człowiek itp.
    No ale Ewer pisze, że jej synek ma to samo, więc może to jakaś norma rozwojowa? Nigdy się u żadnego dziecka z tym co prawda nie spotkałam, ale nie każde przecież musi coś takiego mieć....

    A Skrzata w wózku na balkon wystawić nie możesz?
    Ja sobie tak w zimie z Niną radziłam, kiedy byłam z innych przyczyn w domu uziemiona.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 18th 2014
     permalink
    TEORKA: Proszę, napisz że tak...... :crazy:


    Nie moge, na serio nie mogę :D Patrz niżej ;))

    TEORKA: Kiedy przeczytałam o lęku Krasnala przed wychodzeniem z domu, pomyślałam w pierwszej chwili, że może coś się stało na którymś ze spacerów. Jak był z kimś innym. Nie wiem wystraszył go jakiś pies, jakiś człowiek itp.


    Też o tym myślałam, ale dziadziuś, który z nim wychodzi mówi, że na plac zabaw chodzą i nic takiego strasznego nie było, ze mną też nie...

    TEORKA:
    A Skrzata w wózku na balkon wystawić nie możesz?


    No właśnie... Tu też Skrzat się różni totalnie od Krasnala (ten uwielbiał wózek). Skrzat nienawidzi wózka, nie cierpi kombinezonu, akceptuje wyjście dopiero wtedy jak się jedzie, kołysze wózkiem, a jedzie najlepiej po kostce brukowej i trzęsie :shocked::confused: Staję na chwilę na światłach i skubany się budzi wściekły i krzyczący...
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJan 18th 2014
     permalink
    Frag,ja mysle ze Krasnal chce zaznaczyć swoja pozycje i to,ze ma swoje zdanie i moim zdaniem jest to normalne. Nie masz Go z kim zostawić,jak chce zostać w domu np. z babcia czy tata.
    Albo jak nie chce isc,to powiedz,ja ide, a Ty jak chcesz to zostan i zobacz co zrobi. Mysle,ze jak nie będziesz forsować to Krasnal za kilka dni odpuści.
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 18th 2014
     permalink
    Robiłam tak, tzn. mówiłam, że wychodzę ze Skrzatem, a on jak chce to może zostać z dziadkiem. Wychodzić nie chciał, ale nie chciał, żebym ja też szła... Jak w końcu wyszłam (musiałam z małym na szczepienie) to płakał dopóki nie wróciłam :sad: Dla mnie to jest straszne, jakby jakąś traumę miał... A jak z nim wyjdę to pokrzyczy, popłacze chwile i potem jest ok, czyli tak jakby zmuszanie go do wyjścia ze mną to mniejsze zło :confused:
    --
  1.  permalink
    WItam sie w weekend. Wczoraj moja kolezanka stwierdzila, ze jak mozna dziecku dawac jedzenie by jadlo raczkami (blw), przeciez to jak dla zwierzecia, bo ludzie jedza sztuccami. A jak jest male to sie je karmi lyzeczka... hmm, no stara nie jest bo ma 40 lat.. ale... nic nie powiedziala bo to nie mialo sensu
    --
    •  
      CommentAuthorramatha
    • CommentTimeJan 18th 2014
     permalink
    Pozwole sobie dołaczyc? ...
    Madzik- a jak je Twoje dziecko? Moj w podobnym wieku - urodzony 22.11 wiec ma rok i 2 miesiace ... i chyba nie potrafie sie przekonac by jadl sam.
    Niby elementy BLW stosowalismy od poczatku, ale nie do głownych posiłkow. Efekt do tej pory zupka rozlana (to wydaje mi sie normalne), ale kaszka wg niego to bardziej zabawa do rozkladania jej wszedzie na okolo. Chlebek owszem je, rzeczy ktore jest sam w stanie chwycic rowniez je, ale zazwyczaj przy ocjedzie go podkarmiam, bo chociaz jest go duzo to jakiegos rewelacyjnego apetytu nie ma. Glodny jest ale jak sotaje jedzenie to brdziej sie nim bawi niz cokolwiek do buzi wklada...
    Moze to taki etap, bo kiedys bylo inaczej.
    A moze moja wina, bo od grudnia ciagna nam sie przeziebienia i jakos tak bardziej liczyl sie dla mnie efekt niz to czy bedzie jadl sam.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 18th 2014 zmieniony
     permalink
    Ewasmerf: pierwsze slysźe ze dzieci nie chca wychodzic na dwor.wrecz siedzęnie w domu jest kara.dziwne to.


    A według mnie ani trochę. Czasem chęć powiedzenia "nie" jest silniejsza od chęci zrobienia czegoś, co się lubi. Przerabialiśmy to baaardzo intensywnie, gdy urodziła się młodsza. Całe lato od starszej słyszałam tylko "nie!!!" na każdą propozycję wyjścia na dwór. A jak już wychodziliśmy, to oczywiście było super i na hasło "wracamy do domu" też były gwałtowne protesty. Dla mnie to było takie "nie bo nie", nic więcej.
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeJan 18th 2014
     permalink
    Dominik śpi od 21 do 8 rano, niestety jak zdarzy mu się zasnąć o 20 to wstaję o 3,4 i zasypia po 1,5 godzinie iwstaje o 9, szczęście w nieszczęściu, że siedzi w łóżku moim i bawi się zabawkami bo ja chyba jak zombie bym wyglądała, a tak zawsze trochę odeśpię. W dzień śpi od 11/12 do 13/14. Czyli dwie godziny, czasem 2,5 h.
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
  2.  permalink
    Madzik- a jak je Twoje dziecko?
    - no wlasnie sniadanie, owoce czy kolacje je sam, obiad typu zupka czy mieso daje mu sama ale nie robie papki. Jeszcze mu lyzki nie dawa;lam, nie widze by byl na to gotowy. Ale watpie by kolezanka corke jak byla w moim wieku dawala tak chlebek pokrojony czy jablko , gruszke w kawalkach... Czasem daje mlodemu nabitego na widelec kawalek kotleta czy cos twardszego. Moj mlody opornie z takimi technikami wiec czekam jeszcze do wakacji i wtedy bede dawac na calego ;)
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeJan 18th 2014
     permalink
    Fragile, moja mała chce wychodzić, ale nie chce się ubierać. No istne cyrki są. Wychodzimy tylko jak musimy (sklep, lekarz, załatwienia), bo ubranie ją trwa... Są takie awantury czasami, że nie mogę. Ostatnio troszkę odpuściła, ale posiwiałam już chyba przez to :tongue:

    Madzik, przyjdzie na Maksa czas na jedzenie łyżeczką. U nas się mała nauczyła, jak trzymałam ją lekko za rączkę w której miała łyżkę i prowadziłam do budzi. Jak nie dotarło do ust, trudno. Teraz już potrafi, sama zje zupę.

    I jeszcze pytanie: jak długo może wychodzić czwórka? Przebiła się jedną krawędzią (a raczej kantem :tongue:) już trzy tygodnie temu, w zeszłym tygodniu pojawił się drugi kawałek. Opornie to strasznie idzie, a mała cierpi, wali głową w ściany, ręce gryzie sobie. Jak jest już bardzo źle, to podam p/bólowy, no ale ile można?
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 18th 2014
     permalink
    cestmoi89: Opornie to strasznie idzie, a mała cierpi, wali głową w ściany, ręce gryzie sobie. Jak jest już bardzo źle, to podam p/bólowy, no ale ile można?


    Cestmoi, długo może, nawet ponad miesiac, u nas tak było z trójkami, szły mozolnie, a Krasnal reagował jak Nat :(( Współczuję Wam bardzo!

    Ok, czyli z tym wychodzeniem to normalny etap...
    --
  3.  permalink
    Madzik, przyjdzie na Maksa czas na jedzenie łyżeczką. U nas się mała nauczyła, jak trzymałam ją lekko za rączkę w której miała łyżkę i prowadziłam do budzi. Jak nie dotarło do ust, trudno. Teraz już potrafi, sama zje zupę.
    - no wogole slyszalam, ze dziewczynki szybciej sie rozwijaja na tym etapie niz chlopcy :) Mnie sie az tak nie spieszy, i z tym przyjdzie pora na niego :)
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJan 18th 2014 zmieniony
     permalink
    cestmoi89: I jeszcze pytanie: jak długo może wychodzić czwórka? Przebiła się jedną krawędzią (a raczej kantem :tongue:) już trzy tygodnie temu, w zeszłym tygodniu pojawił się drugi kawałek. Opornie to strasznie idzie, a mała cierpi, wali głową w ściany, ręce gryzie sobie. Jak jest już bardzo źle, to podam p/bólowy, no ale ile można?


    U nas dolne czworki od pierwszego przebicia sie wychodzily rowno miesiac. Gorne juz ida miesiac, ale dopiero wybily sie w 2-3 miejscach. Jedna najpierw z boku sie wybila, pozniej na srodku a pozniej od wew strony. Druga tylko z boku i od srodka jak narazie. Strasznie dlugo te gorne wychodza Karolkowi. Tez sie bidlek meczy z tymi czworkami od konca listopada 2013. A mamy juz 18 stycznia 2014 :( Tez jak jest gorzej to podaje Ibum i pomaga czesciowo tylko :(
    --
  4.  permalink
    Dobrze zemy juz "4" mamy ale nie bylo lekko, szczegolnie przezyl ostatnia, dolna lewa - wychodzila dlugo i bardzo mial spuchniete :(
    U nas dzisiaj dzien bez drzemki, jest 14.40 a mlody ani mysli spac... odlozenie do lozka konczy sie wielka awantura...
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJan 18th 2014 zmieniony
     permalink
    TEO no chciałabym się zgodzić... Niestety Twoja Ninka śpi całą noc, a moja Misia budzi się na cyca a ostatnio nawet robi sobie 2 godzinną przerwę, meczy się i zasnąć nie może :( a widać, że chce, próbuje a nie może. Mam nadzieje, ze po odstawieniu cyca będzie tak pięknie spać, jak Twoja córeczka :)
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeJan 18th 2014 zmieniony
     permalink
    Frgile , my z kolei przerabiamy zazdrość na całej linii i tak sobie myślę...Może Krasnal nie chce chodzić na spacery, bo mama, która wcześniej poswiecala całą uwagę jemu, teraz jest uwiazana do wozeczka z młodszym braciszkiem. Na spacerze, kiedy jesteś sama z dwójką bardzo widać, że musisz w niektórych sprawach być bardziej dla Skrzacika niż dla starszego Krasnala. Na pewno nie zmuszałabym go do wspólnych wyjść. Przeczekalabym. I absolutnie normalne wydaje mi się zachowanię Waszego starszaka. Tylko z Tobą młody wyjdzie na spacer czy płac zabaw czy też nie? Może jest coś, co możesz zrobić tylko z nim?
    U nas krótkie momenty w ciągu dnia tylko dla Emisi łagodzą jej zazdrość i dają poczucie bezpieczeństwa. Mała wie, że jest dla mnie też najważniejsza :) Przynajmniej na razie odnoszę takie wrażenie.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 18th 2014 zmieniony
     permalink
    nana81: Tylko z Tobą młody wyjdzie na spacer czy płac zabaw czy też nie?


    No właśnie też nie, bo tego też próbowałam (dlatego mam taki mętlik chyba). Moja mama/tata zajmowali się Skrzatem, a ja szłam z Krasnalem - też niestety w towarzystwie wrzasku jakby go ze skóry obdzierali... I to jest o tyle dziwne, że właśnie w domu więcej uwagi poświęcam Skrzatowi, bo muszę go nosić jak ma kolki, karmić, a na spacerze mały albo w wózku albo w chuście, a ja wtedy z Krasnalem albo za rękę albo na placu zabaw albo na sali zabaw za nim ganiam (ile się da ;)). Czyli tak naprawdę to właśnie czas spacerów jest cały dla Krasnala... Nie wiem, może to o to ubieranie chodzi? Ale uwielbia swoją czapkę-myszkę i rękawiczki-misiaczki i czasem w nich nawet po domu chodzi...

    Mam wrażenie, że ktoś mi dziecko podmienił... Z towarzyskiego, uśmiechniętego Krasnala na rozwrzeszczanego, krzyczącego na wszystkich Gnoma ;)) Śmieję się, ale po prostu czasem z bezsilności wyć mi się chce, bo nie wiem, co robić, jak mu pomóc, jak to przetrwać...

    Treść doklejona: 18.01.14 15:49
    No i jeszcze to mi wszystko plącze, że jak idziemy na spacer bez Oliego to Krasnal pokazuje na łóżeczko i że Skrzat też idzie. Jak idę do kuchni coś przygotować, a Skrzat leży w leżaczku bujaczku w sypialni, to Krasnal go ciągnie do nas do kuchni. Tak jakby uważał mnie, Skrzata i siebie za jedność. Jak są weekendy i wychodzimy z tatą to też wszyscy razem. Mam takie wrażenie jakby on się bał, że jednego z nas zabraknie. Nie wiem, może to dopiero ten czas, kiedy na poród pojechałam mu się przypomniał, czy coś? Czy to w ogóle możliwe po takim czasie?
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeJan 18th 2014
     permalink
    Możliwe chyba. Emilka jeszcze teraz boi się, że nie wrócę, kiedy gdzieś wychodzę, albo że ją gdzieś zostawimy pod czyjąś opieką.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 18th 2014
     permalink
    Może to to?

    Idę z nim do psychologa, starsza babeczka, już pewnie sporo widziała i może mi cos podpowie. Na razie z mężem gadamy i wychodzi nam na to, że Krasnal ma połączenie buntu dwulatka (chcę! nie chcę! sam nie wiem!) z lękiem separacyjnym (wszędzie, gdzie ja tam i on, nawet do łazienki za mną chodzi...) i zazdrością, tylko to ostatnie się objawia w stosunku do innych ludzi o mnie.
    --
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeJan 18th 2014
     permalink
    To moja prawie 19-miesięczna sypia całkiem ok :P Od 20 do 8 i później od 12/13 do 14/15 bądź, co bądź 14h :P Na szczęśćie nie było mi nigdy dane wstawać o 5! (chyba bym oszalała!) :D I przerw jakiś dłuższych w trakcie nocnego spania też nie doświadczyliśmy...
    --
  5.  permalink
    Moj syn wlasnie zasnal... 11.30 h bez spania... niezly jest...
    --
  6.  permalink
    No u nas podobnie, czasami nawet 12h bez spania.
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeJan 18th 2014
     permalink
    U nas też dzisiaj rekord. Był u babci i nie chciał spać, bo tam nie przyzwyczajony, więc zasnął w samochodzie. W zasadzie momentalnie odleciał! O 17:10 na pół godzinki. No i teraz znowu zasnął już normalnie, prawidłowo:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeJan 18th 2014
     permalink
    kurcze jak te dzieci się różnią... Milka wydaje mi się taka rozumna... nie ma problemu z ubieraniem nie robi takich scen bo widać że wie o co mi chodzi... może to że Krasnal nie mówi tak go nurtuje chciał by a nie może nie umie Ci wytłumaczyć i robi scenki..?
    myślę że ta psycholog to dobry pomysł:)
    -
    Katka powiem Ci że większość dzieci jakich znam w tym Milka przechodziły przerwy nocne w spaniu... i to nie było ważne czy ma smoka czy nie bo smoczek jej zabrałam jak skończyła 1,5roku po prostu budziła się i nie potrafiła zasnąć teraz już umie nawet po tym jak o 3 zawoła piciu potem zapyta o tatę i zasypia....
    od kilku dni zadziwia mnie tym że nie da się wyciągnąć z łóżeczka nocą jak coś stęka bo zawsze dla naszego św. spokoju ją braliśmy a usypia w łóżku a potem ją przenoszę... a dziś ubierałyśmy nową pościel wzięła dwa Miśki i zasnęła w swoim własnym łóżeczku tyle że ja była obok
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJan 19th 2014
     permalink
    kasiakuzniki: Katka powiem Ci że większość dzieci jakich znam w tym Milka przechodziły przerwy nocne w spaniu... i to nie było ważne czy ma smoka czy nie bo smoczek jej zabrałam jak skończyła 1,5roku po prostu budziła się i nie potrafiła zasnąć teraz już umie nawet po tym jak o 3 zawoła piciu potem zapyta o tatę i zasypia....
    od kilku dni zadziwia mnie tym że nie da się wyciągnąć z łóżeczka nocą jak coś stęka bo zawsze dla naszego św. spokoju ją braliśmy a usypia w łóżku a potem ją przenoszę... a dziś ubierałyśmy nową pościel wzięła dwa Miśki i zasnęła w swoim własnym łóżeczku tyle że ja była obok

    Kasiu, dziękuję Ci za te słowa :) Troszkę otuchy wlałaś... :)
    --
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeJan 19th 2014
     permalink
    Flavia,normalnie jakbym czytała o swojej Oliwce,bo jej także coś się poprzestawiało :confused: Nie sypia w dzień,chociaż kryzysów ma kilka i pokłada się po łóżku,przykrywa kocykiem itp. Wieczorem za to jest armagedon,bo padnięta i jest kąpiel ,a ona dalej nic. I bywa,że usypia dopiero o 21-22... Dziecko,które cały dzień nie śpi i wstaje o 7.00- 8 :confused: Także załóżmy,że wstaje o 7 rano i nie śpi do 21.00.. Nie za fajnie :/
    Samochód na nią nie działa,wózek,ani przeróżne zabawy.
    A od kilku dni nawet w nocy nie mogę odpocząc,bo się non stop budzi ,wstaje, kręci, płacze.. Nie wiem już co jej jest,ale serio można zgłupieć :confused:

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 19.01.14 10:31</span>
    Chciałabym dodać,że jeszcze parę miesięcy temu spała w dzień trzy godziny i normalnie kładła się spać o 20.00. Bywalo też,że nie spała cały dzień,a o 19.00 to już spała jak zabita..
    Także non stop jej się zmienia i to na gorsze.. Ja to już o 18.00 to dostaje pierd*** ,bo ileż można
    --
    •  
      CommentAuthoracia20
    • CommentTimeJan 19th 2014
     permalink
    U nas zmieniło się usypianie Tośki, do tej pory tylko na mnie. A teraz na "mini mini" o 21:00 rybka idzie spać i Tosia razem z M tzn siedzi/leży na nim i od 5 do 15 minut usypia. Oprócz pobudki około 23:30 na jedzenie przez sen to śpi do rana w tygodniu do 6 bo do żłobka 6:30 wychodzimy. A weekend do 7:30, sama schodzi z łóżka nawet nie wiem kiedy i rozrabia aż M się zorientuje że mała już nie śpi i się nią zajmie tzn zazwyczaj jedzą śniadanko.
    Więc u Tośki czas snu z wiekiem się powiększa (jak była mała to tylko np 8 godzin na całe 24 h i to tylko noc). W dzień to tylko w samochodzie śpi i na spacerze, podobno w żłobku śpi 1h.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJan 19th 2014 zmieniony
     permalink
    Hussy: Ja to już o 18.00 to dostaje pierd*** ,bo ileż można

    Hussy a myślałaś o żłobku??? Odpoczęłabyś troszkę, bo chyba ostatnio ciężko u Ciebie?
    --
  7.  permalink
    Ja naszczescie nie mam takiej potrzeby by oddawac dziecko do zlobka ale i tak bym sie dziwnie czula oddajac malego komus obcemu na tyle godzin, chociaz wiem, ze ludzie sa w kropce i musza.... Na sama mysl o przedszkolu mnie skreca, ze On juz bedzie taki "duuzy" i nie bedzie mnie potrzebowac he he
    --
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeJan 19th 2014
     permalink
    witajcie, ja juz powoli dolaczam do was i mam od razu pytanie - w co bawicie sie z rocznym dzieckiem? jakie zabawki lub zabawy polecacie, bo ja juz nie mam pomyslow. My sie bawimy we wkladanie klocuszkow do roznych sorterow, nakladanie kołeczek na palik, czytanie i ogladanie ksiazeczek, tanczymy i spiewamy ( tzn ja ), pokazuje i nazywam rzeczy w mieszkaniu. co jeszcze mozna robic z rocznym dzieckiem? Bede wdzieczna za odpowiedz
    Co do spania to u nas sa jeszcze 2 drzemki, w nocy spi 21 - 7.00 i potem od 10.00 - 11.30 i od 15.30 - 16.30 (max17) ale wy piszecie jak spia dzieci starsze wiec nam jeszcze troche brakuje. Ja to sobie nie moge wyobrazic ze moje dziecko spiace teraz 2 razy np za 5 mies nie bedzie spalo w ogole jak to niektore z was pisza, masakra by byla
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeJan 19th 2014
     permalink
    Mam PILNE pytanie. Od czego tak nagle pojawia się krewka w nosie w obu dziurkach? Dzisiaj Kacperek polatał troszkę po dworku i aż mu woda z noska leciała. A teraz mąż go usypiał. Kacper strasznie płakał (ale tylko przy próbach odłożenia do łóżka z rąk) i nagle zauważył krew w obu dziurkach w nosie. Co to może być? Kiedyś pisałam, że w jednej dziurce miał krew, ale wtedy nie był na spacerze...
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeJan 19th 2014
     permalink
    Dii, może od płaczu?

    U nas bawimy się:
    - przesypujemy kasze, makarony, ryż, etc. z wiaderek,puszek (faktura, szelest, twardość, zabawa manualna)
    - wrzucamy do wody (co tonie a co pływa, chlapiemy)
    - co jak pachnie (zapachy, nazwy, przyprawy, artykuły spożywcze)
    - nazywamy części ciała u siebie, u zabawek
    - orkiestra dęta garnkami i warzeszką
    - przynoszenie zabawek na polecenie (przynieś misia, pieska, żyrafę)
    - klocki - budowanie i burzenie, rzucanie do pudła
    - wyciąganie z szuflad różnych rzeczy
    - porządki w szafie, przebieranki (czapki, szale, kalosze etc)
    - zabawy papierem, folią, bąbelkami, sznurkami do pakowania, co się znajdzie ciekawego
    - jak już się nauczyła się chodzić, to spacerki, doskonalenie chodzenia do przodu, do tyłu
    - zabawy paluszkowe
    - zabawa w chowanego
    - ganianego
    - "ence-pence w której ręce?"
    - jak mi się coś przypomni, to dopiszę :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeJan 19th 2014
     permalink
    Ale jak to od płaczu? Jaka jest zależność?

    Fajne masz pomysły na zabawę. Ja jak zaczynam coś, np z tymi art.spożywczymi to Kacper robi zupełnie co innego. Odchodzi, zajmuje się czymś innym... Żyje we własnym świecie:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeJan 19th 2014
     permalink
    cestmoi - dziekuje za odpowiedz, u nas tez ganianego na czworakach jest the best i przynoszenie zabawek, choc to dopiero zaczynamy bo jeszcze nie wszystko rozumie. niestety u nas odpada zabawa kaszami itp i papierem, folia itp poniewaz moje dziecko wszystko zjada, doslownie wszystko. jak dorwie jakas chusteczke to nie tylko wlozy do buzi ale zje jej co najmniej pol to samo z kartkami papieru. Kazdy drobny okruszek czy nawet bloto ktore znajdzie na dywanie w przedpokoju zjada, takze odkurzam codziennie. Ryzami i makaronami to by sie zadlawil bo od razu wyladowaloby w buzi, wiec na takie zabawy musimy jeszcze poczekac :)
    -- [/url]
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeJan 19th 2014
     permalink
    Jak dzieć płacze, to się grzeje, a ciepło sprzyja takim samoistnym krwotokom. Dodatkowo nerwy. Ale wiesz, ja tylko gdybam, bo mi się nie przytrafiło nigdy.

    U nas jeszcze króluje włączanie i wyłączanie: światła, wieży, telewizora. No i robienie tego co ja, sprzątanie, pranie, gotowanie itd. Przyjdzie czas, Milka. Każde dziecko inne i inne zabawy je zajmą.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJan 19th 2014 zmieniony
     permalink
    Dii: Odchodzi, zajmuje się czymś innym... Żyje we własnym świecie:bigsmile:

    Dii, u Nas podobnie. Tzn, zabawi się ze mną w układanie klocuszków, nakładanie kułeczek na drążek/palik, dopasowywanie klocuszków kształtem do odpowiedniej dziurki, czytanie i takie tam ale w większości Misia doświadcza, bawi się wszystkim (oczywiście w granicach rozsądku i bezpieczeństwa)... Także to, co wymieniła castemoi w większości Misia potrafi sama :) Nie muszę Jej specjalnie zabawiać. Choć oczywiście sporo czasu spędzamy na wspólnych zabawach czy spacerach :) My też dużo liczymy, stąd Misia potrafi już liczyć do trzech :)
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeJan 19th 2014
     permalink
    To fakt, moje dziecko samo się nie pobawi, więc to ja się muszę wykazać kreatywnością :wink: do roku bawiła się sama sporadycznie, ale i tak musiałam być blisko. Od kiedy chodzi, jest łatwiej. Pobawi się w pokoju nawet z 15 minut :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeJan 19th 2014
     permalink
    Eee to Kacper potrafi się ładnie sam sobą zająć jak ja jestem zmęczona, niedobrze mi, albo słabo, bo to u mnie częste objawy... Wtedy muszę poleżeć a Kacper ma na środku pokoju mnóstwo zabawek i komunikuje z nimi, wszystkiego po trochu:bigsmile:

    Co do tej krewki z nosa, może faktycznie ma to powiązanie, ale czy to jest normalne? Pierwszy raz się z czymś takim spotykam, a nie pierwszy raz był taki płacz. I czy to może mieć związek z tymi kupkami? Tak jak pisałam, już od 5 dni robi po 5-6 dziennie, wczorajsze w większości zielone, ale latał troszkę z babcią po dworzu, no i inaczej jakoś śmierdziały. Mąż porównał to do starego prania, jakiejś chemii...
    --
  8.  permalink
    Moze jest wrazliwy na cisnienie?? Moja kolezanka tak ma, ze jej czasem leci krew z nosa tak bez niczego.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJan 19th 2014 zmieniony
     permalink
    Dii: Co do tej krewki z nosa, może faktycznie ma to powiązanie, ale czy to jest normalne?

    Dii, co do noska, to może ma przesuszoną błonę śluzową w związku z tym, że grzejniki włączone. Postaraj się jakoś nawilżyć powietrze. Nie wiem, połóż może na noc mokre ręczniki na kaloryfery... Może też być tak, ze przez te kupki jest osłabiony. Hmmm, może zrób Mu morfologię krwi? Moze ma anemię???
    A no i ta krew... dużo Jej, czy to raczej znikome ilości?
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeJan 19th 2014
     permalink
    Znikome ilości... Nie wylatuje nawet na zewnątrz tylko widać tak do brzega tą krewkę, kilka dni wcześniej z jednej dziurki mu poszła i to już na zewnątrz. A co do suchości powietrza... Używaliśmy nawilżacza ze wskaźnikiem nawilżenia, ale okazywało się, że w zasadzie jest ok, tylko chwilę musiał podziałać... A grzejniki włączane są tylko na chwilę, żeby nagrzać pokój a na noc są na tzw. czuwaniu, więc nie są gorące cały czas. Ale fakt, dawno tego nawilżacza nie włączałam. Spróbuję jutro i sprawdzę jaki mamy poziom...
    No i mam nadzieję, ze to jednak nie ta anemia... Dzisiaj Kacper zjadł trochę więcej jabłka i zgęstniała kupka na wieczór, ale zobaczymy co będzie jutro...
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJan 19th 2014
     permalink
    Dii, a nawilżaj małemu raz dziennie nosek woda morska w sprayu(marimer baby jest najlepszy,ma najłagodniejszy wyrzut wody),tez powinno pomoc.
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeJan 19th 2014
     permalink
    Mam Disne mar czy jakoś tak... Dla dzieci. Spróbuję od jutra:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeJan 19th 2014
     permalink
    Dii, ja myślę, że ta krew z nosa może mieć związek z kupkami. Przy kilku rzadkich kupkach dziennie, dziecko ma prawo być odrobinę odwodnione, a wiadomo, że śluzuwki wysuszają się najszybciej, więc na logikę, łatwiej też o mikrourazy np. w nosku przy gwałtownym płaczu itp. Jeśli krwi były naprawdę znikome ilości to ja bym wstrzymała się z badaniami, morfologiami etc. i rzeczywiście, jak radzi Montenia, nawilżała codziennie nosek wodą morską.

    A tak nawiązując do tematu zabaw i zabawek waszych dzieci. Czy któraś mama ma w domu egzemplarz, który nie bawi się niczym? Czy tylko ja jestem w tej "wyjątkowej" sytuacji?? Lusia zajmie się czymś góra pół minuty, cokolwiek by to nie było i niezależnie, czy sama, czy ze mną...Zabawki co najwyżej wyrzuca z kosza i rozrzuca po pokoju. Nie usiedzi w jednym miejscu więcej niż kilkanaście sekund. Turla się bez przerwy, siada, kładzie się, klęka, znów się kładzie- non stop. Postoi dłużej, ale wtedy z kolei, co sekundę bierze do ręki co innego(pilota, telefon, cokolwiek).
    --
    •  
      CommentAuthorKasiek1234
    • CommentTimeJan 20th 2014
     permalink
    Peppermill moja Zuzia jest taka. Wszystkie zabawki u mnie w domu to pieniądze wyrzucone w błoto. Nowa zabawka interesuje ją przez góra dwa dni. A potem jest tylko rzeczą wyciągniętą z pudła i rzuconą na podłogę. Zabawą na dłuższą chwilę jest zabawa w ganianego i chowanego (ja na czworaka w wejściu do pokoju, a Zuzia zagląda do mnie, ja robię akuku, ona ucieka do innego pokoju, a ją ją gonię i znów wracam do wejścia pokoju, ona zagląda, ja robię akuku itd.). Do tego ciągle na mnie wchodzi, jak siedzę. Jak stoję to ciągle wstaje przy mojej nodze i chce na ręce. Czasem już nie mam siły i wydaje mi się, że ona przez wchodzenie na ręce nigdy nie nauczy się chodzić. U nas pilot i telefon również jest zabawką. Tylko, że pilota jak weźmie i coś wciśnie to szybko go oddaje, bo widzi, że coś zrobiła. Niedziałający pilot w ogóle nie budzi u niej zainteresowania, bo doskonale widzi, że my z mężem go nie używamy. Telefon jest fajny przez 3 minuty. przykłada go do ucha, ale gdy próbuje coś wciskać, a widzi, że na ekranie ciemno to się denerwuje (bo najlepiej jakby był odblokowany). Czasem już nie wiem czym mogłabym ją zainteresować, bo wszystko co wymyślę jest zabawą na góra 5 minut.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJan 20th 2014 zmieniony
     permalink
    Wiecie co? Tak się zastanawiam... kiedyś byłam na szkoleniu o ćwiczeniu/rozwijaniu koncentracji uwagi u dzieci. Tam wykładano między innymi, że już noworodek, niemowlę ćwiczy koncentrację uwagi, wpatrując się w jeden punkt (stąd pani ta twierdziła, ze karuzele nad łóżeczkiem tylko tę uwagę rozpraszają, generalnie była na NIE, jeśli o karuzele chodzi). I tak sobie myślę, czy właśnie gdzieś w niemowlęctwie nie leży przyczyna tej niemożności skoncentrowania uwagi na dłużej, już na dalszych etapach życia dziecka...?
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.