Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 22nd 2015
     permalink
    Oo, Palemersa to ja kocham - ciąża, czy nie to smaruję się nim namiętnie dla zapachu :D
    .
    A co do pępowiny - u mnie czekali aż przestanie przy obu ciążach. Może dlatego chłopcy, ani jeden, ani drugi nie krzyczał po urodzeniu?
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeFeb 22nd 2015
     permalink
    Środa zainspirowalas mnie i wlasnie wracam ze sklepu z BioOil (tu inspiracja Ceri :)))
    W pierwszej ciąży zero problemów z rozstępami, skóra po ciąży wróciła do siebie niemal całkiem i tak żyłam w przekonaniu wlasnie , ze to cecha osobniczo-genetyczna :devil: wiec teraz podeszłam do tematu podobnie jak Ty ....
    Ale w takim razie od dzisiaj staje sie pilna użytkowniczka olejku :)
    --
    •  
      CommentAuthorflavia
    • CommentTimeFeb 22nd 2015
     permalink
    w pierwszej ciąży kupiłam jakiś balsam przeciw rozstępom i nie zużyłam nawet jednego opakowania.. rozstępy wyszły mi w 37tc na około pępka taka pajęczynka, potem na pustym sflaczałym brzuchu wyglądało jak skórka pomarańcza, ale samo przeszło
    teraz uzywam jakiegoś specyfiku za chore pieniądze i pajęczynka pojawiła się wcześniej i jest tego więcej
    w ogóle obawiam się że teraz mi się tak sam brzuch nie wciagnie jak po pierwszym porodzie
    głównie przez fakt, że mam już 96cm w obwodzie a z Łucją w dniu porodu miałam 101 cm więc zapowiada się większy brzuch
    Ale skoro Teo pisze, że w obu ciążach miała tyle samo a widziałam jak pięknie się zassał teraz to jest dla mnie nadzieja :wink:

    Geni nie da się zapomnieć ;) później nick zmieniła na Natalia ?! i na fb widziałam jej stronkę z pracami
    Osa Handmade...

    a ktoś mi na rozstępy polecał zwykłą oliwę z oliwek podobno działa cuda, ale jakoś nie wyobrażam sobie się tym wysmarować :P
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeFeb 22nd 2015
     permalink
    Dziewczyny, a jak to u Was bylo z PLANEM PORODU?
    Podczas przyjecia do szpitala ktos w ogole o niego pytal? Chcual o nim rozmawiac? Bo wydaje mi sie, ze wctym zamieszaniu moze byc o to trudno.
    Po drugie, jak patrze na niektore punkty planu (akurat oatrzylam na rodzicpoludzku.pl), to taki plan nalezaloby zrobic conajmniej przed wyborem szpitala. Bo niektore rzeczy zależą wylacznid od praktyk w nim. I mozna sobie np zaznaczac, ze pepowina ma przestac tetnic, ale jesli w danym szpitalu teg nie praktykują to sorry, taki mamy klimat, jak mawiał klasyk :wink:
    .
    Ps: A ja tu na wątku z "przyjaciolek" mialsm tylko Teo, ktora sobie urodzila i poszla, a i tak czuje sie tu dobrze i przezywam inne ciąże. No ale widocznie nie jestem w żadnej "ekipie" :wink: : tongue:
    •  
      CommentAuthorniunia32
    • CommentTimeFeb 22nd 2015
     permalink
    W poprzedniej ciąży wręczyłam położnej plan porodu podczas leżenia pod ktg i go przejrzała. Teraz z tego co się orientowałam to mogę go nie mieć. Mimo to go wydrukuję i będę chciała znowu go położnej pokazać.
    -- ,
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 22nd 2015 zmieniony
     permalink
    Plan porodu to świetna sprawa wg mnie. Z tego, co kojarzę, to jest oficjalnie włączony do dokumentacji medycznej, więc nie ma mowy o tym, żeby szpital mógł olać. A poza tym naprawdę się przydaje. Omówiłam z moją położną jeszcze przed porodem, ale potem na porodówce i tak, jak była chwila podczas ktg, jeszcze raz rozmawiałyśmy. Zawierasz tam wszystkie rzeczy, na których ci zależy (uprzedzam komentarze, które zaraz pewnie nastąpią - nie, zdecydowanie nie chodzi w tym wszystkim o stworzenie listy życzeń do spełnienia, a jak się szpital nie postara, to deprecha poporodowa murowana, nic z tych rzeczy). I tym samym nie trzeba tracić czasu w trakcie samego porodu, położna po zapoznaniu się z planem wie mniej więcej, jakim torem chcesz pójść (no bo np. są babki, które nastawiają się na znieczulenie, a są takie, które chcą rodzić bez, jednym zależy na uniknięciu nacięcia, a są i takie, którym to akurat nie przeszkadza). I jasne, wiadomo, że nie ma sensu się nastawiać, że jak sobie napiszesz, tak będzie w 100% - bo to jednak poród i bywa różnie. Ale ja uważam, że to jest duże ułatwienie w kontakcie między kobietą a personelem.
    Magdalena: I mozna sobie np zaznaczac, ze pepowina ma przestac tetnic, ale jesli w danym szpitalu teg nie praktykują to sorry, taki mamy klimat, jak mawiał klasy

    Nie do końca. W praktyce szpital nie może się zasłaniać hasłem "bo u nas tak się robi". Na każdy zabieg potrzebna jest twoja zgoda. No i jasne, że czasem nikt o zgodę nie pyta, jak się dzieje dramat i jest zagrożenie zdrowia czy życia. Ale z takimi, nazwijmy to, pierdołami, jak kwestia kiedy przeciąć pępowinę czy jak długo ma trwać kontakt skóra do skóry w sytuacji gdy poród przebiega prawidłowo, to szpital łaski nie robi. Ty decydujesz. Nie oni. I tak na to trzeba patrzeć.
    •  
      CommentAuthormotylica1
    • CommentTimeFeb 22nd 2015
     permalink
    Moja ciàża zaczęła się nietypowo bo od zebrania się wody i wtedy miałam obwód 100, skóra napięta I ból spory, a nie przyszło mi do głowy smarowanie. Za to po szpitalu opamiętałam się I w ruch poszła oliwka i balsamy. Mam takã koleżankę w pracy, która jak się dowiedziała że jestem w ciàży to od razu kazała iść po mustelle, powiedziała że w drugiej mogę się smarować czym Chcę a teraz tylko Mustella I to nie tylko brzuch ale uda, pośladki, plecy, piersi. Ponieważ mam rozstępy od szybkiego wzrostu to postanowiłam się zastosować, czy pomoże nie wiem ale przynajmniej nie będę miała sobie nic do zarzucenia.
    A propos atmosfery, czytałam to forum jak TEO była w pierwszej ciàży (myślałam, że wkrótce dołàczę) i bardzo je polubiłam, do dzisiaj Teogatki z tesco wywoluja usmiech na twarzy, z mojego punktu widzenia wiele się nie zmienilo ale moze dlatego, że jeszcze nie miałam okazji zgrać się z ekipà.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 22nd 2015 zmieniony
     permalink
    A mnie zrobienie planu zupełnie z głowy wyleciało, ale w sumie nie miało to żadnego znaczenia, bo niczego bez mojej wiedzy i zgody nie robiono.
    Nikt mi lewatywy nie wykonał, krocza nie ogolił, oksy nie podał, trzy razy pytał o zgodę na nacięcie etc etc
    Taki fajny szpital, że w nim plan zbędny.
    No chyba, że rodząca nie była by w stanie kontaktować, no to może wtedy :wink:

    Magda nie poszłam, nie poszłam.
    Widzisz przeca, że jestem :smile:

    Motylica a wiesz, że nie ma już w Tesco tych gatków ? :cry: :sad:
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeFeb 22nd 2015
     permalink
    Ja do porodu byłam przygotowana tip-top pod względem dokumentacji :) miałam specjalny skoroszyt, wszystkie niezbędne badania wpięte :)) a plan porodu na pierwszym miejscu :)) owy skoroszyt to az sobie pokazywali nawzajem lekarze i polozne :)))
    I mam wrażenie, ze sie stosowali, ale tez ńie miałam jakis wielkich wymagań - aczkolwiek jak miała mnie naciąć to przeprosiła, powiedziała ze musi i spytała o pozwolenie
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeFeb 22nd 2015
     permalink
    Dziewczyny, na papierze miałam smugi krwi w śluzie. Mało tego, dosłownie z 3cm. Później lekko różowy śluz. Dodam, że od początku ciąży ten śl jest rozciągliwy, czasem wygląda jak płodny. Ginka mi mówiła, że ze względu na tą nie przyklejoną "jeszcze" kosmówkę (nie wiem czy to to samo co odklejająca się) mogą być plamienia. No i teraz nie wiem czy panikować. Luteinę biorę. W weekend trochę więcej się ruszałam i może to stąd.
    --
    •  
      CommentAuthorblackberry
    • CommentTimeFeb 22nd 2015
     permalink
    _Fragile_: Oo, Palemersa to ja kocham - ciąża, czy nie to smaruję się nim namiętnie dla zapachu :D

    Mam to samo! :bigsmile: Uwielbiam zapach Palmersa. A od tego ciążowego przeciw rozstępom jeszcze bardziej lubię ich zwykły balsam do ciała z masłem kakaowym, normalnie taka jestem po nim czekoladowa, że nie wiem, jak mąż mi się może oprzeć :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeFeb 22nd 2015
     permalink
    AKIRKA, kurcze, ja bym pewnie spanikowala, ale jesli nie ma krwawienia, to moze połoz sie i odpocznij. Jakbedzie dalej, to wtedy na IP.
    .
    Dzieki za odp w sprawie planu, Dziewczyny.
    Ofc zdaje sobie sprawe, ze to nie koncett życzen etc, duza ze mnie dziewczynka :wink: Tylko wlasnie chodzilo mi o realia; na ktorym etapie to sie omawia i jaką ma moc sprawczą.
    To dzis siadam i spisuję :smile:
    Skad Wy bralyscie szablon?
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeFeb 22nd 2015
     permalink
    Magdalena, na stronie Rodzić po ludzku jest taki szablon. Ja miałam przygotowany, ale raczej nikt się nie zajął tym planem. nie było żadnego omawiania, chyba nawet nie wzięli do dokukentacji.
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeFeb 22nd 2015
     permalink
    Magdalena: Skad Wy bralyscie szablon?

    Ze szpitala, w którym rodziłam - na Szkole Rodzenia nam dali :)
    akirka: No i teraz nie wiem czy panikować. Luteinę biorę. W weekend trochę więcej się ruszałam i może to stąd.

    Ja bym panikowała, ale po poronieniach jestem zbyt wrażliwa na te sprawy na początku ciąży :wink: Połóż się, obserwuj, weź dodatkową luteinę (tak mi mowiła ginka na "w razie co") i jakby się pojawiło jeszcze to leć na IP
    blackberry: Uwielbiam zapach Palmersa. A od tego ciążowego przeciw rozstępom jeszcze bardziej lubię ich zwykły balsam do ciała z masłem kakaowym, normalnie taka jestem po nim czekoladowa, że nie wiem, jak mąż mi się może oprzeć

    Noooo - ja to tak nie znosze tego zapachu, że jak go używałam przez chyba tydzień (bo potem wywaliłam ze względu na zapach :devil:) to myłam ręce 3 razy ;-) wiec jak bym była takim mężem....... :crazy:
    --
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeFeb 22nd 2015
     permalink
    Magdalena: Skad Wy bralyscie szablon?

    nam w szkole rodzenia na Madalisnskiego dali, ale to ten sam druczek
    co na stronie rodzic po ludzku.
    akirko- oszczedzaj sie,ja tez bym sie wystraszyła, luteina plus lezenie powinny pomoc!

    zaglądam i podczytuję Was chyba sie przyzwyczaiłam :) i uzalezniłam :)

    Ulcia- wykorzystuj męzulka i wdrażaj ile się da, u nas to standart ze w weekendy ja dluzej leniuchuje
    a maz sie gimnastykuje z córką- ( nocnik, śniadanie, przebieranie itp).
    Piszecie o pępowinie- w niektorych szpitlach to standart, a tam gdzie nie warto się upomniec
    u nas jak Frag pisze- czekałysmy sobie z córką na spokojnie, i tez nie płakała wcale
    nie chwaląc się sama ją przecięłam, choc mieliśmy oboje z mezem opory- ale nagle poczułam, ze chce przeciac

    tak jak mialam opory przed dotknieciem glowki w trakcie wychodzenia, potem jednak sie przełamałam
    i ciągle chcialam dotykac :P
    jeszcze dwa tygi i synek bezpieczny :) dzis zakupy w ikei, skurcze sie wyciszyły, jestem dobrej mysli
    --
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeFeb 22nd 2015
     permalink
    Dorit: ak jak mialam opory przed dotknieciem glowki w trakcie wychodzenia, potem jednak sie przełamałam
    i ciągle chcialam dotykac :P
    jeszcze dwa tygi i synek bezpieczny :) dzis zakupy w ikei, skurcze sie wyciszyły, jestem dobrej mysli

    Jak mi położna kazała dotknąć główki to nie wiedziałam po co mam to uczynić. Nie zrobiło to namnie żadnego wrażenia, za to teraz chcę sama przeciąć pepowine.
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeFeb 22nd 2015
     permalink
    Akirka: na stronie Rodzić po ludzku jest taki szablon. J

    No to ten to mam. Myślałam, ze moze jest jakis inny i warto porównać. Dzięki.
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeFeb 22nd 2015
     permalink
    Magda, ja chyba nie zanotowałam... Ty masz zielone światło na SN?
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeFeb 22nd 2015
     permalink
    Jaheira: Magda, ja chyba nie zanotowałam... Ty masz zielone światło na SN?

    Tak,i nie zawaham sie go użyć :wink:
    Blizna trzyma, wszystko w normie, wiec nie ma przeciwwskazań.
    Poza dużą wagą płodu i o to w sumie Was dzisiaj chciałam jeszcze zapytac.
    :
    Moja położna sie cieszy, ze chce rodzic SN, ale ginka kilka razy wspominała cos, ze dobrze by było, żeby Młody nie był duży.
    A tymczasem 2 tyg temu miał szacowana wagę 3300g, a po brzuchu położna tez wnioskuje, ze okruszkiem nie będzie. Mam chyba tendencje do dużych dzieci, bo Mery w tym 32tc urodziła sie dośc duża - 49cm i 1900. Tak wiec spodziewam sie, ze Miko raczej tez będzie duży, a przynajmniej długi, co moze zaburzyć szacowanie wagi (długa kość udowa od razu podnosi wynik).
    Wiem, ze w szpitalu w Pruszkowie pozwalają rodzic duże dzieci. Moja fryzjerka twierdzi, ze urodziła tam synka 4700g i do CC nie zmuszali, nawet nie proponowali.
    Ale, Dziewczyny, nie wiem jak do tego podejść. Jeśli personel mi powie, ze ze względu na duża wagę sugerują CC to mamsie zgodzić? Czy mimo wszystko spróbować SN z opcja, ze w razie czego będzie CC na cito?
    No bo jeśli dziecku tętno nie skacze, wszystko jest ok, główka jest w normie (a wg usg jest zgodna z wiekiem ciazy), to przecież dlaczego miałabym nie urodzić?
    Wiem,z e głupie pytanie, rozmawialiśmy juz o tym, ale jak sobie czytam Wasze historie, to mi sie jakoś to układa w głowie.
    .
    Jutro mam wizytę z ktg, poproszę o szybki podgląd usg to zobaczymy czy Młody dużo przykoksowal.
    •  
      CommentAuthormotylica1
    • CommentTimeFeb 22nd 2015 zmieniony
     permalink
    TEORKA: Motylica a wiesz, że nie ma już w Tesco tych gatków ?

    ja się w podobne zaopatrzyłam w PRIMARKU, właśnie wtedy kiedy pisałaś o tescowych ;) teraz namiętnie używam ;)

    Magdalena jeśli jesteś nastawiona na poród naturalny to daj sobie szansę, skoro główka nie jest taka duża to dasz radę, poza tym czytając wpisy dziewczyn mam wrażenie, że często waga dziecka z USG jest większa niż ta urodzeniowa.

    Dziewczyny w czwartek na wizycie ginka kazała mi brać żelazo BIOFER folik i to 2 x dziennie... w czwartek koło 17 wzięłam pierwszą tabletkę i spędziłam upojny czas w toalecie od 21 do 23... takiej dostałam biegunki...

    Dzisiaj wzięłam kolejną tabletkę co by się upewnić, że tamta reakcja nie była na coś innego i już czuję jak mi w jelitach jeździ i będzie to samo...
    Też tak reagowałyście? Co w zamian można brać?
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeFeb 22nd 2015
     permalink
    Ostatnio z racji sprawy, którą się zajmuję przeglądałam opisy porodówek na stronie "gdzierodzićinfo"i znalazłam opisy wprost mówiący, że plan porodu nie jest włączany do dokumentacji medycznej. Czyli łamią obowiązujące standardy i nawet się nie kryją :/
    --
    •  
      CommentAuthorflavia
    • CommentTimeFeb 22nd 2015 zmieniony
     permalink
    Magda mam taki sam dylemat...
    Łucja urodzona 4 kg ( 3950g, zaraz po urodzeniu puściła na położną siku i smułkę) dzień przed porodem usg pokazało 3600 szacunkową wagę
    ogólnie na każdym usg wychodziła normalna
    a teraz Kosma na każdym od 12tc usg wychodzi o 1/4 cięższy od siostry
    moja mam naturalnie urodziła mojego brata 5400g boje się że mam w genach zapisane rodzenie dużych dzieci
    no ale lekarze póki co problemu nie widzą ( gin prowadząca i Pani u której usg robię) ... dla mnie te Łucji 4 kg to nie był pikuś więc wolałabym nie rodzić naturalnie 5 kg

    ale z drugiej strony zależy mi na porodzie SN, a znowu mój spanikowany mąż chce mi wykupić cesarkę
    dziś go przekonałam, aby podpisać umowę z dobrą położną porozmawiać z nią szczerze o naszych obawach i liczyć na to że młody jednak wielki nie bedzie albo podejmie decyzję o CC w odpowiednim momencie- jutro dzwonię trzymajcie kciuki, żeby mnie 'wzięła' bo w sumie trochę późno się za to zabrałam...
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 22nd 2015
     permalink
    Magda, Ty po cc, więc też inaczej, bo strach o bliznę... Ja rodziłam obu chłopaków dużych (Gugi 4200), bez większych problemów, raz ciut nacięta, raz ciut pękłam, ale bez masakry, naprawdę niewiele. A mogłabyś podjechać do jakiejkolwiek położnej i poprosić, żeby Ci wymierzyła miednicę? To by Ci dużo powiedziało...
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeFeb 22nd 2015 zmieniony
     permalink
    Magdalena: A tymczasem 2 tyg temu miał szacowana wagę 3300g,

    Kochana Magdo, moja dwójka na podobnym etapie miała około 3600-3700, więc no...
    Mnie to w ogóle zastanawia jak się ma waga dziecka do blizny po CC. Nie bardzo rozumiem tej zależności. Na chłopski rozum biorąc, jeśli coś jest nie tak z blizną, to waga dziecka nie ma znaczenia, bo każda będzie przeciwwskazaniem.
    Druga rzecz- waga to jedno, ale tak naprawdę nie ma ona takiego znaczenia jak obwód główki. To ona wychodzi najciężej, więc im większa, tym trudniej.

    Ja rodziłam dwójkę 4-kilogramową i szczerze mówiąc, nie odczułam tego jako jakiś koszmar. No bo pierwsza faza porodu będzie zawsze taka sama, niezależnie od masy dziecka. Rozwieranie szyjki boli i pewnie bolało mnie podobnie do tego jak bolało ceri(a ona rodziła okruszki, w porównaniu do moich klocków). Dopiero przy drugiej fazie porodu może jest jakaś różnica, choć nie sądzę. Nie bez przyczyny w "I kto to mówi" bohaterka powiedziała,że to wyciskanie arbuza przez otwór wielkości cytryny. Ona wprawdzie trochę przesadziła, ale prawda jest taka,że wypychanie dziecka wiąże się z jakimś wysiłkiem fizycznym. Ale szczerze powiem,że w porównaniu do pierwszej fazy porodu, parcie było dla mnie niczym relaks nad morzem.
    Ale to tak, jak wspomniałam wcześniej, wg mnie to nie waga dziecka ma znaczenie, jełsi chodzi o stopień "trudności", ale obwód główki- w końcu jest ona najmniej elastyczna.

    Magda, ja wiem, że po CC są pewnie inne procedury i podejście do porodu SN jest inne. Powiem tak- ja mam za sobą dwa porody SN dużych dzieci. Nie wyobrażam sobie,że mogłoby być inaczej. Szczerze mówiąc, nic mnie tak nie przerażało jak groźba CC z powodu ułożenia pośladkowego ULi, która raczyła się dość późno obrócić. chcę przez to powiedzieć,że nie wspominam porodu tak dużych dzieci jak jakiejś masakry. Ba! przy Uli nawet nacinana nie byłam.

    Nie wiem, czy cokolwiek rozjaśniłam, ale mam nadzieję,że tak, bo pisałam w ratach :bigsmile:
    --
  1.  permalink
    Jaheira: Dopiero przy drugiej fazie porodu może jest jakaś różnica, choć nie sądzę.

    Janek miał największą główkę z całej trójki - 34cm (nie wiem jak to ma się do średniej, więc nie krzyczeć mi, że co ja tam wiem, bo dla mnie to 3cm więcej niż Ewunia i Krzyś :wink:) i on "wypadł niezauważalnie". Nie miałam nawet jednego maleńkiego mikrootarcia- nic a nic. Rodziłam wieczorem, a rano właściwie mogłam o tym zapomnieć, nawet żadnego dyskomfortu nie czułam. Krzyś był chudszy i miał mniejszą główkę, a przy nim lekko pękłam. Dwójkę rodziłam w pozycji wertykalnej, więc to nie miało znaczenia.
    --
    •  
      CommentAuthorflavia
    • CommentTimeFeb 22nd 2015 zmieniony
     permalink
    Jaheira: nic mnie tak nie przerażało jak groźba CC z powodu ułożenia pośladkowego ULi

    a ja znowu jestem przerażona że mi lekarz powiedziała że to przy drugim porodzie nie jest wskazanie do CC...
    na całe szczęście Młody mój się obrócił i oby mu się nie odmieniło

    mnie moje 4 kg rozerwało na prawie 30 szwów więc boje się pomyśleć co by było gdybym musiała wyprzeć 5 kg... no ale może tak jak piszesz o wymiarach główki kg więcej ale cm tyle samo :)

    ma nadzieję, że panikuję a urodzę nie większe dziecko niż pierwsze- na luzie :D
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeFeb 22nd 2015
     permalink
    cerisecerise:
    Janek miał największą główkę z całej trójki - 34cm (nie wiem jak to ma się do średniej, więc nie krzyczeć mi, że co ja tam wiem, bo dla mnie to 3cm więcej niż Ewunia i Krzyś :wink:)


    U mnie też 3 cm różnicy- Ula 34cm, Wojtek 37cm:devil::devil::devil: - też nie poczułam różnicy :bigsmile: a teoretycznie powinnam, bo Wojtek był pierwszy a ja mniej rozciągnięta tu i tam ;)
    --
  2.  permalink
    Jaheira: ale obwód główki- w końcu jest ona najmniej elastyczna.

    ja sobie obmacałam główkę Janka, jak był "na granicy"- i ok, znałam teorię, że kości czaszki się przemieszczają, że główka się ściska, itd. ale dopiero jak pomacałam, to do mnie dotarło JAK BARDZO te kości na siebie nachodzą. i w sumie po obmacaniu główki już się aż tak nie dziwię, że daje radę się przecisnąć :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeFeb 22nd 2015
     permalink
    flavia: mnie moje 4 kg rozerwało na prawie 30 szwów więc boje się pomyśleć co by było gdybym musiała wyprzeć 5 kg...

    A czy Ty nie byłaś aby po oxy?
    flavia: a ja znowu jestem przerażona że mi lekarz powiedziała że to przy drugim porodzie nie jest przeciwskazanie do CC...

    Pozwalają rodzić wieloródkom SN przy ułożeniu pośladkowym, ale na Madalińskiego(tam rodziłaś chyba Łucję) nie naciskają na to, spokojnie robią CC.
    --
    •  
      CommentAuthorflavia
    • CommentTimeFeb 22nd 2015
     permalink
    Jaheira: A czy Ty nie byłaś aby po oxy?

    dostałam dopiero po ur Łucji aby łożysko się urodziło szybciej

    a rodziłam na Wołoskiej, bo mnie z Madalińskiego odesłali niestety... teraz mam plan rodzic na Żelaznej zobaczymy gdzie mnie tym razem odeślą, choć liczę na położną
    --
    •  
      CommentAuthorcerisecerise
    • CommentTimeFeb 22nd 2015 zmieniony
     permalink
    Flavia, napiszę Ci na pociechę.
    Ciąża numer 2, czekam na Krzysia. Od 20tc i USG połówkowego ogólna nerwówka, że dziecko małe. wręcz podejrzanie małe. Od 33tc co tydzień KTG i USG, żeby go monitorować, bo mały. Dzień przed porodem lekarka robiła mi USG - 2500g, no trzeba dalej monitorować, bo mały. Ostatecznie wylazł 2790g i 56cm.
    Ciąża numer 3, czekam na Janka. Od 20tc - "średniaczek". Lekarz co USG pyta o wagę rodzeństwa i powtarza "to oni mali byli. Ale Janek większy, taki średniaczek będzie, nie tak jak rodzeństwo". Więc luz blues, ja szczęśliwa, że w końcu jeden pełnowymiarowy, że nie ma tej nerwówki jak z Krzysiem. USG tydzień przed porodem - szacunkowo młody ważył 3000g. a młody wylazł 2890 i 54cm.
    a) to się wziął i skurczył przez ostatni tydzień, jeśli wierzyć USG
    b) prawie się wzięłam i oplułam, jak zobaczyłam 2890g na wadze (raptem 100g więcej niż Krzyś) i sobie pomyślałam o tych wskazaniach USG, że "ten to będzie zdecydowanie większy" :wink:
    a też tu na forum jęczałam, że "taki duży" i że mi lej po bombie atomowej zafunduje :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeFeb 22nd 2015
     permalink
    flavia: teraz mam plan rodzic na Żelaznej zobaczymy gdzie mnie tym razem odeślą,

    Trzeba być dobrej myśli. Odsyłanie to raczej rzadkość. Głupio tak pisać, ale po prostu trzeba mieć pecha,żeby zostać odesłanym i jednocześnie szczęście,że dziecko wybrało sobie taki oblegany termin.:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorflavia
    • CommentTimeFeb 22nd 2015
     permalink
    No mam nadzieję, że tym razem usg zawyża :D
    pamiętam jak na patologi leżałam w 29tc Lu ważyła ok 1700g i gdy walczyłam o następne dni w dwupaku żarłam jak słoń coby dziecko podtuczyć
    no i tak sobie podtuczyłam że w 40t5d wylazło 4 kg :P
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeFeb 22nd 2015
     permalink
    Flavia, kiedyś mi wysłałaś opis porodu, jak mnie hematolog próbowała przymusić do rodzenia w MSW i miałam dylematy ;) I wg tego co pisałaś, tu Łucja się rodziła ze zgiętą reką przy twarzy, pewnie bez tego by Cię tak nie pocięli, niezależnie od wagi.
    --
    •  
      CommentAuthorflavia
    • CommentTimeFeb 22nd 2015 zmieniony
     permalink
    Jaheira: Głupio tak pisać, ale po prostu trzeba mieć pecha,żeby zostać odesłanym

    MOnia Spidermenka mi napisała że limit odsyłania wyczerpałam i tego się trzymam :)
    niezłe babyboom było, bo na 8 łóżek jakie mają na Madalińskiego, wszystkie były zajęte i 5 rodzących czekających na własną odpowiedzialność na korytarzu :shocked: szalone

    własnie zapomniałam o drobnym szczególe czyli pozycji w jakiej wychodziło moje dziecko :P
    no ale nacięcie miałam na 6 szwów reszta w środku na co wpływu nie mieli

    e to jest nadzieja, że przy drugim nawet pęknięcia nie będzie :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorblackberry
    • CommentTimeFeb 22nd 2015
     permalink
    cerisecerise: a też tu na forum jęczałam, że "taki duży" i że mi lej po bombie atomowej zafunduje :cool:

    Hehe, nawet ja pamiętam, chociaż na forum w sumie od niedawna się pojawiam. Ale mnie wtedy ten opis rozśmieszył do łez i jednocześnie lekko przeraził :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeFeb 22nd 2015
     permalink
    Dziękuje, Dziewczyny, za rady.
    Na pewno nikt mi w szpitalu, ktory wybrałam, nie będzie proponował CC na wejściu, ale położna sama radziła, ze najlepiej, żeby sie porod sam zaczął, bo po CC indukowanie raczej nie kończy sie sukcesem. I ze jeśli nie zacznie sie do 8 dnia po terminie, to raczej zrobią mi CC bez indukowania.
    Co do kwestii rany, to w sumie moja ginka tylko pytała, czy nic niepokojącego nie czuje. Ta na macicy jest bez zarzutu, a ten gumek endometrialny w ranie zewnętrznej nie zagraża niczemu (co innego, gdyby był od wewnątrz).
    No ale nic, zacznę sie martwić za 2 tygodnie :wink:
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 22nd 2015 zmieniony
     permalink
    MOTYLICA ja po KAŻDYM żelazie miałam z dupy kran. Nie od parady te słynne TeoSraczki :tooth:
    Więc może i Ty tak na żelazo reagujesz i zmiana nic nie da....
    Aczkolwiek próba nie strzelba, więc nie szkodzi innego pozażywać :wink:
    Oraz zazdroszczę możliwości zakupów w Primarku. Po jednym pobycie w UK pokochałam tą sieć miłością wielką i niemierzalną. Niestety już więcej okazji nie mialam aby tam się znaleźć :sad: :smile:


    MADZIA a właśnie jak z miednicą ?
    Bo mnie zszokowało, kiedym przyszła teraz do porodu i położna od razu miednicę takim czymś obmierzyła.
    Przy pierwszym porodzie nikt mi nic takiego nie robił.

    A co do Twojej sytuacji jeszcze.
    Jak jeździłam do tego drugiego lekarza teraz [wiesz, tego ze szpitala miejscowego] to on jako jedyne warunki konieczne do tego, abym mogła rodzić SN stawiał:
    - dobry stan blizny oraz
    - odpowiednie położenie dziecka.
    I tyle.
    Nie mówił ani słowa o wadze, więc to może nie ma znaczenia przy VBAC.....
    Bo tak jak dziewczyny piszą, główkę wyprzesz to reszta wyjdzie. Skurcze raczej takie same przy dziecku 2,5 kg jak przy 4 kg, więc dla macicy chyba znaczenie żadne. W sensie blizny na macicy.
    Także ten.
    Zobaczymy jak jutro ginka wagę oszacuje [jak dotrwasz do USG :tongue:] i tego.

    A jeszcze apropo pośladkowego.
    Na obchodzie ordynator zażartował [do zgromadzonego wkoło mnie tłumu lekarzy], że powinnam urodzić jeszcze trzecie dziecko.
    Spytałam dlaczego, na co usłyszałam, że przeżyłam cesarkę, przeżyłam poród naturalny więc jeszcze pośladkowego doświadczyć muszę :confused::tongue:
    O takie poczucie humoru pana doktora :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeFeb 22nd 2015
     permalink
    TEORKA: a właśnie jak z miednicą ?

    Na razie nikt mi nic nie mierzył, ale tez z położna widziałam sie zaledwie raz jeden. Pewnie przy przyjęciu zmierzą.
    TEORKA: - dobry stan blizny oraz
    - odpowiednie położenie dziecka.

    No tak samo ja sie z tym spotykam.

    Treść doklejona: 22.02.15 23:44
    W temacie VBAC, jeśli którąś jeszcze interesuje, to właśnie czytam info z Gdzierodzic.pl na temat, kiedy SN po CC jest niemożliwy lub trudny.
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeFeb 23rd 2015
     permalink
    No i mnie dziś jakoś boli podbrzusze jak na miesiączkę. Pytanie - czy to normalne na tym etapie? W tej ciąży nie wzięłam jeszcze ani jednej no-spy...
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeFeb 23rd 2015
     permalink
    Kurcze, ja to nie wiem, bo w Martynkowej ciąży nie miałam żadnych skurczy oprócz tych porodowych... ale może macica zaczyna ćwiczyć....
    a teraz wzięłaś no-spę? Pomogło?
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 23rd 2015
     permalink
    Hmm no i w artykule tym jednak (za duża) wielkość dziecka jest wymieniona jako przeciwwskazanie....
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeFeb 23rd 2015
     permalink
    Dzisiaj w DTVN temat o tym jak w okolicy 40-tki - czyli w ŚREDNIM WIEKU - przygotować się do macierzyństwa :devil::tooth:
    Jak to usłyszałam to padłam - WIEK SREDNI??!!??? :crazy: A mój maż: "no a co Ty myślałaś? że kiedy się średniowiecze zaczyna?"....

    Cholera! Ja myślałam, ze około 50-tki! :swingin::jumping:
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeFeb 23rd 2015
     permalink
    Ulcia- kolo 50 to kiedys juz cos na s..... sie zaczynalo.....
    Moj maz w zeszlym roku swoja 40-tke obchodzil, ale w zyciu nie powiem o nim, ze jest w wieku srednim. My o sobie "mlodzi" mowimy i tak tez sie i ja (no ale ja troche mlodsza) i maz czujemy. A to najwazniejsze chyba!
    -- ,
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeFeb 23rd 2015
     permalink
    No, no wiadomo, ze ma się tyle lat na ile człowiek się czuje :))
    Ja tak bardziej jako ciekawostke przyrodniczą to przytoczyłam :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormisinka28
    • CommentTimeFeb 23rd 2015
     permalink
    Matko 131 postów po weekendzie :shocked: nie mam szans nadrobić w pracy :confused:
    Wczoraj byliśmy z Zakopanem wracaliśmy 2 godziny i złapało mnie parę skurczy takich w dole brzucha. Myslicie, że to od jazdy?
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeFeb 23rd 2015
     permalink
    Eee, no co Wy :) nie wiecie, ze 40. to nowa 20.? Don't panic. Dziennikarze jak zwykle niedoinformowani :wink:
    .
    AZJA weź Nospe jednorazowo i odpoczywaj. Na tym etapie Nospa naprawde nie zaszkodzi. Chociaż powiem ci, ze ja na twoim etapie miałam właśnie takie skurcze, a potem sie wyciszylo. Ale do końca 37tc starałam sie je wyciszać.
    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeFeb 23rd 2015
     permalink
    a mnie jakby skurcze odpuściły w weekend, ale boli mnie ogromnie wszystko tzn podbrzusze i krzyż - typowo miesiączkowo jak dla mnie
    ale najbardziej przeraża mnie to, że tak bardzo czuje ruchy Janka i że coraz częściej są one bolesne, nieznośnie bolesne, że zgina mnie w pół i aż muszę sobie wrzasnąc niekontrolowanie... Julia mnie tylko raz na 9 miesięcy kopnęła bardzo boleśnie i to w jakąś trzustkę czy inne spożywczy organ, a Janek wali w pępek i w szyjkę i to tak bardzo boli...:sad: i to jest kilkadzieścia razy dziennie, a dziś w nocy nieustannie od 1 do 2 mnie tak bombardował...
    --
    •  
      CommentAuthorblackberry
    • CommentTimeFeb 23rd 2015
     permalink
    anula36: a Janek wali w pępek i w szyjkę i to tak bardzo boli...

    Ja ostatnio myślałam, że mi mała się przez ten pępek przebije normalnie, tak się tamtędy strasznie wypinała. I też bolało. No jakby nie było, maluchy nam rosną coraz większe, więc im coraz ciaśniej.
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeFeb 23rd 2015
     permalink
    Ja to jestem jeszcze na takim etapie, że dopiero marzą mi się ruchy i nawet wychodzenie przez pępek :devil:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.