Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeJan 16th 2013
     permalink
    TEORKA: bo moja hrabinia to ani ryżowego ani kukurydzianego ani mieszanego pół na pół
    musi być wodniste mleko i nie ma bata !

    U nas tak samo - kaszka/kleik z butli nie wchodzi i koniec.
    I niestety, butla nad ranem musi być - nie ważne, ile się Młody w dzien nawcina jedzenia. Próbowałam rozwadniać mleko, żeby przejść na wodę i odzwyczaić, ale im "cieńsze" jest, tym szybciej się budzi i domaga więcej, więc dla własnego spokojnego snu podaję normalne mleko. Mam nadzieję, że do drugich urodzin z tego jedzenia nocnego wyrośnie.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 16th 2013
     permalink
    elfika: gdyby sie nie udalo, to jeszcze zostaje np sojowe.


    Ja bym z kolei sojowego nie ryzykowała. Spora dawka fitoestrogenów, w sumie nie wiadomo czy nie mają negatywnego wpływu na dziecko.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 16th 2013 zmieniony
     permalink
    agi_s: U nas tak samo - kaszka/kleik z butli nie wchodzi i koniec.


    u nas nie wchodzi ani z butli ani z łyżeczki [w bardziej gęstej formie]
    nie wiem, może dlatego że Nina niepapkowa i wszystko co ma podobną konsystencję powoduje u niej odruch wymiotny ? :cool:


    agi_s: więc dla własnego spokojnego snu podaję normalne mleko


    my też podajemy [zjada jedną flachę gdzieś od miesiąca chyba ale przynajmniej nie wstaje wcześniej jak 09:30 :devil:]
    poza tym jak mam nie dać jak ona siada i woła "Mama am!"
    mam rżnąć głupa i udawać, że nie słyszę że ona głodna ?
    bez sensu :confused::wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 16th 2013 zmieniony
     permalink
    hydrozagadka:
    Ja bym z kolei sojowego nie ryzykowała. Spora dawka fitoestrogenów, w sumie nie wiadomo czy nie mają negatywnego wpływu na dziecko.


    Gdzieś czytałam wyniki badań, że nadmiar soi może mieć wpływ na nasienie w przyszłości, ale za cholerę tego teraz znaleźć nie mogę :( Nawet wklikałam gdzie na 28dni link...

    EDIT: cofam to z soją i rakiem piersi
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeJan 16th 2013
     permalink
    hydrozagadka: Ja bym z kolei sojowego nie ryzykowała. Spora dawka fitoestrogenów


    Otóż to - i właśnie z powodu tych fitoestrogenów dla chłopców to mleko jest niewskazane.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 16th 2013 zmieniony
     permalink
    Kurka, cofam, bo teraz szukam na Googlu i najnowsze badania wskazują, że soja POMAGA w profilaktyce raka piersi :shocked: Chyba powoli przestanę wierzyć w to, co czytam ;)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 16th 2013
     permalink
    Elfika, no własnie zmieniłam, bo czytam i własnym oczom nie wierzę - jeszcze kilka lat temu czytałam, że soja spożywana w tak dużych ilościach jest jednym z powodów częstszego zapadania na raka piersi, a teraz szukam i czytam, że jednak pomaga w walce z rakiem piersi. ZONK.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 16th 2013 zmieniony
     permalink
    A dla rozśmieszenia mamusiek młodziaków opowiem historię z życia wziętą. Siedzimy sobie w pokoju, młody dorwał się do naszych gazet, złapał za Playboya i "czyta". A niech czyta. Siedzi do mnie tyłem i co chwilę mówi "miam miam miam". Śmieję się, że widzi cycuszki to mu się z jedzeniem pewnie kojarzy. No nic, ja odwiedzam przyjaciółki na 28, mały "czyta" i nagle krztusi się, kaszle i wraca do "czytania". Patrzę, a tam brakuje z 1/4 strony! Dzwonię przestraszona do męża, a on się śmieje, że nic Krasnalowi nie będzie. Żeby było śmieszniej - kawałek gazety, który Krasnal skonsumował to była pierś jednej z pań :devil: Najwyraźniej był głodny.
    --
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeJan 16th 2013 zmieniony
     permalink
    The_Fragile, padłam ;-)))) Ale tak sobie myślę, że u nas byłoby chyba podobnie, gdyby Młody dorwał odpowiednie zdjęcie ;-)

    TEORKA: u nas nie wchodzi ani z butli ani z łyżeczki [w bardziej gęstej formie]


    U nas kaszki przez jakiś czas przestały wchodzić też, ale odkąd pozwalam mu na samodzielne przygotowanie posiłku (sam przelewa wodę z kubeczka do miseczki, wsypuje kaszkę (też odmierzoną) i miesza, to wcina kaszki nawet bez dodatku owoców.

    TEORKA: poza tym jak mam nie dać jak ona siada i woła "Mama am!"


    No właśnie ;-)
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeJan 16th 2013
     permalink
    Sadze ze sklepowe mleka sa rozne. Ja kupuje to najmniej przetworzone, w woreczkach, do gotowania. Jak mam okazje, to kupuje od baby spod sklepu, prawdziwe od krowy. Czytalam ze sam proces suszenia mleka i jajek (akurat mm dotyczy mleka) daje szkodliwe skladniki powodujace w przyszlosci nadmiar zlego cholesterolu. Nie podoba mi sie tez dodatek sztucznych witamin, tluszczu rybnego i serwatki. Jesli dziecko nie ma skazy, to podawalabym krowie mleko w jak najbardziej naturalnej formie.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorSabakuma
    • CommentTimeJan 17th 2013
     permalink
    No to pomału będę zastępować tym właśnie z woreczków. Któraś z Was pytała o cenę no nam opakowanie starcza na 1,5 tygodnia czyli na miesiąc około 144zł wydajemy na mleko a 1 l mleka w woreczku 1.50 zł więc licząc że kupuje co 2 dzień wychodzi mi 23zł na miesiąc
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJan 17th 2013
     permalink
    The_Fragile: Patrzę, a tam brakuje z 1/4 strony

    ile Paulina zjadła gazet to nie zliczę chyba :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeJan 17th 2013
     permalink
    Instytut Matki i Dziecka wydał poradnik żywieniowy dzieci 1-3 lata
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeJan 17th 2013
     permalink
    O rany, jak dla mnie nie do przejścia są takie poradniki :wink:
    Nigdy żadnego nie przeczytałam :devil:
    Ale wiem, że wiele mam korzysta i są zadowolone, że mają tam wszystko dokładnie opisane.

    Treść doklejona: 17.01.13 22:05
    jaca_randa: Jesli dziecko nie ma skazy, to podawalabym krowie mleko w jak najbardziej naturalnej formie.

    A ja jednak jakoś miałabym opory, przed ukończeniem 1 roku, choć nie potrafię powiedzieć dlaczego... jogurty, sery różnego rodzaju daję Adasiowi, mleka nie próbowałam.
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeJan 17th 2013
     permalink
    Faaaaajny poradnik, szkoda tylko, że moje dziecko ma w dupie te wszystkie wytyczne i ostatnio je głównie jabłka i naleśniki :tooth::tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeJan 18th 2013
     permalink
    winnica: A ja jednak jakoś miałabym opory, przed ukończeniem 1 roku, choć nie potrafię powiedzieć dlaczego... jogurty, sery różnego rodzaju daję Adasiowi, mleka nie próbowałam.

    Z powodu laktozy. W jogurtach i serach jest jej znacznie mniej niż w słodkim mleku. Sama mam ten sam opór, jako stara baba nie pijam mleka, chociaż produkty jem i lubię. Ja do ukończenia roku karmiłam piersią i jeśli dawałam mleko krowie w jakiejś postaci, to tylko jako jogurt lub serek (chociaż te kupne, słodzone są strasznym świństwem...).
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJan 18th 2013
     permalink
    A może jogurt naturalny + owoc?
    W naturalnym jest cukier albo inny słodzik?
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeJan 18th 2013
     permalink
    Są jogurty naturalne bez cukru
    --
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeJan 18th 2013
     permalink
    Fragile,kocham Krasnala normalnie :tooth: Małe dzieci są cudowne :D
    -
    Dziewczyny,chciałam zapytać czy lęk separacyjny może objawiać się dopiero teraz? Jak wcześniej mała siedziała z dziadkiem,czy moją znajomą i się szczerzyła , tak teraz wpada w ryk aż ledwo ją mogę uspokoić :confused: Nie mogę nawet do sklepu wyjść,wszędzie muszę ją brać.. Tylko wyciąga ręce i buczy..
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJan 18th 2013
     permalink
    no właśnie - a jak sobie radzić z lękiem separacyjnym?
    --
  1.  permalink
    Ul_cia: a jak sobie radzić z lękiem separacyjnym?

    modlitwą. Przytulaj i módl się, żeby dzieciowi przeszło zanim Cię trafi :cool:

    A na serio- nie poganiać, czekać aż samo minie (bo mija). Szanować, że dziecko samo sobie wybiera z kim, jak blisko i jak długo chce przebywać. W bezpiecznych ramionach mamy/taty najłatwiej się przekonać, że świat nie jest zły, a ludzie nie gryzą :wink:

    Hussy, u Krzysia lęk separacyjny apogeum osiągnął w 8-9mcu, ale u Ewuni później- mniej więcej w okolicy 11mcy. I to nie był typowy lęk- że nie mogłam nawet na chwilę zniknąć z jej pola widzenia, ale lęk przed nieznanymi osobami. Nie chciała obecności nowych osób, wtulała się we mnie/w tatę i obserwowała. Nie można było jej ruszyć- jak się wczepiła, tak musiała wisieć. No i "obcy" nie mógł jej dotknąć. Na tym samym etapie zaczęła płaczem reagować na obecność dziadka.
    Przytulałam, pilnowałam, żeby nikt nie naruszył jej granic (czyli np dotknął mimo protestów małej), nie poganiałam jej i minęło.
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJan 18th 2013 zmieniony
     permalink
    cerisecerise: modlitwą. Przytulaj i módl się, żeby dzieciowi przeszło zanim Cię trafi

    posikałam się :tooth:
    cerisecerise: ale lęk przed nieznanymi osobami. Nie chciała obecności nowych osób, wtulała się we mnie/w tatę i obserwowała. Nie można było jej ruszyć- jak się wczepiła, tak musiała wisieć. No i "obcy" nie mógł jej dotknąć. Na tym samym etapie zaczęła płaczem reagować na obecność dziadka.

    Martynka ma dokładnie tak od zakończenia 3 m-ca zycia - trwa to już 2 m-ce i nie wiem kiedy przejdzie (myslałam, ze to tylko chwilowe) - a do tego właśnie płacz na widok dziadków - masakra.... a ma z babcia zostac na początek jak do pracy wróce, jestem przerażona. Wiem, wiem - mała jeszcz ejest i to nie mój watek :wink: ale to zamiast mijać, wcale się nie zmiena, a nie alienuję ja od obcych ludzi z dziadkami spotyka się conajmneij 2 razy w tygodniu....
    już nie śmiecę
    --
  2.  permalink
    U nas tez lek zaczal sie wlasnie teraz. Ale my may przedostatni skok w pierwszym roku.
    Wojtka nie tyle nikt inny brac nie moze bo do zlobka chodzi wiec byloby ciezko ale jak jestem w poblizu to musi byc na rekach lub kolanach! Wczesniej tak nie mial.
    --
    •  
      CommentAuthorAndżi
    • CommentTimeJan 18th 2013
     permalink
    Jestem tego samego zdania co ceri. Trzeba dać maluchowi czas. Mój synek też "przyrastał" do mnie i dopiero jak spokojnie obejrzał nową osobę/ miejsce/ a czasami nawet dziadków czy ciocie to pomału pomału otwierał się. Był też taki etap, że w ogóle tylko ryk jak jakaś nowa osoba się do niego odezwała albo podeszła a najgorzej jak dotknęła. Dlatego ja starałam się aby ludzie nie przekraczali granicy w której mój synek czuł się bezpiecznie. Nasłuchałam się, że wychowuję maminsynka itp. Ale ja uznałam, że skoro ja nie mam ochoty aby każdy się do mnie przytulał, całował mnie i dotykał, tak samo moje dziecko ma prawo do wyboru. Z perspektywy czasu myślę, że miałam racje, obecnie mój Kacperek jest otwartym dzieckiem, chętnie "zawiera" nowe znajomości i nie boi się ludzi.
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeJan 18th 2013
     permalink
    Dziwne ze u nas lek separacyjny jeszcze nie nastapil...cale dnie jestem sama z Dawidkiem a gdy gdzies wychodzimy, chocby do sklepu to moje dziecko jest gotowe bez ogladnia sie isc do kazdego. No dobra spoglada co jakis czas czy jestem (w sklepie) ale juz np u dziadkuo, cioc to moglabym go wreczyc w progu i wyjsc.
    .
    Druga sprawa. Rece mi juz opadaja:confused: pewnie niektore z Was powiedzal ze marudze ale ja juz nie moge ze spaniem tego mojego dziecka. Wczoraj wstal o 9. Do 14 nie moglam go wogole uspic, wogole nie byl zmieczony. Jak juz wreszcie zasnal to do 18! a co za tym idziec nici ze spania o 20. Poszedl spac dopiero o 23! masakra. I on tak codziennie spi po 3 godziny w dzien (lub wiecej). Tylko ze rano wstaje coraz pozniej i drzemka sie przesowa a wiec i spanie nocne. Ja chce miec wieczor dla siebie i meza. Nie daje rady bujac sie z malym do 23. Szkoda mi go budzic ale chyba bede go budzic wczesniej z rana, a moze wybudzac go z drzemki? Jam myslicie co moge zrobic?? ja chce do lata moze jak sie szybciej zacznie robic dzien to bedzie sam wczesniej wstawal? u nas w IRL o 8:30 jest o tej poze roku nadal dosyc ciemno.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 18th 2013 zmieniony
     permalink
    LECIA u nas jest podobny "problem"
    tzn panna lubi rano długo spać
    w sumie jako, że ja niepracująca a ona nieżłobkowa to mi w to graj co nie ?
    tylko, że właśnie potem jest godzina 14 a ona dalej niezmęczona i usypiam ją często "na siłę" bo jak jej nie uśpię to ok. 17 będzie nie do wytrzymania [jak jesteśmy w domu bo jak jesteśmy poza domem to spokojnie cały dzień bez snu wytrzymuje i nie marudzi] a poza tym człowiek sobie chce usiąść na chwilę i odpocząc co nie ? :smile:
    jedyna różnica to taka, że ona nie śpi tyle co Dawidek bo jak prześpi 1,5 godziny to jest maks....
    więc w sumie o tej 20:00 - 20:30 już idzie do spania i tylko czasami później [jak np w Sylwestra no ale jak by mogła imprę przepuścić :wink:]

    co CI poradzić ?
    możesz go spróbować rano budzić
    pytanie tylko, czy Dawidek da się obudzić [na Ninę czasami nie działa ani odsłonięcie rolet, ani chodzenie po jej pokoju i rozmawianie ani nic :cool:] a jak się da to czy potem nie będzie skuczał cały dzień - moja Ninka obudzona przez nas tak właśnie się zachowuje
    tzn jest mega nie w sosie
    możesz spróbować też wybudzać z popołudniowej drzemki [bo jednak te 3 godziny to faktycznie sporawo......]
    ale pytanie czy nie będzie to samo co z porannego wybudzania

    ja bym coś na Twoim miejscu też na pewno próbowała robić bo tak jak mówisz - ileż można wieczorem z dzieciakiem się "użerać" co nie ?
    gdzie czas dla męża, dla siebie, na relaksującą kąpiel, dobry film, książkę itp
    o 23 to już słabo trochę :confused:




    a co do lęku separacyjnego to u nas tak falami :cool:
    jest okres, że zachowuje sie jak Ewka od CERI [tzn wczepia się we mnie jak ktoś obcy przychodzi i nie da się zdjąć przez np 15 minut] a potem przychodzi okres, że sie nikogo nie boi [tak jak np z tym księdzem ostatnio :devil:] a potem znowu się boi i wisi mi na nodze i tak w koło Macieju :cool:
    jakby niekończący się lęk separacyjny story :wink:
    --
    •  
      CommentAuthoryolka32
    • CommentTimeJan 18th 2013
     permalink
    TEORKA: pytanie tylko, czy Dawidek da się obudzić [na Ninę czasami nie działa ani odsłonięcie rolet, ani chodzenie po jej pokoju i rozmawianie ani nic ] a jak się da to czy potem nie będzie skuczał cały dzień - moja Ninka obudzona przez nas tak właśnie się zachowuje
    tzn jest mega nie w sosie


    u nas wlasnie tak jest.

    Jak wybudzimy Adama , to potem caly dzien jest do bani. Marudzi i chodzi jakis wpieniony... :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeJan 18th 2013
     permalink
    i ja sie tego wlasnie obawiam ale chyba jednak bede probowac go budzic rano. Nawet jak pomarudzi do 12 to potem strzeli sobie te 3godz i moze popoludnu jakos bedzie. Chociaz nie wiadomo bo od 3 do 20 to tez nie az taki dlugi okres czasu. No i nasowa sie problem jak tu wstac o 7-8 jak spac sie chce i dziecko tez spi...
    myslalam jeszcze czy by mu nie pozwolic spac do tej 9 a pozniej potrzymac go do 18 i polozyc na noc, ale: raz ze nie sadze zeby wytrzymaj jak juz to jeczac non stop, a dwa ze wtedy nie mialabym ani chwili w dzien. No i toz to dziecko ledwie rok skonczylo i juz mialby w dzien nie soac? troche za szybko. Niemniej jednak mysle ze u nas dosc szybko wypadnie ostatnia dzienna drzemka, pewnie juz jako dwu latek nie bedzie spal w dzien:(
    TEORKA: ja bym coś na Twoim miejscu też na pewno próbowała robić bo tak jak mówisz - ileż można wieczorem z dzieciakiem się "użerać" co nie ?

    i tego sie musze trzymac, w koncu sie przestawi co nie? w tej chwili spi juz 2h 50m ide wlaczyc radio, starczy mu.
    --
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeJan 18th 2013
     permalink
    Lecia,no właśnie,ale Ty napisałaś,że on się uśmiecha do obcych w Twojej obecności. Oliwia jak jest ze mną też jest wesoła,uśmiecha się do każdego,zaczepia itp. Gorzej jak już ktoś zechce ją dotknąć,a już nie daj Bóg wziąć na ręce,albo co gorsza zostać z nią sam na sam.. Nie przejdzie.
    A co do spania to Twój syn śpi w dzień trzy godziny.Normalnie chciałam napisać wow :) ,bo moja od paru dni nie całą godzinę dziennie,a ja na wieczór nie mam ochoty już na nic :/ Jestem zła i zmęczona. Teraz rosną jej kły i znów się zaczęło..
    Ja ostatnio dałam małej pospać do 19.30 , i co? Usnęła o 23,a ja dostawałam białej gorączki.. Dlatego teraz kładę ją sama między 11.00 a 12.00 pośpi godzinę ,a potem o 16.00 i tu zależy. Raz będzie spała do 18.00,a raz pół godziny :/ Najbardziej zależy mi,żeby miała przerwę między drugą drzemką a już usypianiem w nocy,bo nie uśmiecha mi się z nią "Walczyć" do północy..
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 18th 2013
     permalink
    Dziewczyny, już nie wiem, gdzie się o to zapytać - ostrzegam, jak jecie to będzie trochę obrzydliwie... Co robić jak dziecko przy odruchach wymiotnych zamiast zwymiotować to połyka to z powrotem? Krasnalątko jest chore, wymiotował całą noc, a dzisiaj gapulek po prostu łyka to co mu się cofa i płacze :((( Nie wiem, pochylić go? Trzymać na czworaka?
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeJan 18th 2013 zmieniony
     permalink
    Hussy on w mojej obecnosci idzie do obcyc na rece i to bez zajakniecia. A do swoich to tak jak pisalam mogla bym go w progu przekazac i wyjsc.
    Hussy: Dlatego teraz kładę ją sama między 11.00 a 12.00

    ja tez go klade tylko ze on spac nie chce;/

    Treść doklejona: 18.01.13 18:13
    Ksiaze obudzil sie o 16:45.Lepsze to niz o 18...poszlam z nim do pokoju o 12 troche przytulania i butelka z mlekiem i cudem usnal mi 13:15 czyli jak widac 3,5godziny pospal. Musial sobie chlopak odbic bo go matka dzisiaj o 8:30 zdarla. Na jutro mam plan 7:45 pobudka. Zobaczymy czy sama sie obudze:wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 19th 2013
     permalink
    Dziewczyny, zdubluję temat na obu wątkach - może któraś z Was się z tym zetknęła. Krasnal jest chory, przedwczoraj wymiotował calusieńką noc, ale ogólnie był jeszcze w miarę radosny. Wczoraj wymioty przeszły, za to zaczęła się biegunka + temperatura około 40 stopni. Podajemy mu na zmianę paracetamol z nurofenem, bo już 2h po podaniu strzałka idzie w górę. W badaniach krwi wszystko gra, tylko są ciała ketonowe. Lekarze mówią, żeby tylko podawać mu te przeciwbólowe + elektrolity, dieta półpłynna (dobre sobie, oprócz piersi nic mały nie ruszy) no i okłady na łepetynkę. Możliwe, żeby to była trzydniówka? Ale przy trzydniówce nie ma chyba ani wymiotów ani biegunki no i z tego co czytałam to dzieci się w miarę normalnie zachowują, a Krasnalek od dwóch dni non-stop śpi. Albo się nałożyły zęby na trzydniówkę...

    Dajcie znać proszę, czy któraś z Was zetknęła się z czymś podobnym...
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeJan 19th 2013 zmieniony
     permalink
    u nas jeszcze czegos takiego nie bylo. Ciagle wraca Dawidkowi gardlo i czesto lapie wirusa zoladkowego ale temp + biegunka/wymioty to nie.

    Treść doklejona: 19.01.13 09:48
    Dawid mnie WYKONCZY! od pol godz probuje go obudzic: chodze, rozmawiam przez tel, podnioslam go nawet! dalej spi:cry:

    Treść doklejona: 19.01.13 09:50
    wczoraj na drzemce spal 3,5godz jak sie obudzil okazalo sie ze mial mokre ubranko bo sie przesikal- ale co tam nie wazne:sad: to go nie obudzi. On naprawde jest ruchliwy i niewyzyty pewnie dlatego tak duzo i twardo spi. Ale juz mi sie pomysly konczal...
    --
  3.  permalink
    Fragile u nas bylo podobnie tydzien temu przy zapaleniu ucha.... Jedno wyleczylismy to drugie teraz chore! Dajemy antybiotyki (penicyline) i od razu lepiej. Sprawdzali lekarze uszka?
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 19th 2013
     permalink
    Biedronka, sprawdzała, uszka na szczęście czyste...

    Elfika, dziękuję - czyli jednak dzieci mogą mieć przy trzydniówce wymioty, nigdzie tego cholera nie piszą, teoria swoją drogą, a rzeczywistość jak zwykle swoją, bardzo Ci dziękuję! Przeraża mnie tylko ta temperatura...
    --
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeJan 19th 2013 zmieniony
     permalink
    Treść doklejona: 19.01.13 14:04
    The_Fragile: Dajcie znać proszę, czy któraś z Was zetknęła się z czymś podobnym...


    Frag, u naszego małego w drugim dniu trzydniówki doszła biegunka. Podajesz małemu czopek na gorączkę, czy doustną zawiesinę? Janek najpierw dostawał doustnie ale zaczął wymiotować, więc przeszliśmy na czopki, a jak skończyły się wymioty i zaczęła biegunka, lekarz kazał znowu wrócić do zawiesiny.
    Rybka, mnie się zdaje, że to trzydniówka u Was.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 19th 2013 zmieniony
     permalink
    The_Fragile: czyli jednak dzieci mogą mieć przy trzydniówce wymioty, nigdzie tego cholera nie piszą




    faktycznie sprawdziłam szybko i nigdzie ani wzmianki
    jest o biegunce, drgawkach itp ale o wymiotach nie

    a może to jednak grypa żołądkowa ? [teraz ponoć panuje wirus]







    AGI_S nie wiem czy to przypadek czy nie ale odkąd sobie "ponarzekałyśmy" na nasze jedzące w nocy dzieci to moja Ninka jeść przestała ahahahha :cool:
    trzy dni z rzędu zjadła po kąpaniu [tzn ok 20:00] flachę [150 ml samego mleka bez żadnych kaszek, kleików itp], śpała do 6-7 rano, siadała, wołała "mama am", zjadała kolejne 150 ml i dosypiała do 09:00 - 09:30
    mam nadzieję, że u Was też stał się cud :bigsmile::cool:

    oczywiście się nie podniecam zbytnio bo ona już okresy całonocnego spania miała a potem wszystko szlag trafiał :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorcarottka
    • CommentTimeJan 19th 2013
     permalink
    A ja czekam na męża i jedziemy do lekarza z Kubkiem:sad: Od powrotu z Polski miał katar i podwyższoną temp. A wczoraj wieczorem zaczął kaszleć. Rozmawiałam rano z mamą na Skypie i jak usłyszała jak Kuba kaszle to od razu powiedziała, że mamy jechać do lekarza bo ten jego kaszel brzmi jak szczekanie psa i może mieć zapalenie krtani :sad::sad::sad::sad:
    --
  4.  permalink
    The_Fragile: le przy trzydniówce nie ma chyba ani wymiotów ani biegunki no i z tego co czytałam to dzieci się w miarę normalnie zachowują, a Krasnalek od dwóch dni non-stop śpi

    Jak Ewunia miała trzydniówkę było podobnie, poza wymiotami. Miała 8mcy, gorączkę ciężko było zbić, prawie non stop spała albo leżała w łóżku i nie chciała wstać. I mocną biegunkę miała.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 20th 2013 zmieniony
     permalink
    Anetko, Teo, Ceri - dzięki! Mamy trzeci dzień, gorączki już nie ma, ale wysypki też nie. Najważniejsze, że najgorsze już minęło...

    Dziewczyny, a mam takie pytanie - Dicoflor i inne probiotyki można "przedawkować"? Dawałam małemu większą ilość niż zalecana, coś mi się popitoliło, chyba ze stresu... Cieszę się, że to probiotyk, a nie antybiotyk, bo byłoby źle. Sprawdzałam ulotkę, ale nie ma nic o przedawkowaniu...
    --
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeJan 20th 2013 zmieniony
     permalink
    The_Fragile: Dziewczyny, a mam takie pytanie - Dicoflor i inne probiotyki można "przedawkować"? Dawałam małemu większą ilość niż zalecana, coś mi się popitoliło, chyba ze stresu... Cieszę się, że to probiotyk, a nie antybiotyk, bo byłoby źle. Sprawdzałam ulotkę, ale nie ma nic o przedawkowaniu...

    Zdarzyło mi się ze dwa razy podać podwójnie Latopic ale zero reacji. Frag, w probiotykach są w zasadzie same bakterie, raczej szkody nie narobią.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 20th 2013 zmieniony
     permalink
    Podałam zamiast 1 x 5 kropli to 5 x 5 kropli... Dopiero się dzisiaj zorientowałam, a przez 1,5 dnia dawałam właśnie więcej :((( Anetka - no właśnie na Googlu sprawdzałam i nic nie ma o przedawkowaniu probiotyków...

    U nas to chyba jednak nie trzydniówka, a zęby... Dzisiaj niby nie ma gorączki, ale krzyczy potwornie dotykając się do górnych dziąseł :( I ma biegunkę żółtą jak cholera, aż po uszy, musimy go wtedy kąpać, bo nie ma innej opcji. Boże, tak mi go żal no :(((
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 20th 2013
     permalink
    uff, dzięki! Ale co się strachu najadłam to moje...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 20th 2013 zmieniony
     permalink
    The_Fragile: U nas to chyba jednak nie trzydniówka, a zęby...



    no ale wymioty przy zębach ? :shocked:

    nie wiem, ja lekarzem nie jestem ale mi to bardziej do grypy żołądkowej pasuje
    wymioty, biegunka, temperatura

    ani przy ząbkowaniu tych trzech rzeczy RAZEM WZIĘTYCH nie ma ani przy trzydniówce....
    tak mi się wydaje



    niech dużo Krasnal pije bo jak ma biegunkę i wymiotował to może się odwodnić
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 20th 2013
     permalink
    No właśnie te wymioty mi nie pasują... Nic to, co by to nie było to jest dzisiaj lepiej, biegunkę ma, ale calusieńki boży dzień wisi na piersi (ja mam nawał jak po porodzie :shocked: - natura nie przestanie mnie zadziwiać), je marchwiankę, niedużo, ale je, więc odwodnić się nie da na szczęście. Też się tego bałam, ale Krasnal-cycuś 24h/dobę wrócił ;)
    --
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeJan 21st 2013
     permalink
    Teorka, super, że u Was ze spaniem idzie ku lepszemu. U nas idą zęby, więc częstotliwość budzenia się i butli zwiększyła się, niestety.

    The Fragile, wymioty mogą być od temperatury albo rzeczywiście to jelitówka.
    U nas przy trzydniówce była też wysoka temperatura (pomagało jedynie kąpanie co 2 godziny), młody cały czas wisiał przy cycu i od tego cycowania miał rzadkie kupki (nie jadł nic innego, to po czym miał mieć normalne?) i dużo spał.
    Wymiotów nie było, ale nam pediatra mówiła, że jak jest wysoka gorączka, to niektóre dzieci wymiotami reagują.
    Jeżeli je cycusia, to super - niech je tak długo, jak ma ochotę (nie odwodni się dzięki temu), a jak się poczuje lepiej, to wróci sam do stałych pokarmów. Nasza pediatra twierdzi, że cycuś w takich przypadkach to najlepsze lekarstwo.
    Jeżeli jednak gorączka nie przejdzie po 3 dniach, to bym dalej drążyła sprawę, bo wtedy to raczej nie trzydniówka, tylko inne cholerstwo.
    --
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeJan 21st 2013 zmieniony
     permalink
    Frag - wymioty mogą być przecież też z bólu...skoro to zęby...Ale wtedy pewnie by się darł z bólu...
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJan 21st 2013
     permalink
    Fragile, a to nie rota? Bo objawy jak na rota.
    Zrobilabym na Twoim miejscu badanie kalu w sannepidzie. U nas wynik byl po 30 minutach(bo wg pani doktor corka miala zapalenie drog moczowych,a my sie uparlismy na tego rota). I jednak byl rota i adenowirus.
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 21st 2013 zmieniony
     permalink
    Rota nie, bo nie było aż tak strasznie, tylko ta temperatura wysoka.
    - pierwsza doba - wymioty bez temperatury.
    - druga doba - biegunka + 40 stopni
    - trzecia doba - lekka biegunka + 40 stopni
    - czwarta, piąta doba - zdecydowanie lepiej, bez temperatury, tylko rzadsza kupka, ale już jedna-dwie w ciągu dnia

    Kompletnie nie kumam o co chodzi. Trzydniówka odpada, bo nie ma wysypki. Na rota to by za łagodne było, gdyby nie ta temperatura to Krasnal by był całkiem do życia. Wczoraj gadałam z koleżanką, której córeczka wylądowała w szpitalu jak miała identyczne objawy, było podejrzenie rota (tylko u niej dużo gorsze wymioty/biegunka). Wypisali małą jak rota się nie potwierdziło, a za to wyszły na raz cztery zęby i dziecku przeszło... Czyli jednak i przy zębach tak być może. Ale ja już sama nie wiem, co to jest. Czekamy na wyniki posiewu, powinny być jutro, może to po prostu jakiś durny wirus. Raczej tak, bo dzisiaj mąż się kiepsko czuje.

    agi_s: Nasza pediatra twierdzi, że cycuś w takich przypadkach to najlepsze lekarstwo.


    Moja to samo powiedziała, że dzięki temu się nie odwodni, bo był przyssany non-stop (heh, mam nawał znowu), dzięki Bogu za cycusie i takie zarąbiste ciało, które potrafi się dostosować do potrzeb dziecka!
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeJan 21st 2013
     permalink
    The_Fragile: było podejrzenie rota (tylko u niej dużo gorsze wymioty/biegunka). Wypisali małą jak rota się nie potwierdziło, a za to wyszły na raz cztery zęby i dziecku przeszło...

    tak tylko przy zebach organizm jest oslabiony łatwo o wirusa. Pewnie zdarzaja sie dzieci ktore tak hardkorowo zabkuja jednak mysle ze w wiekszosci przypadkow po prostu cos zlapaly z racji slabszej odpornosci
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.