Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
wyglada to juz znacznie lepiej.To bylo chyba wypchniete przez zabka dziaselko ktore juz sie chowa.
Bo jak małego się położy na ramieniu do odbicia to strasznie charczy....jejku dziwne odgłosy.Nosa nie miał zapchanego,bo sprawdzaliśmy Fridą...
To jest nadmiar śliny, mleka, które się kumulują na krtani, dlatego charczy bo nie potrafi sobie jeszcze z tym poradzić, np. odkaszlnąć- tez tak bylo, to chyba norma.
Łoooo matko... Nie zazdroszczę... Czyli, że dziecko wisi w tej tubie, czy jak? No, ale to dla ich dobra...
Hydro, a dlaczego niby wychodzą bardziej wiarygodne? Zu nam się nie ruszała, bo nie miała jak... Więc co za różnica,czy tuba, czy mama ? Pytam z ciekawości, nie żebym się czepiała, czy coś ;)
Wygląda to dokładnie tak- o matko, strasznie to wyglada...
mam wyrzuty sumienia że go kładę do tego łóżeczka
osobiście nie potrafię się z Filipem wyspać
dziewczyny czy ja robię coś źle...mały jest na MM plus moim i po jedzeniu i przebraniu kładziemy go do łóżeczka i on sobie tak postękuje, pojękuje,robi eeeee,yyyyyy ale płakać nie płacze...i zasypia.
Dziewuszki, co dobrego polecacie na łupież dla niemowlaka?- ja mam szampon emolium, ladnie zeszlo, bo tez nie umialam sie pozbyc :)
osobiście nie potrafię się z Filipem wyspać- ja takze nie umialam, mamy dosc male lozko, balam sie ze sie udusi, na brzegu nie kladlam, bo sie balam ze spadnie, przy scianie sie balam ze go przygniote... Maks od poczatku spi u siebie, a lozeczko mamy kolo lozka naszego. Usypian go siedzac przy nim i trzymajac za raczke, glaszczac po glowce czy po policzku. Nie czuje, ze mu brak mojej bliskosci, rano bierzemy go siebie i hasa sobie w srodku, rozpycha i kopie. Ja od poczatku bylam zdecydowana, ze maly bedzie spal w swoim lozeczku :)
Dzieciaczki tak postękują jak się wyciszają przed zaśnięciem (przynajmniej moje tak miały/mają i dzieci które znam)
ja takze nie umialam, mamy dosc male lozko, balam sie ze sie udusi, na brzegu nie kladlam, bo sie balam ze spadnie, przy scianie sie balam ze go przygniote... Maks od poczatku spi u siebie, a lozeczko mamy kolo lozka naszego. Usypian go siedzac przy nim i trzymajac za raczke, glaszczac po glowce czy po policzku. Nie czuje, ze mu brak mojej bliskosci, rano bierzemy go siebie i hasa sobie w srodku, rozpycha i kopie. Ja od poczatku bylam zdecydowana, ze maly bedzie spal w swoim lozeczku :)