Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 26th 2014 zmieniony
     permalink
    U nas to samo, Ninka ma tak ciasno zapięte pasy [mamy Maxi Cosi Tobi a w nim miernik "poprawności" zapięcia] że choćby się skichała to rąk nie wyjmie.
    Ola naciągnijcie jej mocniej, bo skoro ma taki luz, że rączki wyciąga to chyba też bezpieczeństwo mniejsze.....
    --
    • CommentAuthorKatiziie
    • CommentTimeJun 26th 2014
     permalink
    Moja tez wyjmuje rece... ale wystarczy ze powiem Maja gdzie mają byc raczki? Jak.pojedzie policja to pan skrzyczy mame ze wyjelas raczki... i zaraz wklada do pasow
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/url
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 26th 2014
     permalink
    Sprawdź, czy w Tobim wyciągnie.
    Jeśli jej się nie uda, to znaczyć będzie, że jednak tu ma za luźno.
    --
    • CommentAuthorKatiziie
    • CommentTimeJun 27th 2014
     permalink
    OIa: A jaki Wy macie fotelik?

    powiem szczerze ze pojecia nie mam... musialabym sprawdzic jak pojde do auta... ale wiem ze kupilismy go w kauflandzie i jest czerwono czarny :)

    Treść doklejona: 27.06.14 08:40
    a co do cebuli to moja corka jest takim egzemplarzem ze nie da sobie tam nic nalozyc przyłozyc przykleic... ani masc, ani krem ani okład... a oko nadal spuchniete i lekko czerwone:neutral:
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/url
    •  
      CommentAuthorKasiek1234
    • CommentTimeJun 27th 2014
     permalink
    Hej, Moja Zuzia też wyciąga rączki w foteliku, mamy Romera i też ściskamy tak, że nie ma prawa wyciągnąć. U nas swego czasu zrobił się z tym duży problem, bo babcia jadąc z nami i siedząc z Zuzią z tyłu, na widok wyciągniętych rączek śmiała się z niej i niestety przyniosło to taki skutek, że Zuzia myślała, ze jest śmieszna i zabawna robiąc tak. Jednak reprymenda dla babci przyniosła skutek, a i Zuzia już znów się przyzwyczaiła do mocnego przypięcia.
    --
    •  
      CommentAuthorYPolly
    • CommentTimeJun 27th 2014
     permalink
    My tez Romera mamy i tez Nina raczki wyciaga, mimo mocnego zapiecia. Pomogla tasma tzw. "przylepiec", ktora zawijam jak ja zapne tak, ze szelki sa razem sciagniete.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 27th 2014
     permalink
    No to czyli jakaś wada konstrukcyjna w tych romerach, skoro dzieci sobie z pasami radzą bez problemu.
    Jak dziecko ręce wyjmie to w razie uderzenia jak jest chronione?
    Nijak. Tylko na brzuchu, co jeszcze gorsze chyba bo się siły odśrodkowe gorzej rozkładają.....
    --
    • CommentAuthorKatiziie
    • CommentTimeJun 27th 2014
     permalink
    troche nie na temat ale musze to tu napisac: Uwielbiam jak Maja pachnie parówką... :) ma taki specyficzny zapach i jeszcze jak sie tak usmiechnie to jakbym tuliła taka wielką paróweczkę :) (nie normalna jestem wiem) :crazy:
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/url
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJun 27th 2014
     permalink
    Katiziie: powiem szczerze ze pojecia nie mam... musialabym sprawdzic jak pojde do auta... ale wiem ze kupilismy go w kauflandzie i jest czerwono czarny :)

    Nie wiem jakie foteliki są u Was w hipermarketach, ale ja ostatnio oglądałam z ciekawości, bo zastanawiałam się nad kupnem drugiego, np. do mojej mamy samochodu, gdzie maksymalnie jechałyby 5km na targ i to bocznymi drogami. I się nie zdecydowałam. Takie foteliki nie dają żadnej ochrony, oprócz tego, że policja nie ma prawa się przyczepić. Dla mnie to jest szokujące, że ktoś to w ogóle kupuje, a tym bardziej, że wkłada do tego swoje dziecko.
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeJun 27th 2014
     permalink
    My mamy Romera Versafix i o wyciągnięciu rąk z pasów nie ma mowy...a u Was w Kingach tak się dzieje?
    --
    • CommentAuthorKatiziie
    • CommentTimeJun 27th 2014
     permalink
    azniee: Takie foteliki nie dają żadnej ochrony, oprócz tego, że policja nie ma prawa się przyczepić. Dla mnie to jest szokujące, że ktoś to w ogóle kupuje, a tym bardziej, że wkłada do tego swoje dziecko.

    Jak kto woli... ten fotelik ma atest i jest solidny... nie kupiłabym bubla. Przy duzej predkosci w razie wypadku nawet najlepszy fotelik nie wiele da.. wierz mi jestem Ratownikiem Drogowym
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/url
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJun 27th 2014
     permalink
    Nie wiem co masz na myśli pisząc o dużej prędkości- na pewno są wypadki z których nikt nie wyjdzie cało. Ale są też wypadki gdzie wszyscy są mocno poszkodowani, a dziecko w foteliku wychodzi bez szwanku.A bo przecież nie mówimy tylko o tym, żeby dziecko wypadek przeżyło, ale także o zminimalizowaniu ryzyka poważnych urazów, które jest dużo większe niż u dorosłych- i które nawet przy niewielkiej prędkości będą mu zagrażały. I nie wierzę, że jakość fotelika nie ma tu znaczenia. Co do atestów, to podejrzewam, że wszystkie muszą mieść JAKIŚ atest, bo nie byłyby dopuszczone do legalnej sprzedaży.
    Wózki, kołyski, ciuszki, zabawki, ozdóbki, to w 90% bajery dla rodziców. Dziecku, zwłaszcza małemu- zupełnie obojętne. Można kupić najtańsze, można kupić używkę, można kupić jakie chcemy i na jakie nas stać, ale fotelik to inna kategoria.
    --
    •  
      CommentAuthorKasiek1234
    • CommentTimeJun 27th 2014
     permalink
    a u Was w Kingach tak się dzieje?


    My mamy właśnie romer king plus. Jak ścisnę mocno to Zuzia rączek nie wyciągnie, ale jak przy kolejnym wkładaniu do fotelika nie poluzuję ich przed zapięciem, to nie mogę tego zrobić. Myśłam, ze moja Zuzia to taka chudzina, bo jeszcze nie ma 10 kg i dlatego tak swobodnie może wyciągać rączki.
    --
    • CommentAuthorKatiziie
    • CommentTimeJun 27th 2014
     permalink
    OIa: Co do fotelików z marketu- są też wśród nich np. foteliki Nania, które mają 3*** ADAC, także to chyba zależy od tego na jaki fotelik się trafi w tym markecie.

    no ja nie kupilam najtanszego pierwszego lepszego tylko sprawdzilam co kupuję, chyba kazda z nas chce bezpieczenstwa dla swojej pociechy.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/url
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeJun 27th 2014 zmieniony
     permalink
    Ja mam takie zdanie jak Ola....nie ma co krytykować innych rodziców, normalni nie oszczędzają na dziecku ( w miarę swoich możliwości) i zapewniają bezpieczeństwo, a to, że czasem mamy inne jego "pojęcie" to już nie powinno nas interesować czy kogoś oceniać (oczywiście nie mówię tu o skrajnych przypadkach...tak jak wspomniałam, nie mam na myśli rodzin dysfunkcyjnych). Poza tym, mąż oglądał kiedyś program i okazuje się, że ADAC może być jedną wielką ściemą...niestety foteliki robione pod test są zrobione "inaczej" niż te wypuszczone do produkcji masowej. Żałuję, że nie zapytałam męża o to co to był za program:confused:
    My mamy dwa foteliki, maxi cosi priori i Espiro delta...mimo, iż ten pierwszy lepiej wypada, ten drugi brał udział tylko w testach PIMOT, to do naszego auta lepiej pasuję ten drugi, gdy wybieraliśmy się w dłuższe trasy fotelik był montowany tyłem do kierunku jazdy, a MC ma mój tato w aucie.
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJun 27th 2014
     permalink
    nam sie w ogole zdarzylo kilka razy jechac bez fotelika, nie mam wlasnego auta i czasem okolicznosci wymuszaly jazde bez fotelika, jak przykladowo lalo, a nikt ze znajomych akurat fotelika nie mial. w taksowkach, srodkach komunikacji tez sie jezdzi bez fotelika, choc niektore taksowki maja - nie spotkalam osobiscie.
    wiadomo, ze normalnie jak juz jezdzimy zaplanowanie to z fotelikiem, choc sama za niego nie dalam duzo, bo skoro uzywam go sporadycznie to nie widzialam sensu w wydawaniu 700 zl.
    tak BTW kiedys jezdzilo sie w ogole bez fotelikow. fakt, aut bylo mniej, ale ja tam lezalam zawsze na tylnym siedzeniu i bylo cool.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeJun 27th 2014
     permalink
    Dla mnie to jest szokujące, że ktoś to w ogóle kupuje, a tym bardziej, że wkłada do tego swoje dziecko.


    Myślę, że takie słowa mogłyby zaboleć nie jedną matkę, którą po prostu nie stać na dobry fotelik. Jak się ma jedno dziecko to jest się w stanie wykrzesać nawet przy niskich dochodach ale gdy ma się na utrzymaniu np. 3 dzieci i małe pobory, to jakoś nie wierzę, że taka matka mogłaby się zastanawiać czy miec za co jeść przez miesiąć czy kupić fotelik za kilka stów....nie róbmy z takich matek nieodpowiedzialnych potworów. ZNam takie i kochają swoje dzieci ponad wszystko.
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJun 27th 2014 zmieniony
     permalink
    No wybacz, dla mnie jeżdżenie z dzieckiem w czymś co się na pierwszy rzut oka rozpada, nie jest odpowiedzialne. I obstawiam, że częściej jest to kwestia braku świadomości niż finansów. Albo podejścia "kiedyś się jeździło w ogóle bez fotelików i było cool". Moja koleżanka nie ma nerki od 4r.ż., tak było "cool"... A żyje tylko dlatego, że babcia dała radę ją wcisnąć za fotel w ostatniej chwili a sama poniosła śmierć na miejscu.

    Każdy fotelik, a nawet brak fotelika będzie ok, dopóki nie zdarzy się wypadek. A każdemu się wydaje, że jemu się nie zdarzy. Ja pracuje od 7lat w zakładzie ubezpieczeń przy szkodach osobowych i tak na to patrzę jak patrzę. Tyle ode mnie.
    --
  1.  permalink
    Dobrze, ze moj mlody nie wpadl jeszcze na ten wspanialy pomysl jakim jest wyciaganie rak z fotelika. We wozku kombinuje ale w aucie grzecznie siedzi. Ale cos czuje, ze wszystko przed nami...
    --
    • CommentAuthorKatiziie
    • CommentTimeJun 27th 2014
     permalink
    Hope dobrze to ujelas... mnie troche zabolalo to co azniee napisala ale przeciez plakac nie bede...
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/url
    •  
      CommentAuthorvitani_82
    • CommentTimeJun 27th 2014
     permalink
    Fotelik nie gwarantuje, że w przypadku wypadku dziecko przeżyje, tak samo jak zapięcie pasów. Znam przypadki dość liczne, że niezapięcie pasów uratowało ludziom życie...

    Ja też pamiętam, że kiedyś jeździłam na tylnym siedzeniu i nawet pasów nie miałam zapiętych. Mi się zdarza jak nie przełożę fotelika z prywatnego do służbowego samochodu po weekendzie na szybko wsadzić młodą na tylne siedzenie bez fotelika. Zapinam jej pasy i jedziemy 2km do żłobka. Wypadki ciężkie zdarzają sie najczęściej na trasie, a gdy ktoś się wybiera w dłuższą podróż to raczej montuje fotelik. W mieście wypadki to przeważającej większości stłuczki.
    --
    • CommentAuthorKatiziie
    • CommentTimeJun 27th 2014
     permalink
    vitani_82: Fotelik nie gwarantuje, że w przypadku wypadku dziecko przeżyje, tak samo jak zapięcie pasów. Znam przypadki dość liczne, że niezapięcie pasów uratowało ludziom życie...

    ja tez znam takie przypadki... jakby mieli zapiete zostali by w samochodzie i byłoby po nich...
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/url
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeJun 27th 2014
     permalink
    nie wyobrażam sobie by jechać nawet 500 metrów bez fotelika, zgadzam się z elfiką w 100 %, teraz tylu świrów jeździ, że my możemy jechać przepisowo 50 km/h a ktoś wyjedzie zza rogu i tragedia gotowa.
    Moja córka jest tak wyuczona, że kiedyś pod marketem wsadziłam ją w fotelik, zapakowałam zakupy i wsiadłam za kierownicę, chcę odpalać samochód a córka mamo a pasy ?? nie zapięłaś mnie.
    Ps najwięcej wypadków zdarza się właśnie blisko domu, bo ludzie już się tak nie skupiają na jeździe bo już są prawie jedną nogą w domu, ich uwaga ulega rozproszeniu
    --
    • CommentAuthorKatiziie
    • CommentTimeJun 27th 2014
     permalink
    kachaw bardzo dobra reakcja corki:)
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/url
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeJun 27th 2014
     permalink
    elfika: po 600 metrach moze w Was ktos wjechac

    Mój kolega miał wypadek na skrzyżowaniu pod domem, dopiero co wyjechał z osiedla...
    Nigdy w życiu nie przewiozłabym dziecka bez fotelika, chyba że byłoby to konieczne dla ratowania życia.
    W kwestii fotelików, ja zgadzam się z Azniee w pewnym sensie - bezpieczeństwo jest najważniejsze. Nie patrzyłam w ogóle na foteliki które miały w testach poniżej 5 gwiazdek. Ale też kupiłam używany, żeby nie wydawać kupy kasy i tak też można, pod warunkiem, że ma się pewność, że fotelik nie uczestniczył w wypadku - ja miałam, kupowałam od sąsiadki, dobrej przyjaciółki.
    --
    •  
      CommentAuthorjudka25
    • CommentTimeJun 27th 2014
     permalink
    Dziewczyny dziś mój Filip miał kleszcza. Byliśmy na wycieczce rowerowej i zobaczyłam go około 10-max.20 min od wbicia w szyje. Od razu zawocilismy do domu i do lekarza zeby go wyciągnął. Od wbicia do wyciągnięcia było około 1 godz. Lekarz kazał obserwować miejsce czy pojawia sie rumień lub objawy grypy, gorączka w ciagu 3 tyg, wtedy udać sie do lekarza. Ja troche spanikowalam, naczytałam sie na rożnych forach o zagrożeniach i chorobach i nie wiem co robic. Czy czekać na objawy czy zrobic prywatnie jakieś badania potwierdzające chorobę ? Lekarz mówił, ze nie przepisuja profilaktycznie antybiotyku, a z drugiej strony czytam, ze podanie jak najszybciej chroni przed rozwinięciem choroby.
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeJun 27th 2014
     permalink
    Judka u mojej kuzynki było podobnie syn miał kleszcza i ona go usunęła, na drugi dzień była u lekarza, też nic nie dał, kazał obserwować. Moja kuzynka żałowała że nie zabrała dziada do sanepidu, by go zbadali czy był nosicielem czy nie, ale nie wiem czy sanepid zrobiłby odpłatnie takie badanie ??
    --
    •  
      CommentAuthorjudka25
    • CommentTimeJun 27th 2014
     permalink
    Kleszcz został u lekarza w szpitalu, wiec nie mam jak go zbadać.
    Myślałam zeby zrobic badanie przeciwciał PCR ( czy jakoś tak). Zadzwonie w poniedziałek do pediatry i zapytam, co z tym zrobic dalej, ale bardzo sie martwię.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 27th 2014
     permalink
    czy pojawia sie rumień lub objawy grypy
    czy pojawia sie rumień lub objawy grypy


    Tylko sie nie przeraź bo ja zawsze po kleszczu miałam rumień, a nigdy boleriozy czy innej choroby niet. Także sam rumien to nie wyrok żaden.
    --
    •  
      CommentAuthorvitani_82
    • CommentTimeJun 27th 2014
     permalink
    Monia502: Tylko sie nie przeraź bo ja zawsze po kleszczu miałam rumień, a nigdy boleriozy czy innej choroby niet. Także sam rumien to nie wyrok żaden.


    Potwierdzam, miałam ze 40 kleszczy w życiu (w dzieciństwie bardzo dużo obozówi kolonii), wyciągałam je sobie sama po jakimś czasie i zawsze był rumień po kleszczu, także obserwować trzeba czy się nie powiększa i nie boli.

    elfika: argument, ze do przedszkola sa cale 2 km nic nie znaczy


    Ale argument w stosunku do...? :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorKlNGA
    • CommentTimeJun 28th 2014
     permalink
    vitani_82: argument w stosunku do...?

    Do nieużywania fotelika przez Twoje dziecko.
    Też sobie nie wyobrażam.
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeJun 28th 2014
     permalink
    elfika: Winni: Nigdy w życiu nie przewiozłabym dziecka bez fotelika, chyba że byłoby to konieczne dla ratowania życia.


    nic dodac, nic ujac...

    Milka ostatnio pierwszy raz jechała bez fotelika na moich kolanach z 45min... po tym jak babcia uszkodziła jej rączkę robiąc samolot...nie dało rady jej ubarać co dopiero z tą rączką zapiąć musiałam ją trzymać mocno żeby jak najmniej się ruszała więc foteli w ogóle nie wchodził w grę..a le to sytuacja bardzo wyjątkowa tak zawsze jest zapięta;)

    sprawdziłam foteli i wczoraj napięłam psy na maxa ale meeeega mega nie byo ciasno także jak by się M postarała to by łapki wyciągnęła a ogólnie ze dwa razy jej się zdarzyło wyciągnąć ale wystarczyła reprymenda i sama się poprawiała, mamy romer kinga
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 28th 2014
     permalink
    Jedyną sytuację kiedy wsadziłabym dziecię do samochodu bez fotelika to jazda do szpitala jak nagle coś się dzieje.

    Nie wiem, czy widziałyście kiedyś "reklamę" dotyczącą niewyjmowania dzieci z fotelików podczas jazdy. Potwornie drastyczna, ale obejrzałam ją dawno temu i nadal pamiętam. Jest tutaj - zaczyna się 0:47, naprawdę warto obejrzeć i pamiętać o tym jak mamy nawet "tylko 2 minuty" do przejechania. Nie ma znaczenia jak szybko my jedziemy, możemy jechać jak żółw, ale wystarczy, że wjedzie w nas jakiś idiota i dziecko nie żyje. Nie warto nawet podejmować takiego ryzyka.
    --
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeJun 28th 2014
     permalink
    W swojej pracy naoglądałam się już dzieci z wypadków, które nie były zapięte w foteliki. Do nas trafiały w stanie ciężkim, potem jechały do Gdańska na OIOM i nie wiemy co się z nimi potem stało.
    Lekarz opowiadał nam jak to przyjechał do wypadku. Zbadał wszystkich pasażerów, podszedł do bagażnika a w nim leżało niemowlę. Pomyślał, że śpi, gdy podszedł bliżej okazało się, że dziecko nie żyje. Prawdopodobnie Rodzice (tatuś policjant) wyjęli dziecko z fotelika aby mogło sobie pospać.
    --
    • CommentAuthorKatiziie
    • CommentTimeJun 28th 2014
     permalink
    bladykot: Prawdopodobnie Rodzice (tatuś policjant) wyjęli dziecko z fotelika aby mogło sobie pospać.

    Boze!!! masakra jakas...
    moja spi w foteliku nigdy bym jej nie wyjęła nawet na sekunde...
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/url
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeJun 28th 2014 zmieniony
     permalink
    Co do fotelików to jeszcze warto sprawdzić za co ten fotelik gwiazdki otrzymał, z ciekawości sprawdziłam te Nania (Beline SP) i one pod względem bezpieczeństwa wypadają raczej kiepsko...jedyne plusy tych fotelików to komfort i czyszczenie
    nania beline sp adac

    także gwiazdki gwiazdkom nierówne, bo dla mnie akurat dużo ważniejsza kwestia bezpieczeństwa niż możliwość łatwego zdjęcia pokrowca do czyszczenia :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorCaris
    • CommentTimeJun 28th 2014
     permalink
    sardynka85: jedyne plusy tych fotelików to komfort i czyszczenie
    a to sorry, patrzyłam na fotelik.info- tam ta nania z 2012 ma 3*** za bezp., obsługę i komfort, a 4 za czyszczenie.
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeJun 28th 2014
     permalink
    Chciałam tylko dodać, że u nas w przedszkolu w szatni co dzień leży kilka fotelików. Jeden rodzic przywozi dziecko do przedszkola, zostawia w szatni fotelik a drugi rodzic może odebrać dziecko i zabrać fotelik, także argument, że to samochód służbowy do mnie nie przemawia.
    Ja też często widuję dzieci i nie wiem czy bez fotelików czy są te poddupietniki, ale pasów nie mają zapiętych bo siedzą wychylone bardzo do przodu, wystarczy ostre hamowanie i uraz u takiego dziecka gotowy
    --
    •  
      CommentAuthoracia20
    • CommentTimeJun 28th 2014 zmieniony
     permalink
    Gratulacje dla mam którym udało się zajść w ciążę. I życzę spokojnego oczekiwania na maleństwo i aby to pierwsze umiał o zrozumieć co i dlaczego się dzieje w danym momencie.
    Sorki za błędy bo piszę z telefonu.
    Mam jeszcze pytanie 2 h podałam Małej 5 ml ibum bo miała 40 stopni gorączki po 40 min zrobiło się 39 s zrobiłam jej letnią kąpiel i jest 38.8 stopi. Kiedy jej podać drugi raz ibum albo jak jeszcze zbić jej tą gorączkę. Czy to 38 z kawałkiem zostawić. Mała nie chce spać właściwie to wkleja się we mnie i jaka kolwiek próba odłożenia kończy się rynkiem.
    Dziś siedzimy same w domu a ona tym ibum mi pluje jak jej go daje.
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeJun 28th 2014
     permalink
    Acia ibuprofem możesz podać co 8 godzin, po 4 godzinach od podania ibum możesz podać paracetamol w czopku 10-15 mg na 1 kg dziecka przelicz sobie. i tak po 4 godinach od podania paracetamolu możesz podać ibum wtedy między każdym lekiem będzie po 4 godziny odstępstwa.
    A co do plucia lekarstwem podawaj małe dawki w policzek i patrz czy młoda łyka
    --
    • CommentAuthorKatiziie
    • CommentTimeJun 28th 2014
     permalink
    Ja dzis tez zaczelam sie przygladac autom z dziecmi i jak zobaczylam ze dzieci 3-4 lata siedza sobie bez fotelikow i bez pasow na tylnej kanapie to sie przerazilam... a rodzice w pasy zapieci...
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/url
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeJun 28th 2014
     permalink
    No właśnie dwa dni temu na światłach mijaliśmy z mężem taki "wesoły" samochód. Dwójka dzieci kilkuletnich szalejących w najlepsze na tylnej kanapie rozklekotanego lanosa. Nawet z ciekawości zajrzałam, czy foteliki mają, młodsze miało coś co przypominało fotelik, z takiej jakby pianki, ale nie było zapięte pasami. Idioci po prostu!
    My mamy jeden fotelik, bo Gosia prawie zawsze jeździ ze mną, ale jak kilka razy w roku odbierał ją mój mąż od babci, to zostawiałam dziecko razem z fotelikiem. Nie wyobrażam sobie inaczej.
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJun 28th 2014
     permalink
    To juz nawet moj dwulatek w aucie robi check liste:" mama pa-chy (czyli pasy;), tata pa-chy, mi! pa-chy, buba (bi ostatnio jest buba, a nie kukim;), pa-chy".
    Taaa, najgorsze wypadki na trasie...pamietam, jak bylam w pierwszej cuazy to glosny byl przypadek kobiety w 9 mcu cuazy. Jechala z mezem po miescie. Ona bez pasow. Mieli zwykla stluczke. Jemu nic sie nie stalo, ona wypadla przed przednia szybe. Zginela i dziecka tez nie uratowano. darzaja sie sytuacje, ze przez pasy ludzie gina, ale jest ich baaaaaardzo mali, nieporownywalnie malo w porownaniu do sytuacji, gdzie gina pasazerowie bez pasow.
    --
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeJun 28th 2014 zmieniony
     permalink
    judka25: Lekarz kazał obserwować miejsce czy pojawia sie rumień lub objawy grypy, gorączka w ciagu 3 tyg, wtedy udać sie do lekarza. Ja troche spanikowalam, naczytałam sie na rożnych forach o zagrożeniach i chorobach i nie wiem co robic. Czy czekać na objawy czy zrobic prywatnie jakieś badania potwierdzające chorobę ? Lekarz mówił, ze nie przepisuja profilaktycznie antybiotyku, a z drugiej strony czytam, ze podanie jak najszybciej chroni przed rozwinięciem choroby.
    Co do rumienia, to nie chodzi o zaczerwienienie po wyjęciu kleszcza, bo ono będzie raczej często, rumień najczęściej wygląda jak czerwona obwódka z pustym środkiem. Co ciekawe nazywa się to rumień wędrujący i może wystąpić wcale nie w miejscu wbicia (rozszerza się i przemieszcza po skórze) Co do antybiotyku, to na boreliozę podawany jest jeden z najsilniejszych antybiotyków, więc podawanie go profilaktycznie nie jest dobrym pomysłem. Mąż miał boreliozę i na szczęście antybiotyk nam wystarczył, ale rumień był tak charakterystyczny, że nie mieliśmy wątpliwości.
    •  
      CommentAuthorvitani_82
    • CommentTimeJun 28th 2014 zmieniony
     permalink
    Ja nic nie argumentowałam, przyznałam, że mi się zdarzyło. Nie można być szczerym i się Wam do czegoś przyznać nie można, bo przerażenie was ogarnia.

    Czy szczere, czy pokazowe już oceniać nie będę :thumbup:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 29th 2014
     permalink
    Hanny: glosny byl przypadek kobiety w 9 mcu cuazy. Jechala z mezem po miescie. Ona bez pasow


    To jest też brak wyobraźni, bo osoba bez przypiętych pasów w samochodzie w razie wypadku jest jak pocisk. Ostatnio wiozłam koleżankę w ciąży, nie chciała się zapiąc, a ja jechałam z chlopakami. Powiedziałam, że nie ma takiej opcji - albo się zapnie (tak na ciążowo, że jeden pas pod pupą, a nie pod brzuchem), albo nie jedziemy.

    Vitani tu nie chodzi o przyznanie się, czy nie - po prostu lepiej czasami wyobrazić sobie kilka koszmarnych scenariuszy zanim coś takiego zrobisz. Dla Ciebie to może być minuta czy dwie, a możesz przy tym stracić dziecko albo spowodować, że będzie niepełnosprawne. Nie warto, naprawdę.
    --
    •  
      CommentAuthorCaris
    • CommentTimeJun 29th 2014
     permalink
    W poprzedniej pracy miałam koleżankę, która w ciąży zaliczyła wystrzał opony i dachowanie w rowie. Przy prędkości 60-80 km/h (nie do końca już pamiętam). Sama potem mówiła, że prawdopodobnie pasy uratowały jej życie.
    Chyba ta jej historia tak poruszyła moją wyobraźnię, że nie ma innej opcji, jak zapięte pasy, zapięte dziecko i zapięty pies :smile: (bo o psach fruwających po aucie w trakcie wypadku też się naczytałam).
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeJun 29th 2014
     permalink
    Dziewczyny potrzebuję porady. Bo nie wiem czy mam lecieć z Kacprem do ortopedy czy się wstrzymać do bilansu 2-latka.
    Kacper jakoś dziwnie koślawi nogi. W sensie wywija do wewnątrz. Na poprzedniej kontroli było podobnie i lekarz powiedział, ze dopiero nóżka się układa i to jest normalne. ALe już nóżka chyba się powinna ułożyć do tego czasu, a przynajmniej tak mi się wydaje. I jak patrzę na jego buty to też jakoś są wygięte...
    Wygląda to tak:


    CO o tym sądzicie?
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 29th 2014
     permalink
    Dii, nam też mówił ortopeda, że do jakiegoś czasu wykrzywianie nóżek, stawianie jednej bardziej w prawo czy w lewo jest normalne - dopóki dziecię się dobrze chodzić nie nauczy. A mieliście sprawdzanie w wieku 18 miesięcy?
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeJun 29th 2014 zmieniony
     permalink
    Nie. Ostatnia kontrola była na początku stycznia jak Kacper już samodzielnie ładnie chodził... (czyli 15 m-cy miał wtedy, choć przy czymś, przy podparciu chodził jak miał 11-12 m-cy) Bo tak kazał przyjść. I teraz mamy przyjść po bilansie 2-latka, ale niepokoi mnie to stawianie nóżek...
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.