hey dziewczyny, jesli chodzi o lekarzy i problem z tymi bolami to ja juz powoli trace nadzieje na diagnoze i pozbycie sie problemu ;( od jakiegos roku mam nawracajace sie bole "pecherza" badz tez cewki moczowej, sa one regularne i co miesiac :( bylam i gin i stwierdzil, ze wszystko jest okey, badania moczu okey. wciaz te same leki i nic, totalnie nic :( teraz wspomagam sie żuravitem i herbatka ale sil mi brakuje :( staramy sie z mezem o dzicie i boje sie ze znow sie nie uda przez "ten" problem :(
Wiem, o czym piszesz, mam to samo... Podrażnienia cewki moczowej, które nadzwyczaj chętnie przenoszą się do pochwy, a nasilają szczególnie po współżyciu. Dwa lata temu przeszłam drogę przez mękę u ginekologa w związku z nawracającymi zakażeniami pochwy, co dwa tygodnie wymazy, globulki, celowane leki robione, antybiotyk ogólnoustrojowy, restrykcyjne przestrzeganie zakazu współżycia i nic... po kolejnych dwóch tygodniach wymaz i kolejne żyjątko do wytępienia. Nie muszę wspominać, że czułam się jak niedomyty brudas, któremu wciąż się 'tam' coś paprze. W dodatku ginekolog, do której chodziłam, po kolejnym wymazie zawyrokowała, że mąż mnie zdradza i stąd te zakażenia. Więcej do niej nie poszłąm...
Nieźle mnie to dołowało, aż w końcu mąż porozmawiał o dolegliwości z naszą lekarką rodzinną, z NFZ, panią starszej daty. Zaleciła podmywanie się szarym mydłem maksymalnie raz dziennie. Podeszłam do tego sceptycznie, bo i tak czułam się zdecydowanie niehigienicznie, ale, o dziwo, objawy znacznie złagodniały! Później wybrałam się do innej lekarki, która przy okazji wywiadu spytała, czy nie odczuwam dyskomfortu przy oddawaniu moczu. Nie przypominałam sobie nic konkretnego, jedynie niekiedy ukłucie jakby cewki moczowej. Bez wahania przepisała mi furagin, biorąc pod uwagę poprzednią historię nawracających zakażeń, i po dwóch dniach brania leku czułam się jak nowonarodzona! Ukłucia przy oddawaniu moczu ustąpiły i, co najważniejsze, skończyły się upławy i problemy ze strony pochwy! Na kolejnej wizycie, widząc skuteczność leczenia, pani doktor uznała, że taka moja natura - cewka moczowa łatwiej łapie infekcje, które szybko zakażają pochwę. W związku z tym profilaktycznie codziennie jem żurawit, a w razie jakiś problemów - także dużo piję. Przed spodziewaną miesiączką wspomagam się czasem probiotykiem doustnie lub dopochwowo. Tym sposobem od półtora roku nie miałam już żadnych problemów ze strony układu moczowo-płciowego, które wymagałyby interwencji lekarskiej. Jeśli odczuwam podrażnienie po współżyciu, to pomaga mi MultiGyn ActiGel. Jest skuteczny, ale uwaga dla starających się - zmienia środowisko w pochwie na mniej sprzyjające dla plemników.
Także Ange, może niestety podobna Twoja uroda? Mnie pomagają suplementy i ostrożność w newralgicznych moemntach cyklu, może zwróć uwagę na obniżenie indeksu glikemicznego w diecie i unikanie szczawianów?
Ja przeszłam drogę przez mękę i fotele lekarskie i wiem, jakie to dołujące, ale wierzę, że znajdzie sposób na siebie! Pozdrawiam i głowa do góry! aravls
PS. Wyszła mi przydługa epistoła z postu, przepraszam.
Dziekuje Ci Aravls za dluga ale i bardzo wartosciowa wypowiedz!!! my gin badan nie robi bo nie wiedzi potrzeby ;/ jesli chodzi o moja higiene to czasami zastanawiam sie czy juz nie przesadzam bo dbam o to na maxa! ale kto mial takie problemy wie ze najchetniej zmylybysmy ten problem :( z szarym mydlem jeszcze nie probowalam wiec dziekuje za rade!! :) co do słow "taka twoja uroda" to juz tez slyszalam to kilka razy wiec pozostaje mi zdac sie na twoje rady i mam nadzieje, ze pomoga :) ja rowniez pozdrawiam i dziekuje :)
Chyba nabawilam sie infekcji, bardzo piecze, niestety nie mam mozliwosci udac sie do lekarza, w weekend nikt nie jest wolny a poza tym musze isc do pracy wrrrrr. Przeszukalam apteczke i znalazlam Lactovaginal i gynoflor, albo masc clotrimazolum, myslicie ze moge ktoregos z nich uzyc. Czy mozna je brac podczas starania sie o fasolke, czekam na @ ale mam nadzieje ze nie przyjdzie. co myslicie???
ten krem jest dobry bo tez go uzywalam ale gdzies czytalam ze nie powinno sie jak kobieta jest w ciazy :( ja tez sie staram i czekam na @ wiec znam twoj bol co do brania lekow!! oby szybko minelo!!
Nie wiem, czy to odpowiedni wątek, ale jakoś nie znalazłam lepszego. Równo tydzień temu miałam zabieg łyżeczkowania macicy z tzw. resztek po porodowych... Po zabiegu dowiedziałam się, że będę krwawić przez 2-3 dni. Dziś mija 7 dni dzień, a krwawienie nie ustaje... nie jest sile. Czy któraś z Was orientuje się, jak długo może trwać krwawienie po takim zabiegu i kiedy w razie "W" powinnam zgłosić się do gina?
Czy któraś z Was stosowała może triderm krem mając grzybicę bądź inne stany zapalne w miejscach intymnych? Gin wczoraj przepisała mi ten lek, a na ulotce pisze, żeby nie stosować w okolicach narządów intymnych i bądź tu mądry.
dziewczyny a czy znacie jakies domowe sposoby by ulzyc w uczuciu pieczenia? jest piatek wieczor , nie wiem czy jutro gdziekolwiek przyjmie mnie lekarz a jesli chodzi o gina to mam rownie marne szanse bo mieszkam w uk...
witam! mam taki problem ostatnio brałam antybiotyki i po tych antybiotykach wdałam mi się infekcja w miejscu intymnym leczenie rozpoczęte i od jakiegoś czasu staram sie o dzidziusia i mierze sobie temperaturę i nie wiem czy ta infekcja ma wpływ na temperature?dodam ze temperature mierze w pochwie.
Mnie ten MultiGyn ActiGel, o którym pisałam, pomaga na pieczenie na zewnątrz. Albo Vagisil, ale to już zupełnie objawowo. Ja sotsowałam kiedyś triderm zewnętrznie, też mnie zdziwił napis na ulotce, ale zaufałam lekarzowi i 3 dni się przeleczyłam.
M.P., na PTC to raczej ten antybiotyk wpłynie niż infekcja grzybiczna. Ale obserwacje śluzu raczej nie będą czytelne. Teraz szyjka macicy Twoim sprzymierzeńem ;). NB radziłabym najpierw wyleczyć grzybicę, a dopiero potem się starać.
Kochane poradźcie mi coś, bo już sama nie wiem co robić... czy ktos z Was miał może pieczenie bez stanu zapalnego czy też grzybicy?? Piecze mnie gdzieś od ponad trzech tygodni, byłam u dwóch ginekologów. Jeden przepisał macmiror 500 (działanie p. grzybicze i p. bakteryjne), po tym nic nie przeszło, powiedziałabym że nawet jest gorzej. Drugi gdzieś za dwa tygodnie od zakończenia macmiroru stwierdził, że nie mam żadnego stanu zapalnego tylko koszmarną suchość pochwy. Fakt, że pieczeniu nie towarzyszyły i nie towarzyszą żadne upławy, jest sucho, ze trudno tam palca wcisnąć. Dostałam GYNOFLOR na to (paleczki kw. mlekowego z estriolem) ale nadal piecze. I nadal jest sucho. To jakiś obłęd, moje życie od dwóch tygodni to jakiś koszmar... Nigdy nie miałam jakoś szczególnie mokro, ale to co się dzieje teraz powoduje u mnie ciągłe rozdrażnienie, dyskomfort, współżycie jest bolesne (kilka razy próbowaliśmy nawet z żelem nawilżającym, to i tak piekło, szczypało i czułam się jakbym miała nie swoją pochwę, jakaś takaą odrętwiałą. Przepraszam za taki szczegółowy opis, ale naprawdę nie wiem już gdzie się udać po pomoc??
Treść doklejona: 26.10.12 08:39 Acha.. zapomniałam dodać, że brałam tabletki anty (mam PCO) przez dwa cykle aby ratować jajniki od pęcherzyków. Suchość zaczęła się już na początku drugiego opakowania, ale tak naprawdę koszmar zaczął się teraz, po owulacji w pierwszym naturalnym cyklu po tabletkach. Może ja juz przekwitam??????? czuję się jakbym miała jakiś zanik pochwy
Treść doklejona: 26.10.12 09:07 Doczytałam jeszcze, ze to moja podwyższona prolaktyna może powodować tą suchość :( (ścieńczenie śluzówki pochwy i dróg moczowych, pieczenie, ból, suchość) odebrałam wynik wczoraj 70 przy normie do 25.
Ja równiez miałam swędzące krostki, później piekły, nie mogłam normalnie oddawac moczu, do tego miałam upławy o nieprzyjemnym zapachu. Za namową koleżanki zamówiłam zestaw trzech testów, na chlamydie, rzeżączke i kiłe. Testy doszły do mnie bardzo szybko i gdy po 10 min miałam wynik byłam w szoku, mam rzeżączke. to był dla mnie szok. szybko tez udałam sie do lekarza i teraz przyjmuje czopki takie specjalnie robione na zamowienie w aptece. Nie powiem wam co zawieraja, bo chinszczyzny lekarza nie potrafie rozczytac. :(
[wpis zmieniony przez moderatora]
Treść doklejona: 20.03.13 19:25 Mi nic nie pomaga, stosowałam juz kilka środków krore opisujecie ale nic. A moze zaczac stosowac aby sprawdzic czy zadziala taki Multi-Gyn ActiGel?
Tez teraz walczę z infekcją... Zaczęłam od propolisu... NIC nie dał... Teraz stosuję wyżej wymieniony multi gyn - REWELACJA oraz wspomagam się iladionem.... fajnie, że jest cos bez recepty co pomaga, bo u nas go ginekologa długie kolejki są...
Witam mam pyatnie do wszystkich,moze któras przerabiała ten sam problem otóż jestem w 9 miesiącu ciąży i od jakiegos czasu (około 3 tyg)mam swedzenie warg sromowych.Co najlepsze lekarz nie widzi wskazan do przepisywania mi jakichkolwiek lekow itp bo wszystko wygląda na zdrowe...i sluz i szyjka i ph odpowiednie,a jak ogląda to mówi że wszystko powinno grać.Ja Mam tę dolegliwosc praktycznie codziennie czasem z przerwa.Najbardziej zauwazyłam ze rano kiedy jeszcze leze na ŁÓżku i czuje napływ sluzu wtedy zaczyna swędzieć, ide do toalety nastepnie podmywam sie i zakładam bielizne z wkładka-w ciagu dnia czasami odczuwam, a czasami nie odczuwam tego.Zaczynam sie cieszyc ze juz mi przeszło po czym około wieczora znowu to samo...takie napady.Nie wiem czy moze któras z was miała cos podobnego czy moze to jest jakies uczulenie na cos...nie zmieniałam w prawdzie nic, ani proszku do prania, ani bielizny ani wkładek.Leki i witaminy tez mam ciagle te same a w momencie gdy sie zaczeło to nic nowego nie przyjmowałam.Zaraz po swietach bede mieć pobierany wymaz z pochwy na paciorkowce wiec moze to cos mi rozjasni bo juz sama nie wiem co myslec.Tylko jak z tym wytrzymac bo jak zaczyna swedziec to tak wsciekle-jak komar:)ze chciało by sie tak mozno podrapać no ale miejsce jest jakim jest i trzeba odwracac soja uwage:) próbowałam sobie miejsca swedzace smarowac kremem dla dzieci na odparzenia-pomógł za pierwszym razem-przez dzień miałam spokój ale wieczorem wróciło..nie wiem co jeszcze mozna wypróbowac zeby sobie ulzyc i nie zaszkodzić dziecku-pomożecie?
no własnie jakis czas stosowałam płyn Venus bo nie miałam problemu z płyami i uczuleniami na nie.Postanowiłam wiec zaradzic laktacydem ale kupiłam płyn ginekologiczny na podraznienia i upławy-nie zauwazyłam zeby po nim jakos było lepiej a stosuje go juz od tygodnia.Moze spróbuje jeszcze zwykłego laktacydu on ma inne ph moze zadziała?dziwne to jest...a czy stosowałyscie jakies inne płyny lub preparaty ktore wiecie ze w ciąży mozna stosowac i moga pomóc? ja tylko lactowaginal ale on jest jakby obojetny mojej przypadłosci wczesniej przepisana miałam Betadine przez lekarza -jedyne co skojarzyłam to jak przestałam stosowac betadine to pozniej zaczeło sie to swedzenie.betadine było przepisane bo miałam złe ph pochwy.po odstawieniu betadine ph było w porzadku a wargi sromowe zaczeły swedziec-gdzie sens a gdzie logika:) to na pewno nie ma nic wspolnego:)
Piszesz, że objawy masz od 3 tygodni, a od 4 tygodni masz nowy płyn do higieny, więc dla mnie byłoby jasne, że należy go zmienić i zobaczyć czy nadal będą się utrzymywały te swędzenia.
W tak poznej ciazy, te okolice sa przekrwione i wszystko w zasadzie moze podrazniac... Moga pojawiac sie obrzeki czy nawet zylaki sromu. Pocieszajace jest to, ze to wszystko ustepuje po porodzie.
-- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
płyn zmieniłam i od ponad tygodnia w porywach do dwoch stosuje płyn ginekologiczny lactacyd ale bez zmian...trudno...zobaczymy co wyjdzie w wymazie bo byc moze tutaj tkwi problem lu zaczekamy do porodu:) tak czy inaczej:) pozdrawiam
Hej, jestem nowa i czytam wszędzie. Tu odpowiem: spróbuj zmienić wkładki. Ja kiedyś kupiłam sobie zapachowe i nie mogłam się opanować tak mnie swędziało. Przeszło jak przestałam używać tych wkładek.
marone ja od jakiegoś czasu generalnie walczę z infekcjami pochwy :( a szczególnie z grzybicą - niestety.... i mi najbardziej pomaga (łagodzi dolegliwości) in-vag + do tego jeszcze łykam provag codziennie od miesiąca....najpierw stosowałam lacibios, ale to tak naprawdę nie ma znaczenia.... niestety w tym miesiącu - po raz -kolejny musiałam udać się do gina - bo jak co miesiąc- dolegliwości były....poczytałam troszkę i stwierdziłam, że trzeba też zacząć jeść mniej rzeczy, które zawierają drożdże, bądź te produkty, które mają cokolwiek wspólnego z pleśnią.... i zobaczymy.... aha i czytałam gdzieś coś odnośnie rozgotowanej na papkę cebuli w której moczy się tampon i aplikuje np na noc.... czy któraś z dziewczyn słyszała cokolwiek na ten temat? lub stosowała? :)
Treść doklejona: 08.04.13 07:32 a co do wkładek...podpasek i innych.... popieram Tomire...zapachowe okrutnie podrażniają :-/ a na ostatniej wizycie lekarz polecił mi tampony! ale nasączone probiotykiem :) stosowałam (mimo tego, że nie miałam @ ) i myślę, że są ok a szczególnie jak jest jakaś impreza czy coś ;) nie dość, że wygodne, to jeszcze dostarczają - przez dłuższy czas probiotyk....
Witam Nie współżyję ale mam pewne pytania. Uprawiałam z moim chłopakiem peeting 20 lipca chłopak mój trochę się rozszalał i 3 dni krwawiłam lekko. Funkcjonowałam normalnie. Podmyłam się jakimś mydłem w płynie i zaczęło mnie tam swędzieć więc chciałam się przyjrzeć. Wzięłam lusterko rozchyliłam wargi sromowe i zobaczyłam taką naderwaną ściankę pochwy... przestraszyłam się. Pobolała chyba z 1 dzień i przestała. 4 sierpnia dostałam okresu właśnie jestem w jego trakcie i to dalej swędzi a te ścianki dalej są naderwane ale nie bolą wgl..Kupiłam sobie Lactacyd, bo mnie tam swędziało lekko i teraz dostałam wysypki. Co to może być ? Może miałyście coś podobnego , boję się. Tylko swędzi mam zaczerwieniona skórę i nie mam żadnej gorączki.
Nie byłam pewna jaką wybrać kategorię, ta wydawała mi się najbardziej odpowiednia. Mam pewien problem i prosiłabym o pomoc(?) Witam, mam 19 lat, od czterech dni spóźnia mi się miesiączka, zwykle mam ją dość regularnie, ewentualnie kilka dni wcześniej, nie później. Nie współżyję z chłopakiem, jedynie seks oralny i peeting. Tydzień temu chorowałam na półpaśca, smarowałam maścią (na opryszczkę) miejsca wysypki i brałam tabletki GROPRINOSIN (leki przepisane przez lekarza, na receptę). Dodam też że dwa tygodnie temu przeszłam delikatną grzybicę pochwy, używałam maści Clotrimazolum i pomogło. Czy to może mieć jakiś wpływ?
Ciążę wykluczam, bo jest jej minimalne prawdpodobieństwo (mając na myśli moją i partnera nieuwagę).
Jak najbardziej mogło mieć wpływ. Ja też chorowałam na półpaśca i miałam obsuwę w okresie 3 tygodniową. Ogólnie półpasieć, grzybica świadczy o tym że masz bardzo niską odpornośc organizmu.
Drogie Kobietki, może poradzicie? Nie wiem co mam zrobić w związku z infekcją intymną, która dała znać w drugim dniu krwawienia miesięcznego (swędzenie, pieczenie zewnętrznych okolic intymnych). Stosowałam łagodząco clotrimazol, ale problem nie zniknął całkowicie :/ na dodatek okazało się podczas stosunku, że dolegliwości wróciły ze zdwojoną siłą (może kwestia przekrwienia?). W aptece polecono mi *albothyl*, który zakupiłam, ale po przeczytaniu ulotki mam opory, żeby go zastosować, ponieważ staramy się o dzidzię, a jestem teraz w 8d.c. Po skończonej kuracji tym lekiem nie można 7 dni serduchować :/ poprzedni cykl miałam bezowulacyjny. Nie wiem co zrobić...sporadycznie w życiu miałam infekcje i nawet nie wiem jaka może być przyczyna, a do lekarza mam wizytę za 4 dni. Macie doświadczenie w kwestii infekcji i leków?
Ja mam wlasnie teraz infekcje i stosuje leki, juz jest nawet poprawa, a jestem w 10 dfl. Nie boj sie, tylko lecz. Zawieszenie wspolzycia to raczej ze wzgledu na zarazenie partnera i danie czasu na odbudowe wlasciwej flory bakteryjnej. Jeszcze doradzam nie smarowanie na zewnatrz, ale najpierw palcem usuniecie wszystkiego co w srodku, dokladnie wokol szyjki, a dopiero na oczyszczone wnetrze dokladne wysmarowanie lekiem calego srodka.
*Tomira* a czy ta infekcja pojawiła się u Ciebie w czasie miesiączki lub tuz przed? A mogłabyś napisać co stosujesz? Można wysmarować clotrimazolem wewnątrz?
Treść doklejona: 17.09.14 19:30 Acha, chciałam dodać jeszcze, że nie mam w środku żadnej wydzieliny - jest czysto i nie mam dyskomfortu wewnątrz. Za to ujście pochwy, wargi, zaczerwienione, lekko obrzęknięte no i trochę swędzi, piecze. No i nie da się współżyć, bo wtedy objawy nasilają się :/
Dziewczyny mam okropny problem dopadło mnie ostre zapalenie pęcherza po intensywnych staraniach o dzidziusia. Urinal sok z żurawiny nic nie dawał zaczęłam zwijać się z bólu sikać krwią chodzić na czworakach.Jestem odporna na ból wiele wytrzymam ale ten dzisiejszy cos okropnego.Jakos dojechalam do lekarki przepisała furaginum,nospe.Zapytała czy nie jestem w ciąży.Ja że jeszcze za wcześnie żeby wykryć ale że starałam.Miałam jeszcze iść do ginekologa ale ból taki że nie mogę chodzić a co dopiero wdrapać się na fotel zresztą przy usg bym się posikała parcie na pęcherz straszne.Nie wiem co robić brać leki mając nadzieje że nie zaszkodzi dzidzi boje się że jak teraz nie zadziałam szybko chwyci mi nerki a leczyłam się na nie latami i dopiero dołożą mi leków.Czy któraś z Was brała furaginum we wczesnej ciąży ? Odstawiłam tabletki anty i zaczęłam starać się o drugie dziecko.Miałam bóle owulacyjne test owulacyjny w jeden dzień pozytyw skok następnego dnia nie wiem bo zaczęły się problemy i przestałam mierzyć sluzu jest wiecej dzis duzo bialego gestego i ciasne wejscie do pochwy chcialam szyjke sprawdzic i ciezko wlozyc palec a testy owulacyjne pokazują mi się pozytywne od dwóch dni,zrobiłam ciążowy negatyw ale bylo za wcześnie.Boje się że mogę zaszkodzić zaplodnionej komórce.Moja mama brała ze mną w ciąży antybiotyki w drugim trymestrze a ja urodziłam się z wadą 💗 serca.Nie mam pojęcia co robić :( :( :(
Podobno Furaginum nie powinno się brac we wczesnej ciąży, ale moja koleżanka brała i to przewlekle. Córkę ma zdrową, ale nie wiem konkretnie na którym etapie brała. Z tego co mówiła wynikało, ze w I trymestrze.
Ja miałam zapalenie pęcherza w siódmym tygodniu i lekarz - gin zlecił posiew moczu i na podstawie wyniku zalecił bezpieczny antybiotyk. Do czasu wyników posiewu miałam brać 3x1 Urosept i piłam sok z żurawiny 100% oraz ogólnie duuuużo płynów - non stop w siebie wlewać wodę.
Nawet nie wiesz czy jesteś w ciąży a jeśli masz tak ostre zapalenie pęcherza że sikasz krwią to ja bym się nawet nje zastanawiała...taki stan zapalny może być dla ew ciąży dużo groźniejszy niż leki, ew. Przejdź się raz jeszcze do lekarza
Dziewczyny podpowiedzcie mi. Przed każdy okresem od kiedy wróciły mi cykle po ciąży, czyli odniedawna, pojawia mi się brązowe dwudniowe plamienie razem z pieczeniem podobnym do zspalenia cewki moczowej, które miewałam co i rusz przed ciążami. Po dwoch dniach tych brudzeń pojawia się normalny okres i przestaje piec. Mówiłam to mojej gin i kazała zrobic badanie moczu ale prawidłowe wszystko. Poza erutrocytami ale to oczywiste podczas tych plamien. A podczas badania znalazła nadrzerkę. Jednak ja pare lat temu miałam już wypalaną nadrzerkę. Więc stwierdziła że to pewnie po niej pozostałość. I mam obserwować vzypo stosunku nie krwawię. Bo jak krwawię to trzeba wypalić. No ale nie krwawię. To co to te plamienia przed @ z pieczeniem?
Dziewczyny czy któraś z Was miała bakteryjną waginozę? Za ponad tydzień mam wizytę u gina, ale jestem prawie na 100% pewna, że mnie to dopadło. CO w takiej sytuacji? Odlożyć starania???
Pytanie z serii głupich może, ale... Jestem w czasie kuracji gynalginem. Najpierw brałam codziennie, teraz gin zalecił co 2 dzień i nie przerywać do kolejnej wizyty. Wizyta 11.08, ale zdaje się, że przed nią 2 przyjdzie. Ale wtedy chyba trzeba przerwać? Bo to się chyba wtedy z celem mija? Fakt, że u mnie to prawie plamienia, obfitość zwykle niewielka, ale.... Mam brać tabletki żeby nie zdążyła wrócić infekcja i czekać na kolejne zalecenia. Jestem po kolposkopii i biopsji szyjki, więc trochę mnie tam podziabali...
Radzę iść do lekarza, bo Furagin przestaje działać, jeśli się go bierze za często. Pomagają mi duże ilości wody z cytryną, herbata żurawinowa, Urosept i nasiadówki z szałwii. Ogranicz też kawę i alkohol.
Ja miałam nawracające zapalenia dróg moczowych. Koszmar nie z tej ziemi. Ph zaburzało się - po współżyciu dwa dni pod rząd - po kąpieli w basenie, jeziorze lub morzu. Potem Furaginum, stres, łzy, wyłączenie z życia - bo w moim przypadku to ja po prostu na kiblu siedzę i sączę po kilka kropel.
Pomogło mi stosowanie Lactovaginalu po basenie/morzu oraz po drugim zbliżeniu jeśli są dzień po dniu--- problem praktycznie zniknął.