Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 14th 2013
     permalink
    Gaja, mnie też cieżko, bo Krasnal to jadek aż za bardzo. Ale ma dni, kiedy przejdzie tylko banan. Albo tylko kaszka bądź sama zupa. U nas niestety to wina czwórek i trójek...
    --
    •  
      CommentAuthorGaja00
    • CommentTimeSep 14th 2013
     permalink
    Wiem że się nie zagłodzi ale jakoś nie umiem przejść koło tego tak nijak:(
    dzięki za rady dziewczyny:)
    poczekam kilka dni i może jej wróci apetyt

    montenia: może tym razem jest to wina zabkow? Bądź boli ja gardełko?


    ząbki to chyba nie bo cały dzień się bawi i nie marudzi ale jak przychodzi co do jedzenia to się zaczyna i już sama jestem w kropce o co chodzi no ale zobaczę co będzie dalej

    Treść doklejona: 14.09.13 19:55
    Frag moja to wręcz łakomczuch na jedzenie i dlatego dziwna sprawa to dla mnie a jak wychodziły jej ząbki jedynki i dwójki to nie miałyśmy problemów z jedzeniem
    dziś sprawdzałam je łyżeczką i bużke nawet chętnie otworzyła ale nic nie wyczułam by się wyżynał jakiś ząbek więc zielona jestem
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 14th 2013
     permalink
    Gaja, u nas przy 1 i 2 był spokój, dopiero jak wyrzynały się te okropne czwóry i teraz trójki to jest tak, że cały dzień potrafi nic nie jeść. A jest tak, że nie zje nawet nic ciepłego, bo widocznie mu dziąsła podrażnia.

    Ale powodów może być wiele - czasem jest tak, że jeść się nie chce i już. Ja tak mam od czasu do czasu ;))) Poczekaj kilka dni - jak nie minie po jakimś czasie to wtedy zacznij szukać powodów.
    --
    •  
      CommentAuthorKakai
    • CommentTimeSep 14th 2013
     permalink
    The_Fragile: Gaja, mnie też cieżko, bo Krasnal to jadek aż za bardzo.


    skąd ja to znam,

    Gaja ja mam niestety manię wciskania i widze już tego konsekwencje, jak maly wie co mam cos co lubi to nawet głowe odwraca bo mysle ze ebde mu wmuszać, zaczynam odpuszczać...dopiero..mam nadzieje jednak z enie skrzywiłam go jakos, daj jej czas, u ans bywa często ze jest okres niejedzenia a potem nadarabia ładnie
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeSep 14th 2013
     permalink
    Gaja, mój Adaś ma dni a nawet tygodnie gdy je porcje jak dorosły :shocked:
    Ale czasami potrafi z tydzień albo dwa nie jeść prawie nic ( czyli np. na śniadanie dwa gryzy chleba, 2 -3 gryzy pomidora i tyle, na obiad pół małego pulpecika, zupy w ogóle, a na kolacje pół mandarynki )tylko mleko pije rano, w południe i przed snem.
    Ja w ogóle nie zwracam na to uwagi, to po prostu mija. Poza tym jest jeszcze cos na co warto zwrócić uwagę. Czasami dzieci mają fazy na jedzenie czegoś. U nas np. był czas gdy królował nabiał, głównie jogurty, które chyba z miesiąc Adaś jadł 1-2 razy dziennie i nic innego nie chciał. Potem była faza na mięso i pomidory jednocześnie, tylko to wchodziło, inne rzeczy były odrzucane, teraz ma fazę na owoce i głównie tym się żywi :wink:
    Dziecko jest zdrowe, uśmiechnięte, normalnie przybiera na wadze, wyniki krwi w normie :bigsmile:
    Wniosek: on je jak chce, kiedy chce i tyle ile potrzebuje, i skoro wszystko jest ok, tzn. że wie co robi i nie przyszłoby mi do głowy aby go namawiać do jedzenia :wink:
    U nas to "prosta piłka": widzę, że Adaś tylko dłubie w talerzu, wiec pytam: będziesz jadł śniadanko czy nie? Jak słyszę "nie", to tylko mówię: jeśli nie chcesz jeść to oddaj mamusi talerzyk. I jeśli naprawdę nie ma ochoty to mi talerzyk podaje, a ja wyciągam go z krzesełka i podaję dopiero następny posiłek za około 2,5-3 godziny.
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeSep 14th 2013
     permalink
    Winni: U nas to "prosta piłka": widzę, że Adaś tylko dłubie w talerzu, wiec pytam: będziesz jadł śniadanko czy nie? Jak słyszę "nie", to tylko mówię: jeśli nie chcesz jeść to oddaj mamusi talerzyk. I jeśli naprawdę nie ma ochoty to mi talerzyk podaje, a ja wyciągam go z krzesełka i podaję dopiero następny posiłek za około 2,5-3 godziny.
    O to to :) Robię dokładnie tak samo. Mimo że Lila jeszcze nigdy nie jadła tyle co ja. I generalnie raczej je niewiele. Ale szanuję jej apetyt (lub jego brak).
    Pewnie wynika to z tego, że sama byłam klasycznym niejadkiem, w którego podobno jedzenie trzeba było wmuszać, namawiać, podawać środki na apetyt i mi to na dobre nie wyszło. I nie wierzę, że jakiemukolwiek dziecku może wyjść.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 14th 2013
     permalink
    KAKAI no własnie Jaś jest wysoki z tego co widziałam na zdjęciach więc ta waga się inaczej rozkłada i może stąd się lekarce "nie spodobało"....
    Olać ją i jej zalecenia :wink:


    Dzięki dziewczyny za odp odnośnie tego przekręcania.
    Czyli widać, że co dziecko to inaczej. Może też od budowy języka zależy [ :tongue::tongue: ] skoro np Wasze dzieciaki K czymś tam zastępują a Ninka K wymawia ale z P ma problem :smile:


    FRAG
    nie martw się, może akurat u Krasnala piątki nie dadzą popalić.
    W sumie Ci powiem, że w porównaniu do 4 i 3 to i tak teraz jest lajtowo. A może też dlatego, że dziecko większe?
    Kurcze nie wiem.
    --
    •  
      CommentAuthorGaja00
    • CommentTimeSep 15th 2013
     permalink
    dzięki dzieczyny za rady:)macie racje musze trochę odpuścić i wbić sobie do głowy że nic jej nie będzie jak nie chce jesć,dobrze że chociaż kaszke zje...rano zjadła kaszke a teraz starłam jej jabłko na tarce z marchewką bo niestety jabłka w kawałku nie chce
    i chyba tak mysle że to jednak ząbki bo czegos w kawałku nie chce a zgniecione lub utarte na papke zjada,zobaczę jak będzie z rosołkiem...
    może i 3-ki albo 4-ki się szykują
    człowiek uczy się całe zycie i dobrze że mogę do was się zwrócić o rade:)
    nie ma to jak zdanie innych mam:)
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeSep 15th 2013
     permalink
    Witam się oficjalnie już na tym wątku :) Rok minął, nie wiem kiedy... :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeSep 15th 2013
     permalink
    Wszystkiego naj,naj dla Michalinki! :bigsmile:
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeSep 15th 2013
     permalink
    U mnie Hania np. wczoraj jadła tylko mleko i ogórki surowe na kolacje- wszystko inne blee.Za to dziś "wełna nie wełna aby..":bigsmile:

    Dziewczyny jestem w szoku- spędzamy weekend u rodziny, gdzie jest 7 letnie dziecko.
    Każdy posiłek to dla mnie katusze- jak można tak robić dziecku?!.
    Nie może sam posmarować kanapki, nie może sam wybrać z czym chce kanapke zjeść- wczoraj np. były parówki - zjadł dwie i musiał zjeść na siłe jeszcze dwie kanapki z serem i na to wędliną do tego jeszcze na siłe dorzucpno mu na talerz pomidora i paprykę!Mi się już ....chciało na to- a może nie chciał akurat sera z wędliną tylko sam ser!.Lubi ogórki to po co na siłe ma jeść pomidora jak je ketchup!.Każdy posiłek trwa 1h- aż się mi go żal robi.
    Oczywiście mięso kroić też sam.nie może.
    O zgrozo- jeszcze jeden dzieñ a mnie wywiozą do warjatkpwa!.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeSep 15th 2013
     permalink
    Jezynka,to już niestety robia z dziecka kaleke. moje obie corki i ta 2 letnia i 5 robia sobie kanapki same(tzn,ja im kroje bulke czy chlebek daje w kromkach i one maja swoje noze takie bezpieczne dla dzieci i smarują),przygotowuje wedlinke(starsza niezbyt lubi,za to mlodsza by zjadla cale opakownia),serek almette lub kanapkowy i sobie nakladaja na kanapki. Zawsze jest warzywo (wybieraja albo pomidor,ogorek małosolny/kiszony,papryka,rzodkiewka itp.). Do picia woda lub roibos czasem kakao.
    Nigdy nie zmuszam do jezenia,nie chcą w danej chwili to nie jedza i proponuje im za jakiś czas. Przewaznie same wolaja i wtedy zjadają wszystko.
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeSep 15th 2013 zmieniony
     permalink
    Ja też jestem tego zdania, że dziecko zamorzyć się głodem nie da. Jestem w szoku, jak można tak traktować dziecko!.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorKakai
    • CommentTimeSep 15th 2013
     permalink
    Teo jak zwykle dobrze gadasz:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorsysiajaw
    • CommentTimeSep 16th 2013
     permalink
    jeść pomidora jak je ketchup!.Każdy posiłek trwa 1h- aż się mi go żal robi.
    Oczywiście mięso kroić też sam.nie może.
    O zgrozo- jeszcze jeden dzieñ a mnie wywiozą do warjatkpwa!.


    mam taki przykład na mojego brata córce ma 6 lat i wiecznie wszystko jej kroją podają, rozgniatają... moja rok starsza wszystko sama robi, kanapki też, nawet makaron z serem w mikrofali sama sobie zrobi, picie sama sobie wleje... a jak zwracałam uwagę to moja mama wiecznie gada bo ona jest młodsza od naszej, to ja wtedy mówię, że rok temu Julka też sama sobie radziła... i nie przegadasz, widać różnice w wychowaniu. Przy mojej to moja mama tak się nie pieści bo wie że my się nie pieścimy, a przy tamtej jak widzę co oni z niej robią to mam ochotę odejść od stołu czasami
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 16th 2013
     permalink
    Dziewczyny, co jest lepsze na wzmocnienie malucha? Ja chora, mąż pociągający, nie chcę, żeby się Krasnal trochę uodpornił. Pije tran, ale pomyślałam, że może probiotyk mu podawać przez ten najgorszy czas... Z Waszego doświadczenia - co jest lepsze? BioGaja, czy Dicoflor?
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeSep 16th 2013
     permalink
    U nas lepiej spradza się biogaja.
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeSep 16th 2013
     permalink
    Czy jak dodam tran do butelki mleka modyfikowanego, to nie zniszczę jego właściwości?
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeSep 16th 2013
     permalink
    Winni,podobno nie powinno się laczyc tranu z niczym. Ale watpie tez,ze Adas by to wypil,bo tran jest latwo wyczuwalny . A spróbuj dac strzykawka z 1ml i zwiększaj dawke codziennie. może się przyzwyczai do smaku. Moje obie dziewczyny pija bez zadnego popijania :wink:
    •  
      CommentAuthorViicki
    • CommentTimeSep 16th 2013 zmieniony
     permalink
    The_Fragile, nam pediatra zaleciła podawać omega med, bo zawiera kwas dha. podobno lepsze to od tranu, który zakupiłam dzień wcześniej:/
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeSep 16th 2013 zmieniony
     permalink
    Vicki, ale tran możesz normalnie dawac, a jak się skończy to podasz najwyżej ten omega med.
    I tran zawiera tez kwas dha i epa, a dodatkowo wit.a,d i e.
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeSep 16th 2013
     permalink
    I smaczniejsze;) Mój też to pije;) A tranu nie tknął...no może tknął - palnął o ścianę;)
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeSep 16th 2013
     permalink
    A ja kupiłam tran Mollersa - cytrynowy i Lilka tak, jak nie znosiła wcześniej wit. D., tak o tran sama się upomina :) Może to kwestia tego cytrynowego smaku?
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeSep 16th 2013
     permalink
    Widze, za maja omega med. odporność. Chyba jak skoncze tran to im to kupie. Napomkne,ze moja starsza corka po 3 dniach w szkole i 5 dniowej przerwie bez choroby znow ma katar! :confused:
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeSep 16th 2013 zmieniony
     permalink
    Mam właśnie Mullersa cytrynowy, ale Adaś od miesiąca się nie przyzwyczaił :neutral: Próbowałam różnych sposobów, jego histeria przerasta moje siły. Nie wypije i już. A w mleku już dwa razy wypił... Tylko się właśnie zastanawiam czy właściwości nie niszczę. W końcu nie dodaję go do gorącego... Z Adasiem nie jest łatwo, on nawet Ibumem czy Panadolem pluje i jak muszę mu podać to przechodzimy katusze :sad:
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeSep 16th 2013
     permalink
    Ja podaję młodemu cebion multi jak skończę to spróbujemy tran.

    Tak z ciekawości zapytam, wasze dzieciaki też tak lubią serki ziarniste? mój mały potrafi pół kubeczka zjeść z kromeczką. Uwielbia!
    CHcąc sprawdzić czy może zaglądnęłam w net i fajny artykuł znalazłam...:) (DOminik je serek z piątnicy).

    klik
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeSep 16th 2013
     permalink
    Moje tez uwielbiają te serki ziarniste. My kupujemy Piatnica,lub te z biedronki chyba mlekovity to sa.

    Treść doklejona: 16.09.13 13:32
    Moja corka,jak kiedyś kupila cytrynowy tran to plula nim i nie chciał pic. Jak kupiłam naturalny to pija bez problemu(u młodszej już cytrynowego nie probowalam).
    •  
      CommentAuthorKakai
    • CommentTimeSep 16th 2013
     permalink
    tez musze małemu coś dawac na wzmocnienie, nasza pediatra poleciała zupełnie cos innego- Loma Vital...
    --
    •  
      CommentAuthoryolka32
    • CommentTimeSep 16th 2013
     permalink
    Dziewczyny czy ktoras z Was byla moze ze swoim dzieckiem u psychologa ?

    Czy z dwulatkiem warto wybrac sie na wizyte do taliego lekarza majac pewne watpliwosci jesli chodzi o rozwoj dziecka?
    --
    •  
      CommentAuthorTomira
    • CommentTimeSep 16th 2013
     permalink
    Yolka32, jeśli chodzi o takie malutkie dzieci, to oczywiście można ocenić ich rozwój i to na wielu płaszczyznach. Można wiele wybadać oraz odpowiednio pokierować i wspomóc prawidłowy rozwój szkraba. Najlepiej jeśli np. dzwoniąc do poradni, czy gabinetu zaznaczysz, że chodzi o małe dziecko, wtedy pokierują Cię do specjalisty zajmującego się rozwojem, z odpowiednim zapleczem technicznym.
    -- Gniewuś 10.08.2015
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 17th 2013
     permalink
    Dziewczyny czy ktoras z Was byla moze ze swoim dzieckiem u psychologa ?

    My byliśmy. Dawidek ma 2 lata i miesiąc... Jeśli rodzice mają wątpliwości to jak najbardziej. My nawet mamy już Dawidka do poradni pedagogiczno-psychologicznej zapisanego. Czekamy na termin.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeSep 17th 2013
     permalink
    yolka32: Dziewczyny czy ktoras z Was byla moze ze swoim dzieckiem u psychologa ?

    ja byłam z Michalinką jakieś 2 tygodnie temu. Moim zdaniem warto.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 17th 2013
     permalink
    Dzięki Monteniu, daję mu BioGaję w takim razie, na razie zjada ze smakiem :)

    A mam takie pytanie, czy Wasze dzieci miały fazy, żeby mówić tylko w liczbie pojedynczej? Krasnal nadal gada tylko po chińsku, ale jak czytamy mu książeczki to opowiadamy, ze są rybki, samoloty, misie. I od jakiegoś czasu jest wściekactwo jak mówimy w liczbie mnogiej. Denerwuje się jakbyśmy mówili złą nazwę (np. rybka na samochód), kręci głową, że to nie to, a jak powiemy w liczbie pojedynczej to kiwa główką i bije (chyba nam) brawo. Zastanawiam się, czy nadal mówić w pojedynczej, czy tłumaczyć do skutku, że jedna rybka to rybka, a jak jest więcej to są "rybki"? A może on próbuje się nauczyć, jak się to mówi a mówienie raz w liczbie pojedynczej, raz w mnogiej miesza mu w głowie? Tak z ciekawości pytam, może któraś z Was miała coś podobnego?
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeSep 17th 2013 zmieniony
     permalink
    A z mojego doswiadczenia nie ma sensu chodzic do psychologa (a juz na pewno placic prywatnie), jesli sie nie ma dobrego powodu. Ja sie zapisalam z malym pod wplywem 'gorszego dnia', poszlam i uslyszalam glownie ksiazkowe porady dotyczace karmienia, zasypiania i nocnikowania. Nie wiem czego sie spodziewalam, drugiej Tracy Hogg?! Cos tam mnie zainspirowalo do wprowadzenia zmian, ale nie wszystko bylo mozliwe do zaadoptowania u nas w domu. Moim zdaniem trzeba sie najpierw zastanowic czy okreslone zachowanie dziecka nie jest typowym, przejsciowym buntem, nie jest zwiazane z zabkowaniem ...
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeSep 17th 2013
     permalink
    yolka32:
    Czy z dwulatkiem warto wybrac sie na wizyte do taliego lekarza majac pewne watpliwosci

    ja jestem zdania takiego że każde wątpliwości warto sprawdzić żeby potem nie pluć sobie w brodę nawet jak bym na tym straciła miała bym spokojny sen itd
    --
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeSep 17th 2013
     permalink
    Ja z Amelka chodzę co 3 miesiące w ramach wizyt na rehabilitacji (taki wymóg nfz) i w sumie nie żałuję. Psycholog obserwuje jej zachowanie, patrzy czy rozwija się mniej więcej jak na swój wiek, ja mogę podpytać o moje wątpliwości. W takim przypadku ma to sens. Pamiętaj tylko żeby idąc na jednorazową wizytę nie spodziewać się cudów, bo psycholog nie jest jasnowidzem i nie wszystko jest w, stanie wykryć od razu, a dużo zależy od tego co dziecko pokaże w gabinecie i co Ty opowiesz. Sama jestem psychologiem tylko pracuję ze sportowcami i czasami dokopujemy się do sedna po 2-3 spotkaniach, a czasami po paru miesiącach pracy nad czymś innym. Powodzenia.
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeSep 17th 2013 zmieniony
     permalink
    azja_4: Ja sie zapisalam z malym pod wplywem 'gorszego dnia', poszlam i uslyszalam glownie ksiazkowe porady dotyczace karmienia, zasypiania i nocnikowania.

    a My miałyśmy bardzo fajną wizytę w OWI. Pani dała Misi zadania do wykonania, oczywiście poprzez zabawę. Na wątku "wcześniaki i dzieci po przejściach" wypisałam mniej więcej, co Misia miała do zrobienia.
    Zgadzam się z Doti.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 17th 2013
     permalink
    Ja jeszcze dopiszę, że psycholog psychologowi nierówny - można trafić na wyjątkowo kiepskiego, a można na takiego, który naprawdę pomoże...
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeSep 17th 2013 zmieniony
     permalink
    The_Fragile: A może on próbuje się nauczyć, jak się to mówi a mówienie raz w liczbie pojedynczej, raz w mnogiej miesza mu w głowie

    ja mysle ze powinniscie mowic normalnie, naturalnie, nie ma sensu mowic tylko w lizbie pojedynczej. Kij wie o co tak naprawde Krasnalowi chodzi. Powiem Ci ze moj D jak juz sie przelamal i zaczal mowic to sie okazalo ze on np odmienia przez przypadki czyli nie mowi na wszystko mama tylko cos jest mamy, cos trzeba przyniesc mamie. I rzeczowniki tez byly w liczbie pojedynczej i mnogiej (kwiat-kwiaty). Krasnal ma czas, D zaczal mowic mama i tata jak byl w wieku Krasnala, miesiac pozniej zaczely sie pojawiac kolejne slowa, codziennie nowe
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeSep 17th 2013
     permalink
    no właśnie to mnie zadziwia że Milka mówi pokazując na mój kubek ko mami, piwo ko kaki itd....
    -
    ja myślę Frag że najlepiej będzie jak będziecie mówić normalnie bo Krasnalek nauczy się złych nawyków... jak go to złości to zamień książeczki na co innego w akcie płaczu.... ja wiem że serce boli i człowiek by maluszkowi uległ ale nie na tym rzecz polega...
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeSep 17th 2013
     permalink
    a moje dziecko na tatę mówi "kaka" :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeSep 17th 2013
     permalink
    Natalaa: a moje dziecko na tatę mówi "kaka" :bigsmile:

    to tak jak moje:)
    --
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeSep 17th 2013
     permalink
    Moja Patka tylko na początku mówiła tata potem tylko wołacz TATO i zdrobnienie Tatu :)
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 17th 2013
     permalink
    Ja bym Frag, tak jak dziewczyny radzą, nie "ustępowała" Krasnalowi i skoro na obrazku są rybki a nie jedna rybka to tak bym właśnie mówiła. Ewentualnie mu jakoś wytlumaczcie, że może być czegoś więcej czasami :wink:

    Moja Ninka też miała momenty sprzeciwu, kiedy złapała fazę na kolory. Często mi się rozdzierała w wózku, kiedy mijało nas zielone auto, a ona twierdziła, że jest "śjebjne". Więc tłumaczyłam, że to które jechało było jednak zielone jak trawa. A ona ryk, że "śjebjne mamusiu, Ninia widziała". Żal mi jej było ale nie ustępowałam. No i teraz już bezbłędnie wszystkie kolory nazywa i się nie kłóci :cool:
    W każdym razie do czego zmierzam. Wydaje mi się, że jeśli dziecko coś poznaje, czegoś się uczy to naszym zadaniem jest kontrolowanie tego, aby uczyły się poprawnych informacji a nie sprzecznych z rzeczywistością. Aczkolwiek to tylko moje gdybanie bo psychiki dziecka w sumie nie znam od strony naukowej :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 17th 2013
     permalink
    nie martwi, ze Ninka mowi o sobie w os.3 a nie 1???


    W wieku Ninki to jeszcze jest "dozwolone". Jeśli trzylatek tak mówi, oznacza to, że czas się za to zabrać... Przynajmniej tak na studiach mnie uczono... W każdym razie powodów do zmartwien nie ma jeszcze...
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeSep 17th 2013 zmieniony
     permalink
    elfika: poza tym nie rozumiem po co roczniakowi czy starszemu mowic choc do mamy zamiast chodz do mnie. choc mamusia cie przytuli zamiast choc przytule cie.

    Bez przesady, dużo roczniaków praktycznie w ogóle nie mówi, myślę, że spokojnie można mówić do dzieci i tak i tak. Ja do Adasia bardzo często mówię w formie, choć mamusia Cię przytuli, ale też często mówię choć dam Ci banana. Jakoś mu to nie szkodzi :wink:
    Mi się wydaje, że dziecko mówiąc o sobie w 3 osobie w pewnym sensie poznaje, że ten Adaś czy Nina czy Zosia to ja. Adaś np. niedawno zaczął tak mówić i widzę, że w tym samym czasie zaczął rozumieć, że coś jest jego, mówi np. (zapytany) że zabawka jest Adama, albo pilot tatusia. Jak bym mówiła do niego moje twoje byłoby to znacznie trudniej uchwycić. Mi się wydaje, że na początku takie mówienie w 3 osobie jest właściwe, a nawet pomocne, z czasem jak widać że dziecko zaczyna rozumieć i mówić więcej, próbuje odmienić wyrazy (czyli przechodzi na wyższy poziom komunikacji), można powoli rezygnować z 3os na rzecz 1os, Ale to kiedy to ma nastąpić to raczej jest indywidualne i zależne od szybkości rozwoju mowy dziecka, tak jak np. chodzenie, a nie od konkretnej granicy wiekowej ( oczywiście nie mówię to o skrajnych przypadkach wymagających diagnozy lekarza).
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 17th 2013
     permalink
    A to tez zależy... Mój syn jak wołam "chodź do mnie" to całkiem mnie olewa. Dopiero jak zawołam "chodź do mamy" reaguje. Z tym, że on ma te cechy autystyczne i może dlatego trzeba użyć właściwego słowa (tutaj "mamy"), żeby zakontaktował...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 17th 2013
     permalink
    Kurcze ja nawet nie zwróciłam uwagi na to, że ona mówi w trzeciej osobie, o sobie :tongue:
    Czasami też mówi, podchodząc do półki z książkami: "Bieziemy ksiąziećkę, będziemy citać" i wcale nie chodzi jej o wspólne ze mną czytanie bo sama siada i ogląda. Hmm a może ona ma jakiegoś wyimaginowanego przyjaciela ? :shocked: :tongue:

    A co do zaburzeń osobowości to wiecie, może coś jest na rzeczy bo ostatnio do śpiewania w języku ang doszło też śpiewanie po włosku, także ten :crazy: :crazy: :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeSep 17th 2013
     permalink
    Zaburzenia osobowosci od mowienia w 3 osobie, kobiety, ogarnijcie sie!
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeSep 17th 2013 zmieniony
     permalink
    Ja mam wrażenie, że mówienie (do pewnego momentu oczywiście)przez dziecko w 3os jest naturalne, dziecko dopiero ustala swoje poczucie odrębności, podkreśla ją (w sensie odrębność;)) nie widzę w tym nic dziwnego. Powodem do zamartwiania się to na pewno nie jest. W życiu by mi to do głowy nie przyszło...no chyba, że byłoby to dziecko tak jak Monia mówi w wieku przedszkolnym. Zresztą znam dużo dzieci, które tak mówiły i wyrosły z tego;) nie odbiegają na pewno od normy.
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.