A ja nie wiedziałam, że są jakieś ramy czasowe w jakich noworodek może przebywać na dworze i od początku była po 2-3 godz. Latem całe dnie praktycznie.

co innego ja się dziecko urodzi w lato a co innego jak w miesiącach chłodniejszych, choć mnie się też wydawało że ta godzinka to tak minimum jak jest tak w miarę ciepło no ale jak mi mama za uszami ględziła że na takie maleństwo to dużo to już zgłupiałam , fakt jest taki że tu u mnie to powietrze jest zawsze ostrzejsze ( świetokrzyskie) i dlatego właśnie wahałam się co do tego ile czasu powinna mała spędzać na dworku
Cóż teraz od razu będę się Was pytać bo choć babcia chce dobrze dla wnusi to zdaje mi się że trochę przesadza

Moja przyjaciółka ur w styczniu i po werandowaniu oraz stopniowym wydłużaniu spacerów chodziła 3-4h codziennie. Młody jej tyko raz miał katarek. My po wyjściu ze szpitala odczekalismy tydz-zalecenie lekarza- i też pierwszy dzień pół godz, drugi ponad godz a później minimum 3. Czasem było nawet 5... Teraz krócej bo młody drze buziala bo nudno w gondoli i tak wychodzi 2-3h. Ale przeziębiony juz drugi raz...

Moja Nina urodzona pod koniec października od razu praktycznie [mając mniej więcej 10 dni] spędzała na balkonie w wózku po 3-4 godziny.
Dopiero jak przyszły mrozy to skróciłam "balkonowanie" (balkonowałam ją, bo mieszkałam na V piętrze w bloku bez windy i wózkowni a byłam po cc, także ten ]

Mk28dni: Czy tylko ja mam takiego cycozwisa że chce czasami jeść co godzinę?

a może mała nie tyle domaga się jedzenia, co bliskości? :)

A ja mam pytanie z innej beczki. Od miesiąca podaję małej profilaktycznie Cembion 5 kropelek - czy zrobić jakąś przerwę w podawaniu czy mogę dawać np. aż do wiosny??? Nie chciałabym przedobrzyć.

Musze sie Wam pożalić.
Bylismy u tego pediatry – pożal sie boże. Gorszej wizyty lekarskiej w życiu nie miałam.
Polegała na zmierzeniu i zważeniu dziecka oraz wypisaniu skierowań do poradni jakie były wskazane w wypisie ze szpitala dla Kalinki. Zero jakichkolwiek informacji. Pytałam o szczepienia , o to kiedy nastepna wizyta. Lekarka odpowiadała
tak pokrętnie że oboje z mężem nie wiemy nic. Nie pytalismy już o nic więcej. Mieliśmy wrażenie że lekarka chce zapytać „po co tu przysliście i o co Wam chodzi”. Żadnych pytań odnośnie wczesniactwa, czy je czy coś jej dolega, po prostu nic.
Mąż mówi że zmieniamy małej lekarza. Mam nadzieje że tak można i że nie będzie problemów z przeniesieniem kartoteki. Tylko na jakiego??? Czy w tym kraju trzeba chodzić wszędzie prywatnie żeby opieka lekarza była tak jak nalezy?
A może to ja mam za duże wymagania. Czy tak powinna wyglądać pierwsza wizyta?

Przy okazji sie pochwale że mała waży już 2790 i mierzy 49 cm. W ciągu 2 miesięcy przybrała 1950 gram i urosła 13 cm ;)

Sony85: Mąż mówi że zmieniamy małej lekarza. Mam nadzieje że tak można i że nie będzie problemów z przeniesieniem kartoteki.

My w jednej przychodni zmienialiśmy lekarza trzy razy aż trafiliśmy na tego właściwego. Nikt żadnych problemów nie robił, nigdy.
Fakt, że i tak jeździmy do niej prywatnie ale to dlatego, że: po pierwsze nie ma tego czekania w kolejce, po drugie nie ma chmary obsmarkanych dzieci a po trzecie jeździmy w godzinach popołudniowych bo mąż wcześniej nie da rady.

Pięknie córa przykoksowała !!

TEORKA: My w jednej przychodni zmienialiśmy lekarza trzy razy aż trafiliśmy na tego właściwego. Nikt żadnych problemów nie robił, nigdy.

Tylko u nas w przychodni jeden pediatra więc bedzie trzeba poszukać w innej. I mysle że gdyby to była kwestia zmiany lekarza w tej samej przychodni to kartoteka jest na miejscu i niema problemu a z przeniesieniem do innej będzie problem szczególnie jeśli chodzi o karte szczepień ;/.
Naprawde jestem zdezorientowana bo niewiem co mam z małą robić. Boje sie że przez to wszystko przegapie jakieś szczepienie albo coś. Już przegapilismy szczepienie na gruźlice które podaje sie po urodzeniu a nKalinka nie miała chyba że tej .."piiii piii piiii" niechciało sie wogóle spojżec w karte szczepień którą przysłali ze szpitala i dlatego nam tak powiedziała, bo jakoś niemoge uwierzyć że w szpitalu przegapili by takie szczepienie.

Tylko że jak się tuli to od razu szuka piersi i zwyczajnie się na nią rzuca. Ja nie mam nic przeciwko bliskości no ale jeść non stop to już chyba przesada :)--

Moze dlatego ze malo zjada i za chwile jest dalej jest glodny a dajesz smoczka???? moze potrzebuje sobie tylko possac

anutka - dałam smoka, ale wypluwa ze złością. Parę razy udało się - na spacerze, po zaśnięciu wypluwała. Nie wiem, czy kupić inny model, czy po prostu bystrzacha czuje że to nie mama i nie daje się nabrać. Dzisiaj wisiała na piersi cały dzień. Mało spała, apogeum przypadło na godziny 17-21, ssała mnie non stop, w końcu padła. Ale nie pytajcie jak ja teraz wyglądam, jakby mnie ktoś wyprał i wykręcił... Jeśli jutro będzie to samo, to w czwartek ściągam pokarm, idę spać na pół dnia a mąż niech karmi odciągniętym z butelki bo ja już naprawdę wymiękam.

Moja Ninka też bezsmoczkowa była, nie chciała i już, ale Dominik smoczek zaakceptował, też ma bardzo silny odruch ssania, ale najada się tak że aż mu się raz nosem ulało, a za chwilkę ssie rączki, cycka puszcza, choć zdarza mu się ciumkać dla samego ciumkania. Trochę się poprzytulamy, na rączkach a potem dostanie na chwilkę smoczka, wyciszy się parę minut i zasypia. Ja kupiłam smoczek mambaby smoczek start 0-2 m-ca, on ma fajny kształt, ten mu idealnie podpasił, mam jeszcze drugi, ale tego już tak nie ciągnie.
W nocy ma pierś tyle razy i tak długo jak chce.
Jeszcze powiem żę jak miałam tylko Ninkę to było mi ciężko żę była takim cycozwisem, ale tak do tego podchodziłam żę to jest tylko nasz czas i nie przeszkadzało mi że pół dnia w łóżku leżałyśmy z cycem w buzi, ale teraz oprócz Dominika jest Ninka której też chcę poświęcić czas, nie chcę by czuła się zaniedbana, bo urodził się jej braciszek, więc cieszę się że mam czas dla niej

Ja np w szpitalu nie dawałam, tak po około miesiącu dałam Maksowi smoczka jak zaczynał być marudny i załapał. Ale najpierw ssał anatomicznego, dopiero później załapał jak ssać dynamiczny. Ale podawałam mu tylko do uspokojenia się jak gdzieś byliśmy a Maks zaczynał być marudny. W domu dawałam sporadycznie. Później coraz rzadziej i teraz od ponad miesiąca mamy smoczki 3-6 m-cy i obsultnie nie umie go zassać. raz się udało a teraz zapomnij. Jak mu chciałam dać, bo ssał rączkę to chciał go złapać jak pierś i rozdziawiał buzię a smok lądował na podłodze. Więc w ogóle już mu nie daję.

Eveke właśnie przy Nince chciałam być taką mamą,że bez smoka, bo po co i dopiero dałam jej jak miała chyba z dwa tyg i nie chciała, a teraz już w szpitalu jedna pediatra zauważyła, żę dziecko nakarmione a ssie rączki i powiedziała mi smoczkowy typ, ale ponieważ chciałam porządnie rozkręcić laktacje w szpitalu to nie dawałam smoczka tylko pierś. W domu chyba na drugi dzień spróbowałam i załapał. Jak przyszła położna na wizytę, to zobaczyła smoczek i powiedziała że dobry kształt, ponoć te ścięte lekko pod kątem nie są dobre bo dziecko nie potrafi go złapać, powinien jak najbardziej przypominać sutek.

dałam smoka, ale wypluwa ze złością. Parę razy udało się - na spacerze, po zaśnięciu wypluwała. Nie wiem, czy kupić inny model, czy po prostu bystrzacha czuje że to nie mama i nie daje się nabrać

Moja Zuzia od urodzenia nie chciala smoczka bo jak jej dawalam to na sie krztusila i wyobraz sobie z reszta to wiesz jaki byl krzyk i nei mozna bylo opanowac. a powiem ci ze to byl taki normalny smoczek, i dopiero jak kupilam jej z firmy Lovi smoczek (pisze na opakowaniu smoczek dynamiczny) to dopiero go zaakceptowala. I wlasnie z tej firmy podobny jest do ksztaltu sutka, jeden kosztuje okolo 10 zl. Moja bardzo go polubila

ja pisałam wcześniej MK że u nas sprawdził się smoczek firmy MAMbaby dałam za niego 14zł, ale nie wiem czy Twoja córcia załapie

Treść doklejona: 30.10.13 10:15
smoczek

Dziewczyny mam pytanko, w jakiej pozycji śpią Wasze pociechy? jaka jest najlepsza?

kiedy po porodzie dostałyście pierwszej miesiączki karmiąc wyłącznie piersią?

- ja raz dziennie po 4 miesiacu dawalam mm (dla wlasnej wygody) i pierwsza miesiaczke dostalam jak mlody mial ponad 8 miesiecy.
Smoczek mam firmy AVENT, maly od razu polubil :) Tez taki kulkowaty jest, ze wklada go czesto nawet do gory nogami ;)

salinos ja skończyłam karmić jak Kinga miała 7m1t a pierwszej miesiączki dostałam jak miała 7m2t

Salinos dostałam @ po jakiś 7 miesiącach karmiąc wyłącznie KP do 5 miesiąca życia Dominika. Później wiadomo doszły potrawy stałe tj zupka, deserek.
Karmimy się do dziś, przed ciąża miałam cykle góra 30 dni. Teraz karmiąc piersią mam cykle minimum 30 dniowe,przeważnie 33, 34 dni. Przed porodem @ były bardzo bolesne, teraz nawet nie wiem kiedy dostaję :)

U nas smoczek Avent, bo tylko taki miałam (był w wyprawce ze szpitala ) i nie próbowaliśmy już z innym.
Łucja śpi na plecach, chyba że zaśnie jak ją karmię na leżąco to wtedy na boczku, później sama się przekręca na plecki

Kinga główkę powinno się układać raz na jeden, raz na drugi boczek. W razie ulania, pokarm wyleci, a jakby miał prosto to może się zakrztusić.
U nas Marcelina do chyba 2 miesiąca układała główkę tylko na prawą stronę, więc jak zasnęła, to ja ją na lewo, żeby miała kształtną główkę ;) A uszko z prawej i tak ma do tej pory bardziej klapnięte.

kachaw: ja pisałam wcześniej MK że u nas sprawdził się smoczek firmy MAMbaby dałam za niego 14zł, ale nie wiem czy Twoja córcia załapie

kachaw ja dawałam tez z tej firmy ale TEN a potem TEN podobno mają najcieńszą szyjkę dlatego niby najmniej szkodzi. Kacper dostawał go tylko i wyłącznie do drzemki i do snu na noc jak przy cycu nie usypiał. Już go nie dostaje prawie tydzień. A postanowiłam go odstawić od smoka w momencie jak zauważyłam, że na noc zasnął bez niego i bez piersi To był dla mnie sygnał, że nadszedł ten właściwy na to czas

Heh, a u nas tak jak Krasnal był antysmoczkowy tak się łudziłam, że może SKrzat załapie. A gdzie. Mamy 20 różnych rodzajów po Krasnalu i każdy, ale to każdy jest wypluwany z taką prędkością i wrzaskiem, że stwierdziłam, że mamy po prostu anty-smoczkowców i cycozwisków :D

Salinos - ja okres dostałam 7 miesięcy po Krasnalowym porodzie.

Miki na boczku to spał może przez pierwsze 2 tygodnie a później na plecach normalnie, ale jemu się praktycznie nigdy nie ulewało a nawet nie był po jedzeniu odbijany :)
Gdzieś kiedyś czytałam, że pozycja na boczku nie jest zdrowa dla bioderek, ale pewnie jakby miało mi się dziecko.zadławić to i tak kładłabym na boczku :)