Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    Ewasmerf: dyskusje sa super,

    Pod warunkiem że każdy może się wypowiedzieć.
    Bo jeszcze apropo fundamentalizmu, który mi któraś tu zarzucała, ok, nawet jeśli tak mocno wierzę w rb czy nvc że stosuję to w 300%, to chyba nie odbiera mi to swobody wypowiedzi oraz prawa do dyskutowania i wypowiadania swojego zdania? Czy może prawo takie mają tylko osoby które postępują inaczej, są bardziej miękkie w tej kwestii?
    Wiecie ją w Waszych wypowiedziach non-stop "słyszę" w tle: weź się Winni nie odzywaj. No to jak można dyskutować, no jak? Że już nie wspomnę ile razy pisałam że moje słowa nie mają intencji ocenić, wywyższać mnie czy nazywać kogoś beznadziejną matką. Mają na celu podzielenie się tym co myślę, co uważam, co stosuję, bo może się komuś to przyda, może ktoś się zainteresuje. Mnie też tak kiedyś ktoś rb i nvc zainteresował i do dziś mu z głębi duszy jestem wdzięczna. I też przeczytałam wtedy dużo mocnych słów, że przemoc, że krzywda dla dziecka itp. Nie przyszło mi do głowy, że ktoś pisząc tak chcę mnie zdołować, a siebie wywyższyć. Trochę mnie poraziły w pierwszym momencie takie "oskarżenia", ale zamiast uzewnętrzniać swoje emocje na tej osobie, poczytałam, zastanawiałam się i przyznałam rację. Oczywiście nie każdy musi mi rację przyznać, ale czy nie można powiedzieć: poczytałam, przemyślałam, może nawet wypróbowałam i tnie zgadzam się z Tobą? Po co te teksty, że wychowam egoistę, maminsynka, potwora i dziecko spod klosza? No po co? Nie wystarczy zwykłe: nie zgadzam się z Tobą?
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    Ja z kolei wiele bym dała, by wychowywać moje dzieci tak jak sama byłam wychowywana. Naprawdę niewiele rzeczy dałoby się poprawić. Z tym że moi rodzice byli związkiem mega-partnerskim. Dzielili się obowiązkami, odpowiedzialnością i mimo że na pierwszy rzut oka rządziła mama, to wiem że każdą decyzję mieli obgadana i wspólnie przemyślaną. Mój mąż pod tym względem niestety nie jest podobny do mojego taty....
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    eveke: miała byś ją wziac z domu w piżamie , tak by Ci poradzono

    Ja tak robiłam, trwało to 3 tygodnie, może miesiąc, potem samo przeszło i dziś Adaś ubiera się bez kłopotu.
    W ogóle to vitani, ja bym Ci napisała chętnie to i owo, ale naprawdę tak mnie zniechęcają tutaj różne słowa...
    Mam nadzieję, że ktoś Ci mądrze doradzi :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorvitani_82
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    eveke: miała byś ją wziac z domu w piżamie , tak by Ci poradzono :wink:


    Raz już wracała do domu bez butów. Zdjęła je w samochodzie w akcie "zrobię rodzicom na złość i przekłuję sobie uszy" i za nic nie chciała założyć, więc kazałam jej wracać do domu bez. Na szczęście to było lato, a wycieczka trwała z garażu do windy zatem ze 30 metrów ale fakt, więcej butów już nie zdjęła :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    Po co te teksty, że wychowam egoistę, maminsynka, potwora i dziecko spod klosza? No po co?


    Wydaje mi się, że po to samo jak Ty komuś zarzucasz, że stosuje przemoc psychiczną...

    po prostu chyba takie ocenianie jest złe... I mówię tu nie tylko o Tobie of kors...
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    Monia502: W ogóle moja mama mi wmawia, że wychowuję Dawidka bezstresowo, booooooo nie stosuję bicia!!!! To


    Monia, ja to samo usłyszałam ;) Najlepsze jest to, ze w momencie kiedy Krasnal płakał z bólu, bo mu się piatka wyżynała.

    Ooo, Pepper, tylko pozazdrościć takich rodziców!
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    Vitani, a zastanawiałaś się, CZEMU ona to tak naprawdę robi? Rozmawiałaś ze swoją córką na ten temat?
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    Winni ja znam intencje RB i generalnie je popieram oraz staram sie stosowac, ale nie w sposób 300% sztywnosci, są różne sytuacje w życiu.

    znam RB i nadal twierdze , że sie nad dzieckiem moim NIE ZNĘCAŁAM PSYCHICZNIE.

    I kurcze jak opisujesz różne sytuacje, tak po ludzku to mnie to przekonuje (no może nie to wyjście wtedy w piżamie), ale w większosci sie ze wszystkim zgadzam.
    Tylko drażni ton tych cząstkowych wypowiedzi i pojawiania sie tylko w momencie kontrowersyjnej sprawy.
    o oskarzeniach i przemoc psychicznych to juz sie nie wypowiadam , bo to jakies ciosy poniżej pasa w dodatku z mikro wypowiedzi , gdzie Ty tak samo nie znasz naszego życia i tego co generalnie się w nim dzieje. A dużo w nim RB.

    Co do domów rodzinnych. Mi bardzo brakowało traktowania "na równi", czasu z rodzicami, zrozumienia.
    Frag jak czytam "jak mówic zeby dzieci nas słuchały..." to zazwyczaj rycze, tak wiele przykładów , których nigdy nie miałam od rodziców...
    i dlatego wałaśnie robię wszystko by Ninka miała inaczej
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    Vitani, czapka z glow, ze potrafisz przyznac sie, ze "sobie nie radzisz".
    nie poradze ci za bardzo, bo musisz znalezc na swoje dziecko sama jakis sposob.
    powiedzialabym, ze skoro musztra nie skutkuje to moze sprobuj dac swobode.
    my przy takich buntach stosujemy:
    - kto pierwszy sciagnie kurtke... i jest ja, ja, ja..
    - nie, nie sciagaj tej kurtki, zostan w niej
    - umiesz sam sciagnac kurtke czy ci pomoc - wiec odpowiedz jest najczesciej: umiem
    - skupiam sie na tym co pozniej, a sciaganie kurtki jest jakby mimochodem - dobra, to idziemy do lazienki umyc rece a zaraz bedziemy grac w gre, ktora sobie wybierzesz...
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    Ewasmerf: - nie, nie sciagaj tej kurtki, zostan w niej


    U nas swego czasu Twoja rada powyższa nieźle działała. A potem załapał o co chodzi :DDD
    --
    •  
      CommentAuthorvitani_82
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    cestmoi89: Vitani, a zastanawiałaś się, CZEMU ona to tak naprawdę robi? Rozmawiałaś ze swoją córką na ten temat?


    Tak, za każdym razem jak się uspokoi mamy pogadankę. Odpowiedź pada, że to mamusia ma zrobić za nią albo, że nie chce się jej czegoś zrobić i szuka wymówek że nie mogła czegoś zrobić, bo po drodze napotkała milion wyimaginowanych przeszkód...

    Winni: W ogóle to vitani, ja bym Ci napisała chętnie to i owo, ale naprawdę tak mnie zniechęcają tutaj różne słowa...


    Zawsze możesz uderzyć na priv :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    taki przyklad z dziaiaj podam. maly sie bawil, caly pokoj byl w zabawkach. no i mowi: mamo, pomoz mi sprzatac. ja lezalam wygodnie na lozku, tak mi sie nie chcialo dupska ruszyc, ze masakra i mowie: oki, to ci pomoge tak, ze bede mowic, gdzie co wlozyc. i dyrygowalam: rozowy samochod do zielonego pojemnika, ciuchcie do zoltego, tory do zoltego. w 10 min bylo posprzatane, ja pacem nie kiwnelam, a maly mial swietna zabawe;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 16th 2015 zmieniony
     permalink
    Wy mi lepiej powiedzcie jak sobie radzą panie w przedszkolach z bandą takich "nie chce/ty to zrób/nie będę/nie muszę!" ;)))

    Treść doklejona: 16.01.15 21:56
    Ewa - my tak samo robimy :crazy: Albo mówię, że wkładamy teraz tylko czerwone samochody, potem same niebieskie i tak do ostatniego ;) Ma fazę na kolory to najlepiej działa :D
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    nie radza sobie;-P
    u nas zaczely stosowac naklejki/pieczatki w formie nagrod i jaaakos to dziala...
    ale byl czas kiedy nie radzily sobie z moim dzieckiem wcale. no ale moj tez z tych upartych..
    kiedys kolezanka mi poradzila, olej, zostaw, moje dziecko po 15 minutach przychodzi i sie prztula. wiec tak zrobilam. i sobie pol dnia spedzilismy - on u siebie, ja u siebie. poszlam do niego pierwsza bo nie chcialam calego dnia w obojetnosci spedzic wzajemnej;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthorvitani_82
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    Ewasmerf: - kto pierwszy sciagnie kurtke... i jest ja, ja, ja..
    - nie, nie sciagaj tej kurtki, zostan w niej
    - umiesz sam sciagnac kurtke czy ci pomoc - wiec odpowiedz jest najczesciej: umiem
    - skupiam sie na tym co pozniej, a sciaganie kurtki jest jakby mimochodem - dobra, to idziemy do lazienki umyc rece a zaraz bedziemy grac w gre, ktora sobie wybierzesz...


    Problem polega na tym, że ona nawet nie zamierza próbować... Ale nie chodzi o to, że ja jej nie chcę pomóc, problem polega na tym, że już niedługo,na wiosnę jak się zrobi cieplej w przedszkolu wprowadzają zasadę, że jeśli dziecko nie będzie się potrafiło podstawowo ubrać to nie wyjdzie na dwór... Chciałabym aby nabrała samodzielności. Już jej nawet rozpinam tę kurtkę aby tylko po prostu zdjęła a tu nic.

    I nie widzę powodu aby się wstydzić, że coś mnie przerasta... Nie jestem cyborgiem.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    U nas sobie radzą, powiem Ci, ze ja je podziwiam, bo harmider tam straszny, mnie po 5 minutach łeb pęka.
    .
    Ewasmerf: sobie pol dnia spedzilismy - on u siebie, ja u siebie.


    Haha, ja bym po 2 minutach pękła, słaby zawodnik ze mnie

    Treść doklejona: 16.01.15 22:02
    vitani_82: jeśli dziecko nie będzie się potrafiło podstawowo ubrać to nie wyjdzie na dwór..


    O kurka :shocked: Ale Gaba ma równo trzy latka, czy suwak Ci się zaciął?
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    ,na wiosnę jak się zrobi cieplej w przedszkolu wprowadzają zasadę, że jeśli dziecko nie będzie się potrafiło podstawowo ubrać to nie wyjdzie na dwór...


    Coooo????
    A kto na ten głupi pomysł wpadł?????
    Oraz co się będzie działo z dzieckiem, które na dwór nie wyjdzie????

    Vitani!!!! Nie daj sie wmanewrować w takie gówniane zasady!!!!! To jest wbrew prawom dziecka i wbrew podstawie programowej...
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    Vitani, widze ze mala ma 3 lata. I to ze dziecko nie umie zdjac czy ubrac kurtki to bez jaj - kara, ze na dwor nie wyjdzie??? moje ma 4,2 miesiace i musze pomagac ubierac kurtke. zdejmie ja, ale tak robi, ze ja tak jakby strzepuje. i jakby mi takie ultimatum postawily panie to bym sie wkurwila. na wszystko przyjdzie czas. moje dziecko jeszcze ze 2 miesiacse temu nie umialo zalozyc i zdjac bluzki z dlugim rekawem!!! a teraz umie. cwiczylismy ale co mialam z nim zrobic, nie umial to nie umial, pewnych rzeczy nie da sie tak, ze pocwiczysz 20 azy dziennie i sie nauczy. pewne rzeczy potrzebuja czasu.
    Vitani, ty masz problem widze i pewnie przez to robisz stresa i dziecko sie frustruje. bo boisz sie, ze czasu wam zabraknie.
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    Ewasmerf: to ze dziecko nie umie zdjac czy ubrac kurtki to bez jaj - kara, ze na dwor nie wyjdzie???


    Ej, no właśnie też mnie zdziwiło, bo Krasnal też zaraz ma trzy lata, ale przy kurtce czy bluzkach z długim rękawem muszę mu pomagać...
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    Aaa, czyli problem polega na tym, że jest mało (wg Ciebie) samodzielna? Może spróbuj na początek dostrzegać i chwalić wszelkie przejawy samoobsługi? Wzięła sama kubek z wodą? Super! Poprawiła sobie spodnie po skorzystaniu z toalety? Świetnie! Zjadła zupę sama? Olaboga, cudo! Odpuść na chwileczkę z ubieraniem, przez pewien czas chwal za samą postawę samodzielności, a później wrócicie do nauki ubierania. Może właśnie w tym temacie się mocno zafiksowałaś i mała to czuje i nie chce Cię zawieść?
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    Vitani, ty masz problem widze i pewnie przez to robisz stresa i dziecko sie frustruje. bo boisz sie, ze czasu wam zabraknie.


    Dodam, że czasu nie zabraknie, bo to, że dziecko przy mamie nie jest samoobsługowe, nie znaczy, że w przedszkolu też, a do wiosny jeszcze czas...

    Ale do jasnej cholery się zdenerwowałam....
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    mnie w ogole wkur...ia to, ze wszyscy od tych dzieci tak wymagaja samodzielnosci. najlepiej to niech zaczna prowadzic auto i zarabiac, no skoro takie samodzielne.
    ja juz dawno przestalam z tego powodu robic jakies ajwaj. nie umie - trudno, kiedys sie nauczy. Pozniej po rozmowie czy obserwacji dzieci w przedszkolu wychodzi, ze nie tylko moje nie umie, ze 3/4 nie umie, ze jak ubieraja buty to lewy na prawa noge, ze wkladaja 2 nogi do jednej nogawki, ze to wszystko trwaaaaa i trwaaaaaaaa.
    no ale widomo, panie to by chcialy wypic kawke, a dzieci niech same sie ubiora, rozbiora i sobie dupe podetra.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorvitani_82
    • CommentTimeJan 16th 2015 zmieniony
     permalink
    Eee tam, suwak się skończył :wink: Gaba ma 3 lata i 4 miesiące.

    Mi też się do końca nie podobają te zasady... Na razie jestem na świeżo w temacie ale wrócę do sprawy.

    Z ta kurtką to był jednorazowy przykład, bo akurat najbardziej zapamiętałam tę sytuację.

    Ogólnie Gaba jest bardzo samodzielna i nie zmuszam jej do robienia rzeczy ponad jej możliwości, raczej preferuję metodę małych kroczków, chodzi mi o to, że często nie chce czegoś spróbować zrobić, bo nie. Podejrzewam niestety, ze to strach przed porażką ją onieśmiela... Moje dziecko jest pełne sprzeczności. Pyskacz ale nieśmiały, awanturnik ale niepewny swoich możliwości, dobrodusznik ale zaborczy... Ciężko stąpać po takim kruchym lodzie aby nie nadepnąć tam gdzie nie trzeba i nie zrobić błędu...
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    A pamiętacie jak szukałam przedszkola dla niespełna 2letniego Krasnala i w prywatnym obleganych powiedzieli, że tak, przyjmą go, ale ma byc odpieluchowany, bo kto to widział 24-miesięczne dziecko w pieluszce :shocked::devil: Muszę dodawać, że po forumowej rozmowie tam już nie wróciłam? ;)
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    mamakasi: np pacnij ją w rączkę to nie będzie ruszać ect.

    ej, możecie sie odpinkolić od tego słowa? Zarezerwowane póki co. :tooth:
    :wink:
    .
    Fajne tu "sposoby" podajecie...
    U nas też rośnie mały uparcioch, ale jakoś specjalnie mnie to nie zaskakuje biorąc pod uwagę nasze charaktery. Nie mogę się doczekać etapu "ja sama" i tej mega frustracji z powodu tego, że coś się nie udaje. :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    powiem ci Vitani, tak sobie tylko mysle, ze jak taka presje bys wywierala na mnie to bym dokladnie tak samo stawala okoniem. ze wszystkim.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    vitani_82: Zawsze możesz uderzyć na priv

    Oooooo, tak zrobię, ale jutro, bo chcę się rozpisać :wink: Dziś mnie coś rozbiera, na termometrze 38 stopni :confused:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    Na razie jestem na świeżo w temacie ale wrócę do sprawy.


    No ja myślę!!!!!
    Naprawdę nie można na coś takiego pozwolić, bo w programie podstawowej jest określony odpowiedni czas przebywanie dzieci na powietrzu - WSZYSTKICH DZIECI!!!! Nie tylko tych co się potrafią ubrać i rozebrać. To tez rola nauczyciela by nauczyć dziecko tych czynności. Wiadomo rodzica też, bo przedszkole wszystkiego bez współpracy z rodzicem nie załatwi... Nie mniej nie ma opcji żeby dziecko z tego powodu nie zabierać na spacery!!!!

    ia to, ze wszyscy od tych dzieci tak wymagaja samodzielnosci.


    A wiesz kto wymaga???? Ministerstwo :P... Ci co nam te programy tworzą. Bo to tak prawdę mówiąc nie jest wymysł nauczycieli. mało tego, że mamy takie wymagania programowe, to jeszcze dokumentować musimy i w razie kontroli (np. ostatnio ewaluacja wewnętrzna u nas była) to akurat może być nacisk by tę sferę skontrolować. I jak by się okazało, że nie kładziemy tego nacisku na samodzielność, to musiałybyśmy stworzy program naprawczy i przejść ponowną ewaluację :P

    panie to by chcialy wypic kawke,


    eeeee, nieeeee ;)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    Monia502: To tez rola nauczyciela by nauczyć dziecko tych czynności.


    No fakt, ze my też mamy rozpiskę na drzwiach, czego jest dziecko w tym miesiącu uczone, jakie kroki ku samodzielności są wykonywane ;)

    Ale fakt, tak jak Monia piszesz - panie odwalają kawał dobrej roboty i np. dzisiaj przyszłam i zostałam poinformowana, że moje dziecię samo się już pięknie rozbiera i ubiera z lekką pomocą. Była pełna współpraca przy odpieluszkowaniu na linii ja-"ciocie". One były informowane o postępach i same robiły to samo. Boże, my faktycznie na cudny żłobek trafiliśmy...
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    panie odwalają kawał dobrej roboty i np. dzisiaj przyszłam i zostałam poinformowana, że moje dziecię samo się już pięknie rozbiera i ubiera z lekką pomocą.


    "Moi rodzice" na przykład są w szoku kiedy słyszą ode mnie "Filip/ Szymon/ Grześ sam się ubrał przed spacerem" :P... Bo tez wiadomo, że dziecko wie, że mama się zlituje, bo uzna, że szybciej będzie, a Pani nie, bo ma cały tłum dzieci do ubrania, a nie wiem czy wiedzie, że stawka jest wysoka!!!! Pierwsza para!!!!! Trzeba się spieszyć :P
    --
    •  
      CommentAuthorvitani_82
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    Monia502: To tez rola nauczyciela by nauczyć dziecko tych czynności. Wiadomo rodzica też, bo przedszkole wszystkiego bez współpracy z rodzicem nie załatwi... Nie mniej nie ma opcji żeby dziecko z tego powodu nie zabierać na spacery!!!!


    Jestem tego samego zdania dlatego tak mnie wczoraj zatkało jak to usłyszałam, że potrzebuję czasu aby to przemyśleć i odpowiednio zareagować. Ogólnie przedszkole jest bardzo fajne, Gabie w przeciwieństwie do poprzedniego jest w nim bardzo dobrze, mam więc nadzieję, że to moze jakiś nietrafiony pomysł albo strachy na lachy.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    vitani_82: Ogólnie Gaba jest bardzo samodzielna i nie zmuszam jej do robienia rzeczy ponad jej możliwości, raczej preferuję metodę małych kroczków, chodzi mi o to, że często nie chce czegoś spróbować zrobić, bo nie. Podejrzewam niestety, ze to strach przed porażką ją onieśmiela... Moje dziecko jest pełne sprzeczności. Pyskacz ale nieśmiały, awanturnik ale niepewny swoich możliwości, dobrodusznik ale zaborczy... Ciężko stąpać po takim kruchym lodzie aby nie nadepnąć tam gdzie nie trzeba i nie zrobić błędu...

    Vitani, moj syn jest podobny. Charakterny ale bardzo bardzo wrazliwy. I ja byc moze troche za pozno zdalam sobie z tego sprawe. Wlasciwie chyba dopiero wtedy jak on sie zacial logopedycznie. ze odmawial cwiczen i powtarzania. Wtedy zobaczylam jak on bardzo zdaje sobie sprawe z wlasnych ograniczen. I od tamtej pory zaczelam bardzo ale to bardzo mocno chwalic. Unikac pewnych rzeczy, a najmniejsze poztywne rzeczy chwalic. I panie w przedszkolu tez jakos wpadly na ten pomysl. I maly rozwinal skrzydla.
    Powiem wam przyklad sprzed paru dni. zaczelam sprzatac. Maly przybiegl ze on tez chce. Dalam mu scierke, powiedzialam co ma przetrzec. I zaczelam chwalic, ze on tak pieknie dba o nasz wspolny dom. Nie musze mowic chyba, jak maly urosl. I tak sie wkrecil w robote, ze umyl podlogi;-P (mokra sciereczka), kurze, drzwi, pochowal wszystko do szuflad, nawet moj termometr, hiehie, krtory kolo lozka lezal. A puszki ktore mialam w kuchni na stole ulozyl jedna na drugiej!! Tak dziala chwalenie! Teraz tez tak dba o dom, powtarzam, ze to piekne dbac o wspolny dom, ze to takie odpowiedzialne. Nie musze mowic jak rosnie w dume.
    A najlepsze jest jak on ustawia buty jak je zdjemie z dworu. Az ja poprawiam swoje. Bo mu powiedzialam raz, ze az mi sie glupio zrobilo, ze on tak pieknie a ja tak bylejak. I teraz on tak uklada rowno, i jeszcze moje poprawia.

    Treść doklejona: 16.01.15 22:39
    Dziecko chce byc wazne, chce czuc sie wazne. I dziecko chce sie przypodobac rodzicom. Tak juz jest, a nasza w tym rola, zeby to przekrecic na swoje i wykorzystac;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    nietrafiony pomysł albo strachy na lachy.


    tylko, że tego nie można nawet nazwać nietrafionym pomysłem!!! To jest jakieś niedouczenie nauczycieli, albo nieznajomość obowiązków nauczycieli, jednym słowem skandal...
    A jeśli to tylko strachy na lachy, to wybacz, ale raczej robienie z rodziców głupków lub z siebie pośmiewiska, bo to cholernie razi i trąci brakiem profesjonalizmu...

    To się nadaje do kierownika oświaty lub do kuratorium...
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    eveke: Tylko drażni ton tych cząstkowych wypowiedzi

    Wiesz co Evece? Akurat w Twojej sytuacji rzeczywiście może mogłam użyć innych słów, pamiętam dobrze jak tamtego dnia była podminowana pracą i generalnie Do empatii mi było daleko. Ale wiesz? Choćby w tym fragmencie, który cytowałam dziś, a który do Frag napisałam... Ja naprawdę nie wiem gdzie tam jest pyskówka, gdzie oskarżenia o bycie złą matką, gdzie wywyższanie się. A wiesz jaką odp. dostałam? Że ja się wywyższam i stawiam ponad inne matki...:shocked:
    No to jak mam pisać? Napisałam od siebie, z chęci pomocy, starałam się delikatnie, dużo pisałam jak to u nas, właśnie po to aby nie pouczać a pokazać tylko jak to u nas działa.
    Prawda jest taka evece, że nie ważne co i jak napiszę, zawsze spotkam się tutaj z krytyką. Bo nie piszę tak jak tego oczekujecie, bo nie jestem tak jak inni skora do kompromisów w kwestiach wychowawczych.
    A że się udzielam głównie w temacie wychowania? Interesuje mnie ten temat oraz czuję, że chcę się dzielić swoimi przemyśleniami na ten temat. Naprawdę nie "czuję" takiego opisywania co u nas dziś, a w kwestiach leczniczysz mam małą wiedzę, więc zazwyczaj się nie wypowiadam.
    --
    •  
      CommentAuthorvitani_82
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    Ewasmerf: I od tamtej pory zaczelam bardzo ale to bardzo mocno chwalic. Unikac pewnych rzeczy, a najmniejsze poztywne rzeczy chwalic.


    Też stosuję tę metodę. Dzięki temu, Gabrysia pęknie wystąpiła w przedszkolnych Jasełkach. Zrobiła to tak pięknie, że pękałam z dumy ale przygotowywałam ją do tego występu 2 tygodnie opowiadając jaka będę z niej dumna, że nawet jak coś nie wyjdzie to nie szkodzi i tak jestem dumna i szczęśliwa, że występuje i będę bić brawo najgłośniej ze wszystkich rodziców :wink:

    Ale ta mała cwaniara wie, że czasem ją podpuszczam i nie zawsze się na to łapie. I np odpowiada mi, że jak ja to zrobię to ona też będzie ze mnie dumna (patrz posprzątam zabawki porozwalane w pokoju :devil:)
    --
  1.  permalink
    120 postow od 14.. no nie dalam rady ha ha
    Co do tekstow "nie moge ci tego dac do zabawy bo krzywde sobie zrobisz itp" to do mojego dziecka nie przemawia... sam musi i tak sprawdzic ;)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    Ewasmerf: Dziecko chce byc wazne, chce czuc sie wazne. I dziecko chce sie przypodobac rodzicom. Tak juz jest, a nasza w tym rola, zeby to przekrecic na swoje i wykorzystac;-P


    Amen mądra kobieto :DD

    I też mówię, że chwalenie może zdziałać cuda. I fajnie patrzec jak chwalony się puszy, obrasta w piórka i ten błysk w oku :)))))
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    I też mówię, że chwalenie może zdziałać cuda.


    wczoraj nam to na szkoleniu ja mantrę powtarzali.... ;)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 16th 2015 zmieniony
     permalink
    Winni: Ja naprawdę nie wiem gdzie tam jest pyskówka, gdzie oskarżenia o bycie złą matką, gdzie wywyższanie się. A wiesz jaką odp. dostałam? Że ja się wywyższam i stawiam ponad inne matki...:shocked:


    Winni, piszę do Ciebie mam nadzieję po raz ostatni. Wkleiłaś rzeczy z prywatnej rozmowy i te, które chciałaś. Czy mam wyciągnąć cytaty z Twoich wypowiedzi spod mojego wykresu, gdzie piszesz mi, że moim postępowaniem robie krzywdę Krasnalowi? Że TY byś tak nigdy nie postąpiła? Że to może się odbić na jego przyszłości? Pomimo, że NIKT się Ciebie o to nie pytał?

    Ja z Tobą kończę temat, bo nie zamierzam wdawać się w kolejną dyskusję. Od kilkunastu stron kilkanaście osób starało się Ci przekazać, że nie chodzi o Twój sposób wychowywania, ale o PRZEKAZYWANIE informacji, sposób komunikacji. Ja już mam naprawdę dość tracenia czasu na Twoją osobę i odpisywanie Tobie. Done. Tak zwany "over and out".
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    Winni ja tych wpisów, które tu zacytowałaś, akurat nigdy nie widziałam, dla mnie one są napisane spokojnie i mądrze i podoba mi się co w nich zawarłaś i jak.
    Dlatego właśnie nie wiem , czemu te małe wpisy na forum bywają tak drażniące, bo bije z nich taki dziwny ton. wiem , że nigdy nie użyłas słów ze ktos jest złą matką czy gorszą, ale jakoś tak całokształt wypowiedzi to sugeruje.
    Nie wiem jak to ubrac w słowa , ale przemawiasz po prostu z takim zadufaniem w "sobie", w dziecku...

    ja rozumiem , że obrałas taki tok, sprawdza się u Was to jeszcze lepiej i fajnie, trwajcie w tym tyko spójrz czasem trochę przychylniej na to , że inni mają nieco inne podejście, inne dzieci, są może mniej cierpliwi itp itd... na proces wychowywania składa sie masa czynników i nic nie jest pt tak proste i książkowe...
    Wam sie udało książkowe RB w 300% , może akurat wszystkie "warunki" były spełnione w Waszej rodzinie, ale nie u każdego tak byc musi czy może.


    Nie idealizujmy świata, dla mnie najważniejsze jest to , że nie bijemy dzieci, nie poniżamy, nie stosujemy tez przemocy psychicznej - wiem , wiem dla CIEBIE ona była, ale ogólnie jej nie było, bo takowa przede wszystkim zostawia ślady w psychice...
    jesteśmy tu , szukamy rad, staramy sie o wszystko co najlepsze dla naszych dzieci.
    Każda z nas jest najwspanialszą matką dla swojego dziecka.
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    A miałyśmy być dla siebie lepsze w nowym roku...
    To jak? Gruba kreska?
    Możemy sobie zapomnieć grzechy i grzeszki. W końcu wszyscy jesteśmy ludźmi, mamy lepsze i gorsze dni.
    Wiem, że słowa potrafią ranić, ale nie będziemy chyba sobie wypominac tego do końca świata.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    I dodam Winni tylko jedno - poprosiłam moda o usunięcie Twojego wpisu dotyczącego rozmowy z priva. I proszę Cię na przyszłosć, żebyś nie poruszała bez mojej zgody tematów dotyczących mojego dziecka, nie życzę sobie tego.
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeJan 17th 2015
     permalink
    _Fragile_: I dodam Winni tylko jedno - poprosiłam moda o usunięcie Twojego wpisu dotyczącego rozmowy z priva.

    Dlaczego Frag?:tongue: Zacytowałam tylko i wyłącznie siebie i mogę to robić ile chcę, bo to moje słowa. Czyżbyś się obawiała że jednak się okaże że żadnej pyskówki ani wywyższania się nie było? :wink:
    mamakasi: A miałyśmy być dla siebie lepsze w nowym roku...
    To jak? Gruba kreska?
    Możemy sobie zapomnieć grzechy i grzeszki. W końcu wszyscy jesteśmy ludźmi, mamy lepsze i gorsze dni.
    Wiem, że słowa potrafią ranić, ale nie będziemy chyba sobie wypominac tego do końca świata.

    Mamakasi dla mnie generalnie zgoda, to co nnapisałam wyżej to ostatnie słowa w tym temacie.
    evece, odpowiem Ci po śniadaniu :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 17th 2015 zmieniony
     permalink
    Napiszę Ci to, co Ci napisałam na priva - Twoje słowa odwoływały się do sytuacji spod MOJEGO wykresu i dotyczyły MOJEGO dziecka i jego ówczesnych zachowań. Nie życzę sobie tego. Czy trzeba Ci powtarzać o kulturze? Dla mnie - powtórzę, dla mnie wyciąganie rzeczy z prywatnych rozmów (a takim jest mój wykres) jest prostactwem do kwadratu. Tak jak przewijanie owej kupy w restauracji.

    I jeszcze raz mówię - kończę rozmowę z Tobą, bo to jest poniżej mojego poziomu.
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeJan 17th 2015 zmieniony
     permalink
    eveke: Winni ja tych wpisów, które tu zacytowałaś, akurat nigdy nie widziałam, dla mnie one są napisane spokojnie i mądrze i podoba mi się co w nich zawarłaś i jak.
    Dlatego właśnie nie wiem , czemu te małe wpisy na forum bywają tak drażniące, bo bije z nich taki dziwny ton. wiem , że nigdy nie użyłas słów ze ktos jest złą matką czy gorszą, ale jakoś tak całokształt wypowiedzi to sugeruje.
    Nie wiem jak to ubrac w słowa , ale przemawiasz po prostu z takim zadufaniem w "sobie", w dziecku...

    Albo jednak teraz odpowiem :wink:
    Chodzi pewnie o to że po iluś tam razach gdy pisałam tak jak w tych wpisach i zostałam zjechana że się wywyższam i dołuję matki :shocked: zaczęłam się wkurzać i stwierdziłam że po co ja mam się bawić w delikatność skoro i tak
    Winni: nie ważne co i jak napiszę, zawsze spotkam się tutaj z krytyką. Bo nie piszę tak jak tego oczekujecie, bo nie jestem tak jak inni skora do kompromisów w kwestiach wychowawczych.
    --
    •  
      CommentAuthoracia20
    • CommentTimeJan 17th 2015
     permalink
    Przyznaję się że po minęła chyba 3 strony teraz na tym wątku. Ale czytam różne książki specjalnie pomijając wszelkie poradniki o wychowaniu i metodach wychowania itd.
    Jak dla mnie każde dziecko jest inne i nie da się go dostosować do jakiejś konkretnej metody wychowawczej. Właściwie codziennie trzeba by co innego stosować. Staramy się z M intuicyjnie podejść do potrzeb małej i jak na razie nie ma większych problemów.

    Treść doklejona: 17.01.15 08:52
    Czy te poradniki naprawdę tak pomagają bo miałam już parę razy w ręku, ale zawsze rezygnowałam z kupienia.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 17th 2015
     permalink
    ja tez nie przepadam za poradnikami, zwlaszcza, ze powteirdza sie moja teoria - KAZDY pisze, bo chce zarobic. I wciska jakas teorie.
    Poki co przeczytalam:
    jak wyhodowac potwora - fajne, bardzo przyjemne ale nie tylko o wychowaniu
    Przygody Kosmatka kilkulatka - fajne, ale zbyt oczywiste
    Nie z milosci - mnie nie oswiecilo
    mały tyran - beznadziejne, trudne do czytania, belkotliwe, i raczej nie o moim dziecku
    kiedy twoja zlosc rzywdzi dziecko - bardzo fajne, ale moze dlatego, ze ja z niego duzo dla siebie wyciagnelam, dla innych moze byc nudne
    aa, no i dawno temu czytalam Madrzy rodzice. Ale po tej ksiazce wlasnie sie zniechecilam do poradnikow, choc kilka rzeczy jak szczegolowy rozwoj mozgu bylo interesujacych

    Treść doklejona: 17.01.15 08:55
    Acia, nie, lepiej przesjc sie do psychologa niz kupowac poradnik.
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 17th 2015
     permalink
    Wiesz co Acia, czasem tak. Ja jestem pozeraczem ksiazek, poradnikow nie lubie, ale te o dzieciakach tak. Czasem znajde w nich jakis pomysl, czasem nasuna mi rozwiazanie problemu, do ktorego w ogole nie mialam pomyslu. Ale nie podazam za poradami w 100, ba nawet w 30 procentach. Po prostu lapie cosie moze przydac i przyniesc skutek w wychowaniu mojej dzieciarni.

    I jeszcze z jednym poradniki sa fajne - czytasz o tych wszystkich przejsciach i czujesz, ze 'o moj Boze, nie jestem sama! To nie tylko ja tak mam' ;):devil:

    Treść doklejona: 17.01.15 09:01
    Ewa, a te przygody kosmatka to co to? To dla rodzicow, czy tez dla dzieci? Tak mi jakos tytul dziecieco brzmi
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 17th 2015
     permalink
    ja to bym chciala taki poradnik, na pewno jakis jest, ale nie wpadlam na niego jeszcze, ze bedzie opisane dokladnie jakie sa normy rozwoju dzieci rok po roku, w sensie przykladowo: 2 latek jest taki a taki, musi przesjc to to i to, zeby to to i to. Jakbym wczesniej przeczytala przykladowo, ze etap negacji jest normalny i na czym on polega to bym sie moze nie stresowala, tak samo etap pacania łapka, gryzienia, wszelkiej niby-agresji. a ja sobie wtedy myslalam, jezu, pewnie przez to ze wychowuje sama, jak nie daje rady z dwulatkiem to co bedzie z 15 latkiem? wyrosnie na psychopate i kryminaliste... no tak sie martwilam na zapas. a tu potem przychodzi okres kiedy dziecko znow jest cudowne. No ale to moje pierwsze i nikt mi nie powiedzial jak jest
    -- ;
  2.  permalink
    Dziewczyny, moj maly ostatnio bywa w nocy doslownie zimny na karku i twarzy.. rece ma cieple, w mieszkaniu cieplo... Moze to byc wina "5"?
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.