Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
;

i jak w kazdej dyskusji takze i w tej pojawia sie brak umiejetnosci czytania ze zrozumieniem i nainterpretacja faktow.
dlatego spadam czekajac na nowa dyskusje;-P
ma taki właśnie wydźwięk :)
albo zrozumiałaś...tak jak chcesz.Madziik, a cos zlego sie stanie jak Mlody Ci obsika mieszkanie? bo wg mnie to nie koniec swiata.- zalezy w jakiej godzinie ha ha, bo na 5 minut przed wyjsciem do pracy to srednio fajne he he ;)

Madziik, a jak moze siusiac gdzie popadnie, przeciez ma nocnik w jednym miejscu? Czegos nie zalapalam...- w sensie tam gdzie stoi bo mi ucieka jak go gonie aby mu pampersa ubrac ;)

to znaczy?
Bo mój syn jest nieporadny
albo zrozumiałaś...tak jak chcesz.
no i ok, mnie chodziło tylko o to, by nie wpychać wszystkich dzieci niebijących do jednej szuflady, bo nie wszystkie są nieporadne.
ale wg mnie nie popisalas sie w tej dyskusji tolerancja.
i niestety ale rodzice, o ktorych mowisz to sa wyjatki potwierdzajace regule.


"Nie wolno tego robić, to mój miś!!!!!", ale dosłownie wrzasnęła na niego .... no i Olek odpuścił, lekko był zdezorientowany, ale zaraz pobiegł do dzieci. I teraz do czego dążę pisząc to. Zaczęło mnie zastanawiać, czy ja bym chciała, żeby ona go uderzyła/oddała mu, jeśli ten by ją pacnął, szarpnął lub coś podobnego. Bo zaraz mam w myślach to, a co jeśli on jej odda ze zdwojoną siłą ? Przecież ona jest malutka, najmniejsza w grupie, praktycznie wszystkie dzieci są o minimum rok starsze od niej, jest jedna dziewczynka o około chyba 8 miesięcy starsza. Wiadomo, że te dzieci mają więcej siły, ale nawet jakby była w ich wieku, to tej siły mogłaby mieć nadal mniej, bo jest drobnej budowy. I tak myślę, sobie, że wolę jej powiedzieć, wytłumaczyć, że jeśli ktoś ją uderzy, to żeby wyciągnęła rękę do przodu i głośno krzyknęła "stop nie wolno tego robić!!!" a jeśli to nie pomoże, to by poszła do pani. Ja się zwyczajnie boję, że jeśli odda, to ten pierwszy może uderzyć raz jeszcze, tylko mocniej
no boję się tego i nie chcę by oddawała. Przyjdzie czas, ze będzie dużo większa i silniejsza, może wtedy gdy zacznie o wiele więcej rozumieć, wytłumaczę, że w ostateczności jest to forma obrony, gdy nie ma nikogo dookoła, nikogo dorosłego, a bronić się będzie musiała w jakiejś przykładowej trudnej sytuacji.

Raczej szokuje mnie jak widze rodzicow na placach zabaw, którzy zachecaja swoje dzieci do zabierania innym swoich zabawek, wyrywania, przepychania. Czemu to ma służyć?
Bo ja się jeszcze nie spotkałam z takim zjawiskiem, żeby rodzic namawiał swoje dziecko do zabierania zabawek innym, a trochę na placach zabaw jednak bywamy.

;
;
HYDRO ja rok temu opisywałam tu chyba akcję z piaskownicy, gdzie 4-ro letnia Lena [namawiana przez babcię !!!] zabrała z piaskownicy nie swoje foremki i zaniosła babci, która włożyła je do reklamówki.
;


a ja teo nie ograniam ze ty nie ogarniasz
Patologia to jednak wciąż nie jest norma.

Penny ja tez kiedys sie zastanawialam, czy nie uczyc oddawania, ae uwazam, ze to nie prowadzi do rozwiazania problemu. Twoja corcia super sobie poradziła.


Myślałam ,ze zejdę na zawał. Czułam potworny żal. No bo dlaczego nie uwazał? Dlaczego nie umie się bawić ostrożnie itp?
Taka typowa bojcora co niby idzie na plac zabaw z dzieckiem, ale chyba tylko po to, żeby lepszy zasięg dorwać

;
No na każdym kroku spotykam się z takim myśleniem.... nawet w rozmowie z moimi własnymi rodzicami. Typu "będziesz miała drugą córkę, to trochę odpoczniesz"
chłopcom daje się większe przyzwolenie na "agresywne" zachowania?
;
A czy nie macie wrażenia, że to chłopcom daje się większe przyzwolenie na "agresywne" zachowania? W moim otoczeniu to normalne myślenie, że chłopcy są agresywni, "niegrzeczni" i że tak mogą, bo są chłopcami. Dziewczynki są z natury łagodne, spokojne i "grzeczne", dlatego im nie wolno pokazywać nieakceptowanych przez dorosłych, agresywnych zachowań. Tzn. to nie moje zdanie, to obserwuje wśród znajomych, w myśleniu wielu dorosłych.
tatus ciagnie synka za reke i wciska go do samochodu, mówiąc: teraz ty, teraz ty, walcz o swoje
Na placu zabaw wiele razy widzialam jak rodzice wpychaja dzieci w kolejkę na zjeżdżalnie zamiast pokazac jak powinno sie poczekac na swoja kolej.
Takich historii mam sporo.
a pozniej dziewczynki sobie w gimnazjum odbjaja z nawiazka;-P
;