Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Potrafi powiedzieć o wiele więcej, ale jej się nie chce.
ale Ninka to mój mistrz już zdaniami umie normalnie SZACUN
ale tego właściwego "mama" ciągle jeszcze nie ma.
Dopiero jakiś miesiąc temu zaczęła robić papa.
a na koniec zaczęła sobie śpiewać CALUTKĄ piosenkę "stary niedźwiedź mocno śpi"
i jak skubana wyraźnie mówiła no szoken
Weźcie mnie nie dołujcie ;) U nas tylko mama/tata/baba/dada/am/mniam...
Ninka niby próbuje zdania układać ale to na zasadzie Kali jeść, kali pić
Uff... czyli nie jestem sama. Ja czasami się zapominam i np. mówię do Lilki (próbując z niej coś wyciągnąć) która siedzi obok taty: a kto to jest, Lilu? I też patrzy na mnie jak na idiotkę Tak samo ja i Ewunia i Krzyś jak ktoś im mówił coś w stylu "A gdzie jest tatuś?" ( a tatuś stał obok), to patrzyli na delikwenta jak na idiotę i nigdy nie pokazywali w sumie im się nie dziwię
Martwi mnie to tylko, dlatego że na bilansie dwulatka pada pytanie, czy dziecko składa proste zdania.
Przełożyliśmy na za dwa miesiące z nadzieją,że coś więcej ruszy z tym mówieniem. w przeciwnym razie czeka nas wizyta u laryngologa.
Mikołaj zaczął tak naprawdę MÓWIĆ, a nie stękać dopiero jak miał dwa lata i 4 miesiące.
A dziś czasem mam ochotę jakieś 10 minut przynajmniej posiedzieć w ciszy
na basenie instruktorka się go pyta pod koniec zajęć "Chcesz jeszcze popływać?", to w odpowiedzi usłyszała "Nie, nie ce. CESZ IDZIESZ jeść banana" (chcę iść zjeść banana)
A normalny lekarz faktycznie nie wysyła niemówiącego dwulatka do logopedy, czy innego laryngologa, o ile ten dwulatek w jakiś sposób porozumiewa się jednak z otoczeniem i rozumie to, co się do niego mówi.
u nas wędzidełko (to w paszczy) sprawdzał Mikołajowi ortopeda
oraz chciałam się pochwalić naszym wielkim sukcesem
gdyż albowiem dzisiaj rano zabrałam dziecku memu osobistemu oba cumle, powiedziałam że ptaszek zabrał, poleciał do nieba i już nigdy nie wróci
a czy to będzie za miesiąc, dwa, czy dłużej, to inna inkszość .
Normalnie cały dzień by chciała i jak widziałam ją międlocą zębami tego cumla a ślina kapała jej po brodzie to aż mi ciśnienie rosło.
Więc zabralam i teraz dziecko się nie ślini i jest ok
że jak wpadnie w histerię to trudniej ją uciszyć bo zawsze ją cumlem zatykałam ahahahah
a bardzo fajne są formy emel:)
jest moim ratunkiem!
Ja najczęściej zostawiam Ninę wijącą się po dywanie i szlochającą tak jakbym jej ojca siekierą zabiła [a ja np tylko kubek zabrałam bo lała wodę po sobie] i wychodzę z pokoju. I histeria szybko mija
Ale nie zawsze następuje to tak szybko, jak sobie to wyobrażamy (a przynajmniej ja sobie wyobrażałam).
ja robię to samo ale ona wstaje leci za mną zasmarkana zapłakana i wisi mi na nodze...