Krasnal kilka razy zjadł wyplutego przez kotę chrupka... Obrzydliwe, ale cóż, tak bywa. Sama pamiętam jak z moją psiną dzieliłam się kanapką z pasztetem - raz gryz psina, raz ja... Natomiast do miski nie wolno mu się zbliżać właśnie z powodu ewentualnego ataku - miska koty to jej własność.
Hehe ja to się śmieję, że Mikołajowi.chyba zacznę podawać pastę na odkłaczenie, bo Anabel potwornie się sypie i pomimo codziennego odkurzania i tak wszędzie jest pełno kłaków :/ Frag Twój brytek też tak się sypie? Czy mamy jakiś trefny egzemplarz ;)
mooniia: jeśli spotkam jakiegoś zabłakanego czlwoieka to odwołam je natychmiast.
fajnie, ze sa tacy rozsadni ludzie majacy tak duze zwierzeta;-) ja osobiscie bardzo sie boje psow, sama mialam, ale taki maly egzemplarz, 10 kg. nie raz pogryziony przez inne psy, ktore wlasciwiele puszczali luzem, bo takie przyjacielskie... no ale jak komus brakuje wyobrazni to nic nie pomoze. ja nawet swojego malego psa nigdy nie zostawilabym sama z dzieckiem. never ever. pies to pies. nie chcialabym wlasnie zeby nie daj bog moje dziecko tsracilo twarz, bo psu nagle palma odbila. poraza mnie glupota ludzi, ktorzy nie dosc ze puszczaja duze psy luzem, bez kaganca, to widze czasem jak idzie sobie dziecko 30 kg z 40 kg psem na smyczy. nadmienie ze od razu widze ze pies nieszkolony i "ciagnie". zyczylabym sobie wiecej empatii od wlasciwieli psow. zeby wzieli pod uwage ze inni nadzwyczajniej w swiecie moga sie bac. masz psa bez smyczy bo sa dzialki i jest 5 rano, jest pusto, ok.ale jak widzisz ze ktos idzie z daleka, wolasz psa i go spinasz na smycz.
Treść doklejona: 09.03.14 13:41 jeszcze dodam, ze mi sie podoba jak ludzie ida z duzym psem na grubej skorzanej smyczy. jak ktos widzi ze ide z dzieckiem to skraca ta smycz tak ze pies idzie w odleglosci pol metra przy nodze, ale to niesetty rzadkosc;-(
heh to ja Wam opowiem sytuacje z dziś - ide z sunia moja po lesie nasza trasa, z daleka widze ze ktos idzie na przeciw zresztą suka tez od razu uszy postawione i czeka na mnie. Wziałam jana smycz i idziemy a z naprzeciwka biegnie ujadając mały może 15 kg kundelek a za nim idzie pańcia. Zatrzymałam się i proszę pania żeby wzięła malucha na smycz bo nas atakuje i suka się denerwuje a ona mi na to ze on nie gryzie proszę ja jeszcze raz a ona to samo no to mówie wie pani co moja tez nie gryzie ( smycz napieta czuje , ze suka blugocze od srodka i czeka na znak ze może ) to co tez ja puszcze pobawią się ;) no to pani jednak zapieła psa i obeszła nas szerokim łukiem
Treść doklejona: 09.03.14 18:23 bo chodzimy z nimi pojedynczo jeśli idziemy sami, nie da rady samemu utrzymać 3 ponad 60 kg psow
mnie tez poraza taka ignoracja "panius", ktore mysla, ze ty trzymaj swojego olbrzyma a moj maly niech go pownerwia. ja jesienia wracalam z moim trzylatkiem po osiedlu, nagle widze jak z daleka idzie pies, duzy, chyba retriever, nagle ten pies jak sie puscicl w nasz astrone. ja malego chyc i na dach najblizszego samochodu posadzilam;-P jakas babka zawolala psa zanim do nas dolecial, pies zawahal sie, ale zawrocil. pozniej mnie strasznie przepraszala. pies niegrozny, babka sama szla z malymi dziecmi. przyjelam przeprosin, rozumiem ze pies niegrozny, ale ja osobiscie malo na zawal nie zeszlam i jeszcze dlugo po tym cala sie trezslam. no sory, ale rentgena w oczach nie mam i nie wiem na ile grozi nam niebezpieczenstwo.
Heh, mój mąż kiedyś skopał psa, jak ten pobiegł za naszą córką. Ona się go przestaszyła, krzyczała, płakała, a właściciel psa nie wziął go na smycz tylko mówił, że to łagodny pies i chce się bawić :/ Sama miałam psa, wiem, kiedy pies jest zły, ale mój mąż nie zna się na psach i miał jasny sygnał: pies luźno puszczony biegnie za dzieckiem, które sobie tego nie życzy. Więc uruchomił mu się mechanizm obronny. Swoją drogą, właściciel psa chyba będzie już go pilnował jak należy.
-- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
na pewno lepszym zwierzakiem dla malucha (powiedzmy do 3 roku zycia) będzie pies. kot będzie się mścił i drapał za ciągnięcie za ogon, łapanie za włosy itp, więc trochę płaczu zawsze może być podczas zabaw. psy są wyrozumialsze
Mój kot u dzieciaków do 3 roku zycia wszystko znosi z godnościa i koty moich rodziców tez, zresztą psy tak samo, Starszym już nie pozwolą na tak wiele delikatnie acz skutecznie dadzą znać ,ze sobie nie życza :)
Dla mnie jest tylko niezrozumiałe, jak można hodować w domu psa z groźnych ras - amstaffa, pitbula, bullteriera itp. kiedy ma się w domu małe dziecko. W ogóle tego rodzaju psy są dla mnie niedopuszczalne do trzymania w domach. Jasne, że człowiek się przywiąże i pies też, ale na agresywne rasy powinny być specjalne pozwolenia, jak na broń, a wszystkie te psy powinny przechodzić obowiązkowe szkolenia. I właściciele też.
-- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.