Witam! :) W wyniku różnych zawirowań w życiu (obrona, przeprowadzka za granicę, itd.) zaprzestałam obserwacji swojego ciała. Postanowiłam jednak do tego wrócić, jednak nie mam wprowadzonych ostatnich cyklów na tym portalu. Chciałam jednak wyjaśnić jedną sytuację, którą postaram się dokładnie opisać. Do Niemiec wyprowadziłam się na początku września. Pierwszy cykl za granicą miałam normalny - po 25 dniach (taką mam długość cykli), bolesną jak zawsze miesiączkę. Kolejne cykle były jednak nieco dziwne - stąd też powrót do obserwacji ciała. Miesiączki przestały być tak bolesne (z czego w sumie powinnam się cieszyć, ale bardzo mnie to zdziwiło. W poprzednim cyklu bardzo długo nie miałam wzrostu temperatury. Cykl zaczął się 21.10. a wzrost miałam 6.11. (15dc), po czym spadła temperatura, w tym czasie pojawił się śluz jak białko jaja kurzego i w końcu w 19dc temperatura wzrosła. Niestety 17.11. pojawiło się u mnie krwawienie (okres?), czyli po 25 dniach. Trwało tak, jak zwykle - 6 dni, jednak po raz kolejny nie było zbyt bolesne. Zaczęłam wtedy wykonywać pomiary dla nowego cyklu. Niestety do dzisiaj - brak wzrostu temperatury, brak zmiany śluzu (sucho, biało-żółty i gęsty) a szyjka cały czas jest lekko twarda i lekko otwarta/prawie zamknięta, a jest 17dc!! Fakt - od niedzieli(14dc) jestem przeziębiona, ale biorąc pod uwagę, ile powinna trwać normalna faza lutealna, powinnam mieć już wtedy wyższą temperaturę. Nie wiem, co myśleć o tym, co się z moim ciałem dzieje :( Ponadto zaczynam trochę świrować jeśli chodzi o seks, ponieważ mój chłopak chciałby się kochać, a ja zawsze boję się kochać w okolicy owulacji (zawsze z gumką, ale niestety mam paranoje) ;)
Czy któraś z Was miała takie cykle? albo wie, co one mogą znaczyć?
Ostatnio, jak byłam u ginekologa (w wakacje), wszystkie wyniki miałam w porządku ale lekarz powiedział, że podejrzewa u mnei endometriozę. Może ma to z tym związek?
Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź!! Następne cykle zapiszę już tutaj, ponieważ łatwiej będzie pytać w razie jakiś niejasności ;)
Wrzuciłam dane dotyczące obecnego cyklu na wykres: http://28dni.pl/cycles/228940 Muszę też dodać, że ostatnio chodzę często zestresowana - kłopoty na uczelni. Może to ma tak ogromny wpływ na cykle?
Stres - tak. U mnie silny stres podczas mierzenia podwyższał pomiar, a więc zaburzał go. Oprócz tego muszę uważać na zbyt obfite późne kolacje, bo potem zdarzają się zakłócenia. Masz gorączkę podczas przeziębienia?
Miałam stan podgorączkowy w poniedziałek, kiedy temperatura wyszła ponad 37 stopni. Dzisiaj szyjka średnio miękka, prawie otwarta i z śluz z szyjki prawie jak białko jaja kurzego. Podobnie w sumie miałam w poprzednim cyklu - ok. 18 dc śluz jak białko, potem temperatura wzrosła w 20 dc a okres dostałam 6 dni później :\
Stres może tak poprzesuwać okres płodny/pomieszać z fazą lutealną?
Może poprzesuwać, ale dzięki samoobserwacji widzisz, co się dzieje i nie jesteś zaskoczona innym cyklem. Trzymasz rękę na pulsie. Zaznacz gorączkę jako zakłóconą. Być może któreś z niebolesnych krwawień było śródcykliczne. To może się czasem zdarzyć. Można je wykryć tylko dzięki pomiarowi PTC.
Ok, tak zaznaczę ;) Mam nadzieję, że kolejne cykle wrócą do normy. Zaczęłam zażywać tydzień temu witaminę B6 i Magnez, może coś pomoże na te przesunięcia ;) Dzięki wielkie za odpowiedzi na moje pytania ;)