Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorCalypso77
    • CommentTimeOct 10th 2014
     permalink
    biri: ja mając mega zaparcia to bym chciała w końcu dostać sraczke... ale chcieć to sobie mogę

    Biri, wcinaj kiwi po 2-3 dziennie, a sraczka się pojawi :bigsmile: A tak na poważnie, to kiwi ma bardzo dużo błonnika i dzięki temu w pierwszej ciąży nie miałam zaparć.
    --
    •  
      CommentAuthorbiri
    • CommentTimeOct 10th 2014
     permalink
    na mnie przeczyszczająco działały czereśnie- świeże. uwielbialam lato jak jeszcze były bo jak sie najadlam czeresni to normalnie za pol godz brzuch zaczynal mnie bolec i wszystko teges... a sezon sie skonczył i przyszła kicha... ja mam tak twardy organizm, że masakra ale skoro mówisz, że kiwi może dać rade to zaryzykuje. Dam później znac czy był jakiś efekt.
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeOct 10th 2014
     permalink
    Biri, a próbowałaś soku jabłkowego? Takiego 100%, mętnego - ma bardzo dużo błonnika i pektyn.

    Treść doklejona: 10.10.14 21:42
    Dorit: na mnie zelazo dziala zapierająco


    No kurczę, a na mnie chyba wszystko działa odwrotnie... Najgorzej miałam w szpitalu jak mi Sorbifer dali :confused:
    --
    •  
      CommentAuthorniunia32
    • CommentTimeOct 10th 2014
     permalink
    Dorit: na mnie zelazo dziala zapierająco

    Na mnie też. I w ciąży z powodu przewlekłych zaparć pojawił mi się problem z jelitem.
    -- ,
  1.  permalink
    biri: ja mając mega zaparcia to bym chciała w końcu dostać sraczke... ale chcieć to sobie mogę


    To ja też zamawiam na jeden dzień :tongue::wink::devil:

    Jutro lecę po koszyk kiwi i zaczynam wciągać:devil::devil::devil:
    •  
      CommentAuthorCalypso77
    • CommentTimeOct 10th 2014
     permalink
    Trzymam kciuki, żeby kiwi zdziałało cuda :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorbiri
    • CommentTimeOct 10th 2014
     permalink
    Livia: Biri, a próbowałaś soku jabłkowego? Takiego 100%, mętnego - ma bardzo dużo błonnika i pektyn.


    nie soku jabłkowego nie ale odkąd nastał sezon na dzemy jabłkowe to zaczełam je pochłaniać praktycznie o każdej porze dnia i jakiś czas skutkowało w miare, że chodziłam co 2-3 dzień ale ostatnimi czasy zauważyłam, że już mój organizm się uodpornił na dzemy - a szkoda.
    a jabłka takie do gryzienia to nic a nic. Po prostu jak cos działa to za jakis czas przyzwyczajam sie do tego i koniec- trzeba szukac czegos nowego:confused:
    --
    • CommentAuthorjagodalg84
    • CommentTimeOct 10th 2014
     permalink
    Na mnie kiwi działało na samym początku - na zaparcia w I trymestrze, a teraz piję dwa razy dziennie gluta z babki płesznikowej i działa jak tralala. Polecam i można stosować w ciąży :)
    -- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeOct 10th 2014
     permalink
    BIRI, ale jablka przetworzone, ugotowane, pieczone, w dżemach dzialają zatwardzająco.
    Rozwalniającp dzialaja surowe i soki.
    •  
      CommentAuthorCalypso77
    • CommentTimeOct 10th 2014
     permalink
    Łyżka otrąb pszennych lub owsianych w jogurcie, albo po prostu do paszczy i popita sokiem też działa :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeOct 10th 2014
     permalink
    Dziewczyny u mnie w ciąży na zaparcia nie pomagało nic, ogólnie mam tendencje do zaparć, bez ciąży ratuję się wodą z cytryną i miodem pitą rano na czczo, ale w ciąży przez hormony była maskara, żadne kiwi, sok śliwkowy, siemię lniane a nawet amarantus który ma kilka razy więcej błonnika niż otręby owsiane i inne, nie chciałam brać tych syropów bo bałam się że mnie uzależnią. W sytuacji już gdy nie mogłam się załatwić kilka dni a brzuch już bolał pomagał mi czopek glicerynowy, działa miejscowo, nie uzależnia, nie rozleniwia jelit, nawet na patologii ciąży położne dawały na problemy z zaparciami
    --
    • CommentAuthorigni
    • CommentTimeOct 10th 2014
     permalink
    Polecam koktajl z kiwi ze skórka, surowego jabłka i soku wycisnietego z pomarańczy lub cytryny. Mozna i ootręby dorzucić. Ma mnóstwo błonnika.
  2.  permalink
    Na mnie dzialalo wypicie zimnego mleka ;)
    -- <a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjg5ticwifh.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    • CommentAuthorRoksana87
    • CommentTimeOct 11th 2014
     permalink
    Dzień Dobry, dziś rozpoczynam 32 tc :shocked::shocked::shocked::shocked::shocked:
    •  
      CommentAuthornikoll
    • CommentTimeOct 11th 2014
     permalink
    Łączę się w bólu zaparciowym. Ogólnie zawsze miałam z tym problemy. W ciąży do tej pory ratowała mnie ferrytyna (biorę na anemię), dzięki niej codziennie chociaż raz odwiedzałam toaletę. Niestety wraz z wkroczeniem w III trymestr pojawiły się mega zaparcia. Wczoraj zaczęłam jeść kiwi, bo kiedyś czasem pomagało. Jabek jem sporo, bo w ciąży mi wyjątkowo smakują (nawet mi się dzisiaj śniło, że jadłam), ale niestety rezultatów brak :sad:
    --
    • CommentAuthormarycary
    • CommentTimeOct 11th 2014
     permalink
    Hej.
    Pozwolę sobie też wtrącić swoje 3 grosze:tongue:
    U mnie na początku zero mdłości i wymiotów ale zamiast tego mój organizm zafundował mi mega apetyt. Jak przez 2 h nic nie zjadłam robiło mi się słabo... a wciągałam wszystko.
    Co do problemów pokarmowych to też nic...nawet mnie to dziwi bo zawsze cierpiałam na zaparcia.
    Ale za to jeśli chodzi o ogólne samopoczucie to tu mam jazdę na całego czyli zmienne nastroje, uczucie zmęczenia, zniechęcenie do czegokolwiek, absolutny brak koncentracji.
    Nie mogę niczego ogarnąć i tak naprawdę jak uda mi się zrobić jedną małą rzecz w ciągu dnia która nie jest związana z dzieckiem i ciążą to jest sukces.
    Zawsze byłam osoba aktywną, mnóstwo zajęć, hobby, znajomych a teraz wydaje mi się to wszystko bez znaczenia. Zresztą nawet jakbym chciała to szybko się męczę i zniechęcam.
    Wszyscy mówią że ciąża to piękny okres w życiu kobiety:cry:
    Ja tego piękna nie dostrzegam i liczę dni kiedy mój skarbeczek już się pojawi na świecie i zacznę mu pokazywać wszystkie jego cuda.
    Podsumowując dziewczyny trzymajmy się dzielnie bo na końcu tej drogi czeka nas wielka nagroda
    --
    •  
      CommentAuthorandzik81
    • CommentTimeOct 11th 2014
     permalink
    Hejk dziewczyny no to u mnie na odwrot, u mnie rozwolnienie, i sobie mysle no gdzie te zzparcia, pewnie cos nie tak. Nie wiem czy to normalne

    Treść doklejona: 11.10.14 10:58
    Marycary to wiedze moj poczatek taki sam, brak mdlosci ale napady glodu ze musze cos zjesc bo inaczej slabo i ciagnie na wymioty. Obojetnosc tez straszna, nawet wakacjami tak sie nie cieszylam a bylo przepieknie.
    •  
      CommentAuthorDominam
    • CommentTimeOct 11th 2014
     permalink
    Ja też mogę narzekać na jelita :( Tak się wszystko tam rozluźniło, że mimo, że nie mam ani zatwardzenia ani rozwolnienia to się wszystko na raz "pcha". Nie ma szans, żebym zwyczajnie swoje sprawy załatwiła, ból duży i męczę się i męczę, normalnie jogę odprawiam, żeby jakoś to poszło sprawnie i mnie nie rozerwało. Czuje się jakbym miała zdeformowane jelita, chyba się rozleniwiły czy coś... w każdym razie mam nadzieję, że mi to przejdzie po porodzie.
    --
    • CommentAuthorjagodalg84
    • CommentTimeOct 11th 2014
     permalink
    hehe, jak nie urok to straczka.
    -- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeOct 11th 2014
     permalink
    Od kiedy przestałam pic kawę zaparcia wróciły, morele suszone pomagły.
    --
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeOct 11th 2014
     permalink
    Też walczę z zaparciami, ciekawe, że był czas gdy robiłam świeże soki jabłkowe, skończyło się to takim zaparciem, że płakałam na klopiku...nie wiem dlaczego, ponoć świeży sok jabłkowy zawiera dużo błonnika. Mleko, jogurty, kefiry-nic nie działa. Próbowałam też śliwek, także zaparzonych-spowodowały tylko wielkie wzdęcie:confused:
    Odkryłam w końcu, że skutkuje wypicie dużej butelki Kubusia dziennie i jakoś się kręci...
    -- [*]
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeOct 11th 2014
     permalink
    Na mnie w pierwszym trymestrze podziałała dieta z dużą ilością ciemnego pieczywa, razowego makaronu, ryż wyłącznie ciemny no i oczywiście dużo owoców i warzyw. A na czczo szklanka ciepłej wody z wyciśniętym sokiem z cytryny (co najmniej pół cytrynki). No wszystko pięknie było. A teraz drugi trymestr i bida, zaparcia wróciły. Nie wiem, chyba trzeba na obiad jeść zupy warzywne, zapiekanki, mniej mięsa. Też się boję tych syropów bo jak zacznę brać i się organizm przyzwyczai to nie wiem co to będzie w trzecim trymestrze :shocked:
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeOct 11th 2014
     permalink
    _Isia_: Nie wiem, chyba trzeba na obiad jeść zupy warzywne, zapiekanki, mniej mięsa.

    ja tak właśnie robię jak czuję że zaczynam się zatykać to robię na obiad albo zupkę warzywną albo leczo albo do drugiego dania nie jem ziemniaków a dużo buraczków(od zawsze na mnie działają) ale ja całe życie mam problem z zaparciami teraz całe szczęście się nie pogłębiły ale za to bardziej boli brzuch bo nie dość że duży flaczki uciśnięto to jeszcze wzdęte...
    --
    • CommentAuthorjagodalg84
    • CommentTimeOct 11th 2014
     permalink
    Isia mi właśnie w I trymestrze takie domowe sposoby pomagały, a potem w II nic nie pomagało. Dopiero ta babka zdziałała cuda: piję ją 2x dziennie, rano i wieczorem. 3łyżeczki zalewam szklanką gorącej wody i po 10 minutach wypijam. Dodaję sobie jeszcze łyżeczkę soku np malinowego plus dużo piję, bo trzeba by ziarenka spęczniały w jelitach i zrobił się żel.
    -- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
  3.  permalink
    No to ja problemu z jelitami naszczescie nie mialam.. ani zaparcia ani biegunka, uff ;)
    --
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeOct 11th 2014
     permalink
    Andzik81, u mnie tez rozwolnienie dzień w dzień. 4-5 razy dziennie w toalecie na grubszą sprawę i nic nie pomaga,mogę jeść sam ryż i czekoladę i i tak to samo. Uważam jednak, ze to i tak lepsze niż zaparcie, jakie miałam w pierwszej ciąży. Przynajmniej człowiek czuje się lżejszy i nie siedzi godzinami na sedesie....
    Mnie najbardziej wkurzają teraz mdłości i to, ze choćbym chciała, to nie mogę się najeść do syta, bo w pewnym momencie organizm mówi: jeszcze jeden kęs i jedzenie wraca...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 11th 2014 zmieniony
     permalink
    To ja dołączam do grupy zwanej pieszczotliwie "z dupy kran" :smile: :cool:
    W pierwszej ciąży non stop rozwolnienia, biegunki i słynna Teo-Sraczka :devil: No i teraz znowu.
    Nigdy nie miałam problemu w drugą strone, więc nie wiem co lepsze.
    Czasami mnie to irytuje, bo nagły skręt/ból jelit potrafi dopaść byle gdzie i byle kiedy, z zaskoczenia jakby.
    W ciąży z Ninką myślałam, że mi żelazo trochę pomoże, ale było jeszcze gorzej. Więc póki co się przed nim wzbraniam jak mogę :wink:

    A co do zdania - ciąża to nie choroba.....
    Trzy i pół roku temu śmiało bym się pod nim podpisała, ale obecnie czuję się jak 86-ścio letnia kuracjuszka sanatorium w Ciechocinku, więc się ni choinki nie podpisze :neutral:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 11th 2014
     permalink
    A jeszcze w temacie tygodni ciążowych liczenia.
    Jakie są zasady to wiem, tylko nie wiem jak odczytywać dane z tych siatek centylowych.
    W sensie jak Hugo w 25t4d ważył 952 gr (btw czemu na suwaku takie bzdury?) to czy w siatce mam patrzyć na tydzień 25 czy 26.....
    --
    •  
      CommentAuthorCalypso77
    • CommentTimeOct 11th 2014
     permalink
    A ja się dziś boję :( Miałam 2 razy rano plamienie krwią. Juz rozmawiałam z moja lekarką i trochę mnie uspokoiła. Nie mam żadnych bóli,a plamienie jakby ustało. Nie chcę panikować i jechać na IP. Czekam więc, leżę i w poniedziałek pojadę na usg. Jeśli plamienie jednak wróci, to pewnie się wybiorę do szpitala. Przeraża mnie to, bo w ciąży z Emilką nie miałam takich problemów :(
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeOct 11th 2014
     permalink
    Teo chyba powinnysmy patrzec tak jak lekarze czyli na skonczony
    .
    Calypso duzo odpoczywaj wez nospe ale tak jak piszesz jak krwawienie wroci to pojedz dla spokojnosci moze to od tego ze praie 8 tydzien to tak jakby czas okolo drugiej miesiaczki.... trzymam kciuki
    --
    •  
      CommentAuthorCalypso77
    • CommentTimeOct 11th 2014
     permalink
    O tej drugiej miesiączce nie pomyślałam. Dzięki Kasiakuzniki
    --
    • CommentAuthorjagodalg84
    • CommentTimeOct 11th 2014
     permalink
    Jak nie masz bóli to może pękła jakaś żyłka, bo jesteśmy wtedy mega ukrwione, a cały czas się wszystko naciąga itp

    Teo rozumiem, bo ja tak czasem miałam przed ciążą, że niby nic takiego nie zjadłam, a nagle boli brzuch. Pół biedy jak jesteś w domu, ale na mieście itp to gorzej.
    -- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthorCalypso77
    • CommentTimeOct 11th 2014
     permalink
    Mam nadzieję, że to było jednorazowe i ustanie.
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeOct 11th 2014
     permalink
    Calypso będzie dobrze kochana, odpoczywaj, to pewnie jakieś naczynko. Albo tak jak pisze kasiakuzniki plamienie w dniach menstruacyjnych.
    Kciuki!
    --
    •  
      CommentAuthorCalypso77
    • CommentTimeOct 11th 2014 zmieniony
     permalink
    Dzięki Mangaa. Nowego plamienia
    nie ma, bólu też. Jestem dobrej myśli.
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeOct 11th 2014
     permalink
    TEORKA: to czy w siatce mam patrzyć na tydzień 25 czy 26.....

    na skończony tydzień bym patrzyła :)

    Calypso moje gratulacje!!!
    i kciuki by plamienie nie wróciło :bigsmile:

    szalejecie z drugimi ciążami :devil: mówiłam już :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorCalypso77
    • CommentTimeOct 11th 2014
     permalink
    Eveke, dziękuję. Na razie się uspokoiło. Tylko pojedyncze nitki śluzu już brązowego się pojawiają przy sikaniu.
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeOct 11th 2014
     permalink
    Ja też raczej z tych "zapchanych". Jabłka jem w dużych ilościach, ostatnio wciągnęłam cały koszyczek kiwi i nic. To znaczy nie jest tak, że mam po kilka dni przerwy, za to każda, nawet minimalna ilość wychodzi z mega wysiłkiem... Na początku pomagało siemię i więcej płynów, teraz piję jak smok i nic. Wcześniej skutkowały suszone śliwki (sok śliwkowy już nie) ale zdecydowanie mi się przejadły.
    A mnie zaczyna dopadać przerażenie. Zostało mi 7-9 tygodni, a u mnie nic nie gotowe. Żeby poprać i poprasować, trzeba mieć gdzie pochować. A dopóki mąż nie zmontuje komody to nic z tego. Całe dnie pracuje i idzie mu opornie - zachciało nam się surowego drewna :)
    Ale mam nadzieję, że jednak zdążymy...
    --
    • CommentAuthorewulka1993
    • CommentTimeOct 11th 2014
     permalink
    mi pomogl syropik Lactulosum :cheer:
    pilam przez jakis czas i teraz idzie bez problemu :)
    --
    •  
      CommentAuthorpetunia509
    • CommentTimeOct 11th 2014
     permalink
    Dziewczyny jak myślicie czy na twardnienia brzucha w 37tygodniu brać jeszcze nospe ? Cały wieczór mam skurcze przepowiadające, brzuch twardy i nie wiem czy teraz to już zostawić losowi czy jednak jeszcze wziązc tabletke:neutral:
    --
    • CommentAuthorigni
    • CommentTimeOct 11th 2014
     permalink
    Moja polozna twierdziła, ze w skonczonym 37 juz nie brać- macica musi cwiczyc przed porodem. Ja nospy prawie w ogóle nie bralam i mialam bardzo szybkie obydwa porody.
    •  
      CommentAuthorbiri
    • CommentTimeOct 11th 2014 zmieniony
     permalink
    Ja bym juz teraz nic nie brala. Ciaze masz donoszona. Jesli te skurcze nie sa dla ciebie uciazliwe to po co sie rozkurczowymi faszerowac... Mi teraz czestawo twardnieje brzuszek ale trudno w tym czasie juz ma prawo.
    Malenstwo i tak wyjdzie kiedy bedzie mu sie podobalo.
    Mi przez cala ciaze nie twardnial ani razu tez nie bralam niczego rozkurczowego...
    --
    • CommentAuthorewulka1993
    • CommentTimeOct 11th 2014
     permalink
    A mi właśnie w 34 dość często robi się ttwardy i mam skurcze . . Mam nospe ale nie biore bo wolę wytrzymać tylko nie wiem czy dobrze robie:confused:
    --
    •  
      CommentAuthorpetunia509
    • CommentTimeOct 11th 2014
     permalink
    Mi twardnieje od połowy ciąży więc lekarz kazał brać nospe ale teraz to wydaje mi się już niepotrzebne..skoro tak jak piszecie ciąża już donoszona. To idę spać ..jak mała się uprze to pewnie i tak nospa nie powstrzyma jej przed wyjsciem.
    Dzięki i dobranoc
    --
    • CommentAuthorewulka1993
    • CommentTimeOct 11th 2014
     permalink
    Powodzenia! :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeOct 12th 2014 zmieniony
     permalink
    Hejka, Ciekawy blog położnej znalazlam. Babka z powiatowego szpitala, nie jakas Jeannette. Nikomu nie ujmując, ale zawsze to ciekawe poczytac „zwyklego czlowieka” ;) BLOG
    Moze juz na niego wczesniej trafilyscie, ale dziele się.
    EDIT: aha, juz sobie znalazlam, ze to komercyjna akcja. Ale i tak fajnie poczytać niektore spostrzeżenia. :)
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeOct 12th 2014
     permalink
    A mną targa kolejna faza przeziębienia.
    W gardle piecze, psikanie hascoseptem nie pomaga.
    Zaczynam kichać, choć zatoki zapchane.
    Malinki, imbir, miód na razie dają słaby efekt.
    Chyba czas na syrop czosnkowy. Zaraz będę tworzyć mikstury.
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeOct 12th 2014
     permalink
    Dziewczyny, czy slyszalyscie o syndromie ponospowym? Bo mi rehabilitantka Leosia powiedziała dawno temu coś takiego: "po nospie dzieci się rodzą wiotkie", a miał nieco obniżone napięcie. Mkd, czy jest faktycznie taka zależność?
    --
    •  
      CommentAuthormkd
    • CommentTimeOct 12th 2014
     permalink
    Wiesz co domi osyatnio na konferencji o wczesniakach ktos zadal to pytanie wielkim slawom z za granicy i powiedzieli ze o niczym takim nie slyszeli, ale w kontekscie takim ze nie ma badan na ten temat i tak sie zastanawiam moze w innych krajach srodki rozkurczowe nie sa tak popularne jak u nas?

    Mamy czesto pytaja czy nospa ma wplyw na napiecie mm ich dzieci moze kiedys ktos to zbada. Poki co raczej trzymamy sie tego ze napiecie jest cecha dziedziczna- oczywiscie mowie tu o prawidlowym napieciu, ktore nawet lekko obnizone lub podwyzszone dalej miesci sie w szerokiej normie.

    Ja w donoszonej ciazy tez juz bym nic nie brala.
    --
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeOct 12th 2014
     permalink
    moje dzieci wszystkie nospowe i to w dużych ilościach i żadne wiotkie nie było :)
    -- mama piątki :)
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.