Frag, fajnie, że Krasnalkowi lepiej. Ucałuj go mocno
----------
Zwykle się tak nie chwalę, no ale kurna muszę... Obudzili się po 8ej, na drzemkę udali się o 12:30... i muszę w końcu pójść ich obudzić chyba, bo już się za nimi stęskniłam A za dwie godziny już znowu będą spać. Śpiochy, nie?

Ceri, ucałuję w stopę :D

Nie za dobrze Ci? :))) A tak na serio to po dwóch dobach przespanych przez Krasnala to mam dość jego spania ;) Jak przeczytałam, że masz ochotę obudzić Krzysia i Ewcię to wcale Ci się nie dziwię ;))) Ja też jakoś tęsknię za młodym jak śpi (oprócz nocy ).

cerisecerise: jeszcze za dobrze pamiętam jak Krzyś na mnie wisiał 24/24 No ale jak widać warto było, nie?

Zdecydowanie :) Krasnal też chrapie, ale było to poprzedzone półgodzinnym skakaniem po łóżku jak małpka, nabił sobie guza na czółku, bo się walnął o brzeg - gwarantuję, że już jest zdrowy. Chore dziecko tak nie szaleje ;))))

Treść doklejona: 22.01.13 12:07
Robię update - u nas jednak trzydniówka, dzisiaj dopiero mu kropki powychodziły

magda_a: To ta trzydniówka ile dni trwa u Krasnala ?

Od piątku do niedzieli tempka, wymioty i biegunka, czyli trzy dni, potem jakby był zdrowy, a teraz go wysypało (mąż mówi, że już wczoraj był w kropki). Dostałam właśnie wyniki badań, są idealne, uff...

I chciałam podziękować Wam za wsparcie, bardzo to przeżywałam, szczególnie te 40 stopni...

Aaa, no właśnie :D A mi się wydawało, że skoro wczoraj już było dobrze to powinno go wysypać od razu ;) Bardzo, bardzo dziękuję, nie ma jak forumowe wsparcie, jakoś łatwiej się wtedy znosi takie rzeczy...

Treść doklejona: 22.01.13 12:53

carottka: Kubie wychodziły dwa zęby na raz! Prawa górna dwójka i lewa górna piątka(?)

Piętka!? Ale Kuba przyspeedował! Gratuluję zębów i jestem w szoku :D

wg mnie to chyba czwórka będzie a nie piątka bo piątki po drugim roku życia dopiero wychodzą

właśnie mnie zastanowiłyście bo Milka bardzo pcha palce do tyłu i nie pomyślałam że czwórki mogą jej iść ale teraz jest to prawdopodobne zważywszy na jej kolejność ząbkowania ogólnie idą jej górne jedynki tzn jedna już stuka drygą widać ale przodu tak nie szoruje jak tyłu!!

mojej idą górne trójki...

Suszka, a znasz schematy (dotyczące dzieci), które nie są mocno umowne?
Krzyś nie ma dolnych dwójek, za to wszystkie trójki mu wychodzą

eeeee... ząbkującego Krzysia i tak chyba nie pobije- trzy głupie trójki, a z dziesięć nocy przespanych centralnie na mnie, nawet drgnąć nie mogłam a w ciągu dnia tak na mnie wisiał, że bałam się, że przyrośnie na amen i już się nie odczepi

cerisecerise: trzy głupie trójki, a z dziesięć nocy przespanych centralnie na mnie, nawet drgnąć nie mogłam

Ja mam już kilka kilka alarmowych za sobą, dziś szykuje się kolejna

"Sushi: to, co teraz dzieje się z moim dzieckiem, to własnie efekt wyrzynających się piątek."

Witaj w klubie, u nas to samo, tylko jak zwykle ponad rok później, niż u Witka ;-)

wiadomo ,że schemat umowny i dziecku mlodszemu niż 2 lata mogą iść piątki (zwłaszcza jak ogólnie zaczęło zabkowac wczesnie) ale nie wydaje mi się żeby u 13-sto miesięcznego Kuby nie posiadającego ani trójek ani czworek miała nagle wyrosnąć piątka



SUSHI a Ty się ciesz ,że mu te piątki już idą
może do momentu Twego porodu wyjdą i będziesz zarywac nocki tylko z Jurkowego powodu

Schemat umowny, ale fajny. U nas dolne jedynki, górna dwójka i druga się przebija. Dziewczyny, czy zauważyłyście że przy górnych jedynkach ból jest większy? Bo mały chodzi po ścianach w nocy, czopek trochę łagodzi ból, ale musi być przyssany cały czas do piersi, inaczej jest potworny krzyk :( Wydaje mi się, że to nie przez wychodzącą dwójkę, bo pierwsza wylazła bez problemu raczej, a ta już prawie przebita, widzę jeden punkcik. Obstawiam bolesne górne jedynki...?

U nas jest tak, że co ząb, to gorzej. Jedynki wyszły niezauważenie, dwójki praktycznie też, przy czwórkach i trójkach było gorzej-pojawiła się wysoka gorączka, a teraz jest po prostu istny armagedon. Dziąsła są już twardsze, więc trudniej się przebić zębom. Młody wymęczony, a ja wyglądam jak zombie

Hussy, u nas idą jedynki (tak mi się wydaje) i ta jedna dwójka... Mały po ścianach chodzi, wiem, że go boli, a za cholerę tego bólu nie da się "zbić". Współczuję maluchom, może dlatego tak to natura wymyśliła, że nie pamięta się tych pierwszych lat i w tym tego bólu?

Sushi, rany a u Ciebie jeszcze końcówka ciąży to faktycznie armagedon :(

The_Fragile: Dziewczyny, czy zauważyłyście że przy górnych jedynkach ból jest większy? Bo mały chodzi po ścianach w nocy, czopek trochę łagodzi ból, ale musi być przyssany cały czas do piersi, inaczej jest potworny krzyk :(

u nas się akurat nie sprawdziło (w porównaniu do innych zębów, bo przy wszystkich marudziła okropnie...), ale córka ciotki R. ponoć była nie do zniesienia jak szły jej górne jedynki....

ja bym chyba wolala zeby Dawidkowi zeby szly na raz i w miare szybko (pewnie tylko mi sie wydaje) bo u nas jedynki szly od kwietnia do sierpnia a dwojki od wrzesnia do teraz. Moze Dawid nie byl jakis bardzo wymeczony i nawet AZ tak zle nie spal ostatnimi czasy ale to trwa juz tak dlugo ze zazdroszcze maluchom ktore pomeczal sie tydzien dwa i maja z glowy...

U nas masakra... mała nie spała w nocy od 4 do 5.30 prawie... dziś cały dzień marudziła i się okazuje, że oprócz trójek górnych idzie nam dolna dwójka druga.... także będzie 10 zębów...

U nas jest jakoś dziwnie. na jedynki górne nie zareagowała. za to na dwójki już tak.
U nas na szczęście żel Dentinox działa... a na noc dałam jej Nurofen.

No i biedne my, fakt... Ja od dwóch tygodni znowu śpię jak wcześniej - w godzinach 21-24 (zdarzy się noc-cud, że śpi aż do 3!), a potem mam tryb "cyckaj dziecko, nie zasypiaj"... Dobrze jak o 7 rano mały wreszcie się odessie i pozwoli mi z godzinkę pospać, a za tydzień do roboty i co? Sama nie wiem jak to ogarnę, mam nadzieję, że do tego czasu wyjdzie ten cholerny ząb.

Natalaa, dajesz mi nadzieję, że może u nas jedynki będą "lżejsze". Oby...

My stosowaliśmy, ale raz działały a raz nie.

Biedronka, idę zaraz do apteki i wykupię... Dzisiaj miałam ochotę wyskoczyć przez okno :( Wydarłam się w nocy na małego i jest mi dzisiaj tak potwornie głupio... Już fizycznie i psychicznie nie daję rady. Jak był chory to normalne, że nie śpię, bo źle się czuje, zmieniam mu okłady, luz, do ogarnięcia przez kilka nocy. Ale wczoraj sie zbuntował i nawet od 21 do północy budził się tak jak napisała Biedronka - znowu co pieprzonych 15 minut! O 2 nad ranem miałam już naprawdę dość, tata go bujał - wrzask, nosiliśmy - wrzask. Do piersi - cisza. A ja już po prostu nie mam siły :( Myślałam, że mogę wszystko, że dam radę, ale wczoraj coś we mnie pękło, nawet nie byłam w stanie zareagować jak wrzeszczał.

Rezultat jak zwykle, czyli do 6 rano był na piersi, a ja nie spałam kolejną noc.

Dla mnie ten wiek - od 6 miesiąca dopóki nie zacznie spać chociaż po 3-4h ciurkiem będzie koszmarem :( Jestem zdesperowana, dajemy mu na noc melisę i też nie działa. W Viburcolu nasza ostatnia szansa. Mam dość karmienia i wczoraj się modliłam, żeby mi pokarm zanikł sam z siebie. Wiem, że mogłabym go odstawiać, ale przed pójściem do pracy jakoś nie mam serca :( A z drugiej strony nie mam siły, bo chodzę jak zombie :(((

Chciałabym chociaż przespać 4h ciurkiem no

Lecia, ja się boję co będzie jak się bunt zacznie... W nocy było kopanie nogami, rzucanie się po łóżku jakby miał jakieś drgawki (a to był atak "wścieklizny")... Jest mi tak źle, że na niego nakrzyczałam, bo przecież to nie jego wina, że go boli/swędzi/wkurza dziąsło...

Viburcol jest tylko na receptę