Mój synek "odpukać" nic takiego nie miał.... Ale mój chrześniak tak (kilka lat temu własnie w okolicach 1 roku życia) a aktualnie przyjaciółka zmaga sie z tym problemem... Jej synek (ur 11.05.2011) przeszedł juz kilka takich ataków.... Niedawno kolejny raz.
Rzeczywiście matka mojego chrześniaka stosowała te leki na padaczkę (ale tylko w momencie ataków), a przyjaciółka nie... Chyba bała sie podac taki lek synkowi... Po ostatnich atakach udała się do bioenergoterapeuty i nie wiem jak to sie skończy, czekamy na efekty. ja osobiście sceptycznie podchodzę do takich metod, a przyjaciółka bardzo w nie wierzy....

W każdym razie im dziecko starsze tym ryzyko wystapienia tych drgawek zanika (i to sie sprawdziło u chrześniaka: im bliżej 2 latek tym większy był spokój)... Przyjaciółka ma nakaz podawania leków przeciwgorączkowych już przy 37.5...

Ja stosowałam sie do metody zbijania od 38.6, ale u nas pojawił się inny problem. Gdy się gorączka rozhulała, to nie szło jej zbić!!!! Rosła i rosła... Nawet jeśli spadła to tylko do 37.5 by wzbic się do 40 stopni w 10-20 minut... Efekt był taki, że dziecko ledwo wyciągneli z tego... Także my mamy zbijac od 37.5-38 (max)...

Tak więc widzisz jak nie urok to..... Każdy ma cos z tymi gorączkami....

Życzę powodzenia z walka z drgawkami, a najlepiej niech wcale nie przychodzą...

U Was to był pierwszy atak????
Nie znam dziecka, które by z drgawek gorączkowych nie wyrosło. Pracuję w przedszkolu i sa mamy, których dzieci też takie ataki miewały i z reguły już w wieku półtorej roczku one ustę powały, a juz na pewno do dwóch lat...

Dodam tylko, dla niewtajemniczonych, a podczytujących że te ataki są dość niebezpieczne jeśli dziecko jest samo w pokoju i rodzic nie zauważy drgawek, bo maluch może udusić się śliną, (często takiemu bobasowi wypływa z buzi "piana" tak jak w zwykłych padaczkach)... Także najlepiej mieć na noc dziecko ze sobą...

A taki atak może mieć każde dziecko, więc lepiej być czujnym... Z tego co widzę zdarzają się one coraz częściej...


Mama mojego chrześniaka omal nie zlekceważyła pierwszego ataku u swojego synka, bo dzieć miał już swój pokoik. Atak przyzedł w nocy. Obudziła ją jak jej się wtedy wydawało czkawka małego, więc ona to zlekceważyła i chciała iść spac dalej... Po jakims czasie wydawało jej się, że młody wymiotuje, no to ruszyła w stronę pokoiku.... a tam dziecko leżące na plecach, w drgawkach z masą wypływającej piany z buzi, którą się dziecko dusiło (stąd te dzwięki)... Ale jak ktos ma "głębszy sen, to może nie usłyszeć niestety....

Może i troszkę straszę, ale w dobrej wierze, aby byc czujnym, bo nie każdy rodzic wie, że wogóle takie drgawki istnieją....

A u nas wlasnie teraz sie wzmocnily,moze dlatego neurolog zadecydowal podawac staly lek na padaczke? powiedzial nam ze po 18 m-cu przychodzi jakby punt kulminacyjny,pierwsza raz zdarzylo mu sie jakos po pierwszych urodzinach-bylo to jeszcze przezd szczepieniem mmr-mial wysoka goraczke ktora jak okazalo sie byla z zapalenie uszu, drugi raz byl jakies 2.5 tygodnia temu-tylko wlansie ten przypadek byl inny-nie bylo goraczki:(( w szpitalu nawet mial za niska temperature,a ten ostatni raz byl najgorszy w zeszla sobote-pierwszy atak okolo 13,pogotowie zabralo nas do szpitala,przebadali zrpbili przeswietlenia pluc i powiedzieli ze wirus-mam kontrolowac temeprature-podali jaszcze przed wyjsciem pzreciwgoraczkowy,przyjechalam do domu,moj synek poszedl spac,wstal po 1.5 godz,zaznaczam ze lek przeciwgoraczkowy dalej dzialal-jeszcze przez nastepna godzine,bo powiedzieli zeby podawac co 4 godziny,sprawdzilam mu temeprature mial 36.6 czyli nie bylo goraczki wlozylam go do krzeselka dalam obiadek,poszlam po wode dla niego do kuchni a on dostal w tym krzeselku drgawek-to bylo cos strasznego,szybko dzwonilam po karetke,byli zdziwieni sytuacja-bo to ta sama karetka co wczesneij nas zabrala,znowu do szpitala w szpitalu mial juz 39.44 dali mu szybko przeciwgoraczkowy i po jakis 30 minutach kolejny atak byl-i to chyab byl najgorszy,przy tych szpitalnych ogormnych swiatlam-serce moze peknac:((( to jest strasznie widzeiec dzieciatko w takim stanie; zostawili nas w szpitalu

Treść doklejona: 16.11.12 14:10
my chodzimy teraz do jednego z najlepszych neurologow,po tym ataku z sprzed 2.5 tygodnia zrobili nam dokladne badania w tym EEG i wizyty u neurologa;
ja mam nadzieje ze z tego wyrosnie ale neurolog mowil ze maja nawet przypadki ze dziekco skonczylo 16 lat i dopieor skonczyly sie ataki;
neurolog powiedzial ze normalnie moga sie pojawic takie ataki gora 2 na dzien,a moj synek mial 3 i to juz jest zbyt duzo,kazdy atak jest wlasnie na tyle niebezpieczny ze dziecko moze sie udusic slina albo jak traw zbyt dlugo wiecej niz 5 minut moze byc niedotlenienie mozgu,dlatego jezlei to trwa wiecej niz 5 minut mam natychmiast podac DIAPEZAM;

Treść doklejona: 16.11.12 15:28
MONTENIA ale bylas z nia na wizycie u neurologa? pojawilo sie to u niej jeszcze kiedys czy tylko od tego szczepienia?

Treść doklejona: 16.11.12 15:30
MONIA502 ja na szczescie spie z moim synkiem ten pierwszy raz przydarzyl sie nam o 1 w nocy, cos mnie tknelo zeby otworzyc oczy i zobaczylam jak on sztywnieje:((( drugi raz o 8 rano tez wtedy jeszcze spalismy ale tez mnie jakos tknelo zeby otworzyc oczy i spojrzec na niego, do tej pory w nocy budze sie i patrze na niego, kazdy jakis inny oddech jego od razu mnie budzi:((

Treść doklejona: 17.11.12 01:50
Nie wiem ale ciezko mi z tym i ciagle ta swiadomosc ze moze sie znowu zdarzyc choc neurolog twierdzi ze lek powinien pomoc:)

my rowniez mamy ten problem, moje dziecko jest mlodsze o rok. chcialabym prosic o Twoj komentarz odnosnie:
1. czy badanie eeg wykazalo ognisko napadowe?
-- u mojego synka jest widoczne, zwlaszcza w fazie zasypiania
2. czy wasze drgawki byly okreslone jako proste czy zlozone? z tego co opisujesz trwaly krotko wiec proste, ale powtorzyly sie w ciagu 24h czyli zlozone
--- moj synek mial napad zlozony bo w calosci trwal dluzej niz godzine (same drgawki 3x10sek, ale wlicza sie rowniez stan utraty swiadomosci/przytomnosci).
3. czy jest u was w rodzinie sklonnosc dodrgawek goraczkowych/padaczki?
--- w rodzinie meza 4 osoby mialy od 1 do 2 napadow, w jednym przypadku zlozone. ojciec i babcia dziecka.

moj syn mial napad w wieku 12 i 22 mcy, eeg ze zmianami, nie bierzemy lekow przeciwpadaczkowych, stwierdzono drgawki przygoraczkowe ze wzgledu na genetyczne obciazenie, plus ciaza powiklana polozeniem miednicowym (narazone ciemiaczko) lub mozliwe urazy okoloporodowe (chociaz bylo cc)...

dodam,ze przy ostatnim napadzie mial niska temp 37,3 zaledwie, w czasie ataku szybko rosla.

ps. drgawkami prostymi nie ma co sie przejmowac, tylko pamietac o zachowaniu sie podczas ataku. polecam link do strony z opisem obydwu przypadkow i pierwszej pomocy przy drgawkach.

Pozdrawiam