Ja bardzo chciałam rodzić w domu ale los mi na to nie pozwolił. Nawet rozmawiałam z dwiema położnymi odbierającymi porody domowe. Nie ma możliwości porodu w domu czy w Domu Narodzin po In Vitro. Także jedyne co mi pozostało to szybko uciekać ze szpitala po porodzie bo też mam większe strachy przed szpitalem niż przed domowymi bakteriami.
Ja też słyszałam, że nie ma z tym problemu i jest to normalna ciąża. Ostatnio jak pytałam położną to stwierdziła, że jeśli ciąża obecnie przebiega prawidłowo to nawet biorąc heparynę, acard i steryd oraz z notką w książeczce - ciąża wysokiego ryzyka nie miałabym przeciwwskazań do porodu w domu narodzin lub w szpitalu o niskim stopniu referencyjności. Ja jednak wolę nie ryzykować krwotoku podczas porodu i wybrałam może mniej przyjemny do rodzenia szpital ale o III st.
Właśnie ja tam chcę rodzić gdzie mam rodzinę wśród personelu;-) zwłaszcza że mam gbs dodatni,coś zaczyna kielkowac,więc dostałam augmentin na tydzień i biorę później dopilnyje żeby mi dali antybiotyk przed porodem i powinno być ok
Serratia bardzo sie cieszę ze żaden lekarz Cię nie dopadł i gratuluje zdrowej córeczki. Nie myślałam ze w tym szpitalu tak ich przerażają wypisy na zadanie :D
Ja mam wśród personelu położne, które mocno kibicują od początku mojej ciąży i znają moją długą historię drogi do macierzyństwa. Bardzo bym chciała trafić na ich zmianę. Ale co ma być to będzie. Grunt to pozytywnie się nastawić i zarażać wszystkich tym nastawieniem.
Ja po wizycie. Wczoraj badałam glukozę, więc mało przyjemnie było, ale dziś odebrałam wyniki i nie mam cukrzycy, której tak się obawiałam. Za to mam anemię. Niezbyt zaawansowaną jeszcze, ale jednak. Dostałam receptę na żelazo. A maluszek natomiast ma się dobrze. Na początek dumnie zaprezentował przyrodzenie. Chłopiec jak nic! Przepływy w normie, łożysko też, więc ok. Dodam, że mały waży 1055.
Dziewczyny ja juz po. Dzis uridzilam przez cc. Niestety blizna miala tylko 2 mm wiec nie ma co ryzykowac. Jas zdrowy, 3560 i 55 cm. Ja poki co zdycham.
Gratulacje dla Jasia taki akurat iris no mam szczęście z tym ze mam cioteczkę położna i nawet jak będzie w pracy u prywatnego gina to da koleżankom znać żeby miały na mnie oko,tak było jak pierwszy raz rodzilam-sama nie domagam się względów bo wiem że nikt za mnie urodzi ani nikt mi nie pomoże -chodzi tu raczej o uśmiech a nie chamskie traktowanie I o mój komfort psychiczny
Moim marzeniem była pierwsza dziesiątka. Słabo wierzyłam że się uda. A jednak:) w niedziele skończę 35 tydzień:) To chyba nieźle jak na bliźniaki? Ordynator cos wspominał o poniedziałku że zobaczymy. Czyli pewnie będzie chciał cc we wtorek. Pojęcia nie mam czemu tak mu się spieszy a może jednak lepiej już urodzić? Sama nie wiem czy upierac się żeby jeszcze z tydzień poczekać.Ktg roznie wychodzi jak za duzo zjem, jest glupia położna i ja nie czuje się najlepiej to zapis byle jaki tzn synek sie chowa lapie tetno siostry a u niej skoki do 180 -190. Dzisiaj ja się czulam dobrze i od razu zapis super. Upaly w tym szpitalu dają w kość. Ale już niedługo i się rozpakujemymy . Dziękuję Wam że mnie wspieracie. Jestem dumna z siebie że tyle dałam rade.
kurde jak szybko poszlo z ta lista;) ja nie mam zamiaru do klolejnej pelni czekac;))))))) dziewczyny nie chce w necie szperac,ale moze wy cos wiecie czy przy + gbs-ie mozna dopasc męża czy raczej nie?
Tak,tak ja będę mieć wywoływany poród. Cesarki(o ile nie będzie koniecznością) nie biorę po uwagę. Gratuluje rozpakowanym:) Matko,mi zostało niecałe 5 tyg. nie mogę uwierzyć... ale końcówka daje mi popalić:( Nie wyrabiam nerwowo, wszystko działa na mnie jak płachta na byka:( Jeszcze tylko tydzień w pracy i idę na macierzyńskie;)
-- Dziecko to niepowtarzalny dar.. dar życia.. wyjątkowy...
Rano jeszcze byłam 3 a już jestem liderką U mnie póki co cisza. Ale jutro planuje trochę pochodzić to może coś się ruszy choć nie ukrywam że boję się jak cholera.
Misinka to naturalne ze się boisz, ale jak ruszy akcja to poczujesz mobilizację i dodatkowo brak możliwości odwrotu tez mobilizuje. Poza tym wydaje mi się ze końcówka ciąży jest tak męcząca chyba po to żeby kobieta czekała na poród jak na wybawienie :)
Seratia zgadzam się z Twoją teorią , kobieta zaczyba marzyć o porodzie. .. Hahaha Matko ja już szósta !!! ale coś czuję, że lista nam się teraz zakorkuje
Mnie dzisiaj mój lekarz trochę rozzłościł, bo wolałby mnie wcześniej położyć do szpitala, z uwagi na historie choroby. Tylko nie wiem dlaczego? ja tego nie potrzebuję, potrzebuję zacisza domowego i opieki męża. Z Mloda wszystko w porzadku, ktg super, wyniki badań w normie. Wymarzyłam sobie normalny, naturalny porod a on chyba nie do konca go takim widzi. Stwierdził że wolałby nie dopuścić do skurczy. Tzn ze co? Że cc planuje? A niby z jakiego powodu? Może niepotrzebnie się wsciekam, może powinnam go słuchać ale intuicja mi podpowiada inaczej. On przekonuje mnie, że za dlugo o Młodą walczylismy żeby teraz ryzykować, ale czy poród naturalny jest ryzykiem? Nie wiem co robić? Skonsultować się z innym lekarzem? Czy liczyć się ze zdaniem tego?
iris ja poniekąd byłam w podobnej sytuacji, tylko ciąża była bez komplikacji, ale za to na lekach, w sensie clexane i po udarze. U mnie doktor najpierw wspominał o cc, potem zmienił zdanie, a potem znów namawiał do cc, ale neurolog dała mi zielone światło na sn, bo mówiła, że po cc jest większe ryzyko zakrzepu, a ja normalnie po chorobie funkcjonuję. I powiem Ci, że nie żałuję, bo nie było tak źle. I lekarz też coś mówił o wywoływaniu w 38 tygodniu, bo po co ciągnąc ciążę, ale tez zdanie zmienił, co mi pasowało :) Jedynie co to miałam przyjść na wywolywanie po terminie, a chyba się przestraszylam, bo urodziłam dzień przed :)
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Iris ja z pierwszą ciążą też byłam po dlugich staraniach zakonczonych in vitro. Po stymulacji mielismy tylko jedna komorke i niewielkie szanse na ewentualne podejscie do kolejnej procedury. Przez wiekszosc ciazy bylm nadtawiona na porod sn i nie brałam pod uwage nic innego. Okolo 31-33 tc moj lekarz prowadzacy stwierdził ze powinnam powaznie pomyslec o cc bo tak będzie bezpieczniej dla małej ... bylam zła i trochę rozczarowana. Skonsultowałam to z kilkoma lekarzami, wszyscy zgodnie orzekli ze w naszej sytuacji nie ma co ryzykować i mała powinna przyjsc na swiat przez cc. Nie żałuję dezyzji.
Tylko u mnie to naturalna ciąża po 3 poronieniach po ivf. Fakt, że na lekach bo immunologia była problemem, zatem brałam steryd do 23 tc i acard do 34tc. Nadal biorę heparynę (fragmin), ale ciąża rozwija się dobrze, raz byłam w szpitalu bo miałam plamienia, ale to z przepracowania. I na początku były problemy bo miałam krwiaki. II i III trymestr książkowy. Chciałam spróbować sn po prostu ... może lekarz jednak zmieni zdanie.
Cytrynko gratuluje że tak pięknie wytwalaś !!! Ja tez marze żeby dotrwac do 35tc. Na razie lezymy. Skurcze wracają ale z mniejszą częstotliwością niż przed kroplowkami. Czekam na poniedziałek, może zrobią mi usg. Dziś sniło mi się że urodziłam..... obudziłam się przerażona!
mi też się dziś snił poród, I faza. :) podskakiwałam i śpiewałam, żeby skurcze nie bolały :) i działało. Byłam taka szczęśliwa może dlatego decyzja lekarza tak mnie rozczarowała
aa i wymyślił sobie, że prawdopodobnie skierowanie da mi już na 13go lipca tak że ,nie wiem co miałbym robić, żeby zacząć rodzić naturalnie przed pójściem do szpitala, bo dla mnie każdy dzień Młodej w moim brzuszku jest ważny tak na mnie to jakoś wpłynęło, że chodzę i popłakuję od rana.
Sądzę, że lekarze po prostu podchodzą do tego w ten sposób, że skoro tyle już się staraliśmy, tyle przeszliśmy to nie ma co ryzykować czekając na rozpoczęcie akcji porodowej. Oni czują się po prostu bezpieczniej i pewniej gdy mają nad wszystkim kontrolę. Nie do końca się liczą ze zdaniem i pragnieniami przyszłej mamy. Ok, mogą mieć rację, gdy istnieją wskazania do cc albo do wcześniejszego wywoływania porodu, ale gdy nie ma żadnych wskazań, to po co jeszcze bardziej medykalizować całą ciążę? ' Gdy ja podchodziłam do ivf, to lekarze w klinice twierdzili, że po 1- nie muszę prowadzić u nich ciązy, bo to ciąża jest jak każda inna i po 2 - nie ma żadnych wskazań do cc przy ivf. Ale wiem, że już inni lekarze prowadzący, zwykli ginekolodzy-położnicy (nie z kliniki) traktują takie ciąże inaczej - najczęściej jako ciąże zagrożone i proponują rozwiązanie przez cc (moja koleżanka jest takim przykładem - a cała ciąża przebiegała wzorowo, bez żadnych problemów i bez leków). Poza tym często kobiety po ivf same wybierają cc, bo boją się o swoje ukochane, często długo wyczekane i niesamowicie cenne maleństwo. I ja to rozumiem, jak najbardziej. Ale wydaje mi się, że lekarz powinien też szanować zdanie pacjentki i pomagać rozwiewać jej wszelkie wątpliwości, a u mnie dziś na wizycie było tak, jakby lekarz mówił " TO JA DECYDUJE O WSZYSTKIM a NIE PANI, I TAK ZROBIMY CO BĘDZIEMY CHCIELI". To mi się nie spodobało i zaczynam się zastanawiać nad zmiana szpitala do rodzenia.
Iris tak czasami jest, a jakby się lekarzowi nie mówiło, że ciąża z in vitro to by nie wiedział. Wiem, że Twoja to nie z in vitro :) Z tymi wskazaniami to jest różnie, bo czasem są wskazania, a lekarz się upiera przy sn. Takiej mojej znajomej lekarz twierdził, że dziecko będzie duże, a ona malutka była i mały się urodził jakoś 3200, więc nie taki ogromny.
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Iris masz rację, lekarz powiniem z Tobą rozmawiac a nie narzucać Ci swoje zdanie. U mnie nawet lekarze w klinice byli zdania że powinnam zdecydować się na cc. Kinga wszyscy niezależnie od siebie twierdzili że cc jest bardziej bezpieczne dla dziecka bo bardziej przewidywalne niż poród siłami natury.
iris30 ja tez mialam ciaze z problemami i po poronieniu .Ciaza na clexanie i do 16t na ultrogestanie ze wzgledu na krwiaka .Dodatkowo problemy autoimunologiczne i ani razu ginka nie wspomniala o wczesniejszym rozwiazaniu .Wprawdzie mialam cc ale dopiero po rozpoczeciu akcji porodowej. Mysle ze lekarz troszke przesadza bo jesli z dzieckiem jest wszystko dobrze to po co go wczesniej z brzucha mamy wyciagac. Cytrynko ciagle Ci kibicuje ,dzielna z ciebie babeczka .
Dzięki za odzew dziewczyny. Jak dla mnie podawanie oksy bez akcji porodowej jest kompletnie bez sensu, bo powoduje efekt domina. Skurcze są bardzo bolesne to bierze się zzo, a póżniej nie czuje skurczy i wszystko kończy się cc.... jak dla mnie kompletnie bez sensu.
Cytrynko, trzymaj się tam dzielnie :) jesteś dla mnie wzorem tego jak można przetrwać w szpitalu i nie zwariować :)
wielu lekarzy preferuje tą praktykę, bo pacjentka będzie mieć lekarza przy porodzie i po co będzie czekać. Co innego jak jest po terminie lub są wskazania. Znam taki przypadek co dziewczyna miała się stawić na wywolywanie i poszło.tak, że dziecko dostało 1 punkt i cc na cito. Co do zzo to nam położna mówiła, że daję się go jak się osiągnie pewien etap, bo inaczej może być po całej akcji. Ja rodzilam bez znieczulenia i pewnie bym nie dostała, bo nie odstawili mi na czas clexane i lekarka się dziwila, że mam wysoki próg bolowy, bo miałam krzyżowe :)
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
A czy to normalne, że krzyż boli Kiedy leże lub siedzę a jak chodzę to przechodzi? Przecież chyba powinno być odwrotnie skoro przy chodzeniu kręgosłup jest najbardziej przeciążony. teraz właśnie leże i cały czas mnie boli że nie mogę.
Mi lekarz powiedział jasno. Skoro było bardzo trudno uzyskać ciążę to ginekolodzy proponują planowe CC ponieważ jest to swojego rodzaju kompromis. Poród SN jest oczywiście z jednej strony mniej bezpieczny dla malucha ale i lepszy, bo dostaje hormony, stres, więc jest niejako gotowy do walki, z drugiej strony planowe CC jest dobre pod tym względem, że nie naraża się malucha na ewentualne problemy, zaciśniętą pepowine itd. no i nie ma przypadkości lekarza itd. Bo takie CC robi Twój lekarz a nie dyzurujacy o 3 w nocy itd. Natomiast mi gin powiedział jasno, to moja decyzja i on jest zwolennikiem jednak SN a co za tym idzie, jeśli zdecydowalabym się na SN to on będzie moim fanem. Ja mimo 5 poronien i 50% ryzyka wad genetycznych u malucha wybrałam SN, z zastrzeżeniem, że jeżeli będzie jakiekolwiek inne wskazanie medyczne do CC to w to idę, wszystko co najlepsze dka młodego .