Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • CommentAuthorigni
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    Hydro my duzo podróżujemy- taka praca i to z roznych miejsc zbieranina.

    Teo dokładnie o to mi chodziło.
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    igni: Hydro my duzo podróżujemy- taka praca i to z roznych miejsc zbieranina.


    Wiesz, nie twierdzę, że wszędzie wszyscy ludzie są super i zawsze mają idealne podejście, ale serio, czytając o takich zjawiskach zaczęłam się na poważnie zastanawiać. I wyszło mi, że w sumie z niczym podobnym się nie spotkałam. Jasne, jak to na placach zabaw, nieraz jakieś tarcia się zdarzają, ale jak już, to reakcje rodziców są przegięte w drugą stronę, jak zresztą Ewa pisała. Ja na przykład wolę, żeby drobne nieporozumienia dzieci wyjaśniały same między sobą, a nieraz widzę, że mamy albo tatusiowie od razu rzucają się dziecku na pomoc, zamiast pozwolić mu na własną rękę załatwić sprawę.
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 25th 2015 zmieniony
     permalink
    Elfiko, odpowiesz mi na moje wcześniej zadane pytanie? W którym miejscu w tej dyskusji, nie wykazałam się tolerancją??? Zacytuj proszę.
    --
  1.  permalink
    Elfiko, ja w takich sytuacjach po prostu tłumaczę. Po co ochrzan? Przecież dziecko dopiero uczy się zachowań społecznych.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 25th 2015 zmieniony
     permalink
    _hydro_: jak to na placach zabaw, nieraz jakieś tarcia się zdarzają, ale jak już, to reakcje rodziców są przegięte w drugą stronę


    To ja chyba mam pecha, bo w większości przypadków spotykam się z zupełnym brakiem reakcji ze strony rodziców.
    I często [tak jak wczoraj, kiedy mi ta nieszczęsna dziewczynka buciorami na wózek wchodziła a mama zawzięcie bojcyła - i to EWO nie jest ocenianie, tylko stwierdzenie faktu - że się jeszcze odniosę do Twojego bezsensowego przytyku z poprzedniej strony] muszę podejść do matki/ojca i najnormalniej w świecie zapytać/poprosić, czy byli by łaskawi zająć się swoim dzieckiem, bo ja mam dwoje swoich i trzecim zajmować mi się po prostu nie uśmiecha :confused: A oni czasami jeszcze zdziwieni, że co ja od nich chcę, przecież dziecko nic takiego nie robi....

    Albo kiedy mała Ola sypie innemu dziecku piaskiem w oczy a babci reakcja jest mniej więcej taka "Oluniu nie wolno tak robić, nie syp". Po czym Olunia bierze łopatkę i dalej w inne dziecko celuje. A babcia odpuszcza widząc, że wnusia nie słucha.
    Zamiast nie wiem podejść, wytłumaczyć, zabrać ją stamtąd, no cokolwiek.
    No kurcze serio.
    Chyba muszę zmienić plac zabaw [ale w sumie tam mi najłatwiej obecnie z wózkiem] :tooth:
    --
  2.  permalink
    A wiecie, przypomniał mi sie pierwszy wyjazd nad morze z Michałem :) Pierwszy moment na plazy, był zachwycony- razem z dziewczynką robili babki z piasku. I w pewnym momencie Michał postawił koleżance babkę na głowie. Bozesztymój, jak matka dziewczynki na mnie napadła:shocked: Słyszałam,ze nie umiem wychować dziecka, że teraz mam przyjść i myć włosy jej córce itp. Oczekiwała ,że mu tyłek spiorę albo conajmniej dam jakąś karę.
    Szok :) Dla mnie reakcje rodziców to czasem kosmos :)
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 25th 2015 zmieniony
     permalink
    No cóż Elfiko, na przyszłość po prostu nie pisz, jeśli nie potrafisz poprzeć swojej wypowiedzi przykładem/cytatem lub jej zwyczajnie uargumentować, tym bardziej, jeśli zarzucasz coś drugiej osobie. Słabe to bardzo. Ale wiesz co? Od początku miałam przeczucie, że nie odpiszesz, z wiadomych powodów ;)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    katka, moze Elfiki nie ma przed kompem? czasem sie tez pisze z komorki i nie wiem jak wy, ale ja ani ee i oo nie moge dawac, ani nie widze zmienianych wpisow, dopisywan, ze juz o cytowaniu, wklejaniu i przemieszczaniu sie po stronach nie wspomne.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    Ewa, była w międzyczasie i nie chce mi się wierzyć, że inne wpisy widzi a moje wybiórczo :)

    Treść doklejona: 25.02.15 15:59
    Ja też pisze z komórki tak notabene ale Ewa, chyba wpisy widzisz i odpisywać możesz?
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 25th 2015 zmieniony
     permalink
    elfika: ale Ty jako przedszkolanka powinnas wiedziec, ze dzieci sa rozne. tego mi tu zabraklo.

    jesteś pewna, że tego właśnie zabrakło Elfiko? Czytasz ze zrozumieniem w ogóle, bo mam nieodparte wrażenie, że jednak nie...? A to niby kto pisał?
    "dokładnie, też jestem tego samego zdania, bo pracowałam w przedszkolu i wiem, że różne sytuacje mają miejsce ale też niestety doświadczyłam różnych reakcji rodziców. Są tacy, którzy sami przychodzą i jasno komunikują, ze ich dziecko bije, gryzie, popycha i uprzedzają, ze takie sytuacje mogą się zdarzyć ale są i tacy, którzy nie uprzedzą a jak się zwróci uwagę, to od razu oburzenie. Podobnie z rodzicami dzieci, które są czasem pchnięte, ugryzione. Niektórzy przychodzą, mówią: "trudno, takie życie" a są i tacy, którzy lecą do dyrektora. A wystarczy współpraca, nic więcej. To są dzieci. Takie są dzieci. Każde jest indywidualnością i indywidualnie trzeba do każdego podejść, nie generalizować."
    albo to:
    "Ewa ale właśnie nie chodzi o to, że mam inne zdanie. Ja staram się nie oceniać. Rozumiesz? Zwyczajnie boli mnie ocenianie dzieci, bo to są dopiero kształtujące się istoty, podatne na miliony bodźców, doświadczeń... I nie rozumiem, na prawdę nie rozumiem, jak o 2-3 letnim dziecku można mówić, że jest nieporadne. Ono się dopiero uczy, doświadcza a na podstawie tych doświadczeń, kształtuje osobowość."
    lub to:
    "ale ja tego nie kwestionuję ale też nie oceniam dzieci, które zbiją moje dziecko, czy pchną. Przyjmuję na klatę, bo wiem, że tak to niestety wygląda w przedszkolach/placach zabaw. Nigdy też nie mam pretensji do rodziców, choć dziecku które zbije moją córkę, zwrócę uwagę."
    Czy na tej podstawie kwestionujesz mnie, jako nauczyciela Elfiko? I czy to jest Twoim zdaniem brak tolerancji???? Jesli tak, to sory, ale chyba mamy inne o tym pojęcie.
    elfika: ja spedzilam w przedszkolu duzo mniej czasu, i wiele lat temu, niz Ty i zdazylam poczynic takie obserwacje.
    ale poniewaz juz dawno sie uprzedzilas co do mnie to i tak tego co chce powiedziec nie zrozumiesz.

    Mam wrażenie, że w ogóle nie czytałaś moich wypowiedzi Elfiko. Bo to, co napisałaś, jest jakby wyrwane z kosmosu, w ogóle nie pokrywa się z tym, co zawarłam w swoich wypowiedziach. I nie jestem uprzedzona, daleko mi do tego. To Ty się mnie czepiłaś, nie ja Ciebie. Szanuję, że możesz mieć inne zdanie ale też lubię konkretne argumenty szczególnie, kiedy ktoś mi coś zarzuca. Ty tego nie potrafisz zrobić, dlatego nie widzę sensu dalszego dyskutowania z Tobą. A to, co napisałaś nie ma poparcia w niczym - dlatego mnie nie zacytowałaś. PROSTE.
    --
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    Matko, ile naprodukowalyscie postów przez jdną dobę. Ciężko nadążyć i się odnieść.
    Napiszę więc tylko o tym, co na poprzedniej stronie było, a mianowicie o grzeczności. Mam alergię na. Słowo, nie mówimy w domu, ze ktoś jest grzeczny albo niegrzeczny, babcie tez uczymy nie oceniania dziecka, a jedynie jego zachowań. No i siedzę teraz z Młodym w domu, bo chory, bawimy sie samochodami i co chwile słyszę, ze jakiś jest niegrzeczny/grzeczny. Ewidentnie przyniesione z przedszkola, wiec pytam syna, czy wie, co słowo grzeczny znaczy ( i w myślach nastawiam się na rozmowę z paniami). Odpowiedź mnie wbiła w ziemię: grzeczny to ktoś kto szanuje innych i nie robi innym krzywdy. Zupełnie inna definicja niż ta, ze grzeczny słucha innych i wykonuje polecenia, prawda?
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 25th 2015 zmieniony
     permalink
    agigi: Mam alergię na. Słowo, nie mówimy w domu, ze ktoś jest grzeczny albo niegrzeczny, babcie tez uczymy nie oceniania dziecka, a jedynie jego zachowań.

    pisałam o tym gdzieś tam wcześniej. Ja również mam alergię a moi rodzice co rusz w stosunku do Michasi używają tych określeń. Zwracam uwagę ale jak grochem o ścianę. Misia niestety też już w zabawie potrafi użyć słowa grzeczny/niegrzeczny.
    --
    •  
      CommentAuthor
    • CommentTimeFeb 25th 2015 zmieniony
     permalink
    Mi tam się dyskusja podobała,mimo pewnych niedomówień :wink:
    uważam że wiele postów może coś fajnego do mojego życia wnieść,trochę było faktów które mnie utwierdziły że wychowuję dzieci odpowiednio do własnych założeń :bigsmile:
    mimo wszystko fajnie że tu są tak doświadczone mamy od których można coś zaczerpnąć.
    W stosunku do starszaków popełniłam nieco błędów,których teraz staram się wystrzegać
    każda z nas wnosi jakąs malutką mikrocząsteczkę,jakąś indywidualność i to jest własnie fajne!

    Treść doklejona: 25.02.15 23:52
    A pytanie mam własnie odnośnie starszych-była rozmowa o wojnach między rodzeństwem.
    rozumiem że niektóre reagują dopiero jak się krew leje.ja raczej też staram się nie wtrącać.ale chłopcy od jakiegoś czasu co chwilę,dosłownie,przychodzą i skarżą jeden na drugiego.bzdury same.ale stoję nieraz w kropce i już nie wiem jakich argumentow uzywać gdy po raz siodmy słyszę -mamooo Fabian mnie popchnął na szafkę/ścianę/łózko lub mamooooo Olivier powiedział do mnie "debilu/geju" itp
    (dzieci szkolne naprawdę wzbogacają swój słownik w dużo ciekawobrzmiącyh lecz niezrozumiałych dla siebie słów :tongue: )

    ps.a co ciekawe wszedzie gdzie tylko jestem z dziecmi to wiele ludzi się zachwyca ze tacy "grzeczni" :devil: (bardzo sprecyzowane określenie) i dobrze wychowani bo i dziękuję i przepraszam i generalnie duża kultura osobista a w domu to jakby nagle dzieci sąsiadki czy coś.czy tu jest moja wina?ciężko mi to ogarnąć czemu w domu nie potrafią być tacy "grzeczni" jak na innym gruncie
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 26th 2015
     permalink
    uś: ale stoję nieraz w kropce i już nie wiem jakich argumentow uzywać gdy po raz siodmy słyszę -mamooo Fabian mnie popchnął na szafkę


    Uśku, a z ciekawości i nie powiem - wybiegam w przyszłość myślami, co wtedy robisz?
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeFeb 26th 2015
     permalink
    Frag,wychodzi z domu :cool:
    moje tez o byle pierdole skarza i się kloca :wink:
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 26th 2015
     permalink
    haha, dobre :)))
    .
    Dziewczyny, Gugi jest wysypany na nozkach, raczkach, buzi, bylismy u pediatry, mowi, ze to zadna zakazna, wyglada na ostra pokrzywke. Faktycznie po podaniu antyhistaminowych pokrzywka przybladla. I teraz mam zonka, w sobote wstawilismy do sypialni nowe meble, wysypalo go wczoraj, czyli w srode. Mozliwe takie opoznienie? Druga nkwa rzecz to dostal wczoraj sok wyciskany z marchewki, a potem babcia go "dopchala" surowka z marchewki. Ale marchewke wcina zawsze rowno, tylko do tej pory gotowana... Sama nie wiem co to moze byc, przeanalizowalismy wszystko i tylko te dwie rzeczy sa nowe...
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 26th 2015
     permalink
    Frag, ja bym na marchewkę stawiała. Mojej kumpeli synek dostał pokrzywki od mandarynek. Jadł kilogramami, nic mu nie było. Po jakimś czasie zjadł jedną i wylądowali w szpitalu. Może marchewki jakiegoś kiepskiego pochodzenia...
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeFeb 26th 2015
     permalink
    Frag - tez bym marchewke obstawiala.
    Moja Mama miala kiedys pokrzywke po truskawkach.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 26th 2015 zmieniony
     permalink
    Marchewka supermarketowa, wiec moze faktycznie... Bo chyba meble jakby uczulily, tzn.kleje czy material to mialby wziewna reakcje? Noi chyba nie po pieciu dniach...kourka, juz sama nie wiem, ale tez sie sklaniam bardziej ku wersji marchewkowej.
    A czy ktoras z Was wie, czy to tylko surowa ma takie dzialanie? Bo po ugotowanej nic mu nie jest...
    --
    •  
      CommentAuthormalabu
    • CommentTimeFeb 26th 2015
     permalink
    Frag tak tylko surowa potrafi tak uczulac. Mój szwagier ma taka alergie na surowa marchewkę i soki, gotowana może jeść. I na surowe ziemniaki, nawet odbierać nie może, gotowane juz tak. Alergia ujawniła się dopiero jak był dorosły, wczesniej wszystko było ok.
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeFeb 26th 2015 zmieniony
     permalink
    Ominęła mnie ciekawa dyskusja :tongue: Ach... :wink:
    Asiula, a może mogłabyś zaproponować synkowi inne formy wyładowania emocji? Bo w tym wieku raczej na bank ich nie opanuje i gryźć tak łatwo nie przestanie. Pewnie nie ma pomysłu na inną reakcję. Wiem, że 1,5 roku to mało, ale pisałaś że Adaś kojarzący dużo to może załapie jak mu będziesz tłumaczyć, że ugryzienie boli, ale zawsze jak jest zły to może np. ściskać z całych sił misia, albo zaciskach z całych sił piąstki. W każdym raziue mój Adaś w tym wieku już trochę łapał z takich moich tłumaczeń i propozycji bardziej akceptowalnych społecznie reakcji.

    Treść doklejona: 26.02.15 12:06
    Bo wiesz moim zdaniem kluczem jest tu nie tyle stłumienie negatywnej reakcji, co pokazanie co można zamiast, tak aby dziecko nie było zmuszone do zamknięcia emocji w sobie, by mogło dać jej ujście, ale w sposób akcetowalny dla otoczenia. Dziecko najczęściej samo nie umie wpaść na taki sposób, więc można je naprowadzić.
    --
    •  
      CommentAuthor
    • CommentTimeFeb 26th 2015 zmieniony
     permalink
    Frag najczęściej każe poszkodowanemu wymyślić jakąś godną karę dla brata :tongue:
    ale to już straciło moc,szukam świeżych rozwiązań :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorAnnieG
    • CommentTimeFeb 27th 2015 zmieniony
     permalink
    Mamusie Dziewczynek,

    Przepraszam, ze pytam Mamy dziewczynek, ale w swoim otoczeniu mam chlopcow kolo 2 lat i wiem mniej wiecej jaki to etap rozwojowy. Ja sama mam coreczke, prawie 1,5 roku. Zastanawiam sie na jakim etapie rozwojowym jest dziecko kolo 2 lat i 2,5 lat. W glowie planuje drugiego malucha i chcialabym wiedziec jak wtedy wyglada samodzielnosc. Ile dziecko mowi, a raczej jak - od kiedy sklada slowa w zdania. Kiedy srednio juz jest bez pieluszki, umie sie co nieco ubrac etc.

    Co Wasze dzieci w wieku 2+ umieja?
    Moja mala od okolo 2 miesiecy mowi mnostwo slow, wlasciwie wszystko za mna powtorzy, tyle ze po swojemu. Umie nazywac zwierzatka na obrazkach, zalozy czapke, przypadkiem chyba zdejmie gore od pizamki. Ale to nadal maluch. Prowadzimy dialog: ja pytam, o ona odpowiada tak, nie, wedlug mnie rozumie. Jednak pytam kiedy taki maluch przeobraza sie w takiego interaktywnego przedszkolaka. Czy to zawsze jest okolo 3 lat?

    Chlopcy, ktorych znam kolo 2 lat, bardzo niewiele roznia sie od mojego prawie 17miesieczniaka. Slow nawet mniej, podobny poziom interakcji. Oczywiscie rozumiem argument, ze w duzej mierze to kwestia indywidualna.
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 27th 2015 zmieniony
     permalink
    AnnieG: Jednak pytam kiedy taki maluch przeobraza sie w takiego interaktywnego przedszkolaka. Czy to zawsze jest okolo 3 lat?


    Dla mnie, na podstawie obserwacji moich córek, to wiek powyżej 2,5 roku. U nas to była taka magiczna granica, po której życie stawało się prostsze :wink:. Moje dziewczyny jako dwulatki były owszem, może i dość samodzielne w kwestii jedzenia czy komunikowania potrzeb fizjologicznych, ale za to emocjonalnie było bardzo trudno. I dlatego uważam, że dwuletnia różnica wieku to był słaby wybór. Oczywiście to długo nie trwało i teraz z kolei widzę wiele zalet tej sytuacji, ale jakbym miała jeszcze raz decydować, to chyba wolałabym jednak poczekać te pół roku dłużej. No a trzylatek to dla mnie już zupełnie inna kategoria - jak dla mnie świetny wiek :smile:
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Dziewczyny, jak dziś odprowadzałam Hanie do przedszkola to zobaczyłam że ma pod włosami czerwone plamy - placki trochę suche na głowie. Co to może być.?
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Witam się w wątku bo to już czas :tooth: Mam zamiar czerpać korzyści z waszych doświadczeń a błędów starać się unikać :wink:

    agigi: apiszę więc tylko o tym, co na poprzedniej stronie było, a mianowicie o grzeczności. Mam alergię na. Słowo,


    To może ja opiszę dwa przypadki z jakimi ostatnio się spotkałam...

    Ola miała coś koło 11 miesięcy czyli niedawno :wink: Spotkałam znajomą (bo nawet nie koleżankę), pyta jak się córka ?chowa? Grzeczna?? Więc ja oczy jak pięć złotych i pytam jej: A jak dziecko w takim wieku może być niegrzeczne?? (chociaż nie wiem czy wiek ma coś tu do tego)...A ona mi odpowiada tak: Noo jak to? Mój równo co 3 godziny się DARŁ, że chce jeść-cały czas....:shocked::shocked::devil: Nie muszę mówić, że długo zbierałam szczękę z podłogi...

    Druga sytuacja...
    Jestem w przychodni, niedaleko na korytarzu siedzi mama w ciąży,tata i około 3letni ich synek.....Czekają na wizytę u ginekologa...ojciec siedzi "w telefonie", chłopiec się nie oddala, chodzi sobie w jedną i drugą stronę coś po cichu gada raz do jednego raz do drugiego rodzica...za chwilę, słychać tatusia znad ekranu...JAK BĘDZIESZ GRZECZNY to po lekarzu pojedziemy do cioci. Chłopiec się ucieszył, dalej chodził sobie, dotykał ściany, zaglądał do kwiatka, dalej gadał do rodziców.. Mały próbował zaczepić ojca złapał go za kolano coś tam do niego gadając (ciągle na prawdę cicho) a tatuś dalej zajęty telefonem "odpierał ataki" a mama mu wtórowała, że ma być grzeczny i ma się uspokoić :shocked::shocked:

    Strasznie mi się żal tego młodego zrobiło bo on na prawdę zachowywał się super jak na malucha czekającego w przychodni.

    Frag prawda to może być surowa marchewka. Moja Ola na ziemniaka uczulona ale też tylko na surowego, gotowane może jeść. Musisz obserwować i jak objawy ustąpią to zrobić prowokację jeszcze raz...
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    _hydro_: Dla mnie, na podstawie obserwacji moich córek, to wiek powyżej 2,5 roku. U nas to była taka magiczna granica, po której życie stawało się prostsze


    Z chłopcem, przynajmniej jednym moim ;) jest podobnie - 2,5 roku to niebo a ziemia w porównaniu z niemówiącym jeszcze 2latkiem. A teraz to już w ogóle człowiek pełną gębą.

    Dziewczyny, wróciliśmy z konsultacji z lekarzem (Gugi) - otóż oświadczam wszem i wobec, że faktycznie marchewka jest bardzo silnym alergenem i może dać taki "efekt". Mamy unikać, bo kolejny kontakt z tym samym alergenem może być coraz silniejszy i skończyć się w szpitalu... Dobre chociaż, że nie ospa...
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Jezynko, czy Hania nie ma po milukante boli miesni i stawow?
    Moje dzisiaj lekarka odstawila milukante,bo Sara miała bardzo silne bole (zrobil prowokacje lekiem).
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    bananowiec: Moja Ola na ziemniaka uczulona ale też tylko na surowego, gotowane może jeść


    Bananowiec, ale ziemniak surowy jest trujący przecież, bo zawiera solaninę :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Frag, solanina jest tylko w zielonych czesciach zziemniaka i kielkujacych
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 27th 2015 zmieniony
     permalink
    No to nie wiem, ja kiedyś nie chciałam iść do szkoły, za poradą kolegów zżarłam surowe ziemniaki, miałam gorączkę i rzygałam dalej niż widziałam i dostałam opieprz od lekarki, że ziemniaka na surowo jeśc nie można własnie ze wzgledu na to. Nie chciałam się przyznać, ale mnie szpitalem postraszyli :tooth:


    Okaaay, poszperałam i to by wszystko tłumaczyło:

    "Ponieważ solanina ma właściwości silnie trujące, może dojść, zwłaszcza przy niedokładnym obraniu ziemniaków, do zatruć objawiających się nudnościami i przewlekłymi wymiotami-zwłaszcza na wiosnę, gdy ziemniaki są bardzo skiełkowane "

    Ale kurka, może to przez traumę z dzieciństwa, ale dziecku bym surowego nie dała
    :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    ziemniak

    Treść doklejona: 27.02.15 11:23
    ja tez bym surowego nie zjadla, bo niedobry.
    ale lubie wiedziec co jest prawda co mitem.
    -- ;
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Co do "grzecznosci" to moj synek nie jest typem biegajacego, krzyczacego dziecka. Jest zainteresowany swiatem (bo jak ma nie byc, gdyby nie byl to bym sie martwila), pyta zawsze o wszystko. Podotykac tez lubi, no ja to dziecko. Ale przy tym robi to spokojnie i cicho. I sie przy tym slodko usmiecha, co zawsze mnie i innych rozczula. No i jakie bylo moje zdziwienie jak w sklepie z akcesoriami dla zwierzat (zwierzat tam nie bylo) Maksiu jak zwykle pytajac, dotykal karm dla kotkow, kuwet itp, uslyszalam od sprzedawcy, ze powinnam ogladac super nianie, bo tam byly recepty na takie dzieci. Ja na poczatku nie wiedzialam o co chodzi i jak glupia powiedzialam, ze ogladalismy z mezem super nianie. Na co facet, ze "i co, ze to nie pomaga, ze rady sobie a zycie sobie?" A ja zbaranialam, kobieta za mna w kolejce az sie wtracila i powiedziala, ze "prosze mi wierzyc ten chlopczyk jest na prawde bardzo grzeczny, tylko jest ciekawy swiata". I facet powiedzial, ze nie ma jeszcze dzieci, wiec dla niego to bylo niegrzeczne zachowanie.
    Wiec na prawde grzeczne a niegrzeczne dziecko to jest pojecie tak glupie, ze nie warto w ogole sie nim poslugiwac. Bo dla wielu "grzeczne dziecko" to takie, ktore sie nie odzywa, nie rusza, stoi w miejscu (i to tak dlugo jak trzeba), nie patrzy nigdzie indziej tylko pod stopy. Boze bron, zeby moj syn byl takim "grzecznym dzieckiem"!!!
    -- ,
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 27th 2015 zmieniony
     permalink
    Ale to nie do końca mit, bo skoro "Jak to w przypadku wielu trucizn bywa, z jednej strony ziemniaki surowe podtruwają, " no to raczej na surowo chyba nie do końca dobrze je jeść.

    Właśnie doczytałam na innej stronie, że solanina występuje również w niedojrzałych pomidorach, tego też nie wiedziałam.
    --
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    montenia: Jezynko, czy Hania nie ma po milukante boli miesni i stawow?
    - dwa razy przy temperaturze" mówiła" że ją kolanka i stopy bolą- wtedy masowałam i było ok. Nawet nie skojarzyłam tego z milukante.:(
    A tak poza tym ten lek plus flixotide u nas się sprawdza. Od czasu do czasu Clemastinum i jest ok.- tfu tfu...
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeFeb 27th 2015 zmieniony
     permalink
    Frag, gdyby ziemniaki zawieraly solanine to rowniez ugotowane by ja zawieraly.
    "Reszta solaniny przechodzi do wody podczas gotowania. Nie ma więc to żadnego znaczenia toksykologicznego jeśli ziemniaki są ugotowane. "
    -- ;
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Frag nie daję dziecku surowego ziemniaka:devil: użyłam skrótu myślowego :wink: Ola nie może mi towarzyszyć jak np obieram ziemniaki i nie może mieć kontaktu z surowym obranym ziemiakiem-np jakby chciała go obejrzeć :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Aaaaa :D Już myślałam, że macie jakieś dziwne zwyczaje kulinarne ;))))

    A z ciekawości - co się jej dzieje?
    --
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Jako dziecko lubiłam jeść surowe ziemniaki. Podkradałam je podczas obierania, babcia miała problem z upilnowaniem mnie.
    --
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Frag nie próbowałam:devil::cool: hehe :wink: wyszło mam na testach (w które co prawda średnio wierzę ale lekarz wierzy) więc w razie w wolę unikać :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Aaaa... Kurczę, a nam dzisiaj powiedziała dermatolog po konsultacji z alergologiem, że około 2 roku życia mamy przyjść na testy. Musimy zrobić, bo skoro tak silnie zareagował na marchewkę to co z tymi naprawdę potężnymi alergenami (orzechy, miód, skorupiaki?).

    BladyKocie - :crazy: No to ja źle przeżyłam zetknięcie z surowymi, ale może faktycznie przez to, że młode, pędziaste były?
    --
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    bladykot: Jako dziecko lubiłam jeść surowe ziemniaki. Podkradałam je podczas obierania, babcia miała problem z upilnowaniem mnie.



    :shocked::shocked::shocked:

    Surowy ziemniak- no way :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    _Fragile_: BladyKocie - No to ja źle przeżyłam zetknięcie z surowymi, ale może faktycznie przez to, że młode, pędziaste były?

    może
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeFeb 27th 2015 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny, Adaś ma zapalenie oskrzeli od niedzieli, od poniedziałku wieczorem antybiotyk na 7 dni, od środy nie ma już w ogóle gorączki, kaszle o wiele, wiele mniej, biega i bawi się jak zwykle - pełnia sił. I teraz: kiedy ja mogę wyjść z nim na dwór?? My antybiotyk to ( nie licząc tego na wakacjach pod namiotem ) braliśmy tak dawno, ze ja nie pamiętam jak to jest z tym wychodzeniem. Jak Adaś oddycha to tak skrzeczy mu w gardle chyba przy tym oddechu ( ale tylko na leżąco, jak jest w pionie to nie ), ale to chyba normalne przy zapaleniu oskrzeli? Raz tylko tak mieliśmy, ale nie mogę sobie przypomnieć, bo to dawno było, że tak mu skrzeczało i nie pamiętam jak długo to było i czy wtedy wychodziliśmy...
    Trochę dostaję już na głowę od niedzieli zamknięta na cztery spusty w domu :confused:v:sad:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Nie ma gorączki to możesz wychodzic
    -- ;
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Ewa, bo ja się zastanawiam czy przy zapaleniu oskrzeli też obowiązuje, ze jak nie ma gorączki, to wychodzić. Wiem, że przy zwykłym przeziębieniu, gdy kaszel i katar zwyczajny to tak jest, ale jakoś mi się wydawało że przy zapaleniu oskrzeli to trzeba ileś w domu odsiedzieć.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Nasz pediatra pozwolił wychodzić
    -- ;
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Przy anty się po prostu człowiek bardziej meczy
    -- ;
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Dziewczyny,może Ktoras się orientuje jakie sa normy glukozy u dziecka? u dorosłego do 100 jest,ale pielegniarka mowil,ze u dziecka sa inne.
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Montenia ja na wynikach mam info że między 66 a 109 i specjalnie pytałam i te normy są dla dzieci. Adaś miał 65 i miał oznaczone jako lekko zaniżone.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.