<0><0>Elfika ja też czulam się dziwnie jeszcze przed testem!!!! Spodnie raptem zrobily się ciasniejsze w pasie nie moglam spać na brzuchu bo czulam się dziwnie jak bym coś gniotla a na pewno nie siadlo mi na glowe w staraniach bo to byl cykl od po czy nowy z mega pozytywnym zaskoczeniem :-)

--

<0><0>No wyboru za dużego nie masz, musisz czekać :-)

<0><0><0>Hania u mnie też cisza :-(:-( na spacery chodzę męczę się okrutnie ale chodzę w domu sprzątam jak najwięcej a i przy dziecku mam dużo pracy bo to urwis jest ale mimo wszystko u mnie nastał spokój mała się zakorzeniła i wychodzić jej się nie chce

--

<0><0><0>Ulcia jak na wizycie, co gin powiedział na to kłucie w szyjce?
Ja od poniedziałku leżę albo siedzę wstaje tylko na jedzenie mycie i wc....eh...

A powiedzcie mi podczas siedzenia też jest ucisk na szyjkę, nie?

Malisku ja zaczęłam kołysać się i skakać na piłce dopiero jak skończyłam 37 tc takie skakanie, kręcenie biodrami pomaga dziecku wstawiać się w kanał i miało mi pomóc rozwierać szyjkę, nie wiem ile w tym racji ale tak o piłce czytałam, zresztą kobietpom które mają problem z szyjką zabrania się siadać po turecku, właśnie by nie było nacosku na szyjkę i jej rozwierania, a jk będziesz skakać czy kręcić biodrami to taki efekt może być, ja bym poczekała do bezpiecznego tyg.

Elfiko ja na początku ciąży bardfzo dziwnie się czułam, brzuch jakby wzdęty, napompowany i takie dziwne uczucie tkliwości, pobolewania, czasem jak szłam do pracy to musiałam przystawać bo mnie podbrzusze jak na okres bolało, pamiętam że 10 razy dziennie latałam do ubikacji bo czułam się jalbym miala @ dostać, no i [piersi tkliwe, bolące, czułam że coś jest na rzeczy - po cichu trzymam kciuki

<0><0><0>

kachaw: Malisku ja zaczęłam kołysać się i skakać na piłce dopiero jak skończyłam 37 tc takie skakanie, kręcenie biodrami pomaga dziecku wstawiać się w kanał i miało mi pomóc rozwierać szyjkę, nie wiem ile w tym racji ale tak o piłce czytałam, zresztą kobietpom które mają problem z szyjką zabrania się siadać po turecku, właśnie by nie było nacosku na szyjkę i jej rozwierania, a jk będziesz skakać czy kręcić biodrami to taki efekt może być, ja bym poczekała do bezpiecznego tyg.

Właśnie wiem, że ma takie działanie na szyjke i pomaga dziecku wpasować sie w kanał. W ciąży z Majką też się na końcówce bujałam, tyle że nie pamietam od którego tc. I na skurczach lepiej sobie radziłam. No nic, lepiej poczekam te kilka tygodni, aż będzie bezpiecznie.

<0><0><0>Calypso zapewne wiem o kogo chodzi, ale ona robiła pierwszą betę we wtorek, a dzisiaj powtórka, czyli minęło więcej niż 36h. 3dni to jest 48h jeśli dobrze liczę....
Ale ogólnie wg kalkulatora jest "normal" więc nie ma powodów do niepokoju :)

<0><0><0><0>Są fajne kalkulatory na internecie do sprawdzania przyrostu bety można łatwo sprawdzić :-)

Co do piłki to w pierwszej ciąży w szkole rodzenia ćwiczyłam na niej i to było na pewno przed 34 tygodniem gdzieś od 30 zaczynalyśmy ćwiczyć na piłce a prowadziła jr doświadczona położna więc myślę że można już ale jak coś zadzwoń do swojego lekarza i zapytaj


--

<0><0><0><0>Ale w szkole rodzenia to chyba tylko takie pokazowe zajęcia są? Przynajmniej u nas były. A może na co dzień takie skakanie nie jest wskazane na tym etapie? Rzeczywiście najlepiej gina podpytać.
A ja również z zapytaniem z racji tego, że dziś byłam na glukozowym poczęstunku Czy którejś z Was wynik po 2 godzinach wyszedł niższy niż na początku? Bo mi owszem Na czczo 74, a po 2 godzinach 65.

<0><0><0><0>Przypomina mi sie jak nie mogłam doprosić sie napompowania piłki. Jak mój m to zrobił i na niej usiadłam...to następnego dnia odeszły mi wody i trafiłam na porodówkę ... Przy kolejnym dziecku mam kategoryczny zakaz dotykania piłek

<0><0><0><0>

KlNGA: Ale w szkole rodzenia to chyba tylko takie pokazowe zajęcia są?

Każda z nas siedziała na piłce w pozycjach wertykalnych pokazanych przez położną. Skakać więc nie skakałyśmy bardziej się gibałyśmy na boki.... ale jakoś nie sądzę, żeby takie ćwiczenia były niebezpieczne dla dziecka. Jeżeli ktoś ma przeciwwskazania to i owszem.

Treść doklejona: 05.06.15 22:42
No i około 30tc kupiłam sobie taką piłkę i przesiaduję na niej w domu. Kręcę bioderkami itp. Na youtubie są filmiki jak ćwiczyć. Dzisiaj to chyba poskaczę coby się urodziło o czasie

Trzymaj sie pict-ty i tak niedlugo -goraco to fakt ale ja sobie dyndam w hamaczku w cieniu i jest ok
grill dzis u mnie wiec nigdzie nie musze sie tluc i wracac wieczorem jako kierowca ocYwiscie

<0><0><0><0><0>ja to już przestałam wierzyć że kiedykolwiek urodzę, bo kompletnie NIC tego nie zwiastuje :)

<0><0><0><0><0>A mi upały ani trochę nie przeszkadzają :) trzeci cały dzień z rzędu spędziłam na powietrzu i to akurat sobie chwałę, dobija mnie tylko to czekanie i wielka niewiadoma czy może dziś, a może jutro, a może za tydzień i przez to samopoczucie podupada :(

<0><0><0><0><0>Dziewczyny Wam słabo od upałów, a u mnie leje codziennie:( Mieliśmy tylko środę ładną (jedyny dzień od kilku tyg:/). Ja dostaję na głowę od tej pogody, Kacper też się w domu niecierpliwy, chce iść na zewnątrz,ale jak,kiedy sztorm i ulewy. Marzy mi się ciepełko, słoneczko.
Człowiekowi się nie dogodzi.
.
Moja kruszynka miała ostatnio dwa spokojne dni,że aż się martwiłam. Była bardzo mało aktywna, niby te 10 ruchów w ciągu dnia było,ale jakoś takich delikatnych. Na szczęście wróciła do swojej aktywności :) Myślę,że miałam bardzo zajęte te dwa dni i może była zmęczona...
.
W środę mam usg, już nie mogę się doczekać. I zobaczymy co lekarz powie o porodzie, czy ma już jakiś plan wywoływania, kiedy chce mnie widzieć w szpitalu...
bo muszę mamie bilet zamówić.Ona zostanie na wyspie ze synusiem, jak my polecimy na poród.

Może wreszcie coś ruszy
u mnie też grill udany -wszyscy zadowoleni,a ja leżę sobie na dworku bo trochę wczoraj przesadzilam z aktywnością i pachwiny bolą

<0><0><0><0><0><0><0>Dinka24 bardzo dobrze wiem co czujesz :-(:-(:-( u mnie czasem coś zaboli, krzyż często boli mala tak się rozpiera że też boli ale poza tym nic a nic się nie dzieje i nie rozkreca!!!!!! Jestem tym cholernie zmęczona zastanawia się czy ja na pewno jestem w terminie może dopiero za dwa miesiące będę rodzic :-(:-( pytania czy już urodzilam, czy już bym nie chciala kiedy będę rodzić
Bo mi jest lekko i przyjemnie że mi się w ogóle nie chce rodzic!!!!!!!! Ja już mogę rodzić nawet 20 godzin ale oby już tylko zacząć!!!!!!!!! Będę się męczyć cierpieć ale w końcu będę rodzic!!!!!!!!!! Samopoczucie mam straszne przez to czekanie

--

<0><0><0><0><0><0><0>Hej dziewczyny :)

Cytrykna co tam u Ciebie? :)

<0><0><0><0><0><0><0>Hej:) A leżę jeszcze w szpitalu. Zapomnieli w piątek o usg. Także od wtorku jeszcze mi nic nie zrobili. Nie wiem jak wyniki krwi. Od wczoraj mimo zastrzyków i lekow mam skurcze. Dzisiaj dostałam dodatkowy zastrzyk. Moje tętno na ktg od 100do 120. To normalne? Przecież leżałam i wcale się nie denerwowałam. Serduszka dzieci ładnie biją. Dziewczynka ma wyższy puls i zdarzało się 170 ale tylko chwilkę więc ok. Bolą mnie zebra. Schylic się nie mogę. Ale już dzisiaj kończymy 31tydz. Jeszcze troszkę. Boję się że jak mnie jutro wypuszcza to w domu będzie jazda ze skurczami bo bez zastrzykow. W razie czego mam wizytę u swojego lekarza w piątek to może dam rade. Ale wizyty to ja teraz co tydzień będę umawiała. Dzisiaj nawet Natalka mnie odwiedziła. A miała do szpitala nie przychodzić. Ale na korytarzu posiedzielismy i fajnie:) A czy nie mógł by już być lipiec? ;)

<0><0><0><0><0><0><0><0>Motylica nie jest latwo nie myśleć o tym ale to też nie jest tak że ja siedze w domu i ciągle rozmyślam o nie. Wczoraj byl grill plus dwudniowe przygotowania do niego, dzisiaj seans komediowy, wczesniej sprzatanie , spacery z dzieckiem zakupy z mezem no k w kinie też niedawno byliśmy :-) :-) caly czas szukam jakiś zajęć spotykamy się z rodziną czy znajomymi tylko to też bywa męczące bo wiecznie są pytania. Ale staram się schodzić myślami na inne tory


--

Pictabridge6 to dobrze ze jesteś aktywna, no ja wiem ze nie myśleć to się nie da, zwłaszcza jak wszyscy dopytuą ale najgorzej siedzieć na pupie i tylko rozmyślać... Ale Ciebie jak widzę to nie dotyczy, ja się pocieszam że już bliżej niż dalej do porodu no i właśnie jak najwięcej zajęć planuję, czytam i staram się po prostu przetrwać kolejny dzień, tydzień ;)))
Najbardziej przeszkadza mi brak samodzielności i taka nieporadność, jak już usiądę i czegoś sobie nie przyniosę to tak siedzę i czekam aż się mężu przewinie żeby mim coś podał... I to gramolenie się w łóżku mi przeszkadza, zanim się tam wturlam, ułożę kojec, poduszki, przykryję albo właśnie bez przykrycia to dobrych parę minut mija. Przekręcanie nie z boku na bok to też jest spory projekt i trzeba stopniowo... Komedia normalnie, chyba do takiej sprawności jednak najbardziej ostatnio tęsknię.

<0><0><0><0><0><0><0><0>A ja jestem po usg. Wrócił mój lekarz. Ordynator w wielkim szoku że tydzień leżę a usg mi nie zrobili to tlumaczyli że czasu nie mieli;) Dzieciaczki wyglądają na zdrowe. Są głowkami w dół. Córcia już bardzo nisko. No ale Natalka też już była bardzo nisko przed 30tc wiec może jeszcze troszkę posiedza. Ważą po około 1650g ;) Jest malutka różnica między nimi. Wody, lozyska wszystko ok. Szyjka na usg powiedział że bardzo ładna 32 mm kanał zamknięty. Ale dodał że to nie miarodajne badanie na tym etapie. A mi się wydawało że lepiej usg niż na fotelu. No ale co ja tam wiem. Póki co mam leżeć bo przy tych skurczach które mam za dwa dni bym była w szpitalu. Więc leżę póki co i odpoczywam. Żeby dzidzie chociaż już po 2 kg ważyły. Ale i tak już jest nieźle:)

<0><0><0><0><0><0><0><0><0>Nana wow to gratulacje :-) ja to jednak wolalabym dotrzeć do szpitala hahaha. Ja też jestem czwarta i też urodzilam się w domu bo akcja bardzo szybko przebiegala i karetka mię zdazyla na czas. Tato mnie odbieral ale to byli ponad 26 lat temu wtedy mężczyźni byli mniej zorientowani nie mieli prawa być w szpitalu po porodzie nie mówiąc już o samym porodzie, nie interesowali się tak jak teraz mężowie wspierają swoje żony i przecinają pępowiny. Mój tata byl w ostrym szoku ale w negatywnym sensie niestety :-( ale to już na szczęście dawno minelo ja wolę z mężem ale jednak w szpitalu :-) poza tym w dowodzie mam inna miejscowość miejsca urodzenia bo mieszkam na obrzeżach miasta i wszyscy zdziwieni bo przecież tam mię ma szpitala haha

Motylica tak staram się być aktywna na tyle na ile pozwala mi to mój stan a ostatnio bywa na prawdę ciężko. Dzisiaj do w stania z lozka z pozycji siedzącej szykowalam się z 10 minut hahaha :-) a mam na dziś w planach duże sprzątanie. Jedne pranie już powiesilam i jestem w trakcie pierwszej przerwy przy sprzataniu a będzie ich pewnie z 20 :-) :-) :-) :-)

--

No u mnie zajdłużej trwa przekręcanie się z boku na bok w nocy. Rano po dobrej nocy to jeszcze żwawo wyskakuję z łóżka ale wiem, że jak będę na Twoim etapie to i wstawanie będzie trwało.
Też Was wkurzają te konieczne odpoczynki? Ja się wkurzam, że zaczynam robotę i w połowie muszę przerwać i takie rozpaprane zostawiam...

dziewczyny jakie znacie sposoby na zgagę oprócz migdałów?? Od 2 tygodni mnie męczy cholera, 2 dni temu zjadłam migdały i było super-zero zgagi. Tylko, że mnie strasznie wysypało na rękach,mnóstwo krostek, taka kaszka jakby. Nic innego nie jadłam czego normalnie nie jem więc to zapewne to, no i teraz dalej mecze się ze zgagą