Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeFeb 14th 2015
     permalink
    Iśka dacie radę z Adasiem, 3 mam mocno kciuki. Wiem, że wiesz, że każdy dzień jest na wagę złota więc skreślaj sobie dni w kalendarzu i odliczaj, ściskam mocno:hugging::winkkiss:
    --
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeFeb 14th 2015
     permalink
    Super wieści dziewczyny :thumbup:

    Ja też się bałam tego piątku, 13-tego, bo jechaliśmy do stolicy podpisać umowę kredytową na budowę domu pożyczonym samochodem, bo nasz u mechanika i wszystko dobrze się skończyło.
    Umowa podpisana, pod koniec marca ruszamy z budową!!! HURRA!!!:cheer::cheer::cheer:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeFeb 14th 2015
     permalink
    ISIA, trzymam mocno kciuki. Wyobrazam sobie, jak sie stresujesz. Na pocieszenie Ci tylko powiem, ze po pierwsze, masz juz tylko 2,5 tyg do donoszenia, a po drugie, kazdy dzien więcej to juz mniejsze ryzyko - mysl o tym w ten sposob, skupiaj sie na danym dniu. Byle do przodu.
    W razie czego pamietaj tez, ze 34-37 tc to juz takie wczesniaki staruszki :wink: Zobacz, moja Mery z 32tc, a zdrowiutka, żadnych wad, a nawet nie zdazyla dostac wtedy sterydow. A Twoj dzidzius juz ma sterydy na plucka podane, to tym bardziej latwiej mu sie bedzie wylizac w razie czego.
    Ale badzmy dobrej mysli, ze dotrwacie.
    Wiem, ze to dolujące, bo nie tak sobie to wszystko wyobrażalaś. Rozumiem to. {przytulam}

    Treść doklejona: 14.02.15 12:43
    Ja po ktg, bo tydz na wizycie zaposaly sie skurcze i mialam zalecenie ktg co tydzien.
    Ale tym razem plasko jak na boisku, tetno ok i tylko jedyna martwiaca mnie rzecz to reakcja poloznej po obadanie brzucha, ze Miko sie zapowiada na dużego chłopa...
  1.  permalink
    Jestem po usg genetycznym i wszystko w jak najlepszym porządku.
    Kość nosowa obecna.
    CRL 46,2 mm
    NT 1,2 mm
    FL 7,4 mm
    BPD 17,5 mm
    Przepływy prawidłowe.
    Płci niestety nie było widać. Trzeba czekać do połówkowego żeby się dowiedzieć :( Ja tam stawiam na chłopaka a mąż cały czas się łudzi, że będzie dziewczyna ;)
    Trzymam kciuki za dziewczyny na końcówce coby dotrwały do "odpowiedniego" czasu :)
    -- <a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09k6vei2y2o.png" a
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeFeb 14th 2015
     permalink
    Pisałam pare razy w nocy ale za kazdym razem sie cora budziła i wylogowywało mnie
    cięzka nocna- duzo pobudek, ale nie o tym mialo byc

    Isia wspieram mocno, musi byc dobrze- napisałam priv
    zaczelam sie zastanawiac czy moja ginka nie jest niefrasobilwa bo szyjke mam podobną
    mniej niz 2 cm, ale usg nie badana, miekka, opuszek przepuszcza i niezle sie kurczę jak chodzę
    no wiec leze prawie caly czas i biore nospe...wczoraj dwa razy wzielam na rece Age bo upadla na glowkę
    dzis odwazylam sie wyjsc przed dom...ale brzuszek juz sie stawial, wiec posiedzialam na ławce

    azjo- dobrze pamietasz, z Aga tak mialam w 32 tyg a potem urodzilam po terminie i smigalam
    po schodach by uniknac wywoływania...ale to byly inne czasy, lezalam rzeczywiscie plackiem
    ide w pon ogladac klubik dla córci, taki na pare godz dziennie- jednyne obawy to przed chorobskami...

    zapisalam sie na usg w 36 tyg do mojej ulubionej lekarki od usg

    Magdaleno rozumiem obawy co do rozmiarow synka- mam tez stres....trzymam kciuki
    --
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeFeb 14th 2015 zmieniony
     permalink
    O ja Cie, ile dobrych wieści :D I jaki wysyp dziewczynek! Gratuluje :))

    Ja jestem dzisiaj po rwaniu i co za ulga, że już mam to z głowy! Tyle się nacierpiałam, nastresowałam przez tego zęba, a facet wyrwał mi go w 5 sekund!!! I nie robie sobie jaj, tylko to na prawde było 5 sekund :D:D:D Podważył mi tego zęba i się na chwilę ode mnie odwrócił. Pomyślałam, że bierze inne narzędzia, a on do mnie, że już po wszystkim i dziękuje bardzo. A ja szok! Mało co się tam nie roześmiałam z ulgi :D Z gabietu wyszłam z TAKIM bananem na japie, jakby mi ten facet dobrze zrobił :>
    Znieczulenie zaraz mi puściło, po jakiś 20 minutach i się z tego cieszę, bo sobie wmawiam, że do dziecka nawet nie zdążyło dotrzeć ;p No i wróciłam do domu i poszłam się zdrzemnąć. 3 godziny :D Ale to przez wczorajszy wieczór i noc, byłam wykończona, jak po całonocnym balowaniu! A to wszystko sprawka eMa...:devil:

    Co do filmu. Mi się podobał :D Od początku siedziałam i tylko czekałam, żeby ją w końcu bzyknął :P W sumie tylko to mnie w tym filmie interesowało, bo mnie strasznie kręci taki seks ;) Byłam ciekawa jak oni to przedstawią. A jak oglądałam to się zastanawiałam, jak Ci aktorzy się czuli, jak to kręcili i czy gościu miał wzwód. Albo czy się bzyknęli poza godzinami pracy :>
    No i sceny przedstawione fajnie. Tylko wkurzała mnie ta dziewczyna, tzn jej reakcje. Mężowi film się podobał, przez zawiłość ze względu na ich charaktery i zderzenie dwóch światów, jakoś tak to ujął. I według niego było za dużo seksu :> i dziewczyna za bardzo wychudzona.
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeFeb 14th 2015
     permalink
    Dziewczęta, trochę pobolewa mnie dziś podbrzusze. Czy mogę brać nospe na tym etapie?
    --
    •  
      CommentAuthorlolita1983
    • CommentTimeFeb 14th 2015
     permalink
    Hej dziewczyny u mnie koniec 24 tygodnia 9 kg wiecej brzuch okazaly blizniaki w dzien spia w noocy wiecej dokazuja 19 lutego czeka mnie drugie badanie prenatalne ogolnie po malutku senna jestem nic sie nie chce :bigsmile:
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeFeb 15th 2015
     permalink
    Dziewczyny nie ma opcji bym na bieżąco śledziła wątek, więc pożegnam się dziękując równocześnie wszystkim mamuśkom za wsparcie i te miłe chwile tu...
    Może kiedyś tu jeszcze wrócę. :wink:
    Trzymam mocno kciuki za wszystkie dziewczyny z listy, życzę porodów bez komplikacji. :)))
    --
  2.  permalink
    Ale wysyp blizniakow :)
    --
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeFeb 15th 2015
     permalink
    Gratuluję przyszłym mamom dziewczynek. PT był pełen dobrych nowin.
    U mnie psyche lepsze :)
    Brzuszek się spina ale trochę się krzątam po domu no i poleguje:)
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeFeb 15th 2015 zmieniony
     permalink
    Dorit, uda Ci się jak poprzednim razem, życzę Ci tego.

    A mnie trochę niewyspanie i hormony chyba uderzają do głowy, bo zrobiłam scenę w kolejce w sklepie, aż mi zwyczajnie zrobiło się wstyd. Wkurzyłam się, bo mam już ten brzuchol taki wielki, było cieplej, ubrałam się w wełniany płaszcz i nie mozna powiedzieć, że "nie widać". No więc pewnie znacie to uczucie, ten rodzaj pecha kiedy znajdujesz w miarę pustą kasę i po chwili kasjerka zaczyna mieć z czyms problem, dzwoni po kolezanki, czegos nie umie, cos się zacina... Byly dwie osoby przede mną, na koniec podliczania ta pierwsza obslugiwana osoba wyjmuje jakies papiery, jakąś umowę o raty, ze trzy kartki a4 a kasjerka zaczyna to czytać bo nie wie o co chodzi. Mnie szlag trafia, bo wyjątkowo się spieszę. Wlącza się kasa obok, ale ludzie zaraz tam przybiegają i zajmują kolejkę, próbuję przełożyć swoje 4 rzeczy na tę kasę, ale pani której nie widzialam odzywa się oburzona, ze ona tu zajęła. Ja w tych nerwach do niej "babo" i że jestem w ciąży, wróciłam do tamtej kasy mimo, że mnie zapraszała, bo już zauwazyla brzuch. No nerwy mi puścily:( kobieta nie zauwazyla po prostu, ja nie zauwazylam jej... Glupio mi bylo, ale jak sobie analizuję to zwykle jedt tak, ze tam gdzie są krzesełka, gdzie mozna gdzies usiasc, to wyedy znajdują się bohaterowie gotowi ustąpić w kolejce miejsca, a w takim markecie, gdxie stoisz z przymusu jakos nikt się nie rozgląda...
    A ostatnio zdębialam doslownie jak weszlam do przychodni i wszystkie miejsca w poczekalni byly zajęte, prawie same ciężarne z mężami, i ci mężowie NIC! No kto jak kto, ale facet, ktory ma zonę w tym samym stanie chyba powinien wiedziec co się robi!
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeFeb 15th 2015
     permalink
    U mnie zapalenie pluc. I to pewnie przyczyna wszystkiego. Organizm probuje sie pozbyc ciazy zeby mu bylo lzej. Szyjka tylko 0.5 cm. Lekarze mowia ze jak.sie.zaczna regularne skurcze to bede rodzic bo fenoterolu nie moge a wszystko inne co mogli dac juz daja.
    Dziekuje za wszystkie wiadomosci na priv, odpisze jak poczuje sie lepiej.
    •  
      CommentAuthorl_ida
    • CommentTimeFeb 15th 2015
     permalink
    Isia nie wiem jak Cię pocieszyć:((( trzymam mocno zaciśniete kciuki!
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeFeb 15th 2015
     permalink
    Isia, trzymam kciuki, żeby jednak szyjka wytrzymała przynajmniej 2-3 tygodnie :hugging:

    azja, nie znoszę takich sytuacji i nawet dzisiaj byłam w szoku, bo przyjechałam na uczelnię i musieliśmy chwilę czekać na korytarzu, bo na sali trwały jakieś zaliczenia i na jednym krzesełku siedziała koleżanka z grupy, a na drugim koleś z naszej grupy i ta dziewczyna po jakimś czasie wstała i mówi do mnie, żebym siadała, a koleś jak siedział tak siedział i tyłka nie ruszył..., a brzuch juz widac, nie jest duży, ale nie da się ukryć że w ciąży jestem.
    --
    •  
      CommentAuthorniunia32
    • CommentTimeFeb 15th 2015 zmieniony
     permalink
    Isia,:-( Trzymaj się!

    Treść doklejona: 15.02.15 19:41
    Ciekawe co z naszą liderką Monalizą? Dawno się nie pokazywała. ..
    -- ,
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeFeb 15th 2015
     permalink
    Isiulka ja ciągle trzymam za was kciuki, nie mam jak cię pocieszyć ale na bank były babki którym się udało jeszcze pochodzić w ciąży w podobnym do twojego przypadku. Ściskam:hugging:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeFeb 15th 2015
     permalink
    Isia, trzymaj się... Bardzo mi przykro, ze masz tyle stresu... Byle teraz kolejny dzien do przodu, moze te 0,5cm choc troche wytrzyma. Ale Ty pewnie z tym zapaleniem to też sie czujesz fatalnie, i jeszcze na fenku... Kurcze :sad:
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeFeb 15th 2015
     permalink
    Okropne są te wirusy w tym roku, okropne! Jak żyję nie słyszałam o takich przypadkach jak w tym roku... Strach wychodzić z domu. Czyli to zapalenie płuc nie dawało wcześniej jasnych objawów? Dużo zdrowia dla Ciebie Isia! To już końcówka i szczęście w nieszczęściu, że ciąża tak zaawansowana.
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeFeb 16th 2015
     permalink
    Boze, Isia - trzymaj się! Każdy dzień na wage złota!
    --
    •  
      CommentAuthormisinka28
    • CommentTimeFeb 16th 2015 zmieniony
     permalink
    Isia kciuki mocno zaciśnięte :thumbup: Jeszcze troszkę i będzie 9 miesiąc.

    Ja też dziś proszę o kciuki, bo o 19 mam wizytę. Może maluch dziś nie będzie się już wstydził i pokaże co ma między nóżkami.
    --
    •  
      CommentAuthorl_ida
    • CommentTimeFeb 16th 2015 zmieniony
     permalink
    Misinka kciuki są :-) Czekamy na info:-)
  3.  permalink
    niunia32: Ciekawe co z naszą liderką Monalizą? Dawno się nie pokazywała. ..


    jestem, jestem
    ogarnął mnie szał sprzątania. Pomyłam okna, ale tak bez zbędnego przemęczania się przyjęłam sobie zasadę, jedna strona okna na godzinę. Nawet materac od łóżka rozebrałam i materiał wyprany. Pomyłam szafki, szuflady od środka. Chyba mi odbija ze sprzątaniem.
    Ładna pogoda, to dużo spacerujemy z mężem, bo mój wspaniały już jest na urlopie. Ciekawe co będzie jak urodzę za 2 tyg.
    Ogólnie czuję się jak słoń. budzę się w nocy, to mam kamień zamiast brzucha, rano tak samo. Tylko za dnia jest w miarę normalny miękki. W środę ostatnia wizyta u gin.
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 16th 2015
     permalink
    Isia, i ja trzymam za Ciebie kciuki!
    --
    •  
      CommentAuthorblackberry
    • CommentTimeFeb 16th 2015
     permalink
    Isia, trzymaj się!

    A ja się muszę na teściową pożalić :tongue: Bo się z nią w weekend kolejny raz ścięłam. Już mi kiedyś zaczęła dogadywać, że ona mnie musi przekonać, żebym pod koniec ciąży znalazła sobie innego lekarza prowadzącego, bo moja ginka nie pracuje w tym szpitalu, gdzie chcę rodzić. Co jest dla niej - teściowej - nie do przyjęcia, bo przecież ja muszę kogoś w szpitalu znać. Tamtym razem przy tej dyskusji jakoś łagodnie zmieniłam temat, ale wczoraj nie wytrzymałam, kiedy stwierdziła, że ona nie rozumie po co ja w ogóle do takiego lekarza chodzę, skoro w szpitalu jej nie będzie :shocked: Ja na to, że ciążę mam spokojną, bez komplikacji, więc chodzę do swojej ginki, do której mam 10 minut, a nie godzinę przez całe miasto w jedną stronę - ona mieszka całe życie w małym powiatowym miasteczku, gdzie wszyscy się znają i wszędzie na piechotę można bez problemu dojść.

    Wczoraj więc znów usłyszałam, że ona mnie musi namówić na zmianę lekarza, a kiedy zapytałam, co właściwie miałoby mi to dać, to oznajmiła, że przecież muszę sobie z kimś zastrzyk załatwić - myślę, że o ZZO jej chodziło. Na to ja spokojnie, że to absolutnie nie jest moim priorytetem. Ta w śmiech, że zgrywam bohaterkę, a nie mam pojęcia o czym mówię. Więc się wkurzyłam i zapytałam, kto to dziecko będzie rodził - ja czy mama - bo się już pogubiłam, skoro ona wie lepiej, jak ten poród ma przebiegać. Chyba zamknęłam tym dyskusję, bo już tylko powiedziała, że w takim razie nic się już nie odzywa.

    Ale czuję, że będą jeszcze z mamusią przeboje...
    --
    •  
      CommentAuthoriris30
    • CommentTimeFeb 16th 2015
     permalink
    Isia, trzymaj się! okropne są teraz te choróbska. :(
    Misinka trzymam kciuki za usg, niech się w końcu szkrab da zidentyfikować :)
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeFeb 16th 2015
     permalink
    Isia, trzymam kciuki. A ciebie lecza? Kolezanka w podobnym stanie lezala w szpitalu z antybiotykiem dozylnie. Urodzila zdrowego synka.
    A tu ze mna na sali na pediatrii jest mama blizniakow urodzonych w 35 tyg. Chlopali dali rade.
    --
  4.  permalink
    blackberry: Ale czuję, że będą jeszcze z mamusią przeboje...


    Nie pozwol sobie, zeby Ci na glowe weszla. Moja tesciowa jest podobna, ona zawsze wszystko wie najlepiej i gdyby mogla to by z nami nawet spala. Ja ja juz troche przystopowalam, bo nie pozwole, zeby ktos z butami do mojego zycia wlazil i sie panoszyl.
    --
    •  
      CommentAuthormisinka28
    • CommentTimeFeb 16th 2015
     permalink
    Blackberry współczuję przebojów z teściową. Ja też chodzę do ginki co nie ma jej u nas w szpitalu. Po pierwsze mam najbliżej, 10min spacerkiem a po drugie w miarę przyjmuje o tej godzinie na którą się zapiszesz. Niby są tacy mają dyżury w szpitalu ale to już musiałabym autem albo busem jeździć i czekać w kolejce 3 godziny czego sobie nie wyobrażam pod koniec ciąży.
    --
    •  
      CommentAuthorblackberry
    • CommentTimeFeb 16th 2015 zmieniony
     permalink
    misinka26: musiałabym autem albo busem jeździć i czekać w kolejce 3 godziny czego sobie nie wyobrażam pod koniec ciąży

    Dokładnie. Bliskość gabinetu, wygodna poczekalnia i wizyta o umówionej godzinie, wiadomo +/- obsuwa, ale max o pół godziny. A lekarka jest w porządku, tłumaczy co potrzeba, na każdej wizycie mam zrobione kontrolnie USG - na pierwszej wizycie mnie o tym poinformowała, jednocześnie zaznaczając, że ona to robi dla własnej informacji czy z dzieckiem jest wszystko ok, ale nie wpisuje mi tego w kartę, dzięki czemu płacę za samą wizytę, a nie dopłacam dodatkowo za USG. Genetyczne USG i tak robiłam gdzie indziej. U swojej ginki zapłaciłam więc za USG tylko podczas 2 pierwszych wizyt na samym początku ciąży. A nie powiem, ma to znaczenie, kiedy ciążę w całości prowadzę prywatnie. Pełen koszt wizyt i badań, który się na karcie ciąży tu sumuje, zaczyna mnie powoli przerażać.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 16th 2015
     permalink
    Blackberry, współczuję i podpisuję się pod Kuleczką - warto w ogóle takie tematy zlewać, robić "mosty", czyli ona zaczyna o lekarzu, a Ty mówisz "mam wszystko pod kontrolą, dziękuję za troskę. A co u mamy,jak zdrowie, jak...?" :D Działa, przetestowane :) A jak drąży dalej to powtarzasz jak zdarta płyta pierwszą część ;))) Jak kobieta kumata to szybko załapie, że nie chcesz, żeby ciągnęła temat.
    .
    Ja miałam lepiej, bo przy obu ciążach chodziłam do ginki, która w ŻADNYM szpitalu nie pracuje ;)))
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 16th 2015
     permalink
    Teściowa taka doświadczona, a nie wie, że porody przyjmują położne, a nie lekarze? :tongue: A tak serio, to ja też polecam stawianie granic już teraz, bo jak pojawi się dziecko, to dopiero może być wesoło z takimi mamusi zapędami :devil:
  5.  permalink
    _Fragile_: Ja miałam lepiej, bo przy obu ciążach chodziłam do ginki, która w ŻADNYM szpitalu nie pracuje ;)))


    Moj ginekolog tez w zadnym szpitalu nie pracuje :)

    (Swoja droga nie zapomne oburzenia tesciow, jak zabronilam tesciowej glaskac brzucha, bo mam skurcze :P wzrok tesciowie mieli jakbym im kogos zabila :P )
    --
    •  
      CommentAuthorblackberry
    • CommentTimeFeb 16th 2015
     permalink
    _hydro_: Teściowa taka doświadczona, a nie wie, że porody przyjmują położne, a nie lekarze?

    Weź jej spróbuj to powiedzieć, to się oburza na cały świat, że tak nie powinno być i że lekarz powinien być przy porodzie. Nie przetłumaczysz, ma swoje zdanie i wie najlepiej. Tego się już nauczyłam i w większości sytuacji zlewam, obracam w żart itd. Ale ciąża dla mnie sytuacja nowa, więc tu się z nią jeszcze ścieram. A mój charakter nie pomaga, bo ja uparta jestem i też swoje zdanie chcę wyrazić. No i mąż najmłodszy z rodzeństwa, więc mnie też wciąż jak dziecko teściowie traktują, mimo że trzy dychy przekroczone. I ja wiem, że to u nich nie ze złośliwości ani z jakiegoś lekceważenia wynika, tacy są i w większości sytuacji nauczyłam się to przyjmować z przymrużeniem oka.

    Dzięki za moralne wsparcie, nie ja pierwsza, nie ostatnia, co się z teściową nie zawsze dogadam :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormisinka28
    • CommentTimeFeb 16th 2015
     permalink
    Dziewczynki doczytałam, że u nas w szpitalu podczas porodu można korzystać z tensów i gazu rozweselającego. Używała któraś z Was?
    --
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeFeb 16th 2015
     permalink
    Ja używałam gazu rozweselającego i nic mi nie dał, a tylko było mi po nim niedobrze. Ale warto spróbować, może akurat pomoże :)
    --
    •  
      CommentAuthormisinka28
    • CommentTimeFeb 16th 2015
     permalink
    Czyli nie na wszystkich działa. Zobaczymy jak to będzie.
    --
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeFeb 16th 2015
     permalink
    Na męża mojego działał :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthormisinka28
    • CommentTimeFeb 16th 2015
     permalink
    Hehe...mój póki co się waha nad rodzinnym porodem. Ja bardzo bym chciała ale na siłę nie będę go ciągnąć.
    --
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeFeb 16th 2015 zmieniony
     permalink
    Jeszcze masz dużo czasu, żeby go przekonać, bo to na prawde super sprawa rodzić z partnerem. Wsparcie jest ogromne. Ja nie wyobrażam sobie rodzić bez męża, bo komu miażdzyłabym rękę?:tongue: Mój miał 'zabronione' zalądać między moje nogi, ale i tak zaglądał i widział, jak Majusia się rodzi:bigsmile: Teraz marzy mi się poród w wodzie i mam nadzieję, że plan wypali.
    --
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeFeb 16th 2015
     permalink
    misinka26: mój póki co się waha nad rodzinnym porodem. Ja bardzo bym chciała ale na siłę nie będę go ciągnąć.

    No moj tez wlasnie. Nie bardzo chce.....ja go zmuszac nie bede, moze jesczze mu sie odwidzi :))

    Malisiek: Ja nie wyobrażam sobie rodzić bez męża, bo komu miażdzyłabym rękę?

    Malisiek, a u ciebie nie bylo tez mamy przypadkiem ? cos mi sie tak zapamietalo, ze tez z mama rodzilas.
    Jakby moja zdazyla dojechac to tez bym chciala z mama jak mezu nie bedzie chcial.

    Malisiek jak tam rana po zebie ?
    --
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeFeb 16th 2015
     permalink
    Tak, mama też była i teraz też będzie :)
    .
    Rana super! Nic nie bolało po :) Tzn jedynie wkłucia po znieczuleniu, jak się uśmiechałam, ale rana nic a nic. Aż zdziwiona byłam.
    --
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeFeb 16th 2015
     permalink
    Malisiek: Rana super! Nic nie bolało po :)

    Serio ? Az nieprawdopodobne ! Super !
    jestes pewna ze dobrego zeba wyrwal ? :cool::devil::wink:

    Malisiek: Tak, mama też była i teraz też będzie :)

    No wlasnie cos mi sie tak kojarzylo. Tez bym chciala,zeby moja byla. Przylatuje 16 marca, w moim terminie. Ciekawe czy wnuk poczeka....Oby !
    --
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeFeb 16th 2015
     permalink
    Myśle, że to przez antybiotyk, któty skończyłam brać chyba 4 dni przed rwaniem. Albo wyczerpałam limit bólu :p Drugą 8 planuje wyrwać w kwietniu, żeby już mieć spokój i się o to nie martwić.
    .
    Może poczeka na babcie :) Trzymam kciuki, żeby tak było!
    --
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeFeb 16th 2015
     permalink
    Spokojnie dziewczyny, mój też nie chciał być przy porodzie, bo twierdził, że to jest intymna sprawa kobiety, ale jak juz się zaczęło i był ze mna na porodówce i jak w pewnym momencie mówię do niego, żeby wołał położną, bo "ona wychodzi" (oj, jaka ja byłam naiwna mysląc że se wyjdzie ot tak :P ) to pobiegał w seknude , wrócił w drugą i juz mnie na krok nie odstąpił, jak mała była już po zewnętrznej stronie brzucha, to się popłakał, przeciął pępowinę, łaził za pielęgniarkami jak poszły ja mierzyć, ważyć itp. i nie odstępował jej na krok , po czym oznajmił, że podziwia mnie i wszystkie kobiety za to, że dajemy radę rodzić dzieci :wink:

    Wszystko więc zależy od sytuacji :smile:

    A z dobrych jeszcze wieści, że się tak bezczelnie pochwalę: pierwsza sesja na uczelni zaliczona ze średnią 4,3 :cheer:
    --
    •  
      CommentAuthormisinka28
    • CommentTimeFeb 16th 2015 zmieniony
     permalink
    Malisiek: Jeszcze masz dużo czasu, żeby go przekonać, bo to na prawde super sprawa rodzić z partnerem. Wsparcie jest ogromne. Ja nie wyobrażam sobie rodzić bez męża, bo komu miażdzyłabym rękę?:tongue: Mój miał 'zabronione' zalądać między moje nogi, ale i tak zaglądał i widział, jak Majusia się rodzi:bigsmile: Teraz marzy mi się poród w wodzie i mam nadzieję, że plan wypali.

    Mam nadzieję, że uda mi się go przekonać. Choć niedługo po teście przegrał zakład i ja wygrałam wtedy poród rodzinny.
    Tylko kurcze słyszałam, że u nas w szpitalu facet siedzi z boku sali a nie przy rodzącej :confused: mam nadzieję, że to się zmieniło.
    moya212: No moj tez wlasnie. Nie bardzo chce.....ja go zmuszac nie bede, moze jesczze mu sie odwidzi :))

    Mój jak go pielęgniarka zawołała na usg genetyczne to był taki przejęty, że teraz już nie chce wchodzić, woli czekać na korytarzu.

    A co do porodu z mamą to zazdroszczę, ja niestety nie mam z nią dobrego kontaktu :sad:


    Eh...a ja właśnie sobie strzeliłam kawkę parzoną z duuuużą ilością mleka mmmm........:crazy: mam nadzieję, że do wizyty za bardzo mi ciśnienia nie podniesie....



    Środa: A z dobrych jeszcze wieści, że się tak bezczelnie pochwalę: pierwsza sesja na uczelni zaliczona ze średnią 4,3 :cheer:
    --

    Gratulacje :clap:
    --
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeFeb 16th 2015
     permalink
    misinka, trzymam kciuki za dzisiejszą wizytę :D
    Płeć już znasz czy dzisiaj poznasz?

    Ja cały czas się waham , czy chcę wiedzieć, kto tam mi w środku łobuzuje... :)
    W poniedziałek podejmę decyzję tuz przed wizytą, ale pewnie nie wytrzymam, choć bardzo, bardzo bym chciała :)

    Treść doklejona: 16.02.15 14:42
    Ja z mama też bym mogła rodzić, ale wtedy musiałabym decydować, czy mam czy mąż, więc wole męża zdecydowanie :D
    --
    •  
      CommentAuthormisinka28
    • CommentTimeFeb 16th 2015
     permalink
    Środa: misinka, trzymam kciuki za dzisiejszą wizytę :D
    Płeć już znasz czy dzisiaj poznasz?

    Właśnie nie znam i mam nadzieję, że się dzisiaj dowiem. Czuję chłopaka ale nic nie wiadomo.
    --
    •  
      CommentAuthoriris30
    • CommentTimeFeb 16th 2015 zmieniony
     permalink
    kuleczka_69: Swoja droga nie zapomne oburzenia tesciow, jak zabronilam tesciowej glaskac brzucha, bo mam skurcze :P wzrok tesciowie mieli jakbym im kogos zabila :P


    Ja kiedyś myślałam, że nie będzie mi przeszkadzało, jak ktos położy mi rękę na brzuszku. Teraz wiem, że takie rzeczy to tylko mój mąż może robić, inne osoby chyba nie są przeze mnie "mile widziane z łapkami" a już o myzianiu mojego brzuszka to mogą zapomnieć. Może to hormony ciążowe?

    Środa, gratuluję ładniej średniej! ehh kiedy to było gdy sesja przyprawiała mnie o szybsze bicie serca ? Teraz jestem po drugiej stronie barykady :fingersear:

    Zanim jeszcze zaszłam w ciążę, twierdziłam, że chyba wolę rodzić sama, bez męża. Teraz nie wyobrażam sobie rodzić bez niego, zapewne będzie miał cykora, ale obiecał mi, że będziemy mieć jednak poród rodzinny :)
    Obejrzeliśmy razem jakiś odcinek "Porodów" i się przekonał do tego pomysłu :bigsmile:


    Misinka, ja tez czułam chłopaka :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeFeb 16th 2015
     permalink
    Dzis brzucho w nocy twardy jak kamien, malo spalam, wzielam nospe, musze wytrwac jeszcze troche.
    spacer sobie darowałysmy, mimo slonca jest ostry wiatr a córcia jeszcze po chorobie swiezo.

    Isia a to wstretne zapalenie płuc u Ciebie, kurcze wszedzie slysze o tym cholerstwie
    Trzymaj sie dzielnie, jeszcze chwilka. Pamietam w modlitwie.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.