Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeMar 13th 2014
     permalink
    brombap: My na tym etapie kupowaliśmy Marcie Ecco Mimic - wiązane.

    my tez. super sa. a najwazniejsze podeszwa miekka, zgina sie w pol. w tych sportowych podeszwa jest czesto sztywna. mam porownanie bo mam dla malego reeboki i ecco rozmiar 28, i ecco do reebokow to mercedes do malucha.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeMar 13th 2014
     permalink
    ja też dziś jadę z Milką za adidasami bo kurczaki upał się zrobił i po spacerku ma mokrusienkie stopy.... mnie tylko w tych wszystkich butach denerwują rzepy... M ma dość grubaśną stopę i do tego wysokie podbicie i te żeby zapinają się do połowy potem ta ostra str łapie każdy materiał O_O nienawidzę tego....
    --
  1.  permalink
    kasiakuzniki: mnie tylko w tych wszystkich butach denerwują rzepy... M ma dość grubaśną stopę i do tego wysokie podbicie i te żeby zapinają się do połowy potem ta ostra str łapie każdy materiał O_O nienawidzę tego....


    Skad ja to znam... taki sam problem mam z Mlodym.
    --
    •  
      CommentAuthororanda
    • CommentTimeMar 14th 2014
     permalink
    Dziewczyny potrzebuje dokształcić nianię moją. Ogólnie to jest ok, ale dziś mi coś wspomniała o terroryzowaniu przez M. znaczy się że musi byc jak on chce. Szukam w necie jakiegoś artykułu w tym temacie znacie coś może?
    -- <a href="http://suwaczki.maluchy.pl/li-70390.png">mój suwaczek</a>
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMar 14th 2014
     permalink
    kasiakuzniki: ja też dziś jadę z Milką za adidasami bo kurczaki upał się zrobił i po spacerku ma mokrusienkie stopy....

    moja juz w wiosennych od jakiegoś czasu biega.... o i z rzepami mamy podobny problem... też wysokie podbicie... :/
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMar 14th 2014 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny, ja wiem, że taki etap jest normalny, ale co zrobić jak Krasnal od kilku dni się boi:

    - pająków
    - robaczków
    - muszek
    - paproszków (tych się akurat od dłuższego czasu boi)
    - śmietków

    Normalnie mu tłumaczę, co to jest, że jest malutkie, niegroźne i jakoś dajemy radę. Natomiast dzisiaj miałam atak paniki w samochodzie - wleciała mała muszka, Krasnal zaczął panicznie krzyczeć, próbował wypiąć się z pasów i spierniczyć z fotelika :shocked: Był tak spanikowany, że musiałam się zatrzymać na poboczu i wygonić muchę. A on zamiast zasnąć to cały czas powtarzał "nie ma, nie ma" i robił podkówkę...

    Kiedy takie strachy przechodzą? Tzn. czy to długo trwa? Można to jakoś "oswoić"?
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMar 14th 2014
     permalink
    Frag... Jedną z metod jest rysowanie tego czego boi się dziecko, dorysowywanie śmiesznych elementów, by wywołać uśmiech dziecka, śmiech nawet. Opowiadanie, że muszka to smieszny owad, bo łaskocze gdy usiądzie na człowieku, itp...

    Ale tak naprawdę musisz znaleźć sposób na takie demony, bo każdemu dziecku pomaga co innego. Musisz również brać pod uwagę to, że to może być fobia, a z tym to już specjaliści walczą...
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMar 14th 2014
     permalink
    Może coś takiego faktycznie zadziała... Na razie śmieszą go muszki w książeczce ale te na żywo... Ups...

    To raczej nie fobia, tylko taki etap - pamiętam jak córka mojego brata była w tym wieku (ale gadała) to łapała mnie za rękę jak widziała wieszak z ubraniami i mówiła z ogromnymi ślepiami "bojam się"...
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMar 14th 2014
     permalink
    Moja siostrzenica tez miała etap na robale i nadal ma... U niej zaczęło się jak miała 3 lata, obecnie ma 7... Z tym, że moja siostra ma fobię na osy i stąd Wiki widzi jej reakcję i boi się, bo mama się boi.

    Z naszymi niemowami to dłuższa bajka by coś wytłumaczyć...
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMar 14th 2014 zmieniony
     permalink
    Widzę, że on rozumie jak mu tłumaczę, że to małe stworzonko, jak biedroneczka (które uwielbia) czy jak motylek. Kiwa głową, ale za chwilę robi wielkie oczy, że się boi i mówi "nie, mama, nie ma!". Nie ma, bo wczoraj jak się bał to powiedziałam, że jak powiem "sio muszko!" to mucha się posłucha mamy i sobie poleci i jej nie będzie. Także wczoraj jak poleciała to było stale "nie ma, nie ma". No i dzisiaj jak tłumaczyłam to "kazał" mówić muchom tak, żeby ich nie było ;) Zakręciłam, ale to skomplikowane ;)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeMar 14th 2014
     permalink
    mnie to zostalo, do tej pory wzdrygam sie na wszelkie robale. rowniez biedronki.
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMar 14th 2014
     permalink
    Ja też nie przepadam, ale nie boję się jakoś strasznie (oprócz pająków), mąż w ogóle się nie boi, więc nie wiem skąd to u niego. Ale ma też fazę na pyłki takie, które widać jak jest mega słońce - to kurz taki w powietrzu chyba jest. I wczoraj Krasnal jak to zobaczył, to się chował przed nimi :shocked: No kurka, przed tym to go na pewno nie uchronię z kotem pylącym ;)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMar 14th 2014
     permalink
    Widzę, że on rozumie jak mu tłumaczę, że to małe stworzonko, jak biedroneczka (które uwielbia) czy jak motylek.


    Ja wiem, że rozumie, ale Ty go nie rozumiesz. On wytłumaczyć Ci nie może dlaczego boi się robala ;). A przyczyn może być milion: bo go coś ugryzło kiedyś, bo mu się przyśniło, bo może w Tv coś kiedyś dopatrzył i mu sie teraz kojarzy, bo nie zna, a ma lęk przed "obcym"... I wiesz, Ty mu cos tłumaczysz, ale może nie w tym kierunku o który mu chodzi ;)

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 14.03.14 20:30</span>
    Ps, a ten kurz to mu się z owadami kojarzy, stąd się boi tego...
    --
    •  
      CommentAuthorgracjanna
    • CommentTimeMar 14th 2014
     permalink
    The Fragile, Może wymyśl bajkę terapeutyczną? o tym jak mała dziewczynka bała się pająków czy tam muszek i taka jedna jej kiedyś pomogła i się odtąd zaprzyjaźniła z drobiazgami na nóżkach? albo coś w tym stylu (wygooglowałam sobie kiedyś przepis na bajkę terapeutyczną i od tej pory w razie potrzeby stosuję)

    W kwestii edukacji niani o terroryzowaniu to czytałam książkę może niekoniecznie dokładnie odpowiadającą na zadany temat, ale bardzo mi pomogła w konsekwentnym osłabianiu zachowań, które mi się u syna nie podobają i wzmacnianiu pożądanych. "Najszczęśliwsze dziecko w okolicy". Kupiłam w Rossmanie.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMar 14th 2014
     permalink
    The Fragile, Może wymyśl bajkę terapeutyczną? o tym jak mała dziewczynka bała się pająków czy tam muszek i


    O własnie, a moje dzieciaki z przedszkola same taka bajeczkę ułożyły - o pająku. Nadały mu imię i stworzyły jego losy. Może bajka ta nie opowiada o strachu i jak się go pozbyć, ale po prostu ułożyły dzieciaki opowiadanie o pajączku. Nadały mu imię, narysowały go.. Przede wszystkim stworzyły z tego "robala" postać pozytywną".
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMar 14th 2014
     permalink
    Monia, też mi się tak wydawało, że kurz = małe muszki. Masz rację - on rozumie mnie, a ja jego nie bardzo ;)

    gracjanna: jak mała dziewczynka bała się pająków czy tam muszek i taka jedna jej kiedyś pomogła i się odtąd zaprzyjaźniła z drobiazgami na nóżkach?


    Gracjanna, dzięki Ci dobra kobieto!!! To mi do głowy nie przyszło, a często to stosuję jak mamy jakieś problemy :))))) Natomiast w tym przypadku w ogóle o tym nie pomyślałam! Dzięki, to zadziała na 100%!
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeMar 15th 2014
     permalink
    Dziewczyny i nas chorobsko dopadlo, a konkretnie starszego na razie. Ma kaszel i katar. Bylam u lekarza i dostal Fosidal w syropie i Euphorbium do nosa. No i chcialam mu inhalacje robic. Mam ten nebulizator czy jak to sie zwie, ale on sie go panicznie boi! Ryczy, wyrywa sie. No nie wytlumacze, ze to nie boli itp. Bajki nie pomagaja, tel tez nie. Gile od rykow wisza jeszcze wieksze:( jak robicie inhalacje 2 latkom? Z silnym buntem.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeMar 15th 2014
     permalink
    moj dwulatek juz lubil inhalacje. moze sprobuj ze najpierw ty a potem on?
    ja inhalowalam juz roczniaka, wtedy to byl koszmar. ale lekarka powiedziala, ze mus to mus i na sile inhalowac, przy placzu nawet ponoc lepiej dziecko "zaciaga". no dramat to byl, 2 osoby trzymaly. ale co zrobic jak pomgalao i obywalo sie bez antybiotyku? mimo wszystko wspominam to niechetnie. a teraz sam sie inhaluje, sam trzyma maske nawet.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeMar 15th 2014
     permalink
    Czyli na sile tez? Kurde wtedy jeszcze wieksze gile... probowalam siebie to mi spieprzyl z pokoju. Jedyne co to chyba tylko na sile:(
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeMar 15th 2014
     permalink
    no my na sile i lekarz kazal na sile. wiem ze to nie ma nic wspolnego z macierzynstwem bliskosci, a raczej z przemoca, ale jak oczy chore a dziecko nie chce to nie kropicie? jak nie chce antybiotyku to niepodajecie? ja w takich przypadkach wole sila.
    -- ;
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeMar 15th 2014
     permalink
    Inhalowanie na sile w ogole nie ma sensu. Jak bylam w szpitalu,to nawet rehabilitant od pluc tak mowil. Ja robiłam mojej corce w czasie snu,jak już porządnie zasnela. Lub robiliśmy namiot z koca,inhalator+ my pod koc i wdychaliśmy. Można wziasc latarke i udawac,ze cos się szuka.
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeMar 15th 2014
     permalink
    Dzieki montenia, ale ponoc na noc nie powinnam, bo bardziej splywa ta wydzielina czy cos, a w dzien on nie spi. Namoot nie dziala. Rozne zabawy probowalam wymyslec. Nic. On spitala jak tylko dzwiek uslyszy:(
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 15th 2014
     permalink
    Hanny, u nas inhalacje dla młodszej tylko na śpiocha. Na siłę nie ma absolutnie żadnego sensu, bo większość leku wtedy nie trafia w miejsce przeznaczenia. Tak mówili lekarze i pielęgniarki, jak byłam z N. w szpitalu z zapaleniem płuc.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMar 15th 2014
     permalink
    Inhalowanie na sile w ogole nie ma sensu. Jak bylam w szpitalu,to nawet rehabilitant od pluc tak mowil.



    A i tu są rozbieżności, bo jak Dawciu miał zapalenie płuc, to pulmolog kazał siłą, uważał bowiem, że podczas płaczu więcej lekarstwa dostanie się do dróg oddechowych, gdyż dziecko bierze głębokie wdechy.

    A że lecą gile to też dobrze (tak mówił), gdyż lepiej jak wypływają z noska niż spływają do oskrzeli...

    Mój syn, ze trzy razy tak wrzeszczał, a za czwartym razem juz ze spokojem podchodził do inhalacji. Nawet nim się skończyła to zrelaksowany zasypiał ;). Nie wiem jakby to było dziś, bo juz długo nie wymagał inhalatora... ale wtedy lekarze byli w szoku, że tak szybko polubił inhalacje.

    Podobny kłopot był z "katarkiem", ale obecnie sam już sobie trzyma go przy nosie, potem mi przykłada...
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMar 15th 2014
     permalink
    Hehe, przyszłam powiedzieć, że bajka o Muszce Pomaguszce pomogla :))) Co prawda Duzy nadal spod byka się patrzył na latajace to-to, ale przynajmniej nie krzyczał ze strachu.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 15th 2014
     permalink
    Frag, myśmy też mieli kiedyś z Hanią fazę na strach przed muchami :wink: I paroma innymi rzeczami też - na szczęście jakoś szybko to wszystko mijało. U nas przede wszystkim pomagała empatia, tzn. traktowaliśmy ją za każdym razem ze śmiertelną powagą (nawet jeśli chciało nam się śmiać :wink:), przyznawaliśmy jej rację - że faktycznie to może kogoś przerażać (najgorsza jazda była z odgłosami z łazienki sąsiada piętro wyżej - szum wody w rurach i od razu panika). Jak widziała, że wierzymy jej, że naprawdę bardzo się boi, to łatwiej było jej wytłumaczyć co i jak. A, na te hałasy łazienkowe to pomogła opowieść o tym, że jak byłam mała, to też bałam się różnych hałasów - H. się zainteresowała, wypytywała co to było, dlaczego się bałam i czy przestałam. No i jakoś udało się to opanować.
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMar 15th 2014
     permalink
    U nas nie działa empatia - może na to jest za mały jeszcze? wczoraj te moje próby empatii skończyły się atakiem paniki i ucieczką z fotelika, tak jakby z każdym moim słowem ta muszka biedna stawała się coraz wieksza i większa. Za to bajki zawsze na niego rewelacyjnie działały i tutaj też dało radę - przynajmniej na razie... Takie "oswajanie zwierza" działa na Krasnala najlepiej, dzisiaj dzień już minął bez paniki - pyłki kurzu zostały mini-motylkami z błyszczącymi skrzydełkami, muchy Muszkami-Pomaguszkami, paproszki... no cóż, paproszki i śmietki zostały sobą, ale nie można wszystkiego na raz ;)

    Gracjanna, jeszcze raz dzięki, bo zupełnie o tym nie pomyślałam!
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 15th 2014 zmieniony
     permalink
    Frag nie wiem czy mi się zdaje, ale Krasnal jakby strachliwy trochę co ? :wink:

    Moja Nina też taka bojąca dupa.
    Może nie boi się muszek czy paproszków, ale przejeżdżających motorów, odkurzacza, suszarki do włosów, blendera i wszystkiego co głośne.
    Nie wiem czemu, bo ani jej nikt nie straszył w/w nigdy ani nic.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMar 15th 2014
     permalink
    TEORKA: Krasnal jakby strachliwy trochę co ? :wink:


    Troooochę taaaaak... Taka boidupka po mamusi :))))) Ja wczoraj podskoczyłam jak Krasnal wszedł po cichu do kuchni. Dzisiaj przestraszył mnie mój własny kot. Także ma po kim :D

    A trochę jak Ninka ma - głośnych dźwięków się boi.
    --
  2.  permalink
    TEORKA: Może nie boi się muszek czy paproszków, ale przejeżdżających motorów, odkurzacza, suszarki do włosów, blendera i wszystkiego co głośne.


    Mati ma tak samo, odkurzacz, blender, glosne dzwieki zabawek ( np. policja na baterie). Suszarki sie bl, ale juz mu przeszlo.
    --
    •  
      CommentAuthorKakai
    • CommentTimeMar 15th 2014
     permalink
    Hanny: Czyli na sile tez? Kurde wtedy jeszcze wieksze gile... probowalam siebie to mi spieprzyl z pokoju. Jedyne co to chyba tylko na sile:(


    u nas prób było wiele i nie ma mocnych, jest strach panika, wtedy gluty 100x wieksze o ryku, nie ma to sensu
    --
    •  
      CommentAuthoracia20
    • CommentTimeMar 15th 2014
     permalink
    Mam pytanie do tych co mają koty. Od wczoraj Tośka idzie/ biegnie do kota kuwety z "foremką" i próbuje robić babki ze żwirku z kuwety (wysypuje też rączkami żwirek na podłogę, raz chyba zjadła kawałek żwirku).
    Czy jak wasze maluchy tak robiły (jeśli robiły). To jak zrobić aby tego nie robiła. Kotu to przeszkadza pomijając już całą resztę.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMar 15th 2014
     permalink
    Acia, tiaaaa, niestety przez pewien czas kuweta stojąca w łazience była odizolowana - zamykaliśmy łazienkę, kota nauczyła się miauczeć, żeby ja wpuścić :) A potem Krasnalowi przeszło ;)
    --
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeMar 16th 2014
     permalink
    ja kuwete dla kota tez wstawiłam w miejsce gdzie Marysia nie dosięga, ale jak tylko się dorwie to tez traktuje jak piaskownice...
    Wiecie te muchy , smieci itd. to chyba jest normalny etap.. wszystkie 3 starsze miały okres mega paniki na muche itp. a w wannie to już w ogóle masakra była , doszło do tego , ze w kapieli było obowiązkowo małe sitko do wyławiania tych strasznych rzeczy . Wyrosły... teraz pewnie będzie kolej na Marysie :)
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMar 16th 2014
     permalink
    Mooniia, u nas też sitko w łazience! Specjalnie kupilismy, żeby tylko do potrzeb wanienkowych było. I codziennie jest w użyciu :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMar 16th 2014
     permalink
    Dawciu póki co robactw się nie boi. Wręcz przeciwnie, najchętniej ugniótłby paluchem, żeby zobaczyć co się stanie ;).
    Ale z kolei jego ojciec też nie ma oporów przed insektami. Potrafi nawet do buzi włożyć i potrzymać :P... Fuj... Oby Dawidek jednak aż tak ekstremalny nie był, bo na bank będę wymiotować :P:devil:
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeMar 16th 2014
     permalink
    TEORKA: Moja Nina też taka bojąca dupa.

    moja za to strasznie boi się głośnych odgłosów. Wszelakie żyjątka Ją bardzo interesują ;)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 16th 2014
     permalink
    katka_81: moja za to strasznie boi się głośnych odgłosów


    No moja też właśnie :wink:
    A pająki, mrówki etc do rąk zbiera na spacerach :shocked:
    Ku mojemu przerażeniu, bo ja tak jak Krasnal.
    Wpadam w panikę, kiedy mucha do samochodu wleci.


    Kuweta zainteresowała moje dziecko raz, góra dwa.
    Odsunęłam więc, wytłumaczyłam że nie wolno bo kotek tam robi siku i przestała pchać łapki.
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeMar 16th 2014
     permalink
    Wytlumaczylam raz... TEO ja tam nie wiem czym Ty sobie ma takie posluszenstwo ze strony dziecka zasluzylas;) ja swojemu moge tluc do glowy milion raz, a on z lobuzerskim usmieszkiem bierze sie za to, co nie wolno. Wlasciwie to teraz wciskam mu do zrobienia to, co nie wolno, bo wtedy niemalze na 100% uslysze NIE;)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMar 16th 2014 zmieniony
     permalink
    Hanny: teraz wciskam mu do zrobienia to, co nie wolno, bo wtedy niemalze na 100% uslysze NIE;)


    haha, ja też mam taką metodę :DDD

    Nic się nie bój Hanny, sprawiedliwość w przyrodzie musi być - Teo się drugie takie trafi ;)))))))
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 16th 2014
     permalink
    Ale jesteście cholery :smile:
    Od razu zasłużyć musiałam ? :tongue::wink:
    Po prostu takie mam dziecko, z powodu żadnego i każde kolejne będzie takie samo, o :bigsmile::bigsmile::cool:
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeMar 16th 2014
     permalink
    Jest tez opcja, ze da Ci pppalic w pkresie dojrzewania;) ppnoc dzieci, ktore silnie przechodza bunt dwulatka sa spokojniejsze w okresie dojrzewania;)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMar 16th 2014
     permalink
    Hanny, mjut (autor - Kubuś Puchatek) na moje serce! Ja mocno szalałam jako nastolatka, więc liczę na Krasnala, że nie pójdzie w moje ślady, a w ojca się wda, bo to spokojny człek ;)
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeMar 16th 2014
     permalink
    TEORKA: Po prostu takie mam dziecko, z powodu żadnego i każde kolejne będzie takie samo, o


    Taaa...
    --
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeMar 16th 2014
     permalink
    Moje pierwsze dzecie to anioł był. ..powoli pokazuje rogi ;) natomiast toto drugie. ....matkooo żem ją urodziła takiego diabła. ...trzecie to już będzie lucyfer :-)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 16th 2014
     permalink
    czerwinka: trzecie to już będzie lucyfer :-)


    :rolling::rolling::rolling::tooth:


    Hanny: ppnoc dzieci, ktore silnie przechodza bunt dwulatka sa spokojniejsze w okresie dojrzewania;)


    Może to prawda, ALE [ :tongue: ] chciałam Wam powiedzieć jeszcze, że mój osobisty małżonek był takim samym dzieckiem jak Nina. Spokojnym, poważnym, mało się uśmiechającym i śmiejącym i nigdy później nie sprawiał mojej teściowej, a swojej matce żadnych problemów wychowawczych.
    Nawet jak się wszyscy jego koledzy upijali i upalali, to on wiernie oddawał się treningom i był czysty jak woda w strumyku :tongue::wink:

    Także hipotezy oraz scenariusze to jedno, a jak widać można jeszcze inaczej o :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorvitani_82
    • CommentTimeMar 16th 2014
     permalink
    TEORKA: Także hipotezy oraz scenariusze to jedno, a jak widać można jeszcze inaczej o


    Chciałam zauważyć, że Mateo sam Ninki nie zmajstrował, a Twoje geny sie dopiero ujawnią :sleepout:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 16th 2014
     permalink
    A to ona nie może mieć tylko ojcowskich ? :bigsmile::bigsmile::bigsmile::cool:
    --
    •  
      CommentAuthorvitani_82
    • CommentTimeMar 16th 2014
     permalink
    TEORKA: A to ona nie może mieć tylko ojcowskich ?


    Jak się dowiesz to nam powiedz :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 16th 2014
     permalink
    Nie wiadomo czy jeszcze to forume istnieć będzie..... :wink::wink::wink::wink::wink:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.