Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Śmieszne są te dywagacje o tym, że SN się rodzi a cc 'wydobywa' dziecko.
SN to kilka, kilkanaście godzin skurczy, a na końcu wypieranie - całość przy pomocy organizmu matki, która rodzi "osobiście", wkładając w to siły i cierpienie. A CC to tylko praca lekarzy.
uważam, że dzielenie porodów na urodzenie i wydobyciny jest bardzo krzywdzące
i tu się nie zgodzę, kolejna bardzo krzywdząca opinia; powiedz mi ile znasz przypadków nawet od nas z portalu, że matka rodziła godzinami a nagle zaczęło spadać tętno dziecka (bp np za krótka pępowina lub się nią dziecko owinęło) lub okazywało się, że jest brak postępu porodu i robi się niebezpiecznie? ja znam takich przypadków z bliskiego otoczenia kilkanaście - matka wymęczona nastoma godzinami porodu (wcale nie indukowanego tylko trafiająca ze skurczami lub po odejściu wód na porodówkę) musi mieć cesarkę
i to bardzo krzywdzące.
ja miałam dwie cesarki z musu.
nigdy bym nie powiedziała babce, która się na nią decyduje że dziecka nie urodziła tylko z niej wydobyto