Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeOct 29th 2013
     permalink
    Sardynka, podpiszę się pod Czerwinką - jak nie podoba Ci się BLW czy chustowanie to też wchodzisz na wątek i zaczynasz dyskusje?

    Ja co prawda czekam aż Krasnal sam zacznie się komunikować, że chce siusiu i będzie umiał chwilę wstrzymać potrzebę, żeby mu zdjąć majty chociaż, ale nie powiem - zgadzam się, że maluchy sygnały potrafią wysyłać.

    Jak Krasnal był noworodziem/wczesnym niemowlakiem to przed siusianiem robił z ustek "dzióbek". Zawsze. I po tym mogłam poznać, że zaraz będzie siusiał. Przeszło mu to jak zaczął się pionizować i teraz jest jak Ninka Teo - za cholerę nie poznam kiedy to ;)
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeOct 29th 2013
     permalink
    The_Fragile: Jak Krasnal był noworodziem/wczesnym niemowlakiem to przed siusianiem robił z ustek "dzióbek". Zawsze. I po tym mogłam poznać, że zaraz będzie siusiał.

    Hej Frag o tak wczesnej porze :) Kiedyś na Rozpakowanych dziewczyny również podawały przykłady, że ich dzieci zawsze coś charakterystycznego robiły przez wypróżnieniem :)

    A teraz do Teorki i mam starszych dzieci: NHN jak sama nazwa wskazuje to Naturalna Higiena Niemowląt :) Więc ani Nina i inne dzieci starsze niemowlętami już nie są. Co ważne to te sygnały są najsilniejsze w ciągu tych pierwszych paru miesięcy życia, potem słabną i albo zanikną zupełnie albo może coś się jeszcze z nich ostanie. Nie wiem czy obserwacja rocznego dziecka w ogóle cokolwiek da, bo to zdecydowanie za późno. Nie odczytane tak długi czas sygnały, bo po prostu przestaną być nadawane, bo odbiorcy nie było. Także w przypadku starszych dzieci, to już nocnikowanie takie typowe zostaje :) NHN najlepiej zatem zacząć na takim maluszku. Przy Nadii stosowałam też zmienianie pieluchy po każdym jednym siknięciu, bo nie chciałam żeby czuła po siknięciu, że ma sucho po jakimś czasie, chciałam, żeby mokro=niefajne uczucie. W jej przypadku zresztą czy tego chciałam czy nie, to ona decydowała od początku wrzeszcząc po każdym siknięciu, jeszcze zanim NHN zaczęłam. I nie ważne czy to był pamper czy wielorazówka.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeOct 29th 2013
     permalink
    The Fragile ja dyskusji nie zaczęłam właśnie, to PENNY odniosła się do mojej wypowiedzi z rozpakowanych i zaczęła ciągnąć temat ;)
    Bo mój pierwszy post tu brzmiał podobnie jak migg, że sadzanie na nocnik nie jest równoznaczne ze stosowaniem nhn :)
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeOct 29th 2013 zmieniony
     permalink
    sardynka85: to PENNY odniosła się do mojej wypowiedzi z rozpakowanych i zaczęła ciągnąć temat ;)

    Przepraszam, że byłam tak niemiłą dla Ciebie i pociągnęłam dyskusję na przeznaczonym do tego do tego wątku, by nie zaśmiecać innego.

    Aha i jeszcze przy małych niemowlętach warto spróbować wysadzić (wcześniej obserwować rzecz jasna :)), bo karmieniu czy po dłuższej drzemce i po nocy, bo to są też sytuacje w których dziecku może chcieć się bardziej siku. Zaobserwowałam, że Nadia zawsze sikała po piersi, czy ją wysadzałam czy też nie, nazywałam to wolnym przepływem :)
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeOct 29th 2013
     permalink
    PENNY: NHN jak sama nazwa wskazuje to Naturalna Higiena Niemowląt :)


    Aaano widzisz - czyli u nas by pasowało - jak był mały to sygnały były.

    A co do nazwy - też miałam wrażenie, że to liga hokejowa ;)
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeOct 29th 2013
     permalink
    The_Fragile: Aaano widzisz - czyli u nas by pasowało - jak był mały to sygnały były.

    A to to właśnie :):):)

    Kurcze mogłaby Venus zadziałać z tytułem wątku, by go zmienić, bo faktycznie sam skrót niewiele mówi. Może więcej mam by się wtedy odezwało :wink:
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 29th 2013 zmieniony
     permalink
    No ja wiem, wiem że o niemowlęta chodzi.
    Tylko, że właśnie nie kojarzę, żeby Nina kiedykolwiek siku sygnalizowala.
    Ale pewnie nie pamiętam bo to jednak już chwilkę temu było :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeOct 29th 2013
     permalink
    The_Fragile: Jak Krasnal był noworodziem/wczesnym niemowlakiem to przed siusianiem robił z ustek "dzióbek".

    moja Misia również robiła dziubek :) teraz czasem ją otrzepie, jakby ją ciarki przeszły :) Kupkę za to łatwo jest mi wyłapać na obecnym etapie. Misia przyjmuje pozycję na kucaka bądź siedzi taka przeżywiona na jednym pośladku ;) Czasem uda mi się zdążyć ją wówczas wysadzić.
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeOct 29th 2013
     permalink
    Hmm... nie słyszałam wcześniej o tej metodzie. Rozumiem, że dziecko pielęgnowane według NHN, będzie umiało wcześniej niż inne dzieci zasygnalizować swoje potrzeby? Czy chodzi tutaj tylko o higienę, a nie o szybsze odpieluchowanie?....
    --
    •  
      CommentAuthoremza
    • CommentTimeOct 29th 2013
     permalink
    Przepraszam, z góry, że nie mam dość czasu by przeczytać wszystkie wasze posty (choć obiecuję nadrobić to w wolnej chwili).
    Kiedy moje dziecko miało około 4 tygodni zaczęliśmy wysadzać ją na miskę (nawet taką sensowną, akuratną na gabrysiową pupę, z zaokrąglonym brzegiem dostaliśmy w Biedronce:) Szukaliśmy sygnałów, choć tak naprawdę z początku 'strzelaliśmy' w momenty. Po wielu dniach niepowodzenia, zaczęliśmy 'łapać'' kupy, siku po wielu (wielu...) tygodniach. Oczywiście wiele kup i siusiów wciąż trafiało do pieluchy, ale nie to było dla mnie istotne. Po prostu stwierdziłam, że to trochę dziwne, najpierw dawać dziecku do zrozumienia, iż potrzeby swoje załatwia się pod siebie, a potem pewnego pięknego dnia zrobić 'prima aprilis' i powiedzieć, że wprowadziliśmy je w błąd, bo tak naprawdę ludzie załatwiają swoje potrzeby inaczej. Głupio było mi jakoś patrzeć biernie na dziecko, które robi kupę w majtki (pieluchę). Oczywiście nikomu nie narzucam tej metody, po prostu przypasowała nam 'ideologicznie' i tyle. Nikogo za jej niestosowanie nie oceniam.
    Jaki jest efekt na dzień dzisiejszy? W wieku ok. 6m-cy (od tego mniej więcej momentu samodzielnie siedzi) zaczęło być wysadzane na nocniku. Absolutny brak zaskoczenia, jakby to robiła od zawsze. Łapiemy prawie wszystkie kupy i sporą część siusiów, a moje dziecko w większości przypadków zanim narobi w pieluszkę, na swój sposób stara się to nam zakomunikować (choć absolutnie nie wychodzi nam to nocą;))
    Także ten tego... polecam:)
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeOct 29th 2013
     permalink
    Sardynka - napisałaś
    "PENNY ale ja się nie odnosiłam tu do Twojej córki, bo nawet o tym TUTAJ nie pisałaś, tylko do wypowiedzi Dżasti i Moni, które pisały o tym, że je mama sadzała na nocnik bardzo wcześnie (nie podtrzymywała, tylko SADZAŁA) i Dżasti uważa, że to było NHN...no jak dla mnie nie było - było po prostu zwykłym sadzaniem dziecka na nocnik i czekaniem aż w końcu załapie o co w tym chodzi..."
    Ja nie lubię potyczek słownych na forum, ale przpraszam bardzo skąd wiesz, że moja mama sadzała na nocnik i czekała? Rozmawiałaś z nią, że tak od razu wyrokujesz? Poza tym dla mnie było to jasne, że chodziło o to, że mama sadzała na nocnik w momencie zauważenia potrzeby, że nie opisywałam rzeczy wiadomych. W ogóle nie przeszło mi by przez myśl, że ktokolwiek może sadzać dziecko na nocnik i czekać na nie wiadomo co. Dla mnie to terroryzowanie dziecka.
    Po za tym moja mama nie sadzała 4 m-cznego dziecka, tylko 6 m-czne a to dlatego, że my z siostrą bardzo wcześnie zaczęłyśmy siadać. (zresztą chodzić też). I sadzała na nocnik i nie czekała aż zrobimy kupę czy siku a posadziła i trzymała (podtrzymywała jak wolisz). Poza tym właśnie robiła to nie na czuja a kiedy widziała, że chcemy kupę, a później siku. Najpierw sadzała na nocnik na kupę - bo tą potrzebę szybciej rozpoznała. I właśnie wiele mówiła mi tym, że później to już wiedziałą kiedy siku chciałyśmy. A ja wręcz jej trochę niewierzyłam, że można to wyłapać. Moja mama nie wiedziała, że to jest NHN, zresztą ja do przedwczoraj też nie wiedziałam, że jest coś takiego. Ale uważam, że jest to super sprawą i będę chciała również stosować, tylko teraz MMaksiu robi kupę podczas karminia.
    -- ,
    •  
      CommentAuthororanda
    • CommentTimeOct 29th 2013
     permalink
    No ja właśnie nocnikowanie z takim terrorem kojarze. Myślę że jest dużo mam co trzymają dzieci na nocnikach i czekają. Szkoda że nie przeczytałam o nhn wczesniej bo myślę że bym skorzystała. Ale sprawa trochę mnie zmotywowala do działania w kwestii odpieluchowania gdyż wczesniej myślałam tak jak sardynka i fragile żeby zaczekać dopóki dziec nie zacznie więcej czaic.
    I już dajcie spokój z ta wymianą bo tylko się nakrecacie i poniekąd oftopujecie :)
    -- <a href="http://suwaczki.maluchy.pl/li-70390.png">mój suwaczek</a>
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeOct 29th 2013 zmieniony
     permalink
    A teraz pytanko.
    U Maksia widzę, że jak będzie zaraz robił siusiu to mu siusiak stoi naprężony. Oczywiście zauważam to przy zdjęciu pieluszki lub w wanience. I teraz jak chciałabym gdzieś go wysadzić - czy nad ubikację czy gdziekolwiek, to jak ja miałabym to zrobić, skoro On sika w górę jak ze strażackiej sikawki:bigsmile: Nieraz głowę sobie obsikał. Musiałabym go wysadzać twarzą w dół:shocked: A siusiaka tego podczas sikania nie dam rady przegiąć w dół, bo twardy jak u chłopa. Jak to zrobić?
    -- ,
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeOct 29th 2013
     permalink
    Dziewczyny no wymiana zdań była nie do końca miła, ale niejako w temacie :) Ja pisałam ciągle o NHN przecież, prostując pewne zarzuty oraz opisywałam, jak to wyglądało u nas :> myślę, że z tej dyskusji można jednak coś "wyłuskać".
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeOct 29th 2013 zmieniony
     permalink
    Oranda masz rację z tą wymianą zdań - w sensie , że niepotrzebnie taka nieprzyjemna. Jednak musiałam się odnieść do zarzutów, gdyż były one dla mnie bardzo niesprawiedliwe, a dopiero teraz je przeczytałam. A zależało mi na tym, aby właśnie wyjaśnieć, że wiele kobiet te 30 lat temu już stosowało tą metodę w sposób instynktowny.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 29th 2013
     permalink
    nie podtrzymywała, tylko SADZAŁA


    Ja nic nie pisałam, że nie podtrzymywała, bo tego nie wiem ;)
    --
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeOct 29th 2013
     permalink
    PENNY: NHN najlepiej zatem zacząć na takim maluszku. Przy Nadii stosowałam też zmienianie pieluchy po każdym jednym siknięciu, bo nie chciałam żeby czuła po siknięciu, że ma sucho po jakimś czasie, chciałam, żeby mokro=niefajne uczucie. W jej przypadku zresztą czy tego chciałam czy nie, to ona decydowała od początku wrzeszcząc po każdym siknięciu, jeszcze zanim NHN zaczęłam. I nie ważne czy to był pamper czy wielorazówka.


    Niesamowite po po dwoch dniach obserwacji, moja córcia bardzo rozumnie patrzy na mnie jak jej zdejmuje pieluche gdy zamierza robic kupke i jest spokojna i zadowolona- jakby czula co sie bedzie dzialo, potem spokojnie daje sie umyc pod kranem.
    Poki co.

    Jedyny minus ze placze w nieboglosy gdy zrobi kupke w pieluche- kiedys tak nie bylo, teraz jakby czula ze jej to przeszkadza-wczesniej bywalo ze wcale nie plakala a przy okazji przewijania odkrywalam kupke- nie wiem czy w ciagu 2 dni tak sie nauczyla0 czy mnie sie wydaje po prostu.;)
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeOct 29th 2013
     permalink
    Może spodobało jej się to, że nie czuje kupy na pupie i jak ją zapiekła pupka to się wściekła dziewucha, Też bym wkurzona była, gdyby teraz mnie w tyłek coś zapiekło hehehehehe.
    A nad czym ją trzymasz, żeby tą kupkę zrobiła?
    My sie póki co cały czas zbieramy.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeOct 29th 2013
     permalink
    Dzasti na razie na pieluszce ktora jej zdejmuję.:) , klade ja sobie półleżąco na mnie jak na lezaczku.udalo sie dwa razy poki co.
    --
    •  
      CommentAuthorpani_wonka
    • CommentTimeOct 29th 2013
     permalink
    Witajcie. Weszłam na ten wątek, bo w NHN mam spore doświadczenie i porównanie z wychowywaniem dziecka w sposób "tradycyjny". Najstarszego syna odpieluchowałam (po pampersach) w ciągu dwóch tygodni, gdy miał 2,5 roku. W tym wieku nie miał żadnego rozeznania swoich potrzeb fizjologicznych, nie sygnalizował ich i nie był skłonny do żadnej współpracy w tym zakresie (absolutnie nie chciał np. siadać na nocnik). Mój młodszy syn miał wówczas 2 miesiące i też do tej pory chowałam go w pampersach. Wówczas zdecydowałam, że zacznę chować go w pieluchach tetrowych i będę go wysadzała. Moje najmłodsze dziecko, córkę, wysadzam od urodzenia. Też chowam ją w tetrze.
    Moją motywacją w stosowaniu NHN było przede wszystkim to, że nie chciałam ignorować sygnałów mojego dziecka w sferze fizjologicznej, skoro dawało się je dostrzegać. Nie chciałam też, żeby dziecko uczyło się (tak jak pierwszy syn) załatwiania się potrzeb fizjologicznych w pieluchy. Nie zależało mi natomiast na tym, żeby dziecko szybciej było wolne od pieluch - to był niejako skutek uboczny. Podobnie nie miał dla mnie znaczenia argument ekonomiczny, choć moim zdaniem NHN jest dużo tańszy niż chowanie w pampresach, nawet przy uwzględnieniu kosztów prania itd.
    Jeśli będę mogła Wam w czymś pomóc, to piszcie.
    -- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
    •  
      CommentAuthormigotynka
    • CommentTimeOct 29th 2013
     permalink
    pani_wonka: Witajcie. Weszłam na ten wątek, bo w NHN mam spore doświadczenie i porównanie z wychowywaniem dziecka w sposób "tradycyjny". Najstarszego syna odpieluchowałam (po pampersach) w ciągu dwóch tygodni, gdy miał 2,5 roku. W tym wieku nie miał żadnego rozeznania swoich potrzeb fizjologicznych, nie sygnalizował ich i nie był skłonny do żadnej współpracy w tym zakresie (absolutnie nie chciał np. siadać na nocnik). Mój młodszy syn miał wówczas 2 miesiące i też do tej pory chowałam go w pampersach. Wówczas zdecydowałam, że zacznę chować go w pieluchach tetrowych i będę go wysadzała. Moje najmłodsze dziecko, córkę, wysadzam od urodzenia


    - matysiu kochana, Pani-wonko, kłaniam Ci się w pas:) Masz trójkę dzieci, jak ja, i dałaś radę stosowac NHN:shocked: Kurka, ja też chcę jak Ty:) Tylko nie wiem jak się do tego zabrać, bo moja Nisia wali kupska podczas jedzenia:devil: No i logistyka, ja mam w kółko cos do roboty i chyba boje się, że nie dam rady. To znaczy umówmy się, chyba szukam usprawiedliwienia:wink:No ale naprawdę zazdroszczę determinacji i właśnie mocno postanawiam poprawę w NHN, zaczynam jutro:bigsmile::bigsmile:
    Dam znac co i jak:)
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeOct 30th 2013
     permalink
    migotynka: Kurka, ja też chcę jak Ty:) Tylko nie wiem jak się do tego zabrać, bo moja Nisia wali kupska podczas jedzenia

    No to tak jak Maksiu i myślę, że chyba trzeba byłoby karmić na nocniku :tooth:
    No nie jest to łatwa sztuka. Ja też się kłaniam w pas. Też nie myślę tutaaj o względach ekonomicznych tylko raczej o dziecku, tym, żeby kiedys nie przeżywało stresu związanego z nocnikiem. Mojej koleżanki syn ma ponad 2 lata i jak chce go posadziś na nocnik to płacze i panikuje tak, jakby ktoś chciał mu krzywdę zrobić. W ogóle nie rozumie o co chodzi. To jest coś strasznego jak to widziałam, więc mały wali w pieluchę i nie wiadomo kiedy skończy.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorpani_wonka
    • CommentTimeOct 30th 2013 zmieniony
     permalink
    Jak się już zacznie dziewczyny, to naprawdę okazuje się, że nie ma czego podziwiać.
    Ja mając dziecko w pampersach przewijałam je, jak tylko dostrzegłam, że pielucha była trafiona. Zatem, dla mnie przejście przy drugim synu z pampersów na tetrę nie było jakimś wielkim przeskokiem, bo i tak przewijałam i tak. Zmiana była taka, że jak syn był mały, to miałam dodatkową pralkę raz na dzień lub dwa do wyprania, bo tych pieluch schodziło nawet przy wysadzaniu do 20 dziennie.
    Druga rzecz, która jest potencjalnym minusem, to logistyka przy wyjściach. Tetra jest dość obszerna, więc na dłuższe wyjścia z małym dzieckiem musiałam mieć powiedzmy do 8 pieluch, czyli sporą torbę, żeby mieć spokój, że mi nie zabraknie. Oczywiście, te, które zostały trafione, musiałam mieć nadal ze sobą, nie wyrzucałam ich;) Trzeba mieć to jakoś ogarnięte. Podobnie przy wyjazdach - zdarzało mi się, że gdy moja córka miała dość długotrwałą biegunkę i zanieczyszczała b. dużo pieluch, a my akurat mieliśmy zaplanowany wyjazd tygodniowy, to kupiłam jej jednorazówki, żeby się nie zarąbać przy praniu na wakacjach. I było ok, wszystko jest dla ludzi. Oczywiście cały czas ją wysadzałam, zmieniłam tylko pieluchy na ten okres.

    Co do tego kiedy zacząć, to ja polecam jak najszybciej. Nie ma co tracić czasu - noworodek pod tym względem współpracuje idealnie, widzę, że np. mój syn, wysadzany od 2. miesiąca życia mimo wszystko mniej był "skuteczny" niż moja córka, która np. prawie w ogóle nie załatwiała grubszych potrzeb w pieluchę, nawet jako noworodek. Im później się zacznie, to tym bardziej dziecko zatraca świadomość własnych potrzeb, bo one są ignorowane, więc ono też je zaczyna pomijać.
    Są pewne "strategiczne" momenty, w których dziecko się wypróżnia: po spaniu, po karmieniu, po kąpieli, po wyjęciu z chusty/nosidła. Warto zacząć od tych momentów.

    Spotkałam się kiedyś z opinią, że dziecko do 36 miesiąca życia (3 lata) w ogóle nie panuje nad zwieraczami. To nieprawda - z mojego doświadczenia wynika, że dzieci, gdy są wysadzane, potrafią wspaniale współpracować. Moja córka załatwia się bez problemu w ww. momentach, czasami jest też tak, że widzę, że się bawi, ale zaczyna być niespokojna, i gdy dojdę do wniosku, że np. siusiała godzinę temu i wysadzę ją, to często też się załatwia. Potrafi też załatwić się "na zapas" - kiedy np. wysadzam ją, bo chcę iść z nią na spacer i nie chcę jej przewijać na dworze. Dlatego nie uwierzę w to, że dzieci nie panują nad tym - panują i to całkiem nieźle. Dodam, że moja córka ma obecnie 10 miesięcy - w ciągu dnia zużywa nie więcej jak 5 pieluch.

    Treść doklejona: 30.10.13 08:36
    A, i co wysadzania przy karmieniu - tak, takiego noworodka karmiłam z miseczką pod pupą, teraz to już nie jest potrzebne. Karmię normalnie, a po karmieniu spokojnie rozbieram i wysadzam.
    Trzeba też wiedzieć, że może być tak, że wysadzanie będzie szło super w pewnych okresach, ale potem będą okresu regresu - np. miesiąc, kiedy dziecko absolutnie nie będzie chciało tego robić, albo nie będzie sygnalizowało, że ma taką potrzebę. To jest zupełnie normalne, najprawdopodobniej zajmuje się wtedy zdobywaniem innych umiejętności i gdy skończy, wróci do tego, co już wcześniej robiło.
    -- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeOct 30th 2013
     permalink
    Kurde to mnie zaciętości, żeby NHN uskuteczniać od urodzenia zabrakło - Pani Wonko ukłony ode mnie :) Może jednak uda mi się to przy drugim dziecku

    Ja mam taką małą radę w kwestii ubioru niemowlaka przy NHN. Bardzo fajną rzeczą są getry do noszenia w domu lub gdy jest ciepło na dworze, bo nie trzeba malucha za każdym razem rozbierać ze spodenek/rajtuz. Ja robiłam takie getry również z moich i Marcina obciętych skarpetek :P Pyk ściąga się pieluchę i zakłada znów po siknięciu/kupie. Zaoszczędza to czas i jednocześnie dziecko się tak nie niecierpliwi w trakcie ubierania, a przy tak częstym wysadzaniu może to być zwyczajnie uciążliwe. Nadia ma coś takiego i w tym śmiga po domu, jak jest super ciepło to wiadomo, że tylko pielucha :>
    Co do tych miseczek do wysadzania to u nas świetnie się sprawdziła taka mała od blendera, w sam raz na małą pupę :>

    Tu getry ze skarpetek po rodzicach :

    http://img443.imageshack.us/img443/281/5vqz.jpg

    A tu kupne, wtedy były tak duże, że musiałam je podwijać, teraz ledwo się mieszczą na Nadię :)

    http://img822.imageshack.us/img822/1054/08z7.jpg
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorpani_wonka
    • CommentTimeOct 30th 2013 zmieniony
     permalink
    Ja przy pierwszym dziecku też szalałam z ubraniami mającymi mi zapewnić natychmiastowy dostęp;) Potem mi przeszło, a córkę ubieram zupełnie normalnie - jeśli pielucha jest trafiona to raczej nie dlatego, że nie zdążyłam córki rozebrać, ile dlatego, że się po prostu nie dogadałyśmy, nie skapowałam, że jej o to chodzi, albo domyślając się, że ma taką potrzebę po prostu nie mogłam wszystkiego rzucić i ją wysadzić.
    Penny, ciekawa jestem, czy - jeśli będziesz wysadzała noworodka - zauważysz różnicę. U mnie jest ona znaczna, choć to może wynikać też z mojego doświadczenia, z różnicy płci i w ogóle różnicy między dziećmi, a nie tylko z tego, że syn przez pierwsze dwa miesiące był w pampersach.
    -- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeOct 30th 2013
     permalink
    No mnie to rozbieranie i ubieranie akurat do szału doprowadzało :> Latem wiadomo, że dziecko to w samej pieluszce albo i bez biegało. Ale zimą czy jesienią to już średnio, więc dla mnie te getry to było oświecenie i wygoda ogromna, a i Nadia mnie się wkurzała, szczególnie jak była młodsza.
    Co do wyjść na zewnątrz, to również używałam wielorazówek, w jednej torbie zużyte w drugiej czyste. Chyba, ze jechaliśmy gdzieś na parę dni, gdzie nie było pralki to wtedy pampersy rzecz jasna. No i na dworze fajnie, bo zawsze gdzieś przy lesie mogłam Nadię wysadzić, u znajomych żadnego problemu nigdy nie było, bo po prostu załatwiała się do muszli klozetowej, co zresztą preferujemy dużo bardziej niż nocnik.
    NHN wciąga, no przynajmniej nas wciągnął bardzo :wink:
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorpani_wonka
    • CommentTimeOct 30th 2013
     permalink
    Teraz to dla mnie rzecz w sumie oczywista i naturalna, ale na początku pamiętam, że miałam mnóstwo wrażeń w związku z tym, że wysadzam dziecko;-) więc jestem w stanie zrozumieć to podniecenie tematem:-P u nas nawet niania wysadzała dzieci,i o ile na początku przeżywała i za każdym razem miałam sprawozdanie ile pieluch brudnych a ile zbiorów do miseczki,o tyle teraz to też jest dla niej po prostu normalna rzecz.Mnie tylko czasami dziwi, że ludzie postrzegają to jako jakieś bohaterstwo niemalże,w sytuacji w której ja to tobie naprawdę wer własnym też interesie i nie mam zupełnie poczucia, że to mi dodaje jakiejś wielkiej pracy.
    -- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeOct 30th 2013
     permalink
    NHN na początku jest trudny, przynajmniej dla mnie był :) ale im dalej w las tym łatwiej, a radość z wysadzania na początku ogromna, a potem staje sie taką samą czynnością jak każda inna w temacie dzieciowym :)
    Mnie czasem dziwią i dziwiły, szczególnie gdy Nadia miała parę miesięcy, zachwyty nad tym jaka to ona zdolna, że nie sika w pieluchy... I każdemu tłumaczyłam, że to nie jest tak, że ja mam magiczne dziecko, jest tako samo jak każde inne. Nie posiada cudownych zdolności w kwestii wysikania się :wink: I tłumaczyłam co to jest NHN, że oczywiście wcale nie trzeba używać wielorazówek, że równie dobre mogą być pampersy. Że odpowiednio wcześnie rozpoczęty, może w zasadzie przynieść efekty u każdego dziecka.

    Pani Wonko, może u Ciebie bohaterstwo było spowodowane również używaniem pieluch wielorazowych ? Bo ludzie często to postrzegają, jako nakładanie na siebie dodatkowej pracy przy dziecku: pranie, suszenie, składanie pieluch. W połączeniu z NHN, może dlatego powodowały efekt bohaterskiej matki :bigsmile:
    Dorit: Jedyny minus ze placze w nieboglosy gdy zrobi kupke w pieluche- kiedys tak nie bylo, teraz jakby czula ze jej to przeszkadza-wczesniej bywalo ze wcale nie plakala a przy okazji przewijania odkrywalam kupke- nie wiem czy w ciagu 2 dni tak sie nauczyla0 czy mnie sie wydaje po prostu.;)

    Dorit moja Nadia od urodzenia głośno oznajmiała, że jak coś jest w pieluszce, to ja mam się tego szybko pozbyć. Nie wiem, może to kwestia wrażliwość na tę zawartość. Jednemu dziecko będzie mniej, innemu bardziej przeszkadzać. Fajnie, że NHN próbujesz, czekam na dalsze opowieści :smile:
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeOct 30th 2013
     permalink
    Ciekawy temat. Ja używam dla Hani pieluch jednorazowych i nawet mi w głowie nie postało żeby robić to inaczej (chociaż kiedy miała kilka tygodni i po każdej pobudce kiedy ją ruszyłam ze śpiworka leciała taka lawina kup, że miałam myśli żeby ją po prostu nad toaletą przytrzymać, bo cały przewijak był do mycia hehe).
    Ale mam pytanie odnośnie Waszej dyskusji ideologicznej trochę. Nie że złośliwie czy coś, idea wydaje mi się fajna. Ale z ciekawości - mówicie, że niemowlak przestaje wysyłać sygnały po jakimś czasie, bo jak robi w pieluchę tak czy siak, to jego sygnały są ignorowane. No ale jak taki bobas kuma, że wysadzenie na kibelek to jest poprawne odczytanie jego sygnału? Skubane bobki. Przecież i tak sika, i tak. A w pampersie ma sucho, no to chyba nie jest źle? Czy po prostu zauważa "rytuał" - że jak robię dzióbek czy tam inną minę, to mama mnie bierze pod pachę i wysadza nad miską, no to kontynuujemy zabawę i nadal robię dzióbki? Bo ja tego jednego nie rozumiem :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeOct 30th 2013
     permalink
    Aneta zanim się zrobi się sucho w pieluszce po siknięciu, to jednak trochę czasu mija, zarówno w wielorazowej jak i jedno. Wiem po przerabiałam sikanie na moje palca lub wkładanie palca w pieluchę chwilę po siknięciu i zawsze jest wtedy mokrusieńka. Dopiero po jakimś czasie pampers robi się suchy lub mikropolar w wielorazówce, nigdy od razu. Więc jeśli wysadzi się dziecko odpowiednio wcześniej, to wtedy będzie miało sucho zawsze, bo nie ma w ogóle kontaktu z moczem czy kupą, co spowoduje uczucie dyskomfortu raczej gdy jednak się zsika do pieluchy. Jeśli będzie natomiast wysyłało sygnały, ale nikt ich nie odczyta, wówczas przestani je wysyłać, nawet gdy będzie miało przez jakiś czas mokro, a potem sucho.
    Ja mam w ogóle taką teorię swoją, że być możę większość małych niemowląt i noworodków tak często płacze, bo właśnie im jest niekomfortowo, że mokro mają przez jakiś czas. Wielu znanych mi rodziców, zmienia pieluchę, gdy jest już odpowiednio pełna a nie po każdym siknięciu. Kto wie może coś w tym jest. U nas tak było. Wiadomo, że jest różna wrażliwość, ale jednak pampers po prostu rozleniwia w jakiś sposób zarówno dziecko jak i rodzica :>
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeOct 30th 2013
     permalink
    Może i tak. Moja w ogóle prawie nie płakała, jej większość zmian w otoczeniu zwisa i powiewa do dzisiaj. Ale fajnie dziewczyny, że dajecie radę :)
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeOct 30th 2013
     permalink
    Tak jak pisałam, jedno dziecko będzie mniej inne bardziej wrażliwe na uczucie mokrości, natomiast praktycznie wszystkie od początku te sygnały jednak wysyłają :)
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 30th 2013
     permalink
    pani_wonka: tak, takiego noworodka karmiłam z miseczką pod pupą


    O rany to szacun się należy ogromny !! :wink:
    Bo ja sobie nie wyobrażam ogarnąć cycka, noworodka (nierzadko rzucającego się przy piersi ze złości) i jeszcze miseczki pod jego dupką:smile:
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeOct 30th 2013
     permalink
    Dziewczyny bardzo podoba mi się idea NHN. Widziałam kiedyś jak koleżanka wysadzała na miseczce swoją 6-miesięczną córkę, ale nie wiedziałam, że ma to nazwę:)
    Czy możecie pokazać przykładowe miseczki? Jakie będą dobre? One muszą być akurat na pupę, lepiej z jakimś uchem, czy bez? Rozumiem, że zanim dziecko usiądzie, to ja je przytrzymuję w tej miseczce w wygodnej pozycji?
    Moja Marcelina jest dzieckiem, które mogłoby cały dzień w jednej pieluszce latać, bo jej mokro/sucho nie robi różnicy, więc nie wiem czy się u nas sprawdzi, ale chociaż kupę bym chciała wyłapać.
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeOct 30th 2013 zmieniony
     permalink
    Akirka miseczka powinna być mniej więcej taka by "pasowała" do małej pupy, w takim sensie, żeby tyłek dziecka do niej nie wpadał :) i chyba fajnie jak jest dość wysoka. No u nas idealna była od blendera właśnie :wink:, taka jak na tym zdjęciu:
    http://astronik.pl/154-795-large/reczny-mikser-blender-rtc-hms-bw-1-z-obrotowa-miska.jpg
    akirka: Rozumiem, że zanim dziecko usiądzie, to ja je przytrzymuję w tej miseczce w wygodnej pozycji?

    Tak. Ja robiłam to tak jak na tym zdjęciu, tylko Nadia była plecami do mnie:
    http://dziecisawazne.pl/wp-content/uploads/2010/10/NHN-czyli-dziecko-bez-pieluchy31.jpg
    Robię również tak, tylko w odwrotną stronę:
    http://www.ekobaby.pl/img/pozycje_wysadzania_intensywna.jpg
    A i tak się zdarzało na początku szczególnie :)
    http://www.ekobaby.pl/img/pozycje_wysadzania_nad_zlewem.jpg
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeOct 30th 2013
     permalink
    PENNY - super! Dziękuję:) Mam podobną miseczkę jak ta czerwona;)
    --
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeOct 30th 2013 zmieniony
     permalink
    napisalam duzo i mi wylogowalo sie, hm, pochwale sie ze dzis tez sie udalo zlapac kupke i dwa razy siku.:shocked:
    jako miseczka robi zuzyte pudelko po lodach.;)
    --
    •  
      CommentAuthorpani_wonka
    • CommentTimeOct 31st 2013 zmieniony
     permalink
    Ja używam zwykłych plastikowych miseczek ze sklepu AGD za 3,50 sztuka:wink:
    Miseczki są rozmiarowo takie jak np. do przekąsek na stół, średnica w górnej części to ok. 15 cm. Ważne jest - moim zdaniem - żeby miseczka miała wywinięte krawędzie (mniej więcej tak, jak na tej misce od blendera, choć ona dla mnie byłaby zdecydowanie za duża, jak sądzę), żeby nie uwierała dziecka w pupę w czasie wysadzania.
    Wielkość miseczki ma też dla mnie znaczenie, ponieważ ja mam ją wszędzie ze sobą, więc zależało mi na tym, żeby była możliwie kompaktowa.

    Co do pozycji, to ja wysadzam dziecko zawsze w taki sposób, jak na rysunkach - plecami wsparte na moim brzuchu, nóżki podtrzymuję na moich nadgarstkach, w dłoni mam miseczkę. Mała miseczka pozwala to łatwo skoordynować. Ważne jest, żeby dziecko mniej więcej w stały sposób było wysadzane - ono zacznie kojarzyć tę samą pozycję, miejsce, dźwięki (si-si, e-e) z czynnością wypróżniania.
    -- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeOct 31st 2013
     permalink
    Ale profesjonalne zdjęcia. No super. Bo ja właśnie nie mogłam sobie tego wysadzania zwizualizować. U nas na razie niew ma możliwości wyłapania kupy - zawsze idzie w trakcie karmienia, tzn. jest wystrzeliwana jak armata hehehehe. A siku próbuję obserwować, ale na razie za groma ni jak nie wiem kiedy ma zamiar sikać.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeOct 31st 2013 zmieniony
     permalink
    pani_wonka: Ważne jest - moim zdaniem - żeby miseczka miała wywinięte krawędzie (mniej więcej tak, jak na tej misce od blendera, choć ona dla mnie byłaby zdecydowanie za duża, jak sądzę), żeby nie uwierała dziecka w pupę w czasie wysadzania.

    To prawda! pudelko po lodach pojdzie w odstawke, ma kiepskie krawedzie, ciezko mi logistycznie to ogarnac, najczesciej probuje lapac w pieluszke jednorazową zdjeta z pupy,wiec malo ekonomicznie, ale zapominam miec w pogotowiu to pudelko.

    pani_wonka: Co do pozycji, to ja wysadzam dziecko zawsze w taki sposób, jak na rysunkach - plecami wsparte na moim brzuchu, nóżki podtrzymuję na moich nadgarstkach, w dłoni mam miseczkę. Mała miseczka pozwala to łatwo skoordynować. Ważne jest, żeby dziecko mniej więcej w stały sposób było wysadzane - ono zacznie kojarzyć tę samą pozycję, miejsce, dźwięki (si-si, e-e) z czynnością wypróżniania.

    ja tez tak robię.:) corcia w tej pozycji sie uspokaja momentalnie, a nigdy wczesniej jej nie probowalysmy, przed zabawą z NHN ;)jest nam obu wygodnie, dociskam lekko nozki do brzuszka i mysle ze to pomaga, czasem po prostu jest seria bączkow i tyle.;))

    dzieki Penny za obrazki pogladowe, super sa, takze filmiki z yuotube mi wiele daly, pierwszy raz zobaczylam jak rowiesnik mojej małej robi siku nad kibelkiem:shocked:, co do ostatniego ryskunku sie przyczepię, lepiej byloby trzymac dziecko blizej pupy ze wzgl na bioderka-ale i tak dobrze ze jest podparte pleckami o mamę.

    wczoraj wylapalam sygnal jak na kupke a było siku, czego skutkiem byla zasikana nasza koldra...bo przygotowalam sie na w miare stałą kupkę ( jestesmy niestety na mm), a tu powódz, wiec miseczke koniecznie kupie, pampers podlozony nie dal rady.
    widze ze te sygnały sa dosc podobne u nas na poczatku.
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeOct 31st 2013
     permalink
    Dorit to tylko rysunek schematyczny, no i gratuluję Wam wspólnego sukcesu, oby tak dalej :wink: I ja też na początku próbowałam tylko nad pieluchą albo nad podkładami poporodowymi, które pocięłam na mniejsze kawałki. Po prostu chciałam widzieć, co się dzieje przed sikaniem czy kupą, potem zaczęłam z miseczką. Tych misek to pełno jest pewnie w sklepach chemicznych lub nawet w zwykłym teskaczu na odpowiednim dziale. Od kolory do wyboru w różnych rozmiarach i fakt, że najlepiej jeśli brzeg jest wywinięty :>
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorpani_wonka
    • CommentTimeOct 31st 2013 zmieniony
     permalink
    Niedawno jechałam pociągiem z dziećmi do mojego brata, i gdy wysadziłam małą, pani, która była ze mną w przedziale mało nie dostała zawału ze zdziwienia;) i pierwszym pytaniem było, czy ta miseczka to jakaś specjalistyczna jest:cool:
    -- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeOct 31st 2013 zmieniony
     permalink
    pani_wonka: czy ta miseczka to jakaś specjalistyczna jest

    :tooth::tooth::tooth: Ty się śmiej a istnieje coś takiego, jak chiński nocniczek. I on się z NHN ponoć bardzo lubi :P chociaż ja uważam, że dużo tańszym rozwiązaniem jest miseczka, bo funkcja jest taka sama przecież :)

    Ja miski ze sobą nie brałam nigdy chyba...jak Nadia miała te 7 miesięcy to po prostu u znajomych czy w restauracji jakiejś, ją wysadzałam nad wc. A na spacerach to pod krzaczkiem po prostu, u nas taka dzicz, że nikt by nie miał pretensji nawet :>
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    • CommentAuthorManidra
    • CommentTimeOct 31st 2013
     permalink
    Hej,

    To i ja się podzielę swoim doświadczeniem w NHN :) Z pomysłem spotkałam się w ciąży, gdzieś chyba w necie znalazłam informację, kupiłam książkę Sywlii Chutnik (chyba pierwsza publikacja polska na ten temat). Książka ok, choć by stosować wcale nie trzeba jej czytać, bo to wszystko jest bardzo intuicyjne.
    O wysadzaniu i NHN w natłoku obowiązków jako początkoująca mama zapomniałam i dopiero jak córka skończyła 3 miesiące to mi się przypomniało. Nawet nie tyle sama książka, co regularność z jaką córa robiła kupę. A że stosujemy pieluchy wielorazowe, to było dla mnie dużym ułatwieniem "łapanie" kup do miski, bo nie musiałam pieluch zapierać ani "taplać" (przepraszam za określenie) się w kupie ;) zadziwiające było to jak szybko się :dogadałyśmy". Córa robiła kupy po każdym jedzeniu (wtedy mleka piersiowego). Siki najczęściej po drzemce, spacerze.
    Z kupami od początku udawało się niemal na 100%. Z sikami trochę mniej, ale nie oszukujmy się- tu nie było na celu odpieluchowanie, ani nauka nocnikowania.
    Moim głównym zamysłem było proste wyobrażanie biegania przez 2 lata w pampersie albo grubej podpasce. Dla mnie to nic przyjemnego. I kolejna sprawa, wyobraźcie sobie że ejsteście np chore, nie możecie wstać ani mówić i macie potrzebe, którą musicie zrobić pod siebie i czekać aż ktoś się "kapnie" że super chłonnego pampka trzeba zmienić...
    Niby małej nigdy nie przeszkadzało jakoś jak miała mokro, ale przy kupach to już raczej nie przyjemne...

    Od razu dodam, że wielorazowe pieluchowanie plus NHN sprawiły, że nigdy pupy nie musiałam smarować żadnymi kremami, nigdy nie miała odparzenia, krostek- pupa zawsze pięknie gładka.

    Córe wysadzałam na początku w pozycji półleżącej, zawsze zgodnie że tak napisze z pozycja trzmania dla dziecka w jej wieku (jestem fizjoterapeutką).
    Miskę zawsze noszę ze sobą, to łatwijsze niż się wydaje (nie jest duża). Wysadzałam ją w różnych miejscach, nie narażając oczywiście jej intymności, szybko zaczęła rozumieć o co chodzi.
    Dla ułatwienia wysadzania, szybko zrezygnowałam z pajaców, i zaopatrzyłam garderobę małej w getry. Wspaniały wynalazek :) (coś takiego http://www.mamazen.pl/category/getry-dla-dzieci-i-niemowlat, na allegro są o wiele tańsze). Miałam szybki i łatwy dostęp do wysadzenia. W nocy jak się budziła na pierś to zawsze miałam miskę pod ręka i trzymałam ją między nogami, jedną ręka odpinałam pieluchę i karmiąc ją wysadzałam, to też dużo prostsze niż się wydaje i niż przewijanie po ciemku z wybudzającym się dzieckiem.
    miskę której używamy kupiłam w auchan, zwykła micha z zaokrąglonymi brzegami za jakieś 3-4zł. Jest też podobna większa, która obecnie używam jak dziecko większe.

    Obecnie córka ma 16 miesięcy. Od 3 miesiąca życia kupy robi tylko na nocnik (oczywiście zdarzają się wpadki, jak się naje buraków, czy ją zatwardzi, ale powiedzmy że przez ten okres było może 15-20 takich sytuacji, naprawde bardzo rzadko). Z sikaniem na początku było dużo sukcesów, ale jak zaczęła raczkować i być bardziej kumata to denerwowała się jak ją próbowałam wysadzić, więc trochę zaczęłam odpuszczać. Bo dodam, że mimo wnikliwej obserwacji, mała nie daje żadnych sygnałów. Bardziej działa to u nas na zasadzie timingu. A skąd wiem że będzie kupa? Po prostu wiem :) ani się nie prężyła, ani bąków nie puszczała, nogami nie przebierała.
    Więc z tym sikaniem u nas trudniejsza sprawa, ale widocznie jej to po prostu nie przeszkadza że ma mokro. Z drugiej strony jak się nocnik podstawi to robi.
    Teraz w nocy już nie wysadzam, choć wciąż pierś je i sika, ale rzadziej, więc jak wolą o cycka to już najczęściej ma mokro. Dlatego od 2 tygodni na noc zakładam pampersa. Wielorazówke przez noc zasikiwała, a jest już na tyle chłodno że przebieranie dziecka przez sen jest ponad moje możliwości. Także nic za wszelką cenę i wszystko w granicach rozsądku. Uważam że można łączyć różne metody, pieluchy, tak żeby dziecku było dobrze i żeby rodzic był zadowolony.

    Nie czekam z niecierpliwością aż zacznie sama wołać że chce to wc. Nie zależy mi żeby jak najszybciej ją odpieluchować. Uważam że jak będzie gotowa, to sama to zrobi bez mojej pomocy. Podobno przy NHN się szybciej odpieluchowuje, ale nie dlatego stosuje NHN.

    Dodatkowym plusem były też dwie sytuacje jak musiałam zanieść jej mocz na badanie, nie było problemu żeby siki złapać :)

    Ogólnie ja polecam, choć nie wiem czy przy drugim dziecku też bym stosowała, bo wymaga to uwagi, skupienia i większego zaangażowania czasowego.
    •  
      CommentAuthorpani_wonka
    • CommentTimeOct 31st 2013
     permalink
    U mnie też działa to bardziej na zasadzie timingu, aniżeli wyraźnych sygnałów, choć zdarza się, że widzę, że mała jest płaczliwa i niespokojna, wysadzam i okazuje się, że o to chodziło.
    Zdarza się też jednak, że załatwia temat cichaczem, bo np. jest w ferworze zabawy i awanturuje się dopiero, gdy ma mokro i zimno:wink:. Wydaje mi się, że w późniejszym czasie to działa też na zasadzie połączenia timingu (rozumiem to jako świadomość rodzica co do tych krytycznych momentów - karmienie, pobudka, wyjęcie z chusty, z kąpieli, oraz jakaś taka orientacyjna świadomość, kiedy dziecko ostatni raz się załatwiło i że może mieć już pełny pęcherz) i skojarzeń sytuacyjnych (określona pozycja, miseczka, sygnał dźwiękowy).
    -- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeNov 1st 2013 zmieniony
     permalink
    Wczoraj jakos bez wiekszych sukcesow.
    Zostawilam mautka bez pieluszki i siegnelam po ceratke, od razu zrobila
    siusiu, lubi sikac jak jest bez pieluchy od urodzenia. Pamietam pierwsza noc w domu jak mi sciane obsiusiala przy przewijaku,
    bylam w szoku bo myslalam ze takie akrobacje to tylko chlopcy.
    --
    •  
      CommentAuthorpani_wonka
    • CommentTimeNov 1st 2013
     permalink
    Mi kiedyś najstarszy syn nasikał na głowę, kiedy przewijając go trzymałam go rozbrojonego na przewijaku jedną ręką, a sama schyliłam się na dół po nową pieluchę;)
    -- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeNov 6th 2013
     permalink
    A ja chyba jednak za leniwa jestem... Tak myślę, że chyba zacznę jeszcze raz jak Maks będzie już siedział. Bo teraz to on jest jak dla mnie za ciężki, żeby tak kombinować z tym wysadzaniem. A jak chciałam na leżąco złapać kupę, to mi narobił do szuflady :) Taki miał rozmach.
    -- ,
    • CommentAuthorkarobella
    • CommentTimeNov 6th 2013
     permalink
    dżasti: jak chciałam na leżąco złapać kupę, to mi narobił do szuflady :) Taki miał rozmach.


    jeny posikałam się :bigsmile::bigsmile:

    Przeczytałam cały wątek i muszę Wam powiedzieć że mam ogromny zapał aby spróbować stosować NHN. Karmię małą mm więc ona robi jedną kupkę na dzień/dwa dni więc tak sobie myślę że łatwiej mi będzie ją wyłapać :wink:. Niunia nie będzie umazana aż "po pachy " gdy mama ją wysadzi nad jakąś miską. Wiem ze można zacząć NHN już u kilkudniowego maleństwa ale ja jednak poczekam parę tygodni aby niunia była ciut bardziej "sztywna", będę się czuła pewniej
    --
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeNov 6th 2013
     permalink
    dżasti: A jak chciałam na leżąco złapać kupę, to mi narobił do szuflady :) Taki miał rozmach.

    NIezle dzasti.:))
    u nas po pierwszych sukcesach, regres, domyslalam sie ze tak bedzie.;)
    jedna kupke dziennie udaje mi sie wyłapać, fajnie, ze czesciej przewijam córcię, zwracam na to bardziej uwage niz do tej pory ( nie to zebym wczesniej jakos zaniedbywala, nie myślcie :P ale jestem b swiadoma ze córci moze byc zle w pieluszce.
    czesciej lezy sobie na pieluszce z ceratka z gołą pupą i to uwielbia.:)) protestuje jak zawijam zpowrotem pupę w pampersa.

    Treść doklejona: 19.01.14 17:45
    Mineły ponad dwa miesiące i opuściłam się w NHN przyznam, inne sprawy były priorytetowe.
    Tzn. kupkę łapiemy, bo jest b przewidywalna, raz dziennie o stałej porze ( rano).

    Od paru dni jestem zadziwiona, bo zaczelam probowac z siusianiem, po jedzeniu, spaniu.
    siadamy na kibelku, sciągam pieluszkę, robię siiii i leci!!! Być moze zmiana temperatury, czy zdjecie pieluchy tak działa.
    Od 4 dni tak 3 razy dziennie córcia robi siku do kibelka- no czasem mi na nogę, jak się zagapię.:tongue:
    Fajne to, jak mam czas i wszyscy zdrowi.:))

    Treść doklejona: 01.04.14 17:13
    Podbijam wątek, moze sie dziewczyny pochwala bo w prywatnych notkach czytałam o sporych sukcesach!!!

    u nas bez rewelacji, siusianie na kibelku sie skonczylo, odwidziało sie córci...
    zamierzam kupic nocniczek- to wysadzac nad nim Agę jak bede widzec ze nadchodzi grubsza sprawa:)
    co powiecie na taki http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/60193128/
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.