Witam, proszę o wskazanie dobrego dietetyka z okolic Piaseczna lub Konstancina . Jestem już 7 mies. po porodzie, nadal karmię i nadal 8 kg dodatkowych. Nie chciałabym zaburzać pracy swojego organizmu, ale chciałabym schudnąć. Na pewno sport byłby tutaj najodpowiedniejszy, ale przy moim trybie życia za mało mam na to czasu i siły. Pozdrawiam.
monique najlepszą dietą na chudniecie z czy bez sportu(jednak zalecalabym chociaz codzienne spacery) jest zmiana CALKOWITA ZMIANA SPOSOBU ODZYWIANIA NA ZDROWY PELNOWARTOSCIOWY. znajde w domu ksiazke, moja rodzinka stosuje od kilku miesiecy ta diete zycia i jedza normalnie, ale tylko to co zdrowe i tylko w takich kompozycjach i waga wraca do normy powoli ale skutecznie i NA STAłE. bledne jest myslenie jem-malo-schudne a potem zrem jak kon byle co. i efekt jojo murowany. trzeba tak jesc by nie tyc. a to jest mozliwe:)
Hej, dzieki vicky widzisz ja jem tyle, że nie tyję ale chciałąbym schudnąć. Był okres gdy sama się tego podjęłąm 10l temu i schudłam 13kg/3mies. to był BŁĄD !!! Jojo na maxa +10 kg. I tak się trzymało, potem znowu samoistne stresowe przedgzaminacyjne -7kg i znowu wiuuuuu do góy. Po porodzie + 8 wciąż oj nie nie nie nie podoba mi się te +8 ale jak schudnąć, żeby nie było jojo. No właśnie to mnie trapi :(
trzeba po prostu zapomniec o dietach cud i zmienic zle nawyki zywieniowe - dobra dieta to zdrowa dieta, musi byc pelnowartosciowa jak pisze vicky80. jesli drastycznie organizmowi zabierzesz zapasy tluszczu, to on potem drastycznie je sobie odlozy. musisz stopniowo zmieniac diete, zeby orgaznim mial czas sie do niej adaptowac. jesli chodzi o sport to wystarczyloby 3 razy w tygodniu po pol godziny dosc intensywnego wysilku tlenowego (aerobic, rowerek, bieganie) zeby wspomoc proces spalania tluszczy.
niestety nie mam zadnego dietetyka do polecenia, ale mysle ze konsultacja z jakimkolwiek Ci pomoze - m.in. da wskazowki co powinnas jesc a co nie
ja kiedyś jadłam bardzo dużo chleba. Teraz od końca grudnia na śniadanie jem tylko jedną kromkę, potem obiad ok 15:30 a kolacji raczej nie jem wcale i nawet nie jestem głodna. Wiem, że może uważacie, że to za mało posiłków ale moim zdaniem ograniczenie na stałe liczby spożywanych kalorii to jedyna skuteczna metoda na schudnięcie. Dodatkowo raz w tygodniu chodzę na godzinę areobiku. Raczej nie stosuję dużego rygoru czasem zjem coś na kolację jak mam ochotę, czasem zjem też coś słodkiego, najważniejsze żeby nie za często. Najwięcej miałam 65 kg. Teraz na swojej wadze (która za mało daje o jakieś 2-3 kilo) mam średnio 52-53 kg. Efekty naprawdę widać, po dwóch latach wreszcie mogę znowu wejść w swoje letnie ubrania więc nie mogę się doczekać jak zobi się naprawdę gorąco. Myslę też, że każdy powninien dobrać taki sposób żywienia, jaki mu odpowiada bo katowanie się żywnością, której się nie lubi raczej nie przyniesie długotrwałych efektów.
agapita1 masz rację nie powinno się jeść tego czego się nie lubi można te niedobre rzeczy wspaniale przyprawić i będzie smakowało W każdym razie, ja dzisiaj już nie piłam kawy ani herbaty z cukrem i jem chrupkie zamiast zwykłego pieczywa. Jeszcze do picia wody muszę się skusić i pokochać jak czekoladę
monique, podczas karmienia piersią absolutnie nie wolno chudnąć. Dopiero po zakończeniu. Podczas chudnięcia organizm przechodzi na tzw odżywianie wewnętrzne, czyli zużywa złogi i zapasy, a w nich wszystkie nagromadzone toksyny zaczynają sie uwalniać i uaktywniać. Stad w czasie chudnięcia przez pierwsze dni czujemy chorzy, czasem nawet bardzo. Pokarm matki asymiluje toksyny, jak każde mleko i potem tymi toksynami karmiłabyś dziecko, fundując mu zapasy chorób cywilizacyjnych. Poczekaj z tym,aż przestaniesz karmić.
dholubecka zalezy czy monique zmienila by odzywianie na zdrowe i chudla w ten sposob, czy by sie TYPOWO ODCHUDZALA. wg mnie 1szy sposob tylko by wyszedl na dobre dziecku.
przy niezdrowym odzywianiu mysle ze jeszcze wiecej tych toksyn spozywamy wraz z pozywieniem Dorotko. czekac ze zdrowym trybem jedzenia(nie mowie od drastycznych zmianach jakie Ty mialas, wszystko na raz i na maxa) az sie wykarmi dzieciatko konserwantami, benzoesanem sodu, EXXXX itp.itd? no jakos tak na logike slabo zdrowe mi sie to wydaje i dla matki i dla dziecka.
Dziekuję za linki i rady. Mój mąż na wieść o toksynach : "to jedz jedz" - złośliwe to było . Na razie - pieczywo chrupkie, no sweets, małe porcje obiadowe i nie ma cukru w kawie i herbacie. Błędem jaki popełniam jest minialnie wypijana ilość wody
moniqe - wejdz na www.vitalia.pl - tam jak sie zalogujesz masz dietetyka - i dobieraja Ci fajnie diety - ja juz schudlam ponad 6kg wiec widze efekty - a jem prawie wszystko - tyle ze regularnie, czesto i malo!
VICKY 80 - dieta nie jest dieta cud - tydzien 10 kg - dieta polega na przyzwyczjeniu zoladka do pewnych zasad, np por jedzenia i nawykow. Teraz jem wszystko ale szybciej jestem najedzona. Wiec o jojo raczej nie ma mowy. Vitalia dziala na zasadzie 28 dni - wykupujesz abonament - masz konsultacje z dietetykiem itp. Ja juz przeszlam w zyciu wiele diet od cambridge poprzez herbalife i rozne kopenhaskie - ale z tej jestem naj zadowolona. NNie cierpi moj organizm nie odczuwam glodu, nie wypadaja mi wlosy - a chudne. Co prawda ponad 2 m-ce schudlam 6,2 kg. Wiec nie jest to szybko - chudnie sie srednio 50-80 dkg tygodniowo. a jesli chodzi o cennik wejdz na str www i zerknij
płatne i to naprawde niezle (49zl za miesiac). w cenie miesiaca jest ksiazka. coz wybieram ksiazke. przynajmniej wiem jakie tam sa przepisy. jestem pol wegetarianka, tzn. jem ryby zdarza mi sie czasami zjesc piers s kurczaka albo indyka. nie lubie polskiej kuchni. jestem od dziecka przyzwyczajana do roznych eksperymentow i zdrowego zywienia, to co mi napisali sama wiem.wiec musze jesc co innego. od 2tyg.chudne a jem. a stosuje tylko czesc przepisow z tej ksiazki Gilian McKeith. najtrudniej jest mi tylko nie laczyc produktow. dlatego potrzebuje wiekszej inspiracji. czy ta dieta na vvitanea to jest dokladny plan na kazdy dzien?? co mam jesc itp.? kaza mi nie pic herbaty ktorej pije mnostwo heh zabawne. tylko nie zapytali jaka ja pije. a pije zielona czerwona, ziolowe, owocowe(tylko naturalne) nawet nie wiem jaka diete mialabym wybrac, jak nie wiem jakie sa w niej dania. mozna zmieniac diete w trakcie?
poza tym podoba mi sie filozofia Gilian McKeith. jestes tym co jesz. ostatecznie zamowie sobie ksiazke kucharska przez empik.com, bo 42zl kosztuje a na redmoon (tam gdzie bladykotek podala) i naszej hurtowni juz jej nie ma:( poza tym odbiore soibie w salonie empik wiec nie bede nic placic za wysylke i wyjdzie mi na to samo:) czytalam przykladowy dzien z diety.. biala sol? brzmi niby smacznie, ale przyprawa Jarzynka w ktorej jest glutaminian i/lub benzoesan sodu?chleb bialy lub graham, a nie ma slowa ze powinien byc na zakwasie..no dla mnie schudnac to za malo. szkoda. ale dzieki za pomysl.
vicky80 chyba bysmy sie dogadaly w sprawach odzywiania... :) mi tez jest najciezej nie laczyc - kocham kanapeczki wszelkiego rodzaju a chleb polaczony z bialkiem to niezla zagwostka dla ukladu trawiennego :( ale da sie przyzywczaic, jakby nie patrzec - zdrowie najwazniejsze!
chyba sie wezme za ksiązke Gilian McKeith, ja o nielaczeniu przeczytalam u Tombaka w "czy można żyć 150 lat"
cynosia wiesz moja rodzinka zażerała sie wg tych zasad i chudla po 5kg w ok.1.5miesiaca.. wiec mysle ze warto jesc jeszcze zdrowiej. ja smaruje chleb zamiast serkow itp. swiezym dojrzalym avocado odrobina soli z mikroelementami stos kapusty pekinskiej albo saltki, na to pomidorek/ogoreczek/rzodkiewka mniami. wiec problem kanapek w 50% rozwiazany. szukam jeszcze innych alternatyw. mysle ze jak skoncze porzadki po remoncie zaczne robic salatki np. z kurczakiem i do pudelka do lodowki a rano do torebki i do pracy, zdrowe i sycace:) chce sie z tej ksiazki kucharskiej jak najwiecej szybkich sposobow na laczenie dobrych rzeczy nauczyc:) bo bede jesc ile chce(bo jesli sie je odpowiednie rzeczy je sie tylko tyle ile trzeba) i miec caly czas idealna wage. nie mowie ze bede chuda bo nie chce byc, ale chce wrocic do wagi w ktorej sie czulam najlepiej.
jasne ze warto jesc zdrowiej! ja tez sie zajadam takimi kanapeczkami z samymi warzywami - szczegolnie teraz kiedy warzywka takie pyszne! zamiast masla uzylam dzis troszeczke oliwy z winogron - super. a chleb jem tylko na zakwasie, bo po tym na drozdzach to mi sie straszne rzeczy w zoladku dzieja :) bylam przez rok we Francji gdzie zdrowa zywnosc jest okropnie droga i mimo ze sie nie obzeralam przytylam 8kg - wina jakosci jedzenia moim zdaniem. wrocilam do Polski i zdrowej diety - pól roku i minus 8kg. ale tez uprawiam bardzo duzo sportu.
a pomysl z robieniem obiadku na nastepny dzien rowniez musze wprowadzic w zycie! :)
drogie kobietki, zeby nie bylo, ksiazke kucharska ktora proponowalam jest pychotka dania, zdrowe pozywne, ale przede wszystkim szybkie. jest dzial dla wegetarian i dzial "szybkie dania". TO JEST NORMALNE ZARELKO, nie zadne niskotluszczowe czy cos. kwestia po prostu odp. doboru skladnikow:) dzis odbieram ksiazke zamowiona przez empik.com i w weekend cosik zaczne testowac:)
Kanapka z olejem ??? Feee No właściwie, jak komuś smakuje to czemu nie. Ja dzisiaj niestety na lody sobie pozwoliłam w gościachale ciasteczek nie tknęłam aha no i wczoraj kolacyjka w restauracj bałkańskie, połowę oddałam mężowi :) najadłam sie za to szpinaku, i znowu nie było ciasteczek ani cukru do herbatkij . Po 1) jem mniej 2) no sweets no sugar. Jeszcze tylko do mineralnej muszę się przemóc. Ale ale od tygodnia -2kg :). Dziewuszki a skoro o odchudzaniu mowa to ile ważycie : ja 1 powiem OK ? 172/78kg - zostało po ciąży (czyli 8kg więcej niż przed ciązą - minęło dokłądne 8 miesięcy od cc).
Dla mnie najlepsza dietą jest po prostu mniej jeść, nie jem kolacji i ograniczyłam słodkie , na które pozwalam sobie raz w tygodniu a jak jestem już bardzo głoda szczególnie wieczorami to łykam 3 błonniki i zapijam szklanką wody, 6 razy w tygodniu spalam 200 kalorii na steperze , waga wprawdzie powoli ale spada. W sumie udało mi się zrzucić prawie całą nadwagę po ciaży, w zeszłe wakacje mi się przytyło , potem doszła waga po 3 miesięcznej ciaży, bo zdążyłam juz przybrać . W sumie jak schudnę ze 4 kg to będzie ok, inna spraw to taka że po porodzie rozeszły mi się biodra i nawet przy tej samej wadze w niektóre rzeczy nie wchodzę.
To ja poproszą jakiś sposób na motywacje. Ja czytuje książki kucharskie jak beletrystyke, podziwiam obrazki, kunszt podania, sledze losy składników, aż w końcu jestem taka głodna, że musze książkę odłozyć. Do etapu gotowania w ogóle nie dochodzę.
ashley, chodzi o motywację do przejscia na zdrowe odzywianie? dla mnie jest taka sama jak ta, dla ktorej stosuje metodę objawowo-termiczną zamiast tabletek - nie chce się niepotrzebnie faszerowac chemią, która i tak jest w naszym swiecie wszędzie. ZDROWIE ZDROWIE ZDROWIE przede wszystkim :) swoje własne i przyszłego potomka również :)
Mam na mysli motywacje do zastanawiania się nad tym co jem, do zmian tego, w ogole do spędzania czasu w kuchni... Wymysliłam wczoraj, że bede zmieniac jadlospos etapami. Zaczne np. od zdrowych sniadan, a reszta bez zmian... obiadki jadamy u mam, więc wybrzydzac za bardzo nie moge... Z książkami to jest tak, ze w prezencie ślubnym dostałam 3 piękne, kolorowe książki kucharskie (z dedykacją do serca przez żołądek etc.) i jak je ogladam, to zaznaczam sobie co prostsze i smaczniejsze przepisy. Efekt taki, że książki są nafaszerowane widokówkami, a od ślubu czyli przez 9 miesięcy przygotowałam JEDNĄ potrawę... :(
macie coś na szybko, może nie dietetyczne ale raz na jakiś czas można sobie pozwolic na odrobine szaleństwa, wczoraj robiłam , objedliśmy sie jak bąki , a dzis rano waga o 0,5 kg mniej
Oraz: cukier puder do posypania, ulubiony dżem lub konfitura
Rozbijamy jajka, oddzielamy żółtka od białek. Białka ubijamy na sztywno. Żółtka ucieramy z cukrem, mąką, mlekiem i solą. Gdy powstanie gładka masa, łączymy ją z pianą z białek i delikatnie mieszamy. Rozgrzewamy olej na patelni, chochelką nabieramy ciasto, wkładamy porcje na gorący tłuszcz i smażymy grube racuchy. Podajemy posypane cukrem, z konfiturą lub dżemem
No właśnie zapomnialam dopisać dodałam jeszcze 2 jabłka starte na tarce i 2 cukry wanilinowe, posmarowaliśmy dżemem truskawkowym i składaliśmy jak kanapkę.
ciekawie jest dodawac tarte jablko, kefir, jogurt lub mleko acidofilne(dawne kwasne mleko) do samego ciasta nalesnikowego. pysznosci wychodzą tez jak do ciasta dodaje sie gotowany ryz, ziarna slonecznika, sezamu, maku, siemienia itp. co do głowy wpadnie. uwielbiam eksperymentowac, mimo że w kuchni siedze rzadko
mleko acidofilne :) Vicky, boska nazwa :) moj mąż ma ciocie na wsi, która często nas obdarowuje prawdziwym mlekiem od krowy i jak sobie zapomnimy wyjąć je z bagaznika to mamy akurat takie mleko acidofilne :)
mowilas o szybkosci ashley. to jak juz masz to mleko acidofilne i shaker albo db mikser to polecam wrzucic do tegoze mleka owocki (np. banany i jablka+truskawki, albo jablka i ananas, albo inne ulubione owocki) i po 1-2minutach mamy pyszny gesty koktajl owocowy do ktoremu jogurt ze sklepu do piet nie dorasta