Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 3rd 2014 zmieniony
     permalink
    mooniia: widok dziecka ze scisnietym gardłem, ze skurczoną krtanią lapiacego oddech jak ryba...


    Ja też nikomu tego nie życzę - tym bardziej, że chodziło o Skrzacika - to, że przestał jeść słoiczki to pół biedy, ale nie był w stanie jeść z cycka, więc złapało mnie ostre przerażenie (miałam przed oczami tylko jedną wizję - szpital). Ale nie dziwne, jak nie był w stanie oddychać, a krtań go bolała. Ale do przyjazdu lekarza pomogło to, co kiedyś któraś z Was tu napisała - ubrać malucha i stanąć przy otwartym zamrażalniku. Po kilku minutach było lepiej...

    montenia: Frag,przy zapalnie krtani,jak moja corke ostatnio zabralo pogotowie,to nebbud w zasadzie uratowal nam zycie.


    No nas z kolei przed szpitalem, bo lekarka mówiła, że jeśli to nie pomoże to do szpitala zasuwamy. A dzisiaj 4 doba i już, odpukać, jest naprawdę dobrze.

    elfika: potem przy leczeniu astmy i alergii dostalam sterydy i przypakowalam 20kg, ktorych nie moge zrzucic do dzis... dlatego tez Mlodej podaje bardzo ostroznie...


    Ja tak samo unikam, ale czasem się po prostu nie da...

    Swoją drogą tez szukałam lekarki, która jest wyczulona na katarki przy szczepieniach, która nie daje antybiotyków, jeśli nie ma takiej absolutnej potrzeby. I nie powiem, łatwe to nie jest, ale są tacy lekarze :)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJun 3rd 2014
     permalink
    mi sie wydaje, ze teraz ogolnie odchodzi sie od poawania antybiotykow. ja sie czasami bujalam z dzieckiem 2 tygodnie zanim zaropial tak, ze juz golym okiem bylo widac ze bez antybiotyku ani rusz. a tak to chodze do pediatry tylko osluchac, tego jeszcze sama nie umiem, aczkolwiek po 3 latach to slysze juz czy kaszel jest podejrzany czy zwykly odkrztuszajacy flegme po infekcji.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeJun 3rd 2014
     permalink
    My neubilizator kupowaliśmy na biegu przy pierwszym katarze i u nas jest to jeden z niezbędników "wyprawkowych", bo Misiek choruje jedynie na katar póki co :p tzn. Przeważnie gil po pas, zero gorączki, kaszel tylko od spływającej wydzieliny itp. (z 3 czy 4 razy już tak miał od urodzenia) - zresztą ja jak już coś to łapię identyczne wirusówki i z neubilizatora też chętnie korzystam :)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 3rd 2014 zmieniony
     permalink
    Twojemu Adasiowi inhalacje pomagają. I dobrze A mój bratanek mimo, że mu zanabyli w/w i inhalują przy każdym katarze, i tak kończy zawsze z oskrzelami. Więc


    Mój Dawidek ZAWSZE gorzej przechodzi "zwykły katar niż np. angine. Ani mu krople nie pomagają, ani inhalacje - zawsze ciagnie sie u niego tygodniami, aż w końcu helloł płuckaaa!

    No, ale właśnie przy tych płuckach nebulizacje cuda zdziałają...

    Ogólnie Dawidek ma to do siebie, że nie choruje gdy przemarznie, gdy do zimnej wody wejdzie, itp...
    On łapie, gdy ktos cos przywlecze i to też nie często. Ja mu z przedszkola non stop cos przynoszę. Na moich 10 infekcji on łapie raz góra dwa. Z tym, że ja szybciej z nich wychodzę, a on długo sie męczy.

    Choc ostatnio był sukces: Dawidek złapał katar niedawno. Na drugi dzień wlazł mi w dość chłodny dzien do balii z lodowata wodą. Mysle sobie "no to sie dzieciak rozłoży"... A ten wyzdrowiał jeszcze tego samego wieczora. Klin klinem zwalczył :P

    A juz kiedys zaraz po zapaleniu płuc mi taki numer odwalił i NIC! Zdrowy...

    Mówię Wam chyba lodowata woda najlepszym lekarstwem :P
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeJun 3rd 2014
     permalink
    No właśnie u nas przy katarze zawsze zestaw inhalacje z soli 3xdziennie plus euphorbium i po 2-3 dniach koniec choroby
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeJun 3rd 2014
     permalink
    Byłyśmy dziś u neurologa i jak zwykle przy tej okazji Lusia była mierzona i ważona: 13.9kg i 87.5cm! Kawał baby mam w domu! :shocked::bigsmile:
    --
  1.  permalink
    Ja bylam u pediatry z moimi uwagami co do rozwoju mojego malca... Dostalam specjalne test/pytania do wypelnienia i oddania z powrotem i lekarka ma odpowiedzi klucze. Sa w sumie dwie mozliwosci.. albo ma jakis rodzaj autyzmu albo problemy ze sluchem :( Pewnie w czwartek dostane jeszcze skierowanie do larygologa.. Strasznie sie martwie.. :(
    --
    •  
      CommentAuthor_mag_
    • CommentTimeJun 3rd 2014
     permalink
    Madzik będzie dobrze :D Miał Max po rodzie badany słuch?
    --
  2.  permalink
    Mial i bylo wszystko oki, ale ja widze, ze cos jest nie tak. Nie rozwija sie jak inne dzieci, widze to :(
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJun 3rd 2014
     permalink
    madziik1983: Nie rozwija sie jak inne dzieci, widze to :(

    ale co masz przede wszystkim na myśli Madziu? Współczuję niewiadomej ale wierzę, że wszystko będzie ok.

    Treść doklejona: 03.06.14 16:40
    No a ja wpadam się pochwalić :) Jako że Misia miała z tyłu głowy sianowate włosy, sporo osób mówiło mi, bym jej je podcięła, że zrobią się mocniejsze i ładniejsze. Dużo czasu o tym myślałam i dziś coś mnie tknęło, że wzięłam ją i poszłam koło nas do fryzjera :) No i stało się ;) Nie wiecie, jaka jestem/byłam z niej dumna, bo zasiadła na krześle fryzjerskim i 10 minut siedziała w bezruchu :) Nie zapłakała ani przez sekundę, nie marudziła :) Pani fryzjerka sama w silnym szoku, bo z doświadczenia była nastawiona na duży hardcore ;) Pękałam z dumy :)))
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 3rd 2014
     permalink
    Katka, gratuluję! To naprawdę spory wyczyn :)

    A z tymi włoskami to się zgadza - jak Krasnalowi ścięliśmy ten puszek, to te, co odrastały już były takie jak dorosłych, mocne, ciężkie, grubaśne :)
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJun 3rd 2014
     permalink
    The_Fragile: to te, co odrastały już były takie jak dorosłych, mocne, ciężkie, grubaśne :)

    super, już nie mogę się doczekać takich włosków :)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 3rd 2014 zmieniony
     permalink
    katka_81: sporo osób mówiło mi, bym jej je podcięła, że zrobią się mocniejsze i ładniejsze


    No właśnie jak to jest ? Przecież włosy rosną od cebulki, a nie jak trawa, że im częściej się kosi, tym ładniejsza :tongue:
    Ja Ninie ani raz nie podcięłam i też jej pięknie same zgęstniały, wzmocniły się i zrobiły grubsze. Aczkolwiek nie wiem co by było gdybym jej jednak podcięła, co nie :wink:
    W każdym razie brawa dla Michalinki za to, że taka dzielna była :clap::clap:


    ELFIKA no zrobili mu kiedyś wymaz z nosa i wyszło chyba z pięć bakterii, z czego dwie antybiotykodporne.
    Więc pewnie dlatego na niego inhalacje nie działają, bo jednak bakteria to bakteria co nie.
    --
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeJun 3rd 2014
     permalink
    katka_81: jaka jestem/byłam z niej dumna, bo zasiadła na krześle fryzjerskim i 10 minut siedziała w bezruchu :) Nie zapłakała ani przez sekundę, nie marudziła :) Pani fryzjerka sama w silnym szoku, bo z doświadczenia była nastawiona na duży hardcore ;) Pękałam z dumy :)))

    Nie wiem czy to akurat dobre porównanie,ale Oliwia miała pobieraną krew jakiś czas temu i też byłam przygotowana na wszystko. Siedziała grzecznie,krew leciała kropelka po kropelce jak na złość,a ona siedziała i patrzyła. Nie było żadnego płaczu,ani jednej łzy nie uroniła. To dopiero jest silna babka :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJun 3rd 2014
     permalink
    Hussy: Siedziała grzecznie,krew leciała kropelka po kropelce jak na złość,a ona siedziała i patrzyła. Nie było żadnego płaczu,ani jednej łzy nie uroniła. To dopiero jest silna babka :tooth:

    Powiem Ci Hussy, że ja do niedawna też myślałam, ze mam silną babkę, bo rzadko płakała w takiego typu sytuacjach i się okazało, 3 tygodnie temu, że moja panna ma zaburzenia czucia głębokiego. Nie piszę tego by straszyć, ale nawiązałam do sytuacji :)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 3rd 2014
     permalink
    3 tygodnie temu, że moja panna ma zaburzenia czucia głębokiego.


    U nas to samo... Nigdy nie płakał przy pobieraniu krwi, ostatnio nawet po operacji plauszka nie wymagał leków przeciwbólowych. Oczywiście Dawciu ma zaburzenia czucia głebokiego....
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJun 3rd 2014
     permalink
    Hussy: Nie wiem czy to akurat dobre porównanie,ale Oliwia miała pobieraną krew jakiś czas temu i też byłam przygotowana na wszystko. Siedziała grzecznie,krew leciała kropelka po kropelce jak na złość,a ona siedziała i patrzyła. Nie było żadnego płaczu,ani jednej łzy nie uroniła.

    u nas tez tak bylo ale sie skonczylo. jak byl maly i nie wiedzial czego sie spodziewac to mozna mu bylo upuscic hektolitry krwi, teraz broni sie zaciekle, ze 3 osoby musialy trzymac. nie wiem na ile to bol a na ile strach przed bialym fartuchem.
    -- ;
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeJun 3rd 2014
     permalink
    Madziik, współczuję stresu , ale może to nie to najgorsze co myślisz. A co jest nie tak ?
    Dzieci różnie się rozwijają i od porownywania można czasem popaść w paranoje .

    Zrób badania na spokojnie, staraj się nie martwić na zapas. Trzymam kciuki !
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJun 3rd 2014 zmieniony
     permalink
    Monia502: U nas to samo... Nigdy nie płakał przy pobieraniu krwi, ostatnio nawet po operacji plauszka nie wymagał leków przeciwbólowych. Oczywiście Dawciu ma zaburzenia czucia głebokiego....

    Moja też odporna zawsze była na ból a ja się cieszyłam :) Teraz czekam tego płaczu :)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 3rd 2014
     permalink
    Madziik, współczuję stresu , ale może to nie to najgorsze co myślisz.


    Jako mama autystyka ręczę, że to nie jest "najgorsze". Są gorsze choroby ;(.

    Jeśli potwierdzi sie diagnoza, to nalezy sie cieszyć, że tak szybko jest diagnoza. Im szybciej włączymy dzieci w terapie tym lepsze rokowania.

    Dzieci różnie się rozwijają i od porownywania można czasem popaść w paranoje .


    Każdy rodzic porównuje. I dobrze!!! Wydaje mi się, że to ważne by mieć świadomość...
    Popadanie w paranoje jest chore...

    Wiadomo, że każde dziecko rozwija sie swoim tempem, ale jesli odchylenia są spore, to warto poszukać przyczyny. Warto dać dziecku szansę szybkiego niwelowania przyczyn... Ułatwi mu to życie.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJun 3rd 2014
     permalink
    TEORKA: No właśnie jak to jest ? Przecież włosy rosną od cebulki, a nie jak trawa, że im częściej się kosi, tym ładniejsza :tongue:
    Ja Ninie ani raz nie podcięłam i też jej pięknie same zgęstniały, wzmocniły się i zrobiły grubsze. Aczkolwiek nie wiem co by było gdybym jej jednak podcięła, co nie :wink:
    W każdym razie brawa dla Michalinki za to, że taka dzielna była :clap::clap:

    TEO, no ja nie wiem, jak to jest. Kiedyś, kiedy ja sama podcinałam włosy, fryzjerka mi to tłumaczyła ale dziś nie potrafię powtórzyć. W każdym bądź razie dzieci moich znajomych na prawdę po obcięciu mają o wiele ładniejsze włosy.
    Dziękuję :)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJun 3rd 2014
     permalink
    zgadzam sie z Monia, ze trzeba byc czujnym i nawet jak dziecko nie jest autystykiem to warto mu pomoc. z drugiej strony naprawde kazde dziecko jest inne i rozwija sie inaczej i w innym tempie. najlepiej widza to rodzice, ktorzy maja kolejne dzieci - ze czesto jedno do drugiego niepodobne w zachowaniu i reakcjach.
    ja bym radzila umowic sie w poradni, jest za darmo, dostepne dla wszystkich, a moim zdaniem (byc moze nam sie udalo) pracuja tam fachowcy. ja jestem bardzo zadowolona z podejscia jakie maja do dzieci. i choc zawsze sie naslucham kazan (czego nie znosze) to akurat z tymi babkami sie zgadzam i widze ze one naprawde sa obiektywne i chca pomoc dziecku.
    co do gluchoty to oczywscie nie chce zapewniac, ze jest ok, ale zdziwylybyscie sie (albo i nie) jak gluchota wsrod dzieci jest powszechna. u mnie na podworku to byscie powiedzialy ze polowa jest gluchych. mozna krzyczec, wolac, jak dziecko ma swoja koncepcje zycia to zapomnij. czesto trzeba podejsc, skupic uwage dopiero cos kuma. ja tez nie raz myslalam, ze moje dziecko jest gluche czy ma jakies cechy autystyczne (bo ustawial ciuchcie i auta w rzadku jak mial jakies 1,5 roku). i co? nic. przeszlo jak sie pojawilo. dlatego jak monia pisze, nie popadajmy w paranoje. i faktycznie sa gorsze choroby niz autystyk.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 3rd 2014
     permalink
    ja bym radzila umowic sie w poradni, jest za darmo, dostepne dla wszystkich, a moim zdaniem (byc moze nam sie udalo) pracuja tam fachowcy. ja jestem bardzo zadowolona z podejscia jakie maja do dzieci.


    Nooo, poradnia jest ważna, ale jesli dziecko ma szereg cech autystycznych to polecam neurologa. Ale poszukac dobrego, wnikliwego - od tego typu chorób, bo nie każdy neurolog wie jakie badania zlecić.

    Tak jak juz nie raz mówiłam: psycholog, pedagog i psychiatra ocenia tylko zachowanie dziecka i określą to co już np. wiemy: dziecko ma cechy autystyczne (lub nie). Psychiatrzy często faszeruja dzieci psychotropami...

    Autyzm zawsze ma swoje przyczyny: mózg, geny, metabolizm (wszystko razem lub cos osobno), a to może rozpoznac tylko lekarz, na podstawie odpowiednich badań.

    Diagnozy na podstawie samych zaburzen zachowań często sa nietrafne. Czasami wystarczy zwyczajnie zmienic dziecku dietę by pozbyc sie problemu.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 3rd 2014 zmieniony
     permalink
    katka_81: W każdym bądź razie dzieci moich znajomych na prawdę po obcięciu mają o wiele ładniejsze włosy.


    No, nie przeczę :wink:
    Tylko wtedy zawsze zaczynam się zastanawiać, jakie by te włoski były, bez obcięcia. Czy nie były by tak samo ładne same z siebie ?
    W sensie wiesz, mojej Nince bez podcinania nagle po prostu zgęstniały, zwiększyły swoją objętość i zupełnie zmieniły "fakturę". Z takiego pierza właśnie na zupełnie fajne, normalne włosy :wink:
    Ale to takie gdybanie. Ja nie wiem jakie ona by miała włosy, gdybym je jednak podcięła a mamy dzieci, którym włosy podcięto nie wiedzą, co by było gdyby ich nie ruszano :smile:
    Raz się pytałam o to obcinanie fryzjerki i powiedziała, że to nieprawda, że lepiej rosną. Stają się ładniejsze, mniej łamliwe [jak się zetnie końcówki rozdwojone] i lepiej się układają, ale bankowo szybciej nie rosną i od tego nie gęstnieją :wink:
    Aczkolwiek to tylko natura, a natura jak wiadomo nie do końca odkryta jest.


    A to zaburzenie czucia głębokiego u Misi jak wyszło ? W badaniu jakimś ?
    Oraz sobie myślę, czy moja histeryczka zaś w drugą stronę "problemu" nie ma, bo jej cokolwiek zrobić to o losie !
    Drze się jak zarzynany świniak, dramatyzuje, wrzeszczy że się boi [zanim się ją dotknie nawet], że ona tego "nie wycyma" etc :cool:
    Z tegoż powodu nie miała ani raz jeden krwi zbadanej [ :shamed: ] oraz u okulisty nie była czy stomatologa. A chyba powinna już, kontrolnie....
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJun 3rd 2014
     permalink
    moj u okulisty byl tylko jak byl niemowlakiem. teraz to zapomnij. do stomatologa na rzie nie ide. sama widze czy cos tam ma czy nie, zeby myjemy, nie bola, wiec na razie odpuszczam, aczkolwiek biore pod uwage.
    krew badam na sile raz w roku, trudno, ale wole miec pewnosc, ze jest ok.
    generalnie wszystkie badania ma niestety wykonywane silowo, boli mnie to bardzo, ale nie ma innej rady. w sumie trudno sie dziwic ze potem nie da sie nawet osluchac, ehhh. ale przysiegam ze nie wiem jak przekonac 2,5 latka ze ma podstawic kolana pod rentgena albo 3 latka ze ma dac sobie przeswietlic lokiec.
    niestety musielismy.
    dlatego ten rezonans, na kory byslismy zapisani odpuszczam poki co. nic mi to nie da, a maly juz od tamtej pory nie mial problemow z rownowaga. wiec stawiam na zatrucie.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeJun 3rd 2014
     permalink
    :swingin::swingin::swingin:
    myślałam, że ten dzień nigdy nie nastąpi, ale jednak nadszedł.
    Gosia się odpieluchowała :crazy::crazy::crazy:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJun 3rd 2014
     permalink
    TEORKA: Z takiego pierza właśnie na zupełnie fajne, normalne włosy :wink:

    bo to pierze scielas, hehe, niemowlece.
    moj piotrek tez mial z tylu koltun, od spania, nie szlo rozczesac. ciagle ma mieciutkie wrecz niemowlece wlosy, wiec jak nie scinam to taki koltun dalej sie robi, moze mniejszy, ale w dalszym ciagu. ale on to raczej nie bedzie mial szalu z wlosami, ja mam liche z natury, ojcu wypadly;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthormadziik1983
    • CommentTimeJun 3rd 2014 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny ja wiem, ze sa powazniejsze choroby, ale chyba kazda matka najbardziej dba o swoje dziecko i chce aby ono bylo zdrowo i aby bylo wszystko w porzadku. Po krotce napisze tak:
    Mlody nie pokazuje ani na nic nie wskazuje palcem
    Nie lubi siedziec u mnie kolanach chyba ze mam cos co mu sie bardzo podoba i to chce.
    Nie mowi nic ani zadnych rzeczy nawet po swojemu nie nazywa.
    Wolany nawet jak siedze obok nie odwraca sie nie reaguje (czasem tak - moze zalezy od tonu)
    Nic nie podaje, nic nie przynosi, wszystko sam, nawet jak cos mu nie wychodzi i prosze go aby mi dal to sie tylem odwraca i tyle a na koncu tym rzuci ze zdenerwowaniem.
    To, ze jest glodny albo zmeczony poznaje po tym, ze np mega marudzi i rozrabia, nie pokazuje w zaden inny sposob swoich potrzeb.
    Nie jest zainteresowany abym mu czytala czy ogladala z nim ksiazeczki.
    Nie potrafi nic ze mna zrobic, mimo ze probuje, woli sam i po swojemu i akurat cos innego niz ja.
    Telefon do ucha przyklada gdzies od 3 miesiecy wiedzac do czego sluzy.
    I wlasnie na szczepieniach czy nawet jak sue uderzy to placze chwile i tyle i tylko wtedy do mnie przychodzi glownie. Na szczepieniu to krotki placz jak juz pani wyjmie igle, prawie jakby nie czul
    To by mozna wymieniac ale tak na raz nie przypomne sobie. A z opisu zachowan dzieci kolezanek w podobnym wieku to widze, ze ma "duze braki".
    Mam nadzieje, ze to tylko takie lekkie opoznienie a nic powaznego, a lekarka wlasnie sugerowala, ze moze miec jakis niedosluch, ze tv czy otwierane drzwi slyszy a naszej mowy np nie rozumie na tyle by wiedziec o co chodzi :(
    Jak na 19-miesieczne dziecko to wydaje mi sie powinnien juz byc "troszke" bardziej "wspolpracujacy" i rozumny....
    Przepraszam za bledy
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 3rd 2014
     permalink
    Ewasmerf: bo to pierze scielas, hehe, niemowlece.



    Czytaj że uważnie kozo :tongue:
    Toż napisałam, że Nince nigdy ani pół włosa nożyczkami nie tknęłam :wink::wink::wink::wink::wink:
    Miała ich tak mało i takie rzadkie, że mi było każdego mm żal i szkoda. Więc nie ruszałam i włosy same zmieniły fakturę.
    Wierzcie albo nie :bigsmile:



    BLADYKOCIE dla Gosieńki gratulacje ! :wink::wink::wink::wink::flowers::flowers:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJun 3rd 2014
     permalink
    aa, Teo to sory, hehe. no to u was nie wiem o co kaman,moja teoria legla w gruzach
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 3rd 2014
     permalink
    Jak na 19-miesieczne dziecko to wydaje mi sie powinnien juz byc "troszke" bardziej "wspolpracujacy" i rozumny....


    To masz takie same odczucia, gdy Dawidek był młodszy.
    Widzę, że sporo spraw Cię niepokoi i uważam, że będziesz spokojniejsza jeśli poddasz dziecko diagnozie.
    Nic sie nie stanie jeśli okaże się, że to "Fałszywy alarm", ale jeśli to jakieś zaburzenie, to z kolei brak Twojej reakcji może okazać się zgubny.

    Dobra diagnoza = dobra terapia...

    Dziewczyny ja wiem, ze sa powazniejsze choroby, ale chyba kazda matka najbardziej dba o swoje dziecko i chce aby ono bylo zdrowo i aby bylo wszystko w porzadku


    Owszem... Ale pamiętaj, że kiedy my martwimy się o to czy to autyzm czy nie autyzm, inne mamy martwią się czy ich pociecha przezytje czy nie. Obecnie córka znajomych ma zdiagnozowanego wielkiego guza w mózgu i tak jak kiedys myslałam, że spotkała mnie/ nas wielka krzywda, to dzisiaj oddycham z ulgą, bo wiem, że moje dziecko zyje, że walczymy o jego lepsze jutro... Ą moja koleżanka też walczy, ale nie o lepsze jutro tylko o życie córki...
    --
  3.  permalink
    I jeszcze moge dopisac ze moj usmiech odwzajemnia, ale buziakow niechce i sam nie daje, no moze z kilka razy potrzeb do mnie z otwarta buzia ze niby buziak ale na palcach policzyc, "papa" nie robi i nie robil.
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeJun 3rd 2014
     permalink
    Dziewczyny, w jaki sposób u waszych dzieci zdiagnozowano problemy z czuciem głębokim???
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 3rd 2014
     permalink
    ze niby buziak ale na palcach policzyc, "papa" nie robi i nie robil.


    Mój syn zaczł robic "papa" zdaje się, że w wieku 2 lat jakoś... "Buziaki" przesyła od jakiegos miesiąca. Mnie osobiście cmoka raz na "ruski rok"(ma obecnie 2 lata i 10 miesięcy). Uśmiech odwzajemnia, ale od kiedy to nie pamiętam. On w ogóle jest bardzo wesołym autystykiem...
    --
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeJun 3rd 2014 zmieniony
     permalink
    w jaki sposób u waszych dzieci zdiagnozowano problemy z czuciem głębokim???

    Co prawda Zu nie ma zaburzeń czucia, ale była diagnozowana w tym kierunku, głównie z powodu ocierania się/podrażniania narządów płciowych...
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 4th 2014
     permalink
    Madziik, ja też bym wolała sprawdzić. To tak jak z logopedą u Krasnala - zadziałało, dobrze, że poszłam i nie zwlekałam już dłużej.

    Trzymam kciuki, żeby Twój Maks był "zdrowy" (piszę tak, bo przecież autyzm to nie choroba).
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 4th 2014
     permalink
    Trzymam kciuki, żeby Twój Maks był "zdrowy" (piszę tak, bo przecież autyzm to nie choroba


    A to własnie na dwoje babka wróżyła.

    Niby nie choroba...
    Ale jakby się wczytac w teorie "choroby" to jednak choroba to jest.
    Dzieci autystyczne czują sie źle...

    Poza tym najczęściej zaburzenia autystyczne maja jakieś podłoże - np. u Dawidka są to zaburzenia mielinizacji mózgu oraz rozlanie istoty białej. Czyli choroba...

    Znajomy chłopiec ma autyzm wywołany torbielem w mózgu, czyli też choroba...

    Wiadomo, nie chce nam sie mysleć o autyzmie jako o chorobie, ale najczęściej jednak tak jest. Wiadomo ktos kto ma w domu autystyka juz nie postrzega go jako chorego, bo jest przyzwyczajony do wszystkich zachowań, a chorobe u dziecka widzi gdy: ma katar, rozwolnienie, goraczke, itp.

    Poza tym zdrowych ludzi w szpitalach się nie trzyma, a Dawidek juz kilkakrotnie był w celach diagnostycznych póki co, a czekają nas wizyty kontrolne rozwoju mózgu. Na sama mysl... bleeee
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJun 4th 2014
     permalink
    moj piotrek tez mietosil jajka,ale zaczyna to mijac.ale ja to traktuje jak normalny etap w rozwoju,hmm
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 4th 2014
     permalink
    moj piotrek tez mietosil jajka,ale zaczyna to mijac.ale ja to traktuje jak normalny etap w rozwoju,hmm


    Mój syn również, ale nigdy nie wiązałam tego z zaburzeniami ;)
    Jego ojciec np. do dzis se miętosi :P
    --
  4.  permalink
    Dziekuje za dobre slowo... sama niewiem co myslec... martwie strasznie i nawet w pracy nie umiem sie skupic. Wiem, ze sa powazniejsze choroby ale teraz mysle tylko o moim dziecku i o tym jak sobie z Tym poradze. Czekanie na wyniki czy badanie to straszna udreka...
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 4th 2014
     permalink
    Wiem, ze sa powazniejsze choroby ale teraz mysle tylko o moim dziecku i o tym jak sobie z Tym poradze


    To normalne, też to przeszłam...
    Potem jak sie diagnoza potwierdziła, to usiadłam na dupsko i nie wiedziałam "od czego zacząć" nowe życie.
    Pierwszy mój odruch to wychowanie Dawidka "normalnie": normapne przedszkole, itp.
    Aż spotkałam mamę autystyka, która mnie oświeciła.
    Jeżeli chce mysleć o "normalnym" wychowywaniu Dawidka, to muszę zacząć od "poczatku". Przedszkole będzie specjalne, bo tam jest 5h terapii (oczywiście niemęczącej - forma zabawy). Obecnie Dawciu ma terapie w domu - codziennie i widzę, że on bardzo to lubi...

    Mamy juz duże sukcesy. Dawidek uczy się słuchac, reagować...

    A po czasie powiem Ci, że najgorsza jest niewiedza. Jak juz wiesz, to działasz i nie odczuwasz takiego lęku...
    --
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeJun 4th 2014 zmieniony
     permalink
    Ja też uznawałam ocieranie za zachowanie rozwojowe,ale jednak może być też objawem zaburzeń IS (oczywiście występują też inne objawy ;)). Przy niedowrażliwości dzieci np.ocierają się szukając jakiś bodźców dotykowych...U Zu padło podejrzenie ze względu też na różne 'dziwactwa', które mnie nigdy nie niepokoiły, np.chodząc na bosaka co chwilę siadała i strzepywała piach, przeszkadzały jej, między paluszkami, paprochy od skarpet, płaczliwość, wybudzała się w nocy na ok.2godz.- wszystko to wiązano z zaburzeniami IS.
    Oczywiście nie mówię, że każde ocieranie/podrażnianie narządów płciowych jest równoznaczne z zaburzeniami IS, jednak u Zu było to podejrzane (być może dlatego, że za długo to trwało) i zalecano nam konsultację psychologiczną w kierunku tych zaburzeń...
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJun 4th 2014
     permalink
    u nas tez sa takie male zaburzenia chyba, bo maly lubi np. smyrac sie po uchu, po policzku.
    cos sie na to robi? w sensie jakas stymulacje?
    bo ja juz terapie odpuszczam, zwlaszcza ze nie tak latwo to zalatwic, a nie mamy az takich problemow zeby sobie tym jakos specjalnie glowe zaprzatac.
    ja tez mam rozne dziwactwa, kazdy z nas ma, i z pewnymi rzeczami po porstu trzeba sie pogodzic. a nie wszystko leczyc, prostowac, naprawiac, stymulowac i prowadzic terapie.
    -----
    poki co to ja chyba pojde na terapie, bo maly dzis mnie tak z rownowagi rano wyprowadzil, tymi swoimi buntami, robieniem na zlosc, ze pol bloku mnie slyszalo. zla jestem na siebie ze mnie ponioslo, a do pracy i tak sie spoznilam, ehhh
    -- ;
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJun 4th 2014 zmieniony
     permalink
    Generalnie w poradniach psychologiczno-pedagogicznych są specjaliści od SI i można się umówić na diagnozę (ok. 90 min, podzielone na 2 spotkania).
    Uważam, że warto diagnozować jak najwcześniej, jeśli widzi się jakieś zaburzenia u dziecka.
    Ja zdecydowanie za późno się za to wzięłam, a wyszło że Maciek ma deficyty w czuciu głębokim (potrzebuje mocnej stymulacji mięśni), natomiast nadwrażliwość w czuciu powierzchniowym (do tamtej pory wkurzaliśmy się na Niego, czemu tak piszczy na byle dotyk delikatny). Symptomów miał całkiem sporo (np. chodzenie na palcach - stymulował sobie tym mięśnie, gryzienie co popadnie - braki w doznaniach oralnych, wyczulenie na zapachy, nadwrażliwość na metki, kołnierzyki, problemy z równowagą) i praktycznie wszystko się potwierdziło. Dostaliśmy wskazówki i zlecenie terapii, którą akurat robi w szkole, bo mamy terapeutę SI na etacie i fajną salę do ćwiczeń.
    Pierwsza lepsza strona o SI ...


    I tu ...
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeJun 4th 2014 zmieniony
     permalink
    ja tez mam rozne dziwactwa, kazdy z nas ma, i z pewnymi rzeczami po porstu trzeba sie pogodzic

    Ewka, ja też mam ;) Ale skoro usłyszałam, że jest podejrzenie o zaburzenia IS, to nie potrafiłam tego nie sprawdzić. Ja wolę jechać raz za dużo, niż potem sobie coś zarzucać.
    Widzisz, u Zu dziwactwa dziwactwami, ale ona jeszcze ociera/ła się i ma/miała problemy ze snem. Okazało się, że dziwactwa są, bo po prostu taka jest ;) I każde jej dziwactwo kocham nad życie i akceptuje je wszystkie :D i jestem z tym pogodzona, bo ona taka po prostu jest. Kocham ją całą i całą ją akceptuję, jaka by nie była. Nie szukam 'lekarstwa' na jej dziwactwa. Absolutnie! Ale powtórzę raz jeszcze. Słysząc, od lekarza, że moje dziecko może mieć zaburzenia IS, nie wyobrażam sobie nie sprawdzić tego ;)
    Okazało się, że ociera się, bo znalazła sposób na 'nudę', a wybudza/ła się ze względu na mleko podawane w butelce (przed snem, no i w nocy gdy się budziła na mleko, też podawaliśmy jej w butelce), potrzeba ssania ją wybudzała i nie potrafiła z powrotem usnąć. Ale to wiem teraz, wcześniej wszystkie objawy mogły (a nie musiały) świadczyć o zaburzeniach IS.
    Jak już wyżej napisałam, okazało się, że zaburzeń IS nie ma, ale mimo wszystko nie żałuję, że sprawdziłam.
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJun 4th 2014
     permalink
    magda, dobrze ze sprawdzilas, jasne.
    ja kiedys poczytalam o zabuzeniach SI, to w moim dziecku niewiele znalazlam, za to u siebie calkiem sporo.

    Treść doklejona: 04.06.14 10:17
    no mam jak nic zaburzerzenia SI, ale w wieku 36 lat to juz chyba za pozno na terapie;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJun 4th 2014
     permalink
    Mónikha: wyczulenie na zapachy

    czyli nadwrażliwość węchową też ma?
    U nas w zasadzie te zaburzenia są tak znikome, że terapeutka powiedziała, iż nawet gdyby to teraz zostawić bez terapii, samo by się ustabilizowało. No i są to na szczęście TYLKO zaburzenia czucia głębokiego.
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJun 4th 2014 zmieniony
     permalink
    Katka, musiałbym zerknąć w Diagnozę, ale wydaje mi się, że testy tego nie wykazały (bo i jak?), a to były moje spostrzeżenia. Z tego Maciek akurat wyrósł. Gdy był młodszy, to potrafił na widok i zapach zupy brokułowej dosłownie rzygnąć do talerza. Dlatego Go nie katowałam i po pierwszej próbie więcej nie dostał. Teraz po prostu nie lubi brokuła, ale jak zobaczy w zupie, czy poczuje zapach nie ma "cofki". Taki przykład. Bo ogólnie mocno wyczulony był. Potrafił przechodząc koło kuchni, zapytać co tak śmierdzi (a dla innych domowników wydobywające się zapachy nie był jakoś mocno agresywne, ot zwyczajne), zresztą nawet nie w domu, ale różne pikniki, uroczystości, ogólnie pojęta gastronomia i nie tylko powodowały, że będąc w jej pobliżu nie było razu, żeby nie stwierdził, że "coś śmierdzi".
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJun 4th 2014 zmieniony
     permalink
    U mnie w grupie przedszkolnej był swego czasu chłopiec z niedowrażliwością węchową, czyli na odwrót. On wszystko i wszystkich obwąchiwał, nawet mnie.
    No a dzieci z zaburzeniami czucia głębokiego (podwrażliwość) potrzebują mocniejszych bodźców, np. podczas przytulenia dobrze jest je mocniej ścisnąć. Nam terapeutka oprócz masaży zaleciła duuuużo bujania na huśtawkach, dużo harców w pościeli, bujanie w kołdrze, no i wspólne turlanie, to znaczy obejmuję Misię mocno i razem turlamy się, by był na nią nacisk.
    Mónikha: Taki przykład.

    to chyba jest normalne. Ja pamiętam, jak byłam jako dziecko z rodzicami u rodzinki na święta i gotowali barszcz biały. No i schodząc na dół po schodach zapytałam: "A kto tu się zezygał?" :bigsmile: Także ten... :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeJun 4th 2014
     permalink
    Po przeczytaniu zalinkowanej stronki pod kątem Natali doszlam do wniosku, że ona ma po kilka objawów z nadwrazliwości sensorycznej i kilka z obniżonej wrażliwości....a chyba nie można być nadwrażliwym na niektóre bodźce, a przesadnie obojętnym na inne?
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.