Ja korzystam póki nic mi się nie spina. Tak jak sobie wspominam to ten I trymestr z Maksem był bardziej dla mnie stresujący, bo plemienia się pojawiały. Teraz skacze kicam ganiam i mam wrażenie, że wszystko jest dobrze. Minus tylko jest jeden z Maksem nie wymiotowałam, a teraz tak.
a ja mam co pare tygodni skurcze. teraz znowu czwartek i piatek mnie skurczylo. ja to mam niestety tak, ze przykladowo nie skurczy mnie do poludnia, potem jak zaczyna to co 7 minut, powaga bo liczylam, 2 h stresu na maksa, a potem do wieczora nic. mialam takie 2 dni stresu, a wczoraj juz luzik blusik, tylko 2 skurcze na caly dzien. ja niestety od razu wiem ze to skurcze, bo dziecia caly dzien wtedy slabiej czuje, a tak jak wczoraj nie mialam skurczy to caly dzien sie tak tlukla ze masakra. przy skurczach brzuch twardnieje, ble, nie cierpie tego. mam nadzieje, ze w grudniu juz mnie skurcze omina. 8 dni i wchodze w 8 miesiac. oby do 10 lutego, caly czas odliczam, wtedy bede juz miala skonczony 37 tydzien i wszystko w d..pie. choc nie ukrywam, ze wolalabym zeby mnie pocieli w 38 albo nawet w 39. cobym miala tym razem zdrowe silne dziecko. do przodu a nie do tylu.
Co do skurczów to ja tez wariuję niestety, mam je bardzo często. Ostatnio w nocy miałam wręcz non stop i właśnie dnia następnego słabiej czułam małą, teraz biorę nospę 3x1 i może jest ciut lepiej, ale i tak mi się spina, brzuch robi się jak skala. No nic u mnie aby do połowy stycznia.
anairda, ja tez mam sluz przez luteine, wkladki zmieniam kilka razy dziennie. co do plynu to leje sie jak lezysz, jak stoisz i chodzisz powinien nie wyciekac, bo glowka zatyka ujscie. tak mi mowili w szpitalu.
Hmm no właśnie jak z tym śluzem jest. Zarówno w tej, jak i w poprzedniej ciąży brałam luteine. Wtedy śluz się lał ze mnie na potęgę, a teraz praktycznie w ogóle
Najbardziej właśnie boję się wycieku płynu owodniowego. W moim wypadku mała musiałaby dupka sobie zatykac to ujście :-). W sumie to już sama teraz nie wiem gdzie ta głowa się znajduje ;-).
Jak mi w 37 tc wody odeszły to zerwałam się z łóżka,trochę poleciało na prześcieradło,więc wiedziałam że to wody. Do tego były razem z włosami. Śmiałam się że pierun wyliniał w brzuchu,bo urodził się łysy.
anairda1986: Śmiałam się że pierun wyliniał w brzuchu,bo urodził się łysy.
buhaha no ja sie tam nie znam, ale wg tego co mi mowili w szpitalu jak lezalam to ze wody wyciekaja tylko na lezaco. na stojaco nie wyciekaja. w sensie podciekania, bo pewnie jak chlusta to chlusta i na stojaco. nie stresuj sie na zapas. juz nam dlugo nie zostalo. tez chce dnosic, ale juz nie ma takiej biedy jaka byla w 26 tygodniu.
Ewa,oj tak. Dużo nam nie zostało,to mnie też bardzo cieszy. Wraz z nowym rokiem chciałabym zabrać się za pranie i prasowanie. Jakoś mam przeczucie,że czas mnie goni,bo wiem że to nie reguła w ciazach ale z Filipem w 37 tc odeszły mi wody.
Chociaż z pessarem czesto jest tak,że po jego wyjeciu można chodzić w ciąży i chodzić.
ja tez wlasnie po nowym roku mam zamiar zajac sie prasowaniem, praniem i szykowaniem. boje sie troche zaczac za wczesnie, zeby sie nie przeciazyc. do 4 stycznia zmierzam nic nie robic, absolutnie nic, tylko dbac o siebie, duzo lezec i odpoczywac. dzis troche polazilam, potem obiad i juz mnie kurczy troche, ehhh.
Dlatego ja zaczynam wszystko na spokojnie,porobie w ratach,M jak nie będę miała siły wszystko mi poprasuje.
Żeby później nie robić wszystkiego na szybko,ze stresem,czeka nas w styczniu remont sypialni. Mój mąż rączej z tych co przecież się zdążyyyyyyyyy....a później wszystko na hurraaa. Auto,komputer to leci pierwszy kupić ale domowe rzeczy zostają na szarym koncu ;-)
na pranie i prasowanie to ja licze tydzien. bez przesady, to male klamoty sa, maks 2 prania beda. a prasowanie takich maciupkich rzeczy to ruch zelazkiem po jednej stronie i ruch zelazkiem po drugiej stronie. w godzine to zrobie, ale wiadomo, licze sobie na to tydzien, to juz tak na mega spokojnie z przerwami co 5 ciuszkow;-P
no ja właśnie zakonczylam juz prasowanie więc ubranka przygotowane. Teraz będę przybierać się do pakowania torby. Chyba opadł mi już brzuch bo widzę że pępek średnio widze no i się stresuję że to zbyt szybko. Kiedy Wam brzuchy opadały ?
Uff a ja dziś ogarnęłam spiżarnie, kuchnie z myciem paneli, zrobiłam białą domowa, pasztet się pieczę i za przeproszeniem bije się z myślami, że chyba przesadziłam. A no i zostały firanki do zawieszenia, ale poczekam na męża, bo z krzesła nie chce się zwalić.
Efcia mi w I ciąży brzuszek opadł koło 36tc, ale podobno to żaden wyznacznik w pierwszej ciąży.
Ja się spinkami nie przejmuję za bardzo, bo u mnie wszystko ok z szyjką. Jestem z resztą przyzwyczajona, bo w każdej ciąży mam spinki dość wcześnie. Może taki urok macicy. Też bym coś posprzątała, ale nie mam siły, bo dorwał mnie problem z zatokami, a konkretnie z lewą zatoką. Zaczęło się od zwykłego bólu gardła, a teraz zatoka zawalona. Inhaluję się solą, naświetlam solluxem i płuczę irygatorem ,ale póki co na nic. Macie jakieś sposoby na zatoki?
Muriah weź plaster czosnku i go ssij to jedyna rzecz która pomagała wybijać bakterie w zatokach. Dodam że niemal od początku ciąży zmagam się z zatokami raz skończyło się antybiotykiem a teraz jak tylko coś czuję to czosnek do ssania, rozgrzewam gruboziarnistą sól n patelni zawijam w sciereczkę i przykładam do zatok w miejsce gdzie boli to również naprawdę pomaga.
dziewczyny, pije w ciazy kilka razy w tygoniu herbatke z pokrzywy. teraz kupilam taka w biedrze, ktora zawiera 3% lukrecji - myslicie ze nie zaszkodzi? wg mnie to sladowe ilosci, no ale jakos tak wlasnie sie nie znam i sama nie wiem. potrzebuje glosu zdrowego rozsadku a nie miejskich legend;-P
pytanie mam: do ktorego tygodnia brac acard? kupilam nowa paczke, przeczytalam ulotke i nie wiem co robic. pisze zeby w 3 trymestrze nie brac wcale. a gina mam dopiero 4 stycznia. i nie wiem co robic. z doswiadczenia mozecie cos powiedziec?
magda, dziekuje za odpowiedz. ja biore ze wzgledu na przeplywy, ryzyko hipotrofi i rzucawki, ktore wyszly duze w badaniu genetycznym. ale jakos nie dopytalam gina do kiedy brac. wiec bede brala, a 4.stycznia dopytam (bede wtedy w 33 tc jakos)
Ja co prawda nie brałam Acardu, tylko Aspirin Cardio - ale z podobnych przyczyn więc się wypowiem :) Lekarz odstawił mi na ostatniej wizycie - w 34 tc.
to jedno i to samo. chodzi o kwas acetylosalicylowy, dawka 75 mg. ja biore aspifox, teraz mi sie konczy i kupilam acard bo byl najtanszy w aptece (zawsze biore to co najtansze bo to to samo jest), stad moje zdziwienie ze tak na tej ulotce pisze, ze absolutnie nie brac w 3 trymestrze. byc moze na aspifoxie tez pisalo, ale bylam wtedy w Ii trymestrze i nie zwrocilam uwagi, a teraz spanikowalam troche;-)
Sewila, no wlasnie dlatego pytam, bo skoro sie okazuje ze sporo z was bralo, to znaczy sie ze mozna, a to ze na ulotce pisze tak a nie inaczej to juz insza inszosc. czetso musza pewne rzeczy napisac z jakis tam powodow. a zycie sobie...
Na wielu lekach jest w ulotce napisane, żeby nie brać w 3 trymestrze czy nawet w 2. Powód jest jeden - mało która kobieta w ciąży chciałaby poddawać się badaniom na lekach, w związku z czym firmy dla własnego zabezpieczenia tak piszą. Lekarze natomiast mają większą wiedzę od nas i stąd przepisują leki, po których składzie wiedzą czy można je brać i kiedy :) Dla przykładu z poza ciąży nawet - przeczytajcie sobie chociażby ulotkę aspiryny - to co tam piszą skutecznie może zniechęcić to brania tego, a i tak bierzemy :P
Hej wczoraj nas wypuścili ze szpitala i już jesteśmy w domku. Szyjki mi nie zaszyli, bo nie stwierdzili niewydolności szyjkowej. Co prawda szyjka krótka 26 mm ale twarda i zamknięta z każdej strony. Nie ma ujścia lejkowatego od środka. Zrobili krzywą cukrową. Mam cukrzycę. po 1 h – 188, po 2 h – 165. Muszę być na diecie. Nic słodkiegp, nic tłustego. 6-7 posiłków regularnie w małych ilościach. Córeczka ułożona już główkowo :))))) Waży 1048 gram :)))))
laski od kilki nocy męczy mnie zasypianie jak już obudze sie w nocy na siusiu to mam okropny problem żeby zasnąć :/ też tak macie? ja potrafie sie 1,5h kręcić zanim zasne :/ no masakra bo nie wyspana chodze później :/
Ja tak mam dopiero od ok 3 dni. Wcześniej budziłam się, szłam do wc i dalej zasypiałam jak kamień. A od kilku dni dalej budzę się równo co 2,5h, ale tak od ok 5 rano to już do 8 póki eM do pracy nie wyjdzie zasnąć nie mogę
Ja w podobnym okresie tez tak mialam, teraz mi sie zdarza ale rzadziej, ale ostatnio z soboty na niedziele tez przelezalam od 4 do 6 i z nudow na komorce gralam:/
Ja tez kiepsko śpię w tej ciąży chociaż i tak jest lepiej niż było, bo zasypiam po sikaniu w sumie dość szybko,tyle że wszystko mnie w nocy boli, a szczególnie biodra i stąd moje problemy nocne ech... A czy ktoś wie co z naszą liderką? Miała termin na 15.12, coś się tam ruszyło? I ponawiam prośbę, jakby ktoś listę przeklejal to proszę o zmianę terminu na 5 stycznia, będę mieć planowane cc.
Wracam po kilkudniowej nieobecności, bo jakoś nie po drodze mi tu było . . Współczuję Wam dziewczyny, że tyle leków musicie w siebie faszerować. Wiem, że to dla dobra ciąży, ale i tak współczuję. Ja oprócz witamin (Prenatal Classic) i kilku razy MagneB6 na stawianie się brzucha, nie łykam nic. . . W międzyczasie miałam wizytę u gina - z synkiem wszystko OK. Wiercił się, machał rączką i nogami oraz otwierał paszczę Waga 730 g. Szyjka ponad 4 cm. Termin porodu bez zmian (4.04.). A wczoraj byłam w labie - morfologia (OK), mocz (OK), toxoplazmoza (OK) oraz krzywa cukrowa [na czczo 99 mg/dl (norma 70-105), po 1 h – 146, po 2 h – 117].
Witam się :) też biorę Acard, wcześniej (na początku) miałam zastrzyki Clexane ... za tydzień wkraczamy w III trym i mam nadzieje, że lekarz niedługo powie że mogę odstawić trochę tych leków.
Marion na czczo powinno być do 92. Przekroczenie chociaż jednej normy wg nowych zaleceń to cukrzyca ciążowa. Normy na czczo 92, po 1h 180, po 2 153. Wiem, bo jestem na bieżąco, świeżo po poradni diabetologicznej.
*Marion* zgadzam sie z kaamii....tez jestem na biezaco i te normy co sa na wynikach dotycza osob doroslych ale nie ciezarnych.Dla ciezarnych normy sa takie jak podala kaamii
Zerknęłam na kilka stron medycznych i wszędzie piszą, że norma na czczo wynosi do 105. Na jednej tylko stronie były normy do 90, ale mój wynik 99 kwalifikuje się ewentualnie jako stan przedcukrzycowy, a nie od razu cukrzyca. Wyniki oceni mój gin po nowym roku. Na razie nie mam zamiaru stresować się na zapas.
wyniki mojej krzywej są takie Krzywa cukrowa: nadczo : 4,7 mmol (84,6 mg/dl) po 60: 8,3mmol (149.4 mg/dl) po 120: 6,2mmmol (111.6 mg/dl) ale będę musiała powtórzyć po 24 tygodniu bo przed ciążą miałam insulinooporność. Dobre są te wyniki?
Tak mariin są to normy dla nieciezarnych. Niestety wielu ginekologow nie stosuje się do nowych zaleceń, chociaż obowiązują już ponad rok. Przesyłam przykładowy link http://cukrzycapolska.pl/cukrzyca-ciazowa/rozpoznanie-cukrzycy-ciazowej/ Z tego co wiem to w ciazy nie diagnozuje się stanu przedcukrzyvowego, a nietolerancje glukozy czyli cukrzyce ciężarnych.
skoro po 1 h i po 2 h dla marion wyszly ok, to ja bym na czczo po porstu wynik powotrzyla. marion, a nie jadlas 12 h przed? bo ja do glukozy, choc niby az tyle nie tzreba nie jadlam od 18:00 dnia poprezedniego. pilam tylko wode. a badanie zaczelam ok 8 rano.
Akurat zbyt dluga przerwa nocna przy cukrzycy wynik moze podnosić. Lekarz zdecyduje co zrobić, ja podałam tylko nowe normy i zalecenia dla ciężarnych, bo Marion podała dla nieciezarnych.