Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    witaj Elyse. Najpierw uwaga techniczna. Pomimo tytulu tego topicu zawsze lepszym sposobem uzyskania opinii eksperta czy kilku ekspertow jest wyslanie do nich maila poczta wewnetrzna. Ja i mysle ze takze inni eksperci na forum nie zagladam czesto a szansa na to ze wsrod wielu wypowiedzi natkne sie na tak ktora nawet jest bezposrednio adresowana do mnie jest niewielka. Na maile staramy sie zas zawsze odpowiadac chocby to troche trwalo :-)
    Teraz do pytania.
    Elyse, plemniki zyja i zachowuja zdolnosc do zaplodnienia przez piec na nawet wiecej dni ale w sprzyjajacych warunkach tzn np w kryptach szyjki w obecnosci sluzu dobrej jakosci. Poza tzw okresem plodnym kwasne srodowisko pochwy jest dla plemnikow niszczace a czesto zamknieta, zaczopowana gestym sluzem szyjka uniemozliwia im dostep do macicy i jajowodow. Sluz szyjkowy jest wiec warunkiem koniecznym poczecia.
    Jesli wiec sluz szyjkowy pojawil sie u ciebie 2-3 dni po wspolzyciu to szanse na poczecie dziecko sa minimalne. Musze jednak dodac ze tu nie tyle chodzi o sluz obserwowany na zewnatrz bo przeciez na zewnatrz moze byc jeszcze sucha a sluz moze juz byc obecny w niewielkich ilosciach przy ujsciu szyjki. Z drugiej strony jesli nawet zdolne do zaplodnienia plemniki doczekaly jakos do poajwienia sie sluzu szykowego to jeszcze jest pytanie wazniejsze tzn czy sa w stanie doczekac do owulacji a to zalezy takze od tego kiedy bedziesz miala te owulacje. To mozna szacowac ale precyzyjnie nie da sie stwierdzic bez obserwacji jajnikow na USG.
    Teoretycznie najwczesniej mozna stwierdzic ze doszlo do poczecia po 7-8 dniach wyzszych temperatur tzn po zagniezdzeniu poczetego dziecka w blonie sluzowej macicy. Pozytywny wynik testu ciazowego, szczegolnie polegajacego na badaniu krwi raczej jest wiarygodnym dowodem poczecia dziecka jednak ujemny wynik testu ciazowego nawet w 18 czy osiemnastym dniu wyzszych temperatur nie musi oznaczac ze nie zostalas w tym cyklu mama.
    Jeszcze slowo o procentach. Jesli sto par wspolzyje ze soba przez rok nie zwracajac uwagi na fazy plodne i nieplodneo do do poczecia dochodzi u nie wiecej niz 30 z nich.
    Jesli sto par wspolzyje przez rok w okresach plodnych to do ciazy dojdzie u nie wiecej niz 40.
    Tyle na poczatek a gdybys miala jakies pytania to odezwij sie na poczte wewnetrzna.
  2.  permalink
    Poza strona techniczna jest dla mnie wazniejsza i ciekawsza strona "ideologiczna". Jakos tak sobie mysle ze jesli dojrzeliscie do wspolzycia, ktore w koncu zawsze wiaze sie z mozliwoscia poczecia dziecka to ze wzgledu na dobro waszych relacji, na ich dojrzewanie, umacnianie i rozwoj, ze wzgledu na dobro waszych bliskich, ze wzgledu na dobro dzieci ktorym mozecie dac zycie i z paru jeszcze innych wzgledow po prostu sie pobierzcie.
    Jesli zas nie dojrzeliscie do wspolzycia to to moze zwyczajnie nie robcie tego do czego nie dojrzeliscie?
    •  
      CommentAuthorngL
    • CommentTimeApr 18th 2007 zmieniony
     permalink
    Skasowałam, bo odebrałam post personalnie. nie wzięłam pod uwagę wypowiedzi z poprzedniej strony tematu.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 18th 2007 zmieniony
     permalink
    Tom, skąd się bierze zatem ocena, że PI kobiet współżyjących regularnie bez żadnej antykoncepcji wynosi 80-85? Czy to tylko straszak na odkładających?

    ngL, zatem nie wtrącaj się w życie obcych.
    --
    •  
      CommentAuthorngL
    • CommentTimeApr 18th 2007 zmieniony
     permalink
    Amazonko - a w którym momencie ja to robię?
    dziewczyna zadała pytanie czy może być w ciąży a nie czy ma się pobrać. Masło maślane, to raz. Dwa - nie wtrącam się w życie innych ludzi. Ich sprawa, co postanowią.
    •  
      CommentAuthorngL
    • CommentTimeApr 18th 2007 zmieniony
     permalink
    Zagalopowałam się. Wypowiedź Toma przyjęłam personalnie. Nie zauważyłam, że temat ma dwie strony - dlatego, żeby nie sprawić mu przykrości, po prostu edytowałam treść.
    •  
      CommentAuthorpani_wonka
    • CommentTimeApr 18th 2007
     permalink
    Amazonko, nigdy się nie spotkałam z taką informacją, żeby współżycie bez ograniczeń miało taką siłę rażenia:bigsmile: Skąd Ty to wytrzasnęłaś?
    -- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
    •  
      CommentAuthorpani_wonka
    • CommentTimeApr 18th 2007
     permalink
    to i ja kasuję mój:shades:
    -- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
    •  
      CommentAuthorngL
    • CommentTimeApr 18th 2007
     permalink
    No teraz to nie wiem co robić - jak skasuję swoje, to wypowiedź Amazonki będzie ni zgruchy, ni z pietruchy :)
    •  
      CommentAuthorpani_wonka
    • CommentTimeApr 18th 2007
     permalink
    I dobrze jej tak:wink:
    -- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 18th 2007 zmieniony
     permalink
    Wonka, na pewno masz powód do radości.

    Oto i źródło nadpłodności człowieka - amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków:
    http://www.fda.gov/fdac/features/1997/conceptbl.html
    Stąd korzystała Wanda Nowicka, zarzucając metodom naturalnym 25% wpadkogenność. Podobne dane są w książce reklamie plastrów.
    --
    •  
      CommentAuthorpani_wonka
    • CommentTimeApr 18th 2007
     permalink
    Wszyscy wszystko pokasują i topik będzie wyglądał jak po tornado:crazy:
    -- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
    •  
      CommentAuthorpani_wonka
    • CommentTimeApr 18th 2007
     permalink
    Amazonka, żarty. Wyluzuj, kobieto bo wszystko będę musiała pokasować.
    -- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
    •  
      CommentAuthorashley
    • CommentTimeApr 18th 2007
     permalink
    no i pokasowały. A reszta nie kuma.
    -- Jestem mamą, to moja kariera...
    •  
      CommentAuthorvicky80
    • CommentTimeApr 18th 2007
     permalink
    ja tez swoj post skasowalam zanim chyba ktokolwiek mogl go przeczytac.
    •  
      CommentAuthorrooda
    • CommentTimeApr 18th 2007
     permalink
    no wlasnie czytam czytam i zupelnie nie kumam... :confused:
    --
  3.  permalink
    a o co kaman bo ja już zupełnie nie wiem co sie dzieje pokłóciłyście się.. i naprawde jest jeden wielki mirsz marsz...
    --
    •  
      CommentAuthorIrjanka
    • CommentTimeMar 8th 2008
     permalink
    chce wybrac konkretna metode bo mnie juz cos trafia z tym rozregulowaniem z niewiadomego powodu i chce miec reke na pulsie jesli chodzi o tempke.

    Poradzcie mi cos konkretnego: chce ksiazki dostepnej, mocno medycznej, chce duzej skutecznosci w odkladaniu, mozliwosci pojscia na kurs (slowem - wszystko w Erze ;P). Chetnie chce z obserwacja szyjki. Czym wlasciwie powinnam kierowac sie w wyborze metody objawowo-termicznej?
    -- Irja
    •  
      CommentAuthorJosaris
    • CommentTimeMar 8th 2008 zmieniony
     permalink
    włodeczek, ciężko chyba będzie :wink:.

    1. metoda angielska: bardzo skuteczna (tak jak inne :smile:); podręcznik dla użytkownika do zdobycia tylko (z tego, co wiem) w diecezjalnych księgarniach czy poradniach rodzinnych; podręcznik dla nauczycieli (świetny!) do zdobycia w necie (Naturalne Planowanie Rodziny, pod red. Troszyńskiego); kurs trwa pół roku i przygotowuje przede wszystkim do pracy w poradni - oprócz nauki metody, dużo nauki KK

    2. metoda Roetzera: podręcznik dostępny w niektórych księgarniach w realu nawet :wink:, ale czy ja wiem, czy mocno medyczny? Wg mnie, nie. Kursy zdecydowanie krótsze.

    3. metoda niemiecka: podręcznik do zdobycia tylko w antykwariatach, ale ponoć najlepszy z wszystkich; kursy to chyba nie w Polsce

    Tyle w chwili obecnej mi się nasunęło.
    •  
      CommentAuthordorah
    • CommentTimeMar 8th 2008
     permalink
    Wlodeczek, tu znajdziesz wszystkie informacje na temat kursów i dostępną literaturę.
    Polecam najnowszy podręcznik "Ja i mój cykl", jeśli chcesz mocno medyczny.
    -- chętnie pomogę w interpretacji
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMar 8th 2008 zmieniony
     permalink
    "Ja i mój cykl" dostępny na stronie INER - materiał dla użytkowniczek i lekarzy uzupełniający podręcznik metody, czyli jakie są medyczne, pozaodkładaniowe korzyści z samoobserwacji.

    Wg zacofanego PTG takich korzyści nie ma. A jednak można o nich napisać książkę.

    Jakie rozregulowanie masz na myśli? Wcześniej pisałaś, że masz cykl jak w zegarku. Takim osobom samoobserwacja nie jest potrzebna do odłożenia poczęcia. ;-)
    --
    •  
      CommentAuthorIrjanka
    • CommentTimeMar 8th 2008
     permalink
    No dokładnie :/ A ostatnio wszystko się kicha. Najpierw 31 dni cyklu, potem plamienie przez pół cyklu, potem zupełnie normalny cykl, teraz cykl 25 dniowy, ale nie mialam w nim bolu owulacyjnego. Dodatkowo mialam leki i nie moglam obserwowac sluzu ani szyjki :/ wrr. Nie sadze, aby to bylo plamienie, bo w sumie od dwoch dni pobolewal mnie brzuch, a teraz to krwawienie jest dosyc obfite - takie jak zawsze w pierwszym dniu. I zdecydowanie "wymnaga zastosowania srodkow higienicznych" . Można się załamać po prostu :( Nie mam zielonego pojęcia, bo w moim życiu nic się nie zmieniło - nno, od tygodnia się odchudzam a od miesiąca chodzę dwa razy w tygodniu na pilatesa... Ale po prostu RĘCE mi opadają. Najgorsze jest to, że niby badania i cała reszta ok :/
    -- Irja
    •  
      CommentAuthorJosaris
    • CommentTimeMar 9th 2008
     permalink
    włodeczek, a w tym 25-dniowym cyklu był skok temperatury?
    •  
      CommentAuthorIrjanka
    • CommentTimeMar 9th 2008
     permalink
    Nie mam pojęcia, bo do tej pory tak naprawdę nie mierzyłam temperatury. Miałam jeden cykl, kiedy mierzyłam, ale potem w jego trakcie przyplątały się problemy ginekologiczne i dałam sobie spokój w czekaniu aż się wszystko wyjaśni.

    Wcześniej miałam przez dłuuugi czas cykle 29dniowe, z bólem owulacyjnym po południu w 16 dniu cyklu, regularne jak w zegarku. "Niby" korzystałam z metody Billingsa, objawy śluzu też miałam bardzo jednorodne i raczej łatwe do odczytania, z ciekawości badałam szyjkę - wszystko okropnie powtarzalne. A tu taki jeden wielki zonk. Właściwie to równie dobrze mogłabym na kalendarzyku lecieć i nie oszukując się - głównie na tym bazowałam, a objawy badałam na zasadzie kontroli tego, czy wszystko jest ok.

    Właściwie to mnie jedna rzecz najbardziej zmartwiła: pod wpływem lektury forum 28dni postanowiłam iść na cytologię w 10 dniu cyklu. Gdyby nie to, pewnie spokojnie korzystałabym sobie z pierwszej fazy i w wyjątkowym zbiegu okoliczności mogłabym się ładnie na tym naciąć :/ W sumie to nic złego by się nie stało ;) (czyt. nawet bym się z tym szybko pogodziła, czyt. coś mi chyba ostatnio instynkt bzdury wymyśla, bo się na samą myśl głupio uśmiecham), no ale mimo wszystko... wpadki bym nie chciała. Przynajmniej nie za bardzo i przynajmniej nie teraz. Zdaję sobie sprawę, że jeśli to była faza niepłodności, to plemniki w kilka godzin powinny obumrzeć, ale mimo wszystko ludzie w te 7 dni przed owulacją jakoś zachodzą. A ja tu nie mam pojęcia co i jak.

    Teraz zacznę mierzyć temperaturę, bo mnie to już wszystko solidnie wyprowadza z równowagi :/ (tiiaaa, jakby pomiar był panaceum).
    -- Irja
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMar 9th 2008 zmieniony
     permalink
    Wystarczy, że pomiar rozszerzy Twoją wiedzę o sobie. Nie musi byc panaceum. :-)
    --
    •  
      CommentAuthorStellinka
    • CommentTimeMar 10th 2008 zmieniony
     permalink
    Witam, moje pytanie: czy dość duży spadek temperatury w drugiej fazie cyklu (z 36.8* do 36.5* w 17 dniu cyklu z 26) to normalne? i co to może oznaczać?

    Dziękuję za odpowiedź :)
    • CommentAuthortom_lukowski
    • CommentTimeMar 10th 2008 zmieniony
     permalink
    Stellinko to zalezy co bedzie dalej. Jesli to jednorazowy spadek a temperatura jutro wroci na dotychczasowy wysoki poziom to w zasadzie nie radze sie tym zbytnio przejmowac. Jesli temperatura dalej bedzie nisko to moze oznaczac ze te dwa wysokie pomiary jednak nie sa zwiazane z okoloowulacyjnym wzrostem temp. a wynikaja z jakiejs infekcji, stresu, zaklocenia, bledu pomiaru itp.
    Czasem bywa tez tak ze organizm przygotowuje sie do owulacji ale z roznych powodow procedura zostaje zatrzymana a za pare dni znow rusza, pojawia sluz dobrej jakosci, znow unosi i otwiera sie szyjka a pozniej pojawia sie juz prawdziwy skok.
    Roetzer pozwala uznac za objaw fazy wyzszych temperatur uzyskanie przynajmniej 3 niezakloconych, wysokich pomiarow po dniu szczytu.
    Czasem tez zdarza sie ze temperatura spadnie juz w trakcie fazy lutealnej, po owulacji potwierdzonej nawet na USG. Jesli to dluzszy spadek, polaczony np z plamieniem to moze sugerowac niedomoge lutealna i wtedy warto porozmawiac o tym z ginekologiem.
  4.  permalink
    wlodeczek rzeczywiscie nie jest latwo pomoc ci wybrac najlepsza metode. One wszystkie maja wady i zalety. Ja proponowalby zaczac od odwrotnej strony tzn od czynnika ludzkiego. Jesli jak piszesz wazna jest dla ciebie strona medyczna obserwacji i analizy to pomysl w jakiej metodzie specjalizuje sie znany ci, dostepny dobry endokrynolog czy ginekolog i na te wlasnie metode postaw.
    •  
      CommentAuthorStellinka
    • CommentTimeMar 10th 2008
     permalink
    [quote=tom_lukowski][/quote]
    tom_lukowski dziękuję bardzo za odpowiedź, w takim razie czekam na jutrzejszy pomiar :)
    •  
      CommentAuthorStellinka
    • CommentTimeMar 11th 2008
     permalink
    no i dziś temp 37.0*, mam nadzieję, że taka się będzie utrzymywać :)
  5.  permalink
    :-) zycze ci zeby sie utrzymywala wysoko przez kilka najblizszych miesiecy. powodzenia :-)
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.