Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeFeb 8th 2014
     permalink
    A mój syn, sie przestawił z fatalnego spania, na jeszcze gorsze spanie...

    Pobudkę mamy o 7 rano, spać czort nie zamierza absolutnie, więc pada o 23 dopiero... o 1 lub 2 pobudka i buszowanko do 4.30 minimum....
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 8th 2014
     permalink
    Monia502: więc pada o 23 dopiero... o 1 lub 2 pobudka i buszowanko do 4.30 minimum....


    Rany MONIA !!
    Ty to jesteś cyborgiem jakimś, że to wytrzymujesz !


    elfika: omg! moje marzenie!


    No, ale wiesz jak to jest. Człowiek się szybciutko do dobrego przyzwyczaja...... :wink:
    --
  1.  permalink
    A mi się Kacper przestawił i zamiast wstawać jak zawsze o 9 tak wstaje teraz o 7!!!
    - moj mlody tez.. jak zawsze sypial do 8-9 tak dzisiaj wstal przed 7, i to w sobote!!! masakra :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorvitani_82
    • CommentTimeFeb 8th 2014
     permalink
    A moja wciąż śpi :wink: No ale poszła spać o 1:30... :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeFeb 8th 2014
     permalink
    Monia to jednym słowem masz przekichane! Kacper nie wytrzyma raczej bez drzemki. Jak wstaje o 7 to o 14 już na siedząco zasypia! A takie to śmiechowe jest:bigsmile: Współczuję w tą pobudką w nocy...
    --
    •  
      CommentAuthororanda
    • CommentTimeFeb 8th 2014
     permalink
    Miejcie litość dziewczyny, o 7 to ja marzę żeby się budzić, u nas niezmiennie 5:30!
    -- <a href="http://suwaczki.maluchy.pl/li-70390.png">mój suwaczek</a>
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeFeb 8th 2014
     permalink
    Ty to jesteś cyborgiem jakimś, że to wytrzymujesz !


    Nie pytaj jak mi się brak spania na zdrowiu odbija...

    Miejcie litość dziewczyny, o 7 to ja marzę żeby się budzić, u nas niezmiennie 5:30!


    A ja marzę, żeby w ogóle spać ;)
    --
    •  
      CommentAuthoracia20
    • CommentTimeFeb 9th 2014
     permalink
    Czy ząbki czwórki na początku wyglądają tak jak trójki i są w miejscu trójek. Bo na dole mamy na razie dwie jedynki, na górze dwie jedynki i dwie dwójki i dziś na górze obok dwójek pojawiły się kolejne dwa na raz. Po jednej i po drugiej stronie stykają się z tymi dwójkami więc nie wiem czy to czwórki a gdzie miejsce na trójki.
    --
  2.  permalink
    No to niezly agent z Dawida.. wspolczuje... Moj moze w ciagu dnia to istny shogun, ale przynajmniej w 99% ma drzemke w dzien czasem nawet 2 h i zasypia wieczorem i nie harcuje w nocy, jak juz sie obudzi to ja go na boczek i spi dalej. :)(niewiem jakie "h" harcuje :P)

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 09.02.14 10:18</span>
    Czy ząbki czwórki na początku wyglądają tak jak trójki i są w miejscu trójek. Bo na dole mamy na razie dwie jedynki, na górze dwie jedynki i dwie dwójki i dziś na górze obok dwójek pojawiły się kolejne dwa na raz. Po jednej i po drugiej stronie stykają się z tymi dwójkami więc nie wiem czy to czwórki a gdzie miejsce na trójki.
    - no u mnie od poczatku bylo widac ze czworki bo byl dosc wyrazny odstep.
    --
    •  
      CommentAuthoracia20
    • CommentTimeFeb 9th 2014
     permalink
    Wczoraj byliśmy u dziadków Tosi i stwierdzili jak to jest, że dziecko już widelcem umie się posługiwać a jeszcze samo nie chodzi.
    Co tym "wszystkim" dziadkom się tak spieszy z tym chodzeniem dziecka, nic nie dają tłumaczenia że ma jeszcze na to czas.
    A według nich nie chodzi dlatego że nie zakładamy jej butów nie prowadzamy jej całymi dniami za rączki.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeFeb 9th 2014
     permalink
    Moj moze w ciagu dnia to istny shogun, ale przynajmniej w 99% ma drzemke w dzien czasem nawet 2 h


    Dawidek jakoś do 2 roku życia również spał w dzień 2-3h... A po tej granicy drzemki sporadyczne,, z czasem coraz rzadziej, aż się definitywnie skończyły. W nocy jednak jakos spac nigdy nie umiał ;)... No, poza sporadycznymi przypadkami.



    Wczoraj byliśmy u dziadków Tosi i stwierdzili jak to jest, że dziecko już widelcem umie się posługiwać a jeszcze samo nie chodzi.
    Co tym "wszystkim" dziadkom się tak spieszy z tym chodzeniem dziecka, nic nie dają tłumaczenia że ma jeszcze na to czas.
    A według nich nie chodzi dlatego że nie zakładamy jej butów nie prowadzamy jej całymi dniami za rączki.


    Dobijają mnie takie uwagi, bo mam wrażenie, że ktoś uważa mnie za złą matkę, która nic nie robi... Lub jakbym miała "gorsze" dziecko, bo tego czy tego jeszcze nie robi, a inne dzieci JUŻ DAWNO "to" robią... Złoslwe są wg mnie takie teksty...

    Ile ja od mojej mamy miałam uwag, że Dawidek jeszcze się nie załatwia na nocnik, a ona dwie córki do roczku miała odpieluchowane.... I nie szło jej przemówić, że dzieci autystyczne później sie uczataakich rzeczy.

    Moje tłumaczenia kończyły sie skwitowaniem "bo za późno zaczęłaś go sadzać" lub "bo za rzadko go sadzasz..."... No, tylko, skoro w moim dziecku topek wywołuje mega stres, płacz, przerażenie, to sorry, ale wolę go przewijać niż go "męczyć" w imię idei, że dwu latkowi nie-wypada "s..ć" w pieluchy....
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeFeb 9th 2014
     permalink
    Wiesz, Acia... Myślę, że to przez przekonania starszego pokolenia. Moja mama jest zdania, że dziecko trzeba wszystkiego nauczyć. Że takie jest zadanie mamy: nauczyć najpierw siedzieć, potem stać, potem chodzić, mówić... Ona się tym chwali, że nas uczyła. Zapomina (lub nie wierzy), że dziecko uczy się SAMO. I nie tylko rzeczy związanych z rozwojem ruchowym. Samo uczy się mówić, samo uczy się liczyć i pisać. My jesteśmy tylko przewodnikami w tej drodze. A dziadkom tak trudno to zrozumieć.
    --
    • CommentAuthorKatiziie
    • CommentTimeFeb 9th 2014
     permalink
    Moja zaczela chodzic jak miaka rok i miesiac i tez mowili ze: moja jak miala 8 to juz chodzila... to gratuluje ale moja ma czas... to samo teraz z mowieniem ona mowi ale nie pelnyli zdaniami tylko slowa pojedyncze ewentualnie laczy po dwa... i ma w slowniku nie wiele slow ale ja uwazam ze ma czas... potem bede juz chiala zeby nie mowila tyle hihi
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/url
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeFeb 9th 2014
     permalink
    acia co do ząbków to myślę, że to 3 bo faktycznie 4 są dość obszerne no i jest ten odstęp. Ja w pewnym momencie nawet myślałam, że to 5, ale skąd? Za wcześnie :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaTasia
    • CommentTimeFeb 9th 2014
     permalink
    acia tylko spokój może Cię uratować :wink: najczęściej kierowanym do mnie słowem jakie słyszę od teściowej jest "powinien" (a ostatnio doszło "nie powinnaś") już po mnie to spływa
    -- 6.X.2012 Tadziulek 4.VIII.2014 Zygmuś
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeFeb 9th 2014
     permalink
    Jak wytlumaczyc niespelna 2 latkowi, ze mama musi TERAZ nakarmic jego rodzenstwo? Starszak potrzebuje mnie najbardziej wlasnie w tej chwili oczywiscie. Do tego stopnia, ze dzis palnal mlodszego po glowie. Mlodszy sie tak wystraszyl bidulek, ze szok. Bajki i glaskanie starszaka (polecone na rozpakowanych) nie dzialaja.
    --
    •  
      CommentAuthorJuhasek87
    • CommentTimeFeb 9th 2014
     permalink
    <strong>Hanny</strong> a może spróbować namówić Go do "pomocy" w sensie - chodz pomożesz mamusi, będziesz moim pomocnikiem-nakarmimu razem Twojego braciszka. Niech go trzyma za rączkę albo butelkę lub pierś(nie wiem czym karmisz:) )
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeFeb 9th 2014
     permalink
    Tylko, ze on taka torpeda, ze minuty nie usiedzi. Probowalam go namowic do pomocy przy zmianie pieluszki, bo tez mu bardzo przeszkadzalo, ale nie dal sie. Tylko zmiana pieluszki to chwila moment, wiec moze mnie szarpac. Natomiast co do karmienia (piersia) to nie mam sily. Mnie szarpie, brata szarpie. Mlody przez to tak nerwow pije , placze i wyrywa sie. Jestem z nimi sama przez najblizsze 3 miesiace, wiec nawet nie ma kto sie nim zajac w takiej sytuacji. Ale dziekuje.
    --
    •  
      CommentAuthorJuhasek87
    • CommentTimeFeb 9th 2014
     permalink
    Rozumiem. a może dać mu do zajęcia w chwili karmienia, aby wykonał jakąs prace np. poprzyklejał klejem kolorowe piórka, kartki papieru-pobawi się klejem, może zajmie?
    --
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeFeb 9th 2014
     permalink
    Hm myślę że ruchliwy dwulatek i klej to niezbyt dobry pomysł....mam wizualuzaje zjedzonego kleju i posklejanych włosach. ...
    Hanny a w tym czasie jak karmisz może dawaj małemu jakieś drobne przekąski. ..paluszki, safari zwierzątka coś co by było tylko dawne mu tylko w tej danej chwili....
    Gdybam. ....
    --
    • CommentAuthorKatiziie
    • CommentTimeFeb 9th 2014
     permalink
    Ja proponuje dac malemu klamerki moja bardzo lubi sie nimi bawic. A do tego kilka pojemnikow zeby mogl je przesypywac.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/url
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeFeb 9th 2014
     permalink
    Hanny, nie znam się, ale pewnie Twój malec ma jakieś ulubione zajęcia/zabawki. Jeśli to są klocki np. albo układanki albo no nie wiem co tam jeszcze, samochody to może zakup jakąś nową fajną zabawkę z serii lubianych przez niego, ale taką, z którą jest zajęcie, np. jak samochody, to może z jakąś zjeżdżalnia, garażem i wyciągaj tą zabawkę z szafy tylko na czas karmienia braciszka, tak aby to starszaka mocniej zajmowało? Albo może zakup mu lalkę z butelką do karmienia? I "bawcie się" we wspólne karmienie? Niech rozwija tacierzyński instynkt :cool::wink: Wiem, że piszesz, że starszak to torpeda, ale może sam fakt, że i on ma "kogoś" do nakarmienia trochę złagodzi te jego wybryki :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeFeb 9th 2014
     permalink
    Hanny, u nas dawałam starszej lalke i butelke i tez karmila. No,ale to dziewczynka. ale może u małego przejdzie to z misiem np.?
    •  
      CommentAuthormadziik1983
    • CommentTimeFeb 9th 2014 zmieniony
     permalink
    Wspolczuje Hanny.. wiem ze to nie to samo ale podobnie sie czuje jak robie coskolwiek w kuchni a mlody wtedy stoi i beczy bo chce na rece, wlazi miedzy mnie a kredens itp. Ale jak z nim siedze w pokoju to nawet nie podejdzie, tak zajety zabawkami :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeFeb 9th 2014
     permalink
    montenia: No,ale to dziewczynka

    Ej, montenia, ale co złego jest w tym by chłopiec bawił się lalką? :wink: Niech sobie rozwija tacierzyńskie instynkty.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 9th 2014
     permalink
    Hanny, my Krasnalowi chowamy najfajniejsze samochodziki i jak jest sytuacja, że wiem, że będę musiała z młodszym poleżeć (a sama wiesz, że się boję, że aktywny Krasnal storpeduje dom i siebie przy okazji) to wtedy wyciągam autko (u nas bajki też działają) i mam tę chwilę tylko dla maluszka.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeFeb 9th 2014
     permalink
    Winni, nie nie . Nie ma w tym nic zlego :wink:. moje dziewcvzynki tez bawia się samochodami i maja ich sporo i nie mam nic przeciwko :wink: Ale nie wiem,czy Hanny synek ma lalke
    • CommentAuthorKatiziie
    • CommentTimeFeb 9th 2014
     permalink
    Moja tez sie bawi samochodami... i lalkami tez oczywiscie wiec czemu by nie sprobowac a moze akurat syn Hanny bedzie chetnie karmil z mamą:)
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/url
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeFeb 9th 2014
     permalink
    Dieki dziewczyny. Wiedzialam, ze mozna na WAs liczyc. Na razie sprobuje z chrupkami, potem kupie lale i butle niech sie angazuje. Autka i akcesoria do nich nie przejda, bo u niego wszystko na 2 minuty
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeFeb 10th 2014
     permalink
    To prawda, że nic złego, gdy chłopiec pobawi się lalą... To jest nasz taki "dorosły" wymysł kto ma się czym bawić. Znam ludzi, którzy maja obawy, że jeśli się chłopcu kupi wózeczek i lalkę to będzie gejem... A too żadna prawda. Nic dziwnego, że chłopiec chce mieć laleczki. Przecież dzieci bawią się w naśladowanie nas - dorosłych....

    Przecież chłopczyk pchający wózeczek nie myśli w kategoriach "jestem mamą" tylko akurat bawi się w tatusia... (choc to też zalezy od wieku, bo są dzieciaki, które myslą, że jak dorosną będą miały płec przeciwną :P).

    Kilka lat temu byłam świadkiem jak mały Rom stał z rodzicami pod kioskiem i uderzył w histerię bo chciał laleczkę! Oni stali pod tym sklepikiem i przemawiali chłopcu do rozsądku, pokazywali coraz to lepszy samochodzik, a ten nieeeeee - on chce laleczkę! W końcu podeszłam i mówię, że maja mu kupic laleczkę, bo może on akurat ma jakis plan zabawy. A oni na mnie spojrzeli i pytaja, czy on nie będzie gejem.... :P Bo wiecie, że u Cyganów wiele rzeczy nie przejdzie i bali sie przeokropnie... Powiedziałam im, że nie wiem jakiej orientacji będzie kiedyś ich syn, ale niczemu nie zawini laleczka. No i powiedziałam, że pracuje w przedszkolu i że on wcale nie mysli, że jest dziewczynką, tylko chce naśladować rodziców. Wersja z "tatusiem" przemówiła do nich. Kupili zabawke i poszli do domu. No a chłopak (bo mieszkają niedaleko mnie) jest rasowym facetem dzisiaj ;). Młodym co prawda, ale zadatków na geja nie ma ;).
    --
    •  
      CommentAuthorKasiek1234
    • CommentTimeFeb 10th 2014
     permalink
    Witajcie dziewczyny. Szukam porady. Wiem, że temat bucików był przerabiany już kilka razy (miałam zapisywać strony, gdy się pojawiał, ale zapomniałam). Zuzia właśnie zaczęła stawiać pierwsze kroki. Bucików na zimę nie mamy, tylko takie puchate kozaczki z miękką podeszwą. I teraz nie wiem czy kupować jeszcze jakieś buciki zimowe, czy raczej już coś na wiosnę. Jeszcze teraz chodziła po dworze nie będzie, bo to dopiero początki chodzenia, ale myślę, że w marcu można byłoby ją przeprowadzić po chodniku. I nie wiem co zrobić zupełnie. Napiszcie jak możecie jak wy byście zrobiły i jeżeli kupować raczej buciki wiosenne to jakie? adidaski?
    --
  3.  permalink
    Ja to bym kupila juz wiosenne, nawet jak troche zimy sie zjawi to jak te pare razy nie bedzie dreptac sama to nic jej sie nie stanie, a uwazam, ze teraz zimowki to juz nie potrzebny wydatek, szczegolnie, ze rok ich nie ubierze. Ja na jesien mialam trampeczki, teraz bede kupowac adidaski jakies :)
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeFeb 10th 2014
     permalink
    kasia151288: Bucików na zimę nie mamy, tylko takie puchate kozaczki z miękką podeszwą. I teraz nie wiem czy kupować jeszcze jakieś buciki zimowe, czy raczej już coś na wiosnę. Jeszcze teraz chodziła po dworze nie będzie, bo to dopiero początki chodzenia, ale myślę, że w marcu można byłoby ją przeprowadzić po chodniku. I nie wiem co zrobić zupełnie. Napiszcie jak możecie jak wy byście zrobiły i jeżeli kupować raczej buciki wiosenne to jakie? adidaski?


    My mielismy ten sam problem. Karolek chce juz chodzic za raczki po dworze, w centrum handlowym itd. I kupilismy ostatnio mu buciki wiosenne Clarksa - Tiny Soft. Polecam! Mieciutkie, wygodne, w sklepie Pad dobral odpowiedni rozmiar. Karolek juz w sklepie nie chcial ich sciagnac z nozek (tak mu sie fajnie w nich chodzilo- nie slizgal sie). Takze Tatus poszedl zaplacic z samym pudelkiem ;) W domu tez nie chcial ich sciagnac, tylko prawie w nich biegal ( wciaz za raczki - chce by go trzymac, i mowi "opa", by wstac i z nim chodzic, kochany moj :)).
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeFeb 10th 2014
     permalink
    Hanny: bo u niego wszystko na 2 minuty

    skąd ja to znam :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorsysiajaw
    • CommentTimeFeb 10th 2014
     permalink
    Moja też uwielbia samochody i już tatuś zapowiedział, że jej jakiś kupi, bo nasza starsza też miała taki wielki terenowy, nie wpłynęło to w żaden sposób na jej zachowanie, wyrosła z tego :cool:

    Treść doklejona: 10.02.14 11:00
    Co do tv, to Kingę bajki na razie nie interesują, pokaże na tv jak starsza ogląda i mówi "baja" ale idzie dalej się bawić, jedynie reklama ją na chwilę zatrzyma.
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeFeb 10th 2014
     permalink
    To u nas jest podobnie. Tzn. Kacper ma jakieś tam ulubione bajki jak Stacyjkowo, Klub przyjaciół Myszki Miki... Ale całej nie obejrzy, bo faktycznie najbardziej go interesują wtedy jak coś grają tak jak w reklamach :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 10th 2014 zmieniony
     permalink
    Moja Ninka [razem z naszą Bianeczką, czyli kotem :cool:] od kilku miesięcy najbardziej lubi bawić się takim parkingiem , do którego ma już ze 20 resoraków i ciągle kolekcjonuje następne :wink::wink:
    --
    •  
      CommentAuthoryolka32
    • CommentTimeFeb 10th 2014
     permalink
    TEORKA: Moja Ninka [razem z naszą Bianeczką, czyli kotem ] od kilku miesięcy najbardziej lubi bawić się takim parkingiem , do którego ma już ze 20 resoraków i ciągle kolekcjonuje następne
    --


    Teo Twoja Nina ma wiecej autek niz moich dwoch synow razem do kupy :tooth::tooth::tooth::tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaTasia
    • CommentTimeFeb 10th 2014
     permalink
    Tadek u babci ma same "babskie" zabawki, po swoich kuzynkach. Wózeczkiem wozi misie, a lale taktuje jak małe dzieci, dotyka po oczkach, nosku, głaszcze (bo on bardzo pozytynie reaguje na obrazki dzieci, na swoje zdjęcia i na żywe egzemplarze oczywiście też, nawet wymawia coś w stylu "dzieci" :wink: ). Ja tam nie widzę w tym nic zdrożnego, szczególnie, że i tak jego pierwszym słowem było "auto" :bigsmile:
    -- 6.X.2012 Tadziulek 4.VIII.2014 Zygmuś
    • CommentAuthorKatiziie
    • CommentTimeFeb 10th 2014 zmieniony
     permalink
    KasiaTasia moja ma odwrotnie same meskie zabawki u dziadkow... a tak pozatym to mamy prawie takie same ciaze;P chodzi o wiek oczywiscie
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/url
    •  
      CommentAuthorKasiek1234
    • CommentTimeFeb 10th 2014
     permalink
    My mielismy ten sam problem. Karolek chce juz chodzic za raczki po dworze, w centrum handlowym itd. I kupilismy ostatnio mu buciki wiosenne Clarksa - Tiny Soft. Polecam!


    No ja też myślę, że zimowych to już nie ma co kupować. Przejrzałam stronę tej firmy, buciki fajne, jedne bardzo mi się podobają, ale w moim mieście nie ma sklepu, w którym mogłabym je dostać.
    A może któraś jeszcze z was ma jakieś sprawdzone buciki, które można polecić?
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeFeb 10th 2014
     permalink
    ecco, sprawdzone, polecam
    -- ;
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeFeb 10th 2014
     permalink
    Kornecki tez ma dobre buty i w spoko cenach. Ja tylko tam kupuje
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeFeb 10th 2014
     permalink
    Witam Was. Mam pytanie dotyczce dzieci 2 letnich i starszych. Moj Dawidek ostatnio na powaznie odkryl uroki zabawy w chowanego i lapanego. Dlatego ucieka mi zawsze i wszedzie. Jeszcze jakis czas temu moglismy spokojnie wyjsc na spacer on obok wozka, czy w sklepie ja ogladalam rzeczy a on sie krecil kolo mnie. Teraz kazde wyciagniecie z wozka konczy sie szalenczym biegiem w jakimkolwiek kierunku byle by mi uciec. Kurcze, to juz jest rozumny i gadajacy dwulatek a nie mam sposobu jak mu wytlumaczyc ze nie zawsze i nie wszedzie mozemy sie bawic. Z drugiej strony nie chce chodzic z nim non stop zapietym w wozku. I teraz tak, tlumaczylam ze to niebezpieczne ze moze sie zgubic- jak grochem o sciane. W sklepie biegnie do jakiegos wieszaka i chowa sie miedzy ubrania tak ze udaje mi sie go znalesc tylko jak mu buty u dolu wystaja, w spozywczym szaleje miedzy regalami bylebym go nie zlapala. Na chodniku tez leci przed siebie, niby wie ze na ulice nie mozna ale nie moge przeciez w tej kwestii zaufac dwulatkowi. Tlumacze ze teraz nie biegamy, ze jak go wolam to musi do mnie przyjsc ale gdzie tam, co to za zabawa w chowanego jak trzeba wyjsc z kryjowki. Moglabym go zapiac w wozku, zrobic zakupy i pozolic mu biegac w jakims bezpiecznym terenie. Ale nie bardzo mam czas i na zakupy i na wyjscie na plac zabaw tego samego dnia. Nie mam prawa jazdy, wszedzie poruszamy sie wozkiem. Bardzo lubilam te nasze spacero-zakupy. Pol godzinki spacerku i bylismy w miescie, zakupy i powrot. Maly zawsze w jedna strone szedl, kopalismy sobie kamyka, rozmawialismy. A teraz kurcze armagedon. Ja wiem ze teraz mamy ''trudny'' czas, ze wszystko jest na nie, ze ksztaltuje sie jego niezaleznosc...brak mi juz pomyslow jak mam mu tlumaczyc. To juz naprawde rozumne dziecko, tym bardziej nie wiem co powiedziec. Z jednej strony nie chce go przestraszyc ( ze sie zgubi i go ktos zabierze), z drugiej strony nie chce go uzalezniac od siebie( masz chodzic przy mnie bo musze cie pilnowac) chce zeby ufal sobie bo przeciez pojdze do przedszkola a tam nie bede go pilnowac, ale naprawde boje sie ze mi sie w kncu zgubi, naprawde juz pare razy mi serce stanelo. Albo ze wyskoczy na ulice bo bedzie tak uciekal. Najmniejsze zakupy to teraz wyzwanie. Tak bym chciala zeby zrozumial ze jak go wolam to musi do mnie przyjsc, ale zeby go tez nie przestraszyc. Co myslicie? no chyba ze nie ma wyjscia i musze go w tym wozku przez jakis czas wozic...
    acha kara nie dziala...jak mowie zeby nie ciekal bo go zapne w wozku to wogole nie slucha, zapinam go wiec ten sie wije i drze poczym za jakis czas go wypuszczam ale zadnej nauczki z tego nie wyciagnal:/
    Chetnie poslucham Waszych rad
    --
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeFeb 10th 2014
     permalink
    My pierwsze butki mieliśmy z Emela i bardzo dobrze się Gosi w nich chodziło. Zastanawialiśmy się też nad Guciami. Teraz zimowe mamy z ecco. Jest dość sporo dobrych firm na rynku. Uważam, że najlepiej pojechać do sklepu i poprzymierzać, dać dziecku zrobić w nich kilka kroczków, bo nie każdemu ta sama firma będzie odpowiadać, moje dziecko ma np. dość szeroką stópkę i do tego wysokie podbicie, więc niektóre modele u nas od razu odpadły, mimo że bardzo mi się podobały.
    Zgadzam się, że zimowych nie ma co kupować.
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    • CommentAuthorKatiziie
    • CommentTimeFeb 10th 2014
     permalink
    Lecia ja tez mam dwuletnie dziecko... i nie pamietam kiedy ostatnio jechala wozkiem chyba jak jeszcze nie chodzila bo od kiedy stanela na nogi to juz w wozku nie usiedzi za dlugo... na spacerze moze biegac do woli ale jak musze isc do sklepu to ona tez tego nie rozumie i ucieka i biega w najlepsze wiec to chyba taki etap... zanim dojdziemy do sklepu ktory jest minute od domu to ona zdazy przez godzine biegac po placu zabaw husta sie zjezdza i bawi a co ja mowie to nie slucha... u nas problem taki ze zeby dojsc do sklepu trzeba przejsc obok placu zabaw... i oczywscie wie gdzie jest dom gdzie sklep wiec chodzi gdzie chce i oczywiscie najlepiej ulica... takze ja tez chetnie poczytam jakad rade moze ktos pomoze;)
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/url
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 11th 2014
     permalink
    lecia_28: Ale nie bardzo mam czas i na zakupy i na wyjscie na plac zabaw tego samego dnia.


    Lecia, my tak sobie radzimy, bo u nas jest to samo. W sklepie wbiega za półki i zdradza go tylko szaleńczy chichot :devil: Tylko, że ja mam jeszcze Skrzacika u boku, więc każde Krasnalowe odbiegnięcie przyprawia mnie o zawał.

    Działa też postraszenie, ale widzę, że u Ciebie nie - ja mówię, że zaraz go ktoś zabierze ze sobą do domu i czy tego chce? Nie. No to jak nie to trzymaj się bliżej mamy/taty. Działa przez jakieś 2 minuty i zabawa od nowa. Zakładałam mu też plecaczek ze smyczką, ale jak na początku go to bawiło to potem już nie bardzo - no i w sklepie to mało wygodne.

    Działa też jeszcze jedna rzecz - opowiadanie bajek. Tak, zwykłych, najzwyklejszych bajek. Ale to maks jedna bajka na wyjście, bo potem się nudzi. A jak stoimy w kolejce to daję mu jakiegoś resoraka, którego dawno nie widział i może sobie po taśmie nim jeździć.

    Uff, może coś na Twojego zadziałą.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 11th 2014 zmieniony
     permalink
    Obawiam się, że z tym uciekaniem to taki etap, który po prostu trzeba przeczekać :sad: Hania akurat taką fazę miała, jak Natalia była malutka i przez to uciekanie bałam się wychodzić sama z nimi na spacer. I nic, kompletnie nic nie działało, żadne tłumaczenia. W tamtym czasie to albo jeździłyśmy do moich rodziców do ogrodu albo starałam się w pierwszej kolejności dotrzeć z nimi na najbliższy plac zabaw. Tam H. mogła się wyszaleć i w dalszą drogę już szła dużo spokojniej. Albo wybierałam taką trasę, żeby jakoś w miarę bezpiecznie można było się poruszać nawet przy tych ucieczkach. W ogóle w naszym przypadku zasada, że "dziecko musi się wybiegać" sprawdzała się świetnie. Jak była zmęczona, to już po prostu nie miała siły na głupoty :wink: Tyle, że mieliśmy o tyle łatwiej, że było lato.
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeFeb 11th 2014 zmieniony
     permalink
    hydrozagadka: Obawiam się, że z tym uciekaniem to taki etap, który po prostu trzeba przeczekać

    Niestety, mnie tez się tak wydaje. Sama przez to przechodziłam (a raczej przebiegałam:devil:), teraz Witek idzie równo koło wózka (często trzymając się go), zatrzymuje się na chwilę tylko wtedy, gdy zobaczy koparkę, wywrotkę lub inny sprzęt budowlany :)
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeFeb 11th 2014
     permalink
    Ja swojemu do znudzenia ppwtarzalam, ze jak chce jakas przekaske to tylko w wozku. Nie mialam wyjscia, musze miec och obu czasem w wozku. Woze ze soba suszone jablka, a w sklepie najpierw kolo pieczywa przechodzimy. Wie, ze bule tylko w wozku. Ale tez mam potwornego stracha z tym uciekaniem.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.