Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorKakai
    • CommentTimeSep 7th 2013
     permalink
    Hanny wodniak na jaderku ktory sie nie wchlonie bo to typ ktory przelewa sie z jajeczka do podbrzusza i trzeba go usunac i zamknac tam zeby juz plnn sie nie gromadzil
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 8th 2013
     permalink
    Hanny, ale tylko na popołudniową, czy oprócz tego ma jakąś drzemkę jeszcze? Nie wiem, czy to się liczy, bo Krasnal od urodzenia miał tylko jedną drzemkę w ciągu dnia, ok. 10-12 i tak ma do dzisiaj. Potem już nie śpi i pada o 19.
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeSep 8th 2013
     permalink
    Oj Kakai mam nadzieję, że szybko się z tym uporacie. Kuba też miał wodniaka po urodzeniu, ale na pierwszej wizycie już go nie miał, ponoć może się wchłaniać do 2 roku życia nawet, ale jak mówisz, że to jakiś specjalny typ...
    'Frag ma tylko jedną;P ale dziś uwaga, uwaga! Własnie wstał Królewicz;) Jest 8:19:) No to próbujemy go dziś nie kłaść do wieczora...chyba jest wyspany, zwarty i gotowy na taką próbę. Trzymajcie kciuki:) Zdam relację jak nam poszło i czy o 15tej nie zwieje mi do łóżeczka;)
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeSep 8th 2013
     permalink
    Hanny moj jak wstanie o 10 to wytrzyma do 18-19 bez spania, ale od 8 to nie ma szans. POWODZENIA:)
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeSep 8th 2013 zmieniony
     permalink
    dziewczyny, czy Wasze Maluchy też miały taki etap w gaworzeniu, że mówiły słowa, które kojarzą się z brzydkimi? Moja Misia jest dzieckiem bardzo dużo gaworzącym i od paru dni, w ferworze gadulstwa, wypowiada w kółko "kude, kude, kude...". I choć ja wiem, że to Jej po prostu tak "wychodzi", to bliscy "śmieją się", że dziecko przekleństw uczę. Czasem wyjdzie Jej też "kuwa" :wink: I trochę nad tym rozmyślam, bo zupełnie obca osoba rzeczywiście słuchając tego, mogłaby pomyśleć o mnie... źle :wink:
    --
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeSep 8th 2013
     permalink
    jeżynka: Jednym z pierwszych słów jakie wypowiedziała oprócz mama, tata to Iś (czyt.Łobuz)..

    Moja Patka dobitnie pokazała kto jest najważniejszy w domu - pierwsze jej słowo mówione świadomie to był KOTEK. Mega trudne dla takiego malucha, ale mówiła to tak wyraźnie i do kotka skierowane, że to nie był przypadek.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 8th 2013
     permalink
    Wiecie, ja mam już kota w domu, ale taki z niego terapeuta jak z koziej .... trąbka. Kota się nawet dotknąć nie da, bo albo fuczy, albo drapie, albo gryzie... albo ucieka. Dawidek jak go widzi to aż na równe nogi staje, ale wiecznie słyszy "nie dotykaj kotka, kotek nie lubi aja"...

    No i to też złe nie jest, bo zanim dotknie jakiegoś psa czy kota na ulicy to czeka na to czy powiem, że może. No, ale do terapii musi być zwierzak którego wolno przytulić, pogłaskać...

    Królik, słuchacie - taki szogun się nam trafił... ZERO stresu. "Żre" non stop (sorry, ale inaczej tego nazwać się nie da hihih), chętnie zwiedza nasz dom ;), podchodzi do nas, wącha... NIC SIĘ PIERON NIE BOI...

    No ale by nie schodzić z tematu wątku... Młody mój znowu coraz gorzej śpi... Dziś obudził się o 23 i zasnął dopiero o 4, wstał o 7.30. od kilku nocy znowu mamy pogorszenie...

    Padam na twarz....
    --
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeSep 8th 2013 zmieniony
     permalink
    Wczoraj była u nas znajoma z dzieckiem młodszym o 2 miesiące od Hani.
    Po spędzonym z nią dniu Hania ma podrapany policzek i oczko.
    Córka znajomej ogólnie jest małym szogunem, ale co mi sie nie podobało to, że drapie i gryzie Hanie.Nie pomogły tłumaczenia- Hania już pod koniec to uciekała od niej i machała rączkami i mówiła "nie, nie,nie" tak samo jak pies.Mam pytanie- moje dziecko jest grzecznym dzieckiem- ucze ją od samego początku, że np. nie wolno łapką na muchy "bić" pieska bo pieska to boli itp.ale z drugiej strony boje się, że inne dzieci będą wykorzystywały ją i co jakiś czas Hania będzie "bita" przez inne dzieci.Wczoraj już nawet z bezradności powiedziałam jej, że jak ją ktoś uderzy to może go lekko popchnąć:shamed:.
    Nie wiem co mam robić?!.
    Czy miałyście podobną sytuacje?.Nie mówie tu o ingerencji matka- matka, tylko jak ja mogę pomòc Hani, aby takie sytauacje nie zdażały się w przyszłości często?Nie chcę uczyć ją agresji i oddawania, ale z drugiej strony nie chcę, aby była ciągle ofiarą.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 8th 2013
     permalink
    Jeżynko! Hania jak już wkroczy w życie społeczne, nauczy się bronić... Nie masz się co obawiać. Pracuję w przedszkolu i jeszcze się nie zdarzyło, żeby dziecko dało się bezkarnie bić od innych dzieci. Można mówić "nie oddawaj", ale dziecko ma naturalny odruch by za cios oddać ciosem. A z biegiem lat każde dziecko się uspołecznia i wie, że nerwy załatwia się inaczej niż ręka czy nogą...
    --
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeSep 8th 2013
     permalink
    Mam taką cichą nadzieje.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 8th 2013 zmieniony
     permalink
    Dodam jeszcze, że zawsze uczono mnie, żeby poobserwować dziecko jak samo sobie radzi w takiej konfliktowej sytuacji, czyli jeśli nie dzieją się jakieś drastyczne sytuacje to poobserwować jak dziecko zachowuje się gdy ktoś je zaatakuje. Po prostu nie biec od razu, bo też taki maluch od najmłodszych lat musi się nauczyć, że nie zawsze mama go uratuje.
    Nam matkom oczywiście pęka serce, bo same dziecka nie bijemy, a tu "w piaskownicy dostanie łopatką" od kolegi. Ale tez nie możemy dziecka pod kloszem chować, bo będzie tak jak pisze Jeżynka, że wyrośnie nam słaba jednostka, z której w szkole silniejsi zrobią sobie ofiarę.

    Oczywiście też nie mówię, żeby "w tej piaskownicy" dać dzieciaka zakatować... Bo po krótkim czasie trzeba podejść i obydwojgu wytłumaczyć co się stało, ewentualnie rozdzielić, i powiedzieć dlaczego tak nie wolno...

    A no i zaznaczam, że tak wolno, jeśli między dziećmi bijącymi się nie ma sporej różnicy wieku, bo 7 latek kontra 2latek to zła mieszanka ;)
    --
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeSep 8th 2013
     permalink
    Ja starałam się stać z boku i obserwować co zrobi Hania, ale potem zaczeło się na ostro- "drapanie za oczy"- nie mogłam na to pozwolić ...
    A powiedzcie mi jak taka matka dziecka, które jest agresywne powinna się Waszym zdaniem zachować? Dodam jeszcze, że còrka koleżanki uprawia jeszcze autoagresję- sama siebie gryzie.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeSep 8th 2013 zmieniony
     permalink
    Monia502: Hania jak już wkroczy w życie społeczne, nauczy się bronić... Nie masz się co obawiać. Pracuję w przedszkolu i jeszcze się nie zdarzyło, żeby dziecko dało się bezkarnie bić od innych dzieci. Można mówić "nie oddawaj", ale dziecko ma naturalny odruch by za cios oddać ciosem. A z biegiem lat każde dziecko się uspołecznia i wie, że nerwy załatwia się inaczej niż ręka czy nogą...


    U nas na przykład interakcje między rodzeństwem przyczyniły się do tego, że młodsza już teraz potrafi się bronić. Nie jest żadnym agresorem, sama nigdy nie zaczepia pierwsza, nie bije innych dzieci ani zwierząt. Ale w kontaktach ze starszą już potrafi oddać, gdy jest atakowana. Co z kolei starszą nauczyło, że nie wszystko da się siłowo rozwiązać - lepiej niż milion teoretycznych kazań w tym temacie :wink:

    Monia502: Dodam jeszcze, że zawsze uczono mnie, żeby poobserwować dziecko jak samo sobie radzi w takiej konfliktowej sytuacji, czyli jeśli nie dzieją się jakieś drastyczne sytuacje to poobserwować jak dziecko zachowuje się gdy ktoś je zaatakuje. Po prostu nie biec od razu, bo też taki maluch od najmłodszych lat musi się nauczyć, że nie zawsze mama go uratuje.


    Podpisuję się pod tym rękami i nogami. Nieraz im mniej ingerencji rodziców, tym łatwiej i szybciej dzieci dochodzą między sobą do porozumienia.

    jeżynka: Dodam jeszcze, że còrka koleżanki uprawia jeszcze autoagresję- sama siebie gryzie.


    A to już wygląda na poważniejszy problem... :sad:
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeSep 8th 2013
     permalink
    hydrozagadka: A to już wygląda na poważniejszy problem..


    wiem o tym, ale nie chcę się wtrącać.:neutral:
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeSep 8th 2013
     permalink
    lecia dał radę;) Tylko teraz zastanawiam się o której wstanie:wink: Do 19tej pociągnął bez trudu. O 19Tej go wykąpałam i dałam mu mleko. Po mleku pobiegł do łóżeczka...słyszę cisza, więc wchodzę po jakiś 5 minutach i widzę, że był już tak "zajechany", że nie dał rady wejść do łóżeczka. Zasnął na podłodze przy łóżeczku:tooth: A teraz widzę jak cudownie mają mamy, których dzieci o tej 19tej już śpią...jejku ile czasu dla siebie!:crazy::crazy::crazy:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 8th 2013
     permalink
    Mój synek jest autoagresywny. Innych dzieci póki co nie tłucze. U niego związane jest to z tymi cechami autystycznymi.
    Nie wiem jaki problem ma ta dziewczynka, więc trudno coś doradzić. Czasami taka autoagresja jest spowodowana tym, że dziecko chce na siebie zwrócić uwagę, a czasami poważniejszymi problemami. Kwestia tego by rodzice zauważyli problem i w porę się konsultowali, jeśli sami sobie z problemem nie radzą. Mnie każdy uspokajał, że to bunt dwulatka, a bo to chłopiec.... A okazuje się, że problem leży gdzie indziej...
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 8th 2013
     permalink
    Hanny: A teraz widzę jak cudownie mają mamy, których dzieci o tej 19tej już śpią...jejku ile czasu dla siebie!:crazy::crazy::crazy:


    O to to, to lubię najbardziej :DDD Hanny, gratuluję, kawał dzielnego syna!
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeSep 8th 2013
     permalink
    Monia502: Czasami taka autoagresja jest spowodowana tym, że dziecko chce na siebie zwrócić uwagę, a czasami poważniejszymi problemami.


    O ile to nie jest nic poważniejszego, to najczęściej mechanizm jest prosty - dziecko zachowujące się w sposób oczekiwany przez rodziców (czyli tzw. "grzeczne dziecko") jest przez nich niezauważane. Zachowuje się dobrze, więc nikt nie zwraca uwagi, jest niewidzialne. Wtedy sięga po złe zachowanie, bo nieraz tylko w ten sposób potrafi zmusić rodziców, by się nim zajęli. Już nieważne, jaka będzie ich reakcja, chodzi o to, by była jakakolwiek...

    jeżynka: nie chcę się wtrącać.:neutral:


    No jasne, pewnie też bym nie chciała. Pozostaje skupić się na swoim dziecku i jego potrzebach.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 8th 2013
     permalink
    O ile to nie jest nic poważniejszego, to najczęściej mechanizm jest prosty - dziecko zachowujące się w sposób oczekiwany przez rodziców (czyli tzw. "grzeczne dziecko") jest przez nich niezauważane.


    Dokładnie!!!!
    Często rodzice zapominają chwalić dziecko za drobnostki, bo pewne zachowania wydają się im "normalne" i tak być musi. Dziecko zostaje nie zauważone, gdy ładnie się bawi, gdy ładnie zje posiłek, gdy odniesie piżamkę do prania, itp...
    Ale jak broi i natychmiast upominają, jak rozrzuci chleb po dywanie również.... I nie ważne, że taki dzieciak dostaje reprymendę, ale wie, że rodzic zauważył... A co ma z tego, że ładnie się bawiło???? Ciszę... Dziecko kalkuluje i jemu się to nie opłaca...
    Bo myśli sobie tak: Jak jestem cichutko, grzecznie się bawię to mama nawet nie pogada... Trzeba się pokazać ;). No i zaczynają się kłopoty...
    --
    •  
      CommentAuthorKakai
    • CommentTimeSep 8th 2013
     permalink
    Hanny: Kakai mam nadzieję, że szybko się z tym uporacie


    :flowers:
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeSep 8th 2013
     permalink
    Hanny gratuluje i troche zazdroszcze:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeSep 9th 2013
     permalink
    Faktycznie, może z tym zwracaniem uwagi coś jest. Nawet w trakcie zabawy u mnie mama jej mówiła, że jak ona grzecznie się bawi to nie zwraca na nią uwagi - aby się bawiła jak najdłużej.
    Ja tam Hanusie za wszystko chwale- boje się, że aż do przesady, że wyrośnie na zadufaną w sobie.:shamed:
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeSep 9th 2013
     permalink
    jeżynka: Ja tam Hanusie za wszystko chwale- boje się, że aż do przesady, że wyrośnie na zadufaną w sobie.:shamed:


    Nie musisz jej ciągle chwalić, żeby czuła się widziana i słyszana. Dziecko wcale nie potrzebuje ciągle słyszeć, że np. ładnie buduje z klocków, w zamian można po prostu skomentować wysokość budowli czy wybór kolorów. Zamiast "ładnie posprzątałaś" można "lubię, jak mi pomagasz sprzątać, mamy wtedy więcej czasu na zabawę". Z pochwałami to niestety podobnie, jak z karami - nie tłumaczą dziecku dlaczego daną rzecz warto zrobić.
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeSep 9th 2013
     permalink
    hydro dzięki za radę- faktycznie, zapniałam, że i tak można.:shocked::shamed:
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeSep 9th 2013
     permalink
    hydro chyba czytasz te same książki co ja;)
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeSep 9th 2013
     permalink
    Hanny, udało mi się zakupić ten czosnek niedźwiedzi :). Dzisiaj już jadlysmy,mala trochę przesmradzala,ale mysle,ze się nauczy to jesc. Starszej i mnie smakowalo.
    Corka się wybronila przed antybiotykiem na razie,rtg w normie,zadnych zmian. Miejmy nadzieje,ze wzmocnimy odporność. Dzieki!
    Hanny,jakie ksiazki czytasz?
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeSep 9th 2013
     permalink
    A gdzie kupujecie ten czosnek niedźwiedzi, bo ja ostatnio w Tesco pół godziny szukałam na półce z ziołami i nie mogłam znaleźć :/
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeSep 9th 2013 zmieniony
     permalink
    Oby choć troszkę pomógł;) Albo może potęga podświadomości i wzmocnią się Twoje dziewczyny;) Trzymam kciuki! To co napisała Hydro skojarzyło mi się z książką "Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły." Czytałam ją, ale chyba muszę powtórzyć, bo coś średnio mi to ostatnio wychodzi (a może to zmęczenie po prostu). No tak czy siak muszę swojego roczniaka wychowywać, a nie tylko zaspokajać jego potrzeby, jak to w przypadku niemowlęcia;) Ale tak ogólnie piszę, bo kiedyś Hydro też polecała "Nie przydeptuj małych skrzydeł" (chyba Hydro już teraz pewna nie jestem;), a tą czytałam jeszcze w ciąży i jest genialna (leży u nas na honorowym miejscu w toalecie i kto ma czas to wraca do jakiego rozdziału;P).
    Vsti ja różnie "Piotr i Paweł", "Chata" ale i w "Tesco";) dział przyprawy, a nie zdrowa żywność;P
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeSep 9th 2013
     permalink
    Ja dzisiaj kupiłam w warzywniaku :)
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeSep 9th 2013
     permalink
    To u mnie w Tesco ewidentnie nie ma w dziale z przyprawami :P Poszukam w Piotrze i Pawle ;) Dzięki :)
    --
  1.  permalink
    Dziewczyny, proszę o pomoc. jestem teraz za granicą na urlopie. pochorowalismy sie całą rodziną. Ja to pół biedy ale mały mi tak kaszle i prycha i nos zawalony kompletnie. Temperatury on nie ma choć bardzo często jest mokry od potu. Nie ubieram go zbyt ciepło, jedynie chronie bardziej gardziołko apaszką. Do tego przebija mu się czwórka więc jest armagedon. Kaszel ma raczej suchy, ciężko ocenić. Męczący tak że aż go skręca i się dusi. Płacze ja i płacze on. Poprawę przynosi Sinecod, po tym przestaje kaszlec i przesypia lepiej noc. Moje postępowanie: woda morska x3, odciaganie frida, docortineff x2, masc majerankowa, wieczorem pulmex na klatkę, Sinecod i nasivin. Jak sadzicie, jak długo mogę stosować taką kurację samodzielnie? Mogę coś jeszcze zrobić? Bo to tylko leczenie bardziej objawowe, skąd mam wiedzieć że to nie jest np zapalenie płuc czy oskrzeli? Nie ma gorączki więc nie wiem czy to wymaga interwencji lekarza... pomóżcie plis... :cry:
    -- [url=http://www.suwaczki.com/][img]
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeSep 10th 2013
     permalink
    Ciasto, ten kaszel sam w sobie wymaga konsultacji. Jeśli jest meczacy,tak jak opisujesz to może wskazywać na zapalenie pluc. do tego te poty. Moje corki maja zapalenie pluc bez goraczki! Raz tylko mala miała goraczke podczas zap.pluc,ale miała tez wtedy trzydniowke.
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeSep 10th 2013
     permalink
    montenia: Moje corki maja zapalenie pluc bez goraczki!

    Moja Misia po porodzie miała bardzo obszerne zapalenie płuc, była na 3 antybiotykach i też gorączki nie miała. Także Ciasto, ja również poszłabym i przebadała Małego.
    --
    • CommentAuthorewer
    • CommentTimeSep 10th 2013
     permalink
    Dziewczyny może to nie wątek na którym powinam pytac ale nie wszystkie zaglądacie na wątek o szczepieniach.

    Chciałabym zaszczepic Młodego MMR. Oczywiście mam mnóstwo wątpliwośc ale podjełam decyzje o szczepieniu.

    Odkładalam je jak tylko mogłam a to Młody ząbkował a to chorował, a to biegunka a to upały, a to wesele w rodzinie itd.

    Ustaliliśmy z M że szczepimy we wrzesniu przed sezonem grypowym , nie mamy obecnie żadnych imprez , wyjazdow jestesmy w domu wieć na spokojnie zajmiemy sie Adim.

    Przezn całe wakacje był mega marudny ale myslałam ze to taki przejsciowy okres w jego rozwoju. Wczoraj dopiero zauwazyłłam ze mój syn MA JUZ LEWĄ DOLNĄ PIATKĘ a prawa sie przebija. Ogólnie ma biegunke przy tym - zerszta jak zawsze, ale nie gorączkuje , ma lekki katarek ale to jak wszyscy.
    Drugą sprawa jest jądreko- było podejrzenie przepukliny, która wyeliminowano. Ostatecznie stwierdzono wodniaczka powrózka górnego - było to w maju.
    Pani doktor stwirdziła ze czekamy bo może sie wchłonie.
    OD 3 miesiecy jaderka ładne. Moze sie wchłonąl- czy to moze by c przeciwskazanie do szczepienia. Głupia nie zapytałam czy to może byc przeciwskazanie do szczepienia gdyby sie okazało ze sie nie wchłonal . Wizyta u niej kontrolna mamy dopiero za 2 tyg a szczepienia odbywaja sie u Nas w czwratki ( za 2 dni) no i jestem w krpoce co zrobić, czy znowu odłożyć. Ale póżniej znów mamy wyjazdy i wesela.
    ?????????????????????:shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeSep 10th 2013
     permalink
    ewer wydaje mi się że nie jest przeciwwskazaniem jąderko ale możesz bez najmniejszych przeszkód zadzwonić i zapytać u źródła...pielęgniarka zapyta lekarza dla Ciebie przecież łaski nie robi
    -
    Adi już 5 sieje o mamo u nas ledwo co się czwórki przebijają trójki jeszcze daleko mam nadzieję że 5 za rok przyjdą ja chcę pospać:D
    --
    •  
      CommentAuthorViicki
    • CommentTimeSep 10th 2013
     permalink
    ewer, co prawda mmr mamy już za sobą, ale chciałam ostatnio małego zaszczepić na pneumokoki. Janek miał leciutki katar, a lekarka odmówiła zaszczepienia. Powiedziała by poczekać, aż dziecko będzie całkowicie zdrowe. Poza tym mmr jest dosyć "ciężkim" szczepieniem i nie fundowała bym go dziecku, któremu już przebija się ząbek... Synek Twój piszesz ma biegunki, więc musi być troszkę tym umęczony... może poczekajcie troszkę?
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 10th 2013
     permalink
    Ewer, nasza lekarka powiedziała mi, że nie będzie szczepić mmr jeśli będzie miał nawet najmniejszy katar, jeśli któreś z nas będzie zakatarzone, czy mały będzie ząbkować. Mówi, że to bardzo duże obciążenie dla tak małego organizmu, dlatego musi być całkowicie zdrowy.
    --
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeSep 10th 2013
     permalink
    To samo mówi moja neurolog.
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeSep 10th 2013
     permalink
    Dziewczyny jakie kapcie kupujecie dzieciom? Wstyd się przyznać, ale Kuba ma jedne takie szmaciaki, ale chyba za zdrowe dla małej stópki to nie są. Do tej pory latał albo na bosaka albo w skarpetach, no ale zaczyna wiać chłodem;) Macie jakieś godne polecenia?
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeSep 10th 2013
     permalink
    Hanny a "Paputki"? Dużo osób je poleca i pewnie też je kupię niebawem.
    ...
    A w ogóle to chciałam Wam powiedzieć, że moja Lilka wreszcie zaczęła chodzić! :) Stawiała po kilka, kilkanaście kroków od półtora miesiąca, ale głównie raczkowała. A kilka dni temu po prostu wstała rano i już chodziła :) Bardzo fajny widok :) I nie wiem czy pobiła wszystkie dzieci na tym forum, ale na pewno te nienaleśnikowe, bo wstawać przy meblach zaczęła 9 miesięcy temu :D
    No i tak jak oczekiwałam, już teraz jest łatwiej niż z dzieckiem, które jeszcze nie chodzi. Poczynając od zwykłego rozbierania po wypuszczanie z wózka, jak nie chce w nim siedzieć :) Bo wspina się Lila od dawna, więc to sie nie zmieniło :))
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 10th 2013
     permalink
    Mój syn chodzi na boso, lub na skarpetkach... Papcie zawsze ściągał...
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeSep 10th 2013
     permalink
    A co to są te paputki? migg możesz jakiegoś linka podać, bo mi chodzi konkretnie o firmę.
    Gratulacje dla Lilki:))) Zaczekaj aż Ci zacznie zwiewać na ulicę:devil:

    Monia ale u mnie prawie wszędzie kafelki i parter, pod nami tylko garaże. Zimno w nogi;)
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeSep 10th 2013
     permalink
    Takie :)
    Hanny: Zaczekaj aż Ci zacznie zwiewać na ulicę:devil:
    Wtedy zakupię smycz :D
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeSep 10th 2013
     permalink
    Migg,jak chcesz mam na sprzedaż takie szelki ze smycza :devil:
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeSep 10th 2013
     permalink
    Migg gratulacje! :)
    A ja pomyślałam o takich góralskich paputkach z miękką skorzana podeszwo, takie z kozuszkiem, comyslicie dobre by byly, czynie bardzo?
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeSep 10th 2013
     permalink
    Montenia - jak zacznie wybiegać, to się odezwę :D
    Vsti dzięki ;) Co do góralskich to nie wiem czy w ogóle są takie rozmiary. Chyba chodzi o to, żeby trzymały się nogi, a nie wiem czy te góralskie potrafią.
    My mamy takie z rossmanna "skarpetki" ze skórzaną podeszwą - Lilka ich uzywała, gdy jeszcze nie chodziła. Nad nimi też się zastanawiam, bo to ciepłe jest.
    ...
    Dziewczyny a mam jeszcze pytanie o kombinezony, bo ostatnio pisałyście, że fajne są spodnie na szelkach i kurtka do tego. Rozmawiałam niedawno z babką ze sklepu dziecięcego, która mówiła, że dla takich małych dzieci nie ma rozmiarów - że pozostają takie jednoczęściowe kombinezony bez stópek. Prawda to?
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeSep 10th 2013
     permalink
    Ojej chyba Domiś stanie się właścicielem paputków - brąz z lwem ;) zakochalam się! a mieszkamy na parterze więc pod nami piwnice więc jak znalazł. Dzięki migg :)
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeSep 10th 2013
     permalink
    Rozmiary sa takie małe, a no czy stope trzymaja musze sie przejsc z N. do sklepu i sprawdzic, my uzywamy skarpet z ta skorzana podeszwa, ale kurcze czesto sie sciagaja :/ a o te paputki skorzane to ja sie martwie, ze N. bedzue Je notorycznie sciagac ;p
    Migg sa 2-czesciowe kombinezony np. w hm i na pewni w rozmiarze 80.
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeSep 10th 2013 zmieniony
     permalink
    Ostatnio w Tchibo i Lidlu były 2 częściowe od rozm. 80
    A mi się w tych paputkach nie podoba gumka :confused: Sama miałam tego rodzaju kapcie i ta gumka strasznie mnie cisnęła mimo że była niby luźna, także ja na pewno paputek nie kupię, a też się właśnie rozglądam za kapciami jakimiś miękkimi.
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeSep 10th 2013
     permalink
    Vsti, Winni dzięki za info. Czyli jest nadzieja na kombinezon :)
    Winni - nie pomyślałam o gumce :)
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.