Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
wiem, ze sie bedziesz zloscic tez na to co piszę
jest zbyt szokujace ze najblizsza osoba zachowuje sie agresywnie
Dii-oby więcej to się już nie powtórzyło,nie pozwól sobie na to .

chciałam tylko dodać, że może kary nie działają na Twoją córkę? Znaczy się, nie powinno się karać, a pokazywać, jakie są konsekwencje działania i tego się trzymać. Zużyła pastę na zabawę? Niech posprząta łazienkę (bardzo dokładnie i najlepiej w czasie, kiedy by chciała porobić coś innego
) a później idzie do sklepu po kolejną pastę. A jak nie chce wydawać kieszonkowego, to do końca miesiąca myje zęby sodą oczyszczoną, krzywda się jej nie stanie, ale smakuje paskudnie
A co do tej szyby w samochodzie... Wzięła udział jakoś w konsekwencjach? Czy Wy, jako rodzice, sfinansowaliście całość, grzecznie przeprosiliście, a ona stała tylko jakby z boku? Może warto też jej rozłożyć "na raty", z kieszonkowego? Duża dziewczyna już jest, a wydaje mi się (mogę się oczywiście mylić, znamy się tylko z dwóch przykładów
), że zupełnie nie wiąże działania ze skutkami, z odpowiedzialnością.

ale gdyby nie on to chyba bym się z deczka podłamała. Mięliśmy ciężkie początki. problem z karmieniem, próba przystawienia, butla z odciągniętym mlekiem, za godzinę wypadało mi odciąganie, a samo karmienie tez długo trwało, bo on szybciutko zasypiał. Więc w gruncie rzeczy w nocy godzinę spałam, 2 godziny nie spałam i tak w kółko. I gdyby nie to to cieszyłabym się tak samo jak ty z tych pobudek - szczerze to na to też liczyłam, ale niestety wyszło inaczej, a teraz tylko czekam aż te nocne karmienia się skończą
Ty z resztą już nie raz mi tutaj udzieliłaś bardzo pomocnych rad
To wcale nie latwe jest być Rodzicem
Ale ja sobie nieraz myślę, że gdybym rodzicem nie została, to bym w życiu tylu pozytywnych zmian w sobie nie dokonała, co w ciągu ostatnich czterech lat
Ciężka to praca dla kogoś, jak ja (też dzieciństwo lekko popaprane...), ale warto 
Jest też taka książka autorów Adele Faber i Elaine Mazlish "Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały, jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły".
U mnie niestety może kilka razy zdarzyło się, że mąż mi pomógł w nocy przy małej, ale to dlatego, że ja należę do osób, które myślą "nie ważne, że ja zmęczona, jakoś dam radę, a mąż pracuje ciężko to nie będę go budzić"
Mój mąż wstaje o 5:10 do pracy i nie wyobrażam sobie, żeby miał wstawać w nocy do małej- i nie wyobrażam sobie siebie w pracy, po np. 2 2-godzinnych pobudkach w nocy- a tak było, zanim mała skończyła 2 m-ce i nauczyła odróżniać się dzień od nocy. Teraz nie karmię jej w nocy, ale są takie noce, kiedy wstaję ją dosłownie "odwrócić z boku na bok", okryć itd.
Rano ona się budzi, jak mojego męża już nie ma, więc i tak mam więcej czasu na spanie. Zamieniamy się w weekendy- u nas taka zasada, że kto śpi z brzegu ten wstaje- druga osoba wtedy najczęściej nawet nie słyszy co się dzieje
A czasem ja wstaję w nocy, a jak już mała się budzi na dobre, to mąż ją zabiera gdzieś z sypialni i odsypiam do której chcę
Akurat tu się zgrywamy, bo on jest typem "skowronka" a ja "sowy"
Poza tym, tata jej poświęca cały czas po pracy- wraca po 15, je obiad, przebiera się i zajmuje małą, a na końcu usypia. Jak ja wrócę do pracy, pewnie się inaczej zorganizujemy.
A czasem ja wstaję w nocy, a jak już mała się budzi na dobre, to mąż ją zabiera gdzieś z sypialni i odsypiam do której chcęAkurat tu się zgrywamy, bo on jest typem "skowronka" a ja "sowy"
zmieni pogląd na niektóre sprawy.

Ja tam też nie uważam tego za wielką uciążliwość, ale tak jak czasem czytam o innych mężach to troszkę zazdroszczę.
Raczej jestem trochę zdziwiona i podziwiam panów o tyle, że fizycznie dają radę, bo ja bym nie dała. I tak uważam, że jestem w lepszej sytuacji od męża, pracujemy razem i wiem jaka stresująca i wymagająca jest jego praca, a do tego prawie nie ma czasu dla siebie. Dzisiaj go prawie siłą posadziłam na kanapie, żeby mecz obejrzał, a i tak do nas przyszedł przed końcem, bo słyszał, że mała płakała przed zaśnięciem.czasami nie warto zaczynać pewnych tematów
nigdy w życiu nie doświadczy niunia chociażby potelepania ze strony męża bo inaczej dostałby ode mnie w pysk




Czy wasze dzieci śpią na brzuszku?Maks tak nie spi, ale ja uwielbiam te pozycje. Mama mi mowila ze do chrztu jak mnie brali to nawet wtedy bylam na brzuchu :D

Sysiajaw, a ja mam pytanie - czy Twoja córa później jeszcze próbowała majstrować coś z tą pastą? Nie zrozum mnie proszę źle, nie pytam ze złośliwości czy coś, tylko staram się zrozumieć dzieci także na podstawie cudzych opowieści, bo ja też nie wiem jak postąpiłabym na Twoim miejscu... Może niechby kupiła następną pastę ze swojego kieszonkowego czy co... Ale nie wiem oczywiście czy nie próbowałaś tego typu konsekwencj

A co do tej szyby w samochodzie... Wzięła udział jakoś w konsekwencjach? Czy Wy, jako rodzice, sfinansowaliście całość, grzecznie przeprosiliście, a ona stała tylko jakby z boku? Może warto też jej rozłożyć "na raty", z kieszonkowego? Duża dziewczyna już jest, a wydaje mi się (mogę się oczywiście mylić, znamy się tylko z dwóch przykładów
), że zupełnie nie wiąże działania ze skutkami, z odpowiedzialnością.
A ja uważam, że warto. Forum nie służy tylko do wymiany uprzejmości i pisania co kto zjadł i do której spał. Jesteśmy dorosłe, możemy podyskutować na poważne tematy i czasem się czegoś od siebie nauczyć.
jak czasem czytam o innych mężach to troszkę zazdroszczę.
nauczylas się od podstaw radzenia sobie z tymi wszystkimi emocjami itp. Ja musze chyba od podstaw tez zacząć...
A ja Wam dziekuje za te dyskusje!!!
siłą rzeczy poświęca się dużo czasu. W końcu kiedy broi, to tę uwagę ma :) może spróbować poszukać źródła tych zachowań zamiast sposobu na nie...
(Wybacz że się teoretyk wymądrza;-) )
Montenia super, że wiem, że nie tylko ja mam takie problemy i nie jestem sama z taką sytuacją
Sysia - wielkie pocieszenie dla mnie, ze nie tylko ja tak mam. Moja starsza tez potrafi wyprowadzic z rownowagi
Czy wiecie, gdzie mozna dostac te ksiazke "jak mowic zeby dzieci nas sluchaly", ewentualnie pdf?
Hydrozagadko, a jak nauczylas się od podstaw radzenia sobie z tymi wszystkimi emocjami itp. Ja musze chyba od podstaw tez zacząć...
To ja pewnie coś źle wstawiłam. Mogę przesłać ją e-mailem.
Przed chwilą wysłałam Wam jeszcze jednego maila z książką "Jak mówić',