Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    Elfika: mysle, ze to po prostu wynika z braku doswiadczenia tych drugich :wink:


    No toteż na samym wstępie zauważyłam, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :wink:
    Tak jak w każdej dyskusji zresztą :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    i jak w kazdej dyskusji takze i w tej pojawia sie brak umiejetnosci czytania ze zrozumieniem i nainterpretacja faktow.
    dlatego spadam czekajac na nowa dyskusje;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    Ewasmerf: slowo nieporadne a slowo bachor to slowa zupelnie z innej grupy, no sory.


    Wg Ciebie Ewa.
    Dla mnie jedno i drugie jest w jakimś stopniu obraźliwe.
    I nieważne mniej czy bardziej. Obraźliwe jest po prostu
    :wink:
    --
  1.  permalink
    Pewnie moja sprawa zaginie w akcji ale...
    Mlody ma ustawiony nocnik w lazience i co chwile tam lata, sciaga pieluche, spodnie, siada, "poczyta" gazete i wstaje i biega.
    Ja mam ciagle strach w oczach czy aby nie obsika calego mieszkania i w sumie niewiem co z tym robic... Zostawic?? Czy zakladac co chwile pieluche z powrotem. Mlody nie sygnalizuje potrzeb wogole jeszcze. Wie, ze na nocnik siadasz bez pieluchy, ale nie laczy tego z sikaniem.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    elfika: nie moge sie z tym zgodzic


    Nie musisz :wink:
    Każda z nas ma przecież inny sposób postrzegania, inny system wartości, inną wrażliwość.
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    A ja myślę że wszystko jest kwestią wypracowania złotego środka i tak rodzice małych agresorów muszą nauczyć ich aby swoją złość wyrażali w inny sposób tak samo rodzice dzieci, które podczas ataku stają się bierne muszą nauczyć je aby tę bierność porzuciły (niekoniecznie poprzez atak ale chociażby przez wypracowanie w nich świadomosci że na "złe" zachowania inny nie muszą się godzić)...
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeFeb 25th 2015 zmieniony
     permalink
    Ewasmerf: i jak w kazdej dyskusji takze i w tej pojawia sie brak umiejetnosci czytania ze zrozumieniem i nainterpretacja faktow.
    dlatego spadam czekajac na nowa dyskusje;-P


    O to to albo zamiast zrozumienia całej wypowiedzi, wytrącanie z niej kontekstów. Całe forum 28dni ;) jest coraz gorzej..mam wrażenie. Spadam razem z Tobą :D
    katka_81: ma taki właśnie wydźwięk :)


    a więc kompletnie tego wydźwięku nie zrozumiałaś:wink: albo zrozumiałaś...tak jak chcesz.
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    Ale naprawdę "nieporadność" to coś złego/ obraźliwego??? Bo mój syn jest nieporadny i szczerze mówiąc sama to widzę, nie obraża mnie to, nie mam depresji z tego tytułu....

    Bachor prędzej by mnie uraził...bo to takie jakoś zbyt "twarde". I mydlę sobie, że jednak nie powinno się aż tak "jechać" po dziecku. To już bym wolała, żeby ktoś nie określał mojego dziecka leżącego na ziemi per bachor tylko mnie jaką nieporadna matkę ;). Bo tak sobie myślę, że dziecko niczemu winne, rodzic musi sobie poradzić...

    U nas zachowania Dawidka są różne ani to moja wina, ani jego, bo taki mamy przypadek... Pracujemy nad tym, jest nieźle obecnie... Ale jednak zawsze unikałabym obwinianie i obrażanie dziecka... Bądźmy mądrzejsi jako dorośli...
    --
  2.  permalink
    elfika: Madziik, a cos zlego sie stanie jak Mlody Ci obsika mieszkanie? bo wg mnie to nie koniec swiata.
    - zalezy w jakiej godzinie ha ha, bo na 5 minut przed wyjsciem do pracy to srednio fajne he he ;)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 25th 2015 zmieniony
     permalink
    Madziik, a jak moze siusiac gdzie popadnie, przeciez ma nocnik w jednym miejscu? Czegos nie zalapalam...
    --
  3.  permalink
    _Fragile_: Madziik, a jak moze siusiac gdzie popadnie, przeciez ma nocnik w jednym miejscu? Czegos nie zalapalam...
    - w sensie tam gdzie stoi bo mi ucieka jak go gonie aby mu pampersa ubrac ;)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    aaa, to o to chodzi, tez bym sprobowala bez pieluchy puscic :)
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 25th 2015 zmieniony
     permalink
    elfika: to znaczy?

    Elfiko, chodzi mi o to, że są rodzice dzieci spokojnych, którzy również posiadają dużą tolerancję dla tych żywszych. To nie jest tak, że trzeba doświadczyć, by zacząć tolerować. Pomimo iż jestem rodzicem dziecka, cytuję, "spokojnego", to mam ogromną tolerancję dla tych drugich. Z punktu widzenia nauczyciela wychowania przedszkolnego, taką tolerancję posiadam. I nie oceniam dziecka nawet, jeśli kogoś uderzy czy opluje. Dlatego może nie mogę zrozumieć jak łatwo przychodzi ocena dziecka, które nikomu krzywdy nie robi, jako nieporadne a tego bijącego już się nie ocenia, bo "taki etap" :))) Ale to tak słowem zakończenia, bo wszystko już zostało wyjaśnione.

    Treść doklejona: 25.02.15 12:27
    Monia502: Bo mój syn jest nieporadny

    no i ok, mnie chodziło tylko o to, by nie wpychać wszystkich dzieci niebijących do jednej szuflady, bo nie wszystkie są nieporadne.

    Treść doklejona: 25.02.15 12:27
    hopelight: albo zrozumiałaś...tak jak chcesz.

    zrozumiałam, jak napisane zostało :)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    katka_81: no i ok, mnie chodziło tylko o to, by nie wpychać wszystkich dzieci niebijących do jednej szuflady, bo nie wszystkie są nieporadne.


    No wiadomo, ale ja tak tylko porównałam "nieporadny" z bachorem", bo jednak to dwie różne sprawy. Np. "niepotadny" to termin także używany przez specjalistów, więc nie może być równoważony z "bachorem", które jest jak dla mnie typowo obraźliwe.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 25th 2015 zmieniony
     permalink
    elfika: ale wg mnie nie popisalas sie w tej dyskusji tolerancja.

    zacytujesz w którym momencie? Gdzie mi brakuje tolerancji? Bo dla mnie to, co nie poparte cytatem = nieprawdziwe, wyssane z palca dla poparcia swoich niekoniecznie trafnych argumentów. Kiedy wyrażam swoje zdanie, to kultura osobista skłania mnie do uzasadnienia/poparcia argumentami. Ot tyle w temacie.
    elfika: i niestety ale rodzice, o ktorych mowisz to sa wyjatki potwierdzajace regule.

    powtarzam, że piszę ze swojego punktu widzenia a nie z punktu innych rodziców.
    --
    • CommentAuthorigni
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    To jeszcze ja sie wypowiem jako mama dziecka asertywnego i nie bijacego zarazem. Uwazam, ze przyzwalanie na agresje wsrod dzieci, nie jest dobra rzeczą. Oczywiście dopuszczam ale nie popieram wyrywania zabawek czy plucia i gryzienia. Bicie, popychanie jest juz dla mnie przegieciem i nie wiem czemu ma służyć.

    Moj syn nie bije i nawet jak zostanie popchniety potrafi sobie z tym poradzic. Wie, ze należy powiedziec, ze tak nie wolno, jakby sie powtarzalo ma isc i powiedziec pani. Raczej szokuje mnie jak widze rodzicow na placach zabaw, którzy zachecaja swoje dzieci do zabierania innym swoich zabawek, wyrywania, przepychania. Czemu to ma służyć?

    My raczej uczymy dzielenia (nie na sile) i przede wszystkim nie przyzwalamy na agresje. Przecież agresywni ludzie maja ciezej w zyciu, nie potrafia rozwiazywac problemow w inny sposob, nie potrafia rozmawiac. Uwazam, ze nie tedy droga.

    No i żeby nie bylo- moj synek chociaz wrazliwiec i nie bijacy, to jednak raczej lider w grupie i z wieloma dziecmi super sie dogaduje.
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeFeb 25th 2015 zmieniony
     permalink
    Wypowiem się, bo akurat ten temat nas dotyczył dziś trochę. Jak wiecie Nadia z tych spokojniejszych, chociaż zdanie własne ma i to mocne, w domu czasem "odbija normowa palma" :) ale nigdy też nie zrobiła mi akcji pt. położenie się w sklepie i machanie rękami i nogami, bo nie chciałam jej kupić zabawki lub kilograma ziemniaków :shocked::tooth:
    Jak mnie o coś pyta, to mówię, że nie mam kasy albo że będzie miała dziury w zębach i już, proszę by odłożyła na miejsce, odkłada i idziemy dalej. Nie bije, nie gryzie dzieci, mnie kilka razy w złości a raczej ze zmęczenia podrapała po szyi. No i teraz tak:

    Przyszłam po nią dziś do przedszkola, wchodzę na salę, witamy się. Przytulanie, potem poszła do dzieci, a ja rozmawiałam z panią obserwując ją kątem oka. I co widzę... podchodzi Olek, Olek największy rozrabiaka w grupie, który nie wiedzieć czemu rozczula moje serce ogromnie, nie wiem rozbraja mnie jego uśmiech, jego miny :) Olek który potrafi popchnąć, ugryźć nawet, choć to drugie bardzo rzadko mu się zdarza, kiedyś gryzł regularnie. Podchodzi do Nadii i chce jej wyrwać jej ukochanego misia Tedisia, a ta jak nie huknie na niego, wymachując w geście nie podchodź :shocked: "Nie wolno tego robić, to mój miś!!!!!", ale dosłownie wrzasnęła na niego .... no i Olek odpuścił, lekko był zdezorientowany, ale zaraz pobiegł do dzieci. I teraz do czego dążę pisząc to. Zaczęło mnie zastanawiać, czy ja bym chciała, żeby ona go uderzyła/oddała mu, jeśli ten by ją pacnął, szarpnął lub coś podobnego. Bo zaraz mam w myślach to, a co jeśli on jej odda ze zdwojoną siłą ? Przecież ona jest malutka, najmniejsza w grupie, praktycznie wszystkie dzieci są o minimum rok starsze od niej, jest jedna dziewczynka o około chyba 8 miesięcy starsza. Wiadomo, że te dzieci mają więcej siły, ale nawet jakby była w ich wieku, to tej siły mogłaby mieć nadal mniej, bo jest drobnej budowy. I tak myślę, sobie, że wolę jej powiedzieć, wytłumaczyć, że jeśli ktoś ją uderzy, to żeby wyciągnęła rękę do przodu i głośno krzyknęła "stop nie wolno tego robić!!!" a jeśli to nie pomoże, to by poszła do pani. Ja się zwyczajnie boję, że jeśli odda, to ten pierwszy może uderzyć raz jeszcze, tylko mocniej :neutral: no boję się tego i nie chcę by oddawała. Przyjdzie czas, ze będzie dużo większa i silniejsza, może wtedy gdy zacznie o wiele więcej rozumieć, wytłumaczę, że w ostateczności jest to forma obrony, gdy nie ma nikogo dookoła, nikogo dorosłego, a bronić się będzie musiała w jakiejś przykładowej trudnej sytuacji.
    Dziś stawiam na głośne "STOP", ostry werbalny sprzeciw, bo boję się, by bójki żadnej nie było.
    Na szczęście u nas w przedszkolu dzieci rzadko się biją czy popychają, raczej przypadkiem jak już. Tak przynajmniej wynika z mojej prawie tygodniowej obserwacji, gdy siedziałam tam z Nadią.

    Aha i Nadia była kiedyś regularnie bita przez koleżankę, Gajkę, może ktoś pamięta :) i ja nigdy o tej dziewczynce źle nie pomyślałam, co więcej kocham Gajeczkę, trzymała ją na rękach jeszcze gdy miała tydzień i była małą krewetką. Nigdy nie pomyślałam o niej, że jest źle wychowanym "bachorem", w ogóle o żadnym maluchu tak nie pomyślałam i nie pomyślę, nie przechodzi mi to słowa ani przez myśl ani tym bardziej przez usta. Nie wspomnę, że dziś z Gajeczką to super koleżanki :>
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 25th 2015 zmieniony
     permalink
    igni: Raczej szokuje mnie jak widze rodzicow na placach zabaw, którzy zachecaja swoje dzieci do zabierania innym swoich zabawek, wyrywania, przepychania. Czemu to ma służyć?


    A gdzie widujesz takich rodziców? :shocked: Bo ja się jeszcze nie spotkałam z takim zjawiskiem, żeby rodzic namawiał swoje dziecko do zabierania zabawek innym, a trochę na placach zabaw jednak bywamy.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    No i widzicie wszystkie Was dotknęło słowo "bachor".
    Mnie też ono razi i dotyka.
    I podobnie dotyka mnie określenie "nieporadny" w odniesieniu do mojej córki.
    Kaliber może lżejszy od przytoczonego [celowo] bachora, ale jednak jest to epitet.
    I nie wiem czemu nie możecie zrozumieć tego, że mi się takie określenie nie podoba.
    No jak bum cyk cyk nie ogarniam :bigsmile::bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    a propos placow zabaw to mnie denerwuje strasznie jak przykladowo: stoi nasz rowerek, bo moje dziecko z zapalem kopie w piaskownicy. male dziecko, taki 2 latek powiedzmy podchodzi do tego rowerka, oglada, a rodzic tegoz dziecka mowi: nie wolno, nie ruszaj bo to nie twoje!
    ja sie pytam, czemu??? czemu to dziecko ma nie obejrzec tego rowerka??? przeciez go do domu nie zabierze!!!
    nie lepiej nauczyc, ze trzeba zapytac? a jak sie nie wie czyj to zapytac "w powietrze": czy mozemy obejrzec ten rowerek?
    druga sytuacja ktora mnie denerwuje: dziecko sie bawi, podchodzi inne, chce lopatke, ktora trzyma w rece dziecko pierwsze. i matka mowi: daj chlopcu lopatke, trzeba sie dzielic.
    prostestuje. ja sie w taki sposob dzielic nie chce.
    a widzialam takie akcje. chyba w ramach promocji "dobrego wychowania".
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    A ja myślę, że całkiem dobrze zapowiadająca się dyskusja o tym, jak uczyć dzieci radzenia sobie z własną agresją (bo to bardzo ważne zagadnienie przecież) została spłycona do czepiania się (może nawet uzasadnionego) o jedno niefortunne określenie. Szkoda.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    HYDRO ja rok temu opisywałam tu chyba akcję z piaskownicy, gdzie 4-ro letnia Lena [namawiana przez babcię !!! :shocked::shocked:] zabrała z piaskownicy nie swoje foremki i zaniosła babci, która włożyła je do reklamówki.
    Także mnie akurat tego typu zagrania nie dziwią.
    Niestety.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    a ja teo nie ograniam ze ty nie ogarniasz. nieporadny jest takim samym epitetem jak nieuczciwy. ma taki sam wydzwiek. i jest jak stwierdzenie faktu.
    bachor jest okresleniem pejoratywnym, obrazliwym. tak jak bękart.
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 25th 2015 zmieniony
     permalink
    TEORKA: HYDRO ja rok temu opisywałam tu chyba akcję z piaskownicy, gdzie 4-ro letnia Lena [namawiana przez babcię !!! :shocked::shocked:] zabrała z piaskownicy nie swoje foremki i zaniosła babci, która włożyła je do reklamówki.


    No ok, Teo, jedna taka akcja. Czy to znaczy, że mam każdego rodzica traktować jako potencjalnego wroga i z góry zakładać, że złych rzeczy dziecko uczy? Bez przesady. Patologia to jednak wciąż nie jest norma. Przynajmniej tu, gdzie mieszkam. A może mam szczęście, że na normalnych rodziców wciąż trafiam?
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    hydro, ja trafiam tez na normalnych rodzicow, wrecz tak jak pisze w te druga strone przeginaja.
    -- ;
    • CommentAuthorigni
    • CommentTimeFeb 25th 2015 zmieniony
     permalink
    Hydro na dniach integracyjnych w przedszkolu dzieci jezdza samochodzikami. Wsiadaja, wysiadaja, jakos sie dogaduja. Przychodzi ekipa tatus, mama, babcia, synek. Maly chce pojezdzic, wiec babcia mowi mu, zobacz tu jest kolejka, bedziesz jezdzil po Heniu. Samochodzik sie zwalnia, zanim Henio zdazy ruszyc w jego kierunku, tatus ciagnie synka za reke i wciska go do samochodu, mówiąc: teraz ty, teraz ty, walcz o swoje:shocked:

    Na placu zabaw wiele razy widzialam jak rodzice wpychaja dzieci w kolejkę na zjeżdżalnie zamiast pokazac jak powinno sie poczekac na swoja kolej.

    Takich historii mam sporo.

    Penny ja tez kiedys sie zastanawialam, czy nie uczyc oddawania, ae uwazam, ze to nie prowadzi do rozwiazania problemu. Twoja corcia super sobie poradziła.

    Co do placow zabaw to mam takie same odczucia co wy. Zaproponuje dziecku, ze moze sie podzieli, ale jak nie chce to nie. Ale nie pozwalam, zeby moj syn wyrywal dzieciom ich zabawki.
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    Kurcze Ewa, ja jestem właśnie takim rodzicem, który raczej mówi , żeby nie dotykał cudzego rowerka. Kątem oka spoglądam wtedy na rodzica, badam jego reakcje. Najczęściej jest właśnie jak mówisz "niech poogląda popatrzy" sama też tak mówię gdy jakieś dziecko zainteresowane jest młodego rzeczami. No ale niestety zdarzyło mi się spotkać rodzica, który być może miał gorszy dzień, bo słowem się nie odezwał, zero uśmiechu, twarz odwrócona w drugą w stronę, zero przyzwolenia nawet na dotyk. Wtedy się wycofujemy :wink:
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    • CommentAuthorigni
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    To nie jest tak, ze codziennie na placu zabaw spotykam takie sytuacje, ale zdążają sie i wtedy sie dziwię
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    Ewasmerf: a ja teo nie ograniam ze ty nie ogarniasz


    No czyli nie ogarniamy nawzajem i faktycznie może skończmy temat określenia nieporadny vs. bachor bo, jak Hydro pisze szkoda fajnego tematu.


    _hydro_: Patologia to jednak wciąż nie jest norma.


    No na całe szczęście nie jest :wink:
    Ale jednak się zdarza i chyba o to Igni chodziło.

    Ja wczoraj na placu zabaw się zirytowałam.
    Nie na dziecko, tylko na mamę.
    Bo dziecko jak dziecko - ciekawe tego, kto jest w wózku omal mi do niego nie wlazło mimo moich próśb, żeby tego nie robiło.
    A mama na ławeczce z telefonem przy uchu w najlepsze z psiapsiółką bojcyła i zero reakcji.
    No błagam.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    Wiecie co stwierdzam, że bez sensu jest ta dyskusja :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    Teo, boj-co robila? :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    igni: Penny ja tez kiedys sie zastanawialam, czy nie uczyc oddawania, ae uwazam, ze to nie prowadzi do rozwiazania problemu. Twoja corcia super sobie poradziła.

    Ten Tediś to jest jej miś z domu przytachany, u nas mogą dzieci mieć jednego ulubionego misia/kocyk i dlatego ona go tak broniła, on jest takim pocieszycielem w trakcie adaptacji do przedszkola. Normalnie jest tak, ze czasem odda a czasem nie, różnie bywa, ale nie wyrywa (na razie:P) innym dzieciom niczego. Ale wiesz... też mi się dziś podobało jak sobie poradziła, że była asertywna i bardzo stanowcza, ten gest mi się podobał. Wyciągnęła rękę na wysokość twarzy, wyprostowała ją i pokazała mu wnętrze swojej dłoni przed samym nosem. Coś jak język ciała mówiący "stop", tylko dodała do tego słowa. Jak patrzyłam na dzieci, to bardzo dużo mówi ich postawa ciała. Przepraszam za porównanie, ale to trochę jak u psów. Ty podchodzisz, staję, bokiem, nie mam teraz ochoty na zabawę :)

    Ja na placykach czy wśród dzieci, pytam tychże dzieci, czy Nadia może pooglądać czy wziąć w ręce jakąś zabawkę. Pytam bezpośrednio dziecka i rzadko odmawiają, zazwyczaj pokazują chętnie :) Często też nie od razy, a po chwili namysłu, Nadia robi tak samo, tak jakby sama do tego dochodziła. I też pyta już sama, także spoko, jak ojej ktoś odmówi, to wtedy jej tłumaczę różne inne rzeczy, dlaczego tak się stało.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    _Fragile_: Teo, boj-co robila? :bigsmile:


    No bojcyła :wink:
    Taka typowa bojcora co niby idzie na plac zabaw z dzieckiem, ale chyba tylko po to, żeby lepszy zasięg dorwać :tooth:
    --
  4.  permalink
    Ile tu emocji dzis :)
    Jeżeli można - dorzucę kilka słów z własnych doświadczeń . Mój syn- mega żywioł od najmłodszych lat bywał agresywny w stosunku do innych dzieci wtedy, kiedy nie umiał się porozumieć z nimi. Potrafił ugryźć albo uderzyć w piaskownicy, bo nie umiał powiedzieć,ze chce łopatkę :/ Nasłuchałam się wtedy nie raz od mamuś i babć o niewychowanym bachorze... Było mi tak cholernie przykro,ze nie rozumieją,ze w jego zachowaniu ani w mojej postawie nie ma złej woli...
    Moje drugie dziecko- Hanna :) NIgdy nikogo nie uderzyła, nie popchnęła, czuje potrzebę opiekowania się słabszymi itp.Nie wchodzi w konflikty w klasie jako jedyna z dziewczynek ustępuje, nie bawi się z tymi co jej dokuczają. Ma totalną zlewkę na dziewczynki , które utworzyły sobie w klasie gang ( czujecie? 1 klasa?!!! )Z potrzeby sytuacji bawi się wylącznie z chłopcami. Ostatnio zadzwonili ze szkoły,że jeden z kolegów chyba jej wybił zęby :shocked: Myślałam ,ze zejdę na zawał. Czułam potworny żal. No bo dlaczego nie uwazał? Dlaczego nie umie się bawić ostrożnie itp?
    Zobaczcie- dwoje moich dzieci, diametralnie róznych od siebie. Dwa razy byłam po przeciwnych stronach barykady.Raz po stronie "bachora" i raz po stronie" nieporadnej zyciowo" ;) Gdy wydaje się nam,że nasze dziecko jest poszkodowane, nierozumiane przez innych serce boli. Tak samo. Zapewniam.
    Taki to przesrany los matek:confused:
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    Ja mialam dwa w jednym w Krasnalu... Podpisuje sid pod kazdym slowem Szczypta.

    Bojcyla, dobre ;)))
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    TEORKA: Taka typowa bojcora co niby idzie na plac zabaw z dzieckiem, ale chyba tylko po to, żeby lepszy zasięg dorwać :tooth:

    ja cos dzis czytalam o nieocenianiu innych...:devil:
    -- ;
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    Szczypta fajnie napisałaś.
    Oraz od razu sobie pomyślałam, jaki będzie Hug.
    I co zrobię jeśli będzie zupełnym Niny przeciwieństwem... :wink:
    --
  5.  permalink
    No co zrobisz? Nic.
    Będziesz stała za nim murem, bo taka Twoja rola. I tyle :)
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    No jak mi będzie inne dzieci bił, pchał, kopał i gryzł to bankowo murem za nim nie stanę.
    Tzn tak mi się wydaje w tym momencie i jestem tego pewna na 99,999999 % :wink:
    --
  6.  permalink
    Ja nie mówię,że bedziesz popierała i wzmacniała jego zachowania. Ale rolą rodziców jest obrona i wsparcie dla dziecka. Bez tego to jest kupa i rodzą się dużo poważniejsze problemy niż ugryzienie w rękę .
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    Ano to tak, nie zrozumiawszy :wink:
    --
  7.  permalink
    Poza tym napisałam wyzej, zachowania, które nie do konca sa akceptowane przez innych ( i przez rodziców w sumie też) nie zawsze wynikają ze złej woli dziecka tylko np z nieumiejętnosci komunikowania się, niedojrzałosci układu nerwowego itp
    •  
      CommentAuthorjudka25
    • CommentTimeFeb 25th 2015 zmieniony
     permalink
    A czy nie macie wrażenia, że to chłopcom daje się większe przyzwolenie na "agresywne" zachowania? W moim otoczeniu to normalne myślenie, że chłopcy są agresywni, "niegrzeczni" i że tak mogą, bo są chłopcami. Dziewczynki są z natury łagodne, spokojne i "grzeczne", dlatego im nie wolno pokazywać nieakceptowanych przez dorosłych, agresywnych zachowań. Tzn. to nie moje zdanie, to obserwuje wśród znajomych, w myśleniu wielu dorosłych.
    Jak mówię, że Filip jest szalony, biega i wszędzie go pełno, to wszyscy myślą, że zarazem jest "łobuzem" i że jest "niegrzeczny", trudny wychowawczo, po czym gdy mówię, że ma po prostu tyle energii, ale jest jednocześnie bardzo wrażliwy, spokojny w relacjach z dziećmi, nie popycha, nie bije itd, to mi nie wierzą, bo przecież jest chłopcem i przecież mówiłam, że jest wulkanem energii.
    Przyjęło się, że chłopcy muszą być trudni w wychowaniu, a dziewczynki zupełnie odwrotnie :shocked: No na każdym kroku spotykam się z takim myśleniem.... nawet w rozmowie z moimi własnymi rodzicami. Typu "będziesz miała drugą córkę, to trochę odpoczniesz" :confused:
  8.  permalink
    Judka- jak obserwuję dzieci w moim otoczeniu, to uważam,że łatwiej jest wychowywać dziewczynkę niz chłopca. Wiem, wiem- są wyjątki.
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    judka25: chłopcom daje się większe przyzwolenie na "agresywne" zachowania?

    a pozniej dziewczynki sobie w gimnazjum odbjaja z nawiazka;-P
    -- ;
  9.  permalink
    A co moze nawywijac 5 letnia dziewczynka zeby "zbierała" albo "odsiadywała"?:shocked:
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    judka25: A czy nie macie wrażenia, że to chłopcom daje się większe przyzwolenie na "agresywne" zachowania? W moim otoczeniu to normalne myślenie, że chłopcy są agresywni, "niegrzeczni" i że tak mogą, bo są chłopcami. Dziewczynki są z natury łagodne, spokojne i "grzeczne", dlatego im nie wolno pokazywać nieakceptowanych przez dorosłych, agresywnych zachowań. Tzn. to nie moje zdanie, to obserwuje wśród znajomych, w myśleniu wielu dorosłych.


    No niestety tak jest. Takie durne upychanie w szufladki od pierwszych dni. Dziewczynki "dobre i miłe", chłopcy "łobuzy i rozrabiaki".

    Treść doklejona: 25.02.15 14:56
    igni: tatus ciagnie synka za reke i wciska go do samochodu, mówiąc: teraz ty, teraz ty, walcz o swoje:shocked:

    Na placu zabaw wiele razy widzialam jak rodzice wpychaja dzieci w kolejkę na zjeżdżalnie zamiast pokazac jak powinno sie poczekac na swoja kolej.

    Takich historii mam sporo.


    No to ja albo słabo widzę, albo rzeczywiście w jakimś super miejscu żyje. Raz miałam sytuację, że mi dzieciak na oko dwuletni zbyt gorliwie do wózka z małą Natalią zaglądał, ale stawiam na to, że z czystej ciekawości, zresztą zaraz jego tata go zgarnął i mu wytłumaczył co i jak.
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 25th 2015 zmieniony
     permalink
    Ewasmerf: a pozniej dziewczynki sobie w gimnazjum odbjaja z nawiazka;-P

    aaaa, nie wszystkie :) U nas w rodzinie dziewczynki(tzn mojej siostry córy), bardzo podobne były jako dziecko do Michaliny. Teraz jedna ma 14l i nic sobie nie odbija. Spokojna, empatyczna i wrażliwa dziewczyny, potrafiąca tupnąć nogą, kiedy trzeba. Za to znam chłopców, którzy za przedszkolaka bili, pluli i w wieku 35 lat już są po paru odsiadkach. Także nie generalizujmy Ewa. Po raz kolejny ;p
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    katka, dalam jezyk na koncu - wiec pol zartem pol serio!!!!!!
    -- ;
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    Ewasmerf: katka, dalam jezyk na koncu - wiec pol zartem pol serio!!!!!!

    to ja też dodam język na końcu, o! ;)
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.