Planujemy z mężem mieć dzieci, niestety do tej pory ciągle dyskutujemy o moim lęku przed porodem. Nie wyobrażam sobie rodzić i przyznam szczerze, że ten fakt skutecznie uniemożliwia mi zajście w ciążę. Czy macie pomysł jak mogłabym się pozbyć lęku? Co robić?
zawsze możesz pogadać z psychologiem bo gdzies lezy podłoze tego leku, możecie pomyslec o adopcji ew na zywioł zajasc w ciaze bo wtedy już nie będziesz miała wyjście po prostu ;)
Też się boję gdzieś w pod świadomości chodzi ten lęk przed bólem i nie daj boże znieczulenie zewnątrz oponowe to już calkiem mnie przeraza ,,boję się zastrzyków".Ale tłumacze sobie to tym ze tyle dziewczyn rodzi dają radę więc każda da.
Ja panicznie sie bałam porodu, chyba jeden z wiekszych lęków. Tez mysle ze mogł mnie blokować przed zajsciem w ciążę. Ale nastał czas, że pragnienie dziecka i poczucie, ze to juz ostatni dzwonek były silniejsze od lęku.
Moja najwieksza "schizą", ze bede w ciazy i nie bedzie mozna tego cofnąc..wydaje sie smieszne, ale takie mysli miewałam. Jak zaszłam w ciąże lęk nadal sie utrzymywał...ale ani przez chwile nie żałowałam tego!!!! BYło przecudownie :) Porod też był wspaniałym przezyciem, przygotowałam sie do niego najlepiej jak umiałam, byłam zaskoczona niewielkim bólem ( bez ZZO), wogóle nie spodziewałam sie ze tak go spokojnie przeżyję.:))) Ja jestem wielkim panikarzem i nawet wizyta u dentysty i pobranie krwi było okupione stresem. Teraz przeszło!
Radzę zrezygnowac ze sluchania opowiesc o trudnych porodach, oraz nie ogladac filmów. Jak slyszałam na filmach gdy kobiety krzyczały robiło mi sie słabo....a na własnym porodzie tez dawałam czadu ( a co, jedyna taka okazja!) i wcale nie z bólu a dla dodania sobie animuszu, siły. Fajne to było.
Mam nadzieje, ze to co napisałam troche pomoze. Pozdrawiam i zyczę powodzenia!
a przewaznie z doswiadczenia bynajmniej mojego zawsze mam tak że gdy sie czegos boje np. wizyty u dentysty i bolu ze potrafie nawet ze strachu miec bieguke idac okazuje sie na wizycie ze bolu nie bylo.i z porodem tez tak bedzie bynajmniej tak sobie sama tłumaczę.
Wg mnie lęk trzeba oswoić. Największym powodem strachu zazwyczaj jest brak wiedzy, bardziej boimy się tego co sobie wyobrażamy niż tego co wiemy.Dobra szkoła rodzenia, mądra literatura, pozytywne przykłady z otoczenia... I opieka kompetentnych i zaufanych ludzi: lekarza podczas ciąży i położnej podczas ciąży i porodu.
Kosteczko, dziewczyny dobrze mówią. I psycholog by się przydał, żeby otoczyć Cię opieką nawet w czasie ciąży i same pozytywne przykłady dokoła.
Jak zaszłam w ciążę to miałam to samo co Dorit, bałam się tego, że będę miała dziecko i już nie ma odwrotu :) Nie wiedziałam, czy dam radę urodzić, wychować, bałam się jak diabli. Ale mądra położna, którą spotkałam na swojej drodze, mądra lekarka, niesamowite przyjaciółki i to forum dużo mi dały. Jak ktoś zaczynał temat "aaa, bo mój poród to był straszny..." to ucinałam i mówiłam, żeby się nie gniewała, ale nie chcę tego słuchać będąc w ciąży. Mówiłam, że może to naiwne z mojej strony, ale mój poród ma być piękny. I był. I jeden i drugi. Bolało (bez znieczulenia rodziłam), ale było pięknie, magicznie i nic innego w życiu nie może się z tym równać.
Warto Kosteczko. A "nagroda" jaką się za to otrzymuje jest najcenniejsza. Trzymam za Ciebie kciuki!
Mam dokładnie tak samo, jak już zajdę to co wtedy?!
Boję się wielu rzeczy igieł, zmian, odpowiedzialności. Jednak to wszystko byłabym w stanie znieść gdybym była pewna, że nie będzie bolało. Też sobie tłumacze, że tyle kobiet rodzi, ale ja sobie tego nie wyobrażam..
To jest też taki inny rodzaj bólu. Ja np u dentysty wołam o znieczulenie już od progu, a przy porodzie go nie potrzebowałam. Bałam się bardzo i chyba tak jak dziewczyny piszą, postawiłam się przed faktem dokonanym, jak zajdę to już muszę urodzić, czy się będę bała czy nie. Boli, ale to jest taki ból, który przychodzi i odchodzi, możesz odetchnąć pomiędzy skurczami i czujesz kiedy będzie następny. Przygotowując się do porodu myślałam też, że te wszystkie prysznice w ciepłej wodzie, odpowiednie oddychanie, pozycja pionowa, wsłuchanie się w sygnały jakie daje ci ciało to taka ściema tylko, że boli jak diabli to co za różnica, ale powiem ci, że różnica jest ogromna, to naprawdę pomaga.