Mam wątpliwości co do tego, czy - i jeśli tak, to w jakim stopniu - mogę korzystać ze swoich "dawnych" statystyk cyklu.
Mój przypadek wygląda następująco: jako młoda dziewczyna obserwowałam się dokładnie i bez przerwy przez kilka lat, zebrałam sporo statystyk dotyczących cyklu (długość cykli, najwcześniejszy skok, długości fazy lutealnej) - cykle bywały nieregularne. W pewnym momencie te obserwacje przerwałam na ok. 2 lata. Zwracałam uwagę tylko na długość cykli, choć nie notowałam tego skrupulatnie - w każdym razie w tym czasie nie pojawił się żaden nietypowo krótki. W okresie od porzucenia do wznowienia samoobserwacji nie byłam w ciąży ani nie przyjmowałam leków hormonalnych.
W tym momencie zaobserwowałam 4 pełne cykle, przy czym 1 z nich wykluczyłam ze statystyk ze względu na brak pełnej interpretacji (wykres nr 3; nie była możliwa - nawet z pomocą Eksperta). Zastanawiam się, czy w tej chwili mogę korzystać ze starych statystyk, tych sprzed przerwy, aby wyznaczać niepłodność względną - konkretnie chodzi mi o regułę Doringa. Proszę Was o radę w tej kwestii i o podzielenie się doświadczeniami, jeżeli - podobnie jak ja - miałyście przerwę w obserwacjach niezwiązaną z ciążą lub braniem antykoncepcji.
Dodam, że obecne statystyki w dużej mierze pokrywają się z tym, co obserwowałam wcześniej. Może z tą różnicą, że cykle mam bardziej regularne.
Postępujesz teraz jako początkująca. Bierzesz do statystyk 12 ostatnich nieobserwowanych cykli. Jako początkująca znałam długości ostatnich 12 nieobserwowanych i od razu miałam 6 dni względnej.