Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorbelly
    • CommentTimeMar 20th 2013
     permalink
    U Nas, odkad zmienilismy wozek na nizszy i szerszy, problem "wscieklizny" minal. Najprawdopodobniej poprzedni byl niewygodny.:bigsmile:

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 20.03.13 14:06</span>
    Chcialam sie jeszcze pochwalic, ze moje dziecko polubilo sie z...butami:tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeMar 20th 2013
     permalink
    Hussy: U nas na razie na spacerach średnio. Po godzinie jest walka. Zaczyna się prężyć i szam

    teraz to bedziesz mogla ja wyjmowac z wozka aby sobie pochodzila, na pewno chetnie to uczyni.
    --
    •  
      CommentAuthoraguncia
    • CommentTimeMar 20th 2013
     permalink
    a jak na razie siedzi chetnie w wozku ale rownie chetnie chodzi - wlasnymi drogami. dzis rano wyszlysmy na spacerek pieszo i caly czas musislam za nia biegac.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 20th 2013
     permalink
    moja Ninka dla odmiany wyciągnięta z wózka buczy i woła "opa ! opa !"
    no i trzeba ją wsadzać z powrotem :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorvitani_82
    • CommentTimeMar 20th 2013
     permalink
    A my ostatnio chodzimy bez wózka za rączki. Tata z jednej strony, mama z drugiej :)
    Za to w sklepowym wózku jeździ grzecznie
    --
    •  
      CommentAuthoraguncia
    • CommentTimeMar 20th 2013
     permalink
    vitani_82: Za to w sklepowym wózku jeździ grzecznie

    moja tez :wink:
    --
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeMar 20th 2013 zmieniony
     permalink
    vitani_82: Za to w sklepowym wózku jeździ grzecznie

    i moj!
    ale on tylko w galeriach jest w miare grzeczny, nie interesuje go rzeka czy las.

    Hussy godzina toz to pol wieku :D ....ja marze o spokjnych 10 minutach na spacerze.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 20th 2013
     permalink
    hahahaha a ja przedtem pochwaliłam Ninona i co ?
    wyszłyśmy ok 16-stej na spacer a ta po 20-stu minutach ryk, że chce wyjść z wózka :cool:
    pierwszy raz w życiu się jej to zdarzyło
    no i resztę spaceru spędziła na nogach a ja jej próbowałam wytłumaczyć, że po ulicy jeżdżą tylko auta i że ona tam wchodzić NIE MOŻE !
    z marnym skutkiem niestety :confused::cool:
    --
    •  
      CommentAuthoraguncia
    • CommentTimeMar 20th 2013
     permalink
    TEORKA: próbowałam wytłumaczyć, że po ulicy jeżdżą tylko auta i że ona tam wchodzić NIE MOŻE !
    z marnym skutkiem niestety

    otoz to.
    --
    •  
      CommentAuthorcarottka
    • CommentTimeMar 20th 2013 zmieniony
     permalink
    no i resztę spaceru spędziła na nogach a ja jej próbowałam wytłumaczyć, że po ulicy jeżdżą tylko auta i że ona tam wchodzić NIE MOŻE !
    z marnym skutkiem niestety

    Ja dlatego chyba kupię Kubczakowi takie te szelki ze "smyczą" dzięki którym może choć trochę będę mogła kontrolować gdzie idzie:wink: Jak myślicie, te szelki to dobry pomysł? Kuba nie chce chodzić ze mną za rękę, zresztą za mały jest i musiałabym chodzić zgięta w pół.
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeMar 20th 2013
     permalink
    Carrotka, moja Natala śmigała "na smyczy" i ja gorąco polecam.
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    też myślę o tych szelkach :-)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    Qrka, ja jak Teo - pochwalilam Krasnala, wczoraj byl ryk,ze nie chce w wozku siedziec...

    Ja tez chce te szelki kupic, bo z wielkim brzuchem za ta moja blyskawica nie nadaze, a przy ulicy wole go miec na smyczy :-) :-) :-) Jakie byscie polecily?
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    carottka: Kuba nie chce chodzić ze mną za rękę, zresztą za mały jest i musiałabym chodzić zgięta w pół.

    eh, u nas identycznie. w cąłym swoim krótkim życiu moja córka dała i się za rękę poprowadizc 2 razy po może 30 sekund. i tyle tego było.
    i ta smycz to jest dobra opcja, chociaż mam tylko opory przed samym prowadzaniem dziecka na smyczy. no ale co począć.
    The_Fragile: bo z wielkim brzuchem

    weżese wrzuc pasek ciążowy, Frag! :smile:
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMar 21st 2013 zmieniony
     permalink
    Magdalena, Pepper, a jakiej macie firmy?

    Wrzuce, wrzuce, czekam na wyniki badan i wrzuce :-)
    --
    •  
      CommentAuthoraguncia
    • CommentTimeMar 21st 2013 zmieniony
     permalink
    Ja juz dawno mysle o szelkach i za kazdym razem gdy wychodze na spacer bez wozka przekonuje sie, ze to dobry pomysl. I nie mam zbyt wielu oporow z prowadzeniem dziecka "na smyczy" :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorvitani_82
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    Ja też zakupię szelki ze smyczą. Oporów nie mam żadnych. Lepiej pozwolić dziecku wbiec na ulicę?
    --
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    aguncia: Ja juz dawno mysle o szelkach
    A ja wiem, że kupię szelki odkąd dowiedziałam się, że mam w brzuchu bliźniaki :) Oporów nie mam żadnych, w końcu to kwestia bezpieczeństwa. Chętnie poczytam co polecacie :)
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    Ja mialam kupione szelki w markecie i normalnie nam sluzyly. Chyba z 12zl kosztowaly. Drugie wieksze mam z mothercare(dostalismy w prezencie),ale jakosciowo roznicy nie widze. Takie same parciane,zapiecie takie samo.
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    JA też miałąm szelki - bardzo sobie chwaliłam, po pierwsze dlatego, że czułam się bezpieczniej, a po drugie nie raz uratowałam Martę przed wywrotką. Nie pamiętam marki, ale ważne dla mnie było to, by szelki miały też pasek przechodzący pod pupką. Jakoś wyglądało mi to stabilniej:-)
    --
    •  
      CommentAuthorvitani_82
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    doti_p: A ja wiem, że kupię szelki odkąd dowiedziałam się, że mam w brzuchu bliźniaki :)


    Hahaa! Ja myślałam o tym i byłam przekonana do zakupu jeszcze zanim w ciążę zaszłam. :wink:
    Kiedyś dyskutowałam na ten temat z koleżanką, ona była zniesmaczona pomysłem, że dziecko jak psa na smyczy prowadzać... Ja to widzę zupełnie inaczej, nie wiem czemu część osób tak spłyca wartość tego prostego urządzenia i ogranicza swój zasób wyobraźni jedynie do najprostszego skojarzenia z psem... Przecież to jest wspaniałe przedłużenie ręki, nie zawsze możemy zdążyć złapać dziecko przed zrobieniem czegoś głupiego, więc chociaż w ten sposób można jednocześnie ograniczyć ryzyko przy daniu dziecku pewnej swobody.
    --
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    Podejrzewam też, ze dziecko na szelkach lepiej doskonali chodzenie niż za rękę z mamą
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    Przede wszystkim szelki zapobiegaja wyrwaniu reki ze stawu(bo cos takiego moze sie zdarzyc,jak dziecko sie potknie i jakos niefortunnie wykreci reke,za ktora jest trzymane). Nie wiem,ale w UK to jest na porzadku dziennym takie dzieci w szelkach. I to tylko swiadczy o odpowiedzialnosci rodzica. Ja nie raz widzialm,jak dziecko trzymane za reke ,wybieglo na ulice itp. Na szelkach nie wybiegnie.
    Jak chodzilamw PL z corka na tych szelkach to tez ludzie mieli problem,ale przeciez tu chodzi o bezpieczenstwo dzieck,a nie o jakies uwiazanie jak psa.
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    Dziewczyny, powiedzcie mi czy macie jakiś patent na wyciąganie takich większych bobasów z łóżeczka? Mój waży już ponad 10 kg i powiem, że strasznie cierpią na tym moje plecy. Z dywany podnoszę go z przysiadu, ale z łóżeczka to masakra jakaś;)


    Czyli mówicie, że szelki to dobry pomysł? ;) Też się zaopatrzę chyba;)
    --
    •  
      CommentAuthoraguncia
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    Hanny: Dziewczyny, powiedzcie mi czy macie jakiś patent na wyciąganie takich większych bobasów z łóżeczka?

    moja juz chodzi wiec wyciagnelam z przodu szczebelki z lozeczka i wychodzi sama. a przedtem niestety zmuszona bylam sie schylac.
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    wyciąganie to u nas pestka, gorzej z wkładaniem do snu. Paulina zasypia przy cycu i taką śpiącą już twardo muszę ją "jakoś" włożyć :devil:
    --
    •  
      CommentAuthoraguncia
    • CommentTimeMar 21st 2013 zmieniony
     permalink
    Natalaa: wyciąganie to u nas pestka, gorzej z wkładaniem do snu.

    o wlasnie! ona sama wychodzi z lozeczka jak sie obudzi, ale ja od zawsze usypiam anastasie na rekach i problem w tym, ze brzuch zaczyna mi rosnac i nie jestem pewna co robic dalej... bo chyba z duzym brzuchem jest to niemozliwe? :sad:
    --
  1.  permalink
    aguncia: bo chyba z duzym brzuchem jest to niemozliwe? :sad:

    Ja Ewunię wkładałam/wyjmowałam z łóżeczka do samego porodu. Ważyła wtedy pewno niecałe 10kg.
    Więc jest możliwe,ale jednak pod koniec to już nie jest najłatwiejsze.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    może spróbujcie tak jak u nas było
    tzn Ninka usypiała na rękach i też potem sobie łamałam kręgosłup w odcinku lędźwiowym, żeby ją położyć [a materac wiadomo na samym dole tak jak u was]
    z wyciąganiem nie było problemu bo ona wstaje, ja ją pod paszki i hop do góry

    w każdym razie - do rzeczy :tongue:
    pewnego dnia zamiast nosić ją na rękach zapytałam czy może chce się położyć sama w łóżeczku a mamusia będzie ją głaskać
    na co Ninka powiedziała, że "tak" więc włożyłam, siadłam obok i głaskałam ją tam, gdzie sobie życzyła [a życzenia miała przeróżne - łącznie z tym, że głaskać musiałam też jej lalę przytulankę :devil:]
    no i tak zasnęła [wiadomo nie od razu bo kilka razy siadała, gadała ze mną o różnych pierdołach, kładła się, znowu siadała itp]
    od tamtej pory tak co wieczór jest, że ją kładę, głaskam, śpiewam i ona zasypia
    w południe tak samo a nawet i lepiej bo nie wiem czemu zawsze w południe szybciej zasypia
    i np wczoraj zrobiła kupę przed drzemką, więc ją przebrałam, wsadziłam do łóżeczka i powiedziałam, że zaraz przyjdę tylko wyrzucę pieluchę i umyję ręce
    wracam za 2 minuty a ona już śpi :cool:


    także AGA może warto spróbować ?
    ja wiem, że Ty lubisz ją tak usypiać itp ale brzuch coraz większy i nie wiem czy to takie dobre dla ciąży dźwiganie ważącego 20 kilo dzieciaka [ja zawsze mam wrażenie, że śpiąca Nina waży 2 razy więcej niż zwykle :bigsmile:] i się z nim schylanie



    NATALA u Was inszy problem bo musiałabyś się z nią do tego łóżeczka wpakować, uśpić cycem i potem jakoś się wygramolić ale to chyba awykonalne :cool:




    jeśli chodzi o smycze - ja mam jedną w domu [po Iwku] i kurcze nie pomyślałam, żeby ją zabrać
    już widzę te spojrzenia sąsiadek z mego bloku, które policję wzywać chciały kiedy Nina w lecie jeździła w wózku praktycznie w samych majtach i koszulkach na ramiączkach albo tak ubrana raczkowała po betonie....
    jak zobaczą, że ją na smyczy trzymam to jak nic policja nas odwiedzi :wink:
    --
    •  
      CommentAuthoraguncia
    • CommentTimeMar 21st 2013 zmieniony
     permalink
    cerisecerise: Ja Ewunię wkładałam/wyjmowałam z łóżeczka do samego porodu.

    ale ty ceri chyba mialas nieduzy brzuch z tego co pamietam?
    bo u mnie - jesli bedzie jak z anastasia - brzuch moze bedzie pokaznej wielkosci...
    a bardzo chcialabym kontynuowac usypianie anastasii na rekach.
    TEORKA: także AGA może warto spróbować ?

    no zobaczymy, moze warto sprobowac, juz sushi proponowala mi cos podobnego - wspolne zasypianie na lozku.
    tylko ja to czarno widze, bo moje dziecko z tych superruchliwych (np. zamiast chodzic ciagle biega :bigsmile:), wiec nie wiem czy tak spokojnie sie polozy.
    TEORKA: rzuch coraz większy i nie wiem czy to takie dobre dla ciąży dźwiganie ważącego 20 kilo dzieciaka

    dlatego jestem sklonna sprobowac :bigsmile:
    tym bardziej, ze jesli tak jak mowi ginka, jest duze prawdopodobienstwo, ze i tym razem bedzie cc, to na pewno nie bede mogla jej nosic przez jakis czas po porodzie... :sad:
    wiec moze lepiej zaczac ja powolutku przyzwyczajac...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    aguncia: juz sushi proponowala mi cos podobnego - wspolne zasypianie na lozku



    no ale to nie jest rozwiązanie bo potem i tak trzeba będzie ją przenieść
    no chyba, że to już Mino zrobi :wink:


    aguncia: tylko ja to czarno widze, bo moje dziecko z tych superruchliwych (np. zamiast chodzic ciagle biega :bigsmile:), wiec nie wiem czy tak spokojnie sie polozy


    ja też tego nie widziałam bo Ninka odkąd skończyła 10 mscy znienawidziła zasypianie w łóżeczku i wsadzona do niego urządzała dzikie histerie
    aż pewnego dnia dała się położyć i zasnęła
    trwało to ponad 40 minut i wcale mi grzecznie nie leżała wtedy, ale zasnąć zasnęła
    więc może Tusia też w końcu padnie :wink:

    [tylko szczebelki przykręć z powrotem coby Ci nie uciekała :cool:]
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    TEORKA: NATALA u Was inszy problem bo musiałabyś się z nią do tego łóżeczka wpakować, uśpić cycem i potem jakoś się wygramolić ale to chyba awykonalne

    no ba :devil: łóżeczko bym zarwała od tego zacznijmy :devil:

    na razie nie narzekam :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthoraguncia
    • CommentTimeMar 21st 2013 zmieniony
     permalink
    TEORKA: no ale to nie jest rozwiązanie bo potem i tak trzeba będzie ją przenieść

    ale nie chodzilo mi o nasze lozko, tylko takie mniejsze, dla dziecka.
    ja myslalam o tym, aby kupic maly materac, wtedy (jesli mialabym trudnosci, zeby sie z nia tam zmiescic), moglabym sie tam polozyc obok, na podlodze.
    to taki system "bezszczebelkowy" wg. koncepcji marii montessori (tutaj takie lozeczko) a anastasia nie bedzie miala z czego spasc.
    z tego co wiem, witek od sushi ma tam jakas swoja kanapke - nie sprecyzowalam :bigsmile:
    TEORKA: [tylko szczebelki przykręć z powrotem coby Ci nie uciekała ]

    no ona juz teraz nie ma szczebelek, wiec nic by sie nie zmienilo.
    --
    •  
      CommentAuthorcerisecerise
    • CommentTimeMar 21st 2013 zmieniony
     permalink
    aguncia: ale ty ceri chyba mialas nieduzy brzuch z tego co pamietam?
    bo u mnie - jesli bedzie jak z anastasia - brzuch moze bedzie pokaznej wielkosci...

    no mały miałam, ale wydaje mi się (przynajmniej tak to pamiętam), że to nie chodziło tyle o samą wielkość, tylko o zginanie się- przeszkadzało małemu i mnie bolało. Np mimo małego brzucha nie lubiłam siedzieć, bo pod koniec małemu było ciasno i się wściekał.
    aguncia: tylko ja to czarno widze, bo moje dziecko z tych superruchliwych (np. zamiast chodzic ciagle biega :bigsmile:), wiec nie wiem czy tak spokojnie sie polozy.

    TEORKA: trwało to ponad 40 minut i wcale mi grzecznie nie leżała wtedy, ale zasnąć zasnęła

    wiecie co, moje dzieciaki baaaardzo rzadko (2-3 razy na miesiąc) zasypiają szybciej niż w pół godziny i jakoś ani dla mnie ani dla nich to nie jest problem. Więc jeśli dziecko po prostu sobie gada, skacze, śmieje się- to może nie trzeba się bać tego długiego usypiania? Wiadomo, jeśli dziecko płacze i chce wyjść z łóżeczka, to inna bajka, ale jak sobie poszaleje chwilkę przed spaniem, to w sumie co szkodzi?
    Może tak na to patrzę, bo właściwie to nie znam wersji "włożyć do łóżeczka i zaśnie w minutę" :wink: Moje zawsze śmieją się, rozmawiają ze sobą i dopiero zasypiają. Jak budzą się zresztą podobnie- najpierw minimum kwadrans bawią się w najlepsze, a dopiero potem wołają mnie lub tatę. I zdecydowanie nie lubię kiedy ktoś z nas siedzi z nimi aż zasną (po prostu wyganiają nas z pokoju), albo kiedy wejdziemy zanim nas zawołają.
    --
    •  
      CommentAuthoraguncia
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    cerisecerise: wiecie co, moje dzieciaki baaaardzo rzadko (2-3 razy na miesiąc) zasypiają szybciej niż w pół godziny i jakoś ani dla mnie ani dla nich to nie jest problem. Więc jeśli dziecko po prostu sobie gada, skacze, śmieje się- to może nie trzeba się bać tego długiego usypiania? Wiadomo, jeśli dziecko płacze i chce wyjść z łóżeczka, to inna bajka, ale jak sobie poszaleje chwilkę przed spaniem, to w sumie co szkodzi?

    pewnie masz racje, nic nie szkodzi, trzeba sie tylko "przestawic".
    bo ja z tych przyzwyczajonych do tego, ze "5 minut i spi" :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 21st 2013 zmieniony
     permalink
    My po prostu przenieśliśmy Hanię do dużego łóżka (ma takie niskie, że w razie upadku nic się nie stanie). Zrobiliśmy wielki szoł, wyprawę do sklepu, sama sobie wybrała pościel, nowego pluszaka do spania i w sumie od pierwszej nocy chętnie tam śpi. Wiadomo, w międzyczasie nieraz wędrowała do naszego łóżka, ale swoje własne wyro pokochała od pierwszego wejrzenia :wink: Nie mogłam sobie pozwolić na usypianie na rękach i wkładanie do łóżeczka ze szczebelkami w drugiej ciąży - miałam problemy nie tylko ze skracającą się szyjką, ale też z kręgosłupem i więzadłami. Nie było innej możliwości. No a przy okazji załatwiliśmy sprawę zwolnienia łóżeczka dla Natalii, dzięki temu H. nie miała poczucia, że młodsza siostra coś jej odbiera :wink:
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    a u nas to zależy. czasem 5 minut i śpi, a czasem kilka razy próbuję ją usypiać i nic...

    od 2 dni Paulina jest nie do poznania... nie wiem czy zęby czy co.... chwilę się bawi,a po chwili koniec - wszystko jest na NIE. i marudzi niemiłosiernie :confused:
    --
  2.  permalink
    no właśnie, to pewno kwestia przyzwyczajeń i rodziców i dzieci :wink: Moje jak są na etapie "za 5 min padnę", to już muszą leżeć od dobrej chwili w łóżeczkach i musi być cicho :wink: Oni najpierw śmieją się do siebie i wygłupiają, potem ze sobą "rozmawiają", potem dopiero jest etap, że leżą i Krzyś mówi do siebie, a Ewunia do siebie, potem mają etap, że leżą sobie cicho i przysypiają, i dopiero po ok 5min śpią, a dopiero po kwadransie mogę wejść i ich przykryć. Etapy podpatrzone przez szparę w drzwiach :wink:
    Jeśli nie chcą spać- to albo w ogóle nie chcą wejść do łóżeczek, albo mnie szybko wołają. Wiec to na pewno nie to, że lądują w łóżeczkach za wcześnie. I jak ich kiedyś próbowałam przetrzymać, to kończyło się podobnie- byli tak zmęczeni,że nie mogli zasnąć. Więc widać ten typ tak ma :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    Inna sprawa, że Hania wkrótce potem odmówiła spania w dzień :devil::devil:
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 21st 2013 zmieniony
     permalink
    aguncia: ale nie chodzilo mi o nasze lozko, tylko takie mniejsze, dla dziecka.



    aaaaaa no to chyba, że tak
    fajny pomysł faktycznie :wink:
    bo Tusia w nocy się już nie budzi co nie ? (na mleko czy tam coś.....)


    cerisecerise: Wiadomo, jeśli dziecko płacze i chce wyjść z łóżeczka, to inna bajka,



    no mi o to chodziło, wiadomo
    bo jak się wygłupia to luz [chociaż nie powiem, ostatnio po tych 40-stu minutach zadawania mi sryliona dziwnych pytań typu, czy np "tatuś psiąta?" :shocked: miałam już dość zwłaszcza, ze czekało mnie jeszcze gotowanie obiadu :devil:]
    a sama w pokoju nie zostanie tylko trzeba koło jej łóżeczka siedzieć (także jestem w o tyle "gorszej" sytuacji niż Ty skoro Ewa i Krzyś sami w pokoju sobie wystarczają i nie musi być koło nich mamusi/tatusia)
    także wolę zdecydowanie jeśli to zasypianie trwa 10- 15 minut :smile:
    --
  3.  permalink
    TEORKA: chociaż nie powiem, ostatnio po tych 40-stu minutach zadawania mi sryliona dziwnych pytań typu, czy np "tatuś psiąta?" :shocked:

    no u nas dzięki temu, że mnie wyganiają, to obowiązek odpowiadania na pytania i prowadzenia inteligentnych rozmów spada na Ewcię :D
    Ale jest identycznie, nawet teraz zasypiają i słyszę "pociom dziedzie" (bo jedzie pociąg), "o, molot!" (bo leci samolot) "graaaaaaaaaaaj" (bo chce, żeby Ewcia mu śpiewała). I tak jest właśnie przez półgodziny :devil:
    TEORKA: także jestem w o tyle "gorszej" sytuacji niż Ty

    dlatego byłam przewidująca i szybko postarałam się o drugie :tooth: a potem dla pewności jeszcze psa wzięłam :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthoraguncia
    • CommentTimeMar 21st 2013 zmieniony
     permalink
    TEORKA: bo Tusia w nocy się już nie budzi co nie ? (na mleko czy tam coś.....)

    nie nie, ona juz od dawna w nocy nie je, a jak jej sie zdarzy obudzic to albo zasypia od razu (np. trzeba ja "odplatac" z poscieli), albo zabieramy ja do siebie i zostaje u nas do rana.
    TEORKA: także wolę zdecydowanie jeśli to zasypianie trwa 10- 15 minut

    to to ja tez, ale zobaczymy jak bedzie i dostosuje sie do sytuacji tak, aby bylo ok.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    cerisecerise: a potem dla pewności jeszcze psa wzięłam :tooth:



    no my wzięliśmy kota ale co nam po tym kocie jak on śpi 22 godziny na dobę :cool::cool::cool::cool:


    aguncia: ale zobaczymy jak bedzie i dostosuje sie do sytuacji tak, aby bylo ok



    myślę, że na pewno będzie ok
    a jak to mówią "próba nie strzelba", więc ja myślę że warto się przekonać :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    Uffff, śpi!
    Nie było łatwo, bo mruczała i płakała,ale dałyśmy radę. Teraz oby spała dłużej niż 30 minut.... bo inaczej resztę dnia też będzie markotna :sad:
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    u nas było tak że Milkę bujałam w bujaku bo ona nie rękowa..... i jak skończyła 11 miesięcy odłożyłam ja do łóżeczka i zasnęłą sama wychodziłam ona się pokładała i padała.... ale dostała kataru i wszystko poszło w łeb..... co więcej moje łóżeczkowe dziecko pokochało spanie z mamusią i w nocy jak się obudzi to nie tak jak przez pierwszy rok że dam smoka i śpimy dalej tylko stoi albo siedzi ma oczka Shreka i wyciągnięte łapki jak ją biorę na ręce to tuli mnie i całuje i muszę ją wziąć do nas i śpimy tak do rana;/:D:D:D mam nadzieję że z tego wyrośnie do 18:devil::devil: a no i wróciło bujanie w bujaku wieczorem....
    --
  4.  permalink
    Kurde, wiecie co... pamiętam jeszcze jak mnie załamywało, że Ewunia od początku to mogła spać i spać, a Krzysia to jak już w końcu zasnął, to po 15min budził się radosny jak skowronek :devil: I te pobudki w nocy :devil:
    A teraz w dzień jedna drzemka minimum 2godz, w nocy śpi bez pobudki 12h. Czasem obudzi się późnym wieczorem, ale napije się, poprzytula i śpi dalej do rana.
    I właśnie przez to, że jest jak jest, a ja jeszcze pamiętam jak było rok temu, to moja chęć posiadania trzeciego dziecka osłabia się z dnia na dzień :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    U nas ,ostatnio w dzień Oliwka śpi do 3 godzin. I kładę ją między 13-14.00 i ładnie śpi w łóżeczku. W nocy od 20.00- 7.00 śpi. Gdyby nie zęby to noce byłby w miarę przespane,bo ona co godzinę się budzi,wstaje i trzeba ją odkładać.. Ostatnio obudziła się głową przy moim brzuchu,a nogi miała oparte o ścianę :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    cerisecerise: Kurde, wiecie co... pamiętam jeszcze jak mnie załamywało, że Ewunia od początku to mogła spać i spać, a Krzysia to jak już w końcu zasnął, to po 15min budził się radosny jak skowronek :devil:


    Nooo... Też to przerabiałam. Ciężko się przestawić, jak się pierwsze dziecko miało z promocji, nie?:devil: Na szczęście teraz Nata potrafi i z 2 godziny przespać ciurkiem w ciągu dnia, po prostu szał :wink:
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    Hussy...załóżmy, że kładziesz spać Oliwkę o 13 i śpi te 3h - do 16 i o 20 już uśnie ;)?
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    magda_a: Hussy...załóżmy, że kładziesz spać Oliwkę o 13 i śpi te 3h - do 16 i o 20 już uśnie ;)?

    Madzia, dziwi Cię to? :wink:
    Adaś może mieć drzemkę np. od 16:00 do 17:00 i o 18:30 już zasypia na noc :devil:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.