Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Czy Jasiowi może po prostu nie idą zęby?



Wydaje mi się czasem, że o tym Waszym zasypianiu piszesz jakbyś rozwiązała problem Niny. A to nie Nina miała problem z zasypianiem, to Ty miałaś problem z jej zasypianiem.

to często się słyszy że dziecko "wymusza" i trzeba 2,3 dni wytrzymać i będzie spalo samo
A przecież to mniejsze dziecko bardziej potrzebuje tego wspólnego spania.
Sugerując jakoby się nie postaraliśmy o to by spała sama.
Mam nadzieje, ze zycie jej takie myśli zweryfikuje, bo juz szkoda mi tych dzieci

, no ale niesmak pozostał wsród ludzi, bo jednak takie ostre słowa zostają w pamięci.
dostosować. Bo jakby takiego Krasnala (którego uwielbiam
) na siłę bliskościa "zameczać" to szczęśliwy by nie był, a jak jest dzieciatko, które nic innego oprócz bliskośći mamuni do szczęścia nie potrzebuje - nie mozna mu tego zabierać i tyle.
) - ale samo przesżło i generalnie sama inicjowała przejsćie do własnego łóżeczka - za pierwszym razem jak sie odcycowałysmy - głośno odmówiła spania z nami
, a teraz dostała nowe łożeczko, które kusilo dużo bardziej niż spanie ze starą matką 
tak częste pobudki dziecka są jednak problemem - nie dla mamy, ale dla niego
nie uważasz, że tak częste pobudki dziecka są jednak problemem - nie dla mamy, ale dla niego
serio. No ja miałam większy, bo mnie w nocy bolały plecy, a w dzień mnie już czasem trafiało. Ale nie widziałam, żeby on miał jakiś problem, ani żeby lepiej mu się zrobiło, jak zmienił przekonania życiowe- bo on był z tych cudów natury, co to w pewnym momencie stwierdził "pierdolę, śpię sam". No i jak zaczął spać bez cyca i tym samym się nie budzić, to spał krócej. Nie był też jakiś spokojniejszy, bardziej zrelaksowany. Ja to oczywiście co innego 
;
to chyba jednak ma to wpływ

bazując na moim doświadczeniu


Ale coś w tym jest, bo skoro Krasnal budził się co godzinę i było wycie w ciągu dnia, a dzień później przespał całą noc po odstawieniu i dziecko było od tej pory roześmiane to chyba jednak ma to wpływ?

Są dzieci - tak, niebywałe, które nie lubią spać z rodzicami
), robię śniadanie, jemy wychodzimy, wracamy, jemy, kładę ją spać, wstaje, jemy, wychodzimy, wracamy, jemy, kąpiemy się, sprzątamy i kładę znów ją spać
Nie wiem, jak wyglądałaby gdybym ją odstawiła i nauczyła samodzielnego zasypiania. Nie wiem również, jak wyglądałyby nasze dni, gdybym ją sadzała na nocnik. Nie wiem, jakby się zachowywała, gdybym robiła cokolwiek inaczej niż robię teraz i zapewne się nie dowiem.
staram się jedak nie dopuszczać do sytuacji, kiedy może sobie pomyśleć, że nie ma we mnie wsparcia, że poczuje się odrzucona. Każdy się czasem musi zmierzyć z odmową, ale dla mnie to zupełnie inna sytuacja.
Kiedyś też napisałam że poczytalam kilka pozycji i moje poglądy na wychowanie dzieci diametralnie się zmieniły. Rzeklabym nawet że wobec tego co przeczytałam musiałam je zmienić .
Ta kobieta "nauczyła" wśród ogromnego płaczu swoją maleńką córkę spania od urodzenia w swoim pokoju w swoim łóżeczku za zamkniętymi drzwiami
nauczyła też być posłuszną w każdej sytuacji, a także tego by w każdym prawie jednym przypadku spełniała to o co się ją poprosi, taki robocik. Ekstremalny przypadek "grzecznego" i dobrze "ułożonego" dziecka. Wszyscy zachwyceni jak to mała się potrafi sobą zająć, jak to kłopotów żadnych nie sprawia, jaka cichutka jest i mało absorbująca, a mało kto wie, czym to było okupione. I oni są bardzo dumni ze swojej córki a jeszcze bardziej z siebie.. nie chcę wiedzieć co ona przeżywała nawet, także no są różne przypadki. I ona te rady próbowała mi wcisnąć, bo to są świetne metody według niej na wychowanie bezproblemowego dziecka.

Także to, że się nie używa współczesnych wynalazków ułatwiających życie mamie, nie oznacza, że bez nich, to życie jest ryciem nosem o podłogę :)
I jeszcze co do usatysfakcjonowania. Mangaa Ty rozumiesz w 100 % co to sformułowanie oznacza, a małe dziecko za cholerę nie kuma co to znaczy być usatysfakcjonowanym albo usatysfakcjonować mamę, nie wspomnę już o takim 10 miesięcznym Jasiu, który zwyczajnie nie rozumie, że jego mamusia jest w dzień zmęczona przez jego pobudki. Nie ma aż takich cudów :)
Wszyscy zachwyceni jak to mała się potrafi sobą zająć, jak to kłopotów żadnych nie sprawia, jaka cichutka jest i mało absorbująca, a mało kto wie, czym to było okupione.
ale to tak, że usiadłam z bólu 
Dziś Michalina miała gorszą noc, ewidentnie. Katka - a dużo masz jeszcze mleka?
W ogóle to mnie zadziwia fakt, że w ciągu dnia ona taka spokojna, stateczna i opanowana a w nocy ma jakieś ruchowe ADHD i spala jakieś 1000 kcal jak nie więcej
Ale to, czy to zmęczenie będzie bardziej słodkim obciążeniem czy może ryciem nosem o podłogę zależy w dużej mierze od konkretnej sytuacji, usposobienia dziecka, sytuacji rodzinnej, finansowej, etc
Ja pisałam bardziej w kontekście tego co pisała o zmęczeniu Eveke i w odniesieniu do własnych doświadczeń.
No przeca nie pisałam nigdzie, że dziecko ma wiedzieć jak usatysfakcjonować mamę...
Ja to powinnam min. 2 razy czytać to, co napiszę zanim wyślę bo w roztargnieniu neologizmy tworzę...
"Wyrozumienia" -> no



chodziło mi o to, że często jest tak, że bardziej jakby jest usatysfakcjonowana mama aniżeli dziecko, bo to bardziej jej przeszadza coś niż owemu dziecku, bo płacze, bo ciągle chce na ręce i tak dalej :)

Sorry, bo do Ciebie absolutnie nic nie mam Penny ani do Cesti, zresztą chyba widać wyraźnie do kogo mam... Ja również, tylko Ev dała do zrozumienia (albo może ja źle zrocumiałam), że jak się nie robi tego czy tego, nie używa smoczka i tak dalej, to jest się lepszym czy coś. A ja się nie czuję ani lepsza ani gorsza. Więc też sie chciałam odnieść :>

jak Krzyś się doczepiał do cyca ok 22ej, to spał przyssany do 5ej, bo wtedy Andrzej wstawał i go zabierał. Jakbym co godzinę próbowała go odkładać, żeby spał bez cyca, to pewno też by wściekły chodził.
W moim regionie jest masa mam stosujących techniki typu "wypłacz się, to Ci będzie lepiej" już przy tych najmniejszych dzieciach, bo jak zacytuję jedną z nich