Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Karol zasypia i śpi sam, w swoim łóżeczku tyle że w naszej sypialni.
Problem jest tylko taki że skubaniec budzi mi się jeszcze w nocy na jedzenie (no i czasem ma takie jazdy że się budzi i siada albo właśnie poszukuje smoka... ale to to już szczegół). Po prostu matka będzie musiała się bardziej do synka nabiegać I może elektroniczna niania się przyda?
lepiej takie zmiany przeprowadzać przed pojawieniem się nowego członka rodziny
Po naszych doświadczeniach stwierdzam, że to chyba my się bardziej nakręciliśmy całą sytuacją
Starszy dostal wieksze łózko bez barierek jakos w polowie mojej ciazy
Bilia , dwa razy wypadł ale na poduchy. Nawet sie nie zorientowal .
Ja niestety małą przeniosę do drugiego pokoju w momencie narodzin synka. Ciekawe jak to będzie
A co myślicie o tym, żeby maleństwo najpierw spało w koszu mojżesza, a całe zamieszanie ze zmianą łóżek u starszaka miało miejsce kilka miesięcy po porodzie?
Dodam ze najwiekszym problemem (dla mnie) bylo to ze akurat wychodza mu dolne piatki.
Jak z perspektywy czasu oceniacie, który okres był najtrudniejszy a kiedy było naprawdę fajnie. Niby teraz młodszy nie śpi praktycznie cała noc bo albo głodny, albo kupa albo beknac trzeba albo coś i tak się zastanawiam czy powinnam się cieszyć bo w sumie dużo śpi w dzień czy może hardcore dopiero się zacznie jak zacznie się ruszać a starszy będzie biegać wokół niego itd....
iałam depresję poporodowa z Jasiem bo było ciężko a teraz wcale nie jest łatwiej, zmęczenie dopada bo od 5 tygodni nie spałam dłużej niż 4 godziny w ciągu doby. Jednak ogromną radość gdy patrzę na starszego syna daje mi jeszcze siłę. Stąd moje pytanie. Ale fajnie ze to juz niedługo. :)
- no ja mu zabieram to cos czym rzucil (a rzuca wszystkim co ma pod reka) i odkladam mowiac "rzuciles to zabieram" i staram sie nie robic nic co by zwracalo jego uwage (mam na mysle popedzalo do dalszej histerii) Co do takich napadów - wiem, że to niepopularne, ale ja byłam po prostu konsekwentna, zabraniałam, po ataku histerii albo napadzie szału tłumaczyłam i po jakimś czasie przeszło
no ja mu zabieram to cos czym rzucil (a rzuca wszystkim co ma pod reka) i odkladam mowiac "rzuciles to zabieram" i staram sie nie robic nic co by zwracalo jego uwage (mam na mysle popedzalo do dalszej histerii)
--
A jak Ci starszy pójdzie do przedszkola to nagle zrobi Ci się tyyyyle czasu, co nigdy nie miałaś jak byłaś z jednym. Ja tak mam jak np. dziewczyny rozdzielimy i jedna jedzie na reha a druga zostaje z drugim z nas - normalnie jakbym dziecka nie miała. Ja mam swoją teorię - na wyjściu ze szpitala każda kobieta powinna dostawać o jedno dziecko więcej niż urodziła, tak na 2 tygodnie. Potem mogli by je zabrać i nagle zrobiłoby się tyyyle czasu na wszystko :) A wierze, ze z czasem bedzie go coraz wiecej;) a jak nawet nie to sie przyzwyczaje\)
no ja mu zabieram to cos czym rzucil (a rzuca wszystkim co ma pod reka) i odkladam mowiac "rzuciles to zabieram"
mówi ze zmarszczonym czołem "teraz będziesz płakała"
- o mamusiu.... to ja niechce tego etapu... chyba wole kotka :D No i ta faza coraz mocniejsza, nadała sobie imię Kajtuś, chodzi na czworakach, liże mnie po nogach [ ], prosi o kości, goni kota szczekając no a dwa dni temu mnie ugryzła niczym doberman albo jakiś inny amstaf.
A jak Ci starszy pójdzie do przedszkola to nagle zrobi Ci się tyyyyle czasu, co nigdy nie miałaś jak byłaś z jednym
Pisałam kiedyś, że ma fazę pt "jestem psem"?
Chyba pisałam.
Małe dzieci nie są złośliwe?? Ten, kto tak twierdzi powinien zobaczyć minę mojej Lusi, jak uda jej się mnie znienacka uszczypnac...