Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeAug 1st 2013
     permalink
    Kasia dzięki za "Jak mówić..." a ma ktoś całą książkę "Nie deptać małych skrzydeł" ?
    --
    •  
      CommentAuthorW_P_Gosia
    • CommentTimeAug 1st 2013
     permalink
    Ja mam :
    :) mogę podeslac
    --
    •  
      CommentAuthorsysiajaw
    • CommentTimeAug 1st 2013
     permalink
    W_P_Gosia: Ja mam :
    :) mogę podeslac


    ja też poproszę :cool:
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeAug 1st 2013
     permalink
    Magda a ,dziekuje za ksiazke!!! :bigsmile:
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeAug 1st 2013
     permalink
    Dziewczyny jutro idziemy na szczepienie. W sumie nie wiem czy dostanie, bo nie jestem pewna czy bąbel po bcg już się zagoił. Czy u Was też czekali aż się zagoi?
    Chcę od pediatry wymusić skierowanie do poradni rehabilitacyjnej, bo Marcelina jak położę ją na brzuchu, to nie potrafi podnieść główki na zasadzie odpychania się przedramionami od podłoża. Macha rączkami w każdą stronę i twarzą dziobie w podłoże. Więc wydaje mi się, że to nieprawidłowo? Wiecie coś na ten temat?
    --
  1.  permalink
    Akirko Natalka też w wieku Twojej niuni tak robiła. Absolutnie nie chciała leżeć na brzuszku, ręce jej się rozjezdzaly a teraz bez problemu dźwiga główkę. U mnie sposobem było kładzenie jej w dzień jak przysypiała na brzuszku. Kładłam ją też na swoich kolanach i tak się nauczyła. Teraz dużo leży na brzuszku, łapie zabawki. Jak jej rączka ucieknie to zaraz sobie poprawi no i przewraca się na plecy:) W środę mamy wizytę u neurologa. Pewnie nie będzie zadowolona że próba trakcji nadal nie wychodzi. I coś czuję, że czeka nas z tego powodu rehabilitacja.
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeAug 1st 2013
     permalink
    Ona właśnie na kolanach super ciągnie główkę do góry, tak samo jak mam ją na barku. Ale czytałam we wspomnianym tutaj artykule, że podnoszenie głowy w pozycji na brzuchu nie polega na dźwiganiu głowy, ale właśnie na odpychaniu się rączkami od podłoża. A ona robi takie skrzydełka i się tylko denerwuje. Chciałabym, żeby polubiła na brzuszku, bo dzieci tak ładnie wtedy wyglądają;)
    Ciekawe co pediatra powie na to, że nadal mamy kikut pępowiny;/
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeAug 1st 2013 zmieniony
     permalink
    Akirko nadal pępuch nie odpadł? :shocked:
    My mieliśmy ponad 3 tyg i to mi się wydawało długo, a porządnie go tam szorujesz? bo wtedy on też się w czasie pielęgnacji poluzuje...
    nam też by pewno szybciej odpadł , ale ja się z tym pitoliłam... położna akurat była, umyła go tam szast prast i akurat odpadł :)

    Co do skierowania, jeśli Cię to niepokoi a podejrzewasz , że pediatra niechętna do skierowań to powiedz jej , że byłaś jużraz prywatnie i lekarz widzi nieprawidłowości (z opinią specjalisty raczej dyskutować nie będzie) i że chciałabyś teraz skierowanie , bo musisz chodzić na kontrole i takie tam- powinna wypisać.
    Ja tak właśnie zrobiłam z tym, że gadka o jednej wizycie prywatnie była prawdziwa, ale to nieważne :wink:
    poprosiłam o skierowanie, bo tak ciągle prywatnie to nie mam kasy no i dała

    Cytrynko to nie jest tak do końca , że próba trakcji nie wychodzi i siup na rehabilitacje, dziecko powinno oceniać się całościowo. Z resztą co rusz słyszę od znajomych , że dziecko nie przechodzi tej próby nawet do 6 mies.
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeAug 1st 2013
     permalink
    Ev- dzięki za rade odnośnie skierowania, na pewno skorzystam, jak będzie robić problemy ze skierowaniem.
    Pępek jest nadal, teraz już po każdej pieluszce szoruje patyczkiem do uszu nasaczonym spirytusem i odrywa się po trochu z każdej strony, ale mozolnie to idzie i też zastanawiam się nad wizytą u innego chirurga, tym razem prywatnie.
    --
    •  
      CommentAuthorbari_87
    • CommentTimeAug 1st 2013 zmieniony
     permalink
    akirka: Chcę od pediatry wymusić skierowanie do poradni rehabilitacyjnej, bo Marcelina jak położę ją na brzuchu, to nie potrafi podnieść główki na zasadzie odpychania się przedramionami od podłoża. Macha rączkami w każdą stronę i twarzą dziobie w podłoże. Więc wydaje mi się, że to nieprawidłowo? Wiecie coś na ten temat?


    U nas było tak samo, ale ja cierpliwie czekałam do ukończenia 3 miesiąca.zgłosiłam się po skierowanie do PWI na rehabilitację. Wpierw oceniał tam lekarz i w ogólnej ocenie Kacper nie wymagał rehabilitacji, a pielęgnacji metodą Bobath. W sumie nie żałuję bo pokazano mi jak takiego malucha obracać, przewracać, układać żeby mu się podobało, a przy okazji ćwiczył. Dziś Kacper wyprzedza rozwój fizyczny w tych ogólnych wytycznych bo każde dziecko rozwija się w swoim tempie. Jak cię to bardzo niepokoi to idź po opinię do pediatry co o tym sądzi albo poczekaj do ukonczenia 3 miesiąca .ja miałam wcześniej skierowanie bo terminy były odległe ale w razie poprawy w tym temacie miałam zamiar termin odwołać.
    --
    •  
      CommentAuthorW_P_Gosia
    • CommentTimeAug 1st 2013 zmieniony
     permalink
    Super Akirko, że poruszylaś ten temat bo u nas właśnie to samo. Kajetan ślicznie trzyma główkę jak kładę go sobie na brzuch i leżę czy polsiedzę. Natomiast na brzuszku rozjeżdżają mu się rączki. Póki co nasza drka powiedziała, że mam go kłaść nawet 6 razy dziennie.
    --
    •  
      CommentAuthorIzUK
    • CommentTimeAug 1st 2013
     permalink
    Lili też nie chciała podnosić główki , u nas sprawdziła się poduszka. Kładłam ją na twardszej poduszke, albo zwiniętym kocu i automatycznie głowa szła do góry.
    --
    •  
      CommentAuthorKasiek1234
    • CommentTimeAug 2nd 2013
     permalink
    Hej. Zuzia też nie podnosiła główki. Ja to się tak martwiłam o nią, że właśnie zaczęłam ją częściej kłaść na brzuszku. A potem jak poszłyśmy do neonatolog i dr przekręciła ją na brzuszek to mała tak pięknie uniosła się na rączkach, że....... dostałyśmy skierowanie na rehabilitację bo mała za bardzo przeginała się w pleckach.:shocked: Teraz już tak nie jest od dawna. rehabilitację zaczynam od wtorku dopiero (czekałam w kolejce prawie 4 miesiące) i zobaczymy co powie rehabilitantka, czy jest sens chodzić, czy to było przejściowe i już jest w porządku.
    --
  2.  permalink
    Za bardzo sie z tym lezeniem napinacie, Maks pierwszy raz ladnie na brzuchu lezal jak mial 3,5 miesiaca a tak zaraz placz w sekunde.. dajcie dzieciom troche czasu, nie kazdy malych 2- miesieczny juz lezy z zadowoleniem na brzuszku :)
    --
    •  
      CommentAuthorW_P_Gosia
    • CommentTimeAug 2nd 2013
     permalink
    madziik1983: Za bardzo sie z tym lezeniem napinacie

    Ja bym się nie napinała - ale zaczęło się od tego, że jakaś walnięta p. dr jeszcze w szpitalu w 5 (!!!!!!!!!!!!!!!) dobie ciągnęła mojego Kajtusia za ręce i mówiła, że on główki nie trzyma !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i kazała mi go kłaść na brzuszku :( Oczywiście nie kładłam bo płakał a mi go było żal-miał zapalenie płuc i był taki malusi i chorutki :(
    A teraz mi pediatrzyca zwróciła uwagę, żebym go kładła, nie wywierała nacisku ale mówiła, że musi powoli ćwiczyć.

    Treść doklejona: 02.08.13 08:34
    Ja po prostu ucieszyłam się, że Akirka poruszyła akurat temat bo mój Synek też tak ma i nie wiem czy interweniować czy nie :)
    --
    •  
      CommentAuthorAnula85
    • CommentTimeAug 2nd 2013
     permalink
    Dzień dobry mój synek na początku też leżał jak kłoda i nic nie robił, a teraz pani rehabilitantka robi z nim takie cuda,że on codziennie pełza , przewraca się z brzuszka na plecki i na odwrót ,podnosi się do góry robi coś takiego a la kotek ,wkłada sobie nóżki do buzi.Normalnie jestem taka nim zachwycona i szczęśliwa,że powoli wychodzi z tej wiotkości.Jestem pewna,że jak pójdzie do szpitala to tam go na nogi postawią.
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeAug 2nd 2013
     permalink
    Misiek też nie lubił leżenia na brzuszku, trochę go kładłam - kilka razy dziennie dosłownie po 2-3 minuty ale rezultatów nie widziałam ;) jak skończył 4 miesiące zaczął się przewracać z plecków na brzuszek sam i oczywiście najpierw był ryk bo na brzuchu nie chciał leżeć, ale w końcu się przyzwyczaił i potrafi poleżeć sporo czasu :)
    Nadal jednak nie umie się przewrócić z powrotem, więc jak ma dość to zaczyna ryczeć :devil:
    Na początku bardzo się spinałam, że coś jest nie tak z jego rozwojem ale lekarze kazali dać mu czas i teraz jakoś już mi przeszło... widzę, że rozwija się we własnym tempie, nagle z dnia na dzień opanowuje nowe umiejętności a to że jedne szybciej a drugie wolniej to raczej normalne :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthoraravls
    • CommentTimeAug 2nd 2013 zmieniony
     permalink
    Tadek na początku też nie chciał leżeć na brzuchu, udawało się dosłownie po 2-3 minuty i tak go kładłam, na twardym podłożu (złożony podwójnie koc bezpośrednio na podłodze), żeby miał stabilne podparcie. Jak zaczynał marudzić, to go trochę zagadywałam i tak leży coraz dłużej, teraz, z zabawkami pod nosem wytrzymuje do 20 minut, jak ma dobry dzień. Główkę ładnie trzyma, ma prawidłowy podpór, próbuje ręce prostować w leżeniu ma brzuchu. Tak się przyzwyczaił, że nie chce teraz leżeć ma plecach :wink:, a też powinien, bo zaczyna nogi do góry odrywać i coś kombinuje w kierunku obracania się na bok, choć długa droga.
    U nas w 3 tygodniu była fizjoterapeutka NDT-Bobath, też się wiele dowiedzieliśmy, bardzo polecam. Jeśli wcześnie się zacznie taką pielęgnację, to można pewne złe nawyki wyeliminować i uniknąć potem rehabilitacji.
    Kasia, a co robicie na to nadmierne odgięcie do tylu? Tadek też tak czasem robi i chciałbym to jakoś korygować.
    --
  3.  permalink
    Dziewczyny a ja sie musze troche wyzalic... nie zebym jakos narzekala bardzo czy cos, ale juz niewiem co robic z moim dzieckiem.. srednio co drugi dzien lub nawet codziennie odkad wstanie to po 15 minutach jest placz.. niechce zjesc mleka, kaszki ani z butelki ani z lyzeczki, pelza po pdlodze i beczy no chyba ze dostanie sie do kabli czy gazety :( Wezme na rece, na chwile spokoj, odloze i znow marudzenie i placz (wlasciwie ryk). Nie ma goraczki ale moze to zeby bo ostatnio lekarka powiedziala, ze wychodza 4 naraz u gory. Dalam malemu paracetamol (pol dawki przewidzianej na jego wiek ) i sie uspoil i zasnal (dodam, ze wstal przed 7, plakal juz od 7:40 i zasnal 9:15 - za krotko chyba by plakal z samego zmeczenia). No i tu moje obawy - czy naprawde to zeby?? bo niewiem czy dobrze robie dajac mu paracetamol, niechce go uzaleznic, ale ewidentnie sie uspokaja, takie leki chyba otumaniaja dziecko i dlatego sie uspokoil i zasnal. Jestem w kropce... moze ktos cos podpowie (dentinox nie dziala). Nie jem sniadam juz od kilku dni bo nawet nie mam jak wyjsc zrobic. Z upalow to chyba nie, bo o 8 rano nie ma u mnie w mieszkaniu takiej tragedi.
    --
    •  
      CommentAuthorsysiajaw
    • CommentTimeAug 2nd 2013
     permalink
    madziik1983: . Z upalow to chyba nie, bo o 8 rano nie ma u mnie w mieszkaniu takiej tragedi.


    a może skok?
    --
  4.  permalink
    a może skok?
    - tylko taka sytuacja juz trwa 2-3 tygodnie.. zawsze rano i pod wieczor... mi juz rece opadaja, jestem bez silna. Niby mama zna swoje dziecko, ale juz serio niewiem co jest grane i co robic. Z tym jedzeniem najgorzej, pewnie jakbym mu biszkopta dala czy palke kukurydziana to by zjadl, ale niechce go uczyc samych "slodkosci". Owszem zaczyna mi stawac w lozeczki jak sie zlapie za gore, ale zeby z tego powodu tak tylko plakac i plakac?? Bo tak placze ze mam wrazenie ze cos go boli, a teraz smacznie spi...
    --
    •  
      CommentAuthorsysiajaw
    • CommentTimeAug 2nd 2013
     permalink
    madziik1983: sie zlapie za gore, ale zeby z tego powodu tak tylko plakac i plakac?? Bo tak placze ze mam wrazenie ze cos go boli, a teraz smacznie spi...


    a może faktycznie coś mu dolega?, nie ma problemu z kupkami? może brzuszek boli dlatego nie chce jeść? U nas był etap wstrętu do jedzenia właśnie jak Kinga miała 8 miesięcy, ale to aż tyle nie trwało..no może ze 2 tyg. ale przeszło, i też mleko było beee, ona mało pije mleka a wtedy tylko po 30-40ml więcej nie chciała odpychała i płacz
    --
  5.  permalink
    nie ma problemu z kupkami?
    - nie, kupki robi 2-3 razy dziennie, takie jak zawsze, nie sa jakies szczegolnie inne. Tylko w nocy normalnie zje butle, niewiem co mu dawac jesc.. moge mu dac jablko, sliwke, skorke z chleba, ale po flaszcze mialam pewnosc ze sie naje. Ja tak tylko troch blw stosuje. On niechce ani deserka ze sloiczka, ani mojego robionego. Jestem w kropce. I tak mleko dostaje tylko rano i w nocy, w dzien je normalne jedzenie a po poludniu wrecz wcale. Tylko mnostwo pije. Bylam u lekarza ze On tak tylko placze i placze to mi lekarka ze zeby i taki jego urok ze placze... Wczoraj bylo super, zjadl rano, pozniej spacerek, pozniej omleta i rosolek. A dzisiaj nawet nie wyjde jak on bez jedzenia od 3:30.. Moze jak sie obudzi to zje
    --
  6.  permalink
    Hej dziewczyny :) ja wpadlam zas sie wyzalic, ostatnimi dniami atmosfera u mnie w domu jest tak niezdrowa, ze jak tylko sa rodzice to ja wychodze z domu bo nie mam ochoty na nich patrzec...przedwczoraj poklocilam sie z mama, po raz enty. Poszlo o spacery z mlodym. Zarzuca mi, ze z nim nie wychodze, ze ja sie Go wstydze itp. A na moje pytanie, dlaczego ona z Nim nie wyjdzie zebym ja mogla przy sobie cos zrobic (np. wykapac sie, albo spokojnie posprzatac), odpoczac troszke od biegania za nim, ma zawsze jedna odpowiedz, to nie jest jej dziecko i skoro ja nie pracuje to mam chodzic z nim calymi dniami jak jest pogoda. Ona ani razu z wnukiem na spacerze nie byla. Nawet jak ja po porodzie bylam slaba, co wstawalam to mi krew z nosa szla bo mialam niedokrwistosc. Nie zwazala na to, ze mdlalam, ale mniejsza z tym. Wyrzucala mi,ze wszyscy naokolo gadaja,ze kiszedziecko w domu i w ogole. A ja opinie innych mam gdzies. Wieczorami spacerowalismy bo w te upalu nie chcialam Matiego na slonce wynosic bo bylo zbyt ostre. Ale nie to mnie zabolalo najbardziej... Pod koniec wszystkiego powiedziala mi, ze bylam i jestem gowno warta :( wiecie jak ja sie wtedy poczulam? nawet nie wiedzialam co mam powiedziec, wzielam Matiego i wyszlam, wrocilam pozno przed kapaniem, na spacerze szlam i ryczalam.

    Treść doklejona: 02.08.13 10:15
    Aha, i dziekuje za maile z ksiazkami :)
    --
    •  
      CommentAuthorsysiajaw
    • CommentTimeAug 2nd 2013
     permalink
    madziik1983: A dzisiaj nawet nie wyjde jak on bez jedzenia od 3:30.. Moze jak sie obudzi to zje


    Madzik a spróbuj Maksiowi dać butle przez sen, ja tak robiłam w chwilach kryzysu, lekko główkę unosiłam i butlę podawałam, lekko się rozbudzała ale coś tam więcej wypiła i drzemała dalej
    --
  7.  permalink
    jestem gowno warta :( wiecie jak ja sie wtedy poczulam?
    - wspolczuje takiej rodziny, nie rozumiem a krytykowac latwo. Ty wiesz co najlepsze dla dziecka. A z tymi spacerami to przekichane ze sama nie zechce wyjsc z wnukiem na dwor :(
    Madzik a spróbuj Maksiowi dać butle przez sen
    - zasnal na brzuchu...
    --
    •  
      CommentAuthorsysiajaw
    • CommentTimeAug 2nd 2013
     permalink
    kurcze Kulcia napisałam ci mega długi post i mi wcięło... po krótce wiem o czym mówisz ja zanim się wyprowadziłam też wiecznie słyszałam, że robie za mało, że robie źle, wiecznie było coś nie tak, po mojej wyprowadzce relacje z moją mamą są super, nie wiem czym to jest spowodowane, ale nigdy więcej nie słyszałam krytycznej uwagi :shocked:, wiem, że często nie ma takiej możliwości żeby się wyprowadzić ale może pogadaj z mamą, zapytaj szczerze o co jej chodzi, przecież dzieciaka na sam upał nie będziesz wystawiać a masz też inne obowiązki, chociażby sprzątanie, i siebie też czasem chciałabyś ogarnąć o normalnej porze. Ona po prostu zapomniała jak to jest mieć małe dziecko i ile czasu trzeba mu poświęcić

    Treść doklejona: 02.08.13 11:02
    madziik1983: Madzik a spróbuj Maksiowi dać butle przez sen

    - zasnal na brzuchu...


    jeżeli tak mało je ja bym jednak zaryzykowała kosztem drzemki i obróciła delikatnie na plecki i spróbowała podać butlę, a może uśnie
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeAug 2nd 2013
     permalink
    Madziik biedny ten Twój Maksiulek... Też uważam, że to zęby. Pamiętasz, niedawno o tym pisałam. Te same objawy miał Kacper. Obecnie już przeszło w miarę dwa ząbki. Z paracetamolem lepiej nie przesadzać. Próbuj tym dentinoxem. U nas pomagała końcówka szczoteczki do zębów (dziąsła sobie nią orał:tongue:) no i chrupki, bo twarde i skórka chleba też masowała dziąsła. Mleko beee bo nie powoduje ulgi a jeść się nie chce jak ząbki idą... Ten ból jest falami. Jak nie boli, mały na chwilę zapomni, to zje i mleczko i inne rzeczy... Najgorzej jak to górne (jak u nas) bo to i główka może boleć... Trzeba to przetrwać. Ja pomagałam sobie dentinoxem, raz tylko dałam ibum w nocy (bo tylko go miałam) i zasnął po godzinie płaczu. Zęby mogą długo iść i długo może boleć... Tak więc ja podejrzewam zęby!

    Kuleczko jak to przeczytałam to się prawie popłakałam. Jak własna matka może coś takiego do córki powiedzieć?
    kuleczka_69: Pod koniec wszystkiego powiedziala mi, ze bylam i jestem gowno warta

    Może poważna rozmowa z nią na ten temat by pomogła...?
    A z tymi spacerami to i moja mama nie wychodziła, bo chyba ewidentnie nie umiała. Raz tylko go wzięła jak szli po choinkę to było na powrocie o co ją oprzeć - o wózek! Ale ona prowadzi takie życie, że jej się ewidentnie nie chce spacerować. Nie wiem jak to y Was wygląda, ale matka chociażby w chwilach Twojego osłabienia powinna zastąpić Cię na spacerach! Nie wiem co Ci poradzić jeszcze... Zostaje mi tylko mocno Cię ściskać. Bądź dzielna i nie daj się! Najlepiej słowa, takie słowa matki wpuszczać jednym uchem i wypuszczać drugim. Nie bież ich do siebie i się nie przejmuj! Twoje dziecko - Twoja sprawa i nikomu nic do tego jak je wychowujesz (w sensie spacerów).
    kuleczka_69: skoro ja nie pracuje to mam chodzic z nim calymi dniami jak jest pogoda.

    Odgryź się w jakiś sposób. Wjedź troszkę na ambicję. Może przestanie komentować i Cię tak pouczać...
    --
  8.  permalink
    madziik1983: wspolczuje takiej rodziny, nie rozumiem a krytykowac latwo. Ty wiesz co najlepsze dla dziecka. A z tymi spacerami to przekichane ze sama nie zechce wyjsc z wnukiem na dwor :(


    No nie chce, przed porodem bylo inaczej, zarzekala sie, ze bedzie chodzic z wnusiem, ze bedzie mi pomagac, a teraz zostalam sama sobie. WIem, ze moze to byc przez niektore dziewczyny zle odebrane, ale czasami mam naprawde dosc, nie moge normalnie sie wykapac, posprzatac, bo ciagle z malym jestem. Widze, ze mojej mamie juz ciazy to, ze prosze ich o przypinowanie Mateuszka jak ide sie kapac ;/ Na nic rozmowy, juz mi sie nawet tlumaczyc nie chce, ze ja tez potrzebuje chwili dla siebie. A niestety na kredyt na mieszkanie nas nie stac, dopoki pracy nie znajde to jestesmy zmuszeni mieszkac na garnuszku :(
    --
    •  
      CommentAuthorsysiajaw
    • CommentTimeAug 2nd 2013
     permalink
    Kulcia a Twoja mama pracuje?
    --
    •  
      CommentAuthorkuleczka_69
    • CommentTimeAug 2nd 2013 zmieniony
     permalink
    Dii: A z tymi spacerami to i moja mama nie wychodziła, bo chyba ewidentnie nie umiała


    A widzisz, a umnie jest codzienne gadanie, na nic tlumaczenia, ze jest za goraco i dziecko sie nawet w domu meczy. A i jeszcze jest mojej mamy mama, ktora codziennie dzwoni z pytaniem czy bylam na dworze z malym. Ja nie wiem, ale one we dwie uwazaja mnie chyba, ze nie jestem dobra matka i nie umiem wychowac swojego Synka. A przez takie gadanie ja coraz bardziej zaczynam wierzyc, ze na matke sie nie nadaje.

    Sysiu pracuje na zmiany, tak gada, ze tesknila za malym, ze to, ze tamto, a najprostszy spacer jak ma wolny dzien jej sprawia trudnosc.
    --
    •  
      CommentAuthorsysiajaw
    • CommentTimeAug 2nd 2013
     permalink
    kuleczka_69: A przez takie gadanie ja coraz bardziej zaczynam wierzyc, ze na matke sie nie nadaje.


    nawet tak nie myśl, przecież Mati kocha ciebie najbardziej na świecie a nie babcię :grouphug:
    --
  9.  permalink
    Dii - dziekuje za wsparcie. dalam malemu teraz jablko i chleb z pasztetem (w kawalkach). Czlowiek siedzi sam w domu, chlopw pracy i jeszcze tekst przez telefon"no ja Cie rozumiem, wiem co czujesz" to mnie jeszcze dobil.. Ja glownie sie martwie tym ze niechce jesc i przez to placze ze glodny i tak sie kolo zamyka. Spal prawie 2 godzinki. Wiadomo, ze czlowiek decydujac sie na dziecko powinien wiedziec ze to nie lalka, ktorej sie wyjmie baterie, ale czasami jest po prostu mega ciezko....
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeAug 2nd 2013
     permalink
    Kuleczka nie przejmuj się i nie bierz do siebie tych komentarzy! Pamiętaj, że jesteś najlepszą matką dla swojego dziecka i Ty właśnie wiesz najlepiej czego Twoje dziecko potrzebuje! Nie daj się sprowokować i niech Ci nawet przez myśl nie przechodzi, że na matkę się nie nadajesz!
    --
  10.  permalink
    kuleczka_69: A przez takie gadanie ja coraz bardziej zaczynam wierzyc, ze na matke sie nie nadaje.
    - ja tak mysle srednio co drugi dzien, jak maly tylko placze i placze...
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeAug 2nd 2013
     permalink
    Madziik czyli zjadł. To dobrze. Oby tak dalej. Dawaj mu gryzaki zimne, albo coś co może sobie pogryźć i pomasować dziąsełka. Będzie mu lepiej:bigsmile:

    A ja może skrobnę coś o Kacprze - nie uwierzycie, ale......... on jeszcze śpi!!!!!!!!:shocked::shocked::shocked:
    Poszedł spać znowu o 23:30, amciu było o 2 i od tamtej pory śpi. Zaczynam się aż niepokoić!!!
    --
    •  
      CommentAuthorsysiajaw
    • CommentTimeAug 2nd 2013 zmieniony
     permalink
    kuleczka_69: Sysiu pracuje na zmiany, tak gada, ze tesknila za malym, ze to, ze tamto, a najprostszy spacer jak ma wolny dzien jest sprawia trudnosc.


    to ja bym ci poradziła w ten sposób..... jak ona wchodzi do domu to ty wychodzisz akurat z Matim na spacer, jeśli ma drugą zmianę, to wychodź z domu na spacer wcześniej żeby widziała że wychodzisz a wracaj jak już jej nie będzie w domu będziesz miała święty spokój.. wilk syty i owca cała :cool:
    --
  11.  permalink
    Madziik czyli zjadł
    - ja bym tego tak nie nazwala, poslinil, cos to pomietolil, reszte rozwalil i juz go to nie rusza. Wiekszosc rozwalona wiec nie jestem w stanie ocenic co zjadl.Za godzinek spruboje mu dac rosolek, wode z zupy mu strasznie smakuje.
    . jak ona wchodzi do domu to ty wychodzisz akurat z Matim na spacer, jeśli ma drugą zmianę, to wychodź z domu na spacer wcześniej żeby widziała że wychodzisz a wracaj jak już jej nie będzie w domu będziesz miała święty spokój.. wil syty i owca cała
    - dobry pomysl :). A zreszta jaka ma pewnosc, ze z nim nie bylas jak jej nie ma??
    --
    •  
      CommentAuthorkuleczka_69
    • CommentTimeAug 2nd 2013 zmieniony
     permalink
    Sysia tak robie, ale wg niej jest inaczej. Boli ja tez to, ze maly jest w domu jak ona spi i nie moze sie wyspac bo: za glosno sie smieje jak sie z nim bawie, to piszczy jak mu sie cos podoba, albo jak mu cos jest to placze.

    Treść doklejona: 02.08.13 11:22
    madziik1983: A zreszta jaka ma pewnosc, ze z nim nie bylas jak jej nie ma??


    Monitoring osiedlowy dziala :) zawsze znajdzie sie jakas zyczliwa i jej wygada, ze wyszlam dopiero popoludniu a nie ma mnie na dworze od samego rana, bo powinnam byc z nim non stop na dworze. A ja siedze tylko w domu i tyje..
    --
    •  
      CommentAuthorsysiajaw
    • CommentTimeAug 2nd 2013
     permalink
    Dziewczyny ja wiem, że nie jest łatwo, pamiętam swoje rozterki przy pierwszym dziecku, były dni kiedy na prawdę miałam ochotę zostawić wszystko i wyjść, ale to z czasem mija, powiem tak przy drugim dziecku ja mam więcej cierpliwości i więcej rzeczy rozumiem, nie panikuję od razu, to przychodzi z czasem, a myślenie, że jest się złą matką w takich momentach jest normalne, będzie dobrze nie poddawajcie się
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeAug 2nd 2013
     permalink
    Kuleczko czy to nie jest tak, że Twoja mama boi się opinii osób trzecich między innymi?
    kuleczka_69: Boli ja tez to, ze maly jest w domu jak ona spi i nie moze sie wyspac bo: za glosno sie smieje jak sie z nim bawie, to piszczy jak mu sie cos podoba, albo jak mu cos jest to placze.

    Jak ja się urodziłam i miałam potworne koli to teściowa wyganiała moją mamę na dwór niezależnie od pogody i od pory dnia, bo tak się darłam. Ale już nie potrafiła podpowiedzieć co robić, żeby nie bolało i jak się powinno odżywiać!
    --
  12.  permalink
    Ja sie nie poddaje, wychodze z zalozenia, ze zesr.am sie, a sie nie dam. Tylko b. przykro mi jest, ze nie mam oparcia w najblizszych.

    Treść doklejona: 02.08.13 11:35
    Dii: Kuleczko czy to nie jest tak, że Twoja mama boi się opinii osób trzecich między innymi?


    WIesz, jej chyba zalezy bardziej na opinii innych, niz mojej.
    --
  13.  permalink
    powiem tak przy drugim dziecku ja mam więcej cierpliwości i więcej rzeczy rozumiem, nie panikuję od razu,
    - tylko ta mysl trzyma mnie przy postanowieniu o powiekszeniu rodziny... tylko ta... Bo niechce by Maks byl sam, moj jest jedynak, jego mama (moja tesciowa) tez, z tata nie ma kontaktu, babcia tez byla jedynaczka i nie ma zadnej rodziny procz nas. Ja mam dwie siostry, siostrzenca, oboje rodzicow, ciotki, wujkow bo rodzice tez mieli rodzenstwo i jest wesolo na "spedach" rodzinnych wiec patrzac w lewo i w prawo to wybor jest oczywisty... Sa takie chwile, ze nie moge sie doczekac kiedy pojde do pracy.. :devil:, a po chwili juz mam mysli, ze nikt tak dobrze jak ja sie mlodym nie zajmie.
    --
  14.  permalink
    madziik1983: powiem tak przy drugim dziecku ja mam więcej cierpliwości i więcej rzeczy rozumiem, nie panikuję od razu, - tylko ta mysl trzyma mnie przy postanowieniu o powiekszeniu rodziny... tylko ta..


    Ja tez jestem jedynaczka, ale nie zamierzam aby moj Syn tez byl. Maz ma 3 siostry:devil:
    --
  15.  permalink
    Maz ma 3 siostry
    - niewiem jaki macie kontakt ale sama powiedz czy nie weselej jak wieciej ludzi jest (w miare normalnych bo rozne typy sa)
    --
  16.  permalink
    madziik1983: niewiem jaki macie kontakt ale sama powiedz czy nie weselej jak wieciej ludzi jest (w miare normalnych bo rozne typy sa)


    Jest o wiele fajniej, nawet jest sie komu wygadac. A ja nie mialam niestety takiej mozliwosci
    --
    •  
      CommentAuthorsysiajaw
    • CommentTimeAug 2nd 2013
     permalink
    madziik1983: tylko ta mysl trzyma mnie przy postanowieniu o powiekszeniu rodziny... tylko ta... Bo niechce by Maks byl sam, moj jest jedynak, jego mama


    dlatego u nas różnica wieku wynosi prawie 7 lat między dziewczynkami, bo ja przez prawie 6 lat odpychałam myśli o dziecku, chociaż chciałam żeby Julia miała rodzeństwo i żeby nie była sama, na kolejne zdecydowałam się dosłownie pod wpływem chwili, anty odstawiłam w czerwcu, a od wrzesnia się staraliśmy, zaszłam w ciążę pod koniec grudnia, i teraz niewyobrażam sobie jakby jej miało nie być, nawet wieczorne płacze noc w noc po 2-3h mimo, że byłam wykończona, nie odebrały mi cierpliwości... z perspektywy czasu uważam, że przy drugim dziecku poczułam co to znaczy szczęśliwe macierzyństwo, wcześniej brakowało mi cierpliwośći i zrozumienia dlaczego dzieje się tak a nie inaczej, i wiem co czujecie bo ja 7,5 roku temu czułam dokładnie to co wy
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeAug 2nd 2013
     permalink
    ja tez jedynaczka, mój tata jedynak, tylko on zdziczał okropnie, bo mieszka z babcią i kotem (rozwiedli się jak miałam 6 lat).
    Ale moja mama ma dużo rodzeństwa i jak byłam wychowywana z ciotecznymi siostrami i braćmi dlatego też chcę, żeby Kacper nie był jedynakiem
    ----------------------------
    A on nadal śpi.................................... Już 12,5 h:shocked::shocked::shocked:
    --
  17.  permalink
    A on nadal śpi.................................... Już 12,5 h
    - z jednej strony sie cieszy, ale z drugiej bym sie marwtila. Moj sypia do 30 minut, wiec jak tylko spi dluzej mysle czy nie chory :devil:
    latego u nas różnica wieku wynosi prawie 7 lat między dziewczynkami, bo ja przez prawie 6 lat odpychałam myśli o dziecku
    - no ja mam 30 na karku wiec za duzo czasu nie mam, a chcielismy aby maks roznica byla 3 lata.. ale zobacze co i jak, bo masakra....
    --
    •  
      CommentAuthorsysiajaw
    • CommentTimeAug 2nd 2013
     permalink
    madziik1983: - no ja mam 30 na karku wiec za duzo czasu nie mam, a chcielismy aby maks roznica byla 3 lata.. ale zobacze co i jak, bo masakra....


    później będzie ci łatwiej niedługo Maksiu zrobi się bardziej kumaty, będzie potrafił ci powiedzieć co go boli, czemu jest mu źle i czemu płacze, łatwiej będzie odgadnąć potrzeby dziecka, a teraz przecież nie jest w stanie wyrazić inaczej, że jest mu źle jedynie płaczem :wink:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.