Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • CommentAuthorkachula
    • CommentTimeJul 5th 2007
     permalink
    W Holandii jest podobnie i zupelnie inaczej niz w Polsce.Moze jak by nasz rzad wzial z nich przyklad to by nie bylo takich problemow jakie maja.
    Po pierwsze nie ma prywatnej sluzby zdrowia,zanim sie trafi do specjalisty to trzeba dostac skierowanie od lekarza rodzinnego,a to nie takie proste mozewcie mi uwierzyc.Np.zanim wysle pare do ginekologa kaze 6 msc sie obserwowac,wiwat nasze NPR,leczenie jak i opieka okolo i po porodowa jest za darmo.
    Po drugie kazdy placi skladki na tzw kase chorych,stawki sa uzaleznione od opcji ubezpieczenia.To wydatek ponad 200euro,ale dzieci sa ubezpieczone za darmo i wszelkie swiadczenia medyczne w tym leczenie nieplodnosci sa za darmo.Jest tez mozliwosc dofinansowania.
    Po trzecie kobieta przez cala cizae prowadzona jest przez polozna(praktyki prowadzone sa najczesciej w domach prywatnych)mowie tu o ciazach bez komplikacji i po porodzie po dwoch godz idzie sie do domu(jesli nie rodzilo sie w nocy).Okolo pol godz po powrocie do domu przechodzi sie pod opieke opiekunki,ktora zajmuje sie matka i dzieckiem przez 4 do 6 godz dziennie przez 8 dni,idealne rozwiazanie bo polowe tansze niz pobyt w szpitalu.
    Tak jak w Norwegii dostaje listy z zaproszeniami na badania i szczepienia,niestety mialam tylko 10 tyg platnego urlopu macierzynskiego a maz 2 dni,wiec pod tym wzgledem Norwegia bije Holandie na glowe.
    Co jeszcze mozna napisac? Ogolnie system mi sie podoba,zwlaszcza ze jestem pielegniarka, pracuje w zawodzie i z glodu nie umieram.
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJul 5th 2007
     permalink
    Kachula, w Holandii lekarze znają NPR?
    --
    • CommentAuthorLili04
    • CommentTimeJul 5th 2007
     permalink
    to w niemczech jest podonie jak w holandi wszystko jest za darmo,jedyne co wprowadzili to na kwartal placi sie 10epraxis.
    Jak lezalam w szpitalu na podtrzymaniu opieka byla super,jedzenie to sobie sama wybieralam co chce jesc na obiad czy kolacje,byly podane przyklady.Listy rowniez przychodza mi do domu zeby sie zglosic,dzieci do 18 zycia maja lekarstwa za darmo ide z recepta do apteki i dostaje leki,nie tak jak w polce ze placi sie kolosalne sumy.Po porodzie jest dwa lata ochrony pracodawca nie moze zwolnic.Przez rok dostaje sie maciezynskie 450e nie zaleznie czy ktos pracowal.

    jest duzo lepiej niz w polsce:-)
    --
    • CommentAuthorkachula
    • CommentTimeJul 6th 2007
     permalink
    Tak Amazonko,znaja i praktykuja.Tak jak pisalam zanim wysla do ginekologa to kaza sie obserwowac przez okolo pol roku.Oczywiscie sa wyjatki,jesli kobieta ma ponad 30 lat lub para probowala ponad rok to bez obserwacji dostaje skierowanie do ginka lub tzw fertiliteitarts,to jest specjalizacja ktora zajmuje sie plodnoscia(nie mylic z leczeniem nieplodnosci)lekarze tej spacjalizacji zajmuja sie tylko zapladnianiem In Vitro.

    Lili a jak wygladaja u was porody? tez jest popularny porod domowy?
    --
    • CommentAuthorLili04
    • CommentTimeJul 6th 2007
     permalink
    Kachula-nie raczej idzie sie do szpitala ale zaraz po porodzie mozna isc do domu.Umnie to bylo jednak bardziej skomplikowane bo moja ciaza byla zagrozona i (32tc)robili mi na szybciora CC.Ogolnie jak to wyglada nie wiem TO CO WIDZIALAM BYLY PIEKNE SALE PORODOWE; LOZECZKA DLA DZIECI Z ZASLONKAMI UBRANKA SZPITALNE SUPER JAKOSCIOWO.
    --
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeJul 6th 2007
     permalink
    Większość pierworódek w Niemczech rodzi w szpitalach, jak już napisała Lili04. Dziewczyny, które rodzą po raz kolejny i nie mają zagrożonych ciąży, często decydują się na tzw. Geburtshaus, dom porodów, w którym są same położne, a w razie czego wezwany może zostać lekarz. Za poród w Geburtshaus trzeba dopłacić. Porody domowe są raczej rzadkie.
    --
  1.  permalink
    w anglii porody domowe sa bardzo popularne....ja jednak rodzic bede w szpitalu....jak na razie o sluzbie zdrowia mam podzielone zdanie...ciaza do 12 tygodnia jest tutaj traktowana tak jakby jej w ogole nie bylo....:( kiedy poronilam ostatnia ciaze nie zrobili mi nawet zadnych badan....dopiero po trzech poronieniach robia....teraz na szczescie 12 tc i nareszcie zaczyna sie cos dziac...we wtorek mam tak zwany dating scan...czyli usg...mialam juz jedno wczesniej ale tylko ze wzgledu na to ze wyladowalam w szpitalu z infekcja drog oddechowych...ogolnie w calej ciazy robia dwa usg w 12 i 20 tc....opieka lekarska jest darmowa przez cala ciaze i 12 miesiecy po urodzeniu dziecka...dostalam tez karte na darmowe leki na taki sam okres czasu oraz kupony na darmowe mleko...po urodzeniu dziecka nalezy mi sie 500 funtow becikowego plus 9 miesiecy urolpu lub zasilku macierzynskiego w wysokosci 108 funtow tygodniowo....do tego tatus moze isc na tatusiowe po pol roku od urodzenia dziecka oraz na dwa tygodnie zaraz po porodzie....
    --
    • CommentAuthorkachula
    • CommentTimeJul 7th 2007 zmieniony
     permalink
    No prosze,a ja myslam ze to holendrzy wymyslili,ze ciaze prowadzi sie od 12 tyg,bo tu Patrycja tez tak jest.Gdy kolezanka z pracy zaszla w ciaze to bylam w lekkim szoku kiedy mi poweidziala ze do poloznej wybiera sie za 3 msc bo predzej nie ma sensu "bo jak cos jest nie tak to i tak nic nie mozna zrobic".Po raz pierwszy bylam szczesliwa ze ja to "z innej parafii"bo ja mialam (z racji cudownego poczecia) USG w 6 tyg,potem w 9 razem z badaniem grubosci plynu poskornego w karku no i 12 tyg.
    Rodzi sie w kilku miejscach,najbardziej popularny jest porod w tzw.otwartej porodowce(to jest dom w szpitalu),nast w kolejnosci jest porod domowy no i kraamhotel(to odpowiednik niemieckiego domu porodow)wszedzie obecna jest rodzina i polozna ktora sobie wybralas w 12 tyg ciazy.Platny jest tylko hotel.
    Ja chcialam rodzic w domu,bo w znajomym srodowisku i miedzy skurczami mozna poczytac lub poogladac TV (o swieta naiwnosci) ale mi to maz i rodzinka skutecznie z glowy wybili i dobrze bo Jgus wazyl 4495 g i za holere nie chcial wyjsc.
    Moja babcia mowila ze mam sie nie martwic(przenosilam o tydzien)bo jak Go wlozyli to i wyjma i miala racje bo porod byl prozniowy :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeJul 7th 2007
     permalink
    Bardzo mi się podoba ten tekst Twojej Babci :bigsmile:
    --
  2.  permalink
    tekst babci niezly....ohhh jednak co kraj to obyczaj....kachula a po 12 tyg to juz usg zadnego nie mialas??
    --
    •  
      CommentAuthorzola
    • CommentTimeJul 8th 2007
     permalink
    Mamy z mężem dylemat, zastanawiamy sie własnie nad emigracją.
    Nie wiemy do jakiego kraju, no może tylko tyle - europa.
    Nie nastąpi to "na dniach" ale potrwa myślę do roku czasu, zanim dojdzie do przeprowadzki.
    I z tąd moje pytanie do Was, kochane **Emigrantki**, czy nie żałujecie swoich przeprowadzek?
    Gdzie życie całą rodziną jest "najlżejsze" jeśli tak mogę to ująć?
    Dodam że mamy 2 dzieci w wieku szkolnym i przedszkolnym, raczej nie zamierzalibyśmy powracać.
    • CommentAuthorkachula
    • CommentTimeJul 8th 2007
     permalink
    Pati :) usg mialam co 4 tyg u poloznej i polowkowe w szpitalu.Chodzilo mi oto ze,ja mialam wyjatkowo czesto usg do 12 tyg,bo przy normalnej procedurze tego nie uswiadczysz.

    Zola:) co do przeprowadzki to wydaje mi sie ze wszedzie poczatki sa trudne,ale radzilabym wybrac kraj w ktorym umiecie sie dogadac:smile:
    --
    • CommentAuthorkachula
    • CommentTimeJul 11th 2007
     permalink
    Hallo,dziewczeta! Rozumiem,ze sa wakacje ale zeby tak dlugo nie zagladac???????
    --
  3.  permalink
    no to ja zagladam.....w tygodniu raczej nie mam czasu ani sily na pisanie na forum...padam ze zmeczenia...ale jeszcze 103 dni.....pozniej jade do polski na urlop ktory w koncu mi sie nalezy...a po powrocie to juz chyba na macierzynski przejde....

    zola tak jak kachula napisala poczatki wszedzie sa trudne....na to napewno trzeba sie nastawic...w anglii naprzyklad raczej sa nikle szanse na to aby 16latek poszedl do jakiejs szkoly...z mlodszymi dziecmi raczej problemu nie powinno byc.....nie ma tu takze przedszkola pojmowanego w polskim sensie...sa tzw play groups gdzie dziecko spedza 3-4 godziny dziennie....

    babeczki a czym sie w ogole zajmujecie na obczyznie....?
    --
    • CommentAuthormak_
    • CommentTimeJul 17th 2007
     permalink
    do Amazonka


    tak o zakrzepicy dowiedzialam sie po 3 miesiacach brania tabletek...kiedy wyladowalam poraz trzeci na pogotowiu,bo w dwoch poprzednich wyslali mnie do domu z jakims zakarzeniem... a mialam spuchnieta noge, czerwona , twarda i nie moglam chodzi poza tym nieopisany bol...
    wczoraj minelo 6 miesiecy od kiedy dowiedzialam sie, ze jestem chora....teraz lekarz zlecil mi 2 tygodnie bez Coumadinu, bo musza mi zrobic badania dotyczace tego czy bede musiala barc tabletki przez cale zycie czy nie i oczywiscie sprawdzic czy skrzep sie pomniejszyl...w moim przypadku jest on na calej dlugosci nogi (udo-lydka-szkoda, ze nie tylko lydka).Boje sie najgorszego, bo INR krwi mialam robiony przez 6 miesiecy co 2 tygodnie po wyjsciu ze szpitala ( w szpitalu 2 razy dziennie)na poczatku byly za wysokie a teraz sa znow za niskie...a teraz bede bez tabletek :(

    pozdrawiam i przepraszam, ze tak pozno odpisuje...
    • CommentAuthormak_
    • CommentTimeJul 17th 2007 zmieniony
     permalink
    do agatt

    hey a gdzie mieszkasz w USA i co ciekawego porabiasz?

    pozdrawiam
    pa
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJul 17th 2007
     permalink
    Mak, czyli teraz będą te dwa tygodnie testowe bez tabletek? Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i tabletki okażą się zbędne.
    W czasie brania Yasmin dowiedziałaś się o chorobie. Czy coś na nią wskazywało przed rozpoczęciem brania? Anty pogorszyły Twój stan, który wcześniej był dobry i bez nich żyłabyś nadal w nieświadomości?
    --
    • CommentAuthorkachula
    • CommentTimeJul 17th 2007
     permalink
    Mak i Aggat:) a czemu w USA lepiej nie chorowac? jaki wy macie system ubezpieczen?
    --
    •  
      CommentAuthor__marta__
    • CommentTimeJul 17th 2007
     permalink
    cześć ! melduje się na emigracyjnym wątku! Mieszkam w Angli,ktrórej niecierpie :confused:,mój mąż wręcz przeciwnie jest w tym kraju zakochany, więc chyba troszkę tu pomieszkamy...pozdrowionka pa
    • CommentAuthormak_
    • CommentTimeJul 18th 2007 zmieniony
     permalink
    ...to wszystko bylo tak: poszlam do pani ginekolog aby pomogla mi przy moich bolesnych miesiaczkach, bo nie dawalam sobie juz rady...po 5 minutowej wizycie...zapytala czy uzywam tabletek anty...a ja jej odpowiedzialam, ze jestem przeciw..ale ona dalej swoje, ze tabletki mi pomoga i juz nie bede cierpiec-> oczywiscie darmowe pudelko plus recepta na 9 miesiecy...po rozmowach z partnerem postanowilam sprobowac i to byl najwiekszy blad mojego zycia....zaczelam brac koncem wrzesnia 2006 ..w grudniu bolaly mnie plecy i czulam potworny bol w nodze...pojechalismy na pogotowie...( w wieku 20 lat wyskoczyl mi dysk-wiec myslalam , ze to bol promieniuje na noge w czym rowniez utwierdzili mnie lakarze i przepisali Valium(nie polecam oglupia czlowieka..przez tydzien jak bym nie zyla---a zachowywalam sie pod ich wplywem strasznie..poza tym ciagle spalam i nie mozna mnie bylo dobudzic)po tygoniu bole plecow i nogi minely...oczywiscie ciagle mialam jakies krwawienia i bole calego ciala ale -pani ginekolog zapewniala, ze to minie...12 stycznia znow pojawil sie straszny bol w prawej nodze, a rano 14 stycznia zemdllam i zabralo mnie pogotowie (noga spuchnela zrobila sie czerwona i twarda jak kamien)...oczywiscie po ich padaniach wyslano mnie do domu mowilac , ze to zapalenie pecherza choc plakalam aby zbadali mi noge a oni oczywiscie przepisali mi dawka jakis tabletek...16 stycznia straszny bol w nodze i przestlam chodzic...wrocilismy na pogotowie ale po 3 godzinach czekania w cierpieniu pojechalimy na pogotowie w innym stanie..tam zabrano mnie juz od drzwi i wzieto na badania, a pozniej lekarz przyszedl i padlo pytanie "czy biore tabletki anty albo pale"oczywiscie to pierwsze ..kazal mi je wyrzucic i powiedzial,ze 2-3 dluzej brania tego swinstwa i nie bylo by mnie na tym swiecie...
    gdyby nie tabletki moglabym sobie zyc spokojnie i byc zdrowa,,,
    tak 2 tygodnie bez Coumadinu..30 lipca mam miec badania i sie wszystko okaze
    dziekuje i pozdrawiam
    • CommentAuthormak_
    • CommentTimeJul 18th 2007
     permalink
    do kachula

    bo wszystko jest bardzo drogie..a szczegolnie lekarze, szpitale..a ubezpieczen jest tyle, ze nie wiadomo, ktore wybrac..jesli nie ma sie ubezpiecznia lepiej nie chorowac...
  4.  permalink
    martahod ja tez mieszkam w angii i czuje sie jakbym siedziala tutaj za kare....ale jeszcze tylko 7 latek....uparlam sie ze moje dziecko pojdzie do szkoly w polsce.....:)
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJul 19th 2007
     permalink
    Mak, miałaś straszne przejścia. :-(
    Niedouczeni lekarze są niestety wszędzie, nawet w Stanach. Tym gorzej, że zapisują te środki każdemu z automatu.
    --
    • CommentAuthormak_
    • CommentTimeJul 19th 2007
     permalink
    mam nadzieje, ze juz nie bede tak cierpiec....
    my zachowrujemy a oni nas faszeruja tabletkami jak kroliczki doswiadczalne



    pozdrawiam
    • CommentAuthorkachula
    • CommentTimeJul 20th 2007
     permalink
    biedna jestes Mak,ale nie kazdy tak reaguje.Co prawda Ja dorobilam sie guzka w piersi i cysty na jajniku,ale dopiero po 20 latach brania tego swinstwa. Trzymam kciuki,zeby Twoje marzenie sie spelnilo.:neutral:
    --
    •  
      CommentAuthorga_wi
    • CommentTimeJul 20th 2007 zmieniony
     permalink
    hej Kochane.
    utworzylam ten watek, a teraz go zaniedbuje...:shamed:. ciesze sie jednak, ze Wy go pielegnujecie w zamian za mnie :grouphug:.
    Zola, co do pytania o to, gdzie na emigracji jest "najlepiej", to wybacz mi szczerosc, ale jest troszke naiwne. wydaje mi sie, ze nie uda sie stworzyc recepty na wybor miejsca na udane zycie. mam wrazenie, ze wybor przewaznie spowodowany jest przypadkiem, czyli to los pcha po prostu jednych tu, a drugich tam. oczywiscie, jesli zdarza sie sytuacja, ze ktos chce wyjechac, a nie wie, w ktora strone powinien sie udac, to musi z grubsza wyznaczyc sobie priorytety, preferencje - nie wiem - moze klimatyczne, moze kulturowe i zapoznac sie z realiami w roznych krajach (szczegolnie dla emigrantow z Polski w naszym przypadku): finansowymi, socjalnymi...i moze starac sie o wyjazd.
    moim zdaniem jednak proby teoretycznego zapoznania sie z swiatem dla nas jeszcze obcym moga nie miec zadnego przelozenia w praktyce. poza tym nie odkryje Ameryki jesli stwierdze, ze te same warunki, atmosfera, klimat, mentalnosc ludzi, nie wiem, co jeszcze, jednym moga wydawac sie cudowne, a drudzy beda ich po prostu niecierpiec. nawet w jednym zwiazku mozna doznac czegos podobnego.
    sama jestem tego najlepszym przykladem. dobilam do meza po osmiu miesiacach jego pobytu w Norwegii. poczatkowo czul sie on tu niezbyt dobrze. z czasem jednak przyzwyczajal sie coraz bardziej. a patrzac trzezwo na realia stwierdzil, ze trudno, nawet jesli bedzie czasem sie meczyl, to na razie musi skorzystac z tego, co los mu ofiarowal na obczyznie. poniewaz chclielismy oboje powiekszyc rodzine, zdecydowalam sie "dobic" do niego. od poczatku jednak o wiele mniej odpowiadalo mi to miejsce niz jemu. wciaz "grozilam" mu, ze wracam do siebie. ciagle "pakowalam" walizki. z czasem troche przyzwyczailam sie. niemniej jednak bywaja momenty, ze nie moge zcierpiec tego miejsca. a kiedy zbliza sie nasz koniec urlopowania w Polsce, na mysl o powrocie do Nor., czuje sie najbardziej nieszczesliwa osoba na swiecie.
    na szczescie udalo nam sie "zaciazyc". wczoraj nasza coreczka obchodzila swoje pierwsze urodzinki. niewatpliwie jest to najwieksza moja radosc w zyciu. tak wiec z tego wzgledu nie zaluje swej decyzji o wyjezdzie. szczegolnie iz jestem zdania, ze w PL prowadzilismy tak nerwowy tryb zycia, pracowalismy tak duzo, ze byc moze i do tej pory nie udaloby nam sie miec tutaj dziecka. nasze wczesniejsze klopoty z "zaciazeniem" wg mnie byly efektem stresujacego trybu zycia.
    podobnie, jak Patrycja postanawiam, ze bede w Nor. najwyzej do czasu, kiedy moje dziecko bedzie trzeba poslac do szkoly. niestety obecnie wydaje mi sie to dosc smutna perspektywa. ale co zrobic....
    troszke sie rozpisalam, sorki. poza tym widze, ze tworze zdanai "jamniki", ktore ciezko sie czyta.
    postanawiam poprawe przy nastepnym razie :whorship:
    •  
      CommentAuthor__marta__
    • CommentTimeJul 23rd 2007
     permalink
    czesc emigrantki,dzisiaj znowu mam zły dzień...musze isc lekarza, rodacy chca 70 funtów (i więcej) za wizyte i 50 funtów za "nieobowiązkowe ale zalecane USG" chyba pójde do jakiegos angola - oczywiscie ogolnego,bo do ginekologo sie dostac to jakiś cud chyba, tylko jak mu wytumaczyć że jestem po łyżeczkowaniu i mam nieaktywne endometrium bez cech sekrecji
    :sad:
  5.  permalink
    martahod sprobuj najpierw do GP i z nim/nia porozmawiaj na ten temat.....tylko jak to wytlumaczyc to nie mam pojecia.....moze powiedz poprostu ze chcialabys sie zobaczyc z ginekologiem.....jesli masz w porzadku GP to nie powinien stwarzac problemow...tak mi sie przynajmniej wydaje.....a tak na marginesie to kto by pomyslal ze na zachodzie dostanie sie do ginekologa moze byc takim luksusem co nie????
    --
  6.  permalink
    ojejej ale sie zdenerwowalam....jednak jak masz miekkie serce to miej twarda dupe.....ludzie z ktorymi mieszkamy, wlasnie wpadli na genialny pomysl ze sie wyprowadzaja chociaz mielismy umowe ze mieszkamy razem pol roku....do konca umowy pozostal jeszcze miesiac i ostatni czynsz do zaplacenia...wszystko bylo ok, fajnie jak bylismy potrzebni....a teraz....szkoda mi slow...i jeszcze stawiaja mi warunki ze wyprowadza sie 3 chociaz umowa jest do 2...nie interesuje mnie w tym momencie to ze maja tutaj 12 letnia corke...niech ida do hotelu sie przespac...i takim sposobem do 2 sierpnia musimy uzbierac 750 funciakow na czynsz plus 109 na podatek mieszkaniowy...fajnie co.... jak wam sie widzi wizja naszych rodakow za granica????
    --
    • CommentAuthorkachula
    • CommentTimeJul 23rd 2007
     permalink
    Wizja jest straszna,zwlaszcza zonatych mezczyzn na saksach.
    :devil:
    I skad ja znam ten bol....jak potrzeba to do Kasi a potem to nawet nie zapytaja sie czy zyje.
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJul 23rd 2007
     permalink
    Kachula, co z tego, że nie każdy reaguje tak jak mak? Czym ona sobie zasłużyła na takie traktowanie przez lekarza? Lekarz jest od tego, aby leczyć, a nie dopiero testować ryzykowne specyfiki na pacjentkach. 20 lat czy 3 miesiące - sama widzisz, czy warto się w to pakować. :-(
    --
    •  
      CommentAuthor__marta__
    • CommentTimeJul 24th 2007
     permalink
    po wszystkich za i przeciw wybieram się jednak do mojego GP, jak wróce podziele się wrażeniami,mam nadzieje ze za dużo ich nie będzie i wyśle mnie w miare szybko do ginekologa...
    • CommentAuthorkachula
    • CommentTimeJul 24th 2007
     permalink
    Amazonko,pewnie ze nie warto,ale co zrobic jak sie nie ma wyjscia? Masz racje,lekarze sa po to zeby pomagac.Przyzwyczailismy sie lekarzom ufac i dopoero jak jest za pozno to wychodza na jaw ich niekompetencje.Ale co zrobic na nich nie ma mocnych:confused:
    --
    •  
      CommentAuthorzuza
    • CommentTimeJul 24th 2007
     permalink
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeJul 24th 2007
     permalink
    Dzięki, Zuza. W lutym dostarczę Wam świeżego wywiadu :)
    --
    •  
      CommentAuthor__marta__
    • CommentTimeJul 24th 2007
     permalink
    jestem z powrotem, zważyli mnie i zmierzyli, zapytali czy chorowałam i takie tam, czy rodzice zdrowi, jak pogoda i to cała wizyta, jutro mam przynieść próbke moczu,czuje sie jak bym była u koleżanki na kawie a nie u lekarza,może jestem przewrażliwiona na punkcie swojego zdrowia, ale myśle że ponad 20 dniowy okres i bóle takie że się ruszyć nie mogę to wystarczający powód żeby angielska służba zdrowia sie mna zajęła, angole jednak myślą inaczej, jestem taka wsciekła i porzestraszona że się zaraz rozrycze, ja chce do domu!!!
    • CommentAuthorskarbie
    • CommentTimeJul 24th 2007
     permalink
    Martahod - nie dziwi mnie to, co piszesz. Ja mieszkam w Szkocji od 3 lat. I wiem, ze na wszystko sie tu czeka wiecznosc!!! Na USG i na hydraulika. Na wszystko. Jezeli pacjent w miedzyczasie umrze - coz, widac tak mialo byc.
    W pazdzierniku 2006 zrobilam pierwsze badania u GP ze wzgledu z problemem z zafasolkowaniem. W piatek dostalismy JUZ list z kliniki leczenia nieplodnosci z wyznaczonym terminem pierwszego spotkania czyli "czy rodzice zdrowi, jaka pogoda itp" ;) Termin mamy wyznaczony na 20 listopada!!!
    Zaplac te £70 prywatnie, bo to i tak tanio (ja za wizyte placilam £120) i bedziesz miala sprawe zalatwiona. Z ginekologiem to tutaj jak z potworem z Loch Ness - kazdy o nim slyszal, nikt go nie widzial ;)
    --
  7.  permalink
    no mnie raz tylko badali tutaj ginekologicznie....gdy ronilam ostatnia ciaze....lekarz przyszedl i zapytal czy nie bede miala nic przeciwko temu jak mnie zbada...nie wiem moze myslal ze ja to na kawe do tego szpitala przyjechalam czy cos....
    --
    •  
      CommentAuthorJosaris
    • CommentTimeJul 24th 2007
     permalink
    ale mnie straszycie, dziewczyny... a co z sexual health clinic? tam chyba lepiej, co?
    • CommentAuthorskarbie
    • CommentTimeJul 25th 2007
     permalink
    Nie slyszalam o takiej instytucji. Ale ja w Szkocji mieszkam, wiec angielskie wynalazki sa mi obce.
    --
    •  
      CommentAuthor__marta__
    • CommentTimeJul 26th 2007
     permalink
    Miałam wczoraj kolejną wizytę u GP, dostałam tabletki - noretisterone 5mg, mam brać przez 10 dni i ma przejść, a potem mam wrócić do luteiny, Josaris o sexual health też nie słyszałam,pewnie to coś takiego jak family planing
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJul 26th 2007 zmieniony
     permalink
    Czym się różni family planning od sexual health clinic?

    Mak, Aggat, u Was też są takie poradnie?
    --
    •  
      CommentAuthorJosaris
    • CommentTimeJul 26th 2007 zmieniony
     permalink
    • CommentAuthorkachula
    • CommentTimeJul 30th 2007
     permalink
    W Holandii tez sie czeka,na wszystko trzeba sie umowic.Ostatnio chcialam zrobic dzieciakom zdjecie portretowe(takie czarno-biale)ubralam ich elegancko i pojechalismy a tu..... porazka ,trzeba najpierw zadzwonic i sie umowic:cry:koszmar,to co tu dopiero o poradniach mowic.Na IVF czeka sie od 3 do 6 msc:confused:
    --
    • CommentAuthorLili04
    • CommentTimeJul 30th 2007
     permalink
    hej dzewczynki ale dawno niezagladalam,urlop w polsce.A teraz mam takie koszmarne mdlosci i ciagle bym spala wiec niemam sily siedziec na kompie:)

    zola----tak jak dziewczyny pisza najlepiej tam gdzie dacie rade sie dgadac.Ja mieszkam 5 lat w niemczech i niezaluje swojego wyboru a jestem tu sama nikogo z rodzinki niemam.A tesknie bardzo za rodzinka,ale zawsze ktos do mnie przyjedzie, ja dwa razy w roku jade do polski wiec da sie przezyc.

    pozdrawiam was wszystkie emigrantki buziaki
    --
  8.  permalink
    lili ja tez strasznie tesknie za rodzinka...czasami mysle ze az za bardzo...ale musze zacisnac zeby i jeszcze te pare latek tu posiedziec..
    --
    • CommentAuthorkachula
    • CommentTimeAug 1st 2007
     permalink
    Ja niby nie powinnam,bo polowa jest na miejscu tzn btat mieszka 5 lat,siostra w trakcie przeprowadzki a mama pomaga zajmowac sie Igorem i mieszka z nami.ale i tak ze szczescia szaleje jak jedziemy do Polski.Nie wiem jak wy ale u mnie patriotyzm bardzo sie zaostrzyl od kiedy mieszkam za granica.
    --
  9.  permalink
    u mnie to samo...strasznie teskni mi sie za wejsciem do sklepu i zapytaniu: ma pani bulke tarta? i uslyszeniu w odpowiedzi: oczywiscie....
    nie wyobrazam sobie ze mialabym tutaj zostac....wrocimy jak dziecko bedzie w wieku kiedy bedzie mialo isc do szkoly....czyli za mniej wiecej 7 latek...
    --
    • CommentAuthorkachula
    • CommentTimeAug 3rd 2007
     permalink
    Jeszcze jakies 12 godzin i zjem sobie swierzutenka buleczke z paszczetowa podwedzana mmmmmmmiam,miam.Pomysle wtedy o was drogie emigrantki,pa do przyszlego weekendu,jupiii:cool::bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthor__marta__
    • CommentTimeAug 3rd 2007
     permalink
    ja też strasznie tesknie, niecierpie tu być, biore wszystkie możliwe dni dodatkowe w pracy bo jak mam "offa"to dostaje szału:angry:
    po co mi wolne jak i tak nie mogę go spędzić z kim chce i gdzie chcę, wolę żyć trochę biedniej w Polsce niż mieszkać w kraju gdzie najważniejsze jest jedzenie i "shopping"
    i jeszcze te krwawienia,ból brzucha i jajników taki że nie mogę się wyprostować ani chodzić, w poniedziałek mam kolejną wizytę u mojego GP - wróżki...
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.