Dii Mirka śmiga w attipasach w żłobku. Wcześniej miała je jako pierwsze buciki i wg mnie są super! Ja polecam.

ja kupiłam w stacjonarnym, na Wilanowie gdzieś, jeśli dobrze pamiętam. Chciałam dobrać rozmiar odpowiedni, a przez net to wiadomo.... I dobrze zrobiłam, bo Mira miała wtedy rozmiar zupełnie inny niż chciałam zamówić online.

Dii a czemu Ty skarpet w rossmanie nie kupisz? Wg mnie rewelacja, podszyte są skórką. Po co wydziwiać?

Dii, a zrób zdj gołych stóp Kacperka.

Anka u nas te eko-tuptusie, czyli paputki, też się sprawdziły z Kacprem. Z Magdą pewnie też by wypaliły. Ale zdania są podzielone dlatego cały czas się zastanawiam.
Nogi Kacpra (zdjęcia robione na szybko):


I jak teraz patrzę, to on nie ma idealnie prostych tych nóżek. Ale to pewnie jeszcze fizjologia i wyglądają tak samo jak w tych kapciach z Decathlonu

No Twój ma jakby prostsze ale nam jego ortopeda nic nie mówił ostatnio więc to pewnie jeszcze norma Choć powiem Ci, ze jak patrzyłam z wyższego trochę punktu to nie było widać tej lekkiej krzywizny. Dopiero jak chciałam zrobić zdjęcie z samego prawie dołu...

No właśnie. Ale sama nie wiem gdzie, bo Magdę skonsultowałam u Pana przy emeryturze i kazał kupić profilaktyczne obuwie mimo, ze Magda ma stopy jak Kacper w jej wieku a jemu takiego obuwia nie zakładałam tylko skarpetki, potem paputki, teraz dopiero do przedszkola Renbut kapcie.
Aj chyba kupię jeszcze te tuptusie... U Kacpra się sprawdziły to może i u Magdy się uda... A Kacprowi przypadły do gustu te z Decathlonu więc już mu je zostawię

Hmmmm Teo to mi do myślenia dałaś... Ale to do ortopedy czy fizjo lepiej iść?

Dii: Ale to do ortopedy czy fizjo lepiej iść?

Zawsze możesz zasięgnąć opinii obu
A do kogo uda Ci się wcześniej umówić?

W moim odczuciu tez stopy Kacpra koslawe, D nigdy takich nie mial. Ciekawe co bi inny lekarz powiedzial. Ja tez nie wiem czemu sie wszyscy tak boja tych kapci profilowanych, przeciez to ani nie niewygodne, ani ciezkie, ot buty jak buty. Nikt nie kaze miec ich na nogach przez 12 godzin.

Moze ja sie nieznam bo nie studiowalam, nie mam praktyki ale jeśli fizjologiczna koslawosc jest do 3roku życia a 2,5 latek ma dosyc widoczna ta koslawosc ( Dii nie mowie o Kacprze tylko taki przyklad) to co nagle w pól roku mu zniknie?

lecia, ja tez sie nie znam, ale tak - mysle, ze wiazadla stawowe czy tam stawy sie wzmocnia,podepra miesniami i stopy czy kolana przestana byc koslawe.
BTW pol roku dla dziecka to wiecznosc!!
u nas byla fizjologiczna koslawosc kolan, lekko wpadaly do przodu, wiazalo sie to zeby nie zklamac z ONM + ze zbyt szybkim wzrostem (no jak to u dzieci). ortopeda zalecil coroczna kontrole. na moje oko nogi sa juz proste.

TEORKA: zebry tak bajeranckie, że sama bym wdziała, gdyby był rozmiar
--

Teo, są też dla dorosłych.
Całkiem fajne też mają buty na jesień dla maluchów na zewnątrz.

Gdzieś czytałam (nie wiem czy nie tu), że jeśli chodzi szczególnie o małe dzieci typu roczniak to zakładanie kapci ze sztywną podeszwą (nie mówię o takiej nie wyginającej się tylko o takiej jak ma befado czy renbut) może prowadzić do przykurczu bo stopa nie pracuje naturalnie. Co do Kacpra się zgodzę, może i Slippersy bym mu kupiła, ale jeszcze to skonsultuję Ale co do maluszków to najlepiej przecież w skarpecie a mi zależy na tym, żeby noga nie marzła dlatego lecia wzbraniam się przed profilowanymi.
Wspominałyście tu takim ortopedzie, dr Sionek. Zgadza się? Moi ortopedzi (byłam u dwóch w Medicover) są chyba starej daty a fizjo nie znam żadnego...

90% ??? To ja nawet w aktywnym dniu tyle na nogach nie jestem Bo w domu bawimy się na siedząco/leżąco

Takie coś znalazłam:

Kapcie dla dzieci – za i przeciw

Dlaczego tak:

kapcie są wygodne w dużym domu, gdzie dziecko wędruje po różnych nawierzchniach – nie zawsze ciepłych, a czasami również niewystarczająco czystych, by maluch mógł biegać na boso,
praktyczne zimą, w mieszkaniach i domach, gdzie nie korzystamy z ogrzewania podłogowego,
dają największą stabilność, przeciwdziałając utracie równowagi. Doświadczenie wielu rodziców pokazuje, że bieganie dziecka w skarpetkach (nawet z ABS-em) często kończy się poślizgnięciem i nieprzyjemnymi upadkami.
przyzwyczają maluszka do noszenia kapci, które są często wymagane w żłobku- przedszkolu,
niektórzy specjaliści są zdania, że dzieci po prostu powinny nosić obuwie domowe, bo w pomieszczeniach ich stopy stykają się z powierzchnią twardą, a ta wymaga obuwia (buty mają amortyzować wstrząsy powstające przy chodzeniu).
Dlaczego nie?

kapcie, według niektórych specjalistów, zabierają swobodę ruchu (np. Paweł Zawitkowski). Dziecko mając zamkniętą w kapciach stopę, ma ograniczoną możliwość trenowania aparatu kostno-stawowo- mięśniowego stóp.
niektórzy eksperci zalecają, by dzieci możliwie długo (a przynajmniej do ukończenia drugiego roku życia) chodziły w skarpetkach lub na boso, by kształciły umiejętności stóp, aby maluch mógł stopami czuć wszelką powierzchnię i różnice między nimi.
kapci często nie znoszą same maluchy (ściągając je przy każdej okazji).
eksperci (niezależnie, czy są za kapciami dla dzieci, czy nie), są zdania, że źle dobrane kapcie to najgorsze zło. Dlatego samo wybieranie kapci to już na wstępie ryzyko.
w tanich – tekstylnych kapciach (podobnych do tenisówek) stopki dzieci często się pocą. W większości wypadków nie pomagają systemy „wentylacyjne”.
niektórym maluchom stopa w kapciach męczy się,
kapcie to wydatek. Naprawdę dobre kosztują około 150 złotych.


Werdykt?

Warto oszacować wszystkie plusy i minusy i zdecydować samodzielnie.

Jeśli mamy możliwość, niech dziecko chodzi boso (jednak w tym wypadku warto powykładać na podłogę specjalne pianki dla dzieci, na przykład w formię układanek lub zainwestować w dywany).

Jeśli natomiast wybierzemy „wychowanie kapciowe”, dajmy każdemu maluchowi trochę swobody i każdego dnia pozwólmy przez kilka godzin biegać bez kapci.



Żródło: http://www.sosrodzice.pl/kapcie-dla-dzieci-kupowac/2/#ixzz3qbjpS3aB

Ja dzisiaj (kiedyś byłam za chowaniem tylko na bosaka) jestem zdania, że po trawie, piasku, kamykach etc jak najbardziej bez obuwia (ofc w lecie wiadomka) ale w domu, po płaskich panelach czy kafelkach w kapciach.
To opinia kilku fizjo oraz nawet na stronie Slippersow tak napisane.
Bo płaska powierzchnia dodatkowo wyplaszcza i tak już bardzo często fizjologicznie płaskie stopy u dziecka.
Kacper ma widoczne plaskostopie, więc jak chodzi na boso czy w skarpetkach to stopa się nie wykształca tak, jak powinna.

Ale.raczkujacemu dziecku oczywiście obuwie niepotrzebne.

Powiem Wam ze rocznemu dziecku bym kapci usztywnianych nie zalozyla, ale juz 3latkowi jak najbardziej. Tak wynika z moich obserwacji Dawidka, jako 3 latek biegal, skakal takze po domu, nie wiem jak by mu takie buty mialy ruchy krepowac. Inna sprawa ze On nie nosi ich non stop, tylko wedle potrzeby. Sam zaklada i zdejmuje.

Karoolka nam np. z Kacprem jak był w wieku Magdy kazał jemu się przejść przez całą długość pokoju lekarskiego bez niczego od pasa w dół. Nawet bez pieluszki. I tak kilka razy, nawet chciał, żeby pobiegł. I powiedział, że buty to takie za kostkę żeby trzymały, typu Daniel czy coś takiego. Dokładnie nie pamiętam. A z Magdą inny poruszał jej nogami jak żabę, patrzył na bioderka, kazał jej stanąć ale ona nie ustała w jednym miejscu więc latała po całym pokoju. Zapytał tylko czy w rodzinie jest płaskostopie. Ale jak stałęła chwilę to złapał ją za nogi i powiedział, że jest ok, ale nóżki idą w płaskokoślawość (patrzył 2 sekundy) czy jakoś tak i żeby jej założyć kapcie profilaktyczne po domu, mają takie w Aurelce a jak nie to w Bartku i żeby w nich chodziła po domu a jak będzie ciepło to po trawie i innych podłożach na bosaka może latać. A Magda ma takie same nogi jak miał Kacper w jej wieku i tu na forum też dziewczyny mi radziły, żeby miękkie papucie założyć jak coś a tak to w skarpetach bo ortopedzi trzymają się zasad sprzed 20 tal... Więc sama nie wiem..

TEORKA: Kacper ma widoczne plaskostopie, więc jak chodzi na boso czy w skarpetkach to stopa się nie wykształca tak, jak powinna.

Kacper po mieszkaniu chodzi w kapciach Renbut a czasem jak się zapomnimy a on pochłonie zabawą to nie zakłada. Ale w domu i tak większość czasu spędza na siedząco, przelatuje tylko z pokoju do pokoju, też po płytkach w jednym miejscu ale tak to mamy dywany...
A przy płaskostopiu chyba są takie wkładki z uwypukleniem, tak? Nie wiem jak to się fachowo nazywa...

Treść doklejona: 05.11.15 13:10
Malisiek właśnie mi przypomniałaś! Kacper od jakiegoś czasu zaczął właśnie siadać w W. Może to go koślawi... I Magdy nie mogę tego oduczyć...

My jej ciągle zwracamy uwage, jak źle usiądzie, żeby nóżki poprawiła. Podobno siedzenie po turecku jest w takim przypadku super, bo sie kolana prostują.

No kolana może mają związek z nieprawidłowym siadem ale plaskosc stóp chyba nie, no bo jaki?

akirka: panelach w kapciach z zapiętkiem.

czyli takie zwykłe befado czy renbut czy jakieś specjalne?

Nie wiem gdzie spytać to pytam tu.
Czy znacie miejsce w Warszawie dzielnica Targowek, Bródno, Śródmieście lub Centrum gdzie można by się jako mama zapisać na np. Aerobik i żeby dziecko też mogło być z mamą na takich zajęciach .

Dii: I jak teraz patrzę, to on nie ma idealnie prostych tych nóżek. Ale to pewnie jeszcze fizjologia i wyglądają tak samo jak w tych kapciach z Decathlonu

O to mi właśnie chodziło. Te kapcie dopasowują się do stopy jak skarpetka, więc jak koślawość jest, no to przecież kapeć z samego tylko materiału nie wyprostuje stópki.
Ją bym na Twoim miejscu Dii nic teraz nie kupowała już, tylko poszła najpierw jeszcze raz, ale do jakiegoś dobrego ortopedy czy fizjo i jeśli powie, że ok, fizjologia, to bym już żadnych innych kapci nie kupowała na razie. A jeśli będzie miał zastrzeżenia, to pomyślisz co by mu innego kupić.

Dii: A buty Befado albo Elefanten, Bartek po mału się psuje.

E a ja myślę, że ile ludzi tyle.opinii bo ten fizjoterapeuta co Nine oglądał to z kolei odradzał Befado. Także tak.