Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Samoodstawienie od cycka z reguły między 2 a 3 urodzinami następuje (mam na myśli takie bez większych ingerencji rodzica), ale wiadomo, że dzieci są różne (no i nie zawsze każdy faktycznie chce tak długo karmić). Na to, żeby samodzielnie zasypiał i spał też ma w sumie czas. Półtoraroczniak sam sobie z łóżka rodziców nie pójdzie moim zdaniem (mnie się udało moją młodszą przekonać, żeby spała u siebie, od dobrych paru miesięcy zasypia ze mną, potem ją zanoszę do pokoju dziewczyn i tam śpi do rana, ale nie sądzę, żeby sama na ten pomysł wpadła
). Wszystko w normie
Wszystko w normie
... taaak najbardziej mi to spanie przeszkadza, już niech tego cyca miętoli tylko niech śpiiiiii. A nie było dzieci co to się samoodstawiły od cyca wcześniej tu na forum, jakoś tak mi się kojarzy... albo odpuściły bez afer.
A nie było dzieci co to się samoodstawiły od cyca wcześniej tu na forum, jakoś tak mi się kojarzy... albo odpuściły bez afer.
Ale młodsza nie zamierza w jej ślady iść, oj nie
Oranda, moja nie odpuszcza nadal, ani spania ano cyca
, jako przykładzie na nieodpuszczanieByły, były - moja pierworodna na ten przykład



Moje obie od dawna w dzień nie śpią, wieczorem zagonić do łóżka ciężko - 20 to najwcześniej - a wstają na ogół o 6, chociaż nierzadko zdarza im się wcześniej
Także dla mnie dzieci dużo śpiące to jakiś nieistniejący gatunek
więc nie powinno się pisać, że "spoko luz NA PEWNO dziecko samo zaraz z tego zrezygnuje".
Zazwyczaj dzieci gdy nie są "uczone" samodzielności czy to przy zasypianiu czy przy innych sytuacjach...
jeżeli starsze dziecko nadal nie chce/nie potrafi spać samo, to najzwyczajniej w świecie coś nie gra w relacjach z rodzicami. A nie, że - jak często można usłyszeć/przeczytać - "bo mu pozwalali spać w swoim łóżku i się przyzwyczaił,
Półtoraroczniak sam sobie z łóżka rodziców nie pójdzie moim zdaniem
A nie było dzieci co to się samoodstawiły od cyca wcześniej tu na forum, jakoś tak mi się kojarzy
jeżeli starsze dziecko nadal nie chce/nie potrafi spać samo, to najzwyczajniej w świecie coś nie gra w relacjach z rodzicami. A nie, że - jak często można usłyszeć/przeczytać - "bo mu pozwalali spać w swoim łóżku i się przyzwyczaił,
Co jest nienormalnego w tym że dziecko 3, 4-letnie czy starsze śpi z rodzicami?
Ale się wypowiem 

forum przestało by istnieć
zazdroszczę tym wszystkim, co to ich dzieci nie dość, że zasypiają o 19 i śpią przynajmniej do 7 rano, to jeszcze godzina czy nawet dwie drzemki dziennie im nie szkodzą![]()
Warto czytać sygnały wysyłane przez dzieciaka. Często to nam jest ciężej "odciąć pepowinę" niż dziecku ;)
;
ciekawi mnie co wtedy...zeby starszak nie poczul sie z tym zle i nie cierpial

;
Ewasmerf: Elfika, no ja mam lozko kolo 160 cm, i jeszcze spie sama z malym, wiec luz;-Pno to nic dziwnego, ze Ci fajnie...
;
owszem, jak przychodzi do lozka nad ranem, raz na jakis czas


tutaj były podawane przykłady dzieci chyba nawet 7-letnich i ja generalnie nie uważam tego za nic złego

;
Kurde nie wiem, mnie to jakoś tak samo "odrzuca" jak cztero/pięcio latek ssący cycka
;
mi sie wydaje, ze nie ma dzieci, ktore z wlasnej woli spia z rodzicami do 10 roku zycia
myslicie, ze sa 4-5 latki, ktore z wlasnej woli ssa cycka?


Jedna rzecz tylko jaka mnie martwi w zwiazku z tym zasypianiem to drugie dziecko. staramy sie o kolejne i jakos ciezko mi sobie wyobrazic ze moj 2 letni syn chce nadal byc tak usypianym bo co ja wtedy zrobie z maluszkiem? moze wypowiedza sie dziewczyny ktore maja roznice ok 2 lat i starszy potrzebowal towarzystwa przy zasypianiu, jak wtedy taka sytuacje rozwiazac?[

Również są i również widziałam.
Kiedyś w przychodni czteroletniego z haczykiem Krzysia, też już chyba pisałam.
Do końca życia tego nie zapomnę, bo było to dla mnie średnie przeżycie
;
Z początku, bo sama spać nie chciałam, w pewnym momencie, bo mieliśmy mniej łóżek niż osób w domu, kiedyś tam, bo wędrowałam w nocy. Mało tego, sypiałam z koleżankami w jednym łóżku, takimi przydomowymi jak również na obozach harcerskich. I z kolegami też
może to były inne czasy, my byliśmy inni, ale to było najnaturalniejszą rzeczą pod słońcem, a łóżko tylko miejscem do spania, nie świątynią rodziców. Dla mnie to było zupełnie neutralne - nie doznałam szkody, ani nie wyniosłam z tego żadnych cudownych korzyści. Nie mam skrzywień seksualnych ani psychicznych (chyba
) z tego powodu. Później (około 13-14 roku życia) było mi obojętne z kim i gdzie śpię, czy to łóżko, czy materac na podłodze. Do teraz tak mam w sumie. Mogę spać z Mężem, ale nie muszę. Ale on musi, więc śpimy razem
mnie do szalu doprowadza,ze maly sie kladzie w poprzek, napreza stopy i mnie nimi doyka, buhahah.
Ciężka się zrobiła, duża, zaczęły się nocne wędrówki po nas itp. Ale z góry założyliśmy, że nie będzie żadnej spinki z tym - jak będzie w nocy jakiś kłopot, to może do nas przyjść i nikt jej nie będzie przeganiał. No i myślę, że tym sposobem właśnie dziecko, które nigdy nie spało osobno, tak łatwo dało się namówić na własne łóżeczko. Po prostu wydaje mi się, że problemy typu "pomocy, mój 7,8,9,10 - latek nie chce spać sam" mają ci rodzice, którzy zbyt poważnie ten temat traktują i tym samym utwierdzają dziecko w przekonaniu, że sprawa jest poważna i warto toczyć o nią boje
Ale to taka moja teoria.
the fragile, czemu szukasz logopedy?
Po prostu wydaje mi się, że problemy typu "pomocy, mój 7,8,9,10 - latek nie chce spać sam" mają ci rodzice, którzy zbyt poważnie ten temat traktują i tym samym utwierdzają dziecko w przekonaniu, że sprawa jest poważna i warto toczyć o nią boje
;
Wiem, że to idiotyczne ale tak bardzo, tak potwornie bym chciała usłyszeć coś innego niż te powyższe... 



Poważnie wg Ciebie siedmio czy dziesięciolatek śpiący z mamą/rodzicami, to zupełnie najnormalniejsza rzecz ?
Kurde nie wiem, mnie to jakoś tak samo "odrzuca" jak cztero/pięcio latek ssący cycka
;
10 razy palcem masowalam pdoniebienie
ierzesz reke dziecka i masujesz dlon: wyciagasz palec po palcu a [potem wracasz - wydaje sie glupie ale ponoc dziala.
Aaa, bo chcę Krasnala obadać, wolę sprawdzić, czy wsio ok niż potem czegokolwiek żałować. Obiecałam sobie, że się wstrzymam do jego drugich urodzin. Mówi 5 słów, także ten ;)
Szkoda, że tej jego zabawy tak mało widać ;)
No właśnie jak logopeda to wolę takiego nie panikującego, tylko człowieka, który oceni, czy faktycznie z buziakiem wszystko ok i mamy się od niego odczepić, czy faktycznie jest coś, co moglibyśmy poprawić...
--
;
Tak mi się skojarzyło z tym, że Krasnal nie lubi dotykania ust.
ja osobiscie nie wiem ile w tym prawdy. ale co komu szkodzi zrobvic dziecku przyjemny masaz dloni. nic. a ja moze pomoc to nawet jak bioenergoterapeta - takie tam bzdury a czujesz sie sama lepiej ze co robisz.
;
z IS jest taki probme, wg mnie, ze KAZDY z nas ma takie zaburzenia. jak czytalam kiedys, to moje dziecko sie nie lapi, a ja sie lapie pod wszystko. i jakos funkcjonuje;-P
;
A teraz mi jeszcze powiedz, czy on wydaje jakieś "dziwne" dźwieki (typu piszczenie, długie piskliwe "aaaaa", haaaa).
A ta zabawa samochodami jak wygląda? czy on nie jeździ autem przy nosku???
A zabawa duplo jak?
;
oj biedna ta moja mama była, biedna;)A może uda mi się go jakoś inaczej zachęcić (niekoniecznie ciasteczkiem ;)).