Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
nie wiem czy to są zachcianki... po prostu żreć mi się chce...
mkd: A zachcianki nie maja tego siebie ze nie da sie z nimi wygrac?
Wiesz co, z perspektywy tej i poprzedniej ciąży stwierdzam, że da się...
Flawia a u Ciebie nie jest też czasem tak, że organizm ma ciśnienie by nadrobić te akcje z wymiotami i stratą wagi itd?
Bo mnie się wydaje, że w Twoim przypadku to po prostu tego typu akcja.
teraz wyjściową miałam 54 kg a najmniej ważyłam 51... tak więc za wiele mój organizm odrabiać nie musiał
na domowej wadze mam już 58
Uczęszczanie do SR nie daje - wg mnie - żadnych gwarancji, że chłop sobie da radę albo nie da
Oraz to, o czym pisze FRAG w kwestii dobrych rad dla ojców itp też jakoś mnie nie przekonuje, bo mój mąż [niemający nigdy styczności z noworodkiem]
Teo, ja nie mówiłam o dobrych radach dla ojców w sensie jak przebrać dziecko, bo z tym sobie każdy poradzi, ale chodziło o poród.
co tydzien 1kg w górę, a pozniej przez 5 tyg. nic.
Z drugiej strony cieszę się, że moja zgaga nie dorównuje tej, na jaką cierpi TEO, bo już bym chyba zeszła z tego świata...
Serce mi peka za Milusia ale to doslownie peka....
Ta rozłąka z dzieckiem to dla mnie najgorsze co mnie przeraża w sprawie porodu.
Nie mam pojęcia jak ja bez Ninki wytrzymam i ona beze mnie - chociaż ona bankowo łatwiej to zniesie.
bo u nas poród w domu nie wchodzi w grę
Czoje ze jej jest zle
z Lucyną tak niestety było
Nie no, u nas wiadomo też nie
I tak sobie jeszcze myślę, że chyba łatwiej było by mi zostawić Ninkę kiedy była w wieku Twojej Milki niż teraz.
Trzylatki to już zupełnie inna bajka jeśli chodzi o kumatość i w ogóle.
Taki 1,5 roczniak chyba aż tak nie będzie tęsknił za mamą niż starsze dziecko, mi się zdaję...
Torbiel nie zniknęła, są obawy, że się nie zmniejszyła - gin zaczął mówić o operacji... Aż bałam się pytać o szczegóły. Za dwa tyg szpitalna kontrola...Nic, musi być dobrze...
Mój brat był przy narodzinach dwójki swoich dzieci [z czego pierwszy poród mega trudny, długi, z komplikacjami etc] i świetnie się spisał.
No a takiemu 1,5 roczniakowi co się wytłumaczy? Że mama gdzie jest skoro Mała nawet nie kuma co to dzidzia w brzuszku i że w ogóle rodzina się powiększy?
Mnie się wydaje, że z takim mniejszym dzieckiem jest o tyle trudniej, że ono mniej rozumie i ciężko mu coś wytłumaczyć
chodzenie z facetem do szkoly rodzenia i wspolny porod ma większe znaczenie dla mężczyzny niż dla rodzącej kobiety - to taki gest "jesteś nadal potrzebny", bo mężczyźni trochę nie wiedzą co ze sobą wtedy zrobić
- znaczy ze za 1,5 roku kolejny bobasek??;) Ale najprawdopodobniej będę miała porównanie i w przypadku 1,5 roczniaka i w przypadku 3 latki to się może dowiem jak jest "łatwiej".
No dobra 6latce to juz tak ale dwu czy trzylatka co to sie wzdrygaja na slowo szpital? Zreszta miedzy uniknieciem slowa szpital a bocianem jest jeszcze 100 innych opcji.
- znaczy ze za 1,5 roku kolejny bobasek??;)