Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJul 14th 2014
     permalink
    Malisiek: A co jeszcze od teletubisiów się nauczyła! Tulimy robi :D Rozkłada ręce, woła 'tumimi' i leeeci się przytulać i tak kilka razy pod rząd :bigsmile:

    Słodko :D
    Moja Milka robi fajnie "moja, moja", jak proszę by zrobiła mi "moja moja", to głaszcze mnie po głowie i daje te swoje słodkie otwarte buziaki.
    W ogóle fajna kokocha się z niej zrobiła. :D
    Ze zwierzątek rozpoznaje kaczkę - woła sama "kakakakaka" jak zobaczy przy kąpieli, no i koty i psa przedrzeźnia w domu.

    A właśnie, miałam pytać od kiedy Wasze dzieci oglądają bajki?
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    dziewczyny mam pytanie Milka jest na antybiotyku daję jej dicoflor ale i tak pipka została zaatakowana.. tzn tak mi się wydaję ma spuchnięte leciutko wargi sromowe mniejsze wczoraj jak ją myłam to strasznie ją szczypało... co ja jej mogę na to dać? byłyśmy z rana wczoraj na kontroli to jeszcze nie wiedziałam że pipka czerwona... na razie smaruje linomagiem żeby nie szczypało
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    kasia - ja bym clotrimazolem maznęła i patrzyła, czy jest ulga.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthor_mag_
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    clotrimazolem posmaruj max 3 razy a częściej bepanthenem. Moja przy dicoflorze i antybiotyku tez tak miewała- ja podaje jej acidolac baby- jest on w saszetkach wiec w jogurcie lub mleczku jak podajesz mogłabyś przemycać.
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    to muszę spróbować clotrimazolem
    -
    a dicoflor też mam w saszetkach i podaje jej z kaszą rano..
    -
    dzięki dziewczyny:)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    Dziewczyny, znacie dobrego, panstwowego alergologa dla dzieci w Bydgoszczy?

    Ale wiecie co? Me dziecko ma regres i jest mega autyzm obecnie. Ledwo go "cucę" by miec kontakt. Jestem wypompowana, załamana i wszystko mi się nie podoba. Chcę go jeszcze zabarac do Kwidzyna na dodatkowe badania.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    Monia, kurczę, współczuję :((
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    Ale wiecie co? Me dziecko ma regres i jest mega autyzm obecnie. Ledwo go "cucę" by miec kontakt. Jestem wypompowana, załamana i wszystko mi się nie podoba. Chcę go jeszcze zabarac do Kwidzyna na dodatkowe badania.


    Monia:(((
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    Trzymaj się Monia.
    A my witamy się z Polski:))) Cudnie jest. Wreszcie mi ciepło!!
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    Moniu dużo siły dla Ciebie...
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    Monia , b.dobrym alergologiem jest dr smukalska ale nie mam pojęcia czy przyjmuje w ramach nfz :confused:

    Trzymaj się, jesteś dzielna babka !
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    A mam jeszcze dodatkowe pytanko. Może ot, ale nie mam głowy szukać... Jak wyrabiałyście dzieciom dowód tymczasowy, to była konieczna obecność ojca przy składaniu wniosku? Babka w USC tak kazała, a już wiem, że szanowny tatuś będzie oponował. Jeszcze sam podpis to by złożył, ale żeby iść ze mną do urzędu??? Nie ma szans. Nawet na sms nie odpisał...

    Ps. dziękuję za słowa wsparcia.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    niestety konieczna jest oecnosc obojga rodzicow,albo zgoda poswiadczona chyba notarialnie.
    ja bym zalozyla sprawe do sadu rodzinnego skoro masz taki problem.sad wyda orzeczenie i bedziesz z tym mogla isc do urzedu.
    na twoim miejscu to bym poszla do sadu z szerszym zakresem, coby miec na przyszlosc z glowy zalatwianie spraw.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    A nie wiesz, czy w tym sądzie rodzinnym długo sie czeka na decyzję?
    Myślę, że wystąpię o ograniczenie praw, ale ciężko to widzę, gdyż nawet rozmawiałam z terapeutką Dawidka o tej naszej sędzinie i ciężko o takie wyroki. Zwykle ulega tatusiom i idzie im na rękę....
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    ciezko mi powiedziec.pewnie zalezy od sedziego. moze daja takie decyzje tez zaocznie? nie wiem
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    Dzwoniłam do jego rodziców... I już nie wiem czy mam sie śmiać czy płakac, bo okazuje się, że zaraz po moim smsie "zwiał" z domu... Pewnie wyczuł pismo nosem, że jesli mi nie odpisze to zadzwonię do tesciowej, a ta mu będzie wiercić dziurę w brzuchu... A tego on nie lubi hihihih. No nic, będę musiała iść do sądu, ale znając zycie wakacje nam przeleca koło nosa, bo trochę to potrwa nim wszystko załatwię...

    O.K. już Wam nie zawracam głowy problemami, bo ileż można...
    --
    •  
      CommentAuthormegi163
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    Monia502-Z naszymi Sądami jest ciężko-w Bydgoszczy zwykle czeka się ok 2-3 miesiące na wyznaczenie terminu sprawy.
    Idz jeszcze raz do Urzędu i zapytaj czy możesz przynieść podpis ojca bo np.pracuje za daleko i nie może przyjść osobiście-może to coś pomoże.
    A o tego alergologa-popytam;-))):bigsmile:
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    Niesety potrzebny jest w urzedzie....sad to min 2-3 miesiace
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    Monia, w Juraszu ja bylam ostatnio o alergologa. Tam na nfz normalnie przyjmują. Musisz mieć tylko skierowanie od pediatry. Ja teraz ide 16 września na kolejna wizyte. U nas wyszlo uczulenie na kakao(ale to już miałam wytropione :bigsmile:, a testy potwierdzily).
    Moniu ,bardzo mi przykro.:(
    Jeszcze kurcze musisz uzerac się o wszystkie zgody z ,,tatusiem,,. Szok.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    Monia, w Juraszu ja bylam ostatnio o alergologa.


    A tam masz jakiegoś stałego lekarza, czy zawsze jest chybił-trafił?
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    Wiesz co,ja bylam pierwszy raz teraz. We wrześniu mam druga wizyte. Nic nie mówili,ze do jakiegoś innego lekarza będziemy. No i na drzwiach gabinetu był tez chyba jeden lekarz wypisany (tzn.lekarka). Mam jeszcze kontakt do innej lekarki,ale to prywatnie,jesli będziesz chciała. A do tej pani neurologopedy do Grudziadza przeslac Ci dane?
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    lekarki,ale to prywatnie,jesli będziesz chciała. A do tej pani neurologopedy do Grudziadza przeslac Ci dane?


    No jasne ;)
    --
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    Monia jeżeli ojciec nie może stawić się osobiście (to samo dotyczy zresztą i matki) wtedy musi złożyć notarialnie potwierdzone oświadczenie, że wyraża zgodę na wyrobienie takiego dokumentu dla dziecka. Koszt z tego co pamiętam to 20zł. My załatwialiśmy tak dowód dla Gosi, bo urząd pracuje tak, że mój mąż wtedy też jest w pracy i nie mieliśmy jak tego załatwić, a notariusz dłużej czynny.
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    W Juraszu przyjmuje chyba zawsze ta sama lekarka. Ja jestem z niej zadowolona.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 16th 2014
     permalink
    Monia, autentycznie Cię podziwiam...

    Dziewczyny, właścicielki Katarka, mam pytanie. U nas od kilku miesięcy katarek jest non-stop w użyciu, mamy taki odkurzacz bezworkowy i mąż go myje raz dziennie, żeby tam syfów nie było. Filtry tez wymieniane. A z tego odkurzacza śmierdzi, nie wiem już co z tym zrobić. Wydaje mi się, że to te gluty tak czy siak wpadają do rury. Mąż ją raz w domestosie wykąpał ;) i było lepiej na kilka dni, potem znowu... Macie na to jakiś patent?
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 16th 2014
     permalink
    Wow... Mój odkurzacz nie śmierdzi, ale ja mam centralny... Choć nie sądzę, by to jakaś różnica była.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 16th 2014
     permalink
    No własnie chyba nie ma. Ale wydaje mi się, że przy tej ilości glutów, która u obu schodzi to one po prostu się do tej rury dostają i będziemy też musieli codziennie rurę od odkurzacza myć...
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 16th 2014
     permalink
    A co te twoje dzieciaczki tak katarzą? Jenyś ja mam straszny uraz do kataru. U mojego synka jak wlezie to tygodniami dzieciak sie męczy... A ja mam fobie jakąś, gdy widzę jak on sie męczy... Odpukać długo mamy spokój pomimo, iż go wychładzam do bólu.
    --
    •  
      CommentAuthorKasiek1234
    • CommentTimeJul 16th 2014
     permalink
    Hej, a ja znów mam do was pytania.
    Po pierwsze, ostatnio pisałam o biegunce Zuzi. Tylko w poniedziałek minął tydzień, a nadal są po trzy kupki dziennie. Nie są wodnieste, nie śluzowate, ale są po prostu rzadkie. Rozmawiałam z koleżanką, której córka przechodziła rotawirusa i mówi, że spędziły w szpitalu tydzień, ale jak wróciły do domu to jeszcze przez kilka dni te kupki były inne niż zwykle. Zuzia normalnie już je, pije i zachowuje, więc nie wiem, czy przejść do pediatry, czy dać jeszcze kilka dni luzu?
    A druga sprawa, to sikanie do nocnika. Jest super Zuzia sika, ale mamy dwa problemy.
    1. Musi mieć gołą pupę. Jak założę majteczki, to albo posika w nie (może myśli, że to pampers), albo bez mówienia, że chce siku siada na nocnik w majteczkach i robi przez nie.
    2. Zuzia nie potrafi zrobić kupki na nocnik. Albo robi na podłogę, albo nerwowo siada na nocnik, wstaje, znów siada... i tak kilka razy, zaczyna popłakiwać, jak pytam czy założyć pieluszkę, to krzyczy, że "tak" i po założeniu normalnie robi.
    Bardzo proszę o każdą radę.:neutral:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 16th 2014
     permalink
    Monia502: A co te twoje dzieciaczki tak katarzą?


    Krasnalowi szły dwie piątki, a Gugi miał zapalenie górnych dróg oddechowych i szło mu na raz... sześć zębów. I lało im się z nosa jak z kranu, masakra, nie nadążałam z odsysaniem, a to tylko woda była...

    Kasiek, a nie ząbkuje Ci Zuzia? U nas takie "bylejakie" kupki są przy zębach...
    --
    •  
      CommentAuthorKasiek1234
    • CommentTimeJul 16th 2014
     permalink
    Ząbkuje, ząbkuje. Wszystkie trójki idą, a dwie są już lekko przebite.
    Ale czy to zęby? Wygląda na wirusa, bo początkowo i temperatura i wymioty i begunka. Chyba zobaczę jeszcze jak dziś będzie to wyglądało. Jak nadal będą te kupki to jutro pójdę do pediatry.
    --
    •  
      CommentAuthor_mag_
    • CommentTimeJul 16th 2014
     permalink
    Kasiek, a Zuzia może jeść banany? Jeśli tak to dawaj jej do jedzenia - one zatwardzają kupki, podobnie działają ziemniaki i ryż.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 16th 2014
     permalink
    I jagody jeszcze :)
    --
    •  
      CommentAuthorKasiek1234
    • CommentTimeJul 16th 2014
     permalink
    Banany je. Ale może pół dziennie. Najczęściej robię jej taki mix, ze kroję banana, arbuza i inne owoce na talerzyk. Ale może właśnie spróbuję samego banana.
    O właśnie jagody. Tylko jak to z nimi jest, bo chyba zatwardzają, ale właśnie nie wiem, czy surowe, czy przetworzone. Chyba jest jakaś taka zależność.
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeJul 16th 2014
     permalink
    Kasiek1234: O właśnie jagody. Tylko jak to z nimi jest, bo chyba zatwardzają, ale właśnie nie wiem, czy surowe, czy przetworzone. Chyba jest jakaś taka zależność.


    gotowane zatwardzają...na rzadkie kupy najlepszy kisielek z jagód :)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJul 16th 2014
     permalink
    The_Fragile: nie nadążałam z odsysaniem, a to tylko woda była...



    Nasza lekarka zawsze mówi, żeby takiej wody nie odciągać katarkiem, bo się tylko machina napędza.
    Tylko, żeby po prostu wycierać chusteczkami to, co wyleci :wink:
    Odciągać dopiero kiedy katar jest gęsty, żółty, ropny taki.
    I dziecko nie umie smarkać, wiadomo. Bo jak umie [Nina się niedawno nauczyła :smile:] to lepiej, żeby samo nos dmuchało.
    W ogóle się dowiedziałam też ostatnio, że odciągać można tylko przez maks 3 dni, a potem już nie.

    Zbieram takie ciekawostki, bo Nina co prawda zupełnie bezkatarowa, ale niedługo przedszkole no i pewnie się zacznie :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 16th 2014
     permalink
    Odciągać dopiero kiedy katar jest gęsty, żółty, ropny taki.
    I dziecko nie umie smarkać, wiadomo. Bo jak umie [Nina się niedawno nauczyła ] to lepiej, żeby samo nos dmuchało.
    W ogóle się dowiedziałam też ostatnio, że odciągać można tylko przez maks 3 dni, a potem już nie.


    To coś w ten deseń laryngolog mi mówił. A on w ogóle nie poleca aspiratorów, gdyz podobno cos tam mogą uszkodzić. Jak juz to każe tak z "daleka" odsysać - nie wkładając końcówki do nosa.
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJul 16th 2014
     permalink
    Kurcze Frag, ale Wam az do.odkurzacA to wpada?, bo mi naqet do tej rurki od katarka sie nie przwdostaje....a nam kazala odciagac...zeby na uszka nie poszlo:confused:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJul 16th 2014 zmieniony
     permalink
    Hanny: a nam kazala odciagac...zeby na uszka nie poszlo:confused:


    No bo się powinno, tylko nie wodnisty katar, który się po prostu chusteczką wyciera [zdaniem Ninkowej lekarki] oraz nie dłużej jak 3-4 dni.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 16th 2014
     permalink
    no wlasnie u nas tez wode kazala odciagac, bo Gugiemu i Krasnalowi od razu sie zapalenie ucha robi :((( a katar jest taki, ze jak przez pol dnia Krasnal sobie wycieral chusteczka to mial zdarty nosek :(
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJul 16th 2014 zmieniony
     permalink
    The_Fragile: katar jest taki, ze jak przez pol dnia Krasnal sobie wycieral chusteczka to mial zdarty nosek :(


    No cóż, życie :tongue::wink:
    Ja, kiedy mam katar, to mam to samo. Po jednym dniu czerwone i piekące na maksa pod nosem.
    Od wycierania właśnie.
    Co zrobić, wycierać trzeba :wink:
    Ale wiesz co mi pomaga ? Tzn mąż to robić zaczął , ja spróbowałam i faktycznie działa.
    Zawsze po każdym wytarciu smaruję sobie dość grubo kremem. Najlepiej takim tłustym [np Bambino, albo wazeliną zwykłą] bo nawilżający powoduje, że jeszcze bardziej piecze.
    No i dzięki takiemu smarowaniu jest luz.

    Nie wiem jak z dziećmi, bo Ninka jak już wspomniałam niekatarowa zupełnie.
    Ale moja bratowa [po tym, jak właśnie lekarką też ją ochrzaniła, że wodę dziecku odkurzaczem ściąga] spróbowała na swoim synku i mówi, że super.
    Nic go nie bolało, nie miał nic pozdzierane mimo, że mu 100 razy na godzinę wycierała wodę z nosa kapiącą.

    Także następnym razem spróbuj z kremem, może akurat pomoże :wink:

    A co do zapalenia ucha to ja się nie znam, ale zawsze mi się wydawało że na ucho, jeśli już, to idzie właśnie taki gęsty, ropny katar a nie wodnisty...
    No, ale jak widać może iść i taki.
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeJul 16th 2014
     permalink
    My już po wizycie u logopedy. Na razie wywiad i wstępne zapoznanie. Bardzo fajna Pani nam się trafiła jestem bardzo zadowolona:) Czeka nas terapia długotrwała być może nawet rok, mały ma dość spore opóźnienie mowy. Oczywiście do wypracowania:wink: Logopeda powiedziała mi, że bardzo dobrze zrobiłam umawiając się, bo gdyby mały nie pracowałby z terapeutą miałby znaczne problemy w szkole. Będziemy pracować metodą krakowską. Poleciła mi ten zestaw do pracy w domu ,,Słucham i uczę się mówić Samogłoski i wykrzyknienia i inne serie są chyba też wyd. Arson. Ogólnie po tej terapii mały powinien być już przygotowany do zajęć w przedszkolu. Dzieci ponoć super się po niej rozwijają. Pani nie zaglądała mu do buźki, bo nie chciała go do siebie zrazić...jednak powiedziała, że jeśli wędzidełko wg doradcy laktacyjnej było w porządku to tak na pewno jest.
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJul 16th 2014
     permalink
    TEORKA: Nasza lekarka zawsze mówi, żeby takiej wody nie odciągać katarkiem, bo się tylko machina napędza.
    Tylko, żeby po prostu wycierać chusteczkami to, co wyleci :wink:

    Nasza pediatra mówiła dokładnie to samo. Nawet przy normalnym katarze nie odciągać zbyt często, bo wówczas, tak jak napisała TEO, machina się napędza i katar zamiast znikać, trwa i trwa.
    Miśka jako niemowlę mało chorowała, więc katarek używałam na prawdę sporadycznie. Od 10 miesiąca dmucha nosa sama, więc katarek poszedł w odstawkę pomimo, że ostatnio sporo choruje i katar za katarem.
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeJul 16th 2014
     permalink
    Monia ale nawet na instrukcji aspiratora pisza by do nosa go nie wkladac :)
    Wiadome ze mozna cos maluszkowi uszkodzic.
    aspiratory sie tylko przyklada do nosa.

    potwierdzam Teo patent z kremem najlepszy ;)

    My wlasnie po szczepionce MMR a ze mielismy na taka godzine ze dziecko zaraz po powrocie mi padlo to teraz latam jak durna do lozeczka co chwile.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 16th 2014
     permalink
    Teorka: Zawsze po każdym wytarciu smaruję sobie dość grubo kremem. Najlepiej takim tłustym [np Bambino, albo wazeliną zwykłą] bo nawilżający powoduje, że jeszcze bardziej piecze.
    No i dzięki takiemu smarowaniu jest luz.


    O, to spóbuję z tym :) Dzięki!

    A z tym katarem to jest tak, ze im po wyjściu zęba znika. Tzn. jeszcze nie wiem jak z Gugosem, ale Krasnalowi wyszły obie piątki już całe i katar "sam" minął... Mówiłam już, że ząbkowanie SUCKS?

    eveke: Monia ale nawet na instrukcji aspiratora pisza by do nosa go nie wkladac :)
    Wiadome ze mozna cos maluszkowi uszkodzic.
    aspiratory sie tylko przyklada do nosa.


    Poza tym tego się nie da włożyć do nosa - u mnie tak, ale u dzieciaków da się tylko przyłożyć... A glutki i tak lepiej wychodzą, jak nie jest dokładnie przyłożone, tylko tak własnie ciut dalej się trzyma...

    hopelight: terapia długotrwała być może nawet rok, mały ma dość spore opóźnienie mowy


    A mówiła dlaczego? Kurcze, to my poszliśmy ze starszym Krasnalem i tylko do domu nam rzecz dała - ale dostaliśmy ten sam zestaw co i Ty :)))
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeJul 16th 2014 zmieniony
     permalink
    Frag mówiła, że układ nerwowy nie rozwinął się na tyle ile trzeba i trzeba go wspomóc, zwykła terapia logopedyczna mogła by nawet nie być dobra w tej sytuacji stąd metoda krakowska, której jak widać nasza logopedka jest fanką:wink: a dlaczego tak długo? nie wiem...powiedziała, że dzieci, których rozwój mowy nie przebiega prawidłowo mogą mieć problemy w przyszłości, stąd trzeba szybko reagować i pracować z dzieckiem, a nie zostawiać to własnemu biegowi, bo on w końcu nauczyłby się mówić tyle, że jego rozwój przez to nie byłby do końca prawidłowy, bo nie miałby bodźców (nie wiem jak to inaczej ładnie wytłumaczyć , bo logopedia to nie moja broszka) :wink: i dużo mogłoby mu umknąć podczas tego procesu.
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 16th 2014
     permalink
    Frag mówiła, że układ nerwowy nie rozwinął się na tyle ile trzeb


    A na jakiej podstawie orzekła, że ten układ się nie rozwinął? Badania jakies robiła, cy cuś?
    --
    •  
      CommentAuthoracia20
    • CommentTimeJul 16th 2014
     permalink
    hopelight już się trochę pogubiłam a mam pytanka.
    Mały próbował mówić, mówił np mama tata i to wszystko?
    Czemu się wybraliście do logopedy?
    Tośka właściwie to używa z 8 wyrazów w tym mama i tata. I nie wiem czy się z nią też nie wybrać do logopedy. Chyba ma jeszcze czas aby coś więcej się z nami "komunikować".
    Teście już mi zaczęli mówić czemu ona nic nie mówi i tak dalej, z M odpowiadamy że jak przyjdzie pora to będzie mówić.
    Ale może faktycznie powinna już coś więcej powiedzieć już sama nie wiem.
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeJul 16th 2014
     permalink
    Podejrzewa, o badaniach robionych przez psychologa coś wspomniała (mały wtedy zaczął rozrabiać i coś mi umknęło) i już nie wiem kiedy ta psycholog przyjeżdza na jakieś testy coś mówiła o NFZ, że ciężko? kurde nie chcę źle wam napisać, popytam w piątek. Poza tym tak jak napisałam to była wstępna wizyta, bardziej wywiad.

    Acia D. mówi tylko mama, tata, baba, dziadzio i wujo, pa oraz dzwięki naśladowcze. Wybrałam się do logopedy, bo to jest za mało...i wiesz ja też myslalam, że ma czas, a logopeda stwierdziła, że można nawet wcześniej pracować z takimi maluszkami.
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthoracia20
    • CommentTimeJul 16th 2014 zmieniony
     permalink
    To Tośka nie mówi dziadzia i wujo z ledwością baba jej wychodzi. Z dźwięków naśladowczych to tylko szczekanie, ciuf ciuf i tutud.
    Do tego logopedy to skierowanie nie potrzebne?
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.