Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 21st 2014
     permalink
    Hope, dzięki :) To jest szansa, że Dominik za pół roku będzie na etapie Krasnalowym ;)))) Albo nawet dalej, bo widzę, że gada wiecej niż on w tym wieku :D
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeFeb 21st 2014
     permalink
    Monia, nie chce zebys mnie zle zrozumiala. ja akurat mam wczesniaka. reha od 1 miesiaca zycia bobathem, wszystko pozniej, pod stala obserwacja.
    nie umniejszam ze jakies dziecko ma autyzm, sami zmagamy sie ciagle z roznymi opoznieniami rozwojowymi OUN. ale jak czasem czytam oobjawach towidze nie u ojego dziecka tylko u siebie. i ubolewam,byc moze diagnoza by mi pomogla opanowac niektore rzeczy, jak np. wywalam z siebie co mysle, normalni ludzie maja to do siebie ze potrafia ugrac cos, nie mowiac prawdy. u mnie niestey zawsze prwada lezala na talerzu.
    druga sprawa to to, ze nie rozumiem myslenia metaforami. ostatnio jeden facet do mnie powiedzial: czy mas ochote na piwo. ja odpwoeidzialam zgodnie z prawda: nie mam ochoty na piwo. pozniej sie dowiedziala, ze to byko pytanie: czy masz ocote ze mna czas spedzic. same widziecie. moze jestem po prostu tępa, ale nie rozumiem kompletnie dwuznaczmosci czy poddtekstow.
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 21st 2014
     permalink
    Monia502: le lepiej tak nie robić, bo wiesz, dzieciak może mieć ochotę na to ciasteczko i uwierz mi, że może się stara mówić, ale nie ma takich możliwości i czuje się "ukarane" niesłusznie jeśli tego ciasteczka mu nie dasz... No, ale dać nie możesz, bo dałaś takie słowo, że dostanie jeśli powie ;).

    A w jaki sposób sygnalizuje głód, picie?

    Jeśli Cię potrzebuje to zawoła "mama?" (np, gdy jesteś w kuchni - on w pokoju obok)...


    MOnia, daję ciasteczko, daję... Bo ta minka smutna by mi spać nie dała ;) Ale tak chciałam, żeby skubany Miki powiedział i nic, tylko mi figurkę Mikiego przyniósł i dał w stylu "chcesz to sama sobie powiedz" :D

    Picie ma na stoliku, a jak jest głodny to idzie do mnie, łapie mnie za rękę, ciągnie do kuchni, pokazuje na blat i mówi "aha!" :)))

    A jak jestem w innym pokoju to on po mnie przybiega. I tu jest chyba pies pogrzebany, bo on nie MUSI gadać, bo wszystko idzie jak po maśle nawet jak nie mówi... To mi pediatra mówiła, że my sie tak komunikujemy (ponad 0,5 h z nim u niej siedzieliśmy, bo jeszcze Skrzata oglądała), że on nie czuje potrzeby gadania na razie najwyraźniej. Zadowolony, normalnie z boku to wygląda jakby z nami rozmawiał, a to MY mówimy, a on albo przytakuje albo mówi "nie/nie ma"...
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeFeb 21st 2014
     permalink
    moje dziecko mialo etap ukldania aut w rzadku. fiksacje: cichcie itp. do tej pory tak ma.
    ludzie, co ja sie nastresowalam, ze autyzm.
    jak sie w kolko krecil to juz panikowalam;-P
    moze ma i jakies tam zaburzebnia. ale jak ja popatrze na dr google to ja jestem autystyk z aspergeremi jakos zyje i nawet niezle mi sudaje funkcjonowac



    No, ale Ty nie jestes autystyk...
    Każdy ma jakies tam cechy, to wiadomo...

    Ale same cechy, to jeszcze nie autyzm ;) Autyzm ma swoje podłoże nie tylko w zachowaniu, ale i w zmianach w mózgu i chyba z tego co wiem w genach. mój syn nie miał genetyki sprawdzanej, wystarczyły te zmiany w mózgu...

    Ale na pewno, uważam, że jeśli rodzic podejrzewa u swojego dziecka autyzm, to nie warto czekać na rozwój sytuacji, tylko trzeba iść do specjalistów... Bo fajnie, że u Was skończyło się dobrze, ale co jeśli byłoby inaczej?

    Ja szczerze mówiąc długo nie miałam dawidka za autystyka... Potem zasugerowała mi pielęgniarka, potem inny terapeuta zapewnił mnie, że to na pewno nie autyzm, potem z adenowirusem wylądowalismy w szpitalu i tam lekarze mna potrząsneli, dali namiary na neurologa....

    idąc do neurologa myslałam, że mi powie, że oszalałam, bo to nie autyzm, a tam okazało sie, że jednak chyba autyzm. Dostalismy skierowanie na badania... No i dalej sie potoczyło....

    Moge powiedziec, że jestem szczęściara, bo w porę trafiłam do odpowiednich rąk...
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeFeb 21st 2014
     permalink
    Frag no mam nadzieję, że coś w końcu ruszy i u nas daj znać jak po wizycie to może i my się wybierzemy. Skubaniec potrafi pokazać wszystko w książkach (nawet rzeczy o których mu nie mówię na co dzień i nie mam pojęcia skąd on je zna) a powiedzieć coś oprócz mama, tata, baba, pa, "nie ma", i coś ostatnio zaczyna "tak", to już nie łaska....ale ma jeszcze czas tego ciągle się trzymam....:wink:
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeFeb 21st 2014
     permalink
    A może zamiast logopedy - neurologopeda?
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeFeb 21st 2014
     permalink
    Picie ma na stoliku, a jak jest głodny to idzie do mnie, łapie mnie za rękę, ciągnie do kuchni, pokazuje na blat i mówi "aha!" :)))

    A jak jestem w innym pokoju to on po mnie przybiega. I tu jest chyba pies pogrzebany, bo on nie MUSI gadać, bo wszystko idzie jak po maśle nawet jak nie mówi...


    U nas identycznie!
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeFeb 21st 2014
     permalink

    Picie ma na stoliku, a jak jest głodny to idzie do mnie, łapie mnie za rękę, ciągnie do kuchni, pokazuje na blat i mówi "aha!" :)))


    To jego "aha" mnie rozczula ;). Jest piekne ;)

    Mój syn łapie mnie za rękę prowadzi do kuchni i mówi "to" ;) Ale jednak "Aha" bardziej mi sie podoba ;).


    Co do reszty to może i potrzeby do gadania nie ma... Tylko czemu? I wiesz, jemu łatwo nie jest, że nie może się zbytnio porozumiewać. Jeszcze pół biedy w domu, bo tu go wszyscy zrozumieją, ale np. w przedszkolu będzie inna bajka...

    A co mówi twoja intuicja? Martwisz się bardzo tym brakiem mowy? Bo tez zauważyłam, że troszke matka czuje jesli z dzieckiem się dzieje cos "złego"...
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 21st 2014
     permalink
    Ewasmerf: e jak czasem czytam oobjawach towidze nie u ojego dziecka tylko u siebie.


    Ja tutaj jeszcze coś dodam o mały, chociaż to nie ten wątek, ale o neuro.

    Byliśmy ze Skrzatem u neurologa, bo nie dźwiga główki. Robi samolot. W dupce ma leżenie na brzuszku - nie i już. A cztery miesiące ma. Neuro mówi, że to WNM, wysyła na rehab. Poszliśmy do polecanej tutaj rehabilitantki, faktycznie dziewczyna super, podobno czwórkę forumowych dzieci już prowadziła. No i co usłyszałam? Że się matka czepia dziecka, bo dziecię kolkowe, to nie dziwne, że mu źle na brzuchu. Ulewa, więc tym bardziej nie dziwne. Jest dużym niemowlakiem, więc opóźnienie ruchowe także nie jest niczym niezwykłym. A poza tym jest mega, ale to mega komunikatywny, śmieje się, guga, tylko najchętniej by był noszony w pionie na rękach, no cóż... Poćwiczyła z nim prawie godzinę, pokazała jak mam nosić, czego nie robić, jak się bawić, jak zachęcać, ale nie chce nas więcej na oczy widzieć, bo to nie jest WNM.

    Także ja nabieram sporo dystansu do tego, co lekarze mówią, bo ostatnio słyszę, że co drugi maluch ma albo asymetrię, albo WNM albo w drugą stronę i kurka bądźmy szczerzy - tak jak u Ewy to jest mocno prawdopodobne, są przesłanki, dziecko przebadane, u Ciebie Monia też. Ale ja swoim maluchom już dam z tym spokój. Tzn. Krasnalowi z gadaniem nie dam :devil:, bo chcę, żeby zaczął gadać po ludzku, a nie po Krasnalowemu ;)
    --
    •  
      CommentAuthorAlinka
    • CommentTimeFeb 21st 2014
     permalink
    Ewasmerf: mi sie wydaje ze nie ma co panikowac, chlopcy mowia przecietnie pozniej niz dzwiczynki.
    cocie powinno uczulic i co kazdy logopeda pyta to:
    czy dziecko ma buzie domknieta jak spi. oddycha przez nos czy przez usta?

    Oj sama się trochę podpytam bo u nas tez nie jest za ciekawie z mową..... Moj młody w nocy bardzo czesto spi z duzia całkiem otwarta, wyglada jak karpik.... ale jak sprawdzam to oddycha przy tym nosem. Takie otwarcie buzki swiadczy o jakiejs nie prawidlowosci ??
    Moj synek ma teraz 2 lata i 9 miesiecy i moze od góra miesiaca cos sie ruszylo z mową. Wcześniej nowe słówka pojawiały sie moze 1-2 na miesiac. Teraz prawie codziennie cos próbuje chodz nie zawsze to brzmi jak powinno. Do tego mlody przekreca litery... Zamiest K jest T.
    U nas tez jest problem z tym ze mieszkamy za granica, wiec wiadomo ze jego rozwoj mowy bedzie dodatkowo tym opozniony.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeFeb 21st 2014
     permalink
    A może zamiast logopedy - neurologopeda?


    Ale to też zależy jaki neurologopeda...

    Moja neurologopeda, cały czas twierdziła, że dawidek ruszy z mową... Aż dostalismy do ręki wynik rezonansu. Teraz wiemy, że jesli nie sprowokujemy mózgu do rozwoju, lub nie rozruszamy innych - zdrowych obszarów, które mogą przejąć funkcje tych uszkodzonych, dawidek nigdy nie będzie mówił (a przynajmniej a) nie po polsku, b) nie wykorzysta wyuczonych słów do komunikacji).

    Także trzeba szukać mega doświadczonych neurologopedów.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 21st 2014
     permalink
    hopelight: ale ma jeszcze czas tego ciągle się trzymam....:wink:


    Spoko, daj mu pół roku - tylko powiedz mu o tym :))))

    Monia502: To jego "aha" mnie rozczula ;). Jest piekne ;)

    Mój syn łapie mnie za rękę prowadzi do kuchni i mówi "to" ;) Ale jednak "Aha" bardziej mi sie podoba ;).


    Wiesz co - bo my mówimy z mężem tak do siebie, zamiast "tak" mówimy "aha" :DDD

    Monia502: Tylko czemu? I wiesz, jemu łatwo nie jest, że nie może się zbytnio porozumiewać. Jeszcze pół biedy w domu, bo tu go wszyscy zrozumieją, ale np. w przedszkolu będzie inna bajka...

    A co mówi twoja intuicja? Martwisz się bardzo tym brakiem mowy? Bo tez zauważyłam, że troszke matka czuje jesli z dzieckiem się dzieje cos "złego"...


    Właśnie liczę na to, że przedszkole go rozbuja. Sąsiad go nauczył mówić "nie ma". Odkąd przychodzi to widze, że chłopaki mówią to samo. Czyli uczy się od innych dzieci. Prawdę mówiąc tego przedszkola się nie mogę doczekać, bo widzę, że on chłonie, ale nie od nas, tylko od rówieśników. Ale co ja na to poradzę, że dzieciaki nas odwiedzające gadają tyle co on? :DDD

    Nie tyle się martwię, co chciałabym go JA jakoś zachęcić... Inny sposób to zapraszanie dzieci rozgadanych. TEORKA - przyjedź z Ninką :DDDDDDDDDDDDDD

    Treść doklejona: 21.02.14 22:28
    I szczerze? To jest moja niecierpliwość... On ma taki słodki głosik, że codziennie powtarzam to samo, żeby tylko mówił, mówił, mówił - chciałabym usłyszeć inne wyrazy w jego wykonaniu. Jak zaczął mówić "nie ma" to Skrzata dziadkom na spacer dałam, a siedziałam ze 2h i słuchałam jak gada i się zachwyca swoim "nie ma" :)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeFeb 21st 2014 zmieniony
     permalink
    On ma taki słodki głosik,


    Mój też ma słodki głosik ;) Ale ja juz wiem, że długo sobie jeszcze poczekam...

    Ale powiem, Wam, że oststnio mój syn (przedwczoraj) mnie zadziwił... Grzebał w moim portfelu. Juz chciałam go zreprymendować, gdy ten wyjął mój dowód osobisty (tym bardziej zrobiłam z oczu orbity), położył paluszek na moim zdjęciu i powiedział "ma-ma". Wymiękłam... On nigdy nie nazwał mnie "mama"...

    Poryczałam sie jak głupia, i tak go wycałowałam...

    Ewa, ale ja tez bym z tym piwem nie zaczaiła hihihihihihihi
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeFeb 21st 2014 zmieniony
     permalink
    Ale co ja na to poradzę, że dzieciaki nas odwiedzające gadają tyle co on? :DDD

    No właśnie ja teraz weszłam na inne fora (temat dotyczący mowy 18 miesięczniaka) i myślałam, że przeczytam same horrory, a tu miła niespodzianka. DUżo dzieci w tym wieku nie mówi. Tylko 1 z 6 znanych mi rówieśników Dominika (tych w realu;))mówi kilka wyrazów i krótkie zdania.
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeFeb 21st 2014
     permalink
    wyluzujecie dziwczyny bo dzieciom i sobie napedzicie stracha.
    niekazde dzwine dziecko ma autyzm.
    Monis, dzieki z tym piwem,bo sama widziesz jak ja rozumuje: masz ochote na piwo. nie nie mam. (ale whisky bym sie napila;-P).
    nie kazdy z dysfunkcja musi miec problem w zyciu. rehalbilitantka mojego dziecka mowila, ze jak jakiego goscia w TV widzi to od razu mysli: jeeezuuu, jakie sysfunkcje, jaka asymetria, jakie ONM itd. Nie wiem, ktory to, ale jakos mu to odniesc sukces w TV nie przeszkadzalo
    dobranoc laski.i nie martwcie sie mowa. kazde dzieckow swoim tempie...
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 21st 2014
     permalink
    Ja prawdę mówiąc też bym z tym piwem nie skumała :DDD Może to różnica płci? :)))

    Hope, u nas w domu ostatnio tabuny 2roczniaków i mówią tyle, co Krasnal. Także nie powinnam się martwić i wkurzać, ale chcę mu jakoś pomóc i trochę zachęcić ;) Porobię te masaże, kto wie, może zadziała?

    MOnia - też bym się poryczała! Do mnie Krasnal mówi "mama" jak coś sobie zrobi i trzeba pocałować. Podchodzi, pokazuje, że się uderzył i mówi "mama" i robi odgłos cmokania. Czyli w jego mowie "mama pocałuj"...

    Treść doklejona: 21.02.14 22:43
    Ewasmerf: rehalbilitantka mojego dziecka mowila, ze jak jakiego goscia w TV widzi to od razu mysli: jeeezuuu, jakie sysfunkcje, jaka asymetria, jakie ONM itd. Nie wiem, ktory to, ale jakos mu to odniesc sukces w TV nie przeszkadzalo


    Padłam :) Moja dentystka tak mówi o zębach ludzi z tv :DDDD Albo na filmie się skupić nie może, bo ktoś ma zgryz zły...

    Ewasmerf: dobranoc laski.i nie martwcie sie mowa. kazde dzieckow swoim tempie...


    Racja, ale ja tam Krasnala jutro dorwę i mu buzię wymasuję, o!
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeFeb 21st 2014
     permalink
    niekazde dzwine dziecko ma autyzm.
    niekazde dzwine dziecko ma autyzm.


    Ale ja nie mówię, że każde ma... Bo zaburzeń jest wiele i nie każde to autyzm ;). Niektóre to po prostu coś co samo minie. Natomiast uważam, że jeśli jakiś cech, zaburzeń jest u danego dziecka dużo, to warto sprawdzić...

    Juz kiedyś tu pisałam, że pracuję w przedszkolu i takiej plagi jak w tym roku nigdy nie miałam... Mam nowe dzieci 6-letnie, z czego na dzień dzisiejszy kilkoro wysłałam do poradni i mamy kurdę! niepokojące diagnozy. Jeden 6-latek już ma diagnozę autyzm. Nie jest to dobry czas na rozpoczęcie terapii, bo jest zbyt późno na jakiś efekt wow...
    Dziewczynkę również mamy z autyzmem, ... Jeden chłopiec z aspergerm... Jeden chłopiec z upośledzeniem umysłowym... I rodzice tych dzieci dopiero teraz uwierzyli, że zaburzenia, które mają ich pociechy nie miną. U trzylatków tez jest jedno dziecko autystyczne... Dlatego jednak będę się trzymać tego, że warto iść do specjalistów, bo zbyt długie czekanie nie zawsze kończy sie dobrze...

    A dziecko na tym nie cierpi, bo przecież ono nie zdaje sobie sprawy, że mama podejrzewa jakąś chorobę. Jeśli pójdziesz do dobrego neurologa, to tez nie będzie słał dzieciaka na niepotrzebne badania, co ograniczy stres...

    decyzja oczywiście zawsze należny do rodziców, ale ja jestem zwolennikiem szybkich diagnoz i szybkiej reakcji, bo naprawdę wiele zaburzeń wykrytych wcześnie łatwiej się leczy za młodu iż "za staru" :P...

    Szczególnie nie ma na co czekać w czasach, gdzie nasze dzieci w wieku 6 lat maja iść do szkoły, a w szkole nikt nie rozczula sie nad tym dlaczego uczeń ma problemy w nauce, czemu korekcyjne nic nie pomagają, itp...
    --
    •  
      CommentAuthorspidermanka
    • CommentTimeFeb 21st 2014 zmieniony
     permalink
    Ale sie naczytałam... :bigsmile:
    Ja nawet nie wiedziałam, że otwarta buzia podczas spania lub mlaskanie podczas jedzenia może mieć wpływ na mowę.
    Hmmm... mój brat (już prawie 47 letni) mlaszcze przy jedzenie straaaaaaszliwie, ale gadkę to on miał od zawsze hihi :bigsmile:
    A tak na serio to fajnie tak poczytac porady o tych wszystkich masażach.
    Nie zaszkodzą, a mogą pomóc.
    Wkoncu i tak sie z dziećmi bawimy, to mozemy tez przez dotykania.
    A PROPOS DOTYKANIA to krewna mojemgo eM kiedy po raz pierwszy zobaczyła naszego Marcelka to poradziła nam, abyśmy DUUUUUŻO go dotykali, głaskali po plecach, głowie, rekach itp.
    Nie to, że tego nie robilismy, ale ona jest spaczona przez swoją pracę.
    Ona pracuje z dziećmi, które mają wstręt do dotykania ich.
    Podobno ile pracy jest z takimi dziećmi.
    Mówiła, że czesto rodzice nie przywiązują wago do dotykania, a dziecko potem w szkole podstawowej ma ogromny problem i każdy dotyk go drazni, a nawet boli.
    .
    .
    .
    EWA - ale się usmiałam z tego pytania o "napiciu sie piwa" :bigsmile: :bigsmile: :bigsmile:
    Jak widać, na wszelki wypadek powinnaś miec na czole napisane: "lubię whisky !" ale wtedy mogłabys wyjśc na pijaczkę hahaha
    Tak źle i tak nie dobrze.
    No cóz - moze trafi sie tez taki, który zapyta czy nie napiłabys sie z nim Whisky :cool:
    .
    .
    .
    DOBREJ NOCKI DZIEWCZYNKI :bigsmile:
    -- ___
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 22nd 2014
     permalink
    Frag, a ja bym na własną rękę, bez konsultacji z logopedą za masaże buziaka i podniebienia się nie brała. Tak jak masaż rączek czy w ogóle ciałka dla rozluźnienia może być ok, tak masaż bez przebadania np. podniebienia, może zaszkodzić. Podniebienie może być za wąskie, bądź za szerokie, płytkie, bądź głębokie i nie każde nadaje się do masażu. Podobnie usta. Nas jak logopeda uczyła masażu ust, to uczulała, by robić to dokładnie i równomiernie, gdyż również można zrobić dziecku krzywdę. No i oczywiście wskazane kląskanie, jak konik, oblizywanie ust, "zamiatanie" języczkiem podniebienia, "mycie" językiem ząbków, liczenie językiem ząbków i takie tam.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeFeb 22nd 2014
     permalink
    Wiecie co jest jeszcze dobrą metoda ćwiczenia aparatu mowy?
    Oczywiście odpowiednio do wieku:
    - nie rozdrabnianie pokarmy: buła w rękę, marchewka w całości - surowa (dla większych dzieci), itp, oblizywanie talerzyka, pozwalanie dziecku podczas jedzenia ubrudzić buzię i wtedy nie wycieramy, tylko dziecko odruchowo oblizuje, lub rodzic prosi by oblizało usta...

    A wczoraj zapomniałam dopisać, choć tez kiedyś pisałam.

    W mojej grupie 6-latków aż 90 procent dzieci ma wadę wymowy, z czego dwójka, a nawet trójka (bo jeszcze mi się dziewczynka teraz przypomniała) praktycznie nie mówi, a jeśli mówi to tak niezrozumiale, że byście nie wiedziały czego te dzieci od Was chcą. Chłopiec z tej trójki mówi np. zamiast pomidor - midol, samochód - mochut (no i tyle sie go da zrozumieć, reszta leży i kwiczy). Problem tkwi w tym, że od września te dzieci biorą plecak, worek z butami i gnają do szkoły... Ale z brakiem umiejętności mówienia, tym bardziej nie będą czytać i pisać.

    I tak jak Ewka pisała o stresowaniu... te dzieci naprawdę teraz mają stres, bo niestety dzieci potrafią się wyśmiewać, im później terapia tym trudniej u dziecka wyleczyć wady wymowy, bo są już one nawykiem... Jest to też więcej pracy dla rodzica, bo terapia nie kończy się wraz z wyjściem od logopedy, ale codziennie w domu trzeba robić zalecane ćwiczenia, a dziecko z reguły nie chce z rodzicem w tej kwestii współpracować, bo np. woli się bawić...
    Dlatego to też taki apel do każdej mamy, alby nie czekała z korygowaniem wad mowy do 6 roku życia ;(

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 22.02.14 09:03</span>
    Teo, slabo z ta tchawica


    A jak mi mój syn walnął głową w skroń i wylądowałam ze wstrząsem mózgu na pogotowiu??? Do dziś owy ból pamiętam, a także ciemność przed oczami, cała orbitę, gwiazdy - łącznie z drogą mleczną....
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 22nd 2014 zmieniony
     permalink
    Monia502: - nie rozdrabnianie pokarmy: buła w rękę, marchewka w całości - surowa (dla większych dzieci), itp, oblizywanie talerzyka, pozwalanie dziecku podczas jedzenia ubrudzić buzię i wtedy nie wycieramy, tylko dziecko odruchowo oblizuje, lub rodzic prosi by oblizało usta...

    dokładnie! Nasza logopeda też to mówiła. Takie proste, szkody nie zrobi ;) Ja w przedszkolu zawsze przed posiłkami (kiedy czekaliśmy na jedzonko), robiłam z dziećmi ćwiczenia typu kląskanie, oblizywanie ust itp., itd. W formie zabawy a sporo daje :)
    --
    •  
      CommentAuthoracia20
    • CommentTimeFeb 22nd 2014
     permalink
    Wiecie co jest mi strasznie smutno bo robiliśmy próbę zrobienia dla Tosi rodzeństwa (in-vitro) i niestety nic z tego nie wyszło. Skorzystaliśmy z naszych już ostatnich mrożonych zarodków.
    Jest teraz u nas chrześnica M (12 lat) więc idziemy za raz w czwórkę do zoo, może to i dobrze że ona jest u nas teraz na ferie bo może będzie "trochę łatwiej".
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 22nd 2014
     permalink
    FRAG ja się tam nie znam, co nie. Lekarzem nie jestem ani logopedą, ale wg mnie Krasnalowi nic nie jest :wink:
    Kontakt jest, rozumie co się do niego mówi, odpowiada na pytania [o zwierzątkach w sensie], aparat mowy sprawny, wie jak go używać i to pewnie kwestia miesięcy, może mniej żeby zaczął mówić :wink:
    No ale dla spokojności, jak Ci to ma pomóc to idź, pewnie że :wink:

    A wiecie co moim znajomym logopedka doradziła ?
    Chodzą do niej z pięciomiesięcznym synkiem, który ma ZD.
    Otóż przy wprowadzaniu pierwszych posiłków mają nie używać łyżeczek tylko patyczka drewnianego.
    Jak macie ochotę to sobie przeczytajcie wyjaśnienie, ale dla mnie brzmi poniekąd logicznie :wink:

    elfika: otoz kilka razy zdarzylo sie, ze na mnie ladowala jego poduszka a na niej on.... :cool:


    :crazy::thumbup:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 22nd 2014
     permalink
    katka_81: Frag, a ja bym na własną rękę, bez konsultacji z logopedą za masaże buziaka i podniebienia się nie brała


    I tak nie da rady, chłopak oprotestował matkę ;) Za to z tym brudzeniem buziaka na pewno coś da radę!

    TEORKA: Kontakt jest, rozumie co się do niego mówi, odpowiada na pytania [o zwierzątkach w sensie], aparat mowy sprawny, wie jak go używać i to pewnie kwestia miesięcy, może mniej żeby zaczął mówić


    No właśnie, niech gada, gada cały dzień, ale niech gada :)))

    A my kupiliśmy rowerek biegowy - zakup, strzał w 10!!! Po pięciu minutach już nieźle zasuwał (po pokazaniu filmiku na youtube jak to dzieci robią :DDD)! Nie puszcza go już od pół godziny, spocony jak mysza, ale jeździ :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeFeb 22nd 2014
     permalink

    I tak nie da rady, chłopak oprotestował matkę ;) Za to z tym brudzeniem buziaka na pewno coś da radę!



    hihihi moja krew!!!! ;)
    Ma charakter chłopak. Podoba mi się.
    W dodatku ma na imię jak mój dziadek, więc tego ;)

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 22.02.14 19:03</span>
    Chciałam Wam pokazać jak mój syn nazywa moje zdjęcie "mama", ale niestety dzis mamy gorszy dzień, ale skorzystam z okazji, by pokazać Wam jak wygląda ten magiczny świat autyzmu

    http://www.youtube.com/watch?v=0gtrWG5nUJ0&feature=youtu.be
    --
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeFeb 22nd 2014
     permalink
    Acia przykro mi.... trzymaj się. ...będziecie jeszcze próbować?
    --
  1.  permalink
    Teorka.... zerknęłam na link do bloga
    rany, ta główka po oeracji....:cry:
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 22nd 2014
     permalink
    Monia502: Chciałam Wam pokazać jak mój syn nazywa moje zdjęcie "mama", ale niestety dzis mamy gorszy dzień, ale skorzystam z okazji, by pokazać Wam jak wygląda ten magiczny świat autyzmu


    Monia, Dawidek ma przepiękne te włosy, w ogóle ładny chłopak!

    Wyobrażam sobie tylko jak cholernie ciężko Ci musi być, żeby się przebić przez tę malutką skorupkę. Twarda z Ciebie babka, a Dawidek ma fajną mamę!

    Acia, przykro mi strasznie! Życzę Wam, żeby Was życie zaskoczyło ot tak, naturalnie...
    --
    •  
      CommentAuthoracia20
    • CommentTimeFeb 22nd 2014
     permalink
    Myślę że sprawdzę jeszcze na czym polega ten program IV rządowy, jeśli będziemy spełniać kryteria to na pewno spróbujemy.
    Na to że nas życie zaskoczy to zawsze mam i będę miała nadzieję.
    Bardzo nie chcę aby Tosia została kiedyś sama, rodzice zazwyczaj wcześniej odchodzą ze świata, a rodzeństwo jakie by nie było to zawsze najbliższa rodzina.
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeFeb 22nd 2014 zmieniony
     permalink
    Mam szybkie pytanie. Czy jak dziecko ma temperaturę 37,5 to powinnam podawać coś na spadek? Ogólnie od rana Kacper kaszle i kucharz na umór. Byliśmy u lekarza i ma zapalenie górnych dróg oddechowych. Bierze Pulneo, cebion i coś do noska i nie miał temperatury. Teraz chyba mu skoczyła. A na opakowaniu Ibum jest napisane, że nie można łączyć. Innymi lekami przeciwzapalnymi, ale on chyba nie bierze nic podobnego...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 22nd 2014
     permalink
    szczypta_chilli: rany, ta główka po oeracji....:cry:


    Przykre strasznie co nie :sad::sad:
    W ogóle szok milion bo oni się dowiedzieli, o tym że Filip ma zespół Downa i wiele innych schorzeń, dopiero po porodzie.
    Nic nie wiedzieli wcześniej mimo, że przecież mama Filipka była pod opieką ginekologa i miała wszystkie badania robione :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeFeb 22nd 2014
     permalink
    Acia przykro mi, że nie wyszła próba...
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeFeb 22nd 2014
     permalink
    Dii: Mam szybkie pytanie. Czy jak dziecko ma temperaturę 37,5 to powinnam podawać coś na spadek?


    A w którym miejscu mierzyłaś?

    Ja bym z lekami poczekała aż przekroczy 38, a Ibum spokojnie przy tym zestawie możesz
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeFeb 22nd 2014
     permalink
    Mierzyłam pod pachą.
    --
  2.  permalink
    Teorka, dla mnie to koszmar jakis. W dzisiejszych czasach, kiedy robi sie kilkakrotnie usg ? :( Masakra :(
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeFeb 22nd 2014
     permalink
    o tym że Filip ma zespół Downa i wiele innych schorzeń, dopiero po porodzie.


    Niestety i stety - te badania, które mamy w 12 tyg ciąży i w 20 nie są 100% pewne zarówno w jedna jak i w drugą stronę. Jeśli te przezierności wyjdą źle, nie oznacza to, że dziecko na pewno jest/ będzie chore. Tam zawsze podają odsetek... Ale i dobre "pomiary" nie są pewnikiem ;(...

    Ale Filipek mimo wszystko śliczny. Skradł moje serce... To zdjęcie z jęzorkiem jest "moje" ;) No po prostu cudne ujęcie...

    Monia, Dawidek ma przepiękne te włosy, w ogóle ładny chłopak!

    Wyobrażam sobie tylko jak cholernie ciężko Ci musi być, żeby się przebić przez tę malutką skorupkę. Twarda z Ciebie babka, a Dawidek ma fajną mamę!


    Oj te włosy swego czasu dały mi popalić, gdyż badając Dawidka pod katem tego naszego kumpla - autyzmu, padło też ryzyko wystąpienia wady genetycznej - zespół angelmana.... Strasznie mnie to przeraziło.

    dzięki za komplementy ;)
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeFeb 22nd 2014 zmieniony
     permalink
    szczypta_chilli: Teorka, dla mnie to koszmar jakis. W dzisiejszych czasach, kiedy robi sie kilkakrotnie usg ? :( Masakra :(


    Nie wiem jak było w przypadku mamy Filipka, ale kurcze ponoć w niektórych miejscach w Polsce (w sensie, że niektórzy lekarze) nadal nie robi się badania przeziorności...nawet ostatnio była dyskusja pod jednym z wykresów u moich 28dniowych przyjaciółek, która tego badania nie miała (a przynajmniej nic o tym jej nie wiadomo, żeby miała)
    Poza tym wielu lekarzy niestety wykonuje to badanie po łepkach...ja w ciąży z Miśkiem miałam robione dwa razy, bo raz przez dobrego, polecanego lekarza - poszłam tam bez wiedzy mojego gina prowadzącego (oprócz przeziorności badał też przepływ w przewodzie żylnym, przez zastawkę trójdzielną i na podstawie tego wyliczał prawdopodobieństwo wad genetycznych... no i pomimo dość granicznego nt 2,2 uspokoił mnie, że ryzyko ZD jest bardzo małe), drugie robił mi jakiś no name'owy ultrasonografista pracujący w gabinecie mojego gina i nt mierzył u dziecka (wychodziło od 1,1 do 1,8) w złej pozycji (bo nie chciało się do końca obrócić), poza tym zbadał jedynie obecność kości nosowej i wsio.
    Dlatego moim zdaniem jest to jedno z badań (drugie to połówkowe), które dla świętego spokoju warto wg mnie wykonać na własną rękę u najlepszych, aby wiedzieć na czym się stoi...

    Dii: Mierzyłam pod pachą.


    No to raczej wiarygodne, bo jak ja mierzę mojemu na czole to przy zgrzanym, zdrowym dziecku potrafi dobić i do 38 :p Dlatego zawsze asekuruję się pomiarem w pupie jak coś mi się nie podoba...ew. mierzę na czole jak śpi (wtedy jest wiarygodnie)
    W każdym bądź razie i tak bym poczekała do 38 z ewentualnym obniżaniem, bo 37,5 przy przeziębieniu to pożądana temperatura (tzn. oznacza, że organizm walczy)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 22nd 2014
     permalink
    No własnie ona do dobrej krakowskiej kliniki chodziła.
    I kurde nie wiadomo co się stało.
    A wiecie, nie chcę pytać tak wprost co nie.
    Zwłaszcza, że ja znam tatę Filipka [chodziłam z nim do jednej klasy osiem lat] a mamy nie znam, więc ten.

    Z tymi badaniami macie rację.
    Różnie bywa.
    Moja koleżanka wczoraj właśnie odebrała wyniki amniopunkcji.
    Dostała skierowanie bo przezierność u dziecka wyszła ok 5 mm
    Test Pappa też nie do końca dobrze, więc zrobili amnio i wczoraj odebrała wynik, że KARIOTYP ŻEŃSKI PRAWIDŁOWY.
    Czyli, ze dziecko zupełnie zdrowe.
    Tak jej powiedział lekarz. Ale ona powiedziała, że i tak do porodu się będzie bała bo to jednak tylko badanie prawda ?
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeFeb 22nd 2014
     permalink
    Wiecie co?
    Dla mnie te badania prenatalne (usg) miały tylko i wyłącznie charakter "zwiadowczy". Robiłam w takim celu, iż wiele chorób/wad można leczyć jeszcze w łonie matki.
    Natomiast, sądzę, że w razie wykrycia jakiejś wady nie odważyłabym się na aborcję... Oczywiście nie mówię tego ze 100% przekonaniem, gdyż jeśli by się okazało, że płód ma wadę letalną, to z kolei nie wiem, czy odważyłabym się urodzić, bo to jednak sporo większe cierpienie dla matki, ojca, a niejednokrotnie dla tego dziecka...

    bardzo ciężki temat dla takich rodziców... ;(

    A i z doświadczenia wiem, że zdrowo wyglądający płód, nie da nam gwarancji, że urodzimy zdrowe dziecko. Mój syn wygląda na zdrowego, a zdrowy nie jest... Czy się zawiodłam? Nie.... Natomiast zmartwienie dla mnie jest to olbrzymie, bo martwię się o przyszłość Dawidka - o tą przyszłość, gdy mnie zabraknie....

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 22.02.14 22:00</span>
    Test Pappa też nie do końca dobrze, więc zrobili amnio i wczoraj odebrała wynik, że KARIOTYP ŻEŃSKI PRAWIDŁOWY.
    Czyli, ze dziecko zupełnie zdrowe.
    Tak jej powiedział lekarz. Ale ona powiedziała, że i tak do porodu się będzie bała bo to jednak tylko badanie prawda


    Niby tak, ale po amiopunkcji to się jeszcze z błędnym wynikiem nie spotkałam. Myślę, że pora przestać się bać ;).

    Jak leżałam z dawidkiem na podtrzymaniu, to tez jedna dziewczynę wysłano na amiopunkcje gdyż płodzik miał tylko połowę mózgu. Ale nie wiem jak się sprawa zakończyła... Pamiętam tylko, że zaskoczyło mnie to, iz ta dziewczyna nie dała po sobie odczuć strachu, stresu. Cały czas sie smiała, żartowała... Uwierzcie mi, że ja bym tam po takich wieściach z USG co 3 minuty na wc z rozwolnieniem biegała, telefonów milion, byle by ktos pocieszył... A ona jakby nic ;)
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeFeb 22nd 2014 zmieniony
     permalink
    TEORKA: Ale ona powiedziała, że i tak do porodu się będzie bała bo to jednak tylko badanie prawda ?


    Amniopunkcja daje 100% pewność jeśli chodzi o najbardziej popularne wady genetyczne (min ZD, Zespół Edwardsa, Zespół Turnera), natomiast nie gwarantuje na 100% zdrowia u dziecka...ale przy tak wysokim nt warto zrobić dokładne badanie serca (ok 20tc) bo czasem może oznaczać jakąś jego wadę (chociaż oczywiście nie musi - w necie pełno przypadków, kiedy dziecko z tak wysokim nt urodziło się zupełnie zdrowe :) )


    Monia502: Natomiast, sądzę, że w razie wykrycia jakiejś wady nie odważyłabym się na aborcję... Oczywiście nie mówię tego ze 100% przekonaniem, gdyż jeśli by się okazało, że płód ma wadę letalną, to z kolei nie wiem, czy odważyłabym się urodzić, bo to jednak sporo większe cierpienie dla matki, ojca, a niejednokrotnie dla tego dziecka...


    Tzn. dla mnie to nawet nie chodzi o możliwość aborcji ale o wiedzę, którą mogę uzyskać...zresztą gdybym tych badań nie zrobiła to zżerałby mnie stres chyba do końca ciąży, dlatego teraz też zapisałam się do jednego z najlepszych diagnostyków prenatalnych w Polsce :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeFeb 22nd 2014
     permalink
    Tzn. dla mnie to nawet nie chodzi o możliwość aborcji ale o wiedzę


    Nieeee, ja tego nie neguję, tak tylko swoje przemyślenia przeniosłam ;)
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeFeb 22nd 2014
     permalink
    sardynka85: W każdym bądź razie i tak bym poczekała do 38 z ewentualnym obniżaniem, bo 37,5 przy przeziębieniu to pożądana temperatura (tzn. oznacza, że organizm walczy)

    Dzięki sardynka. Kacper już śpi, ale biedny jest... Oczka mu łzawią i z noska leci woda no i ten kaszel okropny! Ma go pierwszy raz w życiu. Mąż dzisiaj powiedział, że są różne sytuacje i potrafi się zdenerwować na Kacpra, bo jest marudny, krzykliwy i takie tam, ale jak patrzy tak na niego, na jego chore oczka to aż mu się serce kraje... Szkoda tych dzieciaczków takich schorowanych... :sad:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 22nd 2014
     permalink
    sardynka85: Amniopunkcja daje 100% pewność jeśli chodzi o wady genetyczne..


    No właśnie, ale jest ryzyko jeszcze innych schorzeń prawda ?
    Aczkolwiek ja mam nadzieję, że Olka się urodzi zdrowa zupełnie :wink:


    Monia502: dziewczyna nie dała po sobie odczuć strachu, stresu. Cały czas sie smiała, żartowała...


    Wiesz Monia, każdy inaczej przeżywa te same, skrajne emocje.
    Taki śmiech to zwykle też jest na tle nerwowym.

    Moja bratowa dowiedziała się na wczorajszym USG, że małemu Maciusiowi [jest w 24 tc] urosło coś na prawej nerce.
    Torbiel, guz, nowotwór, na dzień dzisiejszy nie wiadomo. Pewnie dopiero po porodzie się okaże.
    Ja to się prawie popłakałam jak to usłyszałam a ona opanowana, spokojna, jakby bez emocji.
    Cały czas wszystkim powtarza, tak jakby pocieszając, że będzie dobrze, że dadzą radę, że będą walczyć nawet, jeśli się najstraszniejszy scenariusz spełni.
    Nie wiem skąd taka postawa ale ja ją podziwiam, bo sama prawdopodobnie bym się załamała.
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeFeb 22nd 2014 zmieniony
     permalink
    TEORKA: No właśnie, ale jest ryzyko jeszcze innych schorzeń prawda ?


    No tak jak pisałam jest ryzyko np. wady serca, no i chyba jak w każdej ciąży zawsze jest ryzyko jakiejś choroby o której się nie wie...ale na pewno nie urodzi się z ZD czy innymi "popularnymi' wadami genetycznymi, więc pod tym względem może być spokojna :)

    Dii to zdrówka dla Kacperka i jak macie inhalator to inhaluj go solą fizjologiczną 3 razy dziennie, Miśka inhalacje już dwa razy uratowały (tzn. skończyło się jedynie na katarze), mnie ostatnio zresztą też :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeFeb 22nd 2014
     permalink

    Wiesz Monia, każdy inaczej przeżywa te same, skrajne emocje.
    Taki śmiech to zwykle też jest na tle nerwowym.[/qu

    No, własnie wiem.... Do dziś mam obraz tej dziewczyny.
    Z reszta ona taka ładna, włosy szok!!!! Lok na loku, długie...
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeFeb 22nd 2014
     permalink
    Dzięki. Mamy inhalator, jutro zaczniemy, ale Kacper się zawsze wyrywał. No zobaczymy...
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 23rd 2014 zmieniony
     permalink
    Monia, masz cudownego synka a Dawidek, ma cudowną mamę :)
    Moja znajoma, jakoś pół roku przed Misią, również urodziła chorą córeczkę i również nic nie wiedziała o wadach. Mała urodziła się z wieloma wadami genetycznymi. Obecnie jest jak roślinka, powoli, sukcesywnie "wysiadają" Jej wszystkie narządy. Prawdopodobnie z biegiem miesięcy umrze niestety... Straszne to.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeFeb 23rd 2014
     permalink
    dzieki za miłe słowa ;)

    Tu jeszcze Wam wstawię filmik z dzisiaj, gdzie byście pewnie wcale autyzmu nie zauważyły u Dawidka... To tak dla porównania tego wczorajszego ;). Uznać można, że mam geniusza w domu... no może fakt! Mam ;)

    http://www.youtube.com/watch?v=LfTDwu7KF2c&feature=youtu.be

    Dziewczyny - mamy dzieci z drgawkami gorączkowymi.... Powiedzcie mi jakie badania miały robione Wasze pociechy!!!!

    Dziś sie zezłościłam na przyjaciółkę, gdyż jej syn ma takie ataki bodajże od momentu gdy jej syn skończył pół roku (może starszy ciut był - nie pamiętam dokładnie). Teraz chłopiec ma w maju skończyć 3 latka, i te drgawki gorączkowe ma nadal. Dziś w nocy kolejny raz miał taki atak. Przyjaciółka jeszcze ani raz nie była u neurologa z synkiem, a ja sie martwię tym zwlekaniem... Dziś troszkę nakrzyczałam na Kamilę ;(...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 23rd 2014
     permalink
    Skubany !
    Wszystkie literki zna i wie jaka po której, szok ! :smile::smile:
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 23rd 2014
     permalink
    Monia502: Uznać można, że mam geniusza w domu... no może fakt! Mam ;)

    o kurczę Monia, masz geniusza niewątpliwie :) Szok, jak sobie świetnie radzi :)
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.