Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Regi, a zaczekaj jak będzie chodzić na rękach wyprostowanych i stopach (nóżki proste) - można się zwijać ze śmiechu :DDD Mąz nazwał ten styl "pająkiem" :D
Prosze tez o rade bo Oktawia jak jej czegos nie dam lub powiem stanowczo nie to kladzie sie i uderza glowa o podloge.Biore ja wtedy na raczki i spokojnie jej tlumacze ze tak nie wolno .
Boje sie ze bedzie mnie szantazowala emocjonalnie
Nie przytulam, jeśli sobie nie życzy.
czekasz, aż przyjdzie i się przytuli? Sama jej na ręce nie bierzesz?
Dziewczyny a jak u Was z jedzeniem?.
Kurcze, ja już teraz niekiedy nie wiem jak się zachować, jak Zu płacze ze złości, a co będzie później
nie chce nic jeść tylko arbuzek i boróweczki.
Blw stosuje jak jestem w domu, natomiast babcia od czasu do czasu.
poradzisz dobie, tylko się nie złoś napewno ci się uda
a to błąd, bo zakaz złoszczenia nie spowoduje, że złość zniknie
trzeba mu uświadomić, że nie należy się "ciskać" o każdą maleńką pierdołę
Wiadomo jak jest powód to ok, niech wyrzuci emocje. Ale żeby z tytułu nogawki sceny robić ?
No, w przypadku, który opisała Jeżynka złość raczej znikła...
Ale co jeśli wyrosną na sfochowane panienki rzucające "tyłkiem" na lewo i prawo bo tak zostały "nauczone"?
że wiem kiedy Nina się faktycznie złości bo ma powod a kiedy, mówiąc krótko, zdziwia.
Wtedy jej tłumaczę, że nie ma powodu do nerwów i że złość piękności szkodzi
Wiadomo jak jest powód to ok, niech wyrzuci emocje. Ale żeby z tytułu nogawki sceny robić ?
jakieś granice w tym złoszczeniu się być powinny
Ale co jeśli wyrosną na sfochowane panienki rzucające "tyłkiem" na lewo i prawo bo tak zostały "nauczone"?
Ale rzucania czymkolwiek nie akceptuję
Rozmawiałam z mama i na moją prośbe by reagowala na takie zachowania Adiego - mówi że jest malutki i nic nie rozumie!!!!
Zastanawiam sie czy to nie jakas forma zwrócenia na siebie uwagi. ???
Natomiast co do wychowania - bardzo, ale to bardzo podobał mi się artykuł z Polityki Kochanie rozpuściłem dzieciaki. Być może nie jest to podejście "politycznie" poprawne w dzisiejszych czasach, ale uważam, że dziecko powinno mieć stawiane granice, bardzo wyraźne i dziecko nie rządzi w domu. Mam przykład dziecięcia z najbliższej rodziny - teraz dorosła dziewczyna, która od dziecka nie miała żadnych reguł, wszystko było wolno i dzisiaj jest tyranem. Dla swojej rodziny, dla swojego meża, dzieci, dla rodziców. Pewnie, dziecko to też człowiek jak każdy inny, ale to MY uczymy go, co wolno, czego nie, jakie są reguły na tym świecie, że pewne rzeczy są kompletnie nieakceptowalne.
Ale u nas nie tolerujemy "pizgania" rzeczami. Nie ma takiej opcji i już. Może trafić w kota, może trafić mnie w brzuch - no po prostu nie ma takiej opcji. Owszem, może się wkurzać, tupać nogami, pokrzyczeć sobie, ale bez rzucania.
Hydro, ale ja nie piszę do Was absolutnie, bo nie uważam, żebyś Ty czy Ceri miała takie podejście, tak mi się ten artykuł po prostu przypomniał.
lokomocyjna nie wystąpiwszy? Czy niekoniecznie?
Bo kurcze Nina ostatnio coraz częściej nam pawiuje podczas jazdy
Pewnie wszystko jeszcze przede mną, co?