Która z Was leczyła sie w NOVUM w Warszawie - planuje sie tam wybrac ze swoimi wątpliwymi problemami i zastanawiam sie nad przychodniami i lekarzami - może mi podpowiecie???
A swoją droga mysle ze taki watek tez sie przyda na forum 28 dni:)
Samira invimed - jakis konkretny gin?? Wiesz u mnie jest tak ze od 1,5 roku sie staramy bezskutecznie - badania wychodza ok - ale gdzies tkwi coś ze nie udaje sie nam - wiec dlatego cos poszukuje?
Aga- Rokicki albo Dworniak. Bardzo konkretni, nie zlecają więcej badań niż trzeba. Tylko zależy, czego oczekujesz od lekarza- bo obaj są raczej do "gawędziarzy" nie należą - małomówni, rzeczowi, ale bardzo sympatyczni i z reguły chwaleni przez pacjentki. I cała obsługa w Invimedzie jest przesympatyczna.
Nie wiem - ale ja jakoś nie nabrałam przekonania do klinik leczenia niepłodności - uważam że zanim sie tam trafi trzeba dokładnie porobić sobie badania - aby potem nie narobić sobie krzywdy np stymulacją.
Sun leczyłam sie w Novum - ale przestałam - za każdym razem trafiałam do innego lekarza - bo okazywało sie ze ten poprzedni juz ma wszystkie godz zajete - a starałam sie rezerwowac stosunkowo wczesnie wizyty. Do dr. Wojewódzkiego jednak nie trafiłam - ale do wielu innych - i każdy z nich mówił mi tą samą formułkę - 3 cyke noramlne 3-4 stymulowane CLO a poetm przygotowanie do inseminacji. Ale czy inseminacja miałaby sens - gdyby jajowody były niedrożne??? Tak możnaby było sie "bujac" jeszcze "x" czau i denerwować i stersować i wydawać mnóstwo kasy (wiadomo że na te sprawy nigdy ja osobiscie nie szczędze). Nie wiem ale chyba wszystko zależy od lekarza - i każda z nas może mieć inne odczucia - wiec to są tylko i wyłącznie moje - a ja moge sie mylić .
Efiaa ale odświeżyłaś ten temat Ja ciągle się zastanawiam. Od poczatku nie byłam zachwycona planami leczenia się w jakiejkolwiek klinice w Warszawie. Napisz jak to było u Ciebie...
My się leczymy w INVICTA, jest tu program "in-vitro do skutku". A co do NOVUM to mój M robił tam swoje 1 wyniki plemników i jeszcze nigdzie nie wyszły mu takie złe jak tam. W Novum miał tylko 1 % dobrych, to samo badanie na NFZ i w INVICTA przynajmniej 4 % dobrych plemników.
Estebanko, ja też byłam przeciwniczką takiego leczenia, ale zdesperowana nie miałam wyjścia. A wystarczyło tylko pomyśleć... Odświeżyłam, bo jestem wściekła na nich. Dopiero po jakimś czasie dotarło do mnie, że zaczęłam leczenie od d... strony:)Najpierw powinnam zrobić możliwe badania z laparo włącznie, a dopiero potem zrobić tam (czy gdziekolwiek) iui lub kolejne procedury. Tymczasem wciąż mam wrażenie, że drepczę w miejscu, a tam już nie wrócę m.in. ze względu na koszmarne ceny usług.
Nie przeczę, że jest tam ładnie i miło, a nie tylko o to chodzi. Zależało mi na skuteczności, a nie na nieustannym powtarzaniu badań i coraz dziwniejszych godzinach wizyt, że nawet dojechać było ciężko.
od 4 miesięcy jestem pacjentką Novum i generalnie jestem zadowolona, chociaż efektu jeszcze nie ma... ale nie zgadzam się z opinia o niedostępności lekarzy, moja lekarka zawsze mnie przyjmuje, nawet po swoich godzinach pracy jeśli trzeba... nie zlecają HSG przed inseminacją ale jeśli pacjent chce oże wczesniej zbadać drożnośc...ogólnie jest ok
Niedługo mam zamiar zapisać się na wizytę do Novum, dlatego proszę o opinię dziewczyn, które się tam leczyły. My najpierw staraliśmy się rok, później kolejne pół roku stymulacja clo, wczoraj miałam hsg (jajowody drożne)... a mój gin rozkłada ręce i wysyła mnie do kliniki niepłodności.. Poleca Novum, a wy co sądzicie?
Hej, ja odradzam (patrz wyżej, masz cały wątek). Początkowo byłam entuzjastyczna, ale po kilku wizytach stwierdziłam, że doją kasę i nic więcej. Dadzą Ci 3 cykle na Clo (to, co zwykły gin), a potem to już tylko iui i IVF. Żadnego szukania przyczyny, pochylenia się nad pacjentem/klientem, tylko próba obejścia problemu, która i tak nie gwarantuje sukcesu... Aha - na samym początku zlecają masę kosztownych badań (one są też do ivf), a kiedy nie zdecydujesz się w ciągu roku na zabieg, to jakieś 1500zł (a czasem więcej, jak robisz u nich) idzie w błoto...
P.S. Niko, to trafiłaś na jakiś wyjątek. Dr Szulc przyjmował mnie w biegu i nim dokończyłam to, co miałam mu powiedzieć, już żegnał mnie i mówił, że ma kolejną pacjentkę. Nawet przeznaczonych 15 min. nie trwały te wizyty!
witam Ja sie leczyłam u Zamory. Fakt, ze było to ładnych kilka lat temu, ale nie narzekam. Dzwoniłam jak potrzebowalam, na wizytach był spokojnie czas aby wyjasnic wszelkie niepokoje. Faktem jest , ze u mnie bylo od razu ICSI na IUI nie wyraziłam zgody. Badania wszelkie zalecone robiłam w swoim miescie ( mam 500km do Warszawy) i nie było problemu. Ja generalnie jestem zadowolona :)