kochane nie wiem jak nadrobie zaległości, ponad 900 postów ja melduje ze u nas wszytsko OK dogralismy sie z Maksiem, wiemy już co , jak i kiedy
Maksio po szczepieniach i wizycie u neurologa - wszytsko OK nie musimy sie niczego obawiac Maksio waży 5740 g "klocuszek"
Obiecuje nadrobic zaległości... i postrac sie byc na bieżaco
ps. jestem po kontrolnej wizycie u gina, wszytsko ok.. Maksio jest na butli niestety - pokarm poszedł w las (czekamy az całkiem zniknie)... antykoncepjca - mamy piguły Yasminelle - ale czekamy na małpiszona... wiec poki co trezba byc ostroznym
mam wiadomosc od MamyDusi.. zostaje w szpitalu na badaniach .. jak cos bede wiedziec wiecej to napisze:) moze jej mąż cos wiecej napisze jak dotrze do domu:)
Dobry wieczor pisze w imieniu zony zostala w szpitalu jest po zastrzykach i pod kroplowka czekaja na wyniki i usg sami nie wiedza co sie dzieje jezeli do jutra sie uspokoi to wraca do domu jezeli nie beda szukac przyczyny narazie nie maja pojecia co sie dzieje bo nic nie widac jezeli bede mial jakies blizsze informacje to napisze zycze Pania milej nocki a ja pedze radzic sobie z coreczka jezeli nie bede czegos wiedzial osmiele sie Pan poradzic
Na naszą internetową pomoc na pewno możesz liczyć ale pewnie i tak sobie poradzisz :) Bardzo martwimy się o Twoją żonę i mamy nadzieję na jej szybki powrót do zdrowia...
Vall wreszcie no...już sie martwiłam :) no Maksiu słodzika niesamowity a jak rośnie! super.Vall a jak moge spytac to na jakim jestescie mleku? tzn na jakiej mieszance.Ja juz miałam 2 @ ale pierwsza przyszla ok 3 tyg po zaprzestaniu odciągania pokarmu. Mam nadzieje ze teraz na tak długo nie znikniesz
Ciasteczko jestesmy na Bebilonie 1, choc lekarka sugreowala sprobowac z Pepti bo Maksio ma szorstką buzię (wysypke) i cos mowiła o ew skazie..ale wg mnie wysypka u Maksia nie jest spowodowana skaza, tym bardziej ze nigdzie indziej zmian nie widać... od tygodnia stosujemy dodatkowo kremik Oliatum i jest duzo lepiej... no ale ciągle obserwuje... zobaczymy!
Ciasteczko mam pytanko - jak przestalas odciągac to pokarm sam sobie zniknął?? Bo ja odciagalam raz na dobe - tyle tego było..i lekarka powiedziała zeby przestac...i zrobic to ew. jak poczuje ze musze..bo inaczej produkcja będzie.. i tak się zastanawiam - samo to zniknie w koncu?? Bo teraz nie ściągalam juz od srody... ale podczas kapieli jak "nacisne" to leci... Sama nie wiem
Vall, moja koleżanka jak przestała karmić - tyle że ona karmiła do roku chyba, czy dłużej - w każdym razie jak już przestała, to po 8 miesiącach lekarz jej nacisnął i wyleciało mleko, więc to chyba normalne, że coś tam będzie jeszcze wyciekać. Szkoda, że nie karmisz, słyszałam, że nawet jeden posiłek dziennie maminego mleka jest wystarczający dla zapewnienia dziecku odporności i przekazanie tego co najlepsze
Vall ja zrobiłam tak ze sciagałam raz dziennie(bo i tak wiecej niebyło) i pewnego dnia postanowiłam wogóle nie sciagnac i zobaczyc co sie bedzie działo.Jakby naszedł tak duzo ze piersi by mnie bolały to bym sciagneła ale tak nie było.Macałam je czy nie robia sie jakies grudki ale nic nie było.a po kąpaniu to normalne-jeszcze długo mi kropelki leciały.Zrób sobie taki test-nie sciagnij jeden dzien wogóle i zobaczysz czy jeszcze musisz sciagac.Dodam ze od razu mi zmalały:) My jestesmy tez na Bebilonie1 i nie wiem czy pamietasz tez mielismy problem z chrostkami tylko na buczi.Dostalismy kremik z apteki jakis na zamówienie robiony i to jest jakis najprostszy krem an swiecie bez zapachu biały z jakims kwasem i lekarka mówiła ze do całego ciałka mozna uzywac.Chrosteczek nie ma wiec ja tez mysle ze to nie była skaza...ale przy szczepienieu bede rozmawiac z pediatra o zmianie mleka bo Pietruszka robi kupke raz na 3 dni czasem a dziewczyny mówiły ze własnie na Bebilonie i Bebiko dzieci czesto maja trawienne problemy.a wogóle napisz jak tam nocki z Maksiem i ile tego mleka Ci wypija(ile ml)
Harpijko nie zrozum mnie źle ale mamy które karmia butelka-niby nie musza-a i tak czuja sie gorsze od tych co karmia piersia i maja wyrzuty że nie dają dziecku tego co najlepsze.Nie ma co ciagle powtarzac "szkoda że nie karmisz to takie dobre dla dziecka"My o tym wiemy , niby takie nic nie znaczace zdanie a mnie zawsze zabolało.
a ja tylko na sekunde cos sie zatrulam;( pojecia nie mam czym chyba ze to poczxatek grypy zoladkowej Mamodusi mijemy nadzieje ze teraz juz zajma toba i wszystko wroci do normy.trzymajcie sie dziewczyny ide sie polozyc bo umieram tak mi nie dobrze
Ciacho, nie chciałam nikogo urazić, przepraszam. Osobiście zrobię wszystko żeby karmić piersią do ok. roku, ale oczywiście różnie może być i też możliwe, że będę musiała karmić sztucznym, ale to będzie ostateczność. A uwierz mi, że już kilka razy miałam myśl, że wolałabym karmić butlą, wiedziałabym ile zjadł, ile powinien, cycki by nie bolały, napić bym się mogła, zjeść normalnie, zostawić dziecko pod opieką babci, dziadka czy nawet męża po prostu. A "szkoda, że nie karmisz" odnosiło się do tego właśnie jednego odciągania, które chyba nie jest jakoś strasznie uciążliwe. I oczywiście masz rację, że mamy karmiące butelką nie powinny mieć żadnych wyrzutów, ich maluchy też wyrosną na wspaniałe i zdrowe urwisy
harpijko mnie nie uraziłas no co Ty:) ja już sie przyzwycziłam ze karmie butelka i prawda jest taka ze nie jestem ssilna i twarda i dlatego pewnie nie umiałam walzyc o to l=mleko.Ale tak myśle zeby Vall czasem nie miała takich myśli jak ja na poczatku,ze moje dziecko takie biedne bo nie dostaje mojego mleka.Chyab ze z Vall to twardziel jest:))) Życze Ci oczywiscie duuużo mleka zeby sie Kamilek najadał i rósł na mamusiowym mleczku:) aa odciąganie jest jednak uciażliwe na dłuższa mete bo zeby utrzymac laktacje trzeba byłoc o 2 godziny odciagac a ia tak tego mleka czasem niewiele było,ale słyszałam własnie ze laktatorem to nawet na czestym odciaganiu sie za daleko nie zajedzie:)))a tak dziecko głodne wyciagasz cycka i masz.A u mnie to nieraz mały był marudny i nie było jak tego mleka odciagnac.Jak sobie przypomne te sytuacje i te litry wypitej herbatki Hippa(ble dzisij juz nania nie spojrze) to śmieszy mnie czasem to jak to musiało wygladac jak latałam po domu z laktatorem przy cycku:))))
witajcie Mamodusi trzymaj się, miejmy nadzieje że wszystko sie wyjasni i bedziesz zdrowa. A co karmienia piersią czy butelką wszystko ma swoje wady i zalety.
Ciasteczko - ja juz od srody neei sciagam, prawie tydzien ..i poki co zadnych grodek, zmalały .. Dzieki za odp
ps. ja powiem otwarcie - abstrahujac ze pokarmu mialam malo, kiepski... itd... to szczerze powiem - nie nadawlam sie do tego - wiecej nerwów i malego i moich to kosztowało niz to wszytsko jest warte - i sa to słowa lekarza! NAjważneisjze zeby mama i dzidzius byli szczęsliwi..nic na siłe!
Vall ja tez otwarcie przyznałamze nie mam siły i ochoty na dalsza walke.Mnie tez lekarz mówił-nic na siłe! I nie spadna zadne gromy na Ciebie bo nikt Cie za to nie bedzie obwiniał ani nie bedzie Ci robił wyrzytów.Ja nic takiego od dziewczyn nie przeczytałam:) Jak juz tyl e nie sciagasz to pewnie juz nie bedziesz musiala Napisz mi jak tam spanie Maksia.Bo mój w dzien to góra po 15 min po mleku śpi za tow nocy tylko raz sie budzi
MamoDusi trzymaj sie dzielnie i oby znalezli przyczyne!!!
Ciacho nikt nie mowi ze butelkowe mamy sa gorsze ale co do odciagania laktatorem to mozna dac rade i to na dluzsza mete nawet.. na moim drugim forum jest dziewcyzna ktora urodzila w lipcu i od poczatku odciaga mleko i w dalszym ciagu mala dostaje jej mleko z butli. ma pompe elektryczna i jakos sobie radzi. moja kuzynka tez odciagala przez 7 miesiecy az do nastepnej ciazy... wiele zalezy od determinacji matki
Caisteczko - Maksio w dzien podbnei jak tój Piotrus - drzmeki max 20 min...No chyba ze na spacerku a w nocy 2 pobudki.... zwykle ok 1 i 4 Takż enie najgorzej
Ciacho a napisz ile Piotrus zjada jendorazowo i oglnie w ciągu dnia?? Moj zwykle 120ml, co 3 godziny.... czasme 90 ml.. mial okres ze i 150.. Srednia dziennie (ostatnio spisiywalam) około 730-900 (zalezy)...
Vall gromy zadne nie spadna... nie ma nic na sile no i cenie sobie to ze Ty czy ciacho potrafilyscie sie przyzanc ze wam karmienie naturalne nie pasowalo a nie cala ideologie do tego tworzycie ;)
Moja mala tez na butelce . Zalecenie poloznej po urodzeniu spadla z wagi duzo potem plakala calymi dniami i nocami .Wisiala mi na cycku cale dnie -az zrobily sie takie rany ze ni bylam w stanie karnic .Bol byl ogromny i te strupy ze mala nie chciala cycka.Jak mialam sciagac pokarm to tylko krew leciala i ropa i wygladalo to obrzydliwie ;(Dopiero po 3 tyg sie zagoily ,a dzisiaj mam blizny.Tez mialam wyzuty sumienia,ale sobie wytlumaczylam zemoje dziecko bylo glodne i to ja jeglodzilam. :) Teraz mamy sie dobrze i jestesmy obydwie szczesliwe . Jak mialam sciagac pokarm to tylko krew leciala i ropa i wygladalo to obrzydliwie ;(
Vall mój wypija tez po 120 ml co 3 godziny ale w nocy wypije tylko90 wiecej nie chce.zalezy jaki ma dzien. a ile tego jest to nie wiem tez musze pospisywac raz:) No na spacerze to tez przespi nawet 3 godziny ale w domu nie ma szans. Mam nadzieje ze nie masz problemu z kolkami? i z kupka
Kozera - moi rodzice mieszkaja blok obok. widzimy sie czesto bo jak jestem na spacerze to ide z dzieciakami w strone jej pracy i razem wracamy... wizytowo u moim rodzicow jestesmy praktycznie co tydzien.. u tesciow raz w miesiacu a mieszkaja w tym samym miescie jakeis hmmm 3.5km od nas
Ja mame mam w tym samym miescie ale w innej dzielnicy-jakies 5 km a tesciowa 15 km odwiedzam ich srednio raz w tygodniu i one tez nas tak odwiedzaja dziewczyny co jest sz tymi piastkami? mały je ciagle bierze do buzi i slini i przy tym steka troche.napewno nie jest głodny....
kozera - ja już pracuję od października. W nocy nie wstaję odkąd mała ma 1,5 miesiąca - takie cudowne dziecko , przesypia całą noc od 20.00 do 5.30 czy 6.00 rano. Jak karmiłam ją piersią to akurat rano zdążyłam ją nakarmić i wychodziłam - mam pociąg o 6.20. Teraz już nie karmię. A tak wogóle jest super nie narzekam, radzę sobie i chyba już sobie wszystko razem z M i Oliwką ułożyliśmu i jest OK! Co do rodziców, to moi mieszkają w tym samym bloku tylko w innej bramie, więc moja mama która zajmuje się Oliwką pod moją nieobecność przychodzi do nas w kapciach, a później zabiera małą do siebie gdzie widuje się z dziadziem - codziennie! Co do drugich rodziców to mieszkają po drugiej stronie ulicu i codziennie biorą Oliwkę na spacer, albo się z nią bawią w domku podczas niepogody - są na emeryturze! Takrze Oliwcia widuje swoich dziadków codziennie i dzięki temu nikogo się nie boi i jest bardzo otwartym i uśmiechniętym dzieckiem.
Kozera ja pracuje i karmię Mata 3 razy w nocy, wstaje o 5-45. Do tej pory sobie jakoś radzę i może w ciągu 9 miesięcy 2 razy poszłam spać po obiedzie. Rodzice moi mieszkają 10 minut spacerkiem ode mnie a tescie 3 piętra niżej.
Vall - ja tez biorę Yasminell, ale ja najpierw brałam Cerazett,a po odstawieniu - jak skończyłam karmić - to nie czekałam na @ tylko odrazu zaczęłam brać Yasminell. Tak polecił mi mój ginek, powiedział: tak na wszelki wypadek, co by sie nic nie przytrafiło....! bo wcześniej powiedziałm, że teraz nie planuję kolejnego dziecka. Muszę ci powiedzieć, że bardzo dobrze się z nimi czuję, nic mi nie dolega, nie ma żadnego dyskomfortu, już miałam raz krwawienie z odstawienia i wszystko tak jak należy, za to prawie wogóle nie czułam , że mam to krwawienie, brzuszek mnie nie bolał wogóle - OK!
Tylko córeczka mojego kuzyna rzadko widuje swoich dziadków i teraz ma 2 latka , a zachowuje się ciągle tak samo - czyli jak przychodzi to odwraca się do nich tyłem, płacze i jak ktoś ją próbuje zagadnąć, zabawić to ucieka do mamusi - tylko z mamą cały czas w domku siedziała. Więc dziadek Martynki, a mój wójek uwielbia moją Oliwkę, bo ona do niego rączki wyciąga, śmieje się do niego i sobie z nim po swojemu rozmawia-gaworzy. On mówi, że jego własna wnuczka to taka otwarta nie jest na ludzi!
Cieszę się, ża nam jakoś tak się udało, ale na pewno nic by z tego nie było gdyby nie kochani nasi rodzice , zapatrzeni w Oliwkę i chętni do pomocy! Za to bardzo im dziękujemy! Bez nich na pewno było by trudniej. Ale jak to mówi moja teściowa : "od czego ma się rodziców, ja chcę się czuć potrzebna i jeżeli mogę wam pomóc to zawsze to zrobię!" Wszyscy sa kochani!
Wydaje mi się,ze przede wszystkim nie można porównywac 8- miesięczniaka i 2- latka. Ich rozwój społeczny i emocjonalny przeciez rózni się o lata świetlne! Otwarte i grzeczne dzieci w tym okresie baaardzo czesto się zmieniają o 180stopni!
Kozera- ja pracuję i wstaję w nocy. Moja Hania nie jest cudownym dzickiem- budzi się na karnienie, brudzi się przy jedzeniu i zdarza jej sie płakac ;) Oprócz tego mam starszego syna, który wchpdzi w wiek dojrzewania, więc i jemu musze poświęcic czas po powrocie do domu- m. inn. na pomoc w lekcjach i rozmowy o jego "dorosłych " problemach. Bywam zmęczona, ale daje radę. Mimo tego,że na początku bylo mi baaaardzo cięzko wrócic do pracy to teraz juz wiem,ze bylo to konieczne dla mnie. Ja chyba muszę pracowac,żeby czuc równowagę.
ja nie wracam do pracy...z jednej strony szkoda bo zawsze meidzy ludzmi sie jest ale z drugiej strony M wyjeżdza czesto a teraz bedzie na jeszcze dłuzej i na dodatek nie bedzie wracał na noc wiec wogóle odpada.Ja nie chce wozic małego do mamy teraz jeszcze.Może za rok sobie cos znajde i wtedy bedzie u babci ale narazie nie...jesli mam sie szczerze przyznac to nie hcce mi sie wracac do pracy ale nie to ze jestem leniwa bo w pracy miałam wiekszy luz niz mam w domu teraz(mieszkamy sami ) ale poprostu ja sie chyba nie umiem rozstac na długo z Pietruszka:) własnie wróciłam ze 3 godzinnego spaceru-dziecko jeszcze dosypia.zjadlabym obiad ,co dzisiaj gotujecie dziewczyny bo nie mam pomysłu
Iwa własnie czytalam na ulotce, ze mozna zacząc brac Yasminnele poprostu dowolnie..i pojawi sie @ po odstawieniu w przerwie... i zeby pierwsze 7 dni uwazac potem juz ok.. No i sie zastanwiam czy czekac do @ czy zaczac..
Ciasteczko moj maks tez z łapkami w buzi... ale taki to etap rozwoju