Harpijko z tego co wiem to witamina K jest tylko w niektorych szpitalach zalecana, w innych dalej nie wbijaja info odnosnie jej podawania w ksiazeczke. ja rodzilam w warszawie i takiego zalecenia nie trzymalam ani w tym szpitalu ani w centrum, a u nas nie zalecaja nic poza d3
no widzicie co szpital to inne zasady.z innej beczki kolezanka mi wczoraj powiedziała ze miała nieprzyjemna syt u nas w szpitalu przy wypisie.Otóz oddali jej w piatek wieczorem dziecko z foto i obiecalize jak rano wynik ok to ida do domu.krewke pobrali ona czekaczeka nikt nie przychodzi z wynikami.Poszła zapytac a połozna z ironicznym usmiechem_"pani dzisiaj nie wyjdzie" no to dobra ale o wyniku sie nie dowiedziała.Wieczorny obchód noworodkowy,lekarka bada dziecko mówi ok i wychodzi.Kolezanka pyta ja co z ta bilirubina ze została,jaki jest wynik a lekarka na to ze dobry! i zdziwiona pyta ja czy ona jest w szpitalu ze wzgledów ginekologicznych!!! PAranoja.Jaks ie okazało ze ktos nie dopilnował to szum na cały oddział i szybko dziewczyne wypisywali o 21! chcieli ja na siłe wypchnac bo gdyby rano si ordynator dowiedział byłby niezły sajgon.i takim sposobem wyszła w ta sobote ale piwnicami szpitala...żal poprostu
Izunia bedzie dobrze i napisz nam tu jak sie dowiesz wszystkiego co powiedziała lekarka i jak chłopaki ogólnie.Buźka i trzymaj sie,żaden szpital niech Ci w głowie nie jest
a ja znów z pytaniem, ile powinien na jeden posiłek zjeść 3tygodniowy malec? Mąż kazał mi na 18-tą się wyszykować, obgadał z teściową że zostanie z małym i wracamy ok północy. I muszę rozmrozić mleko i nie wiem ile
Harpijko tylko pozazdrość M pomysłowości!! ile rozmrozić nie wiem bo my nadal mleko z cusia i nie wiem ile zjada :)
Tosia trochę lepiej choć nadal rewolucje żoładkowe się utrzymują na szczęście rzadziej nie tak jak wczoraj 15 Iza napisz koniecznie jak chłopcy bo się martwię...
powoli wraca Mamadusi dziękuję :) tylko jest tak strasznie marudna cały dzień i z rąk nie schodzi.... po za tym brak perspektyw na jakiekolwiek wyjście walentynkowe i dół gotowy....
Magg to nie jestes sama ja tez nie moge wyjsc musze sie kurowac w domu a byl plan wyjscia na kolacje a tu masz choroba sie przypaletala dobrze ze Tosi juz lepiej tylko martwie sie o naszych chlopcow nie ma wiesci od Izuni
Dziewczyny jestem - diagnoza WIRUS ROTA ... Czyli brzuszek boli na maksa, osłuchowo czyste i gardełko również. Chłopcy strasznie marudzą, Filipek powoli wychodzi z tego. Mamy zakaz wychodzenia gdziekolwiek do końca lutego Szkoda mi ich strasznie - nic uciekam do nich ...
Izunia, trzymaj się i napajaj chłopaków dużo, szczęście w nieszczęściu, że rota szybko mija, i Filipek jak sama mówisz już wychodzi, więc zaraz i Szymonek zwalczy wirusa
dzięki za rady odnośnie ilości pokarmu
Magg, zawsze można coś w domu zaplanować i też może być fajnie, szczególnie jak już dzieciaki spać pójdą ;)) więc odpędź doła
Izuniu dobrze ze to nic gorszego choc to tez nie dobre ................dobrze ze Filipkowi juz przechodzi i szymonek juz nie dlugo tez z tego wyjdzie trzymaj sie slonko i nie smuc sie ja i Magg tez siedzimy w domku trudno na drogi rok sobie wszystkie to odbijemy
Mamodusi dobrze ze już troszkę lepiej choć czekanie na wyniki musi być stresujące. Buziaki dla chorych bliźniaków i Toski oby szybciutko wróciły do zdrowia. Walentynki jakoś nigdy ich nie obchodziłam bo zawsze coś bez okazji od zona dostaje , zobaczymy wieczorem jak wróci z pracki. Ale i tak u nas wyjście jest nierealne bo moja mama dośc ze 500 km stąd to jeszcze cięzko chora i choćby z tego względu mam coraz większego doła, a teściowa 350 km od nas bo w łodzi , tak że u nas walentynki w gronie domowym ewentualnie seansik w domu na kompie, zapas filmów ogromny tylko czasu i siły brak na oglądanie. Romantyczne też nie są bo my uwielbiamy horrory :-) U mnie z kolei Jakub coś załapał i od wtorku siedzi w domu, to chyba basen wychodzi bo mają 2 godziny tygodniowo a to w osobnym budynku jest i wiadomo jak się dobrze nie wysuszy to go przewieje i choroba murowana. Jakaś taka osowiała jestem im bliżej wyjazdu do mamy to ja mam większego doła nie wiem co zastane jak mama teraz wygląda i w ogóle...ok babolki buziole wielkie i zdrówka dla maluszków.
Mamodusi - gratki dla Dusi z okazji pierwszego kielka... oby kolejne szly bezbolesnie!!!
Harp - milego wyjscia z mezem, mysle ze jak zostawisz kazda porcje po 100ml to bedzie akurat
Izunia - buziaki dla chlopakow... a dla ciebie duzo sily... biedne maluchy
Magg - dobrze ze z Tosia lepiej. dawalas jej jakies nowe jedzenie czy to z powietrza jakies swinstwo?
November - brawa dla Cyryla. mysle ze skoro poczynil takie ruchy tzn ze bedzie juz sam siadal... szybki jest!!!!
my walentynek nie obchodzimy, rano buziak z tekstem be my valentine i na tym sie celebrowanie tego swieta konczy. uwazam ze walenstynkami powinien byc kazdy pojedyczny dzien a nie tylko 1 dzien w roku... za duza komercja jak dla mnie ;)
Komercja, komercją ale i tak smutno że wszyscy gdzieś chodzą a Ty w domu.... W poniedziałek dałam jej pierwszy raz obiadek z groszkiem i to chyba to plus poprawiłam we wtorek fasolką po bretońskau ... ale Pani doktor mówi że to wirusowe woęc nie wiem
czesc dziewczyny!!A ja chora i maly tez!! Tzn. kaszle troche no wiec poszlismy do lekarza.Cale szczescie nic powaznego ale dostalismy lekki antybiotyk ceclor i syrop na kaszel!!Mam nadzieje ze mu przejdzie. mAM Harpi Bartuś mial kolki ale pomogly mu kropelki sab simplex i jest naprawde duza poprawa. Mam takie pytanko, czy cebion multi moge mu wkraplac do mleka czy raczej powinnam mu podawac bezposrednio do buzi??
marta50000: Mam takie pytanko, czy cebion multi moge mu wkraplac do mleka czy raczej powinnam mu podawac bezposrednio do buzi??
ja wkraplałam prosto do buzi - nie ma sensu dawać do mleka Cyrylo strasznie nie lubił cebionu - ani zwykłego ani multi, ale karnie brał przez 6 tygodni razem z żelazem
oj widze ze wirusy sie panoszą :( to zle to zle :(
a ja lubie walentynki bo to jeszcze jedna okazja do robienia prezentow:) uwielbiam robic i dawac prezenty :) my tez nigdzie nie wyszłismy bo mezus na nocke do pracy :( ale dostalam kwiatuszki -fiołki :) i zrobiłam dobry obiadek :) i normalnie dzisiaj az polezelismy sobie koło siebie 10 minut :D a potem mama przyszła i wypilismy z nia i moja siostra szampana piccolo :)
Dusi gratulujemy ząbka:] a moje dziecie robi kosi kosi :)
November Twój syn rozwija się zupełnie dobrze, myslisz że potrzebuje tej rehabilitacji Vojtą? A może lepiej się przerzucić na NDT-Bobath albo wogóle dać mu juz spokój? Przypomnij mi jeszcze dlaczego masz wskazanie do rehabilitacji? Pediatra ostatnio zasugerowała, że przydałaby się konsultacja neurologiczna i może trochę ćwiczeń metodą Vojty ale jak sobie pomyślę, że mam tak katować Maksia w sumie niepotrzebnie (bo wydaje mi się, że na samodzielne siedzenie ma jeszcze czas) to zupełnie mi się odechciewa...
Mamodusi pewnie grypa jelitowa - podobno strasznie męcząca, chociaz sama jeszcze nie przechodziłam ... I gratulacje dla Dusi z okazji 1 ząbka
Ja jakos nie przepadam za walentynkami, nie udziela mi się ten romantyczny nastrój, wogóle jestem jakas mało romantyczna z natury
Izunia- wcale nie chciałam miec racji w tym momencie:( Niech chłopaki szybko zdrowieją!
My nie obchodzimy walentynek w jakis szczególny sposób. Dzis poszliśmy do znajomych na kolację - ale zwyczajną - wcale nie walentynkową tylko kumpelską ;) A co do romantyczności... No cóz - ja ZUPEŁNIE nie należę do romantyczek, a mój maz do romantyków:) I całe szczęście- bo mi zupełnie romantycy sie nie podobają, a te westchnienia do księzyca... Brrr....Ja lubię ludzi, którzy mocno stąpaja po ziemi :)
Ja tez nie jestem romantyczka i mój M tez nie chociaz czasem mówi ze chociaz troche romantyzmu by nam sie przydało...my nie obchodzimy walentynek ale wczoraj jak wrócił z pracy wział Piotrusia wcisnał miedzy niego a siebie misiaka i dał mi mówiac ze to od synusia i tatusia na walentynki.no fajnie mi sie zrobiło nie powiem ale ogólnie to chyba mu sie pierwszy raz zdarzyło a moze dlatego ze w poniedziałek ju zwylatuje na 10 dni i chce byc dla mnie bbbaardzo miły.Mały śpi teraz ale nocka niespokojna.Ania pisała ze to wkładanie piastek do buzi jest normalne ale on potrafi sobie smoczka wyjac i wsadzic raczke i to tak nerwowo ja "gryzie" Ciocia mnie troche wczoraj zaniepokoiła bo spytała"czemu on ciagle w jedna strone patrzy i w ta sama odwraca ciagle główka" zaraz potem sprawdzałam niby w zabawie czy to prawda ale przekreca głowe w jedna i w druga i śpi tez na obydwu stronach wiec nie wiem sama....pilnuje zawsze zeby nie lezal tylko na jednej stronie ale kurcze jak mi juz ktos zwróci uwage to ja juz potem same takei rzeczy widze....