Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Niedawno poznałam kobietę, która wszystkie wyniki miała w normie (nt i kość nosowa), a po porodzie okazało się, że dziecko ma ZD...
Teo, nie strasz kurna. kazda by wolala wierzyc ze skoro badania nie wykryly wad genetycznych to takowych nie bedzie.
a ze stara jestem juz na rodzenie dzieci to nie musze mowic jaka wydygana bylam
dla mnie wiek to za słaby argumet ;)
Przezierność i test pappa miałam robione w 12 tyg + 5 dni. Ryzyko podstawowe do wieku mam wyliczone na 1 : 1109 a skorygowane czyli biroąc pod uwagę usg i krew 1: 806 czyli wzrosło a nie zmniejszyło się. Dlatego się martwię.
Przezierność i test pappa miałam robione w 12 tyg + 5 dni.
Ja mialam zalecenie po 35 r. zycia, ale szczerze mowiac to wolalabym miec 34 lata i nie robic, bo to stres niepotrzebny.
ja ide dzis robic pierwsze zakupy. na razie mam tylko to co dostalam
czy sie nie boje ze zapesze.powiefzialam na to ze dzis jestem w ciazy a jutro moge nie być.
salinois - ja nie rozumiem jednego - mialas juz USG genetyczne? ze znasz pzyziernosc karkowa? Bo generalnie nie robi sie samych testow pappa. Robi sie je i odczytuje wyniki tylko i wylacznie w polaczeniu z USG genetycznym, na ktorym sa parametry takie jak wymiary dziecka, serduszko, przeplywy, NT, kosc nosowa, tetno i kopa innych badan
czyli wzrosło a nie zmniejszyło się. Dlatego się martwię
Mój synek miał przezierność 2,9mm i ryzyko po testach z krwi wyszło 1:36, że ZD. I to było wysokie ryzyko. Po amniopunkcji wyszło, że kariotyp prawidłowy, lecz miał wadę serca...
Przecież ogólnie większość dzieci rodzą matki w tym przedziale wiekowym.
--
Marion, ale jeśli Tomira urodzila dwa miesiące temu to może być zwyczajnie pochlonieta macierzyństwem i nie mieć czasu na forum.
Marion, szczerze mówiąc chyba podchodzisz do tego zbyt emocjonalnie.
ale szczerze mowiac to wolalabym miec 34 lata i nie robic, bo to stres niepotrzebny. Ja i tak bardziej ufam USG i dobremu ginekologowi niz testom z krwi, ktore sa tylko wiarygodne w 90%.
My byliśmy u dr Dudarewicza na usg genetycznym i śmiało mogę polecić - jako formę "diagnozy"
ale po urodzeniu miały duże karki :p (chociaż nie wiem czy to ma jakąkolwiek zależność)
Osobiście uważam, że powinno się być ludzkim zarówno w realu jak i świecie wirtualnym.